"Jestem jak małe ziarenko..."-Bejbiki-Styczeń-Luty2011

[make_up_istka]

BUŁECZKI DROŻDŻOWE Z OWOCAMI:
- 50g drożdży
- 1/4 l mleka (ciepłego)
- 10dag masła (roztopionego w garnku!)
- 1 jajko
- łyżka cukru
- 0,5 kg maki
- owoce (polecam wiśnie i jagody, nie polecam truskawek) - mogą być mrożone

Rozkruszcie drożdże, posypcie cukrem, dodajcie mleka i mieszajcie, jak się rozmiesza to dodajcie całą resztę. Ugniatajcie chwilę tak żeby jak najwięcej powietrza się dostało do ciasta, a potem na 0,5h dajcie mu wyrosnąć pod ściereczką potem bierzecie np. wiśnię (bez pestki!) i obklejacie ją ciastem tworząc malutkie bułeczki (byle były szczelne) - nie róbcie grubych i dużych bo to i tak wyrośnie lekko. Możecie posmarować białkiem to bedą ładniejsze. No i układacie na blaszce (zostawcie odstępy ok 3-4 cm bo wyrosną i się zleją...) i pieczecie w rozgrzanym piekarniku (180-190 st.) aż lekko się zarumienią. I to tyle. Potem lukier (gotowy albo: trochę cukru pudru, odrobina soku z cytryny i odrobina gorącej wody) ZAWSZE WYCHODZĄ! a nie mam specjalnego talentu do pieczenia...

[dizi]

Napisane przez make_up_istka

BUŁECZKI DROŻDŻOWE Z OWOCAMI:
- 50g drożdży
- 1/4 l mleka (ciepłego)
- 10dag masła (roztopionego w garnku!)
- 1 jajko
- łyżka cukru
- 0,5 kg maki
- owoce (polecam wiśnie i jagody, nie polecam truskawek) - mogą być mrożone

Rozkruszcie drożdże, posypcie cukrem, dodajcie mleka i mieszajcie, jak się rozmiesza to dodajcie całą resztę. Ugniatajcie chwilę tak żeby jak najwięcej powietrza się dostało do ciasta, a potem na 0,5h dajcie mu wyrosnąć pod ściereczką potem bierzecie np. wiśnię (bez pestki!) i obklejacie ją ciastem tworząc malutkie bułeczki (byle były szczelne) - nie róbcie grubych i dużych bo to i tak wyrośnie lekko. Możecie posmarować białkiem to bedą ładniejsze. No i układacie na blaszce (zostawcie odstępy ok 3-4 cm bo wyrosną i się zleją...) i pieczecie w rozgrzanym piekarniku (180-190 st.) aż lekko się zarumienią. I to tyle. Potem lukier (gotowy albo: trochę cukru pudru, odrobina soku z cytryny i odrobina gorącej wody) ZAWSZE WYCHODZĄ! a nie mam specjalnego talentu do pieczenia...

O fajne, i wydaja się proste do zrobienia. Muszę spróbować

[make_up_istka]

Są baaardzo proste i szybko sie je robi i bez bałaganu :P

[mila24]

Napisane przez mysiopez

na spacery do lasu i do kawiarni gdzie się nie pali..:P

no tak, ale ile mozna tam chadzac dzisiaj TZ w wawie, chyba gdzies polece;P

make_up_istka ale mi narobilas apetytu, zaraz sie biore za bułeczki nie wiem jak Wy, ale ja ciągle mam ochote na slodycze, ciekawa jestem kiedy wreszcie cos mi sie odłoży, przytyłyscie juz cos?

[vilya]

na basen można chodzić, chyba że są przeciwwskazania

[Zadie]

Napisane przez mila24

tego nie wiemy ale ja tam wole dmuchac na zimne, nei mam rozstepow i chcialabym zeby tak zostalo, podobno najwazniejsze to przygotowac skóre do tego rozciągania, ale pewnie balsam nawilzający w zupelnosci wystarczy.
Wiecie co, taką mam ochote wyskoczyc gdizes ze znajomymi do pubu, potanczyc wyluzowac sie, ale z drugiej strony jak mam siedziec w tych oparach dymu, to mi sie odechciewa... a Wy gdzies wychodzicie?

