Wszyscy którzy chcą schudnąc ok. 5 kg- cd. ZAPRASZAM!

[agnesuk]

Napisane przez _Ewelka___

haha no co Ty

no serio, serio! masakra... taki ze mnie leń dzisiaj
zrobiłam tą pizzę i wyszła przepyszna!trochę mi się rozwaliła, ale jakoś dałam radę.
dzięki za przepis

Napisane przez Moniaaa

O to niedługo dołączysz do grona 21 :P
Pamiętaj,że odstawiłaś piguły i organizm pewnie jeszcze nie przywykł to @ może szaleć

no w sumie racja. często o tym zapominam i wymagam od siebie nie wiadomo czego
wiesz... chcemy się postarać o dziecko, więc dlatego tak to przeżywam.
Rozmawiałam na ten temat z TŻem i doszliśmy do wniosku,że lepiej mieć dziecko teraz póki jestem młoda, a kiedy dziecko podrośnie, nie będzie trzeba przy Nim tyle siedzieć i wtedy będę mogła rozpocząć moje wymarzone studium kosmetyczne i dodatkowo być młodą mamą, o czym zawsze marzyłam ja nie stawiam najpierw na karierę, chce mieć rodzinę, której nigdy nie miałam. o! pewnie wyda Wam się to trochę dziwne, ale cóż tak po prostu mam

właśnie wróciłam z 1,5 godzinnego spacerku. czuję się taka lekka
dziś mogłam założyć skórę owinąć się apaszką i spacerować. kocham właśnie Anglię za ten klimat w Polsce w lutym na pewno nie założyłabym skóry

dziś nie wytrzymałam i zjadłam kinder bueno! oj potrzebowałam czekoladki

witam nową odchudzającą
Nasze sposoby? zdrowe jedzonko + ćwiczenia, duuużo ćwiczeń musisz się zmobilizować i wziąć się za ćwiczenia. na stronie wcześniej dziewczyny dodały dużo linków do ćwiczeń, zobacz

[aniabaniaa]

Napisane przez agnesuk

no serio, serio! masakra... taki ze mnie leń dzisiaj
zrobiłam tą pizzę i wyszła przepyszna!trochę mi się rozwaliła, ale jakoś dałam radę.
dzięki za przepis


no w sumie racja. często o tym zapominam i wymagam od siebie nie wiadomo czego
wiesz... chcemy się postarać o dziecko, więc dlatego tak to przeżywam.
Rozmawiałam na ten temat z TŻem i doszliśmy do wniosku,że lepiej mieć dziecko teraz póki jestem młoda, a kiedy dziecko podrośnie, nie będzie trzeba przy Nim tyle siedzieć i wtedy będę mogła rozpocząć moje wymarzone studium kosmetyczne i dodatkowo być młodą mamą, o czym zawsze marzyłam ja nie stawiam najpierw na karierę, chce mieć rodzinę, której nigdy nie miałam. o! pewnie wyda Wam się to trochę dziwne, ale cóż tak po prostu mam

właśnie wróciłam z 1,5 godzinnego spacerku. czuję się taka lekka
dziś mogłam założyć skórę owinąć się apaszką i spacerować. kocham właśnie Anglię za ten klimat w Polsce w lutym na pewno nie założyłabym skóry

dziś nie wytrzymałam i zjadłam kinder bueno! oj potrzebowałam czekoladki

witam nową odchudzającą
Nasze sposoby? zdrowe jedzonko + ćwiczenia, duuużo ćwiczeń musisz się zmobilizować i wziąć się za ćwiczenia. na stronie wcześniej dziewczyny dodały dużo linków do ćwiczeń, zobacz

Agnes! Z tym klimatem, to wiesz, zdziwię Cię Też dzisiaj założyłam skórę moją ukochaną, całoroczną xD
U nas jest teraz ciepło i wiosennie
Z kinder bueno - żadna nowość :P Ty zawsze MUSISZ :P hihi :P żartuuję )
Z dzieciaczkiem - nie dziwię się Chociaż faktycznie, myślenie masz takie hm, niedzisiejsze. Ja mam podobnie, choć zależy od dnia. czasami sama za sobą nie nadążam.
Rodzina na pierwszym planie, prawdziwe z nas tradycjonalistki;p Ładnie to ujęłaś,że chcesz mieć rodzinę, której nigdy nie miałaś.też do tego dążę. Trzymam za Was kciuki

Mooniaa, do lekarzy chodzę, od bardzo, bardzo dawna. wiesz, póki młoda koza ze mnie, nie przejmuję się aż tak mocno, nie dociera to do mnie... ale powoli zaczyna, heh. beznadzieja w ogóle.
pozostaje żyć nadzieją, że się JAKOS uda.

[aniabaniaa]

Napisane przez _Ewelka___

przyznał że go poniosło, no bo tak było! wybaczylam

ale cos nie mozemy sie dogadac ostatnio. Tzn... wiem o co chodzi, za duzo czasu spedzamy w domu, w lozku przed kompem. Straszna nuda. No ile mozna. Brakuje mi jakiejs rozrywki, czegos. Jak gdzies idziemy, nawet na glupi spacer, od razu inaczej sie gada, help co z tym zrobic? Wiem wiem, Armin za 9 dni i caly weekend szalenstwa Juz pomijam to, że u nas w miescie jedyna atrakcja jest chlanie w barze, no i mozna iść na kregle gdzie kazdy sie zna i jest jakos dziwnie

zdecydowanie nie nadaje sie do zycia w malym miescie!

