Mamusie Majowe 2015!!! cz.4

[mykofenolan mofetilu]

Napisane przez Santilia

https://www.google.pl/search?q=organ...iw=602&bih=963

takie organizery oglądałam..

Fajne!
My jeszcze nic nie mamy... ja ciągle się zastanawiam nad tym koszem Mojżesza... tak żeby zrobić pokój dziecięcy a na noc brać Małą do sypialni, tylko że to wystarcza tak do ok 4 m-cy?

[Nadzieja87]

Dzień dobry,
całą noc mi się plotly jakieś sny... M.in że 2 z was wstawiły zdjęcia brzusiow i mówiły, że już są gotowe do porodu a wszystko pewnie przez te majciochy poporodowe!

Napisane przez Emilia 25

Dziewczyny, ja to nie radzę kombinować porzeczkowymi glukozami, ale nawet z wciskaniem cytryny (u mnie w laboratorium np. zabraniają nawet cytryny), bo wynik może wyjść zaburzony, albo w ogóle nie ważny. I trzeba będzie powtarzać. A po co to. Naprawdę da się wytrzymać.

Kiedy to nie kombinowanie, bo u mnie to norma taki roztwór smakowy, a kłują w palec i wynik jest od ręki może dlatego też normy są trochę wyższe...

[jagodowa07]

Napisane przez Baset

Dzień dobry
Nadrobiłam Was, ciężko było

My wczoraj byliśmy u znajomych, TŻ za dużo wypił i spędził noc w łazience a potem na kanapie w salonie.

Tak Was czytałam, to jestem przerażona, bo my pokoiku dla dziecka nie mamy
Na razie będzie z nami w sypialni, szafy do garderoby mam już zamówione u stolarza.
Łóżeczko mam po siostrze (to jeszcze nasze łóżeczko w którym spaliśmy jako dzieci, nasz tata je przerobił potem na kołyskę, jak się mu pierwsze wnuki na świecie pojawiły) Mam pościele, materac, kołderkę, podusię, kocyki, mnóstwo ubranek, mam nosidełko, 3 wanienki...
Nie mam wózka i szukam kogoś doświadczonego co mi doradzi jakiś dobry, macie swoje typy?
Nie mam przewijaka i innych rzeczy.
Przerażona jestem szczepieniami, bo każdy gada co innego i nie wiem co wybrać, no i porodem.
I wczoraj jak siedziałam tam taka zmulona u znajomych, zaczęłam sobie wkręcać, że ja się chyba na matkę nie nadaje, bo nic nie wiem, nic jeszcze nie mam i w ogóle jak na razie to tylko przerażenie rządzi moją głową.

TŻ bierze wszystko na luz, a mnie coś takiego wkurza... :/

I chyba jutro pójdę do fryzjera... mam potrzebę ładnego wyglądu. o.O

U nas też maluszek będzie z nami w sypialni, małe mieszkanie i póki co inaczej się nie da - potem pewnie wyemigrujemy do drugiego pokoju, a sypialnia zostanie pokojem dziecięcym Z wyprawki nie mam nic, oprócz 4 ubranek. I do tej pory myślałam że spokojnie, mamy jeszcze dużo czasu - ale tak na prawdę nie wiele - za 4 miesiące dzieciaczki już praktycznie będą! Też nic nie wiem, szczepienia, poród, pielęgnacja - wózki i łóżeczka tylko oglądam a im więcej oglądam tym mam większy mętlik w głowie
A dziś mi się śniło, że już miałam rodzić na drugi dzień i nie miałam wanienki ze stelażem i termometru do wody! I szukaliśmy w nocy sklepu gdzie to można kupić, i taka przerażona się obudziłam czyli główka pracuje nad wyprawką. w ogóle zamierzacie kupować stelaż? Bo ja do tej pory myślałam że tak, bo jak inaczej - a tż mówi że po co, że wanienkę do wanny i można kąpać
chyba z lekka zaczynam panikować a nie mamy jeszcze komody na ubranka i trochę rzeczy do mieszkania brakuje (np. żyrandoli) a chciałabym do marca urządzić wszystko na full. coś mi się wydaje że szybko zleci

[sylwia01485]

