Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XI)

[misiaeel]

Napisane przez bokeh

mi kolędy

ale śpiewam od urodzenia jej jedną kołysankę zawsze. http://www.youtube.com/watch?v=LTNrG_gzeqI w połogu to nawet się przy niej wzruszałam

i jeszcze się wzruszam przy "laleczka z saskiej porcelany"

laleczka z saskiej porcelany u nas prawie codziennie (śpiewałam to na szkolnej akademii) i zakochany klaun

[Aga8484]

Napisane przez bokeh

kurde, ja się strasznie boje zadławienia. Ehhh nie wiem jak to w sobie przemóc. Ty dajesz Kubulkowi takie wieksze cząstki?

To ja napiszę co zaobserwowałam u nas

Jak ma jakiś większy kawałek z którym sobie poradzić nie może to go zwyczajnie wypluwa z buzi.
Jak coś jej tam nie pasi to się nauczyła palcami przesunąć w buzi np. chrupka kukurydzianego.
Ostatnio w chrupku kukurydzianym były jakieś grubsze części i je wypluła.
Także myślę, że dzieciaczki mają chyba taki odruch bezwarunkowy.
Zresztą ja widzę, że ona dziąsłami sobie to rozgniata.

[Debrah]

Napisane przez calawdeszczu

my mamy chybą tą podstawową wersję, bo nie ma w niej żadnych zwierzaczków itp. ale chcę dokupić na BN.

mamy takie: http://allegro.pl/clemmy-gumowe-kloc...667510361.html

w auchan 48 zł z groszami.


nadrabiam dalej

Tunika sliczna! Mam w podobnej kolorystyce ze swinka peppa, ale nie z dluzszym tylem. i cena jaka fajna!


Klocki : polecasz, warto?
Kusza mnie.

[Delicjanka]

Napisane przez hje

Pola dzisiaj zaszalała z jedzeniem, tzn. z jego ilością
Po obudzeniu mm 100 ml.
Potem na śniadanie 3 parówki i pół kromki chleba, popite soczkiem. Później trochę jabłuszka, chrupki chyba 3.
Na obiad łącznie CAŁY duży talerz rosołu z lanym ciastem (jadła razem ze mną, gdzie ja z dwóch nabranych talerzy zjadłam 5-6 łyżek); ok. 10 kęsów ziemniaków i kilka kawałków mięsa.
MM ok. 120 ml.
Jedno wielkie jabłko starte na tarce - wszystko zjadła.
Kolejny soczek.
2 kromki z bieluchem - calutkie zjedzone.
Kaszka manna - 200 ml.
I cały czas między tymi wszystkimi posiłkami musiała coś dziabać - chrupkę, paluszka... Ogólnie ona non stop musi mieć coś w buziaku

wow ona je więcej ode mnie;p

ale z parówkami mnie powaliłaś... sorry, ale dla mmie parówki to świństwo, ja nie jem a co dopiero moje dziecko. Ale kazdy robi jak uważa ;p

[misiaeel]

Napisane przez Aga8484

To ja napiszę co zaobserwowałam u nas

Jak ma jakiś większy kawałek z którym sobie poradzić nie może to go zwyczajnie wypluwa z buzi.
Jak coś jej tam nie pasi to się nauczyła palcami przesunąć w buzi np. chrupka kukurydzianego.
Ostatnio w chrupku kukurydzianym były jakieś grubsze części i je wypluła.
Także myślę, że dzieciaczki mają chyba taki odruch bezwarunkowy.
Zresztą ja widzę, że ona dziąsłami sobie to rozgniata.

u nas podobnie z jakimiś większymi kawałkami. albo potrafi wyciągnąć z buzi poprzyglądać się i włożyć z powrotem

[insolito]