edit: myslalam ze pytanie o TZta do mnie przynajmniej się wyżaliłam


no ja tez nie bardzo lubie legs omijam początek, chyba przeciaza mi to kolana, bo boli

a frittata to wiesz... 6 jajek wiec jak Ty sie jednym zapychasz ja uwielbiam jajka i omlety, ale omlet czesto jest mdly. Z TZ zrobilismy podstawowa

cebulka drobno pokrojona, 1 zabek czosnku (ale smialo mozna dac 2) posiekany drobno, podsmażyc na oleju/oliwie. Po chwili dorzucic kukurydze, papryke pokrojoną w paseczki (ok. 3 cm) i dodać szynke tez w paseczki, smazyc i mieszac jakies 10 minut, ale ja smazylam ok 6 minut. wazne zeby cebulka sie nie przypalała. Fajnie to wyglada, jak skladniki na pizze. Dałam jeszcze ketchup - super podkreslił smak. W miseczce wymieszac jajka na omleta (wbiłam 5 jajek) dodac pieprz, sól i starty ser zólty (mozna sobie odpuscic nie czuc smaku sera w ogole ) i wlać jajka na usmazone warzywa. Smażyc aż jajka się troche zetna. Zsunac frittate na talerz co jest dosc trudne i smazyc 2 miuty druga strone

Jak chciałam przewrocic omleta na druga strone, to na patelnie polozylam talerz, ktory mial mniej wiecej srednice patelni, zeby omlet sie zmiescil. Wtedy obrocilam patelnie o 180 stopni a onlet byl na talerzu. jej mam nadzieje ze zrozumiecie nic sie nie rozwala bo tylko obracasz patelnie do gory nogami i omlet uklada sie na talerzu. potem znow omlet na patelnie i z drugiej strony ze 2 minutki

Gdyby wyelimonowac jakos olej byloby zdrowo na maksa. Ale nie da sie


zaden kop nalezalo Ci sie dzisiaj pospac!!!


omlet ala pizza wyzej opisalam, a skladniki to można wedlug uznania

e, co Ty, fajnie,że napisałaś co u Was, chciałam już wcześniej pytać czy się wyjaśniło, ale głupio mi było się wtrącać i miałam cichą nadzieję,że sama się wyżalisz :P wiec mi się udało wyłudzić informacje
ja "lubię" takie nasze babskie "smęty" :P
Dużo we mnie empatii i później sama łapię doły

Fritatta - ekstra
Uwielbaim takie rzeczy, dzięki za instrukcje

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Napisane przez winyl

No to pospałam ...
I lecę do nauki! :/
Ale jestem z Wami duchem!

Winyl, obiboku, jesteś ONLINE widzę :P

[winyl]

Napisane przez aniabaniaa

e, co Ty, fajnie,że napisałaś co u Was, chciałam już wcześniej pytać czy się wyjaśniło, ale głupio mi było się wtrącać i miałam cichą nadzieję,że sama się wyżalisz :P wiec mi się udało wyłudzić informacje
ja "lubię" takie nasze babskie "smęty" :P
Dużo we mnie empatii i później sama łapię doły

Fritatta - ekstra
Uwielbaim takie rzeczy, dzięki za instrukcje

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------


Winyl, obiboku, jesteś ONLINE widzę :P

Ja wiecznie siedzę tu zamiast się uczyć :P.

[aniabaniaa]

Napisane przez agnesuk

ewelka - ja też miałam przez pewien czas taki problem z TŻem. ciągle dom, komputer, tv, filmy... zero rozrywki. Zaczynało mnie to już wkurzać, więc zebrałam się i sama zaczęłam coś organizować. Jakieś wyjścia, spacery, wspólny basen, zakupy, gry i teraz jest całkiem inaczej. częściej się śmiejemy, wygłupiamy , nie ma już takiej nudy pogadaj o tym z TŻem i sama też coś zaproponuj. Może nastepnym razem On weźmie z Ciebie przykład i sam coś wymyśli? hm? spróbuj!

a ten problem mam i ja. na poczatku było to dla mnie OKROPNE. nie umiem siedzieć w domu :| a on, pochłonięty karierą, jak ma wolne chwile, to siedzi w domu właśnie. raz kiedyś gdzieś wyjdziemy.
znowu się żalę ;p
dla mnie odskocznią od tego było zajęcie się sobą, i tyle. jego nie zmienię przecież na siłę. w ten sposób zaczęliśmy szanować swój czas, nie tracimy go na oglądanie tvn turbo
zapełniłam swój grafik na maxa. odpoczęliśmy od siebie, daliśmy sobie więcej luzu, tęsknimy za sobą ;p
nie można za dużo ze sobą przebywać. BŚ coś o tym wie ;p
aaaaaaaaaaaaaa w ogóle to każda z nas mogłaby gaaadać i gadać,żalić się i żalić ;p mam mamejskie dni i ciągle mnie łapią takie rozkminy już kończę z tym :P

Napisane przez agniesikk

Monia, studiujesz farmację? Ale Ci zazdroszczę tych praktyk w aptece Sama się wybieram na taki kierunek Gdzie studiujesz?

Wiecie co... Tabletki przeczyszczające na mnie nie zadziałały Nie wierzę... Jestem jakimś wyjątkiem chyba. Dobrze, że moje jelita wróciły jednak do swojego normalnego trybu, tzn. że niedługo dostanę okres. Spóźnia mi się już 3 dni.

Tyyyyyy...... uważaj z przeczyszczającymi ;p
to jest ogólne zuo ;p nigdy nie wiadomo kiedy one zaczną działać
i w ogóle, zaburzają metabolizm, bla, bla, bla. to na pewno wiesz,więc nie prawię zbędnych morałów ;p

Napisane przez bita smietana

napij się olejku rycynowego, efekt murowany

w ogóle przypomniałam sobie dzisiaj, że parę lat temu po obejrzeniu jakiegoś odcinka seksu w wielkim mieście miałam fazę na Birkin Bag. Kupiłam podobną ale uznałam, że jestem za młoda na nią i wrzuciłam do szafy. Dzisiaj znalazłam i jestem szczęśliwa

Birkin Bag!
jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! nie wierzę, przypomniałaś mi o mojej
ja kiedyś dostałam pod choinkę i miałam doła że dostałam ją, a nie kopertę ;p
a taka fajna, skórzana i w ogóle jakaś mega była jutro poszukam, też chcę być szczęśliwa

a olej rycynowy..... uoooo matkoboska............... ... jak czuję zapach to mnie skręca, fuuu!

Napisane przez winyl

Ja wiecznie siedzę tu zamiast się uczyć :P.

a co masz do nauki ? będę Ci przepisywała regułki, czy tam notatki i siłą rzeczy będziesz je czytała na forum ;p

---------- Dopisano o 00:14 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

A w ogóle to skupiłam się na dzisiejszych postach i nie napisałam co tam u mnie. jesteście ciekawe, jesteście?:P
dostałam dzisiaj sweterek z all saints. rozmiar: L. ;]
faktycznie, bardzo trafiony. Ładny, ale wielki ;/
czuję wielki niedosyt i jeżeli nie znajdę jutro BB,to kupię sobie coś sexy.

oglądałam dzisiaj amerykański program o małych misskach. hardcore

z ćwiczeń - nie zrobiłam dzisiaj NIC. co więcej,zauważyłam, że jak kucam, to nie mogę wstać, bo bardzo boli mnie kolano. muszę się za nie złapać, stęknąć "aua" i dopiero :| żenada.
ze zdrowym jedzeniem idzie mi dobrze, chociaż na obiad zjadłam 2 banany na kolację były warzywka gotowane.

[aliś]

Cześć ja tam wczoraj trochę ten pilates próbowałam, ale jest męczący nie dałam rady po 6 minucie. Masakra. I chyba przestane się ważyć codziennie, bo wczoraj miałam 56,8 a dziś 57,3 co mnie trochę wkurzyło choć wiem, że to normalne. W weekend spodziewam się @ więc będzie jeszcze gorzej.
Na śniadanie zjadłam kromkę razowca z twarożkiem i pomidorem, w pracy zjem wieśniaka z rzodkiewką i papryką. Wkurza mnie jak mi waga staje, mam wtedy chęć bardziej ograniczyć jedzenie, a wiem, ze to błąd, bo i tak mało jem a przecież do końca życia nie będę tak mało jadło trzeba będzie przejść potem na U

-----
jakoś tam mam doła i zjadłam wafelka małego, ale bez polewy był

[aniabaniaa]

Halo!
Waga 57,6;p z tej okazji zjadłam mega michę owsianki
Pyszne

Napisane przez aliś

Cześć ja tam wczoraj trochę ten pilates próbowałam, ale jest męczący nie dałam rady po 6 minucie. Masakra. I chyba przestane się ważyć codziennie, bo wczoraj miałam 56,8 a dziś 57,3 co mnie trochę wkurzyło choć wiem, że to normalne. W weekend spodziewam się @ więc będzie jeszcze gorzej.
Na śniadanie zjadłam kromkę razowca z twarożkiem i pomidorem, w pracy zjem wieśniaka z rzodkiewką i papryką. Wkurza mnie jak mi waga staje, mam wtedy chęć bardziej ograniczyć jedzenie, a wiem, ze to błąd, bo i tak mało jem a przecież do końca życia nie będę tak mało jadło trzeba będzie przejść potem na U

-----
jakoś tam mam doła i zjadłam wafelka małego, ale bez polewy był

Nooo, z tą wagą to prawda... niby nie powinno się ważyć codziennie, bo później jest tak jak piszesz.
ja tam nie wyobrażam sobie nie ważyć się codziennie, od tylu lat to robię.
Pilates już po 6 minutach?! o matko, to faktycznie musi być jakaś masakra! ja nigdy nie próbowałam, mam gdzieś jakieś płyty z tym. może się przekonam.
A będziesz robiła kolejne podejścia do tych ćwiczeń, hm?

[aliś]

Napisane przez aniabaniaa

Halo!
Waga 57,6;p z tej okazji zjadłam mega michę owsianki
Pyszne


Nooo, z tą wagą to prawda... niby nie powinno się ważyć codziennie, bo później jest tak jak piszesz.
ja tam nie wyobrażam sobie nie ważyć się codziennie, od tylu lat to robię.
Pilates już po 6 minutach?! o matko, to faktycznie musi być jakaś masakra! ja nigdy nie próbowałam, mam gdzieś jakieś płyty z tym. może się przekonam.
A będziesz robiła kolejne podejścia do tych ćwiczeń, hm?

Będę ja to lichota jestem. One się takie fajne wydają, takie eleganckie (ćwiczyłam na brzuch). Na początku leżą sobie babki na plecach i powolutku fikają nogami, relaksik, ale z minuty na minute ćwiczenia są trudniejsze i jak doszłam do robienia skośnych brzuszków z jedną nową w górze na prosto z jedna nogą w górze ugięta to wymiękłam

Głodna jestem już jak pieron, za pół godziny idę zrobić sobie wieśniaka. W ogóle mam jakiś do dupy dzień - nie umyłam rano włosów, sterczą, wypadają i wyglądam jak sierota, ehh

[karola_plm]

Napisane przez aniabaniaa

a ten problem mam i ja. na poczatku było to dla mnie OKROPNE. nie umiem siedzieć w domu :| a on, pochłonięty karierą, jak ma wolne chwile, to siedzi w domu właśnie. raz kiedyś gdzieś wyjdziemy.
znowu się żalę ;p
dla mnie odskocznią od tego było zajęcie się sobą, i tyle. jego nie zmienię przecież na siłę. w ten sposób zaczęliśmy szanować swój czas, nie tracimy go na oglądanie tvn turbo
zapełniłam swój grafik na maxa. odpoczęliśmy od siebie, daliśmy sobie więcej luzu, tęsknimy za sobą ;p
nie można za dużo ze sobą przebywać. BŚ coś o tym wie ;p
aaaaaaaaaaaaaa w ogóle to każda z nas mogłaby gaaadać i gadać,żalić się i żalić ;p mam mamejskie dni i ciągle mnie łapią takie rozkminy już kończę z tym :P

oglądałam dzisiaj amerykański program o małych misskach. hardcore

My też tak mamy aktualnie, to chyba normalnie. Tż pracuje od rana do 16-17, a ja od 13 do 22, wiec w tygodniu się mijamy, a w weekend wpadnie jakaś impreza no i trzeba jakoś odpocząć, więc często siedzimy w domu i nie robimy nic. Ale ale! Kupiliśmy wymarzony aparat, nasze dziecko, zaczyna pojawiać się słonko i wybieramy się w jakiś miły plener potestować to cudo (już nie nowe, kupione w grudniu, ale od grudnia nie miałam siły gdziekolwiek się ruszyć).

Napisane przez aniabaniaa

Pilates już po 6 minutach?! o matko, to faktycznie musi być jakaś masakra! ja nigdy nie próbowałam, mam gdzieś jakieś płyty z tym. może się przekonam.
A będziesz robiła kolejne podejścia do tych ćwiczeń, hm?

Taaaaaak pilates to jest masakra, też kiedyś próbowałam, chyba nawet to samo co jest w kilku postach wyżej. Koszmar, słabeuszem nie jestem, ale szczerzę wolę wysiłek, ćwiczenia w stylu kardio, taniec 3h z rzędu (taa, zdarzało się), ale do takich stacjonarnych jakoś nie mam siły, ani cierpliwości.

Napisane przez aliś

Też ciągle myślę o zakupie, choć wlałabym grila elektrycznego. Ostatnio były w Lidlu po 40 zł i nie kupiłam, a mogłabym sobie grilować piersi i warzywka

Grilla owszem, ale my ostatnio zamarzyliśmy też o parowarze (Tefal, Vita Cuisine). Znajomi dostali w prezencie, 15 minut i obiad sam się robi, a na moje dolegliwości żołądkowe - gotowane jedzonko jak znalazł - a jakie deserki w tym można robić

Napisane przez adusia1554

Ja dziś na obiad mam żurek na życzenie TŻ.

Żuuuuuuuuuuuurek : brzydal:

Napisane przez aliś

Zjadłam kromkę razowca z sałatą i szynką + pół wieśniaka z pomidorem. Staram się pilnować regularnych posiłków, jedynie kolacje sobie odpuszczam, albo zjem jakiś owoc, bo nie jestem głodna, obiady jem ok 16-17, spać chodzę przed 22

Ja tez jestem przed @ i mnie ten stan długo trwa

Prawidłowo Zawsze sobie powtarzam, że jak się doprowadzam do takiego skręcającego głodu, to organizm pochłania 2x więcej z tego co zjem, niż normalnie. Może nie jest aż tak ekstremalnie, ale ja tak czuję..

Napisane przez _Ewelka___

zdecydowanie nie nadaje sie do zycia w malym miescie!

a frittata to wiesz... 6 jajek wiec jak Ty sie jednym zapychasz ja uwielbiam jajka i omlety, ale omlet czesto jest mdly. Z TZ zrobilismy podstawowa

Gdyby wyelimonowac jakos olej byloby zdrowo na maksa. Ale nie da sie
zaden kop nalezalo Ci sie dzisiaj pospac!!!

Wróciłaś do siebie do miasta? Bo wydaje mi się, że mieszkałaś/uczyłaś się w Poznaniu, prawda?

Frittata Zrobię na bank!

Kop będzie się należał od przyszłego tygodnia, jak skończy mi się @



No nic, idę się szykować do pracy -_- Zaintrygowałyście mnie po drodze tym "Brazil butt lift" - obejrzałam i będę ćwiczyć, to lubię Szkoda tylko, że mam tak mało miejsca w mieszkaniu :/

[adusia1554]

Witajcie chudzinki. Ale mam dzisiaj dzień wstałam o 9 i tak mnie wzielo ze posprzatałam cale mieszkanie. Dzisiaj na śniadanie byla grahamka z almette z ziołami, szynką, pomidorkiem i rzezucha + herbatka miętowa
Na obiad TŻ ma jeszcze trochę żurku i zrobie szaszłyki dla mnie z piersia kurczaka, cebulką i papryka a dla TŻ dodam troche karkówki plus sałatka- mix sałat, pomidor,kukurydza, ser feta light, zioła i trochę oliwy

Ja też choruję na patalnie grillową to moje marzenie. Ale dzisiaj mój TŻ zakupił mikser już taki profesjonalny (potrzeby mu bo robi torty na zamówienie) super teraz z takim mikserem bedzie mnie korciło zeby zrobic jakies dobre ciacho

Agnes kochanie a gdzie nasze przepisy?

[Sunday Rose]

Adusia, zrób, ale dietetyczne ja w domu będę piekła southbeachową szarlotkę, jest naprawdę bardzo smaczna, zwłaszcza jeśli ktoś lubi ciasta ciężkie i jakby wilgotne kurcze dziewczyny, od ubiegłej środy mam tylko 0.2 kg spadku.. i te okropne wahania, nie wiem, co robić, z jednej strony chciałabym wprowadzić więcej węgli, bo nie uśmiecha mi się całą dietę pilnowac tego, czy zjadłam już pół szklanki makaronu czy może zjadłam za dużo (na 10 pż jadłam, ile chciała i chudłam..), a z drugiej strony nie chcę przesadzić i potem żałować.. ech, chyba w ogóle mogłam nie robić SB tylko od razu na zwykłą redukcją, a teraz mam, zabawę we wprowadzanie węgli.. no ale z drugiej strony na I fazie Sb chudnie się szybko.. i takie mam przemyślenia mięedzy rachunkiem kwantyfikatorów a średnią umieralnością na świecie po II wojnie światowej

[aliś]

Napisane przez karola_plm

Grilla owszem, ale my ostatnio zamarzyliśmy też o parowarze (Tefal, Vita Cuisine). Znajomi dostali w prezencie, 15 minut i obiad sam się robi, a na moje dolegliwości żołądkowe - gotowane jedzonko jak znalazł - a jakie deserki w tym można robić

Za deserkami na szczęście nie przepadam, ale jedzenie lubię miec chrupiące więc wolę zrumienione piersi i warzywka z patelni

Napisane przez adusia1554

Witajcie chudzinki. Ale mam dzisiaj dzień wstałam o 9 i tak mnie wzielo ze posprzatałam cale mieszkanie. Dzisiaj na śniadanie byla grahamka z almette z ziołami, szynką, pomidorkiem i rzezucha + herbatka miętowa
Na obiad TŻ ma jeszcze trochę żurku i zrobie szaszłyki dla mnie z piersia kurczaka, cebulką i papryka a dla TŻ dodam troche karkówki plus sałatka- mix sałat, pomidor,kukurydza, ser feta light, zioła i trochę oliwy

Ja też choruję na patalnie grillową to moje marzenie. Ale dzisiaj mój TŻ zakupił mikser już taki profesjonalny (potrzeby mu bo robi torty na zamówienie) super teraz z takim mikserem bedzie mnie korciło zeby zrobic jakies dobre ciacho

Agnes kochanie a gdzie nasze przepisy?

Pieczesz szaszłyki w piekarniku? Ja mam w domu takiego dziada, że nie opłaca mi się go grzać na szaszłyka dla mnie. A na takiej patelni dałoby się zrobić? Czy tylko raczek "płaskie" mięsa

[adusia1554]

Sunday Rose super pomysł z tymi deserkami z SB. Muszę poszperać w przepisach i co niedziele bede sobie jakis super deserek robić.
Tak aliś ja piekę w piekarniku. szczerze powiem ze nie wiem czy moze być z patelni ale mysle ze na małym ogniu pod przykryciem moglyby wyjsc.

Dziewczyny pokażcie swoje Birkin Bag'i

Już nie mogę sie doczekać 15.00 jak TŻ wróci z pracy. Zjemy obiadek i ruszamy na rowerki. Wczoraj jeździlismy ponad godzinke a wydawalo mi sie ze było to może 20 min. Kocham rower.

[agnesuk]

Napisane przez aniabaniaa

Agnes! Z tym klimatem, to wiesz, zdziwię Cię Też dzisiaj założyłam skórę moją ukochaną, całoroczną xD
U nas jest teraz ciepło i wiosennie
Z kinder bueno - żadna nowość :P Ty zawsze MUSISZ :P hihi :P żartuuję )
Z dzieciaczkiem - nie dziwię się Chociaż faktycznie, myślenie masz takie hm, niedzisiejsze. Ja mam podobnie, choć zależy od dnia. czasami sama za sobą nie nadążam.
Rodzina na pierwszym planie, prawdziwe z nas tradycjonalistki;p Ładnie to ujęłaś,że chcesz mieć rodzinę, której nigdy nie miałaś.też do tego dążę. Trzymam za Was kciuki

o kurczę, no to jestem mile zaskoczona taką pogodą w Polsce mmmm
nie no przed @ zawsze muszę zjeść chociaż jedno kinder, nie ma innej opcji
TŻ też mi ostatnio powiedział,że chciałby już mieć taką swoją malutką rodzinę, a dopiero później skupić się na swojej karierze. Zaskoczył mnie, ale oczywiście na plus w ogóle nie czuję się jakbym miała 21 lat, tylko 25, takie myślenie mam dziwne

Adusia - a co do przepisów, pisałam kiedyś posta że będę wysyłać na PW, bo tutaj za dużo miejsca by to zajęło także jak coś to pisz.
ależ ja Ci zazdroszcze tych rowerów!

szaszłyki ale bym zjaaaaadła!

Ja na śniadanie jajecznica z szynką! + herbata gruszkowa z melisą.

[_Ewelka___]

Napisane przez karola_plm

Wróciłaś do siebie do miasta? Bo wydaje mi się, że mieszkałaś/uczyłaś się w Poznaniu, prawda?

Frittata Zrobię na bank!

Kop będzie się należał od przyszłego tygodnia, jak skończy mi się @



No nic, idę się szykować do pracy -_- Zaintrygowałyście mnie po drodze tym "Brazil butt lift" - obejrzałam i będę ćwiczyć, to lubię Szkoda tylko, że mam tak mało miejsca w mieszkaniu :/

tak wrocilam do tej dziury, zaraz ide do Urzedu Pracy nie wiem po co ale mama mi spokoju nie daje. pewnie i tak ni dostane stazu, szkolenia mi nie zrobia. Dzisiaj jest dzien wszytsko na nie

Brazil Butt Lift sciagnelam kiedys, niby 3 plyty, ale dziwnie sie odtwarza nie po kolei i nie wiem co jest co. Za to jest program na brzuch 40 minut, o matko boska, padlam po 6 minutach

tez lubie skakac, biegac pocić sie ale nie mam miejsca w domu wiec zostalo cwiczenie danych partii ciala, a ze na swoj tylek i uda patrzec nie moge, wypowiedzialam walke cellulitowi!

[aliś]

Napisane przez adusia1554

Już nie mogę sie doczekać 15.00 jak TŻ wróci z pracy. Zjemy obiadek i ruszamy na rowerki. Wczoraj jeździlismy ponad godzinkę a wydawało mi sie ze było to może 20 min. Kocham rower.

Eh ja tez by pojeździła na rowerze, ale dla mnie to niby ciepło, a jakoś za zimno na rower. A w ogóle mój TŻ po pracy to musi do domu jechać zawsze i nigdy sie mu nie chce, on musie się po pracy wyspać, albo zawsze ma jakąś robotę. A wieczorami w lutym to nie bardzo

[69love69]

Boże dziewczyny, ale się rozchulałyście z pisaniem :P 5 stron do przeczytania:d

ja dzisiaj leczę zakwasy ( 3 dni pod rząd zajecia z tanca) :P


i tak pisalyscie o Arminie, ja to bym chciala zeby ten pan przyjechal do Polski, nie wiem czy ktoras z Was slucha:

http://www.youtube.com/watch?v=OvO_oQbWmmw uwielbiam

Napisane przez karola_plm

Obiad: ryż pełnozianisty + kurczak w sosie słodko - kwaśnym.

sama robisz ten sos słodko-kwaśny? pochwal się jak

[agnesuk]

Napisane przez _Ewelka___

tez lubie skakac, biegac pocić sie ale nie mam miejsca w domu wiec zostalo cwiczenie danych partii ciala, a ze na swoj tylek i uda patrzec nie moge, wypowiedzialam walke cellulitowi!

ja też mam mało miejsca i nie mam nawet jak swobodnie ćwiczyć... dzisiaj może pójdę pobiegać, TŻ mnie wyciąga.

ja też walczę z cellulitem i polecam krem z avonu do masażu uwielbiam go! świetnie się wchłania i takie fajne uczucie jest na nogach i tyłku

chciałabym już mieć brązowe włosy! oj czeka mnie męka z tymi czarnymi kudłami...

co na obiad? ja znowu nie mam pomysłu... cofam się

[adusia1554]

Ups Agnes przeoczyłam tą intormację o PW więc zaraz wysyłam Ci adres
Aliś jak to za zimno ja ubieram bluzę, kamizelkę, opaskę na uszy albo czapkę z daszkiem i rękawiczki i jedziemy jest cudnie. W ogóle nie czuć chłodu.

[agnesuk]

juz wysłane

lece robić jakąś zapiekankę

[agniesikk]

Napisane przez aniabaniaa

Tyyyyyy...... uważaj z przeczyszczającymi ;p
to jest ogólne zuo ;p nigdy nie wiadomo kiedy one zaczną działać
i w ogóle, zaburzają metabolizm, bla, bla, bla. to na pewno wiesz,więc nie prawię zbędnych morałów ;p

Wiem, Ania Raz wzięłam, bo byłam przed @ i już nie mogłam znieść tego uczucia ciężkości- jak widać, nic mi to nie dało Na szczęście wszystko już wróciło do równowagi.

Napisane przez karola_plm

Żuuuuuuuuuuuurek : brzydal:

Miałam dzisiaj na obiad, ale nie jadłam, bo nie lubię Mój chłopak uwielbia mojej mamy żurek i jak jest u mnie, to mama gotuje, a ja wtedy nie mam obiadu Bo żurku nie tknę.

Napisane przez agnesuk

nie no przed @ zawsze muszę zjeść chociaż jedno kinder, nie ma innej opcji
TŻ też mi ostatnio powiedział,że chciałby już mieć taką swoją malutką rodzinę, a dopiero później skupić się na swojej karierze. Zaskoczył mnie, ale oczywiście na plus w ogóle nie czuję się jakbym miała 21 lat, tylko 25, takie myślenie mam dziwne

Ja bym zjadła... Kinder Niespodziankę

Nie jesteś dziwna i masz normalne myślenie Jeśli mam wybrać między szczęściem prywatnym, a zawodowym, to wybieram to pierwsze.

Ale mnie brzuch booooliii... Chyba zaraz umrę Tak mnie boli, że mam ochotę wymiotować. Jeśli spóźniony okres ma zamiar uderzyć z podwójną siłą, to ja już wzywam księdza na ostatnie namaszczenie

[agnesuk]

Napisane przez agniesikk

Ja bym zjadła... Kinder Niespodziankę
Nie jesteś dziwna i masz normalne myślenie Jeśli mam wybrać między szczęściem prywatnym, a zawodowym, to wybieram to pierwsze.
Ale mnie brzuch booooliii... Chyba zaraz umrę Tak mnie boli, że mam ochotę wymiotować. Jeśli spóźniony okres ma zamiar uderzyć z podwójną siłą, to ja już wzywam księdza na ostatnie namaszczenie

mmmm kinder niespodzianka
fajnie,że ktoś myśli podobnie jak Ja

biedna współczuje @
ja też jak dostanę to chyba umrę! przy tabletkach nie czułam w ogóle bólu, a po odstawieniu będzie tragedia... już się boję

zjadłam na obiad zapiekankę : bagietka + pieczarki i starty ser. na dodatek wypiłam puszkę pepsi

[bita smietana]

Podziwiam Was za takie decyzje

I całkowicie je rozumiem Chociaż ja sama chcę najpierw zająć się pracą, dojść do czegoś i potem dopiero pomyśleć o dziecku i móc mu wszystko zapewnić, także szczęśliwą, spełnioną mamę To wszystko zależy od warunków jakie mamy, tak mi się wydaje Każda przemyślana decyzja ma swoje wady i zalety

Zgrzeszyłam, zjadłąm 3 placki ziemniaczane Ale sama je robłam dla całej rodziny, w dodatku był to mój debiut noi wiecie, poszło... Ale wybieramy się zaraz z TŻtem na basen, więc może spalę
Jeśli oderwiemy się od komputerów

[_Ewelka___]

zjadlam dzis wielkiego tlustego eklera... ale byl pyszny ale musze juz ograniczyc slodkosci musze

dlaczego moj TZ jest uparty tak jak ja

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez bita smietana

I całkowicie je rozumiem Chociaż ja sama chcę najpierw zająć się pracą, dojść do czegoś i potem dopiero pomyśleć o dziecku i móc mu wszystko zapewnić, także szczęśliwą, spełnioną mamę To wszystko zależy od warunków jakie mamy, tak mi się wydaje Każda przemyślana decyzja ma swoje wady i zalety

dokladnie mysle to samo, mam 22 lata, ani razu nie myslalam o dzieciach dopiero po skonczeniu studiow ocknelam sie, ze nie mam nic w zyciu. poza tytułem licencjata, co ja moge. Na rodzicow liczyc nie moge, finansowo to na mame ale tez nie bardzo, dziecko w tym momencie to by bylo cos strasznego.

Ale starszy facet to zupelnie inna bajka tzn dojrzały. Moj to jeszcze czasem jak dziecko, ktoremu trzeba sprzedac klapsa, cudowny jest ale taki nieogarniety w zyciu codziennym wychowac go jeszcze?

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

tez tak macie, ze wredna @ przychodzi w majwazniejsze dni? zawsze ale to zawsze! wesele siostry, studniowka, inne wesela, swieta, teraz na impreze , no zlosliwosc jak nic!

[69love69]

Wy tu o dzieciach, a ja nawet faceta nie mam. I szczerze mówiąc nigdy nie miałam jeszcze (za 17 dni koncze 21lat)

takze ten:P



tymczasem wykąpałam sie, wysmarowalam, pomalowam paznokcie i od razu sie czlowiek piękniej czuje

[_Ewelka___]

Napisane przez 69love69

tymczasem wykąpałam sie, wysmarowalam, pomalowam paznokcie i od razu sie czlowiek piękniej czuje

ja to samo i jakoś nic nie czuje tylko że na paznokcie serum zeby ładnie rosły

ewidentnie dzień paszteta i @ sie zbliża jak nic!

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

[aliś]

Napisane przez _Ewelka___

Ale starszy facet to zupelnie inna bajka tzn dojrzały. Moj to jeszcze czasem jak dziecko, ktoremu trzeba sprzedac klapsa, cudowny jest ale taki nieogarniety w zyciu codziennym wychowac go jeszcze?

Zgadzam się w zupełności.
Ja mam 26 lat TŻ tyle samo, i jeszcze nie planujemy dzieci. Jesteśmy ze sobą od 7 lat, znamy się od przedszkola. Ale tak to bywa. Najpierw studia (ja jeszcze zmieniałam kierunek więc szkoła mi się przeciągnęła), a teraz się dorabiamy. Chcemy coś mieć przed rozpoczęciem wspólnego zcyia, co nie znaczy, że wpadka, zrujnowałaby nam plany, ale ja tak nie chcę, kątem u rodziców itp Do tego w poniedziałek TŻ wyjeżdża na półroczną delegację - będzie wracał na weekendy. My mieszkamy obok siebie i widujemy się non stop. Teraz załatwiamy sprawy przepisu działki, zbieramy by ruszyć z budową domku, potem bierzemy cywilny i kredyt (na jesień albo wczesną wiosnę 2012, w zależności jak potoczą się sprawy pozwolenia na budowę itp.) i bierzemy kredyty na wykończenie domu. Kościelny ślub chcemy w sierpniu/wrześniu 2012 by te 3-4 miesiące pomieszkać z rodzicami a potem w swoim wymarzonym domku. Taki mamy plan, ale co z niego wyniknie Na razie nie mamy nawet daty ślubu ustalonej, ja się jakoś tego panicznie boję, wolałabym już być po ślubie niż przeżywać ten stres
Ale generalnie jest tak, że gdybym z nieba miała pieniądze na w miarę dostatnie życie (ba nawet nie dostatnie, ale takie by normalnie żyć, bez liczenia każdej złotówki) i osobne lokum to moglibyśmy z TZ mieć i ślub i dziecko dawno, ale niestety, takie realia.
Ja dalej grzecznie dietuję, ale u was widzę grzeszki - no dobra, j, ja tez wczoraj zgrzeszyłam lampką winka
Dziś nadejdzie @ czuje to, ale rano waga pokazała 56,7

[aniabaniaa]

Napisane przez Sunday Rose

Adusia, zrób, ale dietetyczne ja w domu będę piekła southbeachową szarlotkę, jest naprawdę bardzo smaczna, zwłaszcza jeśli ktoś lubi ciasta ciężkie i jakby wilgotne kurcze dziewczyny, od ubiegłej środy mam tylko 0.2 kg spadku.. i te okropne wahania, nie wiem, co robić, z jednej strony chciałabym wprowadzić więcej węgli, bo nie uśmiecha mi się całą dietę pilnowac tego, czy zjadłam już pół szklanki makaronu czy może zjadłam za dużo (na 10 pż jadłam, ile chciała i chudłam..), a z drugiej strony nie chcę przesadzić i potem żałować.. ech, chyba w ogóle mogłam nie robić SB tylko od razu na zwykłą redukcją, a teraz mam, zabawę we wprowadzanie węgli.. no ale z drugiej strony na I fazie Sb chudnie się szybko.. i takie mam przemyślenia mięedzy rachunkiem kwantyfikatorów a średnią umieralnością na świecie po II wojnie światowej

ihihih :P
A soutbeachowa szarlotka to musi być jakaś pycha lubię właśnie takie ciasta, o jakim napisałaś
A w ogóle, to słucham piątkowej audycji w pr3PL. Dzisiaj prowadzi Mann i dlatego lubię ją niezmiennie od kilku lat Ale piszę to, bo Ty masz w podpisie cytat z piosenki, którą swego czasu często można było tam usłyszeć
mnie też urzekła. Głos pana Nowaka dziwnie pozytywnie na mnie działa )) No i dzięki Twojemu podpisowi przypomniałam sobie o tej piosence

Napisane przez 69love69

Wy tu o dzieciach, a ja nawet faceta nie mam. I szczerze mówiąc nigdy nie miałam jeszcze (za 17 dni koncze 21lat)

takze ten:P



tymczasem wykąpałam sie, wysmarowalam, pomalowam paznokcie i od razu sie czlowiek piękniej czuje

No i fajnie,możesz poszaleć, ciągle piszesz o imprezach, a my? o dzieciach :P

Napisane przez aliś

Zgadzam się w zupełności.
Ja mam 26 lat TŻ tyle samo, i jeszcze nie planujemy dzieci. Jesteśmy ze sobą od 7 lat, znamy się od przedszkola. Ale tak to bywa. Najpierw studia (ja jeszcze zmieniałam kierunek więc szkoła mi się przeciągnęła), a teraz się dorabiamy. Chcemy coś mieć przed rozpoczęciem wspólnego zcyia, co nie znaczy, że wpadka, zrujnowałaby nam plany, ale ja tak nie chcę, kątem u rodziców itp Do tego w poniedziałek TŻ wyjeżdża na półroczną delegację - będzie wracał na weekendy. My mieszkamy obok siebie i widujemy się non stop. Teraz załatwiamy sprawy przepisu działki, zbieramy by ruszyć z budową domku, potem bierzemy cywilny i kredyt (na jesień albo wczesną wiosnę 2012, w zależności jak potoczą się sprawy pozwolenia na budowę itp.) i bierzemy kredyty na wykończenie domu. Kościelny ślub chcemy w sierpniu/wrześniu 2012 by te 3-4 miesiące pomieszkać z rodzicami a potem w swoim wymarzonym domku. Taki mamy plan, ale co z niego wyniknie Na razie nie mamy nawet daty ślubu ustalonej, ja się jakoś tego panicznie boję, wolałabym już być po ślubie niż przeżywać ten stres
Ale generalnie jest tak, że gdybym z nieba miała pieniądze na w miarę dostatnie życie (ba nawet nie dostatnie, ale takie by normalnie żyć, bez liczenia każdej złotówki) i osobne lokum to moglibyśmy z TZ mieć i ślub i dziecko dawno, ale niestety, takie realia.
Ja dalej grzecznie dietuję, ale u was widzę grzeszki - no dobra, j, ja tez wczoraj zgrzeszyłam lampką winka
Dziś nadejdzie @ czuje to, ale rano waga pokazała 56,7

Masz sprecyzowane plany, super. ! no i ten domek.Ach, będę trzymała kciuki ))
Co do realiów - faktycznie. wiele młodych par nie stać na dzieci/ nie mogą im zapewnić optymalnych warunków. masakra. wczoraj słuchałam w radiu wypowiedzi Giertycha, który jest z siebie dumny, że jest becikowe, bo to wpłynęło znacznie na zwiększenie liczby urodzonych dzieci
a ja myślę, że g*wno prawda

[aliś]

Napisane przez aniabaniaa

Masz sprecyzowane plany, super. ! no i ten domek.Ach, będę trzymała kciuki ))
Co do realiów - faktycznie. wiele młodych par nie stać na dzieci/ nie mogą im zapewnić optymalnych warunków. masakra. wczoraj słuchałam w radiu wypowiedzi Giertycha, który jest z siebie dumny, że jest becikowe, bo to wpłynęło znacznie na zwiększenie liczby urodzonych dzieci
a ja myślę, że g*wno prawda

No mam nadzieję, że się spełnią, ale i tak będzie ciężko - spadnie na nas kredyt, rachunki, pewnie kiedyś za 2-3 lata dziecko, bo już stara jestem i trzeba się będzie wziąć do roboty, ale cóż takie jest życie i jak tu się cieszyć z przyszłego ślubu itd, jak za tym ciągle idą jakieś kłopoty i stresy chyba, że się śpi na pieniądzach i nie trzeba się o nie martwić. Dlatego muszę się cieszyć i nie myśleć o przyszłości, która mnie przeraża, a skupić się na radości dnia codziennego (tylko ja się już tak kilka lat skupiam)
A moim jedynym problemem na dziś jest: jak nie zjeść ciastka, które przede mną stoi

[aniabaniaa]

Napisane przez aliś

No mam nadzieję, że się spełnią, ale i tak będzie ciężko - spadnie na nas kredyt, rachunki, pewnie kiedyś za 2-3 lata dziecko, bo już stara jestem i trzeba się będzie wziąć do roboty, ale cóż takie jest życie i jak tu się cieszyć z przyszłego ślubu itd, jak za tym ciągle idą jakieś kłopoty i stresy chyba, że się śpi na pieniądzach i nie trzeba się o nie martwić. Dlatego muszę się cieszyć i nie myśleć o przyszłości, która mnie przeraża, a skupić się na radości dnia codziennego (tylko ja się już tak kilka lat skupiam)
A moim jedynym problemem na dziś jest: jak nie zjeść ciastka, które przede mną stoi

Masz bardzo fajne podejście. Optymistyczne
Ciastko oddaj wrogowi