Napisane przez ruskaa

kutfa ja piertole nadrobiłam Was gadatliwe zdzisie

Ja po wizycie Wszystko oki, Leoś 100% zostaję i jest mega uparciuszkiem :P nie chciał buźki pokazać i nie zrobiła foto fajnego w 3d bo się zasłaniał i gwiazdorzył cały czas kombinował, skrobał się po brodzie lamentował normalnie haha i ziewał myszek mamuni
ok 16 cm ma i ponad 360g
także jestem szczęśliwa i wszystko super

haha niezłe pantalony

super, że wszystko ok i Leoś pozostał chłopcem

Napisane przez Baset

Tak Was czytałam, to jestem przerażona, bo my pokoiku dla dziecka nie mamy
Na razie będzie z nami w sypialni, szafy do garderoby mam już zamówione u stolarza.
Łóżeczko mam po siostrze (to jeszcze nasze łóżeczko w którym spaliśmy jako dzieci, nasz tata je przerobił potem na kołyskę, jak się mu pierwsze wnuki na świecie pojawiły) Mam pościele, materac, kołderkę, podusię, kocyki, mnóstwo ubranek, mam nosidełko, 3 wanienki...
Nie mam wózka i szukam kogoś doświadczonego co mi doradzi jakiś dobry, macie swoje typy?
Nie mam przewijaka i innych rzeczy.
Przerażona jestem szczepieniami, bo każdy gada co innego i nie wiem co wybrać, no i porodem.
I wczoraj jak siedziałam tam taka zmulona u znajomych, zaczęłam sobie wkręcać, że ja się chyba na matkę nie nadaje, bo nic nie wiem, nic jeszcze nie mam i w ogóle jak na razie to tylko przerażenie rządzi moją głową.

TŻ bierze wszystko na luz, a mnie coś takiego wkurza... :/

Ja też wyznaję zasadę, że trzeba podejść na luzie. Wszystko można z czasem dokupić, a często okazuje się, że znaczna część gadżetów jest nieużywana.
Co do szczepień, to poza tym w szpitalu po urodzeniu, będzie czas na decyzję i ja bym ją pozostawiła zaufanemu lekarzowi pediatrze/ rodzinnemu, bo naprawdę wiele zależy od dziecka. Inaczej wyglądają zalecenia dla dzieci obciążonych rodzinnie, z zaburzoną odpornością czy wskazaniami od neurologa czy alergologa.
Nie sposób jest zaplanować sobie wszystkiego odnośnie dziecka, bo to zwyczajnie niemożliwe.

Przy pierwszym dziecku miałam zdecydowanie za dużo gadżetów i postanowień Przy drugim świadomie zrezygnowałam z wanienki (zrobiliśmy sobie prysznic z głębokim brodzikiem, żeby nie zagracać wanienką małej łazienki - kąpaliśmy małą w brodziku i było ok), nie miałam przewijaka, a dziecko nie chodziło zafajdane , nie kupiłam smoczka od razu, ale po paru tygodniach zdecydowałam się dokupić. Chociaż starsza nie chciała i wypluła od razu i nie korzystała, to młodsza jak najbardziej przez parę miesięcy zasypiała ze smokiem, bo najchętniej by zasypiała przy cycu, a smoczek ją trochę oszukiwał.

Moje zdanie - nie ma co się stresować, zamartwiać, bo większość rzeczy można kupić czy zdecydować, jak już dziecko się urodzi. W moim przypadku, mimo że to trzecie dziecko - prawie w ogóle nie mam planów czy podjętych decyzji, bo wyjdzie w praniu. Nie twierdzę, że będę szczepić tym czy tym, nie dawać smoka, nie spać z dzieckiem, nie dawać słodyczy, rezygnować ze słoiczków gotowych, nie pozwalać oglądać tv itp - bo moje słowa mogą się w g.wno obrócić Każde dziecko jest inne, może mieć inne potrzeby itd.
Do urodzenia przygotuję ciuchy, wózek, łóżeczko, pieluchy, jakieś podstawowe kosmetyki. A resztę zakupię w miarę potrzeb. Amen.

[TienShan]

Napisane przez Nadzieja87

No stres...tym bardziej ze dziecko moje własne prywatne i teraz nikt za mnie nie przewinie, nakarmi przytuli...(no z tym tuleniem to moze przesadziłam) dosatne zawiniątko i bedzie pytnie za 100 pkt co ja mam teraz maleństwo z toba zrobić

Ja też nigdy ginekologa sie nie wstydziłam czy krepowałam, a teraz uważam takie wizyty jako "zło konieczne" i jakoś z tym zyje
ja to jestem taka ze jak mnie coś boli to jest mi wszystko jedno, róbta co chceta byleby mi pomogło i wgl ja to strasznie wyluzowana jestem i myśle ze poród tez bedzie w miare mozliwości na luzie Poza tym zawsze moge wyklinać po polsku i tak mnie nikt nie zrozumie


a jeszcze miałam wam pisać, a zapomniałam....odnośnie tej płci....faktycznie w 12/13tc był widoczny nub i wszyscy mi mówili, ze na chłopca .... a jaka ta płeć jest naprawdę to się dopiero okaże.

