Offopowe Zapuszczanie, część 50!

[Asia19x]

Trine nie wiem, co powiedzieć. 3mam kciuki za Was i na pewno się uda, zobaczysz Robiłaś jakieś badania?

Hej
Ech, święta i po świętach... Ja jakoś ich nie odczułam, więcej przygotowań było. U mnie też wszyscy chorzy, dlatego wróciliśmy szybko od moich rodziców, jedna noc tylko byliśmy. Mikołaj w tym roku bardzo obfity (dla mnie )Kurde, jak nigdy! Dostałam perfumy, naszyjnik, bransoletkę, kosmetyki jakieś, sukienkę od siostry, kasę od teściowej za którą kupiłam dzisiaj cudowne kozaki Lasockiego - duża promocja dla klubowiczków w CCC, także jestem przeszczęśliwa Mała też dostała mnóstwo prezentów, jesteśmy zadowoleni. Ale tak szybko ten czas zleciał!

Nie pojadłam w tym roku niestety sobie

[Bellitudoo]

U mnie udane Święta, nieco smutno z pewnych powodów, ale poza tym, wszystko fajnie zleciało. Przejedzona nie jestem, jedynie pierwszego dnia, bo u Tżta nie da się nie jeść, nienawidzę wmuszania jedzenia, ale na szczęście w połowie dnia już wymyśliłam sposób na oszukanie ilości jakie jadłam. Nawet udało mi się jednak znaleźć czas na treningi. Wczoraj byliśmy u moich dziadków i u koleżanki obejrzeć dwutygodniową córeczkę. Tż stwierdził, że on to w ogóle boi się dotknąć. Dziś jadę jeszcze świętować z przyjaciółkami. Prezenty fajne w tym roku . Dostałam skarpetki (akurat wtym roku to jak dla mnei super prezent ), majciochy, bombkę, dużą butlę I love love Moschino Cheap , małą sztabeczkę złota , pościel prześliczną, świetny kubek 700ml idealny na wieczorną herbatę do łóżka, cudowny jest! http://home-you.com/pl/kuchnia-kubki...162306816.html, książkę o treningu siłowym, ten suchy olejek z Nuxe, duże opakowanie , bombkę, świecznik, rosyjskie kosmetyki, mydełko aleppo z olejem z czarnuszki , pełno słodyczy, które w większości juz rozdałam, albo mi zjedli. :brzydal i oczywiście jakieś żele pod prysznic. Zaskoczona jestem ilością prezentów, naprawdę. Jeszcze podobno spóźniony Mikołaj dostarczy sztangę.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Trinee

O, mi się kozaki rozkleiły, ale jakoś nie mam zaufania ani do Daichmanna, ani do CCC. Na razie chodzę w botkach.

[moooniek]

Napisane przez Bellitudoo

U mnie udane Święta, nieco smutno z pewnych powodów, ale poza tym, wszystko fajnie zleciało. Przejedzona nie jestem, jedynie pierwszego dnia, bo u Tżta nie da się nie jeść, nienawidzę wmuszania jedzenia, ale na szczęście w połowie dnia już wymyśliłam sposób na oszukanie ilości jakie jadłam. Nawet udało mi się jednak znaleźć czas na treningi. Wczoraj byliśmy u moich dziadków i u koleżanki obejrzeć dwutygodniową córeczkę. Tż stwierdził, że on to w ogóle boi się dotknąć. Dziś jadę jeszcze świętować z przyjaciółkami. Prezenty fajne w tym roku . Dostałam skarpetki (akurat wtym roku to jak dla mnei super prezent ), majciochy, bombkę, dużą butlę I love love Moschino Cheap , małą sztabeczkę złota , pościel prześliczną, świetny kubek 700ml idealny na wieczorną herbatę do łóżka, cudowny jest! http://home-you.com/pl/kuchnia-kubki...162306816.html, książkę o treningu siłowym, ten suchy olejek z Nuxe, duże opakowanie , bombkę, świecznik, rosyjskie kosmetyki, mydełko aleppo z olejem z czarnuszki , pełno słodyczy, które w większości juz rozdałam, albo mi zjedli. :brzydal i oczywiście jakieś żele pod prysznic. Zaskoczona jestem ilością prezentów, naprawdę. Jeszcze podobno spóźniony Mikołaj dostarczy sztangę.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Trinee

