Wymarzony pierścionek, wymuszone zaręczyny cz. IX

[Poemi]

Mój TŻ wie, że on będzie musiał wszystko w domu robić. I dobrze, będzie przygotowany

Trochę się poopalałam i odcień mojej skóry mnie zadziwił .

Ps.
Macie może katalog Victoria's Secret z wiosny albo lata (nie jestem pewna) 2006? Taki różowy... Bo coś mnie bardzo gnębi

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

A propos męskiego lenistwa, to mi mama zawsze powtarzała, że trzeba chłopa sprawdzić i nie można go rozpieścić robieniem wszystkiego za niego, bo jak mi się potem znudzi, to już nie będzie odwrotu od tego. Ale mój TŻ na szczęście sam się pali do pomagania we wszystkim. Kochany jest. Chociaż muszę powiedzieć, że jak go o coś proszę, to dośc sporo czasu mu zajmuje zebranie się w sobie i zrobienie tego.
Wczoraj bardzo rozśmieszyła mnie scena, jak odkurzałam pokój, a on siedział na kanapie. Mówię mu, żeby się przesunął bo chcę poodkurzać, to on wwalił nogi na kanapę i się zaczyna wykrzywiać na tej kanapie, bo mu tv zasłoniłam Typowa domowa scenka
Z kolei w Sylwestra przychodzili do nas znajomi. Mówię TŻ, żeby zaniósł talerze itp do pokoju, a on krzyczy z kuchni, że teraz nie może, bo jest zajęty. Wchodzę do kuchni, a on stoi z rękami w zamrażalniku i trzyma małe parasolki papierowe w pojemniku na kostki do lodu, żeby był lód z parasolkami faktycznie było nam to niezbędne

Dobre

Mój na początku mieszkania wspólnego był bardzo chętny i robotny, ale coraz gorzej z tym, to gorzej nasiliło się czym bliżej do ślubu

[lemoorka]

Z tymi parasolakmi to przeurocze

[hania811]

heloo
Mam urwanie glowy od rana. Dopiero teraz mam chwilkę zeby Was ppczytać.

Widzę temat mi bardzo bliski.
Dziewczyny ja nie znam chlopa ktory tak sam z siebie by posprzatal. Oni kurcze chyba nie widza takich "drobiazgów" jak brudna wanna, smieci na podlodze, skarpetki na podłodze, koszulka rzucona w kąt.
Mój mężuś stara sie- nie powiem, jak go poprosze to zrobi ....ale dlaczego ja go mam o wszystko prosić kurka. Nie moglby tak sam z siebie.
To mnie wkurza. Własnie wczoraj wałkowalismy ten temat...bo podobnie jak u Dorinki przyszalm do domu i wszystko było dokąłdnie w takim stanie jak rano. Łóżko nie poscielone, szklanki po kawie na stoliku..generalnie syf.
Wiec zaraz wykład strzeliłam, kazałam gary wymyć...na co uslyszałam "zaraz" a na "zaraz" reaguję alergicznie

Dla mojego męż czepiam sie o pierdoły bo przecież garczki nie musza być myte codziennie, a porozwalane jego koszulki po cąlym mieszkaniu to normalnie wystrój wnętrza.
Aj...co najgorsze nic już z tym nie zrobię. On i tak juz sie stara i narzekac nie mogę..po prostu kobiety są z wenus faceci z marsa.

[Ines1985]

Wiele zalezy od tego, jak podział obowiązków wygladal w domu rodzinnym naszego mezczyzny. Moj na szczescie prac domowych się nie boi, bo w domu to on odkurza, zmywa, myje łazienke itp. Tzn. nie tylko on, ale głównie.
Dzieki temu jak np. razem cos gotujemy to nie musze go potem prosic o zmywanie, bo on to robi jakby automatycznie. Tak samo jest z odkurzaniem - on uważa to za męski obowiązek.