Napisane przez calawdeszczu

Mamy przodem do kierunku jazdy

To coś omyliłam

Napisane przez calawdeszczu

ja jeszcze lubię "Hosanna na wysokości" znam z taką fajną melodią z rekolekcji dla dzieci
Ja już się nauczyłam dziecięcych piosenek z YT i śpiewam małej i ona coś po swojemu też

a dzisiaj wyrwało jej się przypadkiem MAMA nie świadomie zupełnie, ale i tak było piękne

Piotrkowi też się dziś wyrwało

Napisane przez bokeh

mi kolędy

ale śpiewam od urodzenia jej jedną kołysankę zawsze. http://www.youtube.com/watch?v=LTNrG_gzeqI w połogu to nawet się przy niej wzruszałam

i jeszcze się wzruszam przy "laleczka z saskiej porcelany"

Ja Pietrkowi śpiewam właśnie Laleczkę

Napisane przez elllmi

nie dam, sama kupię

ATy niedobra

Napisane przez elllmi

a w tej kołysance "był sobie król" jest kawałek o trójkącie miłosnym [COLOR="Silver"]

"(...)Kochał ją król, kochał ją paź, kochali się we troje (...)"

[nafiyqa]

Napisane przez bokeh

kurde, ja się strasznie boje zadławienia. Ehhh nie wiem jak to w sobie przemóc. Ty dajesz Kubulkowi takie wieksze cząstki?

Ja tez sie bardzo tego boje, tym bardziej, ze juz raz oczy Kubusiowi wylazly na wierzch przy zoltku :/

Daje mu np takie wieksze kawalki banana (ode mnie z reki) i ladnie sobie z nimi radzi, bo miekkie sa.

Marchewke z zupki tez ładnie memla.

Chleba np w ogole nie chce wziac do buzi... Innych rzeczy jeszcze nie probowalam. Ale zamierzam


W ogole moje dziecko bardzo malo rzeczy je samo (tzn ze trzyma w raczce i pakuje do buzi).
Nie siedzi oczywiscie sam, a dostalismy drewniane krzeselko do karmienia i bez siedzenia ani rusz :/

[calawdeszczu]

Napisane przez misiaeel

laleczka z saskiej porcelany u nas prawie codziennie (śpiewałam to na szkolnej akademii) i zakochany klaun

e noooo kosmos


i jeszcze może biały miśśśśśśś dla dziewczyny aaaaa, którą kocham i będę kochał wciąąąąąąąż!

[bokeh]

Napisane przez elllmi

nawet za nieświadome



ja też jak byłam mała, to uwielbiałam tą piosenkę, miałam oryginalną kasetę nawet

a w tej kołysance "był sobie król" jest kawałek o trójkącie miłosnym

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------



Filip mi się wczoraj mandarynką zadławił, myslałam, że na zawał zejdę dawałam mu po pół każdej cząstki i ładnie jadł zawsze, a wczoraj coś kombinował, wstawał, siadał, bawił się i nagle klęknął i zaczął tak dziwnie charczeć; jak go rąbnęłam w plecy, to aż zadudniło, ale na szczęście ta rozmemlana mandarynka wyleciła; popłakałam się razem z nim z ulgi

to mnie własnie w tej kołysance urzekło

masakra... własnie takich sytacji się boje.

Napisane przez Aga8484

To ja napiszę co zaobserwowałam u nas

Jak ma jakiś większy kawałek z którym sobie poradzić nie może to go zwyczajnie wypluwa z buzi.
Jak coś jej tam nie pasi to się nauczyła palcami przesunąć w buzi np. chrupka kukurydzianego.
Ostatnio w chrupku kukurydzianym były jakieś grubsze części i je wypluła.
Także myślę, że dzieciaczki mają chyba taki odruch bezwarunkowy.
Zresztą ja widzę, że ona dziąsłami sobie to rozgniata.