O, mi się kozaki rozkleiły, ale jakoś nie mam zaufania ani do Daichmanna, ani do CCC. Na razie chodzę w botkach.

Ja dostałam 2 stówy, koc i ptasie mleczko, także zazdraszczam

[Elewyn]

Z przykrością muszę stwierdzić, że mój organizm nie trawi już tak sprawnie jak kiedyś Coraz częściej zdarza mi się przejeść, a później cały wieczór zdycham My zjedliśmy wigilię z moimi rodzicami, a później pojechaliśmy do teściów, gdzie TŻ od razu rzucił się na żarcie, tak choćby nic wcześniej nie jadł w pierwszy dzień świąt pojechaliśmy do babci, gdzie była większość rodziny, a drugi dzień spędziliśmy głównie przed telewizorem Od TŻa dostałam wodę perfumowaną 100ml DKNY Pure (marzyłam o niej od dawna ), od brata komplet naszyjnik+bransoletkę, od rodziców kasę (jak co roku), a od teściów 2 kubki porcelanowe, komplet świeczek lawendowych, zestaw sól+olejek do kąpieli i słodycze

Jutro mają do nas przyjechać rodzice TŻa, od rana z mamą chodzimy i sprzątamy będą u nas pierwszy raz. W wakacje moi rodzice byli u nich

[astra85]

Napisane przez moooniek

Ja dostałam 2 stówy, koc i ptasie mleczko, także zazdraszczam

a ja nic nie dostałam

[Bellitudoo]

Napisane przez Elewyn

Z przykrością muszę stwierdzić, że mój organizm nie trawi już tak sprawnie jak kiedyś Coraz częściej zdarza mi się przejeść, a później cały wieczór zdycham My zjedliśmy wigilię z moimi rodzicami, a później pojechaliśmy do teściów, gdzie TŻ od razu rzucił się na żarcie, tak choćby nic wcześniej nie jadł w pierwszy dzień świąt pojechaliśmy do babci, gdzie była większość rodziny, a drugi dzień spędziliśmy głównie przed telewizorem Od TŻa dostałam wodę perfumowaną 100ml DKNY Pure (marzyłam o niej od dawna ), od brata komplet naszyjnik+bransoletkę, od rodziców kasę (jak co roku), a od teściów 2 kubki porcelanowe, komplet świeczek lawendowych, zestaw sól+olejek do kąpieli i słodycze

Jutro mają do nas przyjechać rodzice TŻa, od rana z mamą chodzimy i sprzątamy będą u nas pierwszy raz. W wakacje moi rodzice byli u nich

U mnie za tydzień "zmówiny". niby się znają już ale co innego spotkać się w sklepie a co innego przy stole.

[Maryha_ah]

Napisane przez trinee

Ja jestem rozczarowana, zresztą jak co roku, że święta minęły szybciej niż przygotowania i oczekiwanie na nie....
Ja w Wigilię byłam u rodziców, pierwszy dzień świąt po południu (czytaj po 14) i obiedzie u moich rodziców byliśmy z Tż u jego rodziców- przyjechały jego siostry z dziećmi. Wieczorem jeszcze u moich rodziców. A wczoraj również u moich rodziców- przyjechał mój chrzestny, a później mała imprezka u nas w domu. Oczywiście na placu boju, czyli sprzątanie-mycie-chowanie jedzenia po lodówce i na balkonie, zostało dla mnie. No i gratis super nerwoból oka, zębów i ucha lewego. Nic nie pomagało, dopiero po nocy przeszło

Mnie jest szkoda wujka, brata mojej mamy. Jego żona przyniosła jakieś paskudztwo od swojej mamy i całe święta przeleżał w łóżku. Ale nie to jest najgorsze, najgorsze jak ciotka krzyczała podczas rozmowy syna z matką (moją babcią)- "pie****** nierób leży tylko i wpi****"


Może pojedziemy na Sylwestra na domówkę do siostry męża, do Grodziska Wlkp.



