Dyskusje luźne i bardziej spięte ;) o ćwiczeniach i diecie :D

[Trixxi]

Napisane przez tygryskowym_okiem

To akurat wiem, bo też tak stosuje. Zastanawiało mnie tylko, czy jej spożywanie w dużych ilościach będzie okej czy nie. I jak ma się na tle innych mąk.

Też nie polecam tego sklepowego, to trociny są Lepiej własny, można pomieszać różne bezglutenowe mąki i też wychodzi


A to racja, dlatego większość na początku uczy się dobrze jeść i nie ma wtedy opcji ograniczania, bo co innego jest wtedy celem


Dobre


Tak w ogóle wczoraj życzyłam tym, które nie mają ładnej pogody, a dzisiaj sama wstałam i zobaczyłam za oknem śnieg. A wczoraj ładne słoneczko już było :/

u mnie na Boże Narodzenie nie było tyle co dzisiaj. A właściwie to przez całą zimę tyle nie było


a jak to jest z ryżem paraboiled? lepszy jest niż zwykły biały czy też jakiś przetworzony? w sensie czy można go na zmianę z brązowym

[wooow12]

http://www.youtube.com/watch?v=olhu0n01Oio

Można to to lub coś w tym stylu w dni nietreningowe? Podobają mi się te kompleksy Javorka

[dygotka8]

Witam świątecznie.Tak sie objadałam....cos bym jeszcze pojadła...

No i snieg sypie i sypie i sypie i sypie.....

[Ismenkusia]

Szukam wytrzymki chce się dobić

[Ela87]

Ja dzisiaj zrobiłam taką:

Obwód 5x
- 30sek burpee
-30sek pajacyków
-30sek skip A (z kolanami) z jednoczesnym wypychaniem rak w gore trzymając jakiś ciężar
-30sek box z cieniem

Tylko ja kondycję mam słabą i naprawdę padłam

[Ismenkusia]

Dzięki Ela zanotowałam, następnym razem zrobie

U mnie zamieć śnieżna

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

eeee co to jest box z cieniem ?

[Ela87]

Ja boksowałam powietrze

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez Ismenkusia

eeee co to jest box z cieniem ?

Walka z wyimaginowanym przeciwnikiem

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez Trixxi

u mnie na Boże Narodzenie nie było tyle co dzisiaj. A właściwie to przez całą zimę tyle nie było

U mnie sypie cały dzień A mieliśmy rowerami pojeździć

[Ela87]

U mnie sypie bez przerwy od piątej rano. Dzisiaj rodzinka dała czadu

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez Ela87

U mnie sypie bez przerwy od piątej rano. Dzisiaj rodzinka dała czadu

Fajny zajączek

[Ismenkusia]

Ale zajec fajna pamiatka

Dzis pomiary , tylko ramię w tendencji wzrostowej ... czas za plecy sie wziac

Ela mam coś dla Ciebie

[Ela87]

Ismenko... Hm... Ja widzę, co się z nimi dzieję po półtorej minuty
Może sobie zrobię następnym razem Ciekawe ile wytrzymam

[Ismenkusia]

6 minut i człowiek ledwo kontaktuje

[Trixxi]

ja w ogóle nie umiem dawać z siebie wszystkiego w takich wytrzymałościówkach gdzie są np po 30 sekund ćwiczenia niby jestem później zmęczona czasami ledwo łapię oddech ale po jakiś 10 minutach mogłabym zrobić ten trening jeszcze raz za to jak sobie ustale konkretną ilość ćwiczeń powiedzmy w 3 rundach to czasem nie mam nawet siły na rozciąganie i najchętniej bym przez godzine nie wstawała z podłogi. Nie wiem no jak wy to robicie że wyciskacie z siebie ile się da i jak organizm daje sygnały że trzeba zwolnić tempo to dowalacie mu jeszcze szybsze? ja też tak chce

[ajah]

Napisane przez Ela87

U mnie sypie bez przerwy od piątej rano. Dzisiaj rodzinka dała czadu

Fajne

Czytam was i zazdroszczę. Tak mnie grypsko męczy, że nie mam siły na nic
Przedwczoraj zrobiłam siłowy, poczułam się lepiej; kolejnego dnia znowu zjazd energetyczny.
Łykam witaminy, jem czosnek, leki... i wcale nie jest lepiej

[Ismenkusia]

Napisane przez Trixxi

ja w ogóle nie umiem dawać z siebie wszystkiego w takich wytrzymałościówkach gdzie są np po 30 sekund ćwiczenia niby jestem później zmęczona czasami ledwo łapię oddech ale po jakiś 10 minutach mogłabym zrobić ten trening jeszcze raz za to jak sobie ustale konkretną ilość ćwiczeń powiedzmy w 3 rundach to czasem nie mam nawet siły na rozciąganie i najchętniej bym przez godzine nie wstawała z podłogi. Nie wiem no jak wy to robicie że wyciskacie z siebie ile się da i jak organizm daje sygnały że trzeba zwolnić tempo to dowalacie mu jeszcze szybsze? ja też tak chce

Ja się staram ale to jeszcze nie mój poziom

[Ela87]

Napisane przez Trixxi

ja w ogóle nie umiem dawać z siebie wszystkiego w takich wytrzymałościówkach gdzie są np po 30 sekund ćwiczenia niby jestem później zmęczona czasami ledwo łapię oddech ale po jakiś 10 minutach mogłabym zrobić ten trening jeszcze raz za to jak sobie ustale konkretną ilość ćwiczeń powiedzmy w 3 rundach to czasem nie mam nawet siły na rozciąganie i najchętniej bym przez godzine nie wstawała z podłogi. Nie wiem no jak wy to robicie że wyciskacie z siebie ile się da i jak organizm daje sygnały że trzeba zwolnić tempo to dowalacie mu jeszcze szybsze? ja też tak chce

A to nie jest tak, że tylko Ci się wydaje, że dałabyś radę zrobić drugi raz to samo ? Ja tak mam. Jak skończe, to nogi z waty, minie kilka minut i mi się wydaje, że nie dałam z siebie wszystkiego, ale jak tylko zacznę, to od razu wiem, że nie mam siły Takie endorfiny.
Tylko kilka razy (może ze 3 ) udało mi się zrobić taką wytrzymałościówkę, że mnie mdliło

[Ismenkusia]

Zwracałam czasami po mocnym bieganiu ale po siłowych jeszcze nie

[konspiracja]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Niezależnie od tego czy chcesz poprawić wygląd (schudnąć), czy zmienić proporcje sylwetki, czy utrzymać stan taki jaki jest, lub budować mięśnie - musisz jeść porządnie. Porządnie oznacza odpowiednio dużo i odpowiednio zdrowo. A "odpowiednio dużo" jest zależne od celów i indywidualnej sytuacji danej osoby Dla jednych to będzie 1900 kcal, dla innych ponad 2500 kcal.

Komuś się zaleca. Ale to kwestia indywidualna. Jak przychodzi osoba, która jadła 1200 kcal to nie zalecisz jej przecież ograniczania. Jeżeli przychodzi osoba, która jadła na swoim zerowym bilansie i stwierdziła, że chciałaby co nieco dopracować, to wtedy można lekko ograniczyć. Więc jak widzisz, wszystko zależ od sytuacji.

Nie, Tygrysku nie mowie tu bynajmniej o diecie 1200 kcal mówie o tym, żeby jak juz wylicze sobie swoje zapotrzebowanie zrobic sobie tak -200, czyli np jakies 1900 czy 1700 kcal... a tu wszystkie tylko na masie i na masie, o tym mówiłam

Napisane przez Ela87

Mi się wydaje, że ponad połowa społeczeństwa je za mało. Chyba, że McDonaldzie jadają codziennie, to może ktoś dobija Takie ja odnoszę wrażenie. Widzę ile u mnie w pracy jedzą kobiety wyższe niż ja np. o wiele mniej o ode mnie, a ja i tak nie jestem jeszcze na 0.

Zależy co jedzą. Ja uważam ze wręcz przeciwnie. Wszędzie wyraźnie widze drożdżowki i pączki - to rano, potem królują makarony z sosami, pierogi, frytki. Kasza plus mięso i surówka są mało popularne. Faceci - schabowe, golonki i inne kebaby oczywiście cos slodkiego snikers lub ciacho na cieplo na koniec obowiazkowo itd...
Wg mnie o wiele za dużo na bilansie dziennym wychodzi w sumie, tylko ze sam syf. Mam tez kumpla ktory w pracy je tylko jabło i serek wiejski ( ja bym umarla, a burczenie z moich kiszek byloby slychac na wszystkich piętrach...) , a wszystkie kalorie przerzuca na wieczór.

Poza tym tyle roztytych mlodych dziewczyn , gimnazjalistek czy z liceum ostatnio widzę że masakra, to skąd to się bierze?
zgadzam się ze częsc z nich juz sobie rowalila metabolizm cudownymi dietami, ale wiekszosc z nich jes starsznie....dużo i nie zdrowo...

Napisane przez ajah

Mieszkam poza Polská i tutaj ewidentnie widac, ze ludzie jedza za duzo nie tego co trzeba.

Zgadzam się

[Trixxi]

Napisane przez Ela87

A to nie jest tak, że tylko Ci się wydaje, że dałabyś radę zrobić drugi raz to samo ? Ja tak mam. Jak skończe, to nogi z waty, minie kilka minut i mi się wydaje, że nie dałam z siebie wszystkiego, ale jak tylko zacznę, to od razu wiem, że nie mam siły Takie endorfiny.
Tylko kilka razy (może ze 3 ) udało mi się zrobić taką wytrzymałościówkę, że mnie mdliło

mi się tez kilka razy zdarzyło że myślałam że zwymiotuje jak dwa razy pod rząd robiłam jakiegoś zwowa Zuzki, ale to wcale nie było miłe uczucie cały dzień mnie mdliło ale ogólnie przy krótkich treningach takich 10 minutowych nie umiem się tak wykończyć i je przedłużam bo to chyba trzeba przekroczyć tą barierę kiedy organizm mówi dość i zaczyna się wolniej ćwiczyć łapać częściej oddech i wtedy ćwiczyć jeszcze szybciej mimo mroczków przed oczami żeby zrobić taki porządny interwał z prawdziwego zdarzenia. Ile czasu ja bym wtedy zaoszczędziła

[Ela87]

Tej bariery chyba jeszcze nie przekroczyłam

[Ismenkusia]

Ja niestety musze przestać cwiczyć siłowo

[wooow12]

Właśnie, a propos "tej granicy". Dziś mój drugi dzień siłowego i po raz kolejny kilka godzin po treningu jest mi niedobrze, mdli mnie. Przedwczoraj było to samo. Zaraz po cwiczeniach jest mi ciut słabo - jem banana, pije białko. Po jakichś 30-45 min normalny posiłek. Kilka godzin mija, a mi jest niedobrze. Pff, nie wiem co jest grane.

[la figa]

Napisane przez Ismenkusia

Ja niestety musze przestać cwiczyć siłowo

a to czemu tak?

[hevanka]

Napisane przez Ismenkusia

Ja niestety musze przestać cwiczyć siłowo

coś się stało??

[Ela87]

Napisane przez Ismenkusia

Ja niestety musze przestać cwiczyć siłowo

chyba, że na jakiś maraton się szykujesz i wytrzymałościowo musisz się poprawić

Napisane przez wooow12

Właśnie, a propos "tej granicy". Dziś mój drugi dzień siłowego i po raz kolejny kilka godzin po treningu jest mi niedobrze, mdli mnie. Przedwczoraj było to samo. Zaraz po cwiczeniach jest mi ciut słabo - jem banana, pije białko. Po jakichś 30-45 min normalny posiłek. Kilka godzin mija, a mi jest niedobrze. Pff, nie wiem co jest grane.

Czy to na pewno od ćwiczeń? Może jest jakiś inny powód?

[sarayy]

Napisane przez Trixxi

a jak to jest z ryżem paraboiled? lepszy jest niż zwykły biały czy też jakiś przetworzony? w sensie czy można go na zmianę z brązowym

się dowiedziałam, że lepszy wcześniej nie jadłam bo biały ale skoro lepszy i na dodatek dużo smaczniejszy to jem właśnie na zmianę z brązowym.

Napisane przez Ismenkusia

Ja niestety musze przestać cwiczyć siłowo

why?

Napisane przez wooow12

Właśnie, a propos "tej granicy". Dziś mój drugi dzień siłowego i po raz kolejny kilka godzin po treningu jest mi niedobrze, mdli mnie. Przedwczoraj było to samo. Zaraz po cwiczeniach jest mi ciut słabo - jem banana, pije białko. Po jakichś 30-45 min normalny posiłek. Kilka godzin mija, a mi jest niedobrze. Pff, nie wiem co jest grane.

jest różnica dać z siebie wszystko przez 10-20min, kiedy po skończonym treningu jest wyrzut endorfin, a ćwiczyć siłowo na maxymalnym poziomie przez godzinę lub więcej, kiedy czujesz spadek energii. I nie ma w tym nic złego, ale właśnie wtedy ten banan+odżywka powinna postawić Cie do pionu, a tym bardziej późniejszy posiłek uzupełnić Twoja energię. Skoro organizm nie wraca do właściwy tor, czujesz się niedobrze- wygląda mi to na zbyt długi trening nawet siłowy lepszy krótszy a intensywny niz długi (pewnie też intensywny u Ciebie mieścisz się w godzinie?

[Ismenkusia]

Napisane przez la figa

a to czemu tak?

Napisane przez hevanka

coś się stało??

Napisane przez ela87

Chyba, że na jakiś maraton się szykujesz i wytrzymałościowo musisz się poprawić

Napisane przez sarayy

why?

:d

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez konspiracja

Nie, Tygrysku nie mowie tu bynajmniej o diecie 1200 kcal mówie o tym, żeby jak juz wylicze sobie swoje zapotrzebowanie zrobic sobie tak -200, czyli np jakies 1900 czy 1700 kcal... a tu wszystkie tylko na masie i na masie, o tym mówiłam

Być może też niekoniecznie musisz ciąć, a wskakiwać na wyższe. Wszystko tak naprawdę jest zależne od Twojej dotychczasowej historii Np. Dygotka, o której akurat wtedy pisałyśmy z Rzabbą nie jest na masie, a jednak będzie plusować z kcal, póki co jest ciągle poniżej swojego zapotrzebowania.

Napisane przez Ismenkusia

:d

Ale brzydal

[la figa]

Napisane przez Ismenkusia

:d

a to feler