|
|
#2311 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Wcześniej gdy nie było jednej ścianki bocznej to wchodziły tak po 5,6 wróbli czy mazurków (są bardzo podobne) i zadomowiła się parka gołębi. Zobaczę jutro czy wchodzą bo jak nie to będę musiała powysypywać na zewnątrz aby się skapły że żarcie nadal tam jest tylko osłonięte.
Ja nigdy nie piekłam muffinków i chyba nawet nie jadłam. Jula ja w weekendy zawsze daję sobie spokój z wysyłaniem. Pracodawcy mogą myśleć że nie masz nic innego do roboty, albo że jesteś zdesperowana (co wiadomo, może być prawdą ) , trochę luzu!!!
__________________
Edytowane przez Ariena Czas edycji: 2010-12-11 o 21:31 |
|
|
|
|
#2312 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
No tylko, że ja mam trochę czasu dziś. Wysłałam dziś 6 aplikacji, w tym jedno przed chwilą. W tygodniu, mimo, że jestem bez pracy, zawsze coś mam do zrobienia albo jestem poza domem.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2313 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Witam
![]() Znalazłam sobie kolejne zajęcie... Teraz piszę z ludźmi z Kenii, Grecji, Ekwadoru i Włoch na Interpals ![]() Od rana tam siedzę i dopiero przed chwilą się oderwałam... Nowy nałóg... I się trochę wkurzyłam, bo dostałam maila od organizatora kursu który robię, że mam czas na jego skończenie do końca grudnia Na razie zdążyłam w tym kursie zaliczyć program podstawowy (World PowerPoint i kończę Excel) ale te programy, to ja miałam i przed tym kursem w małym paluszku, a najbardziej mi zależy właśnie na tych dodatkowych programach, które planowałam robić po świętach A tak nawet połowy nie zdążę zrobić z tego co chciałam i pewnie nie zdążę nawet zrobić wystarczająco dużo, by otrzymać certyfikat
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
|
|
|
|
#2314 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Gdzie robisz te kursy, Wampirka?
Ja bym chciałą Word (nienawidzę dziada!) i Excel.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2315 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Jula: eurokobieta.pl
Szybciutko się tam zaloguj, bo program działa tylko do końca roku. Dla osoby uczącej się World jest bardzo fajnie zrobiony, podobnie jak PowerPoint. Excel niekoniecznie, pominęli bardzo dużo opcji dotyczących m.in. formatowania komórek i kreatora funkcji, a za to trochę za bardzo się skupili na funkcjach finansowych, które są w sumie niepotrzebne ![]() Założeniem tego kursu jest to, że trzeba zrobić 3 programy podstawowe i 3 wybrane. Mi w sumie zależało tylko na tych wybranych, a najbardziej na programie do tworzenia stron www, reklam internetowych i photoshopie, ale na pozostałych też bardzo mi zależy (program do relacji z klientami CRM, administracja systemem Windows XP itd). Z tego wszystkiego jest certyfikat. Ile programów się zrobi, tyle się ma na tym certyfikacie. I wszystko for free...
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
|
|
|
|
#2316 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Dzięki, zarejestrowałąm się
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2317 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 637
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Wow Wampirka to widzę, że nieźle działasz, doszkalasz się - fajnie
![]() Ja chciałabym zrobić muffiny ale nie mam formy do nich a żeby faktycznie były muffinami to jednak jest potrzebna :P Rany, spędziłam wczoraj super popołudnie i wieczór, tego mi było trzeba. Byłam na zakupach z TŻ, kupiłam mamie b.fajną marynarkę w H&M, aż chyba będę ją pożyczać, jemu spodnie i sobie też, dżinsy rurki w Reserved. Do tego podkład matujący Kobo, podobno jest niezły, zobaczymy. Potem zrobiliśmy lasagne, oglądaliśmy tv, winko i w ogole miło bylo , rano wrociłam Niepotrzebnie teraz sprawdziłam stan konta bo to trochę mnie sprowadziło na ziemię. Co do wysyłania CV w weekend, ja wysyłałam i nie uważam, żeby to było źle. Myślę, że owszem czasem rekruterzy patrzą na szczegóły, ale mam wątpliwości czy aż na takie kiedy i o której wysłana aplikacja etc etc. Nie mają na to czasu, nie chce im sie, to tylko ktoś szukający pracy myśli, że to czy da czcionkę 12 czy 13 zmieni coś i ktoś zauważy. edit: jak szaleć to szaleć, kupiłam jeszcze na allegro te cienie revlonu poczwórne które tak mi się podobały, jeszcze tylko tusz muszę kupić ale to wypróbuję essence multi acion, kosztuje 10zł a na KWC ma opinie, jakoby był na poziomie 2000 calorie i innych z tej półki. Teraz do końca miesiąca zero zakupów.