Jak poprosisz o pomoc to położne na pewno Was nie zostawią

a polskie przekleństwa chyba wszędzie znają

ooo, może o to chodziło z tym chłopakiem bo lekarz nie sugerował, że chłopczyk? to będzie zdziwko jeśli dziewczynka

Napisane przez kasienka1985

nic strasznego nie napisałaś
domyślam się że w takiej chwili masz juz wszystko konkretnie w dupie

tylko niektóre przyszłe mamy liczą, że u nich tak nie będzie i nie chcą czytać takich rzeczy

Napisane przez moniisia90

im więcej pod biustem tym większa miseczka też, B w tym wypadku jest większe niż standardowe B. pracowałam kiedyś w sklepie z bielizn~ą i mnie uczyli, że 75B to praktycznie to samo co 70C i 80A ale wiadomo, rozmiar rozmiarowi nigdy nie równy, jak się samemu nie przymierzy to nigdy nie wiadomo

tak, ja znam tę zasadę ale i tak wybór rozmiarów jest lichy, mało kto się wstrzeli...

Napisane przez jagodowa07

U nas też maluszek będzie z nami w sypialni, małe mieszkanie i póki co inaczej się nie da - potem pewnie wyemigrujemy do drugiego pokoju, a sypialnia zostanie pokojem dziecięcym Z wyprawki nie mam nic, oprócz 4 ubranek. I do tej pory myślałam że spokojnie, mamy jeszcze dużo czasu - ale tak na prawdę nie wiele - za 4 miesiące dzieciaczki już praktycznie będą! Też nic nie wiem, szczepienia, poród, pielęgnacja - wózki i łóżeczka tylko oglądam a im więcej oglądam tym mam większy mętlik w głowie
A dziś mi się śniło, że już miałam rodzić na drugi dzień i nie miałam wanienki ze stelażem i termometru do wody! I szukaliśmy w nocy sklepu gdzie to można kupić, i taka przerażona się obudziłam czyli główka pracuje nad wyprawką. w ogóle zamierzacie kupować stelaż? Bo ja do tej pory myślałam że tak, bo jak inaczej - a tż mówi że po co, że wanienkę do wanny i można kąpać
chyba z lekka zaczynam panikować a nie mamy jeszcze komody na ubranka i trochę rzeczy do mieszkania brakuje (np. żyrandoli) a chciałabym do marca urządzić wszystko na full. coś mi się wydaje że szybko zleci

Ja mam stelaż i nie wyobrażam sobie inaczej bo jednak maluszka ciągle się trzyma a byłoby mi niewygodnie ciągle pochyloną być podczas kąpieli zwłaszcza, że już kręgosłup dokucza... a jakby tak być po cc to już w ogóle

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Ja miałam cała dużą komodę dla synka, rzeczy za duże trzymałam w szafie na samej górze w kartonach. Teraz musimy zrobić porządek w szafie i wygospodarować jakieś półki dla młodego. Nie wiem co z rzeczami małej bo komoda nam się nie zmieści już w sypialni/pokoju dziecięcym :/ ja ją chcę do przedpokoju przenieść, mimo, że nie będzie pasowała, małżon się nie zgadza

[Emilia 25]

Ja właśnie mam dylemat, bo chcę wyremontować pokoik przed pojawieniem się Łusi, a mąż mówi, że zrobi się później. Później to znaczy pewnie nigdy, bo jak malowanie ścian z małym dzieckiem?
Jak go przekonać?

[capriola_87]

Napisane przez mykofenolan mofetilu

a widzisz, a u nas dresy są "modne" dopóki jesteś przed porodem, np na patologii ciąży. w chwili porodu następuje magiczna przemiana w matkę-polkę z siatą na tyłku i rozchełstaną koszulą gotową do karmienia piersią.
ale jednej rzeczy nie da się zaprzeczyć - taka koszula to jednak jest wygodna do karmienia, wymieniania wkładek i podmywania się co pół godziny (dobra, przesadzam - co dwie), pokazywania obkurczonej macicy, blizny, szwu i wszystkich innych pierdół, łącznie z podpięciem kroplówki...

Napisane przez TienShan

ja się podmywałam co siku

a własnie - jak to jest z załatwianiem się po porodzie? Bardzo boli?

Napisane przez Nadzieja87

Tak sobie właśnie myślałam, ze pierwsze z listy mają juz 25tc... a pierwsza i jak na razie jedyna marcówka o ile sie nie mylę właśnie w 25tc urodziła....

pamiętam, jak któraś z Was o niej pisała, ale nie śledziłam dalej dzidziuś przeżył czy nie ma szans tak wcześnie?