Jezeli mama nie nauczyla faceta szacunku do naszej pracy w domu i nie wpoiła mu jakiegos poczucia obowiązku, to wszystko leży w naszych rękach. Moze byc trudno, ale nie mozna sie poddawać.

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Dobre

Mój na początku mieszkania wspólnego był bardzo chętny i robotny, ale coraz gorzej z tym, to gorzej nasiliło się czym bliżej do ślubu

Nie strasz

[kaska87]

mój sam z sibie sprzata ale on to pedant straszny jest ja mam z nim dobrze gotuje sprzata prasuje okna myje full wypas

[dorinka30]

Napisane przez Ines1985

Wiele zalezy od tego, jak podział obowiązków wygladal w domu rodzinnym naszego mezczyzny. Moj na szczescie prac domowych się nie boi, bo w domu to on odkurza, zmywa, myje łazienke itp. Tzn. nie tylko on, ale głównie.
Dzieki temu jak np. razem cos gotujemy to nie musze go potem prosic o zmywanie, bo on to robi jakby automatycznie. Tak samo jest z odkurzaniem - on uważa to za męski obowiązek.

Jezeli mama nie nauczyla faceta szacunku do naszej pracy w domu i nie wpoiła mu jakiegos poczucia obowiązku, to wszystko leży w naszych rękach. Moze byc trudno, ale nie mozna sie poddawać.

Dokładnie tak jest
Mój Tż przez tyle lat(30) mieszkał z mamusią, prała, sprzątała, gotowała, prasowała także miał jak w niebie Do tego stopnia, że jak sam wynajął mieszkanie (kawalerkę )to wytrzymał pół roku , bo bez mamusi było mu ciężko Ale nie to, że sie wziął w garśc i do roboty, o nie Wynajął sobie panią do sprzątania i prasowania koszul-przychodziła co czwartek- żeby piątek mógł już rozpocząć w weekendowym, miłym gniazdku Więc jak ja mu mówię, żeby sprzątał to on natychmiast ma pomysł z taką właśnie panią Tyle, że ja mu tłumacze, że wstyd kogoś wpuścić do takiego syfu, ale jemu nie wstyd, normalka

[ButterBear]

Napisane przez Ines1985

Wiele zalezy od tego, jak podział obowiązków wygladal w domu rodzinnym naszego mezczyzny. Moj na szczescie prac domowych się nie boi, bo w domu to on odkurza, zmywa, myje łazienke itp. Tzn. nie tylko on, ale głównie.
Dzieki temu jak np. razem cos gotujemy to nie musze go potem prosic o zmywanie, bo on to robi jakby automatycznie. Tak samo jest z odkurzaniem - on uważa to za męski obowiązek.

Jezeli mama nie nauczyla faceta szacunku do naszej pracy w domu i nie wpoiła mu jakiegos poczucia obowiązku, to wszystko leży w naszych rękach. Moze byc trudno, ale nie mozna sie poddawać.

Dokładnie. Dlatego ja dalej walczę z brudnymi skarpetkami pod łóżkiem, bo mam wrażenie, że to nie męski nawyk, tylko oni wszyscy mają to po prostu we krwi. Z którą z koleżanek bym nie rozmawiała, każda mówi, ze ma taki sam problem

[Ines1985]

Napisane przez kaska87

mój sam z sibie sprzata ale on to pedant straszny jest ja mam z nim dobrze gotuje sprzata prasuje okna myje full wypas

Mój też (chociaż pedantem raczej nie jest). Ale lepiej nie chwalić dnia przed zachodem slonca zobaczymy jak bedzie po ślubie .

[Poemi]

Pomóźcie mi z tym katalogiem Victoria's Secret bo spać przez to nie mogę... Błagam!

