Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[Un_Girl]

ale dawno nie zaglądałam

znalazłam pracę w agencji nieruchomości i czuję, że zaraz eksploduję z zawodowej satysfakcji
(przy okazji zapracuję się na śmierć i wyłysieję ze stresu, ale co tam!)
jestem taka szczęśliwa, czuję, że nareszcie jestem coś warta, te szkolenia, różne firmowe sprzęty, pierwsza poważna praca, to wszystko jest takie.... magiczne
przeraża mnie odpowiedzialność, ale kiedyś muszę zderzyć się z prawdziwym życiem..
ogólnie wszystko na duży +, Warszawa i studia jakoś szybko się oddaliły, żyję tu i teraz i chociaż trochę mi przykro, że nie zrobię tego, co chcę to... po prostu muszę wykorzystać taką okazję


niestety, tak różowo jest tylko z pracą, reszta leży.
znowu straciłam motywację, ciągle śpię, nie mam na nic siły, a sprawy uczuciowe są jedną wielką porażką

[janee90]

Napisane przez gorica

Ok, to obiecaj mi że jak już schudniesz ten kilogram to napiszesz tutaj jak sie czujesz i jaka jesteś dumna i ze życie jest w końcu piekne i jesteś perłnowartościową kobietą.

Właśnie powinnaś sobie odpuscić.Myśłisz ze jak zaczniesz normalnie jeść to nagle przytyjesz 5 kg? A co to za cel? Gnebienie swojego organizmu? Nie bedę tego już wiecej komentować, pewne rzyczy przychodzą z czasem, dodam tylko ze ja mam dobrą sylwetkę i też nie akceptuję zapuszczenia się i nadwagi.

Gorica, każda z nas potrzebuje czegoś innego, ma inny cel itd. nie musisz tego krytykować

[Rarita]

Napisane przez gorica

Ok, to obiecaj mi że jak już schudniesz ten kilogram to napiszesz tutaj jak sie czujesz i jaka jesteś dumna i ze życie jest w końcu piekne i jesteś perłnowartościową kobietą.

Właśnie powinnaś sobie odpuscić.Myśłisz ze jak zaczniesz normalnie jeść to nagle przytyjesz 5 kg? A co to za cel? Gnebienie swojego organizmu? Nie bedę tego już wiecej komentować, pewne rzyczy przychodzą z czasem, dodam tylko ze ja mam dobrą sylwetkę i też nie akceptuję zapuszczenia się i nadwagi.

A kto ci powiedział że nie jem normalnie? A argument o gnębieniu swego organizmu - genialny Nie oceniaj kogoś kogo nie znasz tylko dlatego, że dąży do wyznaczonego celu (a nawet nie wiesz jakimi metodami!). Bardzo mi przykro, że dla ciebie odchudzanie jest równoznaczne z byciem nieszczęśliwą, ale nie oceniaj wszystkich swoją miarą.
Ja jestem pełnowartościową, szczęśliwa kobietą bez względu na to ile ważę bo moje życie nie kręci się wokół tego
I obiecuję, że napisze, w końcu po to jest ten wątek żeby dzielić się swoimi celami i sukcesami, a jeśli ci to nie odpowiada - nikt cię tu na siłę nie trzyma

[gorica]

Napisane przez janee90

Gorica, każda z nas potrzebuje czegoś innego, ma inny cel itd. nie musisz tego krytykować

Nie skrytykowałam zadnej z Was, chciałam jedynie uswiadomić że odchudzanie to nie wszystko ale widzę ze jest to jednak zbyt drażliwa sprawa

Napisane przez Rarita

A kto ci powiedział że nie jem normalnie? A argument o gnębieniu swego organizmu - genialny Nie oceniaj kogoś kogo nie znasz tylko dlatego, że dąży do wyznaczonego celu (a nawet nie wiesz jakimi metodami!). Bardzo mi przykro, że dla ciebie odchudzanie jest równoznaczne z byciem nieszczęśliwą, ale nie oceniaj wszystkich swoją miarą.
Ja jestem pełnowartościową, szczęśliwa kobietą bez względu na to ile ważę bo moje życie nie kręci się wokół tego
I obiecuję, że napisze, w końcu po to jest ten wątek żeby dzielić się swoimi celami i sukcesami, a jeśli ci to nie odpowiada - nikt cię tu na siłę nie trzyma

1.Słowa oceny nie napisałam, ale udeż w stół....

