Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część V i 1/2 ;)

[martita_891]

Salon i kuchnia (i niestety zza okna widoki nieciekawe bo osiedle się rozbudowuje)

[muffinka90]

martita sliczne mieszkanko, a Milek pewnie uwielbia swoj pokoik

co do przytulanek, to wiadomo, ze malutki najwaznieszy i nie ma mowy o zadnych zabawach, ale nic nie poradze na to, ze ochota nie znika

[martita_891]

muffinka Miłek woli kuchnię, bo można się wspinać po rączkach od szuflad i szafek i salon bo jest telewizor i czasem żarzy się w kominku

[KarlaNobody]

martita zazdroszczę mieszkanka. jest boskie!!! ja nie mam aż tak slicznego ... no i mam o wiele mniejsze z tego co widzę urządzone jest jak z katalogu - boskie

[Patiisia]

Napisane przez Montii

pattisia fajnie,że masz usg 4d za darmo, będziesz robić? Ja chciałam ale w końcu postanowiłam,że nie, chce mieć jakąś niespodziankę do porodu chociaż, bo płeć znałam to buzia będzie tajemnicą, ale jakbym miała za darmo to chyba bym nie wytrzymała....

Ostatnio miałam to usg 4d i pokapowałam się dopiero teraz, jak zobaczyłam na zdjęciu '4d real time' Poza tym coś wcześniej mi nie pasowało, bo lekarka mówiła że oni takich bajerów nie mają, a obraz ruszał się w czasie rzeczywistym, więc nie pasowało mi coś w tym wszystkim.. Widocznie dokupili nowe oprogramowanie na usg 4d akurat przed moją wizytą

A zdjęcie twarzy synka z tego usg wstawiałam niedawno

Napisane przez martita_891

W ogóle mąż jak wróciłam do domu to był zachwycony (brakiem brzucha) i wciąż nie mógł się poczekać pierwszego razu po...ja w sumie też

O mamuniu, w ogóle nie pomyślałam jak to będzie po połogu. Że będę taka jak dawniej, bez brzucha Hihi tż pewnie też będzie wniebowzięty, ale będziemy musieli się pilnować, bo na rodzeństwo dla Filipka możemy pozwolić sobie za > niż 3 lata. W sumie to marzy mi się taka fajna, duża rodzinka, ale wszystko w odpowiednim czasie, no i jeśli finanse na to pozwolą

Napisane przez zoskasamoska

Witam Was. Juz mi minął pierwszy tydzien L4, a za przeszło tydzien znow do roboty :/
Często mnie kłuje podbrzusze, nerki mnie bolą, jajniki promieniują na uso, mój doktor mówi, że wszystko jest jak ma być.

W następny poniedziałek mam USG genetyczne.

Ale sie z tż porobiło i dobrze. Wreszcie przejrzał na oczy jakich ma kumpli. Z jednym nie rozmawia juz od tygodnia, bo sie pokłócili. Jego kolega pomagał mu remontować mieszkanie, tż mu już dał pełno kasy, zawsze pożyczał, dał mu ziemię, żwir, takie tam różne rzeczy, ale kosztowne, nic za nie nie chciał. A ten jego kumpel przyszedł do niego i wyliczył mu ile ma mu tż zapłacic Zza ta robote co on mu pomaga, naliczył, że jakies kilka stow musi mu za tą robote zapłacic (zaden fachowiec, zwykly dzieciak, moze 19 lat ma) , nie rozmawiaja ze soba od tygodnia, a tż go z domu wyrzucił. Z kolejnym kumplem sie tez nie spotyka , bo ten sobie dziewczyne znalazł. No powoli jakos to normalnie wygląda, bo spotyka się tylko z kumplami, którzy są w miare poukładani i mają rodziny już założone. Nadzieji i tak w każdym bądz razie sobie nie robię.

Ojej, ja nie miałam aż takich dolegliwości w ciąży Współczuję Ci strasznie

Dobrze słyszeć, że tż jakoś powoli skręca na tą dobrą drogę, może wejdzie na nią już na stałe?

Napisane przez muffinka90

TZ mial niezla mine na widok brzucha, spal przytulony do niego, przyznam, ze bylam troche zazdrosna szkoda tylko, ze przytulanek nie mozna...

Napisane przez muffinka90

co do przytulanek, to wiadomo, ze malutki najwaznieszy i nie ma mowy o zadnych zabawach, ale nic nie poradze na to, ze ochota nie znika

Ojej, jaki kochany ten twój tż hehe

Wiem co czujesz jeśli chodzi o przytulanki, ja na szczęście mimo brania duphastonu mam zezwolenie na delikatne, małe co nieco. Ale pomyśl sobie, że im dłużej bez tego, tym potem będzie piękniej jak już będziecie mogli I mi ochota niestety też nie znika, ani nie maleje, godzinę po przytulankach ja byłam już w pełni chętna na kolejną ich porcję

Napisane przez martita_891

W ogóle to mogę pochwalić Wam się zdjęciami mojej kuchni, gościnnego i łazienki aaa i Miłka pokoju bo pokazywałam w pracy więc mam od ręki Miłkowy pokój zdjęcia robione przed narodzinami stąd porządek i łazienka

Napisane przez martita_891

Salon i kuchnia (i niestety zza okna widoki nieciekawe bo osiedle się rozbudowuje)

Piękny macie dom A mieszkasz w takim jakby apartamentowcu, bloku czy jak? I jeśli można spytać, do czego służą te maleńkie drzwi u Miłka w pokoju? Bo zaciekawiło mnie to.

(dzisiaj też byłam strasznie ciekawa i spytałam się położnej przy pobieraniu krwi po co są kuleczki w probówkach a ta mi zaczęła opowiadać o etapach badania krwi w laboratorium tak w skrócie żeby rozjaśnić moje wątpliwości Ale fajnie, bo przynajmniej dowiedziałam się czegoś nowego )

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez KarlaNobody

martita zazdroszczę mieszkanka. jest boskie!!! ja nie mam aż tak slicznego ... no i mam o wiele mniejsze z tego co widzę urządzone jest jak z katalogu - boskie

Ale mimo wszystko czekamy na zdjęcia, dla mnie np. takie oglądanie mieszkań to czerpanie inspiracji, no i rozmyślanie, bujanie w obłokach, kiedy w końcu zamieszkam u siebie i jak to będzie wyglądać Nie ważne że ciasne, ważne że własne hehe

[aguu00]

Martita, mieszkano śliczne Podoba mi się to drzewo w pokoju u synka.

Jestem styrana, nic nie robię to jest najlepsze.. hormony buzują. Najgorsze są chyba bóle brzucha bóg wie czy to są skurcze czy po prostu mnie boli.. jeszcze obudziłam się w nocy z bólem nie wiem nerek, płuc czy bóg wie czego.. Jestem wykończona.. Jeszcze miesiąc a później już będę się starać by wyszło

[KarlaNobody]

ja za 2 tyg będę starała się żeby mała wyszła... zresztą ona sama chcę już wyjść

[aguu00]

Napisane przez KarlaNobody

ja za 2 tyg będę starała się żeby mała wyszła... zresztą ona sama chcę już wyjść

No, Tobie to fajnie..

A jak tam przeprowadzka? przewiozłaś już rzeczy?

Och ja lubię przeprowadzki, pakowanie itp. ale nienawidzę rozpakowywania...

[KarlaNobody]

jutro jednak jeszcze potędZE TŻta żeby jeszcze raz pomalował pokój no i już zaczniemy wozić rzeczy i meble żeby składać.i do soboty się wprowadzić...

[muffinka90]

http://bebzol.com/pl/Gadajace-blizniaki.13962.html

pewnie juz to widzialyscie, ale one sa boskie

[martita_891]

Patisia kupiliśmy je jako mieszkanie. Na naszym osiedlu są po prostu różne metraże, my wybraliśmy jeden z największych (105 m2) ale do apartamentu to mu raczej brakuje Kupiliśmy w stanie deweloperskim więc wykańczaliśmy po swojemu. A tte drzwiczki u Miłka to wejście do 'chatki puchatka; w drzewie Mąż postawił ściankę działową z nidy, wykuł otwór i Miłosz ma swój kącik, taką skryjówkę z zabawkami Z jedej strony taki parawan jest żeby dorosły mógł wejść posprzątać

[KarlaNobody]

super pomysl z ta chatka no ja mam 50m2 więc różnica spora ale u nas to mieszkanie przejściowe

[Patiisia]

Napisane przez martita_891

Patisia kupiliśmy je jako mieszkanie. Na naszym osiedlu są po prostu różne metraże, my wybraliśmy jeden z największych (105 m2) ale do apartamentu to mu raczej brakuje Kupiliśmy w stanie deweloperskim więc wykańczaliśmy po swojemu. A tte drzwiczki u Miłka to wejście do 'chatki puchatka; w drzewie Mąż postawił ściankę działową z nidy, wykuł otwór i Miłosz ma swój kącik, taką skryjówkę z zabawkami Z jedej strony taki parawan jest żeby dorosły mógł wejść posprzątać

Aha Super pomysł z tym wejściem. Mi się podobają 2 typy wystroju mieszkań: styl 'starodawny', oraz taki bardziej nowoczesny, coś jak minimalizm. W waszym przypadku najbardziej podobają mi się te kwadratowe kształty mebli (mam jakąś manię na tym punkcie, nie lubię okrągłych rzeczy ), duża, wolna przestrzeń, i dość przytulne wnętrze A najbardziej przypadł mi do gustu wasz kominek, a obok te podświetlane regały, super efekt!

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez KarlaNobody

super pomysl z ta chatka no ja mam 50m2 więc różnica spora ale u nas to mieszkanie przejściowe

Oj ile ja bym dała żeby chociaż takie mieszkanko mieć tylko dla siebie i tż-ta

[aguu00]

Martita, łał, to ładne mieszkanko.. nie spotkałam się z takim nigdy w bloku, to gdzie Ty mieszkasz jeśli można wiedzieć? A z tą dziurą w ścianie to na serio świetny pomysł, chyba sama bym nigdy nie wpadła na coś takiego.

Dziewczynki które urodziły.. czy której z was odeszły najpierw wody? Nie wiem czemu ale śni mi się cały czas że odejdą mi wody.

Ogólnie mam problemy z oddychaniem ;<

Muffinka, ha nie widziałam wcześnie dobre to

Patiisia, prędzej czy później będziesz miała A tż jest starszy od Ciebie? Może nawet szybciej niż Ci się wydaje

[KarlaNobody]

moja mama powiedziala mi zebym nie spodziewala sie ze odejda mi wody bo jej ani przy mnie ani moim bracie nie odeszly, podobno za twarde babeczki jestesmy

[Patiisia]

Napisane przez aguu00

Patiisia, prędzej czy później będziesz miała A tż jest starszy od Ciebie? Może nawet szybciej niż Ci się wydaje

Tż jest 3 lata starszy ode mnie, ma 20 lat Zobaczymy, czy będzie mu się śpieszyć do wspólnego zamieszkania razem

[martita_891]

aguuoo w Poznaniu, zarówno w centrum i na obrzeżach budują takie nowoczesne osiedla strzeżone, mają place zabaw, sklepiki czy siłownię wewnątrz, mnóstwo do wyboru Ta chatka puchatka to pomysł męża

U mnie najpierw były skurcze, później lekarz przebił pęcherz żeby przyspieszyć poród

Dziecko śpi, mam trochę wolności Tzn prasowania

[aguu00]

Napisane przez martita_891

aguuoo w Poznaniu, zarówno w centrum i na obrzeżach budują takie nowoczesne osiedla strzeżone, mają place zabaw, sklepiki czy siłownię wewnątrz, mnóstwo do wyboru Ta chatka puchatka to pomysł męża

U mnie najpierw były skurcze, później lekarz przebił pęcherz żeby przyspieszyć poród

Dziecko śpi, mam trochę wolności Tzn prasowania

No fakt, jakoś nigdy nie szukałam mieszkania w czymś takim to nawet bym nie pomyślała, że mogą być tam takie fajne mieszkania.


Patiisia, pewnie jak będzie już dziecko to nie będzie chciał być odwiedzającym tatusiem tylko mieszkać z rodzinką

[Patiisia]

Napisane przez aguu00

Patiisia, pewnie jak będzie już dziecko to nie będzie chciał być odwiedzającym tatusiem tylko mieszkać z rodzinką

Oj mam taką nadzieję Chciałabym do swojej 18 zamieszkać już z nim, no ale nie wiem czy w te parę miesięcy tż da radę coś odłożyć.. Marzy mi się taki prezent- wspólne mieszkanko na 18 Ogólnie u nas wynajem mieszkania nie kosztuje dużo, dlatego myślę że byśmy sobie poradzili. Na początku wiadomo że będzie ciężko, ale z czasem jak i ja podejmę pracę (o ile takową znajdę, choć w akcie desperacji zawsze można iść do kauflanda czy biedronki ) powinno być lepiej.

[aguu00]

Napisane przez Patiisia

Oj mam taką nadzieję Chciałabym do swojej 18 zamieszkać już z nim, no ale nie wiem czy w te parę miesięcy tż da radę coś odłożyć.. Marzy mi się taki prezent- wspólne mieszkanko na 18 Ogólnie u nas wynajem mieszkania nie kosztuje dużo, dlatego myślę że byśmy sobie poradzili. Na początku wiadomo że będzie ciężko, ale z czasem jak i ja podejmę pracę (o ile takową znajdę, choć w akcie desperacji zawsze można iść do kauflanda czy biedronki ) powinno być lepiej.

Oby się spełniło
Ha, zgadzam się jak ma się motywację to można znaleźć gdziekolwiek pracę, nie zawsze na początku muszą być to bóg wie jakie zarobki i jaka praca

[Patiisia]

Napisane przez aguu00

Oby się spełniło
Ha, zgadzam się jak ma się motywację to można znaleźć gdziekolwiek pracę, nie zawsze na początku muszą być to bóg wie jakie zarobki i jaka praca

Dziękuję Wiadomo, że bym wolała pracę taką, żeby móc odbierać synka z przedszkola i spędzać z nim dużo czasu, ale w życiu bywa niestety inaczej Choć pracą w jakimś odzieżowym sklepiku bym też nie pogardziła, na rozmiarach i ubraniach się znam, kurs kasy fiskalnej można zawsze zrobić.. Zobaczymy jeszcze jak to będzie, bo ogółem to planuję do czasów ukończenia studiów dorabiać sobie jako stylistka paznokci i może drobna kosmetyczka, a po studiach starać się o pracę nauczyciela angielskiego w szkole Ale to takie moje drobne plany, wszystko wyjdzie w praniu, i znając życie nie będzie tak kolorowo

[martita_891]

aguoo to zapraszam do Poznania, takich mieszkań jest opór

Patisia wydaje mi się, że na początku przydałaby się pomoc Twoich a nawet Twojego TŻ rodziców bo wynająć mieszkanie to jedno ale utrzymać je jeśli chodzi o opłaty, zakupy i dodatkowo jeszcze mając maleńkie dziecko (nawet wybierając najtańsze produkty to dużo pieniążków) to z jednej pensji na prawdę może być ciężko :/ Może spróbuj porozmawiać z rodzicami i niech TŻ zrobi to samo?

[aguu00]

O nie! od Poznania to ja się trzymam z daleka Mi się marzy swoja kamienica, taka angielska.. inaczej nie umiem tego opisać. No ale marzenia marzeniami..

Masakra, któraś pisała że chodziła późno spać i wstawała wcześnie.. coś mi się wydaje, że i mnie teraz to dopada.. wr!

Patiisia, no fakt, można i tak. a co do robienia paznokci czy coś to dobry pomysł w sumie też kiedyś robiłam ale jakoś ograniczyłam się do 3 osób więc też na tym nie zarabiałam.

[muffinka90]

Hej

aguu to ja tak sypiam, ale dzis odpukac od 23:00 do 7:00 bez zadnego wstawania nie wiedzialam, ze moj pecherz jeszcze tyle w sobie miesci

[KarlaNobody]

ja dziś spalam tylko 4 godz masakra....

[muffinka90]

Karla

[martita_891]

Głowy do góry, ja nie mam brzucha od ponad dziewięciu miesięcy i wciąż jestem budzona co noc kilkakrotnie...ostatnie tygodnie sypiam góra 3-4 godziny i to sen przerywany więc szczerze powiem, że wolałabym mieć brzuch i się wysypiać

[aguu00]

Napisane przez KarlaNobody

ja dziś spalam tylko 4 godz masakra....

Ja też coś koło tego.. masakra, jakoś nie umiem się przestawić. To jest trochę chore, bo cały czas jestem zmęczona a jak przychodzi czas na sen to nie ma opcji żeby usnąć. :x

Muffinka, a Ty już w domu czy nadal u rodziców? I jak się czujesz? Wszystko w porządku?

[martita_891]

aguuoo dlaczego nie Poznań? Piękne miasto

[muffinka90]

dziekuje aguu, ze pytasz

w domu jestem, w poniedzialek wizyta i musze wyniki jeszcze porobic. Normalnie rozdarta jestem, pojechalabym znowu do domu, bo moj tata jakis taki zalamany, zanim mamuska wroci troche sie zejdzie, a on tam sam i wszystko na glowie. TZ tez mi smutno znowu zostawiac, bo wiem, ze nic nie mowil, ale ciezko mu bylo bez nas. Zreszta ciakawa jestem co moj gin powie na moj pobyt w szpitalu i jak sie z nim umowie na nastepna wizyte, bo bez sensu jest mi jechac 8 godzin i za tydzien, dwa wracac na jeden dzien i z TZ znowu jechac, bo ma urlop. Moze jakos sie z nim dogadam i 6 tyg do nastepnej wizyty sie uda wytrzymac, chociaz to juz bedzie osmy miesiac, wiec nie wiem...

sobie pomarudzilam, sorry, ale nie wiem co robic