No a ja np jak dam Hani piętkę to pomemla a jak ma pomemlaną troche to pakuje taki wielki kawał do buzi, kiedys wielki kawął ciasteczka (takiego z hipp) wyciągłam jej z buźki bo widziałam że coś się krzywiła... no i się stresuje zawsze jak mam jej dać

[elllmi]

Napisane przez insolito

"(...)Kochał ją król, kochał ją paź, kochali się we troje (...)"

o to to

[ezzo]

Napisane przez elllmi

nie mam kasy na prezenty świąteczne za bardzo tzn. dla dzieciaczków i moich najbliższych mam, ale zawsze jak szliśmy do TŻ, to dawaliśmy jego rodzicom i rodzeństwu jakieś drobiazgi (choć oni sami sobie nic nie dają); no a teraz nie mam kasy, żeby jeszzce im preznty kupować, a TŻ oczywiście twierdzi, że nic nie damy i będzie spoko; a mi jakoś głupio tak...kiedyś jak kasy nie mieliśmy za bardzo, to każdemu daliśmy butelkę z winem własnej roboty, ładnie ozdobioną i teraz tak sobie myślę, że kupię różnych cukierków i porobię jakieś fajne małe paczuszki (co by ich tam za dużo nie weszło) i może styknie nie lubię iść do kogoś z pustymi rękami




u mnie na rękach wtulony w pieluszkę, ale nie muszę ani lulać za bardzo, ano chodzić z nim; tylko trzeba wyczuć odpowiedni moment, bo inaczej cyrk odstawia

Ellmi ja od kilku lat obdarowuje swoich bliskich domowymi piernikami i oli z pierniczkami jest mnostwo roboty, bo to trzeba ipiec, osuszyc potem ozdobic, ale 2 lata temu wycielam sobie na kartonie ksztalt piernikowego ludka, wiekszego niz standardowe pierniki i "personalizowalam je" fajne wdzianko z lukru i innych cukrowych ozdob, na koszulce pisalam imie pisakiem spozywczym na koniec pakowalam w celofan, obwiazywalam czyms a'la sloma i wreczalam, wszyscy byli zachwyceni.

Napisane przez nafiyqa

Pewnie, ze ten sluz jest wartosciowy!
Zrozumialam, ze chcesz je dosypywac do juz gotowej jaglanki

Twoj blender mieli ziarenka? Moj niestety ich nie lapie :/


Ach, rozumiem, mafia

Jak ma powiedzmy metr czy dwa to przypelznie, jak dalej to nawet nie probuje.
Zabawki go od dawna srednio interesuja, dzis np szalal wsrod folderow reklamowych od deweloperow

Ja nie mam typowego blendera, wiec kasze blenujde w tym pojemniku co sie koktajle robi i w sumie tak, z siemienia zostaje miał.

Napisane przez insolito

Dziewczyny, szukam dla smyka marynarki dresowej coś jak ta: http://www.reserved.com/pl/pl/kids/b...287-59x/jacket tylko te dopiero od roz. 92 są dostępne a ja potrzebuję 80/86, jakby któraś gdzieś w necie widział to dajcie znać

Super ta marynarka Insolito

[insolito]

Napisane przez nafiyqa

Gdzie zamierzasz go tak stroic?

Głownie o świętach myślałam Lubię go czasem wystroić


Pieto sę czasami dławi jedzeniem np. chlebem, Okropne to jest

[calawdeszczu]

Napisane przez Aga8484

To ja napiszę co zaobserwowałam u nas

Jak ma jakiś większy kawałek z którym sobie poradzić nie może to go zwyczajnie wypluwa z buzi.
Jak coś jej tam nie pasi to się nauczyła palcami przesunąć w buzi np. chrupka kukurydzianego.
Ostatnio w chrupku kukurydzianym były jakieś grubsze części i je wypluła.
Także myślę, że dzieciaczki mają chyba taki odruch bezwarunkowy.
Zresztą ja widzę, że ona dziąsłami sobie to rozgniata.