Napisane przez kasienka1985

j
nigdy nie byłam w szpitalu, nie byłam nawet u ginekologa faceta
no nic, czeka mnie fala pierwszych razów

ja tylko do facetów chodzę do babek chodziłam tylko za nastoletnich czasów bo się jeszcze krępowałam, ale teraz nigdy w życiu do babki bym nie poszła! faceci są zupełnie inni, dokładni i dużo, naprawdę dużo delikatniejsi przy badaniu

Już chyba o tym pisałam wcześniej, u nas nie ma możliwości wstawienia nawet łóżeczka do sypialni, więc młoda od początku będzie w swoim pokoju, trudno, będę wstawać w nocy, ale to nie jest wielki problem, wolę tak, niż przyzwyczajać do spania z nami

Dziewczyny pytanie do Was:

planujecie rodzić ze znieczuleniem???

u mnie w szpitalu nie ma i ciągle myslę że "jakoś to będzie", ale ostatnio mnie koleżanki nastraszyły że to jest tak niewyobrażalny ból że powinnam pomyśleć nad zmianą szpitala, żeby chociaż mieć taką opcję.... ja mam bardzo niski próg bólu i ogólnie porodu sobie nie wyobrażam i nie chce jeszcze o tym myśleć, ale kurczę już zaczynam się stresować

[TienShan]

Napisane przez capriola_87

a własnie - jak to jest z załatwianiem się po porodzie? Bardzo boli?


Dziewczyny pytanie do Was:

planujecie rodzić ze znieczuleniem???

u mnie w szpitalu nie ma i ciągle myslę że "jakoś to będzie", ale ostatnio mnie koleżanki nastraszyły że to jest tak niewyobrażalny ból że powinnam pomyśleć nad zmianą szpitala, żeby chociaż mieć taką opcję.... ja mam bardzo niski próg bólu i ogólnie porodu sobie nie wyobrażam i nie chce jeszcze o tym myśleć, ale kurczę już zaczynam się stresować

Siku nie boli, a jeśli chodzi o dwójkę to jest tylko blokada psychiczna, że znów trzeba przeć że się postrzela a faktycznie nie ma takiej możliwości... najlepiej załatwić sprawę jak najwcześniej bo później dojdzie do jakichś zaparć i wtedy można gwiazdki ujrzeć ja pierwszy raz poszłam dopiero 4-5 dni po i męczyłam się jak cholera, znów zablokowałam i kolejny raz znów po 4-5 dniach
a siusiałam pierwszy dzień pod prysznicem, tak mi położna poradziła

co do znieczulenia to rodziłam bez... chciałam zrobić konsultację z anestezjologiem przed porodem ale położna mnie tak pozytywnie nastawiła, że nie poszłam, więc już nie miałam możliwości wzięcia... ale nie żałuję, bolało, przestało bardziej boję się tego, że zzo czasem spowalnia akcję i poród kończy się cc
no i musisz pamiętać, że znieczulenie dają przy 4cm mniej więcej a wtedy ból jeszcze znośny, kobiety myślą eee dam radę później jest za późno a boli mocniej
jedyne co ja radzę - nie dać sobie wstrzyknąć dolarganu, to jest narkotyczny środek a jego działanie jest takie, że mega ogłupia koleżanka nie wiedziała jak się nazywa, majaczyła, jąkała się - masakra....


Emilia no zależy przy jak małym dziecku i jakimi farbami miałoby być malowane. Ale faktycznie lepiej przed porodem.

[capriola_87]

Napisane przez sylwia01485

Moje zdanie - nie ma co się stresować, zamartwiać, bo większość rzeczy można kupić czy zdecydować, jak już dziecko się urodzi. W moim przypadku, mimo że to trzecie dziecko - prawie w ogóle nie mam planów czy podjętych decyzji, bo wyjdzie w praniu. Nie twierdzę, że będę szczepić tym czy tym, nie dawać smoka, nie spać z dzieckiem, nie dawać słodyczy, rezygnować ze słoiczków gotowych, nie pozwalać oglądać tv itp - bo moje słowa mogą się w g.wno obrócić Każde dziecko jest inne, może mieć inne potrzeby itd.
Do urodzenia przygotuję ciuchy, wózek, łóżeczko, pieluchy, jakieś podstawowe kosmetyki. A resztę zakupię w miarę potrzeb. Amen.

Bardzo mi się podoba Twoje podejście!

Napisane przez TienShan

Siku nie boli, a jeśli chodzi o dwójkę to jest tylko blokada psychiczna, że znów trzeba przeć że się postrzela a faktycznie nie ma takiej możliwości... najlepiej załatwić sprawę jak najwcześniej bo później dojdzie do jakichś zaparć i wtedy można gwiazdki ujrzeć ja pierwszy raz poszłam dopiero 4-5 dni po i męczyłam się jak cholera, znów zablokowałam i kolejny raz znów po 4-5 dniach
a siusiałam pierwszy dzień pod prysznicem, tak mi położna poradziła

co do znieczulenia to rodziłam bez... chciałam zrobić konsultację z anestezjologiem przed porodem ale położna mnie tak pozytywnie nastawiła, że nie poszłam, więc już nie miałam możliwości wzięcia... ale nie żałuję, bolało, przestało bardziej boję się tego, że zzo czasem spowalnia akcję i poród kończy się cc
no i musisz pamiętać, że znieczulenie dają przy 4cm mniej więcej a wtedy ból jeszcze znośny, kobiety myślą eee dam radę później jest za późno a boli mocniej
jedyne co ja radzę - nie dać sobie wstrzyknąć dolarganu, to jest narkotyczny środek a jego działanie jest takie, że mega ogłupia koleżanka nie wiedziała jak się nazywa, majaczyła, jąkała się - masakra....


