Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

[tikki85]

Ja już mam sposób na odbijanie. Albo to przypadek, bo w nocy Andrea odbijała mi po każdym pionowaniu i ani razu nie ulała . Kładę ją na ramię i intensywnie głaszczę od karku po pupkę (tak w sumie kazali w szpitalu, ale ja zawsze robiłam to zbyt delikatnie)

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Ja wczoraj jadłam smażoną pierś z kurczaka w panierce i Andrejci nic po tym nie jest.

[emigra]

Napisane przez MegMakeUp

Witam wszystkie mamy !!!

Mam problem z ogarnięciem się czasowo w 24h, ale powoli wszystko się normuje.

Tymon ma niestety kolki więc od tygodnia marzę o śnie ... a tak poza tym to jest słodki i bardzo go kocham... nie mogę na niego się napatrzeć.

Relacja z porodu:

16 kwietnia godz 22 - zaczyna pobolewać mnie brzuch ... koło dwunastej doszłam do wniosku, że skurcze są w miare regularne... koło pierwszej jęczałam z bólu, ale postanowiłam wytrzymać w domu najdłużej jak się da. W między czasie się umyłam, wypiłam herbatkę z rumianku, zjadłam serek i o 6 30 rano pojechałam już do szpitala bo skurcze były już nieznośne.
Na IP stwierdzili, że mam 5cm rozwarcia więc odrazu na salę przedporodową ... zapytano mnie czy chcę znieczulenie i tak bardzo chciałam ... dostałam zzo, ale działało tylko godzinę i w efekcie na porodówkę szłam już bez znieczulenia bo nie mogli podać bo rozwarcie postąpiło w ciągu godziny, a w tym czasie nikt do mnie nie zaglądał.
Na porodówce ... około 10 pań ... położna, pielęgniarka anastezjologiczna i panie od czekające na dziecko... a w tym wszystkim ja która poróbowałam wytłumaczyć że nie czuję skurczy partych ... położna przedziurawiła mnie,żeby wyleciały wody.
Położna odbierająca poród podłączyła oksytoconę... po której dalej nie czuułam partych i ... nikt mi nie wierzył ... i tak przez pół godziny ja swoje położna swoje... po czym kazała mi stanąć przy drabinkach ... a ja nie umiałam stać bo nie miałam już siły, ale dałam radę przez pół godziny ... później wszystko potoczyło się szybko.
Ja powiedziałam, że dalej nie czuję partych - przybiegł ordynator i wszyscy zaczęli krzyczeć na mnie, że uduszę swoje dziecko i ordynator jednym przyciśnięciem mojego brzucha wydobył Tymona ... nasłuchałam się, że chciałam zabić dziecko ... i że jestem złym człowiekiem bo jak można nie czuć skurczy partych.
Panie stwierdziły, że po prostu nie chciało mi się rodzić...
W efekcie Tymon urodził się podduszony i dostał 6 pkt, ale ja i tak jestem najszczęśliwsza naświecie, że jest już z nami i mimo takiej sytuacji na porodówce szybko doszłam do siebie.
Dwie godziny po porodzie mogłam już normalnie fnkcjonować, a szwy w niczym mi nie przeszkadzały.

Może mój opis porodu wydać się komuś dziwny, ale chciałabym o nim jak najszybciej zapomnieć bo liczy się to że Tymon jest cały i zdrowy i nie chcę tego kojarzyć z tym wszystkim co usłyszałam na sali porodowej.

To by było na tyle. Mam nadzieję, że będę już regularnie zaglądała na forum o ile Tymka nie będą męczyły kolki.

P.S Dzisiaj byliśmy na wizycie u lekarza i mój synek pięknie przybrał na wadze i wszystko jest ok. Dostaliśmy skierowanie na USG bioderek.

Pozdrawiam i lecę troszkę Was ponadrabiać '

rzeczywiscie dziwne ze nie czulas party, to taki mocny nacisk jakby sie chcialo mega ku.pke zrobic ale moze to przez znieczulenie? Jednak obojetnie czy czulas czy nie nikt nie mial prawa tak Ci nagadac najwazniejsze ze Tymek caly i zdrowy

Napisane przez tikki85

Cześć Dziewczyny!!
Ale miałam dziś fajną nockę. Proszę o takie zawsze, albo lepsze .
Niunia była karmiona o 23.20, 3.20, 6.20 i o 10.00. Najadała się w 20min intensywnego ssania, odkładałam do łóżeczka i zasypiała. Nawet nie wiem kiedy, bo zasypiałam razem z nią . Wiem, że teraz jak to napisałam to kolejna nocka będzie tragiczna .

Dopiero teraz sobie usiadłam, bo byłam w sklepie i sortowałam ubranka, które dostałam od kuzynki męża. Byłam je włożyć do pralki no i jestem.

My chrzest będziemy robić pewnie 24.06, bo będzie wtedy siostra M., która ma być chrzestną.

Evvcia super, że Laurunia przybiera na wadze
Gosia a to daje Ci w kość Twój przystojniaczek!
Karolca, ja niestety mogę moim dyliżansem jeździć tylko po salonie, bo nie mieści się w inne drzwi
Desia, szkoda że moja magia nie pomogła

u nas wyszlo ze tez tego dnia bedziemy chrzcic Julke wczoraj rozmawialam z ksiedzem i termin pasuje, mama chrzestna moze nie miec skonczonych 16 lat (konczy w pazdzierniku dopiero) bo najwazniejsze ze miala biezmowanie wiec bedzie ''z glowy''

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez tikki85

Ja już mam sposób na odbijanie. Albo to przypadek, bo w nocy Andrea odbijała mi po każdym pionowaniu i ani razu nie ulała . Kładę ją na ramię i intensywnie głaszczę od karku po pupkę (tak w sumie kazali w szpitalu, ale ja zawsze robiłam to zbyt delikatnie)

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Ja wczoraj jadłam smażoną pierś z kurczaka w panierce i Andrejci nic po tym nie jest.

ja zawsze oklepuje lekko plecki na zmiane z masowaniem - ale masuje okreznymi ruchami gdzies na wysokosci lopatek

[karolca]

moja ostatnio odbija jeszcze w czasie jedzenia :/ odbije się jej ale ciągnie pierś dalej. Jakby miał jej ktoś zabrać i jak kładę ją na ramię do odbicia to mam bunt - krzyk, pisk, płacz. Ale odbije i wtedy zaczyna zasypiać.

