Pracujemy, gotujemy, kochamy i czatu (non-stop) nie uskuteczniamy :]

[201604250957]

Napisane przez ijaa

Chyba nam się chłopy zmówiły, bo.. mój z tym samym wczoraj wyskoczył.
Ambitnie zakładamy wizyty 2x w tygodniu. Baseny dwa wybraliśmy, mamy zamiar sprawdzić oba. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem (muszę kupić kostium i czepek) to wybieramy się w poniedziałek.
Liczę, że zapał nam nie minie bardzooo szybko.

jak powiem M. to padnie, widac sobie z A. jakieś fluidy wysyłają

no my chcemy godzinkę pływania raz w tygodniu + 10min sauny dla lepszej odporności , ale znając mój zapał i chęć przyssania się do jacuzzi to pewnie zejdą nam tam ze 2h
ja kostium mam jedno bikini i jedno monokini z wyciętą talią ale myślę, że da radę i chyba nie będę specjalnie kupować nowego, chcę sobie ta przyjemność zostawić na czas jak będę bardziej zadowolona z mojej figury natomiast nad czepkiem się cały czas zastanawiam, może taki megagumowy i dałby radę ale kiedyś miałam to i tak włosy były mokre w ogóle ile kosztuje taki czepek, daj znać jak kupisz jak nie bedzie drogi to może się skuszę bo zawsze mi sporo czasu schodzi na suszeniu włosów a to wiadomo, że też kosztuje bo czas basenowy wtedy leci a przy takiej pogodzie nie wyobrażam sobie nie mieć maksymalnie suchych włosów przy wychodzeniu na powietrze

[kobietasukcesu]

Napisane przez aaby

Rozumiem, że już chrapiesz?

Oj niestety później spałam Bo musiałam wpaść na małe zakupy spożywcze, pranie powiesić, potem kąpiel (bo nie umiem iść spać, bez kąpieli i nasmarowania się choć padam) w efekcie czego się nieco rozbudziłam i spać nie mogłam. Zresztą mam tak, że jak jestem za mocno zmęczona, to aż zasnąć nie mogę Ale koło 21 finalnie już spałam

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

aaby: ale rozmawiacie od razu po jego wejściu?
Bo może chłopak potrzebuje chwili na reset. Faceci tak często mają, chociaż u mnie jest odwrotnie i to ja potrzębuje chwili ciszy po wejściu a nie od razu bla bla bla

dodaja: hmm, może poszukaj czegoś o braku płatności na forum prawnym Jak mu wyślesz pisemko w klimacie: zgodnie z paragrafem xx ust. xx domagam się to powinien zmięknąć.

[ijaa]

Napisane przez kashmirka

jak powiem M. to padnie, widac sobie z A. jakieś fluidy wysyłają

no my chcemy godzinkę pływania raz w tygodniu + 10min sauny dla lepszej odporności , ale znając mój zapał i chęć przyssania się do jacuzzi to pewnie zejdą nam tam ze 2h
ja kostium mam jedno bikini i jedno monokini z wyciętą talią ale myślę, że da radę i chyba nie będę specjalnie kupować nowego, chcę sobie ta przyjemność zostawić na czas jak będę bardziej zadowolona z mojej figury natomiast nad czepkiem się cały czas zastanawiam, może taki megagumowy i dałby radę ale kiedyś miałam to i tak włosy były mokre w ogóle ile kosztuje taki czepek, daj znać jak kupisz jak nie bedzie drogi to może się skuszę bo zawsze mi sporo czasu schodzi na suszeniu włosów a to wiadomo, że też kosztuje bo czas basenowy wtedy leci a przy takiej pogodzie nie wyobrażam sobie nie mieć maksymalnie suchych włosów przy wychodzeniu na powietrze

No, ja niestety kostium kupić muszę, bo mam tylko bikini. Planuję ostro pływać, więc nie chcę się martwić czy mi przypadkiem coś, gdzieś akurat z czegoś nie wypadło. Potrzebuję coś zdecydowanie sportowego, jednoczęściowego.
Jeśli chodzi o czepek - nigdy nie zakładam przy jego kupnie, że nie będzie przeciekał. Nosiłam je zazwyczaj tylko dlatego, że korzystanie z basenu po prostu wymaga jego używania. Obawiam się, że taki zupełnie nie przeciekające nie istnieją, albo istnieją jakieś mocno 'profesjonalne' z profesjonalną cena. Bez suszenia włosów się niestety nie obejdzie (u nas suszenie/szatnia nie liczy się to do czasu "na basenie").