U nas jest podobnie, ale jak widzę, że ma jakiś wielki kawałek w buzi, to czasami ze strachu jej zabieram. Bo już raz miałam ten przypadek jak się zakrztusiła i jej oczy na wierzch wyszły... aż strach wspominać

Napisane przez Debrah

Tunika sliczna! Mam w podobnej kolorystyce ze swinka peppa, ale nie z dluzszym tylem. i cena jaka fajna!


Klocki : polecasz, warto?
Kusza mnie.

Cena była kusząca- dlatego wzięłam no i spodobał mi się właśnie ten dłuższy tył- do geterków będzie fajna

a klocki polecam- Julka się nimi zainteresowała. Ja jej coś buduję- ona burzy, tłumaczę jej kolory, wkłada i wyciąga z tego worka, . Większa frajda pewnie będzie jak sie sama nauczy je łączyć. Ale na to musimy poczekać I jak je wysypiemy wszystkie na podłogę to czuć w pokoju bo tak pachną Wiadomo, że nie jest to jakiś extra zapach kwiatów ale przyjemny mimo wszystko

[misiaeel]

Napisane przez calawdeszczu

e noooo kosmos


i jeszcze może biały miśśśśśśś dla dziewczyny aaaaa, którą kocham i będę kochał wciąąąąąąąż!

a z klauna znam słowa- klaun, zakochany klaun (chórki w tle nananana) on ma takie czułe serce i znowu chórki

[insolito]

Dziewczyny, wiadomo co u Adasia?

[Aga8484]

Napisane przez nafiyqa

W ogole moje dziecko bardzo malo rzeczy je samo (tzn ze trzyma w raczce i pakuje do buzi).

Moja tylko chrupki i chleb.
Wszystko inne jest na niej lub podłodze

Napisane przez bokeh

to mnie własnie w tej kołysance urzekło

masakra... własnie takich sytacji się boje.


No a ja np jak dam Hani piętkę to pomemla a jak ma pomemlaną troche to pakuje taki wielki kawał do buzi, kiedys wielki kawął ciasteczka (takiego z hipp) wyciągłam jej z buźki bo widziałam że coś się krzywiła... no i się stresuje zawsze jak mam jej dać

Oczywiście mówię tylko o miękkim jedzeniu.

Twarde jabłko ścieram na tarce, bo też się boję. Ale jak miałam mięciutkie gruszki to normalnie jej kawałki dawałam.

[elllmi]

Napisane przez ezzo

Ellmi ja od kilku lat obdarowuje swoich bliskich domowymi piernikami i oli z pierniczkami jest mnostwo roboty, bo to trzeba ipiec, osuszyc potem ozdobic, ale 2 lata temu wycielam sobie na kartonie ksztalt piernikowego ludka, wiekszego niz standardowe pierniki i "personalizowalam je" fajne wdzianko z lukru i innych cukrowych ozdob, na koszulce pisalam imie pisakiem spozywczym na koniec pakowalam w celofan, obwiazywalam czyms a'la sloma i wreczalam, wszyscy byli zachwyceni.

ale świetny pomysł a podrzucisz sparwdzony przepis na takie pierniczki? i to trzeba je wcześniej robić, żeby poleżały czy nie?

Napisane przez misiaeel

a z klauna znam słowa- klaun, zakochany klaun (chórki w tle nananana) on ma takie czułe serce i znowu chórki

ja to samo

[insolito]

Macie mojego całuśnika
sorry za mój zachrypnięty głos

http://www.youtube.com/watch?v=STnb0...ature=youtu.be

[calawdeszczu]

Napisane przez misiaeel

a z klauna znam słowa- klaun, zakochany klaun (chórki w tle nananana) on ma takie czułe serce i znowu chórki

jest jak rozbity dzban, klaun zakochany klaun!