Spacery, park, i właśnie knajpki, gdzie nie ma dymu papierosowego

[make_up_istka]

Napisane przez mila24

no tak, ale ile mozna tam chadzac dzisiaj TZ w wawie, chyba gdzies polece;P

make_up_istka ale mi narobilas apetytu, zaraz sie biore za bułeczki

haha, polecam, ja dostałam przepis od koleżanki i do dziś nie moge sie nachwalic ze w koncu ciasto ktore mi wychodzi
Ja przytyłam pół kilo i w ogole nie jem słodyczy - czasem jakies kruche ciastko albo pączka. A czekolada może leżeć obok mnie miesiąc :P

Co do pubów, ja staram się po prostu siedzieć w większych, bardziej przestronnych pubach żeby nie miec pod nosem czyjegos papierosa. No i potańczyc nie chodze, bo za duży u nas ścisk wszędzie. Ale ogólnie wolę kawiarnie czy spacery

[OYE]

Napisane przez vilya

Oparłaś się na literaturze Polskiej która nijak się ma do nowoczesnych badań zachodnich.

te badania to juz nie wakie nowoczesne to sie juz od 20 lat zmienia

Mila z tym psychiatra to naprawde bylo zalosne.

Dziendobry dziewczyny

Widze ze bylo o paznockciacj ja stosuje ozowana olivke i jest super.

Jesli chodzi o rozstepy to w pierwszej ciazy mialam tylko pare na brzuszku ale po latach ich nawet nie widac, mam nadzieje ze tak bedzie i teraz. Uzywalam tylko balsamy a teraz uzywam balsam Lush, bardzo polecam bo super nawilza i jest naturalny.

[mila24]

na basen chodze wprawdzie nieregularnie, ale dobre i to, tylko z drugiej strony troche sie boje ze podlapie jakas infekcje, bo w ciąży łatwiej, a wogole ostatnio lepiej sie czuje, mam wiecej energii i czasem to az mnie nosi, teraz zaczelam 12tydz bylam teraz na tygodniowym zwolnieniu to ciezko mi bylo usiedziec.
make_up_istka mam nadzieje, ze mnie tez wyjdzie, bo pieczenie nie jest moją mocna strona
irytują mnie strasznie te komentarze odnosnie wagi, zwlaszcza tesciowej, mam 1,70 waze 53, w ciaży staram sie jak moge nie jem moze duzo, za to czesto co 2h, a ona mysli ze ja sie odchudzam co za kobieta

OYE to Twoja opinia, ja uwazam inaczej, zwykla sugestia

[make_up_istka]

Napisane przez mila24

na basen chodze wprawdzie nieregularnie, ale dobre i to, tylko z drugiej strony troche sie boje ze podlapie jakas infekcje, bo w ciąży łatwiej

No ja ogólnie na codzien szybko łapię coś a co dopiero w ciąży...

Napisane przez mila24

irytują mnie strasznie te komentarze odnosnie wagi, zwlaszcza tesciowej, mam 1,70 waze 53, w ciaży staram sie jak moge nie jem moze duzo, za to czesto co 2h, a ona mysli ze ja sie odchudzam co za kobieta

Boże, jakbym o swojej czytala patrzy się na mnie dziwnie bo jem bardzo mało, ale bardzo często, cały czas podjadam. Denerwują mnie komentarze że muszę jeść za dwoje, bo je się dla dwoje a nie za. Tym bardziej na początku ciąży. Teraz akurat wiem że muszę przytyć, ale to ze względu na zalecenia lekarza.

[mila24]

make_up_istka no to jedziemy na jednym wózku, ja sie boje jeszcze o cos innego- jak dzidzius sie urodzi to nie da nam zyc bedzie sie wtracac do wszystkiego, co prawda mieszkamy w drugim koncu miasta, ale jej to z pewnoscia nie bedzie przeszkadzalo coreczki siostry TZ juz odchowane, teraz kolej na nasze, o matko....
moze masz jakies patenty na teściową?

[make_up_istka]

Napisane przez mila24

make_up_istka no to jedziemy na jednym wózku, ja sie boje jeszcze o cos innego- jak dzidzius sie urodzi to nie da nam zyc bedzie sie wtracac do wszystkiego, co prawda mieszkamy w drugim koncu miasta, ale jej to z pewnoscia nie bedzie przeszkadzalo coreczki siostry TZ juz odchowane, teraz kolej na nasze, o matko....
moze masz jakies patenty na teściową?