Na popołudnie umówiłam się z kumpelą, więc.. mogłabym w sumie już iść.

[201604250957]

Napisane przez ijaa

Jeśli chodzi o czepek - nigdy nie zakładam przy jego kupnie, że nie będzie przeciekał. Nosiłam je zazwyczaj tylko dlatego, że korzystanie z basenu po prostu wymaga jego używania. Obawiam się, że taki zupełnie nie przeciekające nie istnieją, albo istnieją jakieś mocno 'profesjonalne' z profesjonalną cena. Bez suszenia włosów się niestety nie obejdzie (u nas suszenie/szatnia nie liczy się to do czasu "na basenie").

u nas takiego obowiązku nie ma, większość ludzi pływa bez, chociaż ja sobie myślę, że ten czepek to powinnam kupić żeby ograniczyć im dostęp chloru (ależ mi się teraz smutno zrobiło, pamiętacie jak mi Seweryn zjadał włosy po basenie? tęsknie za nim ) a czas spędzony w szatni liczy się do czasu płatnego za basen ale koleżanka pracuje tam w recepcji muszę ją podpytać jak wyglądają kwestie karnetu, może bardziej będzie się opłacało

a w ogóle to nie mogę doczekać tego weekendowego wyjazdu do Kołobrzegu, bedziemy w hotelu **** z pełnym spa i całkowitym dostępem do basenu, jacuzzi i wszystkich saun w cenie uwielbiam saunę!

[kraven]

Cześć dziewczynki

Ja dzisiaj po dyżurze odpoczywam w domu. A po południu jade do koleżanki troche poplotkować.
Zgniły dzisiaj dzień więc nic mi się nie chce

Kash ja chyba coś ominęłam - gdzie jedziecie w Kołobrzegu?

[201604250957]

Kraven jedziemy 25-27.XI z rodzicami M. do hotelu Arka Medical Spa bardzo sie cieszę bo jeszcze nie byłam nigdy nad morzem "zimą" a też rodzice M. wynajmują zawsze apartament w którym spokojnie zmieszczą się 4 osoby (są osobne 2 pokoje) więc nocleg i dojazd (bo jadą samochodem) mamy za darmo

[kobietasukcesu]

aaby: a co będzie w grudniu 2012?

[201604250957]

Napisane przez kobietasukcesu

aaby: a co będzie w grudniu 2012?

koniec świata?

przepraszam ale złapałam głupawkę

[kobietasukcesu]

Wolę dni świstaka od tego koko dżambo co ostatnio mam

Zresztą już jakiś czas temu zrezygnowałam z nie wiem czytania poezji, ambitnych filmów o nie wiadomo czym itd. Naćpał się ktoś czy tam popił a Ty myśl człowieku o co kaman.

Niby czytam, no ale babskie powieści czy cosmopolitan i Twój Styl ciężko nazwać ambitną lekturą. Tak jak moich seriali nie można nazwać ambitnymi.

Jeździć mi się po tym kraju od dziur, korków i cen paliwa odechciewa, zresztą ciągle gdzieś służbowo mykam, więc ile można

Tak więc pozostaje mi bycie zwykłym zjadaczem chleba
Na szczęście mnie to cieszy mocno, więc nie problem.

Może jak ma ktoś monotonną pracę typu sprzedawanie gazet w kiosku to musi się bardziej wysilać w czasie wolnym, ja tam potrzebuje prostackich rozrywek i michy węglowodanów

[201604250957]

Napisane przez kobietasukcesu

Wolę dni świstaka od tego koko dżambo co ostatnio mam

Zresztą już jakiś czas temu zrezygnowałam z nie wiem czytania poezji, ambitnych filmów o nie wiadomo czym itd. Naćpał się ktoś czy tam popił a Ty myśl człowieku o co kaman.

Niby czytam, no ale babskie powieści czy cosmopolitan i Twój Styl ciężko nazwać ambitną lekturą. Tak jak moich seriali nie można nazwać ambitnymi.

Jeździć mi się po tym kraju od dziur, korków i cen paliwa odechciewa, zresztą ciągle gdzieś służbowo mykam, więc ile można

Tak więc pozostaje mi bycie zwykłym zjadaczem chleba
Na szczęście mnie to cieszy mocno, więc nie problem.