Zdarzyło się pewnego dnia- zakochał się klaun w dziewczynie nananaaaaaa

[Aga8484]

Napisane przez insolito

Macie mojego całuśnika
sorry za mój zachrypnięty głos

http://www.youtube.com/watch?v=STnb0...ature=youtu.be

Słodko

[ezzo]

Napisane przez elllmi

ale świetny pomysł a podrzucisz sparwdzony przepis na takie pierniczki? i to trzeba je wcześniej robić, żeby poleżały czy nie?



ja to samo

Nie ma problemu, jutro postaram sie go odkopac to ci podesle, ja mam ambitny plan zabrac sie za wypieki pod koniec listopada. Zdarzalo mi sie piec w polowie grudnia i tez byly smaczne, ale wiadomo im dluzej piernik polezy tym lepiej.

[Aga8484]

Napisane przez calawdeszczu

jest jak rozbity dzban, klaun zakochany klaun!


Zdarzyło się pewnego dnia- zakochał się klaun w dziewczynie nananaaaaaa

A te klocki to takie zwykłe bo kurcze na tym zdjęciu tam nic nie widać

[ezzo]

A gdzie sie nasza Fewcia podziewa?
Debrah widzialas moja odpowiedz na twoje pytania?

[LadyWhisper]

wczoraj czytalismy Pietraszkowi ksiazke dzisiaj wzial ksiazeczke w lapke i za mna chodzil i targal za spodnie

dzisiejsze usypianie 15minut!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!
i obylo sie prawie ze bez placzu
wyrabiam schemat mu powoli, wsadzam do lozeczka, 15-20min daje jeszcze zabawy (oczywiscie ja w lozeczku ) po tym czasie klade na pleckach przytulam glaszcze i szuszam dzisiaj poszlo pedzikiem

zeby jeszcze w nocy ladnie spal


uparlam sie na to "samodzielne" zasypianie bo nie zawsze mam mozliwosc bujania go w wozku (a na rekach nie usypia), czeka nas na swieta podroz ciapongiem i jak go uspie? raczej tam nie bedzie miejsca na bujanie takze jestem mega happy, ze tak nam idzie sprawnie
a w dzien jeszcze w wozku, ale mam nadzieje to zmienic, tylko ze jeszcze stawiam na wygode

hje!!!! olosie!!!!!!!!!!! ile ona je!!!!!!!! no i dobre spostrzezenie (misiael? treselle?) ona nie ma zbyt rozepchanego zoladeczka? nie je za duzo?


dzisiaj babelek ladnie nam jadl, no obiadek na 2 razy, wczoraj w dzien obylo sie bez uu, natomiast dzisiaj o 14 musial dostac, za to na noc nie chcial. kaszka wystarczyla

dziewczyny jak mnie nadupca glowa ide spac bo wykituje
jutro klikam poduszki i poszewki na zaglowek

bokeh pw dotarlo?

[calawdeszczu]

Napisane przez insolito

Macie mojego całuśnika
sorry za mój zachrypnięty głos

http://www.youtube.com/watch?v=STnb0...ature=youtu.be

jaki słodziak


Julka dzisiaj wymyśliła zabawę, że ucieka a ja ją gonię i gilgoczę po brzuszku, ubaw ma po pachy, aż się kładzie na podłodze ze śmiechu

[Debrah]

Napisane przez ezzo

Dziekuje Debrah
W ciagu dnia nie ma u nas zazwyczaj placzu, chyba, ze sie przwroci lub jedziemy samochodem, tu niestety czesto wpadamy w histerie
W nocy taki placz trwa czasem i 5 minut, tak na prawde ciezko stwierdzic, ale czasem wydaje mi sie nieskonczonoscia, pomaga chyba czas i noszenie. Widzidz u nas zawsze bylo i jest tak, ze maly tylko zaskrzeczy a my od razu bieg do niego, zeby byc jak najszybciej, zeby sie w tym placzu nie rozkrecil. I jak juz sie go wezme na raczki, to trzeba nosic, bujac, szuszac do ponownego uspienia.
Ciezko mi odpowiedziec czy duzo, jak dla mnie w nocy zdecydowanie za duzo. Srednio okolo 5 wiekszych placzy na noc, takich, ktore koncza sie lulaniem.