Trochę jestem zdołowana, niektórym może się to wydać głupie...Kolejne koleżanki rodzą dzieci, a my z mężem staramy się już ponad dwa lata i .... przeraża mnie wizja jeżdżenia w tą i z powrotem do Poznania- na leczenie... i to robienie czegoś pod dyktando i przymus

Czemu miałoby się to wydawać głupie? Czasem się boje, że kiedy ja zechce dziecka nie uda mi się to, naprawdę przeraża mnie ta myśl niby chodzę regularnie do gina i wszystko ze mną okej, ale tyle lat brania anty plus kuracja retinoidami swoje mogły zrobić poza tym, zaczynam czuć presje czasu zawsze twierdziłam, że pierwsze dziecko trzeba urodzić przed 30, a jakby to powiedzieć: coraz mniej mi do niej brakuje tym bardziej, że obserwuje starania i kłopoty wielu par i wiem jak ciężko jest chyba powinnaś pomyśleć o badaniu, nie tylko Ciebie ale i TŻ, pamiętaj, że nie zawsze kłopoty z ciążą związane są z kobietą!

Napisane przez astra85

a ja nic nie dostałam

Czemu? nie dajecie sobie prezentów na święta, czy to taka wyjątkowa sytuacja?

U mnie też zaskakująco przyjemnie z prezentami, od TŻa 2 pary kolczyków z Apartu, od rodziców kupon do orseja, pidżamę i słodycze, od siostry pędzle do makijażu i te magiczne gumki do włosów, od koleżanek rosyjskie kosmetyki, smakową herbatę i zaparzacz z ciastkiem, od teściów portfel z wkładką

Kupon do orseja już zdefraudowałam

Dominika gdzie pracujesz, że masz takie okropne zmiany? 15 godzin? koszmar...

[trinee]

Badania robiłam, mam przeklęte PCOS, niedoczynność tarczycy. U męża nie robiliśmy badań, trochę to kosztuje. I na termin trzeba czekać, zazwyczaj jak juz termin wyznaczą to akurat pieniędzy nie ma. Dobija mnie to, bo całe leczenie wiąże się z kosztami....



U mnie nie było specjalnych prezentów, bo z kasą krucho. Od siostry dostałam balsam, a od siebie sukienkę czarna i bluzkę chabrową krótki rękaw z zamkiem na rękawach i czarną wstawką z koronki :-D

[Maryha_ah]

Ja Cię teraz pogonię w takim razie do leczenia. Nie ma co odkładać, bo przy pcos im wcześniej zaczniesz się leczyć, tym większe szanse na dziecko. Jazda do lekarza zapytać o refundacje leczenia na nfz, o programy rządowe, przecież musi coś być. Może wystarczy ustawienie Cię jakimiś tabletkami? Ja się nie znam, ale wydaje mi się że potrzebujesz jakiegoś kopa motywacyjnego

[201703240903]

Napisane przez Maryha_ah

Czemu miałoby się to wydawać głupie? Czasem się boje, że kiedy ja zechce dziecka nie uda mi się to, naprawdę przeraża mnie ta myśl niby chodzę regularnie do gina i wszystko ze mną okej, ale tyle lat brania anty plus kuracja retinoidami swoje mogły zrobić poza tym, zaczynam czuć presje czasu zawsze twierdziłam, że pierwsze dziecko trzeba urodzić przed 30, a jakby to powiedzieć: coraz mniej mi do niej brakuje tym bardziej, że obserwuje starania i kłopoty wielu par i wiem jak ciężko jest chyba powinnaś pomyśleć o badaniu, nie tylko Ciebie ale i TŻ, pamiętaj, że nie zawsze kłopoty z ciążą związane są z kobietą!