Taaak, a my mieszkamy na poddaszu jej domu!
Patenty? Hmmm, otwarcie mówię "nie" i pozostaję przy swoim zdaniu, absolutnie nie daję się przekonać do jej racji (po grzecznym wysłuchaniu jej zdania). Mówię, że dużo na ten temat czytałam i mam wyrobione zdanie czy np. że tak mi powiedział lekarz i będę to robić wg jego zaleceń, a nie czyichś czy własnych bo jemu ufam. Po prostu ucinam rozmowę konkretnym zdecydowanym stwierdzeniem i nie daję się wciągać w dyskusje. W ten sposób ona wie, że ja mam silny charakter i nie dam sobie wejśc na głowę i czasami przestaje próbować mnie przekonywać.
Co do pozostałych spraw, to niestety czasem musze poprosić TŻ o wkroczenie do akcji żeby on pogadał z mamą, bo to będzie bardziej stosowne (na niektóre tematy, np. żeby nie brała naszych brudnych rzeczy do prania...)

[vilya]

[QUOTE=OYE;20574438]te badania to juz nie wakie nowoczesne to sie juz od 20 lat zmienia


No to widzisz kurcze jak to jest myślałam, że tylko 5 lat jesteśmy do tyłu a tu okazuje się że 20. Dzięki za poparcie. Mam nadzieję, że jednak ktoś się zainteresował tym tematem, i że w Polsce jednak zmieni się coś na lepsze.

[mila24]

Napisane przez make_up_istka

Taaak, a my mieszkamy na poddaszu jej domu!
Patenty? Hmmm, otwarcie mówię "nie" i pozostaję przy swoim zdaniu, absolutnie nie daję się przekonać do jej racji (po grzecznym wysłuchaniu jej zdania). Mówię, że dużo na ten temat czytałam i mam wyrobione zdanie czy np. że tak mi powiedział lekarz i będę to robić wg jego zaleceń, a nie czyichś czy własnych bo jemu ufam. Po prostu ucinam rozmowę konkretnym zdecydowanym stwierdzeniem i nie daję się wciągać w dyskusje. W ten sposób ona wie, że ja mam silny charakter i nie dam sobie wejśc na głowę i czasami przestaje próbować mnie przekonywać.
Co do pozostałych spraw, to niestety czasem musze poprosić TŻ o wkroczenie do akcji żeby on pogadał z mamą, bo to będzie bardziej stosowne (na niektóre tematy, np. żeby nie brała naszych brudnych rzeczy do prania...)

wspolczuje, ja bym chyba nie wyrobila chociaz widze, ze umiesz sobie z nią radzic. Ja staram sie postepowac podobnie, tylko jest jeden problem- moj TZ uwielbia swoją mamusie i uwaza ze ona ma zawsze racje odkad mieszkamy razem, udalo mi sie wypracowac u niego pozycje neutralną, tzn albo nie zajmuje stanowiska albo jest po mojej stronie, co tesciową doprowadza do furii zabawne to wszystko, na odleglosc bardzo sie lubimy, ale jak bylam z nimi kilka dni na dzialce, to juz co innego a odkad jestem w ciąży, TZ ma staly tekst do mamusi- mamo daj spokoj, julka nie moze sie denerwowac

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez make_up_istka

No ja ogólnie na codzien szybko łapię coś a co dopiero w ciąży...



Boże, jakbym o swojej czytala patrzy się na mnie dziwnie bo jem bardzo mało, ale bardzo często, cały czas podjadam. Denerwują mnie komentarze że muszę jeść za dwoje, bo je się dla dwoje a nie za. Tym bardziej na początku ciąży. Teraz akurat wiem że muszę przytyć, ale to ze względu na zalecenia lekarza.

Kiedyś tak kobiety myślały i nadal myślą ... że je się ZA DWOJE. Co prawdą nie jest, bo ponoć wystarczy 300-600kcal więcej jeść.

Zazdroszczę Wam trochę że jesteście takie szczuplutkie chociaż ja miesiąc przed ciążą byłam na diecie i schudłam i każdy mi z rodziny doskwiera że taka blada...marna i w ogóle. Najlepiej UTUCZYĆ I NIECH MA 90KG A CO TAM...