Emilia no zależy przy jak małym dziecku i jakimi farbami miałoby być malowane. Ale faktycznie lepiej przed porodem.

ooo, dzieki za cenne info!

[Emilia 25]

Napisane przez TienShan

Emilia no zależy przy jak małym dziecku i jakimi farbami miałoby być malowane. Ale faktycznie lepiej przed porodem.

A mój mąż to argumentuje: w ciąży będziesz wdychać. Tak źle i tak niedobrze.

[agnes188]

Hej wszystkim

Napisane przez Nadzieja87

Nie ma to jak pobudka na siku



No cóż nie znam się na tym, tak samo lekarz mi tego nie mówił tylko najpierw któraś z naszych dziewczyn wkleila foto z netu gdzie to było fajnie wyjaśnione, a potem rozmawiałam z szamankami wg których to coś stoi właśnie pod kątem na tamtym etapie fajnie było powróżyć, bo sama też po wszystkim analizowalam, rysowałam w paint kreski i tez widziałam ten słynny kąt...ale teraz wcale uparcie nie twierdzę, że to chłopiec będzie co ma być. Za 6 dni się pewnie dowiem


No słyszałam że to coś jest smakowe
Koleżance smakowało malinkami
Widzisz tu jest roztwór i podobno yyy normy są większe... W pl dopuszczalny chyba na czczo 90 a w De 10 więcej... I po posiłku tez więcej.
A co cie na czytanie o glukozie w De wzięło?

Nadzieja przez przypadek sie natknelam

[TienShan]

Napisane przez Emilia 25

A mój mąż to argumentuje: w ciąży będziesz wdychać. Tak źle i tak niedobrze.

no to mu zaproponuj malowanie gdzieś w kwietniu, pojedziesz sobie na cały dzień do koleżanki a on bedzie malował i wietrzył
my sypialnię odświeżaliśmy 3tygodnie przed terminem, mąż malował i kładł tapetę a ja byłam z koleżankami w mieście a później poszłam sobie do drugiego pokoju a, farby beckers nie śmierdzą nawet świeżo po malowaniu

[fistaszek24]

Dobra wklejam http://www.bdsklep.pl/munchkin-01100...jacy,id-35845# .
Ja też rodziłam bez znieczulenia i da się wytrzymac i szczerze to wole ból bo znieczulenia sie boję .
Co do siku to sikałam po dwóch godzinach i było ok z dwójką się zgodzę lepiej wcześniej ale wiem że jest blokada psychiczna. Polecam po każdym siku tantum rose mi pomógł na ból związany z cięciem i dobrze mieć rozpuszczoną tą saszetkę w butelce po wodzie mineralnej z dzióbkiem lub kupić irygator http://www.ceneo.pl/2079685 .

[dorka607]

Napisane przez loluska

super że wszystko ok



Mamusie majowe nigdy nie były, nie są i nie będą grube, brzydkie i fuuj


Swoją drogą dziewczyny, wiecie co mnie przeraża? Obchody złożone z kilkunastu osób patrzących mi w krocze Nawet dzisiaj o tym rozmawiałam z koleżanką i szczerze póki co nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić...

Jak na razie też tak myślę, ale po porodzie pewnie się to zmieni. Niech se patrzą-jak lubią

Napisane przez TienShan

nie mam takich doświadczeń 1 położna, 2 lekarzy z czego jeden zaglądał w krocze a wieczorem "dobrze się panie czują? to dobranoc"

najlepiej to rodzić w piątek, w weekendy w ogóle mało kto chodzi

tzn. jak zacznę wcześniej to zaciskać nogi?

