Bydgoskie Panny Młode

[karolca]

Pogoda na razie jest super, a to, że chłodno to drugorzędna sprawa.

Chyba czas na życzenia, co?

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, SPOKOJU DUCHA W TEN WIELKI DZIEŃ, UŚMIECHU I ŻEBY WSZYSTKO UDAŁO SIĘ TAK, JAK PLANUJESZ.

[kzabeczka]

Napisane przez karolca

A tak na marginesie... to kiedy organizujemy spotkanie bydgoskich matek, żon i narzeczonych

No wypadałoby ustalić już jakiś termin

Napisane przez Lucy1111

Dziewczyny, muszę się wyżalić ;(
Jak niektóre z Was pisały o tych kryzysach w pracy, o zwolnieniach, to ja się tak cieszyłam, że mnie to nie dotyczy...
A tymczasem dzisiaj dowiedziałyśmy się w pracy, że prawdopodobnie (bo oczywiście nikt nic nie mówi i robią z tego wielką tajemnicę) będą likwidować mój sklep ;( Na razie nie mogę Wam powiedzieć jaki, bo nie było oficjalnej decyzji...
Ech, masakra

i żeby tak się nie stało.

Napisane przez Tenebre

Co do fotek, to ok, podzielę się chociaż kilkoma. na tym w sepii kumpela mi na próbę domontowała ozdóbkę na szyję.

ślicznie

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

judith oby spełniły się wszystkie Wasze wspólne marzenia i żeby ten dzień był wyjątkowym początkiem cudownego życia we dwoje

[Lucy1111]

Ja również życzę Tobie Judith oraz Twojemu Mężowi wszystkiego co najlepsze!! Oby całe Wasze życie było tak radosne jak dzisiejszy dzień. Niech zawsze świeci Wam słonko, a jeśli zdarzą się czarne chmury, to niech wzmocnią, a nie dzielą!! Buźka
Wasze zdrowie

[Tenebre]

judith, ode mnie również najlepsze życzenia, bądźcie szczęśliwi na tej nowej drodze życia.

Tak wracając do tych drugich fotek jakie wrzuciłam, dziewczyny, co w ogóle myślicie o tego typu ozdobach na szyję jak na zdjęciu w sepii?

[Lucy1111]

ja osobiście wolałabym jakiś delikatny łańcuszek z zawieszką, albo jakieś koraliki. Taka zawieszka jaką pokazałaś nie za bardzo mi się podoba, bo skraca szyję. A Tobie jaki rodzaj biżuterii się podoba?

[Tenebre]

Napisane przez Lucy1111

ja osobiście wolałabym jakiś delikatny łańcuszek z zawieszką, albo jakieś koraliki. Taka zawieszka jaką pokazałaś nie za bardzo mi się podoba, bo skraca szyję. A Tobie jaki rodzaj biżuterii się podoba?

Ja od początku myślałam o jakimś srebrnym komplecie biżuterii, jakiś delikatny naszyjnik lub zawieszka na łańcuszku, do tego kolczyki i ewentualnie bransoletka. Czegoś takiego jak na fotce wcześniej w ogóle nie brałam pod uwagę, ale kumpela się tym strasznie zafascynowała i dlatego się zastanawiam czy tylko ja nie jestem do tego w pełni przekonana.

[Lucy1111]

Napisane przez Tenebre

Ja od początku myślałam o jakimś srebrnym komplecie biżuterii, jakiś delikatny naszyjnik lub zawieszka na łańcuszku, do tego kolczyki i ewentualnie bransoletka. Czegoś takiego jak na fotce wcześniej w ogóle nie brałam pod uwagę, ale kumpela się tym strasznie zafascynowała i dlatego się zastanawiam czy tylko ja nie jestem do tego w pełni przekonana.

A słuchaj, Ty wypożyczyłaś tą sukienkę, czy kupiłaś? Mnie np. p.Mirka odradzała bransoletkę, bo można nią w łatwy sposób pohaczyć sukienkę. ale to kwestia podejścia do sprawy

[Tenebre]

Napisane przez Lucy1111

A słuchaj, Ty wypożyczyłaś tą sukienkę, czy kupiłaś? Mnie np. p.Mirka odradzała bransoletkę, bo można nią w łatwy sposób pohaczyć sukienkę. ale to kwestia podejścia do sprawy

Kupiłam tą sukienkę. To pewnie też zalezy od rodzaju bransoletki i sukienki, podpytam chyba o to panią Mirkę przy najbliższej okazji.

[kzabeczka]

Napisane przez Tenebre

Tak wracając do tych drugich fotek jakie wrzuciłam, dziewczyny, co w ogóle myślicie o tego typu ozdobach na szyję jak na zdjęciu w sepii?

Ja też jestem za czymś skromnym. Wydaje mi się też, że do Twojej sukni taka ozdoba nie pasuje. Ja z biżuterią miałam największy problem bo się na niej nie znam, więc może się mylę.

[Tenebre]

Napisane przez kzabeczka

Ja też jestem za czymś skromnym. Wydaje mi się też, że do Twojej sukni taka ozdoba nie pasuje. Ja z biżuterią miałam największy problem bo się na niej nie znam, więc może się mylę.

Ta ozdóbka jest z tej koronki co bolerko i część sukni i była razem z nią na targach ślubnych, stąd moja koleżanka to właśnie wzięła ale też mi to jakoś nie do końca pasuje. Pomijam już szczegół, że kompletnie nie miałabym pomysłu jak do tego na przykład kolczyki dobrać.

[kzabeczka]

Ja kupiłam chyba 3 komplety biżuterii do ślubu bo nie mogłam się zdecydować Nie wiedziałam co będzie pasowało. Ostatecznie popraosiłam w salonie (jak kiecke odbierałam) o pomoc i wziełam to co mi kobitka doradziła

[Tenebre]

Napisane przez kzabeczka

Ja kupiłam chyba 3 komplety biżuterii do ślubu bo nie mogłam się zdecydować Nie wiedziałam co będzie pasowało. Ostatecznie popraosiłam w salonie (jak kiecke odbierałam) o pomoc i wziełam to co mi kobitka doradziła

Podejrzewam, że będę musiała taką samą metodę zastosować.

[inutil]

Tenebre - też mi się wydaje że coś delikatniejszego, bo samo bolerko koronkowe jest bogate

Dziewczyny, mam pytanie. My jutro idziemy pierwszy raz do księdza, spisać protokół. Wiem, ze musimy wziąć wszystko ze sobą, tylko nie wiemy czy płacić teraz całość, czy część a w dzień ślubu resztę. Czy coś dodatkowo za zapowiedzi... nie mam pojęcia. Chcemy dać około 400 zł. nie wiem czy to dużo czy mało, ksiądz nie powiedział nic jak pytaliśmy. Powiedział tylko że jeśli chcemy żeby msza była w naszej intencji, to dać na intencję ile chcemy, bo na kościół się przyda. I teraz nie wiemy kiedy dać

[Tenebre]

Napisane przez inutil

Tenebre - też mi się wydaje że coś delikatniejszego, bo samo bolerko koronkowe jest bogate

Dziewczyny, mam pytanie. My jutro idziemy pierwszy raz do księdza, spisać protokół. Wiem, ze musimy wziąć wszystko ze sobą, tylko nie wiemy czy płacić teraz całość, czy część a w dzień ślubu resztę. Czy coś dodatkowo za zapowiedzi... nie mam pojęcia. Chcemy dać około 400 zł. nie wiem czy to dużo czy mało, ksiądz nie powiedział nic jak pytaliśmy. Powiedział tylko że jeśli chcemy żeby msza była w naszej intencji, to dać na intencję ile chcemy, bo na kościół się przyda. I teraz nie wiemy kiedy dać

Dzięki dziewczyny za opinie.
Co do tych opłat to nam też ksiądz właśnie nie chciał dokładnie podać sumy więc też się z TŻ zastanawiamy ile ostatecznie na to wszystko przeznaczyć... Powiedział nam tylko, że na 3 miesiące przed będziemy o kosztach rozmawiać, więc nic nie wiem dokładnie kiedy i ile.

[Lucy1111]

My spisaliśmy protokół trzy miesiące przed ślubem, bo wtedy byliśmy ostatni raz na Śląsku przed ślubem. Na msze daliśmy 400zł(mama zapłaciła ok dwóch tygodni przed). A za zapowiedzi w Bydgoszczy płaciliśmy już przy odbieraniu tego zaświadczenia - 20zł

[Agape007]

Napisane przez inutil

Dziewczyny, mam pytanie. My jutro idziemy pierwszy raz do księdza, spisać protokół. Wiem, ze musimy wziąć wszystko ze sobą, tylko nie wiemy czy płacić teraz całość, czy część a w dzień ślubu resztę. Czy coś dodatkowo za zapowiedzi... nie mam pojęcia. Chcemy dać około 400 zł. nie wiem czy to dużo czy mało, ksiądz nie powiedział nic jak pytaliśmy. Powiedział tylko że jeśli chcemy żeby msza była w naszej intencji, to dać na intencję ile chcemy, bo na kościół się przyda. I teraz nie wiemy kiedy dać

My cała kwotę daliśmy w dzień przed ślubem. Jeszcze zapomni, że mu daliście i co wtedy? Moim zdaniem 400 to sporo, ale każdy daje jak uważa. Teraz najwyżej dajcie tylko na zapowiedzi.

[libra22]

A ile sie płaci za odpis od chrztu, bierznowania? I jeszcze ile trzeba dać księdzu z mojej parafii żeby dał mi pozwolenie na ślub w innym kościele? Dzięki dziewczyny z góry za odpowiedz, niedługo czeka mnie bieganie po parafiach wolę wiedzieć na jakie kwoty mam być przygotowana.

[karolca]

Napisane przez libra22

A ile sie płaci za odpis od chrztu, bierznowania? I jeszcze ile trzeba dać księdzu z mojej parafii żeby dał mi pozwolenie na ślub w innym kościele? Dzięki dziewczyny z góry za odpowiedz, niedługo czeka mnie bieganie po parafiach wolę wiedzieć na jakie kwoty mam być przygotowana.

Za odpis chrztu ksiądz nie wziął nic, a bierzmowana byłam w swojej parafii. U TŻ ksiądz nie chciał słyszeć o kasie i jeszcze pocztą przysłał
Dalej nie pomogę

[Lucy1111]

Napisane przez libra22

A ile sie płaci za odpis od chrztu, bierznowania? I jeszcze ile trzeba dać księdzu z mojej parafii żeby dał mi pozwolenie na ślub w innym kościele? Dzięki dziewczyny z góry za odpowiedz, niedługo czeka mnie bieganie po parafiach wolę wiedzieć na jakie kwoty mam być przygotowana.

Za pozwolenie na ślub w innej parafii nie powinien wziąć nic. Gdyby tak jednak zrobił, byłoby to dla mnie absurdem. Odpisy chrztu i bierzmowania - podobnie. Jeśli sobie jednak "zawołają" kasę - nie dałabym więcej jak 20zł. Trzymam kciuki za dzielne przebrnięcie przez tą biurokrację! Jak to już załatwicie, to reszta będzie przyjemnością :P

[Tenebre]

Napisane przez Lucy1111

Za pozwolenie na ślub w innej parafii nie powinien wziąć nic. Gdyby tak jednak zrobił, byłoby to dla mnie absurdem. Odpisy chrztu i bierzmowania - podobnie. Jeśli sobie jednak "zawołają" kasę - nie dałabym więcej jak 20zł. Trzymam kciuki za dzielne przebrnięcie przez tą biurokrację! Jak to już załatwicie, to reszta będzie przyjemnością :P

U mnie z odpisami nie ma problemu bo wszystko jest w parafii z racji, że do niej należę, gorzej z TŻ, ale jakoś te dokumenty wyciągniemy. Cieszę się, że uważacie iż dla księdza około 400zł to odpowiednia kwota lub nawet za dużo, bo TŻ wymyślił, że pewnie wypada jeszcze więcej a tak będę miała na niego jakiś argument.

[inutil]

Dzięki dziewczyny za podpowiedzi, niestety nawet nie mogłam wejść przeczytać. Ale nie daliśmy dzisiaj nic, damy przed ślubem, albo na ostatnim spotkaniu. W ogóle to się zdziwiłam, bo przygotowałam się na długie siedzenie, a tu ksiądz kilka pytań zadał i powiedział że pierwsza część protokołu za nami, druga za dwa tygodnie, i będzie bardzo osobista... no i śmiesznie bo pytał się nas o poradnictwo rodzinne, czy chcemy czy nie. ale sam mówi: "wiecie, w dzisiejszych czasach to wiadomo jak to jest, więc może podarujecie sobie to poradnictwo? Bo ja bym musiał dzwonić do Pani, prosić żeby przyjechała.... no chyba że bardzo chcecie to zadzwonię. " hihi, a my z TŻ wielkie oczy i mówimy że nieeee

chcieliśmy dać na zapowiedzi, ale nie chciał wziąć... powiedział że jak chcemy dać na mszę to będzie wszystko razem.

Judith mężatko.... spełnienia marzeń i samych wspaniałych chwil życzę

[Tenebre]

Napisane przez inutil

Dzięki dziewczyny za podpowiedzi, niestety nawet nie mogłam wejść przeczytać. Ale nie daliśmy dzisiaj nic, damy przed ślubem, albo na ostatnim spotkaniu. W ogóle to się zdziwiłam, bo przygotowałam się na długie siedzenie, a tu ksiądz kilka pytań zadał i powiedział że pierwsza część protokołu za nami, druga za dwa tygodnie, i będzie bardzo osobista... no i śmiesznie bo pytał się nas o poradnictwo rodzinne, czy chcemy czy nie. ale sam mówi: "wiecie, w dzisiejszych czasach to wiadomo jak to jest, więc może podarujecie sobie to poradnictwo? Bo ja bym musiał dzwonić do Pani, prosić żeby przyjechała.... no chyba że bardzo chcecie to zadzwonię. " hihi, a my z TŻ wielkie oczy i mówimy że nieeee

chcieliśmy dać na zapowiedzi, ale nie chciał wziąć... powiedział że jak chcemy dać na mszę to będzie wszystko razem.

Judith mężatko.... spełnienia marzeń i samych wspaniałych chwil życzę

Wow, fajnego księdza macie. Też bym tak chciała z tym poradnictwem...

[Lucy1111]

Mój proboszcz też nie wymagał od nas nauk przedmałżeńskich ani poradnictwa rodzinnego. Stwierdził, że to wszystko jest sprawa sumienia, czy chcemy, czy nie. Kartek do spowiedzi też nie mieliśmy.
A ta bardziej osobista część protokołu to będzie pewnie rozmowa z każdym z Was z osobna i pytania typu: "czy jesteście dopasowani seksualnie" Ja nie miałam czegoś takiego, ale znajomi owszem i nieźle musieli kombinować, by przejść pozytywnie ten wywiad

[inutil]

Napisane przez Lucy1111

Mój proboszcz też nie wymagał od nas nauk przedmałżeńskich ani poradnictwa rodzinnego. Stwierdził, że to wszystko jest sprawa sumienia, czy chcemy, czy nie. Kartek do spowiedzi też nie mieliśmy.
A ta bardziej osobista część protokołu to będzie pewnie rozmowa z każdym z Was z osobna i pytania typu: "czy jesteście dopasowani seksualnie" Ja nie miałam czegoś takiego, ale znajomi owszem i nieźle musieli kombinować, by przejść pozytywnie ten wywiad

hihihi, to ciekawa jestem jak to będzie. Ciekawe na jakiej podstawie mamy odpowiadać na takie pytania, skoro kościół zabrania przed ślubem jakoś śmieszą mnie te pytania, zresztą już te, które były wczoraj, czy jesteśmy zaręczeni, od kiedy, czy nasi rodzice się znają, czy się lubią. No to trzeba to po prostu przejść i mieć za sobą

[libra22]

Dzięki dziewczyny za odpowiedz
Ja jakoś zawsze się boję rozmów z księdzem nie wiem dlaczego, choć przyznam, że ostatnio rozmowa była całkiem miła

[Tenebre]

Napisane przez libra22

Dzięki dziewczyny za odpowiedz
Ja jakoś zawsze się boję rozmów z księdzem nie wiem dlaczego, choć przyznam, że ostatnio rozmowa była całkiem miła

Też się zwyklę stresuję przed rozmową z księdzem... Mam co prawda zaufanego proboszcza, który udzielał mi I Komunii i bierzmowania, ale jakoś rozmowy z nim o tej bardziej osobistej części protokołu sobie nie wyobrażam póki co.

[judith8]

ja tez juz jestem po, wszystko sie udalo, oczywiscie tradycyjnie wszystko minelo nam niesamowicie szybko, zespol byl rewelacyjny, przetanczylam wszystkie kawalki pomimo iz nie tancze ale grali tak cudownie ze nie bylo opcji aby siedziec;
po weselu zostalo nam duzo jedzenia wiec rozdawalismy nastepnego dnia gosciom mieso, ryby i ciasta oraz tort - na marginesie tort od sowy byl przepyszny, na nastepny dzien niektorzy goscie jedli go na sniadanie
jedyne co bym zmienila to wejscie i wyjscie z kosciola, tak nas ponioslo ze zrobilismy to w ekspresowym tempie no i moj bukiet ktory w kosciele zaczal sie sam tuningowac, odpadly glowki dwoch malych rozyczek
swiadkowa sie nei spisala, w kosciele nie pomagala mi z trenem, a przy wyjsciu z kosciola dala mi moja torebke bo ona nie bedzie jej nosic - zenada poprostu
ale ogolnie impreza bardzo sie udala
w poniedzialek mielismy sesje w trojmiescie i chodzilismy po klifach, generalnie bylo bardzo ekstremalnie ale cieszymy sie ze zrobilismy to w poniedzialek bo wczoraj i dzisiaj pogoda bardzo sie popsula - dzisiaj jak wracalismy do domu to na drodze usuwalismy drzewo ktore spadlo i zatarasowalo ruch, padal grad, wialo i generalnie bylo masakrycznie

[Tenebre]

Napisane przez judith8

ja tez juz jestem po, wszystko sie udalo, oczywiscie tradycyjnie wszystko minelo nam niesamowicie szybko, zespol byl rewelacyjny, przetanczylam wszystkie kawalki pomimo iz nie tancze ale grali tak cudownie ze nie bylo opcji aby siedziec;
po weselu zostalo nam duzo jedzenia wiec rozdawalismy nastepnego dnia gosciom mieso, ryby i ciasta oraz tort - na marginesie tort od sowy byl przepyszny, na nastepny dzien niektorzy goscie jedli go na sniadanie
jedyne co bym zmienila to wejscie i wyjscie z kosciola, tak nas ponioslo ze zrobilismy to w ekspresowym tempie no i moj bukiet ktory w kosciele zaczal sie sam tuningowac, odpadly glowki dwoch malych rozyczek
swiadkowa sie nei spisala, w kosciele nie pomagala mi z trenem, a przy wyjsciu z kosciola dala mi moja torebke bo ona nie bedzie jej nosic - zenada poprostu
ale ogolnie impreza bardzo sie udala
w poniedzialek mielismy sesje w trojmiescie i chodzilismy po klifach, generalnie bylo bardzo ekstremalnie ale cieszymy sie ze zrobilismy to w poniedzialek bo wczoraj i dzisiaj pogoda bardzo sie popsula - dzisiaj jak wracalismy do domu to na drodze usuwalismy drzewo ktore spadlo i zatarasowalo ruch, padal grad, wialo i generalnie bylo masakrycznie

Jeszcze raz gratuluję.
Świadkową może pozostawię bez komentarza, ale cieszę się, że poza tym wszystko Wam się udało.
W ogóle to piękna z Ciebie Panna Młoda. No i z tego co widać na tych zdjęciach, to przepiękny kościół mieliście.

[Lucy1111]

Judith, pięknie wyglądaliście mówię z ręką na sercu!!gdybym nie wiedziała, że macie slub w padzierniku, pomyślałabym, że to....sierpień Słonko Wam ładnie świeciło po wyjściu z kościoła.
Witaj wśród mężatek

Co do świadkowej - moja (starsza siostra) do końca też nie stanęła na wysokości zadania... Z długim welonem musiałam radzić sobie sama. No ale cóż.. Kłócić się z tego powodu z nią nie będę.

[karolca]

Napisane przez judith8

ja tez juz jestem po, wszystko sie udalo, oczywiscie tradycyjnie wszystko minelo nam niesamowicie szybko, zespol byl rewelacyjny, przetanczylam wszystkie kawalki pomimo iz nie tancze ale grali tak cudownie ze nie bylo opcji aby siedziec;
po weselu zostalo nam duzo jedzenia wiec rozdawalismy nastepnego dnia gosciom mieso, ryby i ciasta oraz tort - na marginesie tort od sowy byl przepyszny, na nastepny dzien niektorzy goscie jedli go na sniadanie
jedyne co bym zmienila to wejscie i wyjscie z kosciola, tak nas ponioslo ze zrobilismy to w ekspresowym tempie no i moj bukiet ktory w kosciele zaczal sie sam tuningowac, odpadly glowki dwoch malych rozyczek
swiadkowa sie nei spisala, w kosciele nie pomagala mi z trenem, a przy wyjsciu z kosciola dala mi moja torebke bo ona nie bedzie jej nosic - zenada poprostu
ale ogolnie impreza bardzo sie udala
w poniedzialek mielismy sesje w trojmiescie i chodzilismy po klifach, generalnie bylo bardzo ekstremalnie ale cieszymy sie ze zrobilismy to w poniedzialek bo wczoraj i dzisiaj pogoda bardzo sie popsula - dzisiaj jak wracalismy do domu to na drodze usuwalismy drzewo ktore spadlo i zatarasowalo ruch, padal grad, wialo i generalnie bylo masakrycznie

ślicznie wyglądaliście Mężatko nasza

Nigdy nie jest idealnie, ale co tam, najważniejsze, że jesteście szczęśliwi
Gratulacje