Może jak ma ktoś monotonną pracę typu sprzedawanie gazet w kiosku to musi się bardziej wysilać w czasie wolnym, ja tam potrzebuje prostackich rozrywek i michy węglowodanów

Kochana każdemu wedle potrzeb niech każdy robi to na co ma ochotę i co mu sprawia przyjemność życie jest tylko jedno i każdy ma niezbywalne prawo by przeżyć je tak jak sobie wymyśli, najwazniejsze to nie mówić innym jak mają żyć tylko zająć się sobą

edit: a to akurat ogromne uproszczenie i myślę, że bardzo krzywdząca opinia ale nie będę z Tobą o tym dyskutować bo z takim podejściem to chyba nie warto

[kobietasukcesu]

kash: przecież nie mówię, że nie mogę.

Toczy się dyskusja to przedstawiam swój punkt widzenia

Co się dzisiaj na poczcie nastałam (tzn nie w kolejce tylko przy okienku) Ale jak się chodzi raz na 2 tygodnie to tak jest A nie będę w biurze siedzieć po to, żeby listy odbierać.
A że jakość obsługi jest jaka jest to inna sprawa. Już nie raz mi wydali za mało listów, kiedyś się z babą kłóciłam wręcz, że list który chce nie jest moim wytworem wyobraźni tylko na 1000% jest, no i oczywiście był, gotowy do zwrotu do nadawcy

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Napisane przez kashmirka

edit: a to akurat ogromne uproszczenie i myślę, że bardzo krzywdząca opinia ale nie będę z Tobą o tym dyskutować bo z takim podejściem to chyba nie warto

Ale nie chodzi o to, że mam coś do takich ludzi, tylko że po prostu jak ktoś ma pracę monotonną to ma potrzebę większej ilości wrażeń w czasie wolnym.

Jak się w szkole wynudziłam np to musiałam mieć dużo urozmaiceń i wrażeń wieczorowo i weekendowo.


I poważnie nie wiem co w takim zdaniu krzywdzącego

[201604250957]

Kobietosukcesu ja to zrozumiałam tak, ze Ty uważasz, że ambitne kino/lektura/teatr to jest takie pitu-pitu i skoro Ty tego nie rozumiesz to pewnie nikt nie rozumie więc jest to wydumane i niepotrzebne

a jesli chodzi o relacje monotonna praca= szukanie wrażeń w czasie wolnym śmieszy mnie o tyle, że nie wiem jakie masz podstawy żeby tak twierdzić

ja np. mam 2 prace żadna z nich nie jest monotonna a mimo to mam potrzebę rozrywek intelektualnych i "pożywek dla ducha" więc jakoś nie wpisuję się w Twoją teorię

ja szanuję to, że Tobie wystarcza lekka lektura, oglądanie seriali i jedzenie słodyczy jako relaks i spędzanie czasu wolnego ale sama wolę go spędzać w inny (ambitniejszy co wcale nie znaczy lepszy) sposób i to wcale nie oznacza, że się nudzę w pracy, czy to tak trudno zrozumieć?

[kobietasukcesu]

Po pierwsze to nie powiedziałam, że 2 ciekawe prace nie znaczą, że nie chce się mieć ciekawych rozrywek w czasie wolnym. A tylko, że według mnie praca nudnawa wzmaga chęć wrażeń

I nigdzie nie napisałam, że nikt nie ma prawa czy, że to głupoty dla każdego. Dla mnie po prostu domyślanie się co poeta miał na myśli to rozrywka żadna. A nie lubię czytać rzeczy, których nie rozumiem.

Myślę, że matura i pisanie pod klucz też mi częściowo sprawę obrzydziły.


Ty możesz nie rozumieć jak można chcieć być zwykłym zjadaczem chleba a ja jak można kochać wysoką sztukę i tyle w temacie.

I rozumiem wszystko, chciałam tylko napisać jak ja świat widzę, chyba można jeszcze?

To, że przedstawiam swoje poglądy jeszcze nie oznacza, że nienawidzę wszystkich wokół.

[dodaja]

[QUOTE=aaby;30147492]

Napisane przez kraven

Ale mnie dzisiaj apetyt napadł. Zjadłam wszystko co miałam do jedzenia do jutra do 13.

Apetyt też chyba przenosi się po kablach !

Kraven mogłabym mieć do Ciebie prośbę? Mianowicie dostałam skierowanie na badania. Było to bardzo dawno temu i nie pamiętam na co, a z odczytaniem też mam kłopot. Mogłabym Ci ewentualnie podesłać skan? Będę bardzo wdzieczna i nie będę musiała biec do przychodni tylko z rana od razu na badanka

Napisane przez ssnowdrop

pochwale się jeszcze że mój pomysł przeszedł kolejny etap w konkursie na biznesplany i chyba szykuje mi się 3 dniowe szkolenie w warszawie. choć też mi się nie uśmiecha opuścić 3 dni na uczelni. zawsze coś.