2.No i własnie to chciałam usłyszeć- ale tak jak obiecujesz czekam żebyś napisała jak sie czujesz po utracie 1kg

3.Proszę bardzo, myslałam ze znalazłam wątek dla siebie, o tym żeby sie zmieniać itd. a zostałam wyproszona. Wystarczy sie nie zgodzić z czyjimś podejściem do życia i sio.

[Rarita]

Napisane przez gorica

Nie skrytykowałam zadnej z Was, chciałam jedynie uswiadomić że odchudzanie to nie wszystko ale widzę ze jest to jednak zbyt drażliwa sprawa



1.Słowa oceny nie napisałam, ale uderz w stół....

2.No i własnie to chciałam usłyszeć- ale tak jak obiecujesz czekam żebyś napisała jak sie czujesz po utracie 1kg

3.Proszę bardzo, myslałam ze znalazłam wątek dla siebie, o tym żeby sie zmieniać itd. a zostałam wyproszona. Wystarczy sie nie zgodzić z czyimś podejściem do życia i sio.

1. Ironiczne sugerowanie, że ktoś jest nieszczęśliwy z powodu kilograma, odżywia się nieracjonalnie i "gnębi swój organizm" jest jak najbardziej niesprawiedliwą oceną.
2. Gdybyś przeczytała moje wcześniejsze wypowiedzi zauważyłabyś, że nie chodzi o utratę 1kg co byłoby bez sensu, ale o dążenie do wyznaczonego sobie wcześniej celu -> co jest przecież myślą przewodnią wątku, na który zawitałaś
3. Przecież cię nie wypraszam, wręcz przeciwnie, bardzo chętnie poczytamy o twoich zmianach i będziemy cię wspierać, ale nikt nie będzie ci wmawiał, że twoje cele są bez sensu, że masz sobie odpuścić i że wszystko wiemy lepiej.

I owszem, wiemy, że odchudzanie to nie wszystko, ale dla kilku z nas jest to jeden z wielu aspektów zmiany i byłoby miło, gdybyś tego nie krytykowała, jeśli temat ci nie odpowiada możesz go pominąć milczeniem i komentować inne posty pojawiające się w wątku.

No, mam nadzieję, że uda nam się zakończyć nieporozumienie i na wątku zapanuje harmonia i spokój panujące tu wczesniej;d

[gorica]

Napisane przez Rarita

1. Ironiczne sugerowanie, że ktoś jest nieszczęśliwy z powodu kilograma, odżywia się nieracjonalnie i "gnębi swój organizm" jest jak najbardziej niesprawiedliwą oceną.
2. Gdybyś przeczytała moje wcześniejsze wypowiedzi zauważyłabyś, że nie chodzi o utratę 1kg co byłoby bez sensu, ale o dążenie do wyznaczonego sobie wcześniej celu -> co jest przecież myślą przewodnią wątku, na który zawitałaś
3. Przecież cię nie wypraszam, wręcz przeciwnie, bardzo chętnie poczytamy o twoich zmianach i będziemy cię wspierać, ale nikt nie będzie ci wmawiał, że twoje cele są bez sensu, że masz sobie odpuścić i że wszystko wiemy lepiej.

I owszem, wiemy, że odchudzanie to nie wszystko, ale dla kilku z nas jest to jeden z wielu aspektów zmiany i byłoby miło, gdybyś tego nie krytykowała, jeśli temat ci nie odpowiada możesz go pominąć milczeniem i komentować inne posty pojawiające się w wątku.

No, mam nadzieję, że uda nam się zakończyć nieporozumienie i na wątku zapanuje harmonia i spokój panujące tu wczesniej;d

Przywołałaś mnie do porządku
Tylko zastanawia mnie twój opis o baranach i orłach czy to nie jakaś hipokryzja
ps.
Od razu mówie ze w zadnej z moich wypowiedzi nie miałam na celu skrytykowania nikogo tylko sprowokowanie do innego spojrzenia na sprawy

[agatusia88]

Napisane przez Un_Girl

ale dawno nie zaglądałam

znalazłam pracę w agencji nieruchomości i czuję, że zaraz eksploduję z zawodowej satysfakcji
(przy okazji zapracuję się na śmierć i wyłysieję ze stresu, ale co tam!)
jestem taka szczęśliwa, czuję, że nareszcie jestem coś warta, te szkolenia, różne firmowe sprzęty, pierwsza poważna praca, to wszystko jest takie.... magiczne
przeraża mnie odpowiedzialność, ale kiedyś muszę zderzyć się z prawdziwym życiem..
ogólnie wszystko na duży +, Warszawa i studia jakoś szybko się oddaliły, żyję tu i teraz i chociaż trochę mi przykro, że nie zrobię tego, co chcę to... po prostu muszę wykorzystać taką okazję


niestety, tak różowo jest tylko z pracą, reszta leży.
znowu straciłam motywację, ciągle śpię, nie mam na nic siły, a sprawy uczuciowe są jedną wielką porażką