[lena_mi]

Napisane przez Kulkaaga

Podobno nie zdążę do piątku do poradni patologii
Byłam dziś rano u gin, akurat pojawiło się plamienie z rana, gin mówi, że dziś lub jutro urodzę, w piątek wg niej najpóźniej. Szyjka rozwarta na 2,5 cm, skrócona na 0,5 cm, potraktowała ją jeszcze szybkim masażem (ałłłłłłłłłłłłaaaaa) - teraz siedzę w domu, masuję się po brodawkach, gadam do Szymka, żeby wychodził i czekam

no to kciuki za szybka akcje!

[tikki85]

Napisane przez karolca

moja ostatnio odbija jeszcze w czasie jedzenia :/ odbije się jej ale ciągnie pierś dalej. Jakby miał jej ktoś zabrać i jak kładę ją na ramię do odbicia to mam bunt - krzyk, pisk, płacz. Ale odbije i wtedy zaczyna zasypiać.

Andrea łapczywiec też tak czasami robi

[karo_z]

Napisane przez MoniaHan

Kulkaaga kciuki!!!

Karo mozliwe ze tak jest ze jak dajesz mm w nocy to wtedy mniej masz pokarmu, bo jakbys przystawiala Piotrusia w nocy nawet na troszke to moze wiecej mleczka by bylo wtedy.

W sumie to wieczorem po kąpieli ssie najpierw dwie piersi i dopiero dokarmiam mm. Reszta nocy jest na piersi...tylko może ta przerwa po mm kiedy śpi te 3 godziny to może za duża przerwa dla moich piersi

Napisane przez MegMakeUp

Witam wszystkie mamy !!!

Mam problem z ogarnięciem się czasowo w 24h, ale powoli wszystko się normuje.

Tymon ma niestety kolki więc od tygodnia marzę o śnie ... a tak poza tym to jest słodki i bardzo go kocham... nie mogę na niego się napatrzeć.

Relacja z porodu:

16 kwietnia godz 22 - zaczyna pobolewać mnie brzuch ... koło dwunastej doszłam do wniosku, że skurcze są w miare regularne... koło pierwszej jęczałam z bólu, ale postanowiłam wytrzymać w domu najdłużej jak się da. W między czasie się umyłam, wypiłam herbatkę z rumianku, zjadłam serek i o 6 30 rano pojechałam już do szpitala bo skurcze były już nieznośne.
Na IP stwierdzili, że mam 5cm rozwarcia więc odrazu na salę przedporodową ... zapytano mnie czy chcę znieczulenie i tak bardzo chciałam ... dostałam zzo, ale działało tylko godzinę i w efekcie na porodówkę szłam już bez znieczulenia bo nie mogli podać bo rozwarcie postąpiło w ciągu godziny, a w tym czasie nikt do mnie nie zaglądał.
Na porodówce ... około 10 pań ... położna, pielęgniarka anastezjologiczna i panie od czekające na dziecko... a w tym wszystkim ja która poróbowałam wytłumaczyć że nie czuję skurczy partych ... położna przedziurawiła mnie,żeby wyleciały wody.
Położna odbierająca poród podłączyła oksytoconę... po której dalej nie czuułam partych i ... nikt mi nie wierzył ... i tak przez pół godziny ja swoje położna swoje... po czym kazała mi stanąć przy drabinkach ... a ja nie umiałam stać bo nie miałam już siły, ale dałam radę przez pół godziny ... później wszystko potoczyło się szybko.
Ja powiedziałam, że dalej nie czuję partych - przybiegł ordynator i wszyscy zaczęli krzyczeć na mnie, że uduszę swoje dziecko i ordynator jednym przyciśnięciem mojego brzucha wydobył Tymona ... nasłuchałam się, że chciałam zabić dziecko ... i że jestem złym człowiekiem bo jak można nie czuć skurczy partych.
Panie stwierdziły, że po prostu nie chciało mi się rodzić...
W efekcie Tymon urodził się podduszony i dostał 6 pkt, ale ja i tak jestem najszczęśliwsza naświecie, że jest już z nami i mimo takiej sytuacji na porodówce szybko doszłam do siebie.
Dwie godziny po porodzie mogłam już normalnie fnkcjonować, a szwy w niczym mi nie przeszkadzały.

Może mój opis porodu wydać się komuś dziwny, ale chciałabym o nim jak najszybciej zapomnieć bo liczy się to że Tymon jest cały i zdrowy i nie chcę tego kojarzyć z tym wszystkim co usłyszałam na sali porodowej.

To by było na tyle. Mam nadzieję, że będę już regularnie zaglądała na forum o ile Tymka nie będą męczyły kolki.

P.S Dzisiaj byliśmy na wizycie u lekarza i mój synek pięknie przybrał na wadze i wszystko jest ok. Dostaliśmy skierowanie na USG bioderek.

Pozdrawiam i lecę troszkę Was ponadrabiać '

Powiem Ci że ja tez nie czułam, że te skurcze parte są inne niż te które czułam przy rozwarciu 7 cm ( kiedy w ogóle się dowiedziałam że rodze). Nie czułam tego że chce mi się kupę jak to wszyscy mówią. Kiedy położna mnie zbadała i powiedziałą że rozwarcie pełne, to wtedy powiedziałam że chcę przeć mimo że nie wiedziałam czy to na pewno teraz poprostu przy skurczu zaczęłam przeć. Chyba że Ty w ogóle nie czułaś żadnych skurczy...to może rzeczywiście przez to znieczulenie
Ale ważne że jesteście cali i zdrowi

[MoniaHan]

MegMakeUp o rany przeciez to nie byla Twoja wina ze nie czulas partych - albo przez znieczulenie albo tak u Ciebie porod wygladal...kazda kobieta inaczej to przezywa, nie powinni na Cebie krzyczec wtedy, a nie mogli Ciebie podpiac pod maszyne zamiast sie klocic ze jak to mozna partych nie czuc? i wtedy byloby wiadomo kiedy masz przec jak skurcz idzie, no ale chyba ze nie bylo juz na to czasu.
najwazniejsze ze jest wszystko ok.
i masz racje aby jak najszybciej o tym zapomniec (tylko ze sie nie da pewnie), ja tez swoich partych nie chce pamietac.

u mnie leje jak nie wim co od rana, taki ma byc caly tydzien mam za swoje bo pochwalilam ze w Norfolk/Suffolk jest tak slonecznie, a teraz w sumie trzeba w dzien swiatlo zapalac bo tak ciemno)w sumie to deszczu tez potrzeba, ale mogoby padac np. przez pol dnia, tak aby moc sobie wyjsc na spacerek popoludniu.
a dzis rano po karmieniu, odlozylam Hanie o 5 do gondolki i ona zasnela a ja nie moglam bo tak ptaki glosno spiewaly tak zawsze jest o tej porze roku ze od 5 rano jak sie rozjasnia to nie da sie spac bo w sypialni mam okna od lasku.przyjemny to dzwiek ten spiew ptakow ale moglyby zaczynac sie drzec np. po 7 rano
o rany cycki zaraz mi wyleca w powietrze chyba, Hanka spi 3h chyba sobie jedna cyce wydoje laktatorem.

[Jolkaaa]

czytam Was, ale jakoś nie mam nastroju żeby pisać
dziś wyjątkowo jestem nawet wyspana, ale co z tego jak w koło nic nie zrobione

Michałek dzisiaj skończy 3 tygodnie leci ten czas

Chciałabym aby ten cholerny połóg wkońcu minął.


I na koniec głupkowate pytanie połóg połogiem, ale sex można uprawiać choćby drugą stroną ?

[lena_mi]

Napisane przez Nikii89

To Oskar ma to samo , rzadko kiedy odbije a prawie po każdym karmieniu ulewa To napisz potem co Ci położna powiedziała

No ja mam szwy rozpuszczalne... jakby się powtórzyło to od razu zadzwonią do lekarza.

ja tez jeszcze mam rozpuszczalne (mialam i takie i takie i te zwykle juz zdjeli).



Ja juz po wizycie położnej, w sumie było bardzo sympatycznie, pogadałysmy, obejrzala małą, no i papery wypełniała. Stwierdziła ze Kaja jest jednak zółta ((( Jutro mamy podejsc do przychodni i sprawdzą Kai poziom bilirubiny tym takim specjalnym przyrządem.. Mam nadzieje, ze nie bedziemy musiały wracac do szpitala... Sprawdzą też wagę, oby Kajcia przybierala, jak nie to trzeba bedzie dokarmiac mm...

Co do odbijania i ulewania.. Powiedziała by spróbowac po karmieniu położyc Kaję na 2-3 minuty i dopiero po tym spionizowac. No i karmic z przerwami, no ale u nas przerwy już są ( ze względu na przysypianie ). Dzis spróbuję tę metodę z odkładaniem na chwile po jedzeniu.
Pępek potraktowała spirytusem, stwierdziła, że jest za tą metoda bo to najlepiej wysusza kikut. I zebym dzis zakraplała spirytusem przy kazdym przewijaniu, to jutro, pojutrze kikuta nie będzie.

Chodzę nabuzowana, miałam planie zrobic dziś parę rzeczy, ale Kaja od 11 nie daje mi chwili spokoju. Marudzi non stop.
I jeszcze tą zółtaczką się zmartwiłam, nie chcę byśmy musiały znów isc do szpitala

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

karo89 przesyła pozdrowienia, odezwie sie jak ogarnie się z netem, a tymczasem rozsyła zaproszenia do klubu i przerprasza że nie wszysktkie miałyśmy dostęp.
Przekazuję uściski od niej dla wszystkich!

[gosia261282]

Napisane przez lena_mi

Gosia pięknie fotki, super razem wyglądacie

Dziekuje

Napisane przez MoniaHan

Lena mi zajmuje nocne karmienie ostatno max 30min, ale jeszcze tydzien temu karmilam po godzine czasami. powodzenia na wizycie poloznej,

evcia ladnie Laura przybrala, przez pierwsze 10min podczas karmienia wytwarza sie oksytocyna, po ktorej czlowiek robi sie senny, wiec moze dlatego Laura tak Ci zasypia.

super zdjecie Moniq Wiktorka z duza kolezanka
Gosia bardzo ladnie wygladasz.

wczoraj pisalam ze nie uzywam wkladek laktacyjnych bo mi pokarm nie wycieka....to dzisiaj w nocy pierwszy raz mialam mokra bluzke, obudzilo mnie to po 3 ale Hania spala, mialam juz brac laktator ale sie obudzila po 4.
Hanula konczy dzis 6tyg

Dziekuje.
O moze Hania wiecej ssala i zaczelo sie wiecej produkowac?

Napisane przez desia888

No dokladnie, z kazdym tygodniem a nawet dniem dziecko jest juz coraz bardziej kontaktowe, rozglada sie i zajmuje troszke samo soba,a lezaczki itp sa niezastapione bo dziecko widzac nas czuje sie bezpieczne!

Ja dzisiaj tlumaczylam Adasiowi - bo On juz ma takie wielkie plany co do siostrzyczki ze hej!
Juz planuje ze bedzie z Nia teletubisie ogladal
Ale to chyba dlatego ze On sam bardzo lubi ale mimo wszystko zdaje sobie troche sprawe, ze to bajka dla mniejszych dzieci i sie tego wstydzi, a tutaj jak bedzie mial Viki to z czystym sumieniem moglby ogladac bo przeciez to dla malej robi!
Spryciarz z Niego
No i tak licze ze dopiero po 4 tygodniach bedzie mogl jakis kontakt z Nia zalapac.
Biedaczek, On to sie naczeka!