Napisane przez TienShan

pfff, ofkors, że mam

jakie wiszenie nad łóżeczkiem - kangurować, przytulać, całować i wąąąąąchać... boże jak noworodki pachną!!! a prosto z brzucha to w ogóle nie mogę tego zapachu do niczego porównać, opisać ale jest boski, niezapomniany

piękne to co napisałaś

Napisane przez ruskaa

kutfa ja piertole nadrobiłam Was gadatliwe zdzisie

Ja po wizycie Wszystko oki, Leoś 100% zostaję i jest mega uparciuszkiem :P nie chciał buźki pokazać i nie zrobiła foto fajnego w 3d bo się zasłaniał i gwiazdorzył cały czas kombinował, skrobał się po brodzie lamentował normalnie haha i ziewał myszek mamuni
ok 16 cm ma i ponad 360g
także jestem szczęśliwa i wszystko super

haha niezłe pantalony

dla Leosia, że został chłopcem

[TienShan]

Napisane przez dorka607

tzn. jak zacznę wcześniej to zaciskać nogi?

jak zaczniesz w poniedziałek to może być ciężko

Fistaszek też miałam tantum rosa ale wyczytałam, że można 2x na dzień stosować

[Emilia 25]

Napisane przez TienShan

no to mu zaproponuj malowanie gdzieś w kwietniu, pojedziesz sobie na cały dzień do koleżanki a on bedzie malował i wietrzył
my sypialnię odświeżaliśmy 3tygodnie przed terminem, mąż malował i kładł tapetę a ja byłam z koleżankami w mieście a później poszłam sobie do drugiego pokoju a, farby beckers nie śmierdzą nawet świeżo po malowaniu

Tak mu powiem.

[fistaszek24]

Napisane przez TienShan

jak zaczniesz w poniedziałek to może być ciężko

Fistaszek też miałam tantum rosa ale wyczytałam, że można 2x na dzień stosować

Chyba dwie saszetki na dzień .
Jedną rozpuszczałam rano i szłam za kazdym razem z tą butelką. Jedną saszetke na dzień miałam.

[Santilia]

Napisane przez sylwia01485

super, że wszystko ok i Leoś pozostał chłopcem



Ja też wyznaję zasadę, że trzeba podejść na luzie. Wszystko można z czasem dokupić, a często okazuje się, że znaczna część gadżetów jest nieużywana.
Co do szczepień, to poza tym w szpitalu po urodzeniu, będzie czas na decyzję i ja bym ją pozostawiła zaufanemu lekarzowi pediatrze/ rodzinnemu, bo naprawdę wiele zależy od dziecka. Inaczej wyglądają zalecenia dla dzieci obciążonych rodzinnie, z zaburzoną odpornością czy wskazaniami od neurologa czy alergologa.
Nie sposób jest zaplanować sobie wszystkiego odnośnie dziecka, bo to zwyczajnie niemożliwe.

Przy pierwszym dziecku miałam zdecydowanie za dużo gadżetów i postanowień Przy drugim świadomie zrezygnowałam z wanienki (zrobiliśmy sobie prysznic z głębokim brodzikiem, żeby nie zagracać wanienką małej łazienki - kąpaliśmy małą w brodziku i było ok), nie miałam przewijaka, a dziecko nie chodziło zafajdane , nie kupiłam smoczka od razu, ale po paru tygodniach zdecydowałam się dokupić. Chociaż starsza nie chciała i wypluła od razu i nie korzystała, to młodsza jak najbardziej przez parę miesięcy zasypiała ze smokiem, bo najchętniej by zasypiała przy cycu, a smoczek ją trochę oszukiwał.

Moje zdanie - nie ma co się stresować, zamartwiać, bo większość rzeczy można kupić czy zdecydować, jak już dziecko się urodzi. W moim przypadku, mimo że to trzecie dziecko - prawie w ogóle nie mam planów czy podjętych decyzji, bo wyjdzie w praniu. Nie twierdzę, że będę szczepić tym czy tym, nie dawać smoka, nie spać z dzieckiem, nie dawać słodyczy, rezygnować ze słoiczków gotowych, nie pozwalać oglądać tv itp - bo moje słowa mogą się w g.wno obrócić Każde dziecko jest inne, może mieć inne potrzeby itd.
Do urodzenia przygotuję ciuchy, wózek, łóżeczko, pieluchy, jakieś podstawowe kosmetyki. A resztę zakupię w miarę potrzeb. Amen.

podtrzymują mnie na duchu takie wypowiedzi

ja to czekam do marca i wtedy się okaże czego mam się spodziewac.. ale okulistka mi powoedziala ze znieczulenie koniecznie, ze wzgledu na te oczy.. cholerka wie, czego sie spodziewac..

[fistaszek24]

Napisane przez Emilia 25

Tak mu powiem.

My będziemy malować w marcu . Wyprowadzam się z córka do rodziców na kilka dni .

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez Santilia

podtrzymują mnie na duchu takie wypowiedzi

ja to czekam do marca i wtedy się okaże czego mam się spodziewac.. ale okulistka mi powoedziala ze znieczulenie koniecznie, ze wzgledu na te oczy.. cholerka wie, czego sie spodziewac..

A co ma znieczulenie do oczu .