__________________
www.pustamiska.pl - tylko kliknięcie i pomagasz Edytowane przez Kala_88 Czas edycji: 2010-12-12 o 12:09 |
|
|
|
|
#2318 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cytat:
Trzeba zrobić 3 moduły obowiązkowe (Word, Point i Excel lub ich odpowiedniki w Open Office) i 2 wybrane (można więcej, ale obowiązkowe są 2 a nie 3). |
|
|
|
|
|
#2320 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cześć dziewczyny. Nie było mnie cały dzień, miałam (mam) potwornego kaca, a wczorajsza impreza skończyła się nad kiblem. Masakra, przegięłam.
Muffiny się udały, ale zdjęć nie zrobiłam, bo robiłam je dla znajomych, więc nawet nie zdążyłam. Przepis: Składniki, 12 małych muffinków: Ciasto na muffiny: • 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej • 3/4 szklanki cukru • 1/4 - 1/3 szklanki kakao • 1 łyżeczka sody oczyszczonej • 1/3 łyżeczki soli • 1/2 szklanki wody • 1/2 szklanki maślanki lub jogurtu naturalnego • 1/3 szklanki oliwy lub oleju roślinnego • 1 łyżka rumu (likieru smakowego lub octu winnego) • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (niekoniecznie) Nadzienie z kremowego serka: • 125 g serka mascarpone (lub cream cheese) • 2 łyżki cukru • 1 łyżeczka mąki pszennej • 1 jajko Przygotowanie:
Uwazajcie z papierowymi papilotkami, bo jesli sie za duzo wlozy do nich masy, to ona sie wyleje i muffin jest do smieci, bo zamiast ladnej kulki robi sie wielka plaska plama.Pochwale się wam jeszcze, że kupiliśmy biurko połączone z regałem expedit i wygląda to rewelacyjnie. W końcu tż ma swój kącik. Szkoda tylko, że ja zrezygnowałam ze swojego.... stare biurko pewnie wkrótce poleci do innego miasta, a ja bede musiala sobie kupić blat pod toaletkę, ale bardzo krociutki, bo juz nie ma za wiele miejsca. I tak jestem w szoku, jak wiele rzeczy zmiesciło się na 8 metrach kwadratowych Chciałam dzisiaj wycenić kuchnię w BRW, ale gdzie tam, chołota się zleciała i tyle by trzeba było czekać, że nie miałam ani godziny cierpliwosci więcej. Zatem jutro podjadę z rana, zrobią mi wycenę i porównam ceny z ikeą - w grudniu MUSZE zrobić zamówienie. A jak juz kuchnia bedzie, to jestem w domu.... salonem zajmę się w wolnej chwili i po świętach, bo gotówki w tym miesiącu totalnie brak Zapłaciłam dziś za naprawę auta. Jestem spłukana, a gdzie prezenty? Sylwester w górach? opłaty? Jestem nieodpowiedzialna, zamiast najpierw popłacić, to mi się zachciało szaleństw...
Edytowane przez pumas Czas edycji: 2010-12-12 o 21:08 |
|
|
|
|
#2321 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Pumas to nieźle.