Czemu? nie dajecie sobie prezentów na święta, czy to taka wyjątkowa sytuacja?

U mnie też zaskakująco przyjemnie z prezentami, od TŻa 2 pary kolczyków z Apartu, od rodziców kupon do orseja, pidżamę i słodycze, od siostry pędzle do makijażu i te magiczne gumki do włosów, od koleżanek rosyjskie kosmetyki, smakową herbatę i zaparzacz z ciastkiem, od teściów portfel z wkładką

Kupon do orseja już zdefraudowałam

Dominika gdzie pracujesz, że masz takie okropne zmiany? 15 godzin? koszmar...

Centrum Handlowe. Normalnie pracuje maksymalnie 11h dziennie, ale mamy inwentaryzacje tego dnia.

[astra85]

Napisane przez Maryha_ah

Czemu? nie dajecie sobie prezentów na święta, czy to taka wyjątkowa sytuacja?
.

Bylismy pokłoceni z Tzetem,dopiero wczoraj sie pogodzilismy

[trinee]

Tak Maryha, potrzebuję kopa. Bo na mamę nie mam co liczyć, według niej zawsze jest czas i najpierw własny biznes, teraz co innego. I tak w kółko. A do Poznania nie bardzo chce jechać bo na mnie opiera*** mnie za brak spadku wagi działa wręcz odwrotnie.

[xxxMikixxx]

Napisane przez trinee

Trochę jestem zdołowana, niektórym może się to wydać głupie...Kolejne koleżanki rodzą dzieci, a my z mężem staramy się już ponad dwa lata i .... przeraża mnie wizja jeżdżenia w tą i z powrotem do Poznania- na leczenie... i to robienie czegoś pod dyktando i przymus

A robiłaś jakieś badania? Rozmawiałaś o tym z ginekologiem? Dwa lata to już sporo Jeśli faktycznie chcesz zostać mamą to udaj się do lekarza Ja bym za wszelką cenę chciała wiedzieć dlaczego nie mogę zajść w ciążę.


https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=24056

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Świetne prezenty dziewczyny U nas prezenty są tylko dla najmłodszych, także ja nic nie dostałam Jedynie z blogowych współprac kilka upominków

[trinee]

Super sukienki Miki


Mniej więcej wiem, co nie działa. Teraz muszę się umówić prywatnie do gienka w Pile. Bo mój, jak to mówią niektóre moje pacjentki, jest nieco ślepy



Chciałam dziś na wyprzedaży w Lidlu kupić gofrownicę i puzzle dla siostrzeńców męża.... Ludzie podobno stali już od 7. Ja przyszłam około 9, akurat otworzyli. Tylko widziałam tłum wpychający się do środka i ludzi wynoszących po 2-3 pudełka, tego co złapali. Jedne puzzle i klocki udało mi się złapać. Masakra. Gdybym szła sama do sklepu w ogóle bym nie wchodziła:rolley es:

[astra85]

Napisane przez trinee

Chciałam dziś na wyprzedaży w Lidlu kupić gofrownicę i puzzle dla siostrzeńców męża.... Ludzie podobno stali już od 7. Ja przyszłam około 9, akurat otworzyli. Tylko widziałam tłum wpychający się do środka i ludzi wynoszących po 2-3 pudełka, tego co złapali. Jedne puzzle i klocki udało mi się złapać. Masakra. Gdybym szła sama do sklepu w ogóle bym nie wchodziła:rolley es:

masakra

[trinee]

A najbardziej żałowałam tego, że nie zabrałam ze sobą komórki. Zdjęcia i filmik z tego, co się działo byłyby bezcenne

[astra85]

to sie sie dzieje na wyprzezach to jakas tragedia,dlatego ja nie chodze na nie

[Bellitudoo]

Mnie tez wczoraj w CCC stratowali niemalże.