[Emilia 25]

Napisane przez fistaszek24

My będziemy malować w marcu . Wyprowadzam się z córka do rodziców na kilka dni .

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------



A co ma znieczulenie do oczu .

Też myślałam, żeby do rodziców iść. Trzeba będzie urobić TŻta jakoś.

[sylwia01485]

ja miałam znieczulenie dwa razy. Za pierwszym razem faktycznie chyba mi podali trochę za wcześnie, bo akcja się trochę spowolniła ( od podania zastrzyku do urodzenia minęły prawie 4 godziny), ale z kolei dzięki zzo miałam siłę, żeby wypchnąć małą mimo niewielkich szans dawanych mi przez lekarza po zmierzeniu tym suwakiem, bo chociaż miałam pełne rozwarcie dzidzia nie chciała się przecisnąć, bo za mało mi się rozeszły kości miednicy (po urodzeniu córka miała spore naczyniaki płaskie na czole i szyi od ucisku, na szczęście jej się schowały, ale na początku wyglądała jak Gorbaczow ).
Za to drugim razem zzo spowodowało takie przyspieszenie akcji, że po 15 min od podania zastrzyku urodziłam dziecko bez problemu.

Teraz chciałabym mieć możliwość wzięcia, ale czy się zdecyduję, to będzie zależało od okoliczności. Jeśli nie będzie bolało za bardzo i w miarę szybko szło, to pewnie spróbuję bez. Niemniej sam fakt posiadania takiej możliwości daje komfort psychiczny

[Santilia]

Napisane przez fistaszek24

Dobra wklejam http://www.bdsklep.pl/munchkin-01100...jacy,id-35845# .
Ja też rodziłam bez znieczulenia i da się wytrzymac i szczerze to wole ból bo znieczulenia sie boję .
Co do siku to sikałam po dwóch godzinach i było ok z dwójką się zgodzę lepiej wcześniej ale wiem że jest blokada psychiczna. Polecam po każdym siku tantum rose mi pomógł na ból związany z cięciem i dobrze mieć rozpuszczoną tą saszetkę w butelce po wodzie mineralnej z dzióbkiem lub kupić irygator http://www.ceneo.pl/2079685 .

Super ten organizer! Chociaz myślę czy ze wzgledu na malo miejsca nie bedzie dla nas lepszy taki zaiweszany na łóżeczko..

Znowu jestem przerażona, wy takie madre, doświadczone ale z drugiej strony, dka was tez kiedyś byl to pierwszy raz

mozecie polecic jakies ksiazki o pielegnacji noworodka, albo jeszcze lepiej- cos do 1. Roku zycia?

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez fistaszek24

My będziemy malować w marcu . Wyprowadzam się z córka do rodziców na kilka dni .

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------



A co ma znieczulenie do oczu .

Cholera wie tak mi okulistka powoedziala.. i tsk samo z urodzeniem w terminie..

[fistaszek24]

Napisane przez Santilia

Super ten organizer! Chociaz myślę czy ze wzgledu na malo miejsca nie bedzie dla nas lepszy taki zaiweszany na łóżeczko..

Znowu jestem przerażona, wy takie madre, doświadczone ale z drugiej strony, dka was tez kiedyś byl to pierwszy raz

mozecie polecic jakies ksiazki o pielegnacji noworodka, albo jeszcze lepiej- cos do 1. Roku zycia?

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------


Cholera wie tak mi okulistka powoedziala.. i tsk samo z urodzeniem w terminie..

Ten mi się podoba http://bebibeib.com/baby-changing-or...organizer.html też firmy munchkin. Mają fajne rzeczy i trwałe.

[sylwia01485]

Napisane przez Santilia

podtrzymują mnie na duchu takie wypowiedzi

Ja z kolei z chęcią czytam o Waszych różnych planach zakupowych i rozważam, czy warto kupić, a czego bym nie chciała lub moim zdaniem są niepotrzebne. Lubię zbierać sprawdzone informacje ze świata Uczymy się całe życie. Ale najbardziej podoba mi się, że każdy ma możliwość wyboru tego, co mu najbardziej pasuje

Np dzięki dziewczynom z wizażu kupiłam katarek całkiem niedawno, chociaż sama używałam fridy przez pierwsze 3 lata dziecka. I po wypróbowaniu uważam, że katarek jest super. Ale cieszę się też, że mam fridę, bo nie wyobrażam sobie włączania odkurzacza w nocy, a wiele razy musiałam odciągać maluchom katar w nocy.

Napisane przez fistaszek24

A co ma znieczulenie do oczu .