E tam cieszcie się, moja teściowa ma mnie w nosie i tak na prawdę czy coś jem czy nie jem to jej to wszystko rybka - jak nie zjem to więcej dla niej . Chociaż to może i dobrze że taka jest...bo męczy mnie czasem to jak jadę do swoich rodziców. Moi rodzice to dbają żebym 4posiłki dziennie jadła i jak jadę do nich to tylko pilnują dzwonią co chwilę co zjadłam ile zjadłam...czemu tak mało albo czemu tak dużo

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez mila24

wspolczuje, ja bym chyba nie wyrobila chociaz widze, ze umiesz sobie z nią radzic. Ja staram sie postepowac podobnie, tylko jest jeden problem- moj TZ uwielbia swoją mamusie i uwaza ze ona ma zawsze racje odkad mieszkamy razem, udalo mi sie wypracowac u niego pozycje neutralną, tzn albo nie zajmuje stanowiska albo jest po mojej stronie, co tesciową doprowadza do furii zabawne to wszystko, na odleglosc bardzo sie lubimy, ale jak bylam z nimi kilka dni na dzialce, to juz co innego a odkad jestem w ciąży, TZ ma staly tekst do mamusi- mamo daj spokoj, julka nie moze sie denerwowac

Ja się cieszę bo mój TŻ jest taki że ma często i gęsto w nosie to co jego mama mówi, także moje zdanie jest ważniejsze (chociaż jego najważniejsze ) i prędzej zrobi coś o co ja poproszę niż ona. Chociaż tu nie pochwalam często bo skoro pierwsza o coś prosi to mógłby się tym zająć ale cóż . Takie uroki jak się mieszka pod jednym dachem że czasami trzeba być "solidarnym płciowo" a czasami "solidarnym partnersko"

[make_up_istka]

Jakoś daję radę Na szczęście TŹ widzi wady swojej mamy...

Dobra ja się zbieram. Idę na spacer z TŻtem zrobić zakupy (ja jedynie jako osoba towarzysząca) na wyjazd, a potem wieczorem idziemy do kina na Shrek Forever w 3D

[JeSuisUnPapillon]

wczoraj obejrzałam cały serial "nie-zła mama"
kurde trochę mnie przeraża to wszystko bo w sumie wiele kwestii jest tam prawdziwych, najbardziej mnie przeraziło to jak ona miała urodziny i dostała masę rzeczy dla dziecka...a tak na prawdę nic dla siebie - nawet 1 kwiatka. Smutne.

Ja pewnie i bym chciała dla dziecka jakieś rzeczy ale nie ukrywam że przyjemnie jest dostać bukiet kwiatów - bo to w końcu moje urodziny już się boję swoich urodzin...i świąt! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

[mila24]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

wczoraj obejrzałam cały serial "nie-zła mama"
kurde trochę mnie przeraża to wszystko bo w sumie wiele kwestii jest tam prawdziwych, najbardziej mnie przeraziło to jak ona miała urodziny i dostała masę rzeczy dla dziecka...a tak na prawdę nic dla siebie - nawet 1 kwiatka. Smutne.

Ja pewnie i bym chciała dla dziecka jakieś rzeczy ale nie ukrywam że przyjemnie jest dostać bukiet kwiatów - bo to w końcu moje urodziny już się boję swoich urodzin...i świąt! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

tez to oglądalam bardzo fajne, aczkolwiek z lekka dolujące;P mam nadzieje ze to jednak troche przerysowali, no zobaczymy, o najblizsze urodziny jeszcze jestem spokojna

[olaaptekara]

Witam!
Z wielka radością dołączam do Waszego grona termin mam na 9 lutego 2011

[vilya]

Napisane przez olaaptekara

Witam!
Z wielka radością dołączam do Waszego grona termin mam na 9 lutego 2011

gratulacje, miło nam

[olaaptekara]

Napisane przez oliwiakp

Dzięki za podpowiedz z tym olejkiem dzis napewno sie w niego zaopatrze. Najgorsze sa u mnie noce ale mysle ze juz niedlugo i bedzie ok.

Jeśli chodzi o alergie to lekarka poradzila mi też brać zwykłe wapno bez żadnych dodatków (na opakowaniu pisze że kobiety w ciąży też je mogą pić)

Co do porodu i cięcia krocza jeszcze o tym nie myśle, bo to troszkę daleko. Tak samo i o ciuszkach czy wózeczku i łóżeczku.
Jak narazie żyję ślubem i weselem które mam za miesiąc

To tak jak ja

[mila24]

wiecie co, az przykro o tym mowic, ale zgadzam sie z opinią ze robi sie tutaj coraz mniej sympatycznie. Chyba jestesmy dorosłe i mozemy konflikty rozstrzygac we wlasnym gronie, a nie donosic do moderatora. To nie pierwszy tego typu przypadek na tym wątku i zapewne nie ostatni. Ze swojej strony chcialabym przeprosic vilye za niefortunne sformuowanie o psychiatrze, slowo daje nie mialam nic zlego na mysli, ale u nas w kraju psychiatra niestety kojarzy sie źle. Swoją droga poczulam sie jak w podstawówce, kiedy to popularne bylo stwierdzenie- "jestes u pani"

[muron]

Napisane przez kma1982

ja się boję najbardziej tych na udach -już się pojawiły...muszę kupic tą mustelę, pierwsze słyszę...

mustela to taki top od lat, ja polecam Palmer's

[achaia]

Napisane przez make_up_istka

A to moje maleństwo które skończyło własnie 12 tygodni
Po lewej główka a po prawej plecki.

Słodziak

Napisane przez dizi

make_up_istka śliczna dzidzia i jaka duża

oliviakp gratulacje, ja tez brałam ślub w sierpniu

Tak podczytuję Was Dziewczyny i jestem w szoku jak bardzo buzują (Nam) hormony w ciąży, każdy temat doprowadza do zażartej dyskusji
wyluzujmy się

No też myślę że to nasze hormony bo zadziwiająco często wybuchają tutaj gorące dyskusje.....

Napisane przez make_up_istka

Jakoś daję radę Na szczęście TŹ widzi wady swojej mamy...

Dobra ja się zbieram. Idę na spacer z TŻtem zrobić zakupy (ja jedynie jako osoba towarzysząca) na wyjazd, a potem wieczorem idziemy do kina na Shrek Forever w 3D

My na Shreka jutro, daj znać czy się podobało

Napisane przez olaaptekara

Witam!
Z wielka radością dołączam do Waszego grona termin mam na 9 lutego 2011

Witamy i gratulujemy

U was też taki upał?? Dzisiaj zadzwonili z pracy że moje L4 jest źle wypełnione i musiałam pojechać żeby je odebrać i dać lekarce do poprawienia.... Tż w pracy więc telepałam się komunikacją miejską i całe szczęście że zadzwonili wcześnie rano bo w południe chyba bym ducha wyzionęła Jak wróciłam do domu to padłam dosłownie

Mam pytanie do dziewczyn łykających PRENATAL - duże są te piguły?? Można je ewentualnie dzielić przed połknięciem? Bo widziałam wersję z opcją rozpuszczania i zastanawiam się czy nie wziąść tej bo mam straszne problemy z łykaniem wiekszych tabletek

[JeSuisUnPapillon]

też mam problemy z łykaniem dużych tabletek...ale te są takie całkiem ok, nie mam problemu z nimi;
raczej nie da się ich przedzielić

[achaia]

to może ja tez dam rade a są takie jak kapsułka czy powlekane??
i może któraś z Was próbowała te z opcją rozpuszczenia bom ciekawa smaku??

[JeSuisUnPapillon]

a nie próbowałam rozpuszczalnych, że jak..w proszku do wody? hmm

To są takie kapsułki

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

a wlasnie doczytalam...ze te kapsulki co ja lykam to je mozna otworzyc i z woda wymieszac i wypic zawiesine eeee nie wiedzialam nawet

[achaia]

no tak kapsułkę będzie ciężko podzielić hihi
tamte to prenatal complex tez kapsułki ale w razie problemów można je rozkręcić i ten proszek rozpuścić
zamówię te z opcją rozpuszczenia a najwyżej jak się okaże że te kaspułki idzie połknąć to następne wezmę już zwykle
Dzięki

hihi no widzisz to pewnie masz te complex

[JeSuisUnPapillon]

mam complex

dostałam od gina takie "gratisowe prenatale" i jakoś się do nich przekonałam ; mają fajny skład więc mi odpowiadają ; sprawdzisz

kurna, ja to się z dnia na dzień coraz więcej dowiaduję

[cytrynka3002]

Dziewczyny ja już spakowana na wyjazd nad morze - jutro rano ruszamy. Życzę Wam udanego tygodnia - mam nadzieję, że w przyszły weekend dam radę nadrobić Wasze posty.

Mniej kłótni - więcej wspierania się Kochane, w końcu wzajemna pomoc jest nam teraz najbardziej potrzebna, prawda??

Słonecznych dni!!