[Asia19x]

Miki - czarno-biała piękna

Ja dzisiaj pojechałam do Lidla z nadzieją, że kupię małą patelnię i ., bo po wyprzedaży ani śladu A pojechałam przed 10. za to obkupiłam małą w Pepco, bo duża wyprzedaż, kupowałam ubranka po 6-7zł.

Trine 3mam kciuki kochana i czym prędzej do lekarza!

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez Bellitudoo

Mnie tez wczoraj w CCC stratowali niemalże.

Ja jak byłam wczoraj, było okej

Ależ jestem zadowolona z butów, autem nawet dzisiaj w nich jeździłam W sumie moje wymarzone kozaki na przynajmniej 2, 3 sezony.
Ja lubię buty Lasockiego, to moja druga para, mam jeszcze skórzane oficerki i są świetne Z Jenny Fair (czy jak to się tam nazywa - dostępne w CCC) też nie są najgorsze, bo mam motocyklówki drugi sezon i dają radę. Z tym, że ja bardzo dbam o buty, może dlatego nie zauważam, by coś złego się działo.

Dzieciaki moje na spacerze, ja biorę się za obiad.

Bell dostałaś cudowne prezenty, a kubek cudowny! Gdzie mogę taki dostać stacjonarnie? Bo z przesyłką 3dychy za kubek to przesada Ale jest piękny, ja uwielbiam takie ładne rzeczy i kocham pić kawę, a picie z takiego kubka byłoby potrójną przyjemnością:l ove:

[astra85]

dużo sa przecenione buty w ccc?

[Asia19x]

30%, a dla Klubowiczków z kartą -35% do końca roku, bardzo się opłaca, szczególnie na skórzane


Kocurzyca coś zamilkła, Blondyna też... Pam, wołam Was dziewczęta


Maryha fakt, rzeczywiście im człek starszy,kobieta tzn. tym gorzej może być z zajściem w ciążę, ale spokojnie, to, że zbliżasz się do tej 30 nie znaczy, że się nie uda Musisz czuć się gotowa, a presję z otoczenia nie ma się co przejmować, to wasza sprawa i guzik inny do tego
Chyba, że już chcecie dzidzi? Uda się na pewno, zobaczysz

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Tż chce, bym za rok była w ciąży Mówię mu wprost, że go poj***** za przeproszeniem, masakra. Nie wyobrażam sobie Raz, że nie mam pracy, mieszkanie małe, nigdy się bez tego nie zdecyduję na drugie dziecko. Poza tym on nie rozumie, ze ja mam traumę, że śni mi się poród, choć rodziłam w dwie godziny ze wszsytkiem, skurczami itp i ponoć jestem stworzona do rodzenia Za dużo stresu, od 7 mca byłam na podtrzymaniu, nie wyobrażam sobie przy Małej mieć takich problemów. Przerwałam studia, semestr się kończy, a ja nie pojawiłam sie na uczelni jak mnie wykreślili Nie mam czasu na nic, dałam dupy, ale chcę to naprawić w październiku wrócić na studia, mała będzie miała już rok, więc powinno być lżej. Drugie dziecko, Boze, uchowaj

[astra85]

Asia ja mam podobnie,bo kredyt mamy i musze pracowac a nie siedziec na macierzynskim,ale niektorzy tego nie rozumieją,ze po prostu utrzymanie malenstwa sporo kosztuje

[Asia19x]