Może chodzi o wysiłek
Ja po pierwszym porodzie miałam oczy jak Gołota po walce - całe białka oczu miałam zalane krwią, bo tak mi popękały naczynka z wysiłku. Ale ja praktycznie powinnam była rodzić cc, bo warunki na sn były na granicy. Na szczęście nie miałam problemów okulistycznych, więc mi to zlazło szybko, ale może w przypadku niektórych chorób oczu niewskazane jest takie silne parcie, a zzo z zasady ma ułatwić wypchnięcie dziecka, bo ból nie blokuje odruchów parcia i teoretycznie powinno być łatwiej. Może stąd takie zalecenie...

[agnes188]

Dziewczynki a czy ktoras z was miala.konsultacje z okulista czy moze rodzic sn pomimo wady wzroku?

[asiuk]

Hej!

Odnośnie zzo - ja miałam. I bardzo spowolniło mi to akcję, ale z perspektywy czasu uważam, że i tak skończyłoby się na cc, bo wszystko od początku było nie tak
Wydaje mi się, że dobrze mieć taką możliwość Faktycznie nie czuć w ogóle bólu.
Ja miałam 2 wkłucia w kręgosłup - do zzo i potem do podpajęczynówkowego. Te wkłucia czułam jeszcze przez kolejny rok

Przy Ewci miałam komodę z przewijakiem przy łóżeczku. Teraz komoda prawdopodobnie posłuży mojemu Tacie pod respirator, a ja chyba całkiem zrezygnuję - kupię przewijak na łóżeczko i organizer wieszany na brzeg łóżeczka.

[TienShan]

Napisane przez fistaszek24

Chyba dwie saszetki na dzień .
Jedną rozpuszczałam rano i szłam za kazdym razem z tą butelką. Jedną saszetke na dzień miałam.

Nie, żeby 2 razy dziennie się podmyć tym ale doczytałam to jak juz przestałam używac

Napisane przez sylwia01485

ja miałam znieczulenie dwa razy. Za pierwszym razem faktycznie chyba mi podali trochę za wcześnie, bo akcja się trochę spowolniła ( od podania zastrzyku do urodzenia minęły prawie 4 godziny), ale z kolei dzięki zzo miałam siłę, żeby wypchnąć małą mimo niewielkich szans dawanych mi przez lekarza po zmierzeniu tym suwakiem, bo chociaż miałam pełne rozwarcie dzidzia nie chciała się przecisnąć, bo za mało mi się rozeszły kości miednicy (po urodzeniu córka miała spore naczyniaki płaskie na czole i szyi od ucisku, na szczęście jej się schowały, ale na początku wyglądała jak Gorbaczow ).
Za to drugim razem zzo spowodowało takie przyspieszenie akcji, że po 15 min od podania zastrzyku urodziłam dziecko bez problemu.

Teraz chciałabym mieć możliwość wzięcia, ale czy się zdecyduję, to będzie zależało od okoliczności. Jeśli nie będzie bolało za bardzo i w miarę szybko szło, to pewnie spróbuję bez. Niemniej sam fakt posiadania takiej możliwości daje komfort psychiczny

4 godziny to dla mnie ekspres
mogłaś normalnie chodzić po znieczuleniu?

[agnes188]

W moim szpitalu nie ma zzoale ja jakos.nawet nie.chce z tek opcji korzystac

[fistaszek24]

Napisane przez TienShan

Nie, żeby 2 razy dziennie się podmyć tym ale doczytałam to jak juz przestałam używac


4 godziny to dla mnie ekspres
mogłaś normalnie chodzić po znieczuleniu?

Ja tam podmywałam cały czas ale jaka to była ulga .

[sylwia01485]

Napisane przez TienShan

4 godziny to dla mnie ekspres
mogłaś normalnie chodzić po znieczuleniu?

Tak, chodziłam bez problemu. Za pierwszym razem byłam nacinana i bożena bolała bardzo, w nocy nie mogłam z bólu spać, więc na drugi dzień po porodzie rano przyszedł do mnie lekarz i zapytał, czy podać mi jeszcze lek przeciwbólowy do kręgosłupa (bo taki wenflon w kształcie kółeczka miałam przyklejony do pleców jeszcze po porodzie) i poprosiłam, więc kolejny dzień było bez bólu. Za to następnego już nie bolało samo z siebie, tylko przy siadaniu, ucisku, a zresztą więcej mi nie proponowali niczego na ból i chyba zdjęli mi wtedy to kółeczko.

A drugim razem nawet nie pamiętam, kiedy mi wyjęli ten wenflon, ale na pewno już mi nic nie podawali dodatkowo po porodzie, ale nie było też potrzeby, bo mnie nic nie bolało.

Nie wiem jak to jest z zaleceniem chodzenia, bo za pierwszym razem urodziłam o 21, a drugim o 1 w nocy i noc spędziłam w łóżku. Ale nikt mi nie kazał leżeć, więc rano normalnie obsługiwałam dzieci. Nie czułam żadnego dyskomfortu związanego z zastrzykiem.