Napisane przez ezzo

Z reguły nie boi sie hałasu, ale jezeli jest to hałas nagly i intensywny to zdarza mu sie zaplakac. Przy ubieraniu placze, ale jak da mu sie zabawke to sie nia zajmie i da sie spokojnie ubrac, obcinanie paznokci wzbudza jego zainteresowanie, do czasu jednak- po kilku palcach okazuje narastajace zniecierpliwienie.
Przytulak ogromny, uwielbia sie wtulac w mame, tate, nianie i dziadkow.

Ten bieg wzial sie chyba stad, ze nie chcielismy zeby plakal i zawsze reagowalismy jak najszybciej, a z 9 miesiecznego doswiadczenia juz kilka razy przekonalam sie, ze im pozniejsza moja reakcja tym pozniej trudniejsze uspokajanie. Co czuje kiedy placze? Przede wszystkim niemoc, strach rowniez, strach o dziecko co mu moze dolegac, ale obecnie, jakkolwiek absurdalnie to brzmi noc budzi we mnie strach.
Co do uderzen i przestraszenia sie w ciagu dnia, to placze krociotko, latwo go uspokoic i skupic uwagę na czymś innym.

Pytalam cie o to wszystko bo poszlam w kierunku zaburzen integracji sensorycznej, nadwrazliwosci.
Nic z tego co piszesz nie wydaje mi sie jakos szczegolnie diagnostycznie niepokojace, aczkolwiek pamietajmy ze ja sie dopiero ucze - dla mnie Twoje dziecko jest owszem, trudniejszym, bo byc moze bardziej wrazliwym i emocjonalnym przypadkiem (Szaja kiedys wrzucila fajny link o high need baby, pamietasz?)..i Wam to z wiekiem minie. Rozumiem cie bardzo dobrze, zwlaszcza po ostatnich nockach co to znaczy wyczerpanie fizyczne i przykro mi ze sie meczycie..ale nie sadze, zeby "magiczne sposoby" byly lekarstwem dla Was.
Pytalam cie tez o to co wy czujecie, gdy dziecko placze - bo dziecko podniesione z lozeczka i przytulone do rodzica czuje szybkosc jego oddechu, bicie serca, a wiec i zdenerwowanie.
Naturalne, ze jestescie spieci i jest trudno, bo tylko cyborg nie bylby sfrustrowany..ale skoro dziecko sie uspokaja przytulone, uspokaja sie kiedy sie zareaguje na jego wolanie..to tym wiekszym absurdem jest przedluzanie oczekiwania i reakcji na placz. Nie chodzi rzecz jasna o panike i potykanie sie o wlasne nogi " bo placze" ale spokojne podejscie tak szybko jak to mozliwe i zareagowanie zgodnie z potrzeba dziecka. Piszesz, ze TO DZIALA, wiec tego sie trzymajcie*
To w jaki sposob dziecko reaguje na niepowodzenia, na krzywde i stres - i jak silna to jest reakcja, moze mowic o cechach temperamentalnych - dzieci dlugo dlugo placzace np po upadku beda bardziej neurotyczne, silnie przezywajace - takze kiedy dorosna, bo taki maja temperament i tego nie da sie zmienic, czy zwalczyc. Ale sama piszesz, ze u was tak nie ma, wiec moze po prostu "za czasow malucha" jest tak trudno, a potem odpusci, tego zycze

Napisane przez nancykenator

Debrah uwielbiam Cię czytać, słuchać zresztą też

**

Napisane przez LadyWhisper

debrah, bylabys wspanialym psychologiem dzieciecym!!!!!! uwielbiam czytac Twoje posty, amelcia ma wspaniala mame

u nas jak u ezzo, lecimy na najmniejszy krzyk w obawie pred histeria. czasem(zazwyczaj) po drzemce budzi sie z mega wielkim krzykiem i pomagaja tylko przytulasy, noszenie, lulanie, jak sie go odlozy do zabawek/na ziemie czy nawet posadzi na kolanach bez przytulenia - histeria. dopiero po 5-10 minutach przytulasow mozna go odlozyc i sie z nim pobawic na ziemi

przyznam, ze nigdy, przed urodzeniem corki, nie myslalam o pracy z dziecmi, pewna, ze podejscia u mnie brak.