Właśnie o to chodzi A poza tym to moje ciało, ja noszę, ja rodzę, faceci nie mają zielonego pojęcia, jak wiele nas to kosztuje pod względem zdrowotnym. Ciąża to piękny czas, ale i niezwykle męczący zwłaszcza pod koniec, gdy ledwo z łóżka się wstaje z tym arbuzem Ja już postanowiłam, 5 lat minimum. Około 30tki może się zdecyduje na drugie. Tż mówi, że mu przykro, gdy tak mówię, ale nie rozumie. Poza tym mała ma dopiero 3mce, jeszcze mnie krocze boli, a on mi z drugim wyskakuje

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

[COLOR="rgb(255, 250, 205)"]Dziecko to coś wspaniałego, naprawdę, dopiero teraz czuję, że moje życie ma prawdziwy sens, nie da się tej miłości opisać, ale bez pieniędzy jest tylko żal i wieczne kłótnie. Teraz mamy dobrze, ale niedługo moje zasiłki się skończą i zostanie wypłata Tż, ale staram się nie zadreczać tym póki co. I o tyle dobrze, że karmię piersią i nie wydajemy fortuny na mleko Wiadomo, kosmetyki, pampersy, ubranka co jakiś czas, potem szkoła itp, nie ma lekko ale nie narzekam, bo i tak mamy dużo. Grunt, by małej niczego nie zabrakło, to jest dla mnie najważniejsze [/COLOR]

[astra85]

jakies zmiany włosowe planujecie w nowym roku?

[Asia19x]

Ja oleje bardziej niż zwykle zamierzam nakładać, także akcja - regeneracja, do ślubu chcę by były piękne I zamierzam podciąć dopiero w marcu i zrobię ombre i przed ślubem mc znowu podetnę 1 cm, tak sobie postanowiłam , a Ty, Astro?

[astra85]

Napisane przez Asia19x

Ja oleje bardziej niż zwykle zamierzam nakładać, także akcja - regeneracja, do ślubu chcę by były piękne I zamierzam podciąć dopiero w marcu i zrobię ombre i przed ślubem mc znowu podetnę 1 cm, tak sobie postanowiłam , a Ty, Astro?

a mi sie umyslało nie farbowac do wielkanocy,potem sciac do wysokosci uszu i zrobic pasemka w kolorze naturalnym,ale nie wiem co z tego wyjdzie bo mam siwki i nie wiem jak to bedzie wygladac

[Asia19x]

widzę, że nie tylko ja kombinuję

Halo, halo, gdzie jesteście dziewczęta?

[astra85]

Napisane przez Asia19x

widzę, że nie tylko ja kombinuję

Halo, halo, gdzie jesteście dziewczęta?

z moich kominowan ciekawe co wyjdzie ,czy wytrzymam

[Bellitudoo]

Żony, macie jakieś rady szczególne na co zwrócić uwagę przy oglądaniu sali na wesele? Podstawy wiem, ale może jakieś haczyku o których się nie myśli, a są istotne?

[trinee]

Napisane przez Bellitudoo

Żony, macie jakieś rady szczególne na co zwrócić uwagę przy oglądaniu sali na wesele? Podstawy wiem, ale może jakieś haczyku o których się nie myśli, a są istotne?

Proponuję sprawdzić, gdzie jest wc, czy łatwo do niego dojść, ewentualnie czy osoby starsze nie będą miały z tym problemu. U mnie wc było w piwnicy, ale była winda. I czy palący mają gdzie wyjść uwędzić się


A i koniecznie sprawdzić czystość sali, czy np.zdejmują i piorą elementy stałe typu podwieszane ozdoby sufitu (nie wiem jak to się nazywa ). Ja ostatnio byłam na sali, w której wesele miał kuzyn i ogólnie robią dużo imprez, ale naocznie sprawdziłam, że nie piorą tej dekoracji.



Tak na przyszłość to nie ustawiajcie stołów blisko głośników i wyjścia. Po ostatnim weselu, gdzie siedziałam naprzeciw drzwi wyjściowych (oglądałam się w nich momentami ) mam uraz do tego