Lena, no dam znac napewno

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------



Wow, czyli cos sie dzieje!
Ale fajnie!
Ciesze sie, juz mi nawet nie przeszkadza, ze moze bede ostatnia, zycze Ci zebys juz dzisiaj jechala rodzic
A moze uda nam sie razem, kto wie!
W kazdym razie prosze o sms-a!!!
Bo Ty chyba swojego numeru nie podawalas? Bo nie widze

Fajne plany ma Adas
Moja Wiki tez miala rozne plany,ale niestety Eryk na razie sie z nia nie bawi z czego jest zawiedziona.

Napisane przez Nikii89

To Oskar ma to samo , rzadko kiedy odbije a prawie po każdym karmieniu ulewa To napisz potem co Ci położna powiedziała

No ja mam szwy rozpuszczalne... jakby się powtórzyło to od razu zadzwonią do lekarza.


Może tak jak piszesz była to jednorazowa akcja, bo jak na razie spokój -krwawię ale normalnie.... Też wpadłam w panikę bo tu Oskar na rękach marudny , tu ze mnie się leje. I teraz co robićzostawić dziecko i interweniować w swojej sprawie czy olać siebie i zająć się dzieckiem.....tak wtedy żałowałam że TŻ w pracy akurat jest. Dobrze że jednak ktoś w domu był.



no to wielkie i niech moc masażu będzie z Tobą


Jacy niektórzy są mało pojęci dziadek TŻ jest chory już od ok.2 tyg ma zapalenie płuc i mówię , proszę aby nie zbliżał się do dziecka.... a on co ja na chwilę idę do kuchni lub łazienki a on do Oskara i się nachyla do niego


Może dzisiaj jak się pogoda nie zepsuje to pójdziemy na pierwszy spacerek

Wczoraj pierwszy raz kąpałam Oskarka sama z TŻ... gdy już był wykąpany i karmiłam go to przyszła teściowa aby mi pomóc kąpać i jaka obraza że nie poczekałam na nią. Przecież mówiłam jej że od teraz kąpie już go sama z mężem.

za pierwsza kapiel bez pomocy.

Napisane przez karo_z

Dzień dobry dziewczyny!
Codziennie Was czytam ale jakoś jak mam już się zabrać za pisanie to coś zawsze wyskakuje...
Teraz mój mały brzdąc śpi słodko obok na brzuszku i co chwile słyszę jak popuszcza bączki więc mam chwilę na napisanie co tam u nas

Mleczka mam już więcej...nawet ostatnio walczyłam z zastojami w jednej piersi...na szczęście obyło się bez zapalenia i innych takich...
Chyba do tego przyczyniło się jedno karmienie w nocy...Piotruś zasnął nie opróżniając tej piersi do końca a ja przy następnym karmieniu podałam mu drugą pierś...poza tym stanik już mam za ciasny a to raczej nie zdrowe
Mimo tego że w dzień Piotruś najada się spokojnie z piersi to wieczorem zaczyna brakować pokarmu i jeszcze muszę podać mm. Zastanawiam się czy to nie jest takie błędne koło...czy jest możliwe że mój organizm produkuje właśnie wieczorem mniej mleka dlatego że wtedy dokarmiam mm??

A tak poza tym to Piotruś coraz więcej jest aktywny, w ciągu dnia śpi może w sumie 3 godziny...nie licząc przysypiania przy piersi na parę minut
Noce wyglądają tak samo jak wcześniej niestety...Po mm śpi 2,5 - 3 godziny potem tak po 1,5 godziny
Skończył już miesiąc i mam nadzieję że zacznie powoli wydłużać nocne spanie...zobaczymy

aha no i jeszcze gratulacje dla kolejnych rozpakowanych!!! już tak mało zostało tych z brzuszkami



a ja wczoraj rozmawiałam z siostrą i strasznie się dziwiła że ja nie używam wkładek laktacyjnych, bo nie potrzebuje. Ona jak karmiła jedną piersią to z drugiej ciekło. A ja, że mam troszkę za mało pokarmu to nie doświadczyłam tego, aż do wieczornego karmienia... byłam w szoku jak zaczęło kapać na materac



Ja miałam tak, że ok 3 tygodnie po porodzie już bardzo mało krwawiłam. Aż po takim intensywnym karmieniu kiedy Piotruś wisial na cycu chyba ponad godzinę jak go trzymałam do odbicia poczułam że mi się leje po nogach...masakra strasznie się przestraszyłam...jeszcze w tym było dużo skrzepów. Zadzwoniłam do szpitala i powiedzieli że jeśli będzie dalej tak ciekło to mam przyjechać a jeśli przestanie to mam się cieszyć że macica się skurczyła i wydaliłam to co tam zalegało.



no to trzymam kciuki!

Zawsze jak poda sie mm,to mleczka bedzie mniej w piersiach.Organizm nie wie,ze brakuje tego mleka,bo nie ma na nie popytu.

Napisane przez tikki85

Cześć Dziewczyny!!
Ale miałam dziś fajną nockę. Proszę o takie zawsze, albo lepsze .
Niunia była karmiona o 23.20, 3.20, 6.20 i o 10.00. Najadała się w 20min intensywnego ssania, odkładałam do łóżeczka i zasypiała. Nawet nie wiem kiedy, bo zasypiałam razem z nią . Wiem, że teraz jak to napisałam to kolejna nocka będzie tragiczna .

Dopiero teraz sobie usiadłam, bo byłam w sklepie i sortowałam ubranka, które dostałam od kuzynki męża. Byłam je włożyć do pralki no i jestem.

My chrzest będziemy robić pewnie 24.06, bo będzie wtedy siostra M., która ma być chrzestną.