![]() Wampirka też spojrzę na ten kurs, ale teraz oglądam film "Tak daleko jak nogi poniosą". Kurde wiecie co mi się śniło???? Mój eks :/ :/ :/ Ten co się odezwał do mnie w listopadzie składając życzenia z okazji ślubu na nk. Nie miałam go w kontaktach ani on mnie i nie miałam z nim kontaktu jakieś 4 lata. ![]() Ten sen był taki realistyczny, on się zamieniał w mojego męża czy jak to nazwać...masakra, obudziałam się z kacem moralnym. Cały dzień myślę o nim, ale jestem głupia. Byłam z nim krótko ale podkochiwałam się w nim jakoś pół roku, bo studiowaliśmy razem, a jak już byliśmy razem to było wieeeeelkie zauroczenie, fascynacja, totalne szaleństwo normalnie, większe niż wtedy gdy poznałam mojego męża! Bo z mężem się powoli rozkręcało (z mojej strony)bo właśnie miałam już uraz po tamtym. Skończyło się beznadziejnie,a potem udawał że mnie nie widzi albo bąkał jakieś 'cześć'. Nienawidziłam go, potem mi zobojętniał totalnie i twierdziłam że jest niedojrzały i miałam go gdzieś. Jak widać wciąż gdzieś tam tkwi w świadomości, tym bardziej że był to pierwszy mój chłopak. ![]() Pewnie to że przesłał mi wiadomość zrobiło na mnie takie wrażenie że teraz on mi się śni, masakra!! Naprawdę mam kaca moralnego i nawet myślę że chciałabym się z nim spotkać i pogadać i może by mi przeszło. Takie rzeczy wyprawialiśmy we śnie że głowa boli! Jestem nienormalna.
__________________
Edytowane przez Ariena Czas edycji: 2010-12-12 o 21:40 |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#2322 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Witam,
ja dziś od rana siedzę na tym kursie Ale przed chwilą wysłałam ostatni raport z podstawowego i zrobiłam ostatni test... I dopiero zacznę programy dodatkowe [1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;23720140]Skąd wiesz, że działa tylko do końca roku? Ja nie dostałam @ z taką informacją. Jak się zapisywałam na zrobienie kursu dawali 3 miesiące. Trzeba zrobić 3 moduły obowiązkowe (Word, Point i Excel lub ich odpowiedniki w Open Office) i 2 wybrane (można więcej, ale obowiązkowe są 2 a nie 3).[/QUOTE] Dokładnie. Jak ja się zapisywałam to też dawali mi 3 miesiące... z tymi 3 wybranymi, to masz rację, trzeba tylko 2. Nie wiem czemu tylko ja dostałam tego maila, może Tobie wpadł do spamu... oto treść tego mojego: Cytat:
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
|||
|
|
|
|
#2323 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ariena
Ja mialam tez ostatnio podobny sen... i to z gosciem, z ktorym byłam bardzo krotko jak na mnie, bo 3-4 miesiace, ale ten zwiazek byl tak szalony i intensywny, głowa mała Wyobraz sobie, ze rozstanie było z godziny na godzine. Rano wszystko bylo ok, milutkie smsy, telefony, tesknie, kocham, a wieczorem, ze nic z tego nie bedzie. Bardzo mnie to zszokowalo, choc długo nie cierpiałam, raptem 3 tygodnie ;-) Od tamtej pory minelo pare lat, a my do dzisiaj nawet nie spotkaliśmy sie na ulicy I mimo, ze w ogole o nim nie myslalam, nie widzialam nic, co z nim zwiazane, przysnil mi sie w taki sposob hehe. Co mnie zastanowilo, czy aby sie do niego nie odezwac, ale to byloby strasznie glupie, bo i po co niby ? Wiem, ze spotkam sie z nim na stoku kiedys, bo on profesjonalny snowboardzista... Dziwne sny mam ostatnio ![]() A Ty Ariena olej to, nie spotykaj sie, bo jeszcze zrobisz sobie metlik w glowie ? A po co Ja to mogę hehe, bom nie mężatka.