Napisane przez kobietasukcesu

dodaja: hmm, może poszukaj czegoś o braku płatności na forum prawnym Jak mu wyślesz pisemko w klimacie: zgodnie z paragrafem xx ust. xx domagam się to powinien zmięknąć.

Dałam mu czas do czwartku. Od jutra będę myśleć nad innym sposobem odzyskania pieniędzy.

Napisane przez kashmirka

a w ogóle to nie mogę doczekać tego weekendowego wyjazdu do Kołobrzegu, bedziemy w hotelu **** z pełnym spa i całkowitym dostępem do basenu, jacuzzi i wszystkich saun w cenie uwielbiam saunę!

Aluś i Hania fajnie, że się odzywacie

Dzień dobry

Matko i córko jaka ta statystyka jest ciężka! Czeka mnie mnóstwo pracy, ale nie poddam się Wróciłam z uczelni, miałam dziś podwózkę, także zaoszczędziłam czas
Weszłam do biedronki po drobne zakupy. W końcu skusiłam się na biedronkowe masło, bo są teraz po 4,99. Wieczorem pięknie się wysmaruję i będę pachniała Mała rzecz, a cieszy.

Zjadłam zupę, a na kolację zrobię karkówkę pieczoną. I w tym momencie mam pytanie, Ijaa jak robisz sos chrzanowy? Chodzi mi po głowie cały czas, do takiego mięska

Zaraz zawinę się chyba w koc, zaparzę ziółka i napiszę list do tż, za radą jednej z Was. Tak chyba lepiej jest mi się uzewnętrznić.

[kobietasukcesu]

dodaja: masz szansę bo masz kontakt.

Mój brat pracował parę dni fizycznie w wakacje ( i to nie lekko) po 10-12 godz, a pan pracodawca się ulotnił A umowy czy czegokolwiek brak.

Chciałabym się polenić, ale raz że dużo rzeczy prosi się o zrobienie, a 2 to muszę się trochę zmęczyć, żeby o tej 22.30 po top model zasnać, bo jutro pobudka środek nocy- około 5.

[201701300931]

Ja tam statystykę bardzo na studiach lubiłam Jeden z moich ulubionych przedmiotów. W ogóle jakaś dziwna byłam, bo liceum skończyłam matematyczno-informatyczne, na studia poszła mega humanistyczne, a najbardziej podobały mi się przedmioty wymagające liczenia, czyli statystyka, rachunkowość itp. Sama nie wiem jakim ja umysłem jestem

Co do ładnego określenia zjadaczy chleba, to ja właśnie jestem taką przeciętną zjadaczką. Po pracy myślę tylko o tym, żeby zawinąć się w kocyk z książką. Szkoda, że wcześniej muszę zrobić pełno innych rzeczy...

Znowu mnie w pracy doceniają i prawie się o mnie biją. Szkoda tylko, że to się nie przekłada ani na pensję ani na rodzaj umowy

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez kobietasukcesu

Chciałabym się polenić, ale raz że dużo rzeczy prosi się o zrobienie, a 2 to muszę się trochę zmęczyć, żeby o tej 22.30 po top model zasnać, bo jutro pobudka środek nocy- około 5.

Ja tam codziennie wstaję o 5:30

[marta1986222]

Dzień Doberek



Ijaa uwielbiam Twoją pozytywną energię

Dodaja mam nadzieję ze w końcu dostaniesz pieniążki za zlecenia a list do tż to bardzo dobry pomysł

Kash bardzo zazdroszczę wypadu nad morze w zimową porę

Haniulka nie mogę się doczekać fotek pokoiku Lenki





Ja jestem tak szczęśliwa że mogłabym skakać pod sufit
Zrobiłam drugie kontrolne badania hormonów bo pierwsze wyszło nie za dobre i byłam na konsultacji u lekarza i są idealne
Wiem że to nie oznacza że uda nam się zafasolkować ale zwiększa prawdopodobieństwo ze tak będzie
Jestem tak szczęśliwa


Poza tym na przekór szarzyznie zrobiłam sobie rózowe paznokcie i tak m dobrze

A za 2 tygodnie jadę do chrześniaka co też napawa mnie optymizmem

[Anastazja86]

Marta- wspaniała wiadomość w takim razie trzymam kciuki za fasolkę

Dodaja-ja to nie rozumiem jak można nie wypłacić komuś należnych pieniędzy a co do statystyki to trochę minęło zanim ją zrozumiałam

Hania- czekam na foty pokoju Lenki

Kash- M. to złoty facet super że jest taki kreatywny

Aaby- mam nadzieję że jednak drapak dojdzie

witam

dopiero wróciłam do domu, jak co dzień z resztą i jeśli chodzi o zwkłych zjadaczy chleba to ja taka się stałam ale jestem taka zmęczona codziennie opieką nad mamą i pracą że leżenie przed tv jest dla mnie idealne

od poniedziałku idę biegać, zrzuciłam 1 kg i już przybyło mi 0,5 kg nie jem słodyczy ale też nic nie robie więc tyłek rośnie, czas to zmienić

[201604250957]

Napisane przez kobietasukcesu

I rozumiem wszystko, chciałam tylko napisać jak ja świat widzę, chyba można jeszcze?

To, że przedstawiam swoje poglądy jeszcze nie oznacza, że nienawidzę wszystkich wokół.

oczywiście, ze można, ale też można wyrażać swoje zdanie na różne sposoby a ja po prostu nie lubię takiego generalizowania i ogólniania, ode mnie tyle w tym temacie

Napisane przez dodaja

Zaraz zawinę się chyba w koc, zaparzę ziółka i napiszę list do tż, za radą jednej z Was. Tak chyba lepiej jest mi się uzewnętrznić.

mam nadzieję, że będzie Ci od tego lepiej i że to pomoże

Napisane przez Danaeee84

J
Znowu mnie w pracy doceniają i prawie się o mnie biją. Szkoda tylko, że to się nie przekłada ani na pensję ani na rodzaj umowy
Ja tam codziennie wstaję o 5:30

może trzeba ich postraszyć że mogą Cię stracić to Cię w końcu naprawdę docenią?

a co do wstawania to ja przez ostatnie 5 lat wstawałam codziennie przed 5 także znam ten ból niestety do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja więc teraz jak chodzę na 8 a zdarzy się dzień że idę na 7 tak jak dziś to mam taką krzywdę i tragedię, że pamiętaj

Napisane przez marta1986222

Dzień Doberek

Ja jestem tak szczęśliwa że mogłabym skakać pod sufit
Zrobiłam drugie kontrolne badania hormonów bo pierwsze wyszło nie za dobre i byłam na konsultacji u lekarza i są idealne
Wiem że to nie oznacza że uda nam się zafasolkować ale zwiększa prawdopodobieństwo ze tak będzie
Jestem tak szczęśliwa

świetne wieści Kochana! cały czas ściskam kciuki, a teraz to tym bardziej

Napisane przez Anastazja86

od poniedziałku idę biegać, zrzuciłam 1 kg i już przybyło mi 0,5 kg nie jem słodyczy ale też nic nie robie więc tyłek rośnie, czas to zmienić

3mam kciuki za motywację i zapał

[aaby]

Napisane przez kashmirka

a ja uważam, że zawsze da się zrobić jakąś choćby małą rzecz dla siebie żeby te dni się różniły a monotonia i marazm nie pochłaniały wszystkiego, trzeba tylko chcieć

Pozwól, że się z Tobą nie zgodzę

Napisane przez alazkrainy

Jedyne co mnie bardzo dołuje to cena benzyny i jak tak dalej będzie z nowym rokiem będziemy instalować gaz w aucie.

Mnie też dobija cena benzyny Niestety instalacja gazowa do naszego samochodu to ogromny wydatek, a i gaz nie należy już do najtańszych, zatem dalej będzie przeklinać przy dystrybutorze.

Napisane przez kashmirka

natomiast nad czepkiem się cały czas zastanawiam, może taki megagumowy i dałby radę ale kiedyś miałam to i tak włosy były mokre

jak nie bedzie drogi to może się skuszę bo zawsze mi sporo czasu schodzi na suszeniu włosów a to wiadomo, że też kosztuje bo czas basenowy wtedy leci a przy takiej pogodzie nie wyobrażam sobie nie mieć maksymalnie suchych włosów przy wychodzeniu na powietrze

Obawiam się, że żaden czepek nie uchroni włosów przed wodą. Ja mam megagumowy i megaprzylegający, i mimo to dół włosów jest cały mokry.

U nas niestety czas suszenia też wchodzi w skład czasu basenowego

Napisane przez ijaa

(u nas suszenie/szatnia nie liczy się to do czasu "na basenie").

Fuksiara

Napisane przez kobietasukcesu

aaby: a co będzie w grudniu 2012?

Wg wstępnych wyliczeń będzie to spore wyjście na prostą. Może nie zupełnie prostą, ale znacznie prostszą, niż teraz

Napisane przez kobietasukcesu

Niby czytam, no ale babskie powieści czy cosmopolitan i Twój Styl ciężko nazwać ambitną lekturą.

No lektura ambitna nie jest, to fakt O ile TS da się jeszcze poczytać (choć mocno w ostatnich miesiącach się zepsuł, a 3 strony reklam na 5 stron gazety jest mocnym przegięciem), o tyle Cosmopolitan można porównać z Bravo Girl (choć jednego i drugiego dawno w ręce nie miałam, ale nie sądzę, aby przez kilka lat nagle się poprawili).

Napisane przez dodaja

Zaraz zawinę się chyba w koc, zaparzę ziółka i napiszę list do tż, za radą jednej z Was. Tak chyba lepiej jest mi się uzewnętrznić.

I jak? Udało Ci się napisać list? TŻ przeczytał?

Napisane przez marta1986222

Ja jestem tak szczęśliwa że mogłabym skakać pod sufit
Zrobiłam drugie kontrolne badania hormonów bo pierwsze wyszło nie za dobre i byłam na konsultacji u lekarza i są idealne
Wiem że to nie oznacza że uda nam się zafasolkować ale zwiększa prawdopodobieństwo ze tak będzie
Jestem tak szczęśliwa

Cudowna wiadomość!

Napisane przez Anastazja86

Aaby- mam nadzieję że jednak drapak dojdzie

Dojechał Efekty można obejrzeć na blogu




Witam na szybko, z ogromnym bólem głowy trwającym od wczoraj
W pracy dużo pracy, więc będę pewnie tylko zaglądać na szybko.

Miłego czwartku!

[201604250957]

Napisane przez aaby

Pozwól, że się z Tobą nie zgodzę

Obawiam się, że żaden czepek nie uchroni włosów przed wodą. Ja mam megagumowy i megaprzylegający, i mimo to dół włosów jest cały mokry.

Witam na szybko, z ogromnym bólem głowy trwającym od wczoraj
W pracy dużo pracy, więc będę pewnie tylko zaglądać na szybko.

Miłego czwartku!

Pozwól, że poproszę o uzasadnienie Twojego zdania
wiadomo, że nie uchroni od wilgoci ale może ochroni trochę przed wpływem chloru, szczególnie że dla osób które farbują włosy na jasny blond częsty z nim kontakt nie jest wskazany
Drapak czaderski, cieszę się, że to się summa summarum dobrze skończyło, a bólu głowy współczuję

[ijaa]

Bry

Napisane przez kobietasukcesu

Wolę dni świstaka od tego koko dżambo co ostatnio mam

Może jak ma ktoś monotonną pracę typu sprzedawanie gazet w kiosku to musi się bardziej wysilać w czasie wolnym, ja tam potrzebuje prostackich rozrywek i michy węglowodanów

A ja lubię i takie i takie. Oczywiście w granicach rozsądku. Koko Dżambo przez pół roku mi się nie uśmiecha.


Oczywiście nie mówię, że tak mają wszyscy, ale z własnego doświadczenia wiem, że tak powiem "nie spełniając się" w pracy dostawałam wieczorami świra na punkcie "MUSZĘ COŚ ZROBIĆ"
Miałam taką sytuację dwa razy, gdy pracę miałam monotonną, sama siedziała (w jednej sama w pokoju, a w drugie sama w recepcji szkoły), robiłam schematyczne rzeczy i odchodziłam od zmysłów.
Po wyjściu z obu wręcz pragnęłam kontaktu z ludźmi, rozmowy, duuuuużej dawki rozmów, rozrywek i innych wymyślnych form spędzania czasu.

Coś w tym jest.

Napisane przez kashmirka

jedzenie słodyczy jako relaks

Ej, jedzenie słodyczy też może być ambitne. Jestem tego żywym dowodem, jak dzięki tej czynności ambitnie się powiększam.


Tak na serio, odnośnie tematu w związku z którym toczyła się dyskusja.

Jak Kash napisała "każdemu wedle potrzeb". Jedni lubią iść do tealtru/kina, inni na imprezę, a jeszcze inni poczytać książkę na kanapie, ugotować coś dobrego lub poszukać w necie interesujących go rzeczy.
Każdy robi co lubi, a o gustach się nie dyskutuje.
Nie mniej jednak nie uważam, by część z tutaj przedstawionych rozrywek (tealt/kino) były ambitniejsze od np. babskiej książki pod kocykiem. Bo z jakiego powodu? Tylko dlatego, że wymaga ta pierwsza czyność wyjścia z domu, jest o czymś innym niż książka lub autor sztuki jest bardziej znany niż autor książki.
Nie sądzę.

Osobiście nie mam ciągot do spędzania czasu w sposób 'ambitniejszy', a absolutnie nie uważam się za "prostego zjadacza chleba". Spełniam się w tym co robię (co dziennie, non-stop) i by nie uważać się za prostą nie potrzebuję nic więcej.

Napisane przez dodaja

Ijaa jak robisz sos chrzanowy? Chodzi mi po głowie cały czas, do takiego mięska

Oczywiście w zależności od tego ile chcesz go zrobić, ja używam:
- 1/2 szklanki wody
- 1/2 szklanki mleka
- 1 kostka rosołowa
- jogurt naturalny
- chrzan

W rondelku z wrzącą wodą rozpuszczam kostkę rosołową, odrobinę "gotuję". Zdejmuję z gazu, wlewam mleko, mieszam. Dodaję jogurt naturalny (na oko - niecały mały kubeczek) i 3-4 łyżki chrzanu. Mieszamy. Gotowe.

Czasem robię tak, że sos daję osobno już na talerzach - wtedy jednak potrafi wystygnąć dość mocno, a czasem wrzucam do niego pokrojone w plastry upieczone mięsko i stawiam jeszcze na małym gazie. Podgrzewam, mieszając (może się przypalić).

Smacznego

Napisane przez Danaeee84

Sama nie wiem jakim ja umysłem jestem

Ja też.
Liceum skończyłam ekonomiczne, maturę pisałam z matematyki (ustną i pisemną - udowadnianie twierdzeń wręcz kochałam ), a poszłam na.. administrację.

Myślę, że jednak jestem umysłem ścisłym - wolę cyferki niż pisane oraz w liceum i na podyplomówce (zarządzanie) czułam się tak jakoś bardziej u siebie niż na administracji (tam byłam bo była, przeszło, ale bez większego entuzjazmu).

Napisane przez marta1986222

Ijaa uwielbiam Twoją pozytywną energię


Ja jestem tak szczęśliwa że mogłabym skakać pod sufit
Zrobiłam drugie kontrolne badania hormonów bo pierwsze wyszło nie za dobre i byłam na konsultacji u lekarza i są idealne
Wiem że to nie oznacza że uda nam się zafasolkować ale zwiększa prawdopodobieństwo ze tak będzie
Jestem tak szczęśliwa

Kochana, cudowna wiadomość. Trzymam kciuki za szybkie zafasolkowanie.

[ijaa]

Lubię czwartki. Wyjaśniać dlaczego chyba nie muszę.

Wczoraj zarządziłam dwie placki, jeden z mozarellą i pomidorami, a drugą z pieczarkami kiełbaską, kukurydzą i serem. Nieskromnie powiem, że były pycha i jako, że zjedliśmy je po połowie na dzisiaj obiad gotowy.

Długi weekend zapowiada się przyjemny. Przyjeżdża kumpela z Anglii z synkiem (którego jeszcze nie poznałam ), prawie wszyscy mamy wolne, więc wymyśliliśmy ze znajomymi, że zrobimy sobie sobotę w niedzielę, tak wiecie, dla przekory bo nigdy imprezować w niedziele się nie da.
Poza tym trochę rodzinnie też będzie.


Jutro poszukiwania butów planuję, bo niech nagle śnieg spadnie to biedna będę.
A dzisiaj? Celebracja czwartku! A co, piątek można to czwartek też.

Tymczasem, miłego dnia Dziołchy

[aaby]

Napisane przez kashmirka

Pozwól, że poproszę o uzasadnienie Twojego zdania

1) Owszem, zawsze da się zrobić jakąś małą rzecz dla siebie, o ile to "zawsze" obejmuje stany inne, niż permanentnego braku kasy. Bo nie oszukujmy się - bez kasy wiele nie zdziałamy.
2) Jeżeli "zawsze" w większości zawiera okres permanentnego braku kasy, to owszem, można coś podziałać, ale pod warunkiem, że miejsce zamieszkania to umożliwia (jak np. Poznań i darmowe filmy czy wystawy). U nas tego nie ma i jedyną rozrywką jest spacer, który po raz milionowy zorganizowany w to samo miejsce (jedyne miejsce w mieście) mocno traci na atrakcyjności. I i tak jest spacerem świstaka.
3) Jeżeli okres permanentnego braku kasy trwa, a mieszka się w mieście-krzaku, oczywiście można sięgnąć po książkę/gazetę/film. Niestety książki w końcu się kończą, gazety zawierają więcej reklam, aniżeli treści, a filmy też kosztują (nawet wypożyczenie).
4) W przypadku powyższych braków na nową książkę/gazetę trzeba mieć $, na film również, bo nie wspieramy piractwa, zatem kółko się zamyka.

Oczywiście, zawsze można liczyć gwiazdy lub głaskać koty, ale pół roku takich zajęć i tak jest półrocznym dniem świstaka.

* powyższy przypadek dotyczy mojej osoby. Jeżeli już w punkcie pierwszym widzisz znaczną różnicę - Twoje zdanie jest w pełni uzasadnione

[201604250957]

Napisane przez ijaa

Bry

Nie mniej jednak nie uważam, by część z tutaj przedstawionych rozrywek (tealt/kino) były ambitniejsze od np. babskiej książki pod kocykiem. Bo z jakiego powodu? Tylko dlatego, że wymaga ta pierwsza czyność wyjścia z domu, jest o czymś innym niż książka lub autor sztuki jest bardziej znany niż autor książki.
Nie sądzę.

moje sformułowanie "ambitne" odnosiło się do tego co kobieta sukcesu napisała a propo "dzieł pisanych pod wpływem alkoholu albo się ktoś naćpał" a nie ogólnie do tego że teatr jest ambitniejszy niż czytanie książki (jakiejkolwiek) poza tym zdanie w tym temacie mam takie jak Ty

Napisane przez aaby

1) Owszem, zawsze da się zrobić jakąś małą rzecz dla siebie, o ile to "zawsze" obejmuje stany inne, niż permanentnego braku kasy. Bo nie oszukujmy się - bez kasy wiele nie zdziałamy.
2) Jeżeli "zawsze" w większości zawiera okres permanentnego braku kasy, to owszem, można coś podziałać, ale pod warunkiem, że miejsce zamieszkania to umożliwia (jak np. Poznań i darmowe filmy czy wystawy). U nas tego nie ma i jedyną rozrywką jest spacer, który po raz milionowy zorganizowany w to samo miejsce (jedyne miejsce w mieście) mocno traci na atrakcyjności. I i tak jest spacerem świstaka.
3) Jeżeli okres permanentnego braku kasy trwa, a mieszka się w mieście-krzaku, oczywiście można sięgnąć po książkę/gazetę/film. Niestety książki w końcu się kończą, gazety zawierają więcej reklam, aniżeli treści, a filmy też kosztują (nawet wypożyczenie).
4) W przypadku powyższych braków na nową książkę/gazetę trzeba mieć $, na film również, bo nie wspieramy piractwa, zatem kółko się zamyka.

Oczywiście, zawsze można liczyć gwiazdy lub głaskać koty, ale pół roku takich zajęć i tak jest półrocznym dniem świstaka.

* powyższy przypadek dotyczy mojej osoby. Jeżeli już w punkcie pierwszym widzisz znaczną różnicę - Twoje zdanie jest w pełni uzasadnione

ok, zgadzam się ale wszystko u Ciebie sprowadza się do braku kasy ALE jeśli byś chciała mogłabyś spróbować zarabiać więcej prawda? czyli wszystko powraca do kwestii chcenia. I nie piszę tego by Ci zarzucić, że to Twoja wina tylko pokazać, że jak człowiek się uprze to jest w stanie, tyle tylko, że znów coś kosztem czegoś i uwierz, że tez nie byłoby mnie stać na te wszystkie rozrywki gdyby nie moja druga praca i fakt, że pracuję 3 dni w tygodniu 11 a nie 8h wszystko jest kwestią decyzji i ustalenia priorytetów

[alazkrainy]

Bry

Dzień świstaka to ja przeżywam jak co dzień rano dzwoni budzik, a potem to jo już każdy dzień jest inny i zawsze brak czasu mi doskwiera, a jestem zjadaczem chleba co dzięn na śniadanie w pracy zjadam


Marta za dobre wiadomości
Danaee zmień avatarka bo i mnie się udziela i pomyśl że niedługo bilard

Napisane przez kashmirka

Kraven jedziemy 25-27.XI z rodzicami M. do hotelu Arka Medical Spa bardzo sie cieszę bo jeszcze nie byłam nigdy nad morzem "zimą" a też rodzice M. wynajmują zawsze apartament w którