Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 9

[Emila3000]

Napisane przez (:tysia:)

Rodzynku! nie idz sobie, przecież cała reszta Cię lubi i się nie czepia!!

U mnie dziś, tak jak myślałam, waga wróciła mniej więcej do normy ale i tak ze spadkiem Bo te wczorajszze 54,4 mnie nie przekonały.. Dziś jest 58,1kg więc i tak wspaniale, bo az -1,2kg
jem tortilkę z kurczekiem i cebulką na dobry dzień, choć za oknem niezaciekawie...

a ktory mialas dzien cyklu?

[Ayu]

Napisane przez Emila3000

colon bralas? mnie chyba do tej pory pedzi piatkowe przedawkowanie

Brałam i biorę, czuję, że tam coś się czai tylko wyjść nie chce

[(:tysia:)]

Napisane przez Emila3000

a ktory mialas dzien cyklu?

już jest chyba 34 dzień i @ jak nie widać tak nie widać

[*Insane]

Napisane przez (:tysia:)

już jest chyba 34 dzień i @ jak nie widać tak nie widać

to jeszcze nie tak źle...


A u mnie od wczoraj -0,3kg
Czyli spadek, ale jakby tak dodać do tego wczorajszy wzrost, to bilans jest na 0
Też dobrze

[johambina]

dzień dobry

no i moje grzechy wczorajsze się zemściły mam na plusie 0,3kg
ale dobrze mi tak skoro się jadło co popadnie

milego dnia wszystkim

[*Insane]

Napisane przez johambina

dzień dobry

no i moje grzechy wczorajsze się zemściły mam na plusie 0,3kg
ale dobrze mi tak skoro się jadło co popadnie

milego dnia wszystkim

dobrze pamiętam, że to te lody ?
Kurcze, 0,3 za lody.... Muszę to przemyśleć


(a tak serio, to nie jest aż tak duży wzrost szybko zrzucisz! najgorsze jest to, że jak się raz zgrzeszyło, to czasem ciężko powiedzieć STOP )

[magda17x]

Witam wszystkie zwolenniczki diety dr. Dukana. To mój pierwszy post w tym wątku, więc bardzo proszę udzielcie mi wsparcia Postanowiłam dołączyć do grona osób stosujących tą dietę. Przeczytałam obie książki i sporo waszych postów, mam nadzieje, że z Waszą pomocą uda mi się przetrwać i osiągnąć swój cel Mam 169cm wzrostu i na dzień dzisiejszy ważę 69,6 kg. Mój cel to 60 kg, a może i troszkę mniej Według testu podanego na pierwszej stronie wynika, że moja dieta powinna trwać do 14 lipca. Mam nadzieje, że to się sprawdzi i w lipcu będę mogła bez skrępowania pokazać się na plaży w kostiumie kąpielowym Dietę zaczynam dzisiaj, I fazę mam zamiar utrzymać przez 5 dni
Na śniadanie zjadłam jajecznice, oczywiście usmażoną bez tłuszczu i wypiłam szklankę herbaty.
Teraz zbieram się na zakupy, muszę wyposażyć lodówkę

[Ayu]

Napisane przez *Insane

dobrze pamiętam, że to te lody ?
Kurcze, 0,3 za lody.... Muszę to przemyśleć


(a tak serio, to nie jest aż tak duży wzrost szybko zrzucisz! najgorsze jest to, że jak się raz zgrzeszyło, to czasem ciężko powiedzieć STOP )

Co to za grzeszne myśli od rana, hęę?
Jest tu kilka osób, które tylko czekają na pomyślne wiadomości, że można grzeszyć i chudnąć, nie prowokujmy

Czasami nawet takie małe grzeszne wzrosty ciężko zrzucić, czego oczywiście nikomu nie życzę

[*Insane]

Napisane przez Ayu

Co to za grzeszne myśli od rana, hęę?
Jest tu kilka osób, które tylko czekają na pomyślne wiadomości, że można grzeszyć i chudnąć, nie prowokujmy

Czasami nawet takie małe grzeszne wzrosty ciężko zrzucić, czego oczywiście nikomu nie życzę

oj, to tak było pół-żartem, pół-serio
Ja grzeszyć nie zamierzam!

Zamierzam za to zrobić gofry niedługo i tak sobie myślę, że ksylitol by się przydał. Nie wiecie, czy dostanę go w Krakowie ??

Bo już wyczytałam, że w sklepach ze zdrową żywnością powinien być, aczkolwiek znalazłam jakiś post na forum, że ktoś zszedł wszystkie sklepy w Krakowie i ostatecznie musiał zamówić via net, bo nigdzie znaleźć nie mógł
Nie wiem ile w tym prawdy.... także pytam Was

[LyraBea]

Dzień dobry
Wczoraj wymiatałam wszystko co miałam pod ręką i w lodówce. Naszło mnie na słodkie, więc i sernik wykończyłam (a miałam się z mama podzielić), zrobiłam bezy i wrąbałam wszystkie, no i w ogóle cały dzień siedziałam z głową w lodówce. A przed snem jeszcze dopchałam się białą nutelką
A do tego wszystko co słodkie przygotowywałam z xylitolem. Razem zjadłam tego ze szklankę i więcej... no i nie wychodzę z kibelka. Colon C przy tym to pikuś
Wszystko było dukanowskie, ale takich ilości Dukan w diecie nie przewidział
No ale dzisiaj powinno być rozpięcie. Po 50 dniach pojawiła się @ , więc już z górki...
Na wadze oczywiście 20 dkg więcej

Miłego dnia kochanieńkie

[*Insane]

Napisane przez LyraBea

Dzień dobry
Wczoraj wymiatałam wszystko co miałam pod ręką i w lodówce. Naszło mnie na słodkie, więc i sernik wykończyłam (a miałam się z mama podzielić), zrobiłam bezy i wrąbałam wszystkie, no i w ogóle cały dzień siedziałam z głową w lodówce. A przed snem jeszcze dopchałam się białą nutelką
A do tego wszystko co słodkie przygotowywałam z xylitolem. Razem zjadłam tego ze szklankę i więcej... no i nie wychodzę z kibelka. Colon C przy tym to pikuś
Wszystko było dukanowskie, ale takich ilości Dukan w diecie nie przewidział
No ale dzisiaj powinno być rozpięcie. Po 50 dniach pojawiła się @ , więc już z górki...
Na wadze oczywiście 20 dkg więcej

Miłego dnia kochanieńkie

ale te 20dkg to może właśnie od tego okresu ?

Oby

[johambina]

Napisane przez *Insane

dobrze pamiętam, że to te lody ?
Kurcze, 0,3 za lody.... Muszę to przemyśleć


(a tak serio, to nie jest aż tak duży wzrost szybko zrzucisz! najgorsze jest to, że jak się raz zgrzeszyło, to czasem ciężko powiedzieć STOP )

no duży nie ale jednak wzrost.....
wolałabym zdecydowanie spadek taki
nie opłaca się pochłaniać lodów

[*Insane]

Napisane przez johambina

no duży nie ale jednak wzrost.....
wolałabym zdecydowanie spadek taki
nie opłaca się pochłaniać lodów

to prawda, generalnie nie opłaca się grzeszyć


Ja wiem, że jakbym zgrzeszyła już raz, to później łatwiej byłoby mi zgrzeszyć i drugi i trzeci... A tak - wolę się zawczasu w język gryźć

Oby szybko się wyrównało, a potem ładnie spadało

[mara30]

Napisane przez LyraBea

Dzień dobry
Wczoraj wymiatałam wszystko co miałam pod ręką i w lodówce. Naszło mnie na słodkie, więc i sernik wykończyłam (a miałam się z mama podzielić), zrobiłam bezy i wrąbałam wszystkie, no i w ogóle cały dzień siedziałam z głową w lodówce. A przed snem jeszcze dopchałam się białą nutelką
A do tego wszystko co słodkie przygotowywałam z xylitolem. Razem zjadłam tego ze szklankę i więcej... no i nie wychodzę z kibelka. Colon C przy tym to pikuś

Mówisz, że bezy z ksylitolem wychodzą? czy coś jeszcze do nich dawałaś?
to dobra wiadomość, bo ze słodzikiem próbowałam, to mi się rozpłynęły w piekarniku
chociaż może raczej to zła wiadomość, bo opakowanie ksylitolu na razie leży nie otwarte

[(:tysia:)]

Napisane przez *Insane

to prawda, generalnie nie opłaca się grzeszyć


Ja wiem, że jakbym zgrzeszyła już raz, to później łatwiej byłoby mi zgrzeszyć i drugi i trzeci... A tak - wolę się zawczasu w język gryźć

Oby szybko się wyrównało, a potem ładnie spadało

Ja też uważam, że jakbym raz sobie dała wolną rękę, to później bym popłynęła, więc jest dobrze, tak jak jest i trzymam się, w końcu niedługa droga przede mną a słabeuszem być nie chcę

[Emilia 25]

Dzień dobry wszystkim. Mam dzisiaj jakiś kiepski humor. Nie chce mi się w ogóle pracować i tak siedzę sobie i czytam forum. Chyba dzisiaj wyjdę sobie wcześniej z pracy. W domu rozmrażają mi sie piersi kurczakowe. Tak myślę jak je przyrządzić. Chyba tradycyjnie na patelni, polane jogutrem naturalnym i jakieś warzywka do tego. A może macie jakieś lepsze propozycje? Nie znoszę wracac po poracy po wolnych dniach.

[*Insane]

Napisane przez Emilia 25

Dzień dobry wszystkim. Mam dzisiaj jakiś kiepski humor. Nie chce mi się w ogóle pracować i tak siedzę sobie i czytam forum. Chyba dzisiaj wyjdę sobie wcześniej z pracy. W domu rozmrażają mi sie piersi kurczakowe. Tak myślę jak je przyrządzić. Chyba tradycyjnie na patelni, polane jogutrem naturalnym i jakieś warzywka do tego. A może macie jakieś lepsze propozycje? Nie znoszę wracac po poracy po wolnych dniach.

widzę, że masz PW ?

Ja uwielbiam kuraki faszerowane suszonymi pomidorami
(zazwyczaj dodawałam do tego fetę, ale to zdecydowanie nie dla nas )
Może do tego jeszcze jakieś warzywka?

Robiłam też faszerowane cukinią, grzybami i pomidorkami z puszki - równie dobre

[Emilia 25]

Napisane przez *Insane

widzę, że masz PW ?

Ja uwielbiam kuraki faszerowane suszonymi pomidorami
(zazwyczaj dodawałam do tego fetę, ale to zdecydowanie nie dla nas )
Może do tego jeszcze jakieś warzywka?

Robiłam też faszerowane cukinią, grzybami i pomidorkami z puszki - równie dobre

Tak, od dzis zajadam się warzywkami. Pomysł z pomidorkami świetny, ale jak mam to zrobić? Rozciąć pierś, nafaszerowac i do piekarnika, czy jak? Może zamiast fety serek wiejski?

[tabinga]

Witam Was Pyśki moje Mimo bezgrzeszenia wzrost wagi o 0,30 po trzecim dniu fazy II. Nic to bo organizm musi sie przyzwyczaić. Dziewczyny ta dieta rewelacyjnie uregulowała mi przemianę materii-wcześniej miałam z tym kłopot.
Co do stevii-spróbuję sobie tego poszukać w sklepach ze zdrową żywnością ale mieszkam w małym mieście. Dukan pisał o aspartanie jako dozwolonym słodziku ale zwróćcie uwagę na to, że ksiązka napisana była dawno. Myślę,że po wstępnej analizie tego co w necie można ja uznać jak w miarę bezpieczny słodzik i chyba najmniej chemiczny. Ja uważam,że to jednak zdrowy rozsądek włączyć trzeba-stosowac ale z umiarem. Jak nas najdzie na deserek można. Z tego co ja przeczytałam można stevii używac i do słodzenia i do pieczenia.
Rodzynku obrażanie się i odejście z forum to głupi pomysł. Nie dla naszej uprzejmości,bycia dla Ciebie miłym jestes na diecie. Robisz to dla siebie. Włącz pozytywne myślenie. Jak kogoś wkurza krytyka czegokolwiek to niech tę dietę potraktuje jako nie tylko ćwiczenie ciała ale i umysłu. Zyskuje się na tym. Kochani miłego dukankowego dnia.

[mara30]

Napisane przez *Insane

widzę, że masz PW ?

Ja uwielbiam kuraki faszerowane suszonymi pomidorami
(zazwyczaj dodawałam do tego fetę, ale to zdecydowanie nie dla nas )

Też uwielbiam suszone pomidory, ale zawsze jadłam te w oleju, a teraz to se popatrzeć mogę
A zawsze się zastanawiałam jak się zabrać do tych suchych suszonych co z nimi robisz? namaczasz je w wodzie po prostu?

[*Insane]

ooo serek wiejski to może być super pomysł
Albo chudy twaróg dosolić!

Ja zazwyczaj robiłam kieszonkę z kurczaka
Czyli bierzesz pierś z kuraka - i od tej grubszej strony nożem robisz taką "kieszonkę"....
Hmm... jakby to wytłumaczyć

Załącznik 3079418

załóżmy, że to co widzisz - jest piersią z kurczaka
Tam, gdzie jest to poziome przecięcie - wbijasz długi nóż (jak do chleba np.)
I po prostu rozcinasz w środku pierś - w kierunku strzałki
Uważając, żeby nie przedziurawić ścianek, tylko z przodu cycka.
Później palcami trochę rozpychasz dziurkę - i wciskasz nadzienie


Jeśli roladki - to kuraka rozbić dość cienko i wtedy zawijać

Ja zawsze robiłam na patelni, ale do piekarnika też można

I jeszcze przypomniało mi się, że kieszonki ze szpinakiem i czosnkiem są równie pyszne

[*Insane]

Napisane przez mara30

Też uwielbiam suszone pomidory, ale zawsze jadłam te w oleju, a teraz to se popatrzeć mogę
A zawsze się zastanawiałam jak się zabrać do tych suchych suszonych co z nimi robisz? namaczasz je w wodzie po prostu?

ostatnio jak robiłam sałatkę z suszonymi pomidorami, to kupiłam normalnie te w oleju i ziołach
Ale przed krojeniem i podaniem porządnie je wypłukałam wodą, odcisnęłam i jeszcze raz wypłukałam
Jeśli zawierały olej - to minimalną ilość

[tabinga]

Emilciu na zły humorek polecam książkę "Czarownica z Potrobelo" Paulo Coelho

[johambina]

a może zamiast fety zwykły biały ser tyle że chudy?
ja tak ostatnio robiłam sałatke pseudo-grecką... no bo bez oliwek
ale zamiast fety dałam własnie pokrojony w kostki ser i też było dobre mąż stwierdził, że on może taką jeść codziennie

[mara30]

Napisane przez *Insane

ostatnio jak robiłam sałatkę z suszonymi pomidorami, to kupiłam normalnie te w oleju i ziołach
Ale przed krojeniem i podaniem porządnie je wypłukałam wodą, odcisnęłam i jeszcze raz wypłukałam
Jeśli zawierały olej - to minimalną ilość

no na to nie wpadłam
ale chyba serce mi pęknie jak będę ten olej wylewała zawsze robiłam na nim vinegretta

[Emilia 25]

Napisane przez *Insane

ooo serek wiejski to może być super pomysł
Albo chudy twaróg dosolić!

Ja zazwyczaj robiłam kieszonkę z kurczaka
Czyli bierzesz pierś z kuraka - i od tej grubszej strony nożem robisz taką "kieszonkę"....
Hmm... jakby to wytłumaczyć

Załącznik 3079418

załóżmy, że to co widzisz - jest piersią z kurczaka
Tam, gdzie jest to poziome przecięcie - wbijasz długi nóż (jak do chleba np.)
I po prostu rozcinasz w środku pierś - w kierunku strzałki
Uważając, żeby nie przedziurawić ścianek, tylko z przodu cycka.
Później palcami trochę rozpychasz dziurkę - i wciskasz nadzienie


Jeśli roladki - to kuraka rozbić dość cienko i wtedy zawijać

Ja zawsze robiłam na patelni, ale do piekarnika też można

I jeszcze przypomniało mi się, że kieszonki ze szpinakiem i czosnkiem są równie pyszne

Dzięki za obszerne wyjaśnienia, na pewno spróbuję!

[*Insane]

Napisane przez mara30

no na to nie wpadłam
ale chyba serce mi pęknie jak będę ten olej wylewała zawsze robiłam na nim vinegretta

ja oleju nie wylewam, zostawiam dla TŻta
No bo on nie na diecie, więc gotuję mu normalne obiady... nieraz coś na takim oleju usmażę, albo właśnie do sałatki mu dodam, a niech ma!

[Ayu]

Właśnie myślałam co by tu na obiad... Kieszonki zrobię Dla siebie z wieśniakiem, dla rodzinki z wieśniakiem i warzywami
Dzięki Insane, ja zazwyczaj kieszonkę z piersi robiłam rozkrajając tą dłuższą część i nadzienie z deka wypływało mimo spinania wykałaczkami

[*Insane]

Napisane przez Ayu

Właśnie myślałam co by tu na obiad... Kieszonki zrobię Dla siebie z wieśniakiem, dla rodzinki z wieśniakiem i warzywami
Dzięki Insane, ja zazwyczaj kieszonkę z piersi robiłam rozkrajając tą dłuższą część i nadzienie z deka wypływało mimo spinania wykałaczkami

nie ma sprawy
Jeśli nadzienie jest płynne (np. jak dawałam pomidory z puszki, więc trochę i sosu) - to dla pewności można "spiąć" to wykałaczką ale zazwyczaj nie ma takiej potrzeby, ładnie się zapieka i nie wypływa

[Olci_a]

witam drogie panie po weekendzie
nawet mało nagrzeszyłam więc dumna jestem z siebie:P
nadal nie ma mowy o spadku wagi no bo @
ale jeszcze tylko pare dni
a dziś kolejny dzień PW
zaraz śniadanko omlecik z otrębami, potem wieśniaczek i na obiadek warzywka +ryyybka :0 na kolacje zapewne twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką w międzyczasie jakiś budyń dukanowy:p

p.s
z tego co pamiętam, mamy jakies maturzystki tutaj
więc trzymam kciuki
napiszcie jak poszło:P