Gratuluję
Ja jestem w trakcie czekania na odpwoiedź, w sprawie stażu marzeń...czekam i czekam,..i to czekanie jest dobijające;/

[witch_18]

Napisane przez Un_Girl

ale dawno nie zaglądałam

znalazłam pracę w agencji nieruchomości i czuję, że zaraz eksploduję z zawodowej satysfakcji
(przy okazji zapracuję się na śmierć i wyłysieję ze stresu, ale co tam!)
jestem taka szczęśliwa, czuję, że nareszcie jestem coś warta, te szkolenia, różne firmowe sprzęty, pierwsza poważna praca, to wszystko jest takie.... magiczne
przeraża mnie odpowiedzialność, ale kiedyś muszę zderzyć się z prawdziwym życiem..
ogólnie wszystko na duży +, Warszawa i studia jakoś szybko się oddaliły, żyję tu i teraz i chociaż trochę mi przykro, że nie zrobię tego, co chcę to... po prostu muszę wykorzystać taką okazję
[/SIZE]

Gratuluję Napisz coś więcej o pracy,bo ja też nieruchomości i trochę mnie przeraża myśl o wbiciu się na rynek

[fen_]

Napisane przez Un_Girl

ale dawno nie zaglądałam

znalazłam pracę w agencji nieruchomości i czuję, że zaraz eksploduję z zawodowej satysfakcji
(przy okazji zapracuję się na śmierć i wyłysieję ze stresu, ale co tam!)
jestem taka szczęśliwa, czuję, że nareszcie jestem coś warta, te szkolenia, różne firmowe sprzęty, pierwsza poważna praca, to wszystko jest takie.... magiczne
przeraża mnie odpowiedzialność, ale kiedyś muszę zderzyć się z prawdziwym życiem..
ogólnie wszystko na duży +, Warszawa i studia jakoś szybko się oddaliły, żyję tu i teraz i chociaż trochę mi przykro, że nie zrobię tego, co chcę to... po prostu muszę wykorzystać taką okazję


niestety, tak różowo jest tylko z pracą, reszta leży.
znowu straciłam motywację, ciągle śpię, nie mam na nic siły, a sprawy uczuciowe są jedną wielką porażką

Gratuluję a o pozostałe sprawy się nie martw, wszystko się poukłada.

[regularkate]

Napisane przez Rarita

Jak to co za różnica? Dla mnie wielka, bo tyle sobie założyłam i osiągam założone cele, mam do czego dążyć i udaje mi się to, więc dla mojej samooceny jest to bardzo istotne. Wiadomo, że 1 kg nie widać, ale w ten sposób przy drugim kg też można sobie powtórzyć, że co za różnica jeden więcej czy mniej, a potem już samo leci. Jak ktoś nie ma silnej woli i odpuszcza sobie jeden nieważny kilogram, to z biegiem czasu odpuści sobie pięć, bo to przecież też niewiele. Pewnie zależy to od podejścia, ale jak ja coś postanawiam to się tego trzymam, bo nie ma nic gorszego dla człowieka niż jak zacznie sobie odpuszczać

Mam nadzieję, że nie drążę niepotrzebnie tematu, ale mam podobne podejście, albo inaczej - wiem z własnego doświadczenia, że dla mnie to akurat odpowiednie. Bo już daaawno sobie odpuściłam i teraz żałuję, bo nie dość, że znacząco przytyłam, to straciłam gibkość i przy byle większym wysiłku mam na drugi dzień zakwasy. I dlatego od pewnego czasu też dążę do celu i nie mam zamiaru odpuścić sobie na ostatnim kroku przez realizacją Takie moje zdanie

