Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.

[stewardesa]

Napisane przez thirky

Dziewczyny dostałam podobny płaszcz, tyle że jest na suwak i z takiego mechowatego materialu. Wiecie może do czego mogę to nosić? W sensie jakie spodnie/ rajstopy i jakie buty do tego pasują? Nie mam pojęcia

Ale Twój też jest za kolano? Bo jeśli nie jesteś wysoka, to będzie bardzo skracał sylwetkę. Trzeba by go było wtedy skrócić przed kolana.
Ja bym go połączyła najchętniej z bordo albo bakłażanem, jeśli chodzi o buty, ale on do wielu rzeczy pasuje, do czarnego też.

[thirky]

Napisane przez stewardesa

Ale Twój też jest za kolano? Bo jeśli nie jesteś wysoka, to będzie bardzo skracał sylwetkę. Trzeba by go było wtedy skrócić przed kolana.
Ja bym go połączyła najchętniej z bordo albo bakłażanem, jeśli chodzi o buty, ale on do wielu rzeczy pasuje, do czarnego też.

no jestem niska niestety a on jest za kolano, ale pomysł z bordo jest tak super, że chyba zaryzykuję dzięki!

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Znaczy masz problem z tym, że ona ma Cię za potwora?

tak, i z tym, że ma mnie za takiego przez to, że on palnął. bo wcale nie zrzędziłam

Napisane przez thirky

"kahoko mi zrzędziła"... i to już? to było to obgadywanie?

no. bo o to się ostatnio u nas w domu rozchodzi - moje zwrócenie na cokolwiek uwagi to jest wielkie zrzędzenie. a ja nie zrzędzę, tylko informuję, że coś mi nie pasuje i dlaczego np. kibel jest nie umyty, a sprzątanie łazienki odhaczone.

Napisane przez thirky

no jestem niska niestety a on jest za kolano, ale pomysł z bordo jest tak super, że chyba zaryzykuję dzięki!

to zanieś do dobrej krawcowej - niech zrobi talię i go skróci.

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

tak, i z tym, że ma mnie za takiego przez to, że on palnął. bo wcale nie zrzędziłam

To on nie ma prawa do własnych opinii ?

Napisane przez kahoko hino

no. bo o to się ostatnio u nas w domu rozchodzi - moje zwrócenie na cokolwiek uwagi to jest wielkie zrzędzenie. a ja nie zrzędzę, tylko informuję, że coś mi nie pasuje i dlaczego np. kibel jest nie umyty, a sprzątanie łazienki odhaczone.

Nadal jestem milczący team wątróbka. Nie rozumiem, czemu zamiast kolekcjonować interesujące historie kuchenne, którymi można potem ludzi zabawiać w towarzystwie Ty się szarpiesz z brudnym kiblem. Eee.

Napisane przez kahoko hino

to zanieś do dobrej krawcowej - niech zrobi talię i go skróci.

To wyjdzie drożej niż nowy płaszcz.

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

To on nie ma prawa do własnych opinii ?

już prawie mąż, to nie ma

Napisane przez adeedra

Nadal jestem milczący team wątróbka. Nie rozumiem, czemu zamiast kolekcjonować interesujące historie kuchenne, którymi można potem ludzi zabawiać w towarzystwie Ty się szarpiesz z brudnym kiblem. Eee.

ja się zdziwiłam i zapytałam. bo uważam, że to nie fair. i dwa dni później napisała mi esej, jak to gdzieś jest jakaś plama i nie mamy prawa o nic się rzucać, bo ona posprzątała x czasu temu i ta plama jest na pewno moja i to wszystko moja wina, bo ona ma teraz kompulsy i sprząta i będzie to robić tak, jak ona chce i mamy być wdzięczni

olałam. ale że tego samego dnia miałam ostrą sytuację z HR, wkurzyłam się na faceta, bo nie odbierał telefonu do 3:30, to się na niej wyżyłam i odpowiedziałam jej. i on jej wtedy podczas kawy powiedział 'nie martw się, kahoko mi też zrzędziła ostatnio'. a nie zrzędziłam, tylko zasugerowałam, żeby do cholery zabrał swój dywan rzeczy z podłogi, w których ukryte są hantle i kettlebell, bo chyba złamałam o nie palec u stopy, próbując się dostać do szafy (nie, to nie jest zrzędzenie).

Napisane przez adeedra

To wyjdzie drożej niż nowy płaszcz.

moja by za to wzięła z 35 zł.

[201607040950]

Jak on mi dobrze robi, to mi nikt nigdy tak dobrze nie robił...

[thirky]

Napisane przez adeedra

Jak on mi dobrze robi, to mi nikt nigdy tak dobrze nie robił...

Czyli jednak uganda.

[201607040950]

Napisane przez thirky

Czyli jednak uganda.

Zasadniczo miałam na myśli Dżi i jego nieśmiertelne wywody... jak skonkludował knajpą to miałam pochwowy.

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Zasadniczo miałam na myśli Dżi i jego nieśmiertelne wywody... jak skonkludował knajpą to miałam pochwowy.

Gdzie? W rakotwórczym jak zwykle?

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

Gdzie? W rakotwórczym jak zwykle?

Tak, tak. Czytam już tylko jego. Odkąd zobaczyłam jak mogą wyglądać najpiękniejsze słowa jakie się usłyszało w życiu musieli mi amputować 3/4 mózgu z nowotworem. Teraz lepiej go rozumiem,

[stewardesa]

Ja tylko przeleciałam wzrokiem i mój rak dostał raka. O wyższości Hiszpanek nad polskimi świniami odcinek 4857984596? Niby tyle podróżuje, a brzmi jak typowa osoba bez żadnej wiedzy o świecie, która raz w życiu na chwilę liznęła zagranicy i to w miejscu turystycznym (a zgadnijmy, jakie dziewczyny mogą się na takiej plaży pojawić - w większości turystki i w większości zgrabne, duhhh), chłonęła ją wszystkimi zmysłami oczywiście wyłapując tylko pozytywy i teraz trawa tam wydaje się jej taaaaaaaka zielona, że nigdzie na świecie takiej nie ma. No i nie zapominajmy, że w Hiszpanii każdy ma 10 minut do plaży

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

Ja tylko przeleciałam wzrokiem i mój rak dostał raka. O wyższości Hiszpanek nad polskimi świniami odcinek 4857984596? Niby tyle podróżuje, a brzmi jak typowa osoba bez żadnej wiedzy o świecie, która raz w życiu na chwilę liznęła zagranicy i to w miejscu turystycznym (a zgadnijmy, jakie dziewczyny mogą się na takiej plaży pojawić - w większości turystki i w większości zgrabne, duhhh), chłonęła ją wszystkimi zmysłami oczywiście wyłapując tylko pozytywy i teraz trawa tam wydaje się jej taaaaaaaka zielona, że nigdzie na świecie takiej nie ma. No i nie zapominajmy, że w Hiszpanii każdy ma 10 minut do plaży

Teraz chłonę już każde słowo. Klasa sama w sobie.
Może się i chłopak nie myli z tymi 10 minutami do plaży. Po prostu pomija, że część ludzi musiałaby zasuwać helikopterem, albo że od "plaży" do morza jest jeszcze 200km.

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Może się i chłopak nie myli z tymi 10 minutami do plaży. Po prostu pomija, że część ludzi musiałaby zasuwać helikopterem, albo że od "plaży" do morza jest jeszcze 200km.

Szczególiki. Ty to się zawsze czepisz

[thirky]

Ah. To.

[kahoko hino]

Napisane przez Gregorius_

To trochę jak z uśmiechem Południowcy, wiadomo, cieszą się, śmieją, bo słońce, bo południowcy, tylko, że jak się pojedzie do Skandynawii to tam też w takiej Kopenhadze okazuje się, że ludzie wyluzowani, spokój na twarzach (a nie zawziętość), uśmiech. Koniec końców człowiek się łapie na tym, że jakoś tak i na północy się śmieją, i na południu. Wszędzie tylko nie u nas U nas to albo zacietrzewione twarze, agresja, albo mumie

jak ogólnie się z nim nie zgadzam, to tu ma nieco racji. jak cholera przyjeżdżam do Polski, to faktycznie wszyscy mają podkówki, a tu się ludzie bardzo dużo do siebie uśmiechają. uśmiechanie się do klienta jest wpisane w umowy o pracę na stanowiskach takich jak kasjer w tesco.


za to to:

Napisane przez Gregorius_

Nasze mamy miały i słowiańską urodę i były zgrabne (pewnie dlatego, że PRL, inne jedzenie, albo nie było co jeść ).

wywołało we mnie omdlenia z ekstazy

Napisane przez Gregorius_

Kobiety po solarium, szpile 24 h/d (tak jakby się zatrzymały gdzieś na przełomie wieków, albo naśladowały ... Europę Wsch) gdzie w całej Europie już od dawna dominuje raczej płaski but. No po prostu trudno tego nie zauważać.

to po kija ja i moje koleżanki z pracy popylamy po biurze w szpilach

[stewardesa]

Napisane przez kahoko hino

jak ogólnie się z nim nie zgadzam, to tu ma nieco racji. jak cholera przyjeżdżam do Polski, to faktycznie wszyscy mają podkówki

I chwała im. Oby to się szybko nie zmieniło, chociaż już się niestety zmienia

Reszta tylko potwierdza moją teorię, że albo to troll, albo mieszka w jaskini, z której rzadko wychodzi.

[kahoko hino]

Napisane przez stewardesa

I chwała im. Oby to się szybko nie zmieniło, chociaż już się niestety zmienia

Reszta tylko potwierdza moją teorię, że albo to troll, albo mieszka w jaskini, z której rzadko wychodzi.

ja tam lubię to uśmiechanie się do siebie codziennie rano, jak wchodzę do autobusu, mówię kierowcy dzień dobry i dziękuję za to, że się zatrzymał. tak samo jak wychodzę wieczorem. jak w Warszawie powiedziałam dziękuję na wejściu, to się ludzie z 5 minut na mnie gapili

[stewardesa]

Napisane przez kahoko hino

ja tam lubię to uśmiechanie się do siebie codziennie rano, jak wchodzę do autobusu, mówię kierowcy dzień dobry i dziękuję za to, że się zatrzymał. tak samo jak wychodzę wieczorem. jak w Warszawie powiedziałam dziękuję na wejściu, to się ludzie z 5 minut na mnie gapili

Bosze, to jest tak typowa historyjka każdego polaczka z zagranicy

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

I chwała im.

Nie znoszę ludzi, którzy się szczerzą.
A i sama nie mam śmiałości nawet w tych rzadkich momentach, kiedy mam ochotę, odkąd mi przyjaciółka powiedziała, że taką czystą radość to tylko na twarzach swoich dzieci widuje, ale cieszę się tylko ze znęcania się nad zwierzętami*, albo jak komuś zrobię coś podłego.

Napisane przez stewardesa

Reszta tylko potwierdza moją teorię, że albo to troll, albo mieszka w jaskini, z której rzadko wychodzi.

Albo powtarza to, co ktoś inny ciągle gada w jego towarzystwie i kogo on uważa za autorytet. To by poniekąd tłumaczyło braki w sensie.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez kahoko hino

ja tam lubię to uśmiechanie się do siebie codziennie rano, jak wchodzę do autobusu, mówię kierowcy dzień dobry i dziękuję za to, że się zatrzymał. tak samo jak wychodzę wieczorem. jak w Warszawie powiedziałam dziękuję na wejściu, to się ludzie z 5 minut na mnie gapili

Ja mam dwie ulubione panie, które nie uśmiechają się nigdy. Jedna pracuje w lumpie włóczkowym, jest max anemiczna i jak tam parę razy przyszłam ekstremalnie niewyspana to okazało się, że nadajemy na tych samych wooolnych falach i od tamtej pory zostawia mi takie szydełka, co to dowiaduję się, że takie istnieją jak kupuję i mam krosna do wszystkiego, tylko czekam aż jej rzucą w towarze to 2-metrowe do ręcznego tkania dywanów. I zrzędząca na zepsucie świata tego pani w kiosku. Te szczerzące się szczerzą się do wszystkich, a skumanie się ze zrzędą...
Ja tam dziękuję na przystankach na żądanie i jak mi się zatrzymuje tam, gdzie nie powinien. I plotę takie debilizmy, że trzy razy w życiu przejechałam się spory kawałek pekaesem za darmo, w tym raz pan mi powiedział, że za rozrywkę to on mi powinien dopłacić. Zagranico jestę bardziej spłoszona to mi się prawie nie zdarza, to na pewno wina ludzi.

[kahoko hino]

Napisane przez stewardesa

Bosze, to jest tak typowa historyjka każdego polaczka z zagranicy

neee, typowa historia to ile on pałnduw nie zarobił

i że bardzo pada.

ale serio, jak Cię kasjer przyjmuje, to zawsze mówi 'sorry to have kept you waiting', na co większość automatycznie odpowiada 'that's ok' i już jest inna atmosfera.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez adeedra

Nie znoszę ludzi, którzy się szczerzą.
A i sama nie mam śmiałości nawet w tych rzadkich momentach, kiedy mam ochotę, odkąd mi przyjaciółka powiedziała, że taką czystą radość to tylko na twarzach swoich dzieci widuje, ale cieszę się tylko ze znęcania się nad zwierzętami*, albo jak komuś zrobię coś podłego.

miałam podobne podejście, gdy mieszkałam w Warszawie. jak się przeprowadziłam do Londynu, to bardzo mi się wszechobecny uśmiech spodobał

Napisane przez adeedra

Ja mam dwie ulubione panie, które nie uśmiechają się nigdy. Jedna pracuje w lumpie włóczkowym, jest max anemiczna i jak tam parę razy przyszłam ekstremalnie niewyspana to okazało się, że nadajemy na tych samych wooolnych falach i od tamtej pory zostawia mi takie szydełka, co to dowiaduję się, że takie istnieją jak kupuję i mam krosna do wszystkiego, tylko czekam aż jej rzucą w towarze to 2-metrowe do ręcznego tkania dywanów. I zrzędząca na zepsucie świata tego pani w kiosku. Te szczerzące się szczerzą się do wszystkich, a skumanie się ze zrzędą...

aale to jest inna inszość - bo tam jesteś stałą klientką. ja mówię o tym, że przypadkowe osoby, które Cię nie rozpoznają, są miłe i się uśmiechają.

Napisane przez adeedra

Ja tam dziękuję na przystankach na żądanie i jak mi się zatrzymuje tam, gdzie nie powinien. I plotę takie debilizmy, że trzy razy w życiu przejechałam się spory kawałek pekaesem za darmo, w tym raz pan mi powiedział, że za rozrywkę to on mi powinien dopłacić. Zagranico jestę bardziej spłoszona to mi się prawie nie zdarza, to na pewno wina ludzi.

pekaes to nie zettem

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

miałam podobne podejście, gdy mieszkałam w Warszawie. jak się przeprowadziłam do Londynu, to bardzo mi się wszechobecny uśmiech spodobał

Przecież w Warszawie wszyscy się szczerzą, jakby na dostawę cheddara czekali.

Napisane przez kahoko hino

aale to jest inna inszość - bo tam jesteś stałą klientką. ja mówię o tym, że przypadkowe osoby, które Cię nie rozpoznają, są miłe i się uśmiechają.

No, to poza tymi dwiema to z grubsza wszyscy.

Napisane przez kahoko hino

pekaes to nie zettem

Jeszcze powiedz, że się w tramwajach do pierwszego wagonu przebijasz, żeby wycałować.
Strach z Tobą samolotem lecieć.

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Przecież w Warszawie wszyscy się szczerzą, jakby na dostawę cheddara czekali.

jak dla mnie warszawa jest szara i ponura

Napisane przez adeedra

Jeszcze powiedz, że się w tramwajach do pierwszego wagonu przebijasz, żeby wycałować.
Strach z Tobą samolotem lecieć.

w tramwajach tutaj czy pociągach nie masz dostępu do kierowcy, o ile w ogóle takowy jest. w autobusach wsiadasz tylko z przodu.

[201607040950]

Drogi przyjacielu,

Wysłałem wam wcześniej bez odpowiedzi. W moim pierwszym email wspomniałem o moim późnym klienta, którego krewni nie mogę skontaktować się z, ale oboje mają to samo nazwisko, więc będzie to bardzo proste, aby ci się jego spadkobiercą.

Moja propozycja jest taka, że pozwalasz, które zostaną przedstawione do tej roli tak, że dokumenty mogą być przetwarzane na swoją korzyść. Jeśli jesteś zainteresowany proszę dać mi znać, żebym mógł dać Ci kompleksowe informacje na temat tego, co mamy do zrobienia.

Prosimy potwierdzić poniżej swoje dane osobowe:

Pierwsze imię...............
Nazwisko Imię:.............
Kraj pochodzenia: .........

Pozdrowienia,

Ależ to jest piękne

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Ależ to jest piękne

matko i córko, co to?!

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

w tramwajach tutaj czy pociągach nie masz dostępu do kierowcy, o ile w ogóle takowy jest. w autobusach wsiadasz tylko z przodu.

To jest ten moment, w którym zaczynam opowiadać że u mnie w kraju to jadę do miasta pół dnia furmanką i że mnie stopy bolą bo po raz pierwszy w życiu mam na sobie buty. Jak dobrze idzie to jeszcze o tym, że sramy za domem i podcieramy się tym, co pod rękę podleci - trawa, liście, garść śniegu, jakieś patyki, kamień...

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Napisane przez kahoko hino

matko i córko, co to?!

Jak to co?
Mój przyjaciel, prawnik nigeryjskiej rodziny królewskiej kontaktuje się, żeby mnie poinformować, że szuka krewnych zmarłego i chce, żebym mu pomogła szukać, bo oboje mają to samo nazwisko i zapewnia, że nietrudno mi będzie odnaleźć spadkobierców.
Proponuje mi dostarczenie dokumentów, dzięki którym łatwiej ich znajdę i informuje, że jeśli chcę się przyłączyć do wspólnej zabawy, to powinnam wysłać kupon zgłoszeniowy.

Odpisałam .

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

To jest ten moment, w którym zaczynam opowiadać że u mnie w kraju to jadę do miasta pół dnia furmanką i że mnie stopy bolą bo po raz pierwszy w życiu mam na sobie buty. Jak dobrze idzie to jeszcze o tym, że sramy za domem i podcieramy się tym, co pod rękę podleci - trawa, liście, garść śniegu, jakieś patyki, kamień...

tu masa ludzi nie myje zębów, duża nie używa papieru toaletowego (bro, just wata, wata, wata and done! cytat), a na widok śniegu zachowują się jak dzikie zwierzęta podczas ataku paniki. deszcz wywołuje podobne reakcje, ale ograniczają się one do drogi i ruchu samochodowego i kolejowego.

Napisane przez adeedra

Jak to co?
Mój przyjaciel, prawnik nigeryjskiej rodziny królewskiej kontaktuje się, żeby mnie poinformować, że szuka krewnych zmarłego i chce, żebym mu pomogła szukać, bo oboje mają to samo nazwisko i zapewnia, że nietrudno mi będzie odnaleźć spadkobierców.
Proponuje mi dostarczenie dokumentów, dzięki którym łatwiej ich znajdę i informuje, że jeśli chcę się przyłączyć do wspólnej zabawy, to powinnam wysłać kupon zgłoszeniowy.

Odpisałam .

aaa, znam historię myślałam, że to na intymnym i nie mogłam namierzyć. co odpisałaś?

[201607040950]

Napisane przez kahoko hino

tu masa ludzi nie myje zębów, duża nie używa papieru toaletowego (bro, just wata, wata, wata and done! cytat), a na widok śniegu zachowują się jak dzikie zwierzęta podczas ataku paniki. deszcz wywołuje podobne reakcje, ale ograniczają się one do drogi i ruchu samochodowego i kolejowego.

Czyli jak wszędzie

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Czyli jak wszędzie

no dokładnie. ale przynajmniej 'dziękuję' mówią i się uśmiechają

[201607040950]

Równe 25cm!

[kahoko hino]

Napisane przez adeedra

Równe 25cm!

Angelina?