Evvcia super, że Laurunia przybiera na wadze
Gosia a to daje Ci w kość Twój przystojniaczek!
Karolca, ja niestety mogę moim dyliżansem jeździć tylko po salonie, bo nie mieści się w inne drzwi
Desia, szkoda że moja magia nie pomogła

No to fajnie ci pospala.Ja jak na razie mialam jedna nocke OK.
Ale nie moge sie gniewac na Eryczka,jest taki kochany,ze wszystko mu wybaczam.A ze towarzystwa potrzebuje,takie jego prawo.

[MoniaHan]

Lenka trzymam kciuki aby wszystko bylo dobrze i abyscie nie musialy isc do szpitala

a w piatek jade do kolezanki ktora poznalam na sali poporodowej, pogadamy sobie troche, a jak pogoda sie poprawi to mamy zamiar wyruszyc z wozkami do okolicznych parkow.fajnie bo nasze cory urodzily sie tego samego dnia

[gosia261282]

Polozna przyszla jednak wczesniej.
Pokazalam kupe Eryka,a ona powiedziala,ze to normalne i na piersi tak moze byc.Uff...Uspokoilam sie.Poza tym powiedziala,ze wszystko jest ok.
I nie mamy juz kikuta!!!Trzymal sie ledwo ledwo i polozna oderwala do konca.Tak,ze tylko 5 dni klamerka byla.
Moj synus byl tez wazony.Zastanawialam sie jaki bedzie mial spadek wagi po porodzie,bo to dopiero 5 dni.A on juz przybral na wadze 70g!
Wazy 3340!Czyli nie na darmo na cycu wisi.Polozna powiedziala,ze piekny przyrost wagi
Mial krewke pobierana i byl bardzo dzielny,tzn przespal to
Moj synus kochany,uwielbiam go

A powiem wam jeszcze,ze jestem niesamowicie szczesliwa i spokojna.Niczym sie nie denerwuje,nawet jak siedze z malym do 4 rano,bo spac nie chce mam w sobie spokoj i przepelnia mnie szczescie.
Mam nadzieje,ze ten stan sie utrzyma,bo czuje sie jak na haju

[koniakonia]

Napisane przez gosia261282

Polozna przyszla jednak wczesniej.
Pokazalam kupe Eryka,a ona powiedziala,ze to normalne i na piersi tak moze byc.Uff...Uspokoilam sie.Poza tym powiedziala,ze wszystko jest ok.
I nie mamy juz kikuta!!!Trzymal sie ledwo ledwo i polozna oderwala do konca.Tak,ze tylko 5 dni klamerka byla.
Moj synus byl tez wazony.Zastanawialam sie jaki bedzie mial spadek wagi po porodzie,bo to dopiero 5 dni.A on juz przybral na wadze 70g!
Wazy 3340!Czyli nie na darmo na cycu wisi.Polozna powiedziala,ze piekny przyrost wagi
Mial krewke pobierana i byl bardzo dzielny,tzn przespal to
Moj synus kochany,uwielbiam go

A powiem wam jeszcze,ze jestem niesamowicie szczesliwa i spokojna.Niczym sie nie denerwuje,nawet jak siedze z malym do 4 rano,bo spac nie chce mam w sobie spokoj i przepelnia mnie szczescie.
Mam nadzieje,ze ten stan sie utrzyma,bo czuje sie jak na haju

Fajnie się czyta takie posty Ja też mam ten sam haj , nie wiem czy to nie dlatego ,że już wiem jak to jest potem wrócić do pracy i dopiero wtedy jest "srednio" , teraz jest najlepszy czas i chociaż nie mam chwili dla siebie , bo jak nie przewijam , się obnażam z cycem karmidłem to zabawiam Ninę jak nie to to robię obiad itd. ale już drugi raz w życiu tak nie będzie,a życie będzie zapierdzielać ......nigdy już tyle czasu dla nich mieć nie będę .



Gosia Dobrze,ze z Malusim wszystko ok.

U nas zmiana planów , Nina ma gorączkę , łapy non stop w buzi, dundle do pasa, pewnie piątki już są na wylocie bo już idą idą ...ale humor ma dobry i apetyt też , zobaczymy co z tego będzie , bo jeszcze jest opcja ,że złapała coś od tych dzieci co były na odwiedzinach ( oni są wiecznie chorzy i teraz jestem zła ,że Ci znajomi nie myślą o innych i z takim zasmarkanymi bąblami przyszli )

ps. chyba że zaciążę hihihi to jeszcze wrócę do Kai zanim pojdzie do przedszkola

[Kulkaaga]

Napisane przez desia888

Wow, czyli cos sie dzieje!
Ale fajnie!
Ciesze sie, juz mi nawet nie przeszkadza, ze moze bede ostatnia, zycze Ci zebys juz dzisiaj jechala rodzic
A moze uda nam sie razem, kto wie!
W kazdym razie prosze o sms-a!!!
Bo Ty chyba swojego numeru nie podawalas? Bo nie widze

Bo ja mimo, że kumata to nie ogarniam tego maila
Ale smsa wyślę, nie ma problemu

Może nam obu do piątku się uda wypakować

Dopakowałam sztućce i kubek no i tensa i czekam (swoją drogą - ordynator na porodówce "łaskawie" wyraził zgodę, żebym miała tego swojego tensa ale doczepił się, że ich certyfikat CE wygasł 6 kwietnia na szczęście dogadałam się na livechat na stronie producenta z Londynu z jakąś miłą Marilyn i dosłali mi aktualny certyfikat na maila - ale za nic w świecie nie mogli zrozumieć na co to lekarzowi - swoją drogą ja też nie )

Wstawiłam pranie, teraz zmywarkę, gdyby nie padało to okno bym przetarła w pokoju młodego - normalnie się przygotowuję na maksa

[koniakonia]

Lena oby z Kajunia było wszystko ok

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez Kulkaaga

Bo ja mimo, że kumata to nie ogarniam tego maila
Ale smsa wyślę, nie ma problemu

Może nam obu do piątku się uda wypakować

Dopakowałam sztućce i kubek no i tensa i czekam (swoją drogą - ordynator na porodówce "łaskawie" wyraził zgodę, żebym miała tego swojego tensa ale doczepił się, że ich certyfikat CE wygasł 6 kwietnia na szczęście dogadałam się na livechat na stronie producenta z Londynu z jakąś miłą Marilyn i dosłali mi aktualny certyfikat na maila - ale za nic w świecie nie mogli zrozumieć na co to lekarzowi - swoją drogą ja też nie )

Wstawiłam pranie, teraz zmywarkę, gdyby nie padało to okno bym przetarła w pokoju młodego - normalnie się przygotowuję na maksa

kulka trzymam kciukasy , kumpela z roboty przyszlej

[desia888]

A ja mam dzisiaj dziwny dzien- mam rozwolnienie, stopy jak balony, cisnienie mi skoczylo (ale juz spadlo) mialam kilka skurczykow i Viki dosyc spokojna jest.
Wiec ja nie wiem czy to bedzie juz dzisiaj
Ciekawe jak tam Kulka

Konia, mam nadzieje ze to tylko zabki a nie jakies przeziebienie!
Mi sie wydaje ze wiekszosc z Nas , mamus drugich dzieci jest spokojniejsza (mam nadzieje ze bede tez, ale poki co w drugiej ciazy jestem spokojniejsza) dlatego ze wiemy juz jak to jest! Wiemy czego sie spodziewac po prostu.

Gosiu, swietnie , ze wszystko w porzadku
Pewnie jestes niezle napakowana hormonami, ze tak sie czujesz jak na haju
Swoja droga , ciekawe skad wiesz takie rzeczy
I Twoja Wiki i Adas naczekali sie juz na swoje rodzenstwo, dlatego tak im spieszno
A ze nadal sa mali to maja swoje wlasnei wyobrazenia!

Lena - trzymam kciuki zebyscie nie musialy znow do szpitala isc!
I super , ze polozna fajna!

Meg - jejku, jak Ci wspolczuje przezyc podczas porodu, ale masakra, ze uznali ze to Twoja wina ze skurczy partych nie czujesz
No, jednak najwazniejsze ze dobrze sie skonczylo!

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez Kulkaaga

Bo ja mimo, że kumata to nie ogarniam tego maila
Ale smsa wyślę, nie ma problemu

Może nam obu do piątku się uda wypakować

Dopakowałam sztućce i kubek no i tensa i czekam (swoją drogą - ordynator na porodówce "łaskawie" wyraził zgodę, żebym miała tego swojego tensa ale doczepił się, że ich certyfikat CE wygasł 6 kwietnia na szczęście dogadałam się na livechat na stronie producenta z Londynu z jakąś miłą Marilyn i dosłali mi aktualny certyfikat na maila - ale za nic w świecie nie mogli zrozumieć na co to lekarzowi - swoją drogą ja też nie )

Wstawiłam pranie, teraz zmywarkę, gdyby nie padało to okno bym przetarła w pokoju młodego - normalnie się przygotowuję na maksa

O, nie widzialam ze piszesz i wlasnie o Tobie myslalam
Nie do piatku - ja chce dzisiaj
Ja dolozylam kilka lzejszych ubranek na wyjscie dla malej, zeby miec kilka opcji bo pogoda taka nie wiadoma!
teraz gotuje ryz do zupki pomidorowej i zaraz sobie wciagne

[MoniaHan]

zadzwonilam do przychodni ze cos tam czuje na dole i mnie piecze i cos jest twardego (doktorka do mnie zadzwonila i powiedziala ze moge przyjechac i ze ma nadzieje ze nic mi tam nie zostawili (???) za godzine jade na wizyte to moze mnie zbadaja przy okazji.

Gosia superancko ze Eryczek tak rosnie i ze kupki sa ok....no i ten Twoj haj...czad normalnie

[gosia261282]

Napisane przez desia888

A ja mam dzisiaj dziwny dzien- mam rozwolnienie, stopy jak balony, cisnienie mi skoczylo (ale juz spadlo) mialam kilka skurczykow i Viki dosyc spokojna jest.
Wiec ja nie wiem czy to bedzie juz dzisiaj
Ciekawe jak tam Kulka

Konia, mam nadzieje ze to tylko zabki a nie jakies przeziebienie!
Mi sie wydaje ze wiekszosc z Nas , mamus drugich dzieci jest spokojniejsza (mam nadzieje ze bede tez, ale poki co w drugiej ciazy jestem spokojniejsza) dlatego ze wiemy juz jak to jest! Wiemy czego sie spodziewac po prostu.

Gosiu, swietnie , ze wszystko w porzadku
Pewnie jestes niezle napakowana hormonami, ze tak sie czujesz jak na haju
Swoja droga , ciekawe skad wiesz takie rzeczy
I Twoja Wiki i Adas naczekali sie juz na swoje rodzenstwo, dlatego tak im spieszno
A ze nadal sa mali to maja swoje wlasnei wyobrazenia!

Lena - trzymam kciuki zebyscie nie musialy znow do szpitala isc!
I super , ze polozna fajna!

Meg - jejku, jak Ci wspolczuje przezyc podczas porodu, ale masakra, ze uznali ze to Twoja wina ze skurczy partych nie czujesz
No, jednak najwazniejsze ze dobrze sie skonczylo!

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------



O, nie widzialam ze piszesz i wlasnie o Tobie myslalam
Nie do piatku - ja chce dzisiaj
Ja dolozylam kilka lzejszych ubranek na wyjscie dla malej, zeby miec kilka opcji bo pogoda taka nie wiadoma!
teraz gotuje ryz do zupki pomidorowej i zaraz sobie wciagne

Oj tam,cos sie wie.W szczeniecych latach nie bylam zbyt grzeczna.
Ale wyroslam z tego

[desia888]

Napisane przez gosia261282

Oj tam,cos sie wie.W szczeniecych latach nie bylam zbyt grzeczna.
Ale wyroslam z tego

Monia, ojej!
To powodzenia zycze, oby bylo wszystko dobrze!

[tikki85]

Dziewczyny, zaczynam się już czuć jakby Andrea była moją siostrą a nie córką. Moja mama twierdzi ciągle, że wie co dla niej jest najlepsze .

[lena_mi]

Napisane przez gosia261282

Polozna przyszla jednak wczesniej.
Pokazalam kupe Eryka,a ona powiedziala,ze to normalne i na piersi tak moze byc.Uff...Uspokoilam sie.Poza tym powiedziala,ze wszystko jest ok.
I nie mamy juz kikuta!!!Trzymal sie ledwo ledwo i polozna oderwala do konca.Tak,ze tylko 5 dni klamerka byla.
Moj synus byl tez wazony.Zastanawialam sie jaki bedzie mial spadek wagi po porodzie,bo to dopiero 5 dni.A on juz przybral na wadze 70g!
Wazy 3340!Czyli nie na darmo na cycu wisi.Polozna powiedziala,ze piekny przyrost wagi
Mial krewke pobierana i byl bardzo dzielny,tzn przespal to
Moj synus kochany,uwielbiam go

A powiem wam jeszcze,ze jestem niesamowicie szczesliwa i spokojna.Niczym sie nie denerwuje,nawet jak siedze z malym do 4 rano,bo spac nie chce mam w sobie spokoj i przepelnia mnie szczescie.
Mam nadzieje,ze ten stan sie utrzyma,bo czuje sie jak na haju

Gosiu same dobre wieści!

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Napisane przez MoniaHan

zadzwonilam do przychodni ze cos tam czuje na dole i mnie piecze i cos jest twardego (doktorka do mnie zadzwonila i powiedziala ze moge przyjechac i ze ma nadzieje ze nic mi tam nie zostawili (???) za godzine jade na wizyte to moze mnie zbadaja przy okazji.

Gosia superancko ze Eryczek tak rosnie i ze kupki sa ok....no i ten Twoj haj...czad normalnie

Monia trzymam kciuki za wizyte!

[Nikii89]

Napisane przez tikki85

Ja już mam sposób na odbijanie. Albo to przypadek, bo w nocy Andrea odbijała mi po każdym pionowaniu i ani razu nie ulała . Kładę ją na ramię i intensywnie głaszczę od karku po pupkę (tak w sumie kazali w szpitalu, ale ja zawsze robiłam to zbyt delikatnie)

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Ja wczoraj jadłam smażoną pierś z kurczaka w panierce i Andrejci nic po tym nie jest.

muszę też tak spróbować

Napisane przez lena_mi

Co do odbijania i ulewania.. Powiedziała by spróbowac po karmieniu położyc Kaję na 2-3 minuty i dopiero po tym spionizowac. No i karmic z przerwami, no ale u nas przerwy już są ( ze względu na przysypianie ). Dzis spróbuję tę metodę z odkładaniem na chwile po jedzeniu.
Pępek potraktowała spirytusem, stwierdziła, że jest za tą metoda bo to najlepiej wysusza kikut. I zebym dzis zakraplała spirytusem przy kazdym przewijaniu, to jutro, pojutrze kikuta nie będzie.

daj znać czy ta metoda coś daje

dziewczyny nacięte ile Was bolało krocze?? ja ledwo chodze nie mówiąc o siedzeniu czy wstawaniu ból okropny


Już po pierwszym spacerku krótki bo 30min ale na początek wystarczy

[rybka13]

Napisane przez lena_mi

kochane, ile Wam czasu schodzi na jedno nocne karmienie?

Wszystko zajmuje nam godzine, poltorej. Zalezy tez czy mala zechce od razu zasnac przy piersi czy musze ja jeszcze ululac

Napisane przez gosia261282

No wlasnie nie bardzo umiem karmic na lezaco

Gosia to popros ta pania od laktacji, aby ci pokazala Ja ja wezwalam, bo tez mialam z tym problem, przyszla w poniedzialek i teraz jest super Ukladam mala na boczku i ona sobie je, a ja przewaznie zasypiam. I tak pierwszej nocy po takim karmieniu sie obudzilam, patrze - mala spi na pleckach a ja leze z cyckiem na wierzchu i dotarlo do mnie ze karmilam To jest super pozycja jak juz sie nie daje rady w nocy

Napisane przez MegMakeUp

Witam wszystkie mamy !!!

Mam problem z ogarnięciem się czasowo w 24h, ale powoli wszystko się normuje.

Tymon ma niestety kolki więc od tygodnia marzę o śnie ... a tak poza tym to jest słodki i bardzo go kocham... nie mogę na niego się napatrzeć.

Relacja z porodu:

Wspolczuje ze trafila Ci sie taka "obsluga" szpitalna
Jak oni mogli pomyslec, ze chcesz udusic wlasne dziecko i jeszcze ci to mowic na porodowce. To ci niezly stres zafundowali
Najwazniejsze jednak, ze masz przy sobie zdrowego synka


Moja corcia dzis nie chce spac, jedynie na rekach, wiec trzymam ja tak juz z poltorej godziny, zeby chociaz piersi odpoczely.

[gosia261282]

Napisane przez Nikii89

muszę też tak spróbować



daj znać czy ta metoda coś daje

dziewczyny nacięte ile Was bolało krocze?? ja ledwo chodze nie mówiąc o siedzeniu czy wstawaniu ból okropny


Już po pierwszym spacerku krótki bo 30min ale na początek wystarczy

Ja jestem 5 dzien po porodzie i juz prawie mnie nie boli,a nacieli bardzo mocno,bo musieli pomoc malemu wyjsc.

Super,ze spacerek zaliczony.
U nas niestety leje deszcz,wiec nie pojdziemy

[rybka13]

Napisane przez Nikii89

dziewczyny nacięte ile Was bolało krocze?? ja ledwo chodze nie mówiąc o siedzeniu czy wstawaniu ból okropny


Już po pierwszym spacerku krótki bo 30min ale na początek wystarczy

Ja peklam, nic mnie od poczatku nie bolalo, nie pieklo ani nic, normalnie siadalam itd. Moze malo peklam, choc wydaje mi sie ze b.dlugo mnie szyla polozna...ale bylam na znieczuleniu i wiem ze moglo mi sie tak tylko wydawac ze dlugo. W kazdym razie nie odczulam tego pekniecia, chyba mialam farta

Fajnie, ze spacerek udany

[karolca]

No to u Ewelinki grzeczność się skończyła
Od rana spała może dwa razy po pół godzinki, co godzinę lub 1,5 chce jeść... 10-15 minut ssania, zasypia, potem budzi się przy próbie odłożenia. Dobrze, że jest dzień, bo w nocy nie dałabym rady tak bardzo czuwać.
Teraz spała godzinkę, normalnie szał!

[Aguśkaa83]

Hej dziewczynki
U nas wszystko ok, ale oczywiscie czasu mało dlatego tak rzadko zagladam.
Dzieki za odpowiedzi w sprawie wkladek laktacyjnych.
Na mailu pieknosci: piekne mamusie i cudowne słodkie maluszki

Alamig gratulacje


lenka ja jem nabial i malemu nic nie jest. Krosteczki na nosku (one nazywaja sie prosaki) mial, juz mu prawie zeszly
Nocne karmienie u nas trwa ok. godzinki z przebieraniem, odbieciem itd.
Mam nadzieje ze bilirubina bedzie w normie!


Nikii super opis porodu brawa dla Ciebie i tzta
Widze ze tesciowa daje czadu. Krawienie obserwuj i jesli przez jakis czas bedzie lecialo slabiej a nagle zacznie mocniej i zacznie bolec brzuch lub skoczy temp. to wtedy jedz do lekarza.

desia co do cewnika Folleya-to tez zaklada sie go do pecherza moczowego (wtedy ten balonik sluzy zeby cewnik nie wypadl). Nie wiedzialam, ze moze tez sluzyc do rozwierania szyjki. Po prostu tam do balonika wstrzykuje sie sol fizjologiczna i on sie powieksza i wtedy pewnie powoduje coraz wieksze rozwarcie.
Ciekawe czy to dzis?

MoniqW mnie tez krwawila jedna brodawka. Zauwazylam w trakcie nawalu kiedy musialam jeszcze odciagac mleczko laktatorem procz przystawiania Szymonka. No i za rada poloznej dalam odpoczac brodawce wiec z tej piersi tylko sciagalam laktatorem a karmilam z drugiej. Caly dzien i noc wietrzylam brodawke ... po prostu chodzilam z cyckiem na wierzchu i smarowalam mascia z lanolina (medeli). I w przeciagu dnia, dwoch brodawka sie zagoila.

evvcia ciesze sie ze Laura przybiera na wadze

konia Ty po pijaku chcesz sie uczyc a ja po pijaku spiewam na cale osiedle hymn pielegniarek maz zawsze ze mnie sie nabija
tzn dawno juz nie spiewalam bo dawno nie pilam

[lena_mi]

Napisane przez Nikii89

muszę też tak spróbować



daj znać czy ta metoda coś daje

dziewczyny nacięte ile Was bolało krocze?? ja ledwo chodze nie mówiąc o siedzeniu czy wstawaniu ból okropny


Już po pierwszym spacerku krótki bo 30min ale na początek wystarczy

mnie nadal boli, jestem 12 dni po porodzie. Emigra pisała że jest 7 tygodni po i nadal odczuwa ból..
edit:a właściwie 13 dni po..

[MoniaHan]

dziekuje Dziewczynki za kciuki, wiec bylam, sprawdzili co to jest i to jest ''granulation tissue'' ziarnina czyli - jak sprawdzilam na wikipedii to: '' nowo powstała tkanka łączna zawierająca bogatą sieć naczyń włosowatych. Ziarnina jest jednym z procesów naprawy (gojenia) tkanek, które uległy uszkodzeniu i mają małą zdolność regeneracji lub nie posiadają jej wcale. Wypełnia ona ubytek powstały po uszkodzeniu tkanki. Naprawa tkanki poprzez ziarninowanie może następować na skutek oparzenia, urazu lub zakażenia.''
mam jeszcze kilka szwow, niczyja to wina ponoc - tylko mojego ciala ze tak sie zrobilo.
potraktowala mnie pielegniarka jakims srebrem - posmarowala i nastepna wizyte mam w piatek. moze sie to goic kilka tygodni a nawet do roku wiec do Tz powiedzialam ze jeszcze bedzie numer jak my do roku dobijamy bez seksu

zapytalam czy moge sie umowic do ginekologa, ale niestety nie robia tutaj rutynowego badania ginekologicznego nawet dla kobiety po porodzie (no to ja tego nie czaje, ciaza i porod tak wyniszcza organizm a oni tutaj nawet nie chca sprawdzic czy wszystko jest ok), no chyba ze nie goilo by mi sie dobrze przez dlugi czas to wtedy ginekolog moze mnie zobaczy. to ja pierdziele i pojade do polskiego gina w londynie skoro tak.

[emigra]

Dobry wieczor dzisiaj podczytywalam Was, ale nie bardzo mialam jak pisac ..

Napisane przez karolca

No to u Ewelinki grzeczność się skończyła
Od rana spała może dwa razy po pół godzinki, co godzinę lub 1,5 chce jeść... 10-15 minut ssania, zasypia, potem budzi się przy próbie odłożenia. Dobrze, że jest dzień, bo w nocy nie dałabym rady tak bardzo czuwać.
Teraz spała godzinkę, normalnie szał!

Hm chyba sie te nasze cory ugadaly... moja tez bradzo malo spala w dzien, jesc chciala co 2h (zawsze jadla co 3-4) wypijala 70-80 ml (normalnie wypija juz 150-170ml) pozniej odrzucala butle i ani myslalam o spaniu... bardzo duzo lezala na macie i wpatrywala sie w zabawki, troche marudzila. Teraz udalo mi sie ja 25 min temu ululac i ciekawe jak dlugo pospi ...