Napisane przez Un_Girl

ale dawno nie zaglądałam

znalazłam pracę w agencji nieruchomości i czuję, że zaraz eksploduję z zawodowej satysfakcji
(przy okazji zapracuję się na śmierć i wyłysieję ze stresu, ale co tam!)
jestem taka szczęśliwa, czuję, że nareszcie jestem coś warta, te szkolenia, różne firmowe sprzęty, pierwsza poważna praca, to wszystko jest takie.... magiczne
przeraża mnie odpowiedzialność, ale kiedyś muszę zderzyć się z prawdziwym życiem..
ogólnie wszystko na duży +, Warszawa i studia jakoś szybko się oddaliły, żyję tu i teraz i chociaż trochę mi przykro, że nie zrobię tego, co chcę to... po prostu muszę wykorzystać taką okazję


niestety, tak różowo jest tylko z pracą, reszta leży.
znowu straciłam motywację, ciągle śpię, nie mam na nic siły, a sprawy uczuciowe są jedną wielką porażką

Gratulacje! Mam nadzieję, że dzięki sukcesom w pracy polepszy się też w innych sferach Twojego życia

U mnie motywacja - mode on Od (zaledwie) kilku dni trzymam się planu, nie obijam i widać skutki - mam więcej czasu na wszystko (wbrew pozorom) i udaje mi się w ciągu dnia zrobić to, co od rana planowałam. Ten tydzień pokaże, czy wytrwam w tym 'programie naprawczym'

[ysabell]

Napisane przez agatusia88

Współczuje z powodu bólu, Ale gratuluję kontraktu
A mogę wiedzieć w jakim zawodzie będzie pracować?
Ja nadal czekam na odpowiedź w sprawie stażu. To czekanie zacyzna być męczące.

Napisane przez Rarita

Oj współczuję, wiem jak boli zapalenie któregokolwiek elementu układu moczowego...
a

Bede pracowac na stanowisku Assistant Brand Manager w Procter&Gamble.
Co do zapalenia cewki - zazegnalam kryzys sokiem zurawinowym, a w pon. zadzwonie do lekarza. I musi mnie skierowac do nefrologa/urologa, bo mam juz dosc doraznego picia soku zurawinowego.

Poza tym moj chlopak pojechal na wycieczke (nurkowanie na Wyspach Kanaryjskich... hotel all -inclusive... szczesciarz... ), wiec zostaje na tydzien sama w domu. I mam cala liste rzeczy do zrobienia. Mam nadzieje, ze brak chlopaka w domu mnie zmotywuje, bo nie bede wymyslac wymowek z stylu 'ale ja sie wole poprzytulac niz popracowac'.

[witch_18]

Napisane przez ysabell

Poza tym moj chlopak pojechal na wycieczke (nurkowanie na Wyspach Kanaryjskich... hotel all -inclusive... szczesciarz... ), wiec zostaje na tydzien sama w domu. I mam cala liste rzeczy do zrobienia. Mam nadzieje, ze brak chlopaka w domu mnie zmotywuje, bo nie bede wymyslac wymowek z stylu 'ale ja sie wole poprzytulac niz popracowac'.

Jak ja się tego obawiam jak pomyślę o mieszkanie z TŻtem

Ruszyłam w ten weekend z magisterką.Poprawiłam wszystko pod nowy temat, czekam na ostateczne zatwierdzenie przez promotorkę drugiego tematu i będę pisać w końcu badania

[Un_Girl]

dziękuję

Witch pracuję w dosyć dużej, ogólnopolskiej agencji nieruchomości... w sumie jeszcze nie wiem co i jak, dopiero skończyłam 3dniowe szkolenie, jutro wyjdzie wszystko

[agatusia88]

Napisane przez Un_Girl

dziękuję

Witch pracuję w dosyć dużej, ogólnopolskiej agencji nieruchomości... w sumie jeszcze nie wiem co i jak, dopiero skończyłam 3dniowe szkolenie, jutro wyjdzie wszystko

Powodzenia

[witch_18]

Napisane przez Un_Girl

Witch pracuję w dosyć dużej, ogólnopolskiej agencji nieruchomości... w sumie jeszcze nie wiem co i jak, dopiero skończyłam 3dniowe szkolenie, jutro wyjdzie wszystko

To zdawaj relację jak idzie,ja chętne poczytam,bom ciekawa Ciężko było się dostać?

Przygotowałam sobie wstępny plan na jutro,a przynajmniej taki do południa z rzeczami must-do.Oby wypaliło

[regularkate]

Więc powodzenia jutro z Waszymi planami! Ale zazdroszczę znalezienia takich fajnych stanowisk, Un_Girl i ysabell... Ja wciąż liczę, że wypali moja praca w kancelarii, ale to dopiero przekonam się w czerwcu, bo wtedy będą tam zmiany kadrowe, na które, hmm, mam się załapać

Ja również od jutra rana ostro jadę z koksem i nie, nie ma siedzenia na fanfiction!