|
|
|
|
|
#2324 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ariena, Ja ze swoim pierwszym byłam prawie 6 lat... był dupkiem, że szkoda słów, ta historia jak nie chciał mnie odprowadzić po wymrażaniu nadżerki to nic... Był dupkiem od początku do końca, potem to jeszcze potwierdził, ja jestem tego świadoma, a mino to jak sobie czasami o nim pomyślę to jakoś mi się tak ciepło robi... Też jestem nienormalna
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
|
|
|
|
#2325 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cytat:
Do tego kręciło mnie że był koszykarzem, fajnie zbudowany, szeroka klata ale nie jak jakiś paker tylko właśnie w sam raz. Do tego wysoki, ciemne włosy i duże ciemno niebieskie oczy, uśmiech zwalający z nóg. Był takim macho na zewnątrz a w środku wrażliwiec. W sumie dobrze że do niczego nie doszło poza całowaniem i obściskiwaniem się. Jednak nawet mój mąż tak nie całuje jak on całował. Na jego widok serce mi waliło, czerwona jak burak, motyle w brzuchu i to od pierwszych dni. (z mężem po jakimś czasie dopiero) Pewnie dlatego że mi się podobał już wcześniej i go zauważałam na korytarzach na uczelni bo był w innej grupie na uczelni, ale ten sam kierunek studiów. Nie przypuszczałam że w ogóle coś z tego będzie bo napalałam się na niego jakoś ponad rok, a poznała nas wspólna koleżanka w sumie przez przypadek. Może to taki sydrom pierwszego chłopaka hehe. Choć później naprawdę twierdziłam że był niedojrzały dzieciak i fakt wiedziałam co mi się podobało w nim-jego cechy fizyczne, ale mentalnie jakaś padaka totalna. Do tego jeszcze ciągle gadał o swojej byłej i się z niej nie wyleczył, pewnie dlatego mnie nie pokochał choć twierdził potem że był baaaardzo mną zauroczony. W sumie ja też tylko chyba bardziej. On też właśnie zerwał w ciągu tygodnia zaczął się dziwnie zachowywać, olewać mnie, na uczelni wolał sobie chodzić z kumplami niż ze mną Właściwie to z rana się witał, a żegnał pod koniec zajęć, jak z koleżanką, potem milczał parę dni no i w końcu się rozstaliśmy przed wspólnym wykładem z chemii. Potem zachowywał się jakby mnie nie znał, a po jakimś czasie zaczął mówić 'cześć' i tyle. Też jakoś byłam przybita i ryczałam jakoś 3 tygodnie, głównie właśnie przez te nasze relacje później, że traktował mnie jak powietrze. Do tego zmarł wtedy Papież więc jeszcze bardziej ryczałam. :/Potem się widzieliśmy raz na pół roku bo już nie mieliśmy wspólnych zajęć i ostatnio widziałam go właśnie jakieś 4 lata temu, jakoś rok czy pół przed obroną studiów inżynierskich. No i teraz mi wysłał życzenia ślubne, szok po prostu, ale w sumie fajnie. ![]() Ale też dzięki niemu poznałam mojego męża. A dlatego że jak zerwaliśmy to nie umiałam się uczyć się do egzaminów z chemii i je oblewałam. Poszłam na ostatni termin we wrześniu, (zresztą on też zdawał) z perspektywą "wzięcia warunku" z tego przedmiotu. Mało co umiałam, jednak zdałam, choć sporo osób nie zdało. Po egzaminie poszliśmy z koleżanką po wpis do indeksu na inny wydział gdzie prowadzący miał swój gabinet. No i tam koleżanka spotkała pewnego kolegę na korytarzu. Jakiś czas później skumała nas ze sobą i tak się zaczęło. Studiował na innym wydziale, ale tam też mieliśmy zajęcia z niektórych przedmiotów więc się spotykaliśmy w przerwach tam, albo mąż przychodził na mój wydział. Potem ten mój eks widział mnie z moim mężolem jak chodziliśmy za rękę po uczelni i nigdy nie zapomnę jego miny!!! Do teraz mam ją przed oczami. Coś jak szok, zdziwienie, zazdrość? Raz nawet weszliśmy do takiego mini korytarzyka na uczelni gdzie były ławki i stół, coś jak pokój, bo chcieliśmy mieć trochę czasu dla siebie. Wchodzimy a tam mój eks! Siedział tam sam, ja się gapię, on na mnie też, a ja mówię do mojego męża "eee może chodźmy gdzieś indziej". Powiedziałam mu potem że tam był mój były hehe. Aaa w ogóle w sumie ja zawsze miałam taki typ faceta: wysoki, ciemne włosy postawione i niebieskie duże