Co do przytulania: u nas to samo. Jak jest bardzo wyspana to obudzi sie wesola i bez placzu, a poniewaz mamy krotkie drzemki przewaznie, to zdarza sie to rzadko.

Napisane przez insolito

Zgadzam się Uwielbiam Ciebie czytać, mam nadzieję ,że kiedyś wydasz poradnik o potrzebach dzieciaczków

Ja chce go nauczyć zasypiania nawet na tych rękach, bo u nas tylko UU To co się dziwić, że później jeść nie chce skoro napcha brzuch przy zasypianiu Samodzielnie raczej nie da rady

Poradniki rzetelne juz sa - Searsowie - ja nic nowego tutaj nie pisze, wlasnie ksiazke koncze czytac

Co do zasypiania u Was : noszony tez nie zasnie, tylko piers?
U nas albo piers, albo Tula. Obecnie jak jest bardzo zmeczona to wystarczy ze biore ja w Tule, zapne, a ona juz ma glowe wtulona we mnie i oczy zamkniete, od razu! Wystarczy ze sie przejde pare razy i spi.

Nie da rady by zasnela w lozeczku, z nami na lozku, w bezruchu na rekach - chyba, zeby przy piersi.
Faktem jest, ze czesto dostawiam - i moze to rzutowac na mniejszy apetyt, ale pilnuje by jednak troszke glodniala miedzy posilkami i probuje dawac stale jedzenie..

Napisane przez nancykenator

hje przepraszam, że to powiem, nie gniewaj się na mnie ale nie uważasz, że Pola je za dużo? Że ma troszkę rozepchany żołądeczek?

Co do dawania słodyczy typu czekolada... każdy niech robi jak uważa ale dawania słodyczy dzieciom powoduje, że ich kubki smakowe przyzwyczają się do tego smaku, mało tego domagają się coraz to większych ilości.
Dlatego właśnie mimo tego, że ja jem (ja jestem dorosła ale szczerze powiedziawszy jem dzięki mojej mamie, która non stop podtykała mi słodycze a to w nagrodę a to dla poprawy humoru) to nie chcę, żeby Kuba póki co jadł.

Faktem jest ze nawyki zywieniowe oraz umiejnosc dawkowania sobie jedzenia, czyli jesc tyle, zeby poczuc sytosc - krztaltujemy dzieciom teraz. Hje: ty myslisz, ze Polcia gdyby mniej jadla bylaby glodna? Gdybys jakos kotrolowala ilosc?
Przyznam sie szczerze, ze mi szczeka opadla do podlogi jak przeczytalam ilosci O_O, ale fakt, ze ja nie jestem dobrym przykladem rozszerzania..

Napisane przez bokeh

kurcze fajnie że wasze dzieciaczki jedzą takie kawałeczki moja nie ma tego czym pogryźć.....

Nie wszystkie kochana, nie wszystkie

Napisane przez insolito

Faktycznie, bardzo dużo Polcia zjada. Trzema parówkami to nawet mój Tż by się najadł



U nas z jedzeniem ciut lepiej Dziś było tak:
8.30 uu
11.00 kaszka, ok 90 ml
12.30 uu ( potrzebował do zaśnięcia)
14.30 obiadek, ok 1/3 dużego słoiczka
16.00 owoc, 2/3 małego słoiczka
16.30 uu ( ale tylko chwilę , więc pić się chciało)
17.40 dokończył owoc
19.00 uu na noc
Gdzieś po drodze było parę kęsów chlebka, bo sępił od Tż jak jadł

Tylko to wszystko zjedzone przy odwracaniu uwagi, inaczej nie zjadlby nic. I co ja mam robić ? zagadywać czy pozwolić, żeby poza UU nic nie jadł?

Ciesze sie ze u was lepiej
Ale jak przy odwracaniu uwagi: zabawiacie i znienacka hop lyzeczka w buzie?
U nas sie tak nie da, jak zabawiam to jest gorzej, bo mi lyzeczke z reki wytraca, generalnie zaraz potem tarcie oczu, krzyk i placz.

Je tylko wtedy jak ma ochote i sama glodna jest, wtedy otwiera sama buzie, nic nie wcisniesz.
W efekcie czego zjadla dzis : kp caly dzien + 2 lyzki zupy + kawalek banana + 2 chrupki kuku.
Kaszka, zupa, kanapka, deserek, owoc - w koszu na smieci

Napisane przez nafiyqa

Ja sie zastanawiam tez czy np wrazliwy zoladek u doroslych (moj TZ taki ma - czesto go boli, rewolucje zoladkowe, itp) nie bierze sie ze zbyt szybkiego podawania dzieciom produktow dla nich nieodpowiednich...


Wg mnie nie.
Mm dzieci pija od urodzenia, jogurt naturalny wg schematow zazwyczaj zaleca sie po 10mscu...

Ja czytalam ze z tym wczesnym podawaniem produktow niedozwolonych dzieciom to wcale nie musi chodzic o to ze bedzie bolal brzuch po zjedzeniu. Ale wlasnie chodzi o problemy z zoladkiem ktore wyjda w przyszlosci, niewlasciwy metabolizm, oraz alergie ktore wyjda po czasie. Im szybciej wprowadzamy produkty niedozwolone tym wieksze mamy prawdopodobienstwo ze cos bedzie alergizowac, rosnie prawdopodobienstwo alergii pokarmowej.
No i do tego jeszcze predyspozycje do nadwagi i cukrzycy - tez w niemowlectwie.

[calawdeszczu]

Napisane przez Aga8484

A te klocki to takie zwykłe bo kurcze na tym zdjęciu tam nic nie widać

wpisz sobie w google - klocki clemmy i sobie zobaczysz

[Aga8484]

Napisane przez calawdeszczu

wpisz sobie w google - klocki clemmy i sobie zobaczysz

Dzięki zapomniałam o google
Sama nie wiem czy kupować, a aukcja się kończy za chwilę :non iewiem:

[nafiyqa]

Napisane przez ezzo

Ja nie mam typowego blendera, wiec kasze blenujde w tym pojemniku co sie koktajle robi i w sumie tak, z siemienia zostaje miał.

Aaa to fakt, te stacjonarne swietnie daja sobie rade.

Ja wlasnie klikam mlynek, zamierzam mielic pestki i dodawac do zupek/kaszek.

Napisane przez insolito

Głownie o świętach myślałam Lubię go czasem wystroić

Kurcze, piekna rzecz, ale jaka cena
Lumpy mnie za bardzo rozpiescily

Napisane przez Aga8484

Moja tylko chrupki i chleb.
Wszystko inne jest na niej lub podłodze

U nas chrupki, wafelki i ciasteczka od wielkiego dzwonu...

[Debrah]

Napisane przez calawdeszczu

jaki słodziak


Julka dzisiaj wymyśliła zabawę, że ucieka a ja ją gonię i gilgoczę po brzuszku, ubaw ma po pachy, aż się kładzie na podłodze ze śmiechu

To jest ulubiona zabawa mojej Malej. Specjalnie mnie zaczepia, staje przy nodze, zebym zeszla do niej na ziemie. I sie gonimy, ona sie obraca, czeka, zwiewa az sie przewraca bo nie nadaza i kladzie sie na ziemi rozesmiana w glos. Kocham too