Dobranoc

[janee90]

Napisane przez Un_Girl

ale dawno nie zaglądałam

znalazłam pracę w agencji nieruchomości i czuję, że zaraz eksploduję z zawodowej satysfakcji
(przy okazji zapracuję się na śmierć i wyłysieję ze stresu, ale co tam!)
jestem taka szczęśliwa, czuję, że nareszcie jestem coś warta, te szkolenia, różne firmowe sprzęty, pierwsza poważna praca, to wszystko jest takie.... magiczne
przeraża mnie odpowiedzialność, ale kiedyś muszę zderzyć się z prawdziwym życiem..
ogólnie wszystko na duży +, Warszawa i studia jakoś szybko się oddaliły, żyję tu i teraz i chociaż trochę mi przykro, że nie zrobię tego, co chcę to... po prostu muszę wykorzystać taką okazję


niestety, tak różowo jest tylko z pracą, reszta leży.
znowu straciłam motywację, ciągle śpię, nie mam na nic siły, a sprawy uczuciowe są jedną wielką porażką

brawo

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Napisane przez ysabell

Bede pracowac na stanowisku Assistant Brand Manager w Procter&Gamble.
Co do zapalenia cewki - zazegnalam kryzys sokiem zurawinowym, a w pon. zadzwonie do lekarza. I musi mnie skierowac do nefrologa/urologa, bo mam juz dosc doraznego picia soku zurawinowego.

Poza tym moj chlopak pojechal na wycieczke (nurkowanie na Wyspach Kanaryjskich... hotel all -inclusive... szczesciarz... ), wiec zostaje na tydzien sama w domu. I mam cala liste rzeczy do zrobienia. Mam nadzieje, ze brak chlopaka w domu mnie zmotywuje, bo nie bede wymyslac wymowek z stylu 'ale ja sie wole poprzytulac niz popracowac'.

szczęściarz ! zazdroszczę mu
a ja spędziłam miły weekend z TŻ obijając się - no coż my niestety widzimy się raz na 1,5 tyg - 2 tyg ... ale dajemy radę.
więc za dużo się nie pouczyłam. jutro planuję ogarnąć artykuły na zajęcia wtorkowe, pouczyć się słówek z franc, powtórki z ang plus może coś jeszcze.
miłego dnia dziewczyny

[Rarita]

Dzień dobry dziewczyny
co tu tak cicho? jak wam się zaczął nowy tydzień?
ja mam znów pełno optymizmu i realizuję wyznaczone cele, w tym tygodniu mam sporo do zrobienia, ale chciałabym już odhaczyć przynajmniej dwa cele z mojej kwietniowej listy mam nadzieję, że się uda

[agatusia88]

Napisane przez Rarita

Dzień dobry dziewczyny
co tu tak cicho? jak wam się zaczął nowy tydzień?
ja mam znów pełno optymizmu i realizuję wyznaczone cele, w tym tygodniu mam sporo do zrobienia, ale chciałabym już odhaczyć przynajmniej dwa cele z mojej kwietniowej listy mam nadzieję, że się uda

Powodzenia
Ja siedzę nad pracą inżynierską od rana

[witch_18]

Ja plan dnia w sumie mam niejako wykonany,no oczywiście mogłabym popisać dalej pracę,ale chyba przyda mi się dzień odpoczynku.Jeszcze placki ziemniaczane na mnie czekają Włosy pomalowane,fitness na 20 umówiony

[regularkate]

Powodzenia w pisaniu prac, dziewczyny! Ja drżę na myśl, że w sumie już niedługo sama będę musiała biegać za literaturą i wykazywać się, hmm, talentem literackim.

Ogarnęłam pokój, na co biedak czekał już ponad tydzień, a teraz biorę się za powtórki na supermemo. Sporo się ich nazbierało, a ja mam parę wolnych chwil. Co prawda kusi, żeby pooglądać jakiś serial zamiast tego, ale skutecznie się opieram.

Pogoda się zepsuła. W sumie to dobrze dla moich planów naukowych.

[Undercia]

Un_Girl gratulacje

u mnie na dzień dobry opiernicz od szefowej o byle co ah standard.

biorę się za porządek w pokoju, a później coś poczytam...

[Rarita]

a mnie dziś nieźle zmoczyło zanim doszłam z przystanku do akademika... brrr.... teraz siedzę i też robię Super Memo Pogoda jest paskudna, ale to w sumie dobrze, może się zmobilizuję i zrobię wpis na lang-8 w końcu poza tym dzisiaj jeszcze:
- twister
- palabras
- szkolenie internetowe
- dooglądać pierwszą serię Lostów

(jeśli któraś z was jest zainteresowana udziałem w Webminarium to zapraszam na bloga)

[xxYashaxx]

Hej
W sumie to aż wstyd się tu odzywać, patrząc na to ile wy robicie, a jak niewiele ja robię, mimo perspektywy zbliżającej się matury, która mnie coraz bardziej przeraża..
Cóż, postanawiam tu regularnie pisać, bo wstyd wam się przyznać, że czegoś nie zrobiłam, będę miała dodatkową motywację
Na jutro:
1) Rozdział z Wosu- Obywatel i polityka
2) Polski- romantyzm powtórzenie, przynajmniej połowa podręcznika
3) Wos repetytorium- Organizacje międzynarodowe
4) zestaw słówek angielski
5) bieżąca nauka- biografia Regana i Gorbaczowa
6) Mini spa wieczorem
7) bieganie i rozciąganie

[janee90]

Napisane przez Undercia

Un_Girl gratulacje

u mnie na dzień dobry opiernicz od szefowej o byle co ah standard.

biorę się za porządek w pokoju, a później coś poczytam...

nie przejmuj się , niewarto. trzeba to znieść niestety..

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez xxYashaxx

Hej
W sumie to aż wstyd się tu odzywać, patrząc na to ile wy robicie, a jak niewiele ja robię, mimo perspektywy zbliżającej się matury, która mnie coraz bardziej przeraża..
Cóż, postanawiam tu regularnie pisać, bo wstyd wam się przyznać, że czegoś nie zrobiłam, będę miała dodatkową motywację
Na jutro:
1) Rozdział z Wosu- Obywatel i polityka
2) Polski- romantyzm powtórzenie, przynajmniej połowa podręcznika
3) Wos repetytorium- Organizacje międzynarodowe
4) zestaw słówek angielski
5) bieżąca nauka- biografia Regana i Gorbaczowa
6) Mini spa wieczorem
7) bieganie i rozciąganie

powodzenia w nauce do matury

a u mnie dziś nic ciekawego - porobiłam zadania z franc, powtórzyłam słówka z ang, poczytałam materiały na zajęcia jutrzejsze i czwartkowe, poczytałam książkę, zaraz idę zająć się pielęgnacją ciała i twarzy

[witch_18]

a ja dziś miałam leniwe popołudnie a co ! Trochę odmóżdżenia przy książce mi się przydało,a na wieczór fitness i od razu mam odpowiedni poziom endorfin

[Rarita]

Dzień dobry
jak tam zaczęłyście nowy dzień? nie wiem dlaczego mam wrażenie, że jest nas coraz mniej... dziewczyny, nie poddawajcie się!

Ja dziś wstałam o ósmej (no dobra, o 8.15), leżę do tej pory w łóżku i robię powtórki z Super Memo, za chwilę zaczynam Webminarium, potem mam jeszcze półtorej godzinki i jadę do biblioteki i na konsultację do Biura Karier -> wieczorem twister i języki.

[Coffee With Milk]

Przyjmiecie biedną, niezorganizowaną, leniwą Coffee po raz kolejny z powrotem?

[Coma_]

Napisane przez Rarita

Dzień dobry
jak tam zaczęłyście nowy dzień? nie wiem dlaczego mam wrażenie, że jest nas coraz mniej... dziewczyny, nie poddawajcie się!

Ja dziś wstałam o ósmej (no dobra, o 8.15), leżę do tej pory w łóżku i robię powtórki z Super Memo, za chwilę zaczynam Webminarium, potem mam jeszcze półtorej godzinki i jadę do biblioteki i na konsultację do Biura Karier -> wieczorem twister i języki.

E tam mniej... niektórzy mają po prostu spadek motywacji
(tak jak ja)


Edit:
no i właśnie motywacja wzrosła! Za sprawą jednego telefonu
Właśnie się dowiedziałam, że zostałam powołana do pełnienia funkcji kuratora społecznego
Z nowym kopem do działania biorę się za naukę

[rnm]

ja wciąż was czytam skrycie i robię sobie wyrzuty

zmiany wprowadzam stopniowo, macie na mnie zbawienny wpływ za co bardzo dziękuję!