oczy i pełne usta. Najlepsze że oboje mają imię na "M" i generalnie ten sam typ, inni faceci (blondyni, niscy) nie podobali mi się nigdy. Mąż mi przynosił róże na uczelni i potem chodziłam z nimi na zajęciach, zachowywaliśmy się jak gołąbki i przytulaliśmy po kątach. Od początku dał mi to czego nie dał mi tamten-poczucia bezpieczeństwa i stabilności, opiekuńczości, a nie tylko namiętności, ja byłam dla niego pierwszą więc przeżywał to co ja wtedy. U mnie to przyszło później, kiedy w końcu doszło to do mnie że faktycznie mu na mnie zależy. Pierwszy powiedział że mnie kocha, nawet był moment że nie wiedział czy chcę z nim być. Po prostu mnie zdobywał i nie podałam się od razu cała na talerzu. Później pojawiły się motyle w brzuchu, szybkie bicie serca, ale to przyszło z czasem. ![]() Ale się rozpisałam! heehehhe. A co do tamtego to chciałabym go spotkać przypadkiem, ale nie celowo, nie umówiłabym się z nim nigdy. Nigdy nie wysłałabym mu sama wiadomości na nk, ani zaproszenia do kontaktów, a w sumie to jedyny łącznik z nim. ![]() Vampirka bo takie baby są, że "lubią" dupków. ![]() Tamten też był dupek, ale naprawdę nie wiem jakbym zareagowała jakbym go zobaczyła! Pewnie bym się speszyła i serce by zabiło! Po prostu bardzo długo go nie widziałam, ani też nie myślałam o nim wcale dopóki nie wysłał mi tej wiadomości. :/
__________________
Edytowane przez Ariena Czas edycji: 2010-12-12 o 23:44 |
|
|
|
|
|
#2326 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 424
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ariena! Lubie takie historyjki hehe, cztam z wypiekamy na twarzy, co bedzie dalej.... Kurcze, kazda z nas ma chyba cos na podobny temat do powiedzenia
Ja z moim obecnym rowniez poznalam sie na uczelni i wszystko szybko sie potoczylo, od pierwszych wspolnych zajec wiedzialam, ze bylibysmy fajna para - zreszta sama bym na to nie wpadła, gdyby nie znajomi, ktorzy nas obserwowali, jako dwie odrebne jednostki - wielokrotnie slyszalam, ze ten X to taki podobny z zachowania do ciebie, nie zauwazylas?? No i na dobre wpadlismy na siebie przed gabinetem wykladowcy, czekajac na wyniki egzaminu. Szybko poszlo, wyznania milosne na korytarzach uniwersytetu, ohh jakie to romantyczne ;-) Fajnie było, zreszta dalej jest Nawet dzisiaj jechalismy schodami w sklepie ipatrzylam na nas z boku, on taki wpatrzony, calusy daje, lapie za reke, ja usmiechnieta, jakbysmy sie dopiero co poznali, no i faktycznie, jestesmy raczej dobrą parą, mam nadzieje, że się to nie zmieni. A co do tamtego - glupio sie przyznac, ale "wyrwał" mnie w klubie ;-) I taka to była wlasnie klubowa znajomosc mimo, ze on dostojny pan doktor, nie zadawał się z byle kim ;-) Wiem, że głupio to brzmi, ale byliśmy taką parą bardzo znaną w tym miejscu, rozpoznawalną, takie wiecie, V.I.P. I jak sie rozstalismy, nie wyobrazalam sobie pojsc do tego miejsca i go spotkac, jak bajeruje inne glupie laski. I wiecie co ? Poszłam tam, jego nie było, mijalismy się. Przestalam tam ostatecznie chodzic, choc to bylo takie "trendy" (boze, ale ja bylam pustakiem) i przeszlam sie tam jakies 2 miesiace temu na drinka i co ? i jednak go nie było Reasumujac, w gruncie rzeczy byl maminsynkiem i chyba jakąś niedowartosciowana ciotą Ale przystojny, nie powiem.... choc zupelnie nie w moim typie.Pozdrowienia dla mojego chlopca :P |
|
|
|
|
#2327 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ja największe motyle w brzuchu miałam z moim 2. chłopakiem
Chodziliśmy ze sobą tydzień czasu, on cały czas próbował sie do mnie dobrać, ja byłam na niego napalona, że sama nie wiem jakim cudem mu się to nie udało... ale poczekałby jeszcze 2, 3 dni i już bym nie dała rady W wyglądzie 1 rzecz była nie taka jak lubię - był trochę za niski, ale jakoś za bardzo mi to w nim nie przeszkadzało... Miał ciemne włosy, karnację oczy Do tego był wysportowany, miał boskie bicepsy, delikatny zarost i wogle był taki męski... Pracował jako strażnik więzienny, był takim typowym niegrzecznym i niebezpiecznym chłopcem Miał trochę naciągane teksty, typu "To niesamowite, jaka Twoja dłoń jest delikatna, drobna i kobieca, a moja taka męska, silna, spójrz jaki to piękny kontrast, ktoś kto to zaplanował wiedział co robi..." Mniej więcej tak to brzmiało, a miał takich tekstów dużo więcej. Raz to tak na nie parsknęłam śmiechem, że o mało go nie oplułam Rzucił mnie, bo mu nie dałam, ale na prawdę ledwo już się trzymałam
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
|
|
|
|
#2328 | |||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cytat:
Nie wiem nic już Tak w ogóle to witam po weekendzie, jestem zmęczona po szkole, było ok, juz jeden przedmiot skończyłam. Co z tego gdy mam humor tak zepsuty że szkoda gadać wczoraj znowu pękły mi nerwy i sobie trochę przy TŻcie poryczałam, nie mam kasy by kupić mu coś na święta, nie mam za co kupić komukolwiek z rodziny i po prostu mi z tym źle. Ja wiem, że to nie jest najważniejsze, TŻ mi to ciągle wczoraj powtarzał, ale jednak...---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ---------- Cytat:
)Dupa. ---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ---------- Jakie historie miłosne Ja mojego wyrwałam na UWAGA! fotka.pl 2,5 roku temu ---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ---------- Nie ma Was Babiszonki, myślałam, że sobie pogadam z kimś muszę iść okna przemyć, bo świata nie widać. Będę potem
|
|||
|
|
|
|
#2329 | |
|
Strażnik Wizażu
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 9 380
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cytat:
swego czasu sporo o tym czytałam, o usuwaniu jej przy pomocy jakiegoś leku Solcogyn czy coś takiego. Chyba warto zaufać lekarzowi? ![]() Nie przejmuj się brakiem prezentu...znajdziesz pracę to "nadrobisz" to nie koniec świata, chociaż wiem, że bardzo niekomfortowo się z tym czujesz...![]() Dziewczyny, wczoraj byłam z TŻ na zakupach w Auchan...stwierdziliśmy, że pojedziemy przed południem to pewnie mniej ludzi będzie...o matko, jaka to była pomyłka!!! Nie było miejsca na swobodne poruszanie się z wózkiem...Jak ja nienawidzę obijać się o ludzi przepis już u mnie, wypróbuję na pewno.PS: Nienawidzę poniedziałków zwłaszcza mroźnych.
|
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#2330 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Hej, ja moje TŻ'ta też poznałam na uczelni. Z tym, że on tam nie studiował. Był przyjacielem mojej kumpeli, przyjechał nas odwieźć do niej, na wieś. Potem zamiast na dyskotece znalazłyśmy się w prywatnym domu kumpla, gdzie nie dotarła cywilizacja. Nie miał nas kto zawieść, ja chyba wypiłam za dużo, TŻ się mną zaopiekował (oczywiscie on mi te drinki serwował). Na początku w ogóle mi się nie podobał, wydawał się odpychający i arogancki, ale potem uznałam, że fajne z niego ciastko
)) Niestety, musiałam trochę poczekać na konsumpcję D Nie był łatwy ![]() A moich exów wspominam, zwłaszcza jednego. To był szalony czas i szalona relacja - miło to wspominać ale nie powtarzać, za wiele emocji mnie kosztowało.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ Edytowane przez Jula Czas edycji: 2010-12-13 o 13:36 |
|
|
|
|
#2331 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cytat:
Hehe dlatego ja się zastanawiam kiedy jechać, bo w sumie to zawsze coś taniej można znaleźć itp. ale też mnie przerażają kolejki i mnóstwo ludzi. Kurczę wysłałabym Ci moje foremki, w zeszłym roku próbowałam coś sama wycinać ale talentu to ja nie mam ![]() ---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#2332 | |
|
Strażnik Wizażu
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 9 380
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cytat:
pożyczę od znajomej, już pytałam
|
|
|
|
|
|
#2333 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 693
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ale właśnie wtopiłam!!!!
Jestem taka zła na siebie, że szkoda słów Pamiętacie, kupiłam swojemu TŻ perkusję dla palców (on kiedyś grał na perkusji, potem musiał ja sprzedać bo nie miał gdzie ćwiczyć, ale do tej pory strasznie za tym tęskni i gra palcami i sztućcami na czym popadnie) Dziś jest u mnie. I pechowo właśnie przyszła do mnie paczka z allegro z bucikami, które zamówiłam. były zapakowane w pudełko po suszarce do naczyń. Tamten allegrowicz sprzedaje różne rzeczy i byłam pewna że sie pomylił... I wyobraźcie sobie, że ja głupia peja, przy moim TŻ palnęłam tak "A to możliwe, że teraz przy świętach ludzie się mylą... oby z tą pekusj..." Ugryzłam się w język, ale TŻ dobrze wie, że jego prezent jest już kupiony przez allegro i na niego czekam Wiecie, później sobie przypomniałam, że mówił mi coś o nowej wersji Kultu, że wydali płytę perkusyjną i On chciałby ją mieć... Chwyciłam się tego i zaczęłam udawać, że z nerwów jeszcze bardziej wtapiam. Powiedziałam coś w rodzaju "ku..., nie dość że sam mi powiedziałeś co byś chciał dostać to ja jeszcze powiedziałam Ci, ze to dostaniesz", a potem zaczęłam mówić, że "przecież chciałeś wersję perkusyjną Kultu, czy może ja coś pomyliłam?" A potem wygoniłam go do pokoju mojej siostry by się z nią pobawił (jest teraz przeziębiona i nie jest w szkole) "bo niby zaraz jeszcze się wygadam jaką wersję tej płyty mu kupiłam więc muszę ochłonąć..." Mam nadzieję, ze to kupił i się nie domyśla (80%) ufff, musiałam się szybko wygadać, od razu mi lepiej **** Gwiaddeczka, nie martw się tą nadżerką, bo to na prawdę nie jest nie wiadomo jak groźna choroba Poza tym, ja słyszałam, że bardzo małe nadżerki potrafią się same zaleczyć bez żadnych leków. Tylko przez jakiś okres trzeba się powstrzymywać od bara bara, bo nadżerka, to jest taka mała ranka. Najczęstsza jej przyczyną jest bardzo intensywne bara, bara, duża obfitość, TŻ, albo inne urazy mechaniczne (np zadrapanie podczas wkładania tamponu). A jeśli masz foremki na zbyciu, to może jeszcze zdążysz je przehandlować na prezent dla TŻ Sprawdź w wątku wymiankowym, może ktoś będzie miał coś fajnego na wymianę a będzie mieszkał niedaleko Ciebie no i jak nie masz kiecy na sylwestra, to może uda ci się od kogoś pożyczyć coś fajnego? Kobiety nie lubia chodzic 2 razy w tej samej sukience na bale wiec może komuś z Twoich znajomych będzie coś wisieć w szafie
__________________
“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec" Oscar Wilde
|
||
|
|
|
|
#2334 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 379
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cytat:
A co do miłości i Tżetów to też tak macie, że w Waszym typie jest np brunet z ciemnymi oczami, wysoki, wysportowany, a Wasz Tżet to jego przeciwieństwo?
|
|
|
|
|
|
#2335 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
VwVampirka strażnik więzienny, no no no.
![]() IR1988 mój typ to nie brunet z ciemnymi oczami. Może kiedyś tak było jak byłam gówniarą. Mój typ to był zawsze wysoki szatyn z dużymi oczami niebieskimi (nie cierpię zielonych)i pełnymi ustami, a nie jak cieńka kreseczka. Ma 186 cm wzrostu, a ja 160. Kocham jego idealne usta, włosy i duże oczy niebieskie z długimi rzęsami.
__________________
Edytowane przez Ariena Czas edycji: 2010-12-13 o 14:32 |
|
|
|
|
#2336 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 586
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Ja też lubię typ wysoki/ciemny/brunet. Nie patykowaty, posiadający usta i tyłek.
Mój TŻ jest oczywiście jasnym blondynem o niebieskich, wielgaśnych oczach Jest śliczniutki, hehehe
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję. Dlatego została wojowniczką. /T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/ |
|
|
|
|
#2337 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Wampirka, osz Ty gaduło
Jeśli stypendium wpłynie jakoś na dniach to będę miała pieniążki, bo to będzie spłata za 3 miesiące, ale te baby tam nie wiedzą kiedy, prawdopodobnie w grudniu ale wszystko zależy od Ministerstwa, no wiem to wszystko, ale czekam na tą kasę jak na zbawienie jakieś. Co do sukienki, w sumie mogłabym iść w takiej jednej, ale byłam w niej już na weselach, no więc wiadomo, ale mimo wszystko przeżyłabym, ale... znajoma z którą idziemy ma zawsze szałowe ciuchy, nie chcę przy niej wyglądać jak taka szara mysz, no wiecie o co chodzi... Ale masz rację, może coś znajdę na wymiankach ![]() ![]() ---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ---------- [1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;23743690]Foremki to powinny być w zwykłym spożywczaku nawet A co do miłości i Tżetów to też tak macie, że w Waszym typie jest np brunet z ciemnymi oczami, wysoki, wysportowany, a Wasz Tżet to jego przeciwieństwo? [/QUOTE]Ja nie Mam swojego wymarzone z wyglądu Brunet, niebieskie oczy, ciemna oprawa oczu, może jakoś super wysoki i wysportowany nie jest ale mi pasuje ---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ---------- Wampirka, co do bara bara to my nawet okazji zbyt czestej nie mamy Tylko w weekend i to po kryjomu pod kocykiem haha
|
|
|
|
|
#2338 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 379
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
Cytat:
też mam tylko 160 cm![]() Cytat:
|
||
|
|
|
|
#2339 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;23744755]Z brunetem to przykład był
też mam tylko 160 cm![]() To tak jak u mnie. Czekam i czekam, bo też w grudniu ma być [/QUOTE]To poczekamy sobie we dwie w kupie raźniej
|
|
|
|
|
#2340 |
|
Strażnik Wizażu
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 9 380
|
Dot.: Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)
[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;23743690]Foremki to powinny być w zwykłym spożywczaku nawet
A co do miłości i Tżetów to też tak macie, że w Waszym typie jest np brunet z ciemnymi oczami, wysoki, wysportowany, a Wasz Tżet to jego przeciwieństwo? [/QUOTE]Żeby to był jakiś spożywczak blisko ![]() Mój TŻ nie jest wysoki (żaden nie był, a to pech czarne, gęste włosy i urzekający uśmiech (a nie uśmiecha się za często ). Ale i tak haczykiem na mnie jest inteligencja i poczucie humoru
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Praca i biznes
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:59.




) , trochę luzu!!!




A tak nawet połowy nie zdążę zrobić z tego co chciałam i pewnie nie zdążę nawet zrobić wystarczająco dużo, by otrzymać certyfikat
, rano wrociłam 




Byłam z nim krótko ale podkochiwałam się w nim jakoś pół roku, bo studiowaliśmy razem, a jak już byliśmy razem to było wieeeeelkie zauroczenie, fascynacja, totalne szaleństwo normalnie, większe niż wtedy gdy poznałam mojego męża! Bo z mężem się powoli rozkręcało (z mojej strony)bo właśnie miałam już uraz po tamtym. Skończyło się beznadziejnie,a potem udawał że mnie nie widzi albo bąkał jakieś 'cześć'. Nienawidziłam go, potem mi zobojętniał totalnie i twierdziłam że jest niedojrzały i miałam go gdzieś. Jak widać wciąż gdzieś tam tkwi w świadomości, tym bardziej że był to pierwszy mój chłopak. 




Na jego widok serce mi waliło, czerwona jak burak, motyle w brzuchu i to od pierwszych dni. (z mężem po jakimś czasie dopiero) Pewnie dlatego że mi się podobał już wcześniej i go zauważałam na korytarzach na uczelni bo był w innej grupie na uczelni, ale ten sam kierunek studiów. Nie przypuszczałam że w ogóle coś z tego będzie bo napalałam się na niego jakoś ponad rok, a poznała nas wspólna koleżanka w sumie przez przypadek.
Najlepsze że oboje mają imię na "M" i generalnie ten sam typ, inni faceci (blondyni, niscy) nie podobali mi się nigdy. Mąż mi przynosił róże na uczelni i potem chodziłam z nimi na zajęciach, zachowywaliśmy się jak gołąbki i przytulaliśmy po kątach.
Później pojawiły się motyle w brzuchu, szybkie bicie serca, ale to przyszło z czasem.
Do tego był wysportowany, miał boskie bicepsy, delikatny zarost i wogle był taki męski... Pracował jako strażnik więzienny, był takim typowym niegrzecznym i niebezpiecznym chłopcem
Mniej więcej tak to brzmiało, a miał takich tekstów dużo więcej. Raz to tak na nie parsknęłam śmiechem, że o mało go nie oplułam 

przepis już u mnie, wypróbuję na pewno.