[kaska87]

Napisane przez Ines1985

Mój też (chociaż pedantem raczej nie jest). Ale lepiej nie chwalić dnia przed zachodem slonca zobaczymy jak bedzie po ślubie .

mój to nawet od linijki koszulki układa w szafie i uwieżcie, że to czasem tez jest męczace

Poemi a po co Ci ten katalog wejdż sobie na ich stronke

[lemoorka]

Napisane przez L_V

Nie strasz

Ja też potwierdzam ładnie mówil kilka miesiecy temu- będe Ci pomagał

Napisane przez dorinka30

Dokładnie tak jest
Mój Tż przez tyle lat(30) mieszkał z mamusią, prała, sprzątała, gotowała, prasowała także miał jak w niebie Do tego stopnia, że jak sam wynajął mieszkanie (kawalerkę )to wytrzymał pół roku , bo bez mamusi było mu ciężko Ale nie to, że sie wziął w garśc i do roboty, o nie Wynajął sobie panią do sprzątania i prasowania koszul-przychodziła co czwartek- żeby piątek mógł już rozpocząć w weekendowym, miłym gniazdku Więc jak ja mu mówię, żeby sprzątał to on natychmiast ma pomysł z taką właśnie panią Tyle, że ja mu tłumacze, że wstyd kogoś wpuścić do takiego syfu, ale jemu nie wstyd, normalka

OMG panią do sprzątania Dobre, dobre

Ja się czuje jak taka Pani- dostałam torebkę , marynarkę śliczną, sandałki... Przekupstwem mi smierdzi

[hania811]

Napisane przez Ines1985

Wiele zalezy od tego, jak podział obowiązków wygladal w domu rodzinnym naszego mezczyzny. Moj na szczescie prac domowych się nie boi, bo w domu to on odkurza, zmywa, myje łazienke itp. Tzn. nie tylko on, ale głównie.
Dzieki temu jak np. razem cos gotujemy to nie musze go potem prosic o zmywanie, bo on to robi jakby automatycznie. Tak samo jest z odkurzaniem - on uważa to za męski obowiązek.

Jezeli mama nie nauczyla faceta szacunku do naszej pracy w domu i nie wpoiła mu jakiegos poczucia obowiązku, to wszystko leży w naszych rękach. Moze byc trudno, ale nie mozna sie poddawać.

No niestety mój mąż przez mamusię jest totalnie rozpieszczony. mamusia nawet lóżeczko mu scieliła, obiadek pod nos podawala, skarpetki prała itp.
Co dziwne....tesciowa i tesciu maja podział obowiązków. Tesciu prasuje, gotuje obiady, myje kibel...kurcze we wszystkim zonie pomaga.
Mialam nadzieję ze TZ zapatrzy sie w tescia i tez tak bedzie.
No i faktycznie koszule sobie prasuje..ale jak to robi min ma nietgą i wyczekuje aż powiem "no daj pomogę ci"

Ja walczę z lenistwem i przyzwyczajeniami mojego TZ od poczatku naszego związku. Wiele udalo mi sie wywalczyc..ale własnie marzy mi sie to aby te wszystkie rzeczy robil mechanicznie..a nie tylko wtedy jak poproszę albo jak on chce sie podlizać.

[Poemi]

Napisane przez kaska87

Poemi a po co Ci ten katalog wejdż sobie na ich stronke

Nie no, mam ten katalog i tam jest pewne zdjęcie. Modelka jest boska tylko nie mogę jej zidentyfikować na innych zdjęciach ani w następnych katalogach a bardzo bym chciała wiedzieć kto to jest. Ma niesamowitą figurę . Ideał.

[kaska87]

Napisane przez Poemi

Nie no, mam ten katalog i tam jest pewne zdjęcie. Modelka jest boska tylko nie mogę jej zidentyfikować na innych zdjęciach ani w następnych katalogach a bardzo bym chciała wiedzieć kto to jest. Ma niesamowitą figurę . Ideał.

tam jest 7 czołowych modelek moge Ci wypisac tylko nie wiem czy w 2006 wszystkie tam były

[Ines1985]

Napisane przez Poemi

Nie no, mam ten katalog i tam jest pewne zdjęcie. Modelka jest boska tylko nie mogę jej zidentyfikować na innych zdjęciach ani w następnych katalogach a bardzo bym chciała wiedzieć kto to jest. Ma niesamowitą figurę . Ideał.

I to Ci spać nie daje ? Pozazdrościć problemów

Nie mam pomyslu jak wyrobic u faceta taki nawyk sprzątania. Chyba trzeba by było zostawic takiego delikwenta na minimum tydzien bez kobiecej ręki

[dorinka30]

Napisane przez lemoorka

Ja też potwierdzam ładnie mówil kilka miesiecy temu- będe Ci pomagał



OMG panią do sprzątania Dobre, dobre

Ja się czuje jak taka Pani- dostałam torebkę , marynarkę śliczną, sandałki... Przekupstwem mi smierdzi

Tylko Ci płaci inaczej, czasem w naturze No wiesz, nie narzekaj

A na serio to mój skarbek to nawet by na serio był za taką panią jak mawia, żebym ja też się pierdołami nie zajmowała (tak autentycznie mówi) tylko biedak nie potrafi zrozumieć- że nie mieszkamy w pałacu i że nie mamy garderoby po byku-gdzie taka garderobiana by układała jego slipki, skarpety i inne.
Jesli mieszkanie jest małe, a nasze takie jest, to nie wszystko ma swoje miejsce i u nas ten bałagan z tego wynika- że za dużo mamy ciuchów a za małą szafę i tak ze wszystkim.
Pocieszam się, że w większym mieszkaniu będzie łatwiej, wprawdzie kurzu więcej ale najważniejsze by wszsytkie przedmioty miały swoje miejsce

[kaska87]

Napisane przez Ines1985

I to Ci spać nie daje ? Pozazdrościć problemów

Nie mam pomyslu jak wyrobic u faceta taki nawyk sprzątania. Chyba trzeba by było zostawic takiego delikwenta na minimum tydzien bez kobiecej ręki

a co krzyczec nie umiesz albo focha walnij powiedz, że jak się nie podoba to niech spada do mamusi

[Poemi]

Napisane przez kaska87

tam jest 7 czołowych modelek moge Ci wypisac

Wiem, ale problem w tym, że nie mogę jej rozpoznać. Potem zeskanuję to foto, może Wy rozpoznacie kto to

[Poemi]

Napisane przez Ines1985

I to Ci spać nie daje ? Pozazdrościć problemów

Zawsze oglądam to zdjęcie przed snem więc mam na świeżo

[Ines1985]

Napisane przez kaska87

a co krzyczec nie umiesz albo focha walnij powiedz, że jak się nie podoba to niech spada do mamusi

Ja akurat nie mam tego problemu, ale wydaje mi sie ze nie wszystko można załatwić fochem. Lepiej takiego wziąć sposobem . On po prostu musi coś zrozumieć.

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Dokładnie tak jest
Mój Tż przez tyle lat(30) mieszkał z mamusią, prała, sprzątała, gotowała, prasowała także miał jak w niebie Do tego stopnia, że jak sam wynajął mieszkanie (kawalerkę )to wytrzymał pół roku , bo bez mamusi było mu ciężko Ale nie to, że sie wziął w garśc i do roboty, o nie Wynajął sobie panią do sprzątania i prasowania koszul-przychodziła co czwartek- żeby piątek mógł już rozpocząć w weekendowym, miłym gniazdku Więc jak ja mu mówię, żeby sprzątał to on natychmiast ma pomysł z taką właśnie panią Tyle, że ja mu tłumacze, że wstyd kogoś wpuścić do takiego syfu, ale jemu nie wstyd, normalka

Mam takiego przyjaciela. Tez ma pania do sprzatania która przychodzi w czwartek. Przez 2 dni w tygodniu jest pięknie.
Proceder nadal trwa bo znalazł sobie żonę rownież z bogatego domu i pani nadal przychodzi sprzątać.
Teraz budują duzyyyyy dom więc będą 2 panie do sprzatania.

Napisane przez kaska87

mój to nawet od linijki koszulki układa w szafie i uwieżcie, że to czasem tez jest męczace

Mój za to zwija w kłębek i rzuca na lózko...jak ma lepszy dzien wrzuca w takiej postaci do szafki.

Tym sposobem często musi prasować. ..i to mnie dziwi. Ja bym wolala ładnie złozyć, a nie za każdym razem po wyjęciu koszulki z szafki rozkladac deskę do prasowania.
No coz jego sprawa

[dorinka30]

Napisane przez Ines1985

Ja akurat nie mam tego problemu, ale wydaje mi sie ze nie wszystko można załatwić fochem. Lepiej takiego wziąć sposobem . On po prostu musi coś zrozumieć.

Jedyne co mi przychodzi do głowy i na pewno byłoby skuteczne to brak sexu Czyli metoda kija i marchewki

[twin--maid]

Nie wiem po czym mówicie. Mój TŻ sprząta. Jest porządniejszy ode mnie. W szafie wszystko poukładane. Nie zacznie pracy przy biurku dopóki nie ma na nim porządku. Sam z siebie odkurza, sprząta. Widzi brudną łazienkę itd. Jestem szczęściarą.

Rozpoczęcie praktyk mi sie opóźnia i całe szczęście, bo mam czas zająć się reszta rzeczy do mieszkania. Siedzę od 2 godzin i próbuję zaprojektować rozkład glazury w wc. Mam 7 wersji i nie mogę się zdecydować Czy któraś z Dziewczyny z Warszawy mieszka w pobliżu Praktikera na al. Krakowskiej?

[lemoorka]

Napisane przez dorinka30

[/b]


Tylko Ci płaci inaczej, czasem w naturze No wiesz, nie narzekaj

Z natura to taka połowiczna prawda bo od poltora miesiaca mam stan zapalny Może dlatego nam sie tak "ciezko zyje"

Dzisiaj znowu ide do ginekologa 100 wizyta To już czwarta

[dorinka30]

Napisane przez twin--maid

Nie wiem po czym mówicie. Mój TŻ sprząta. Jest porządniejszy ode mnie. W szafie wszystko poukładane. Nie zacznie pracy przy biurku dopóki nie ma na nim porządku. Sam z siebie odkurza, sprząta. Widzi brudną łazienkę itd. Jestem szczęściarą.

Rozpoczęcie praktyk mi sie opóźnia i całe szczęście, bo mam czas zająć się reszta rzeczy do mieszkania. Siedzę od 2 godzin i próbuję zaprojektować rozkład glazury w wc. Mam 7 wersji i nie mogę się zdecydować Czy któraś z Dziewczyny z Warszawy mieszka w pobliżu Praktikera na al. Krakowskiej?

SZCZĘŚCIARA niestety nie mieszkam w pobliżu, a co proponujesz wspólny wybór płytek

Lemoorko to z pewnością potęguje problem, ale nie jest to główny powód, uwierz mi ja tego drugiego nie mam a pierwszy narasta

[lemoorka]

Napisane przez dorinka30

SZCZĘŚCIARA niestety nie mieszkam w pobliżu, a co proponujesz wspólny wybór płytek

uwazaj może jescze zaproponuje Ci ułozenie przy dobrym winie

[dorinka30]

Napisane przez lemoorka

uwazaj może jescze zaproponuje Ci ułozenie przy dobrym winie

ja duużo pije, nie opłacałoby się i jeszcze mam wymogi, Twin jabolem mnie nie skusisz

[Ines1985]

Ja mam raczej daleko do Al. krakowskiej powinnam żałować?

Mój TŻ właśnie do mnie dzwonił żeby mnie zaprosić na placki ziemniaczane i oświadczyć że zrobił też tiramisu jestem taka głodna, że nie wiem czy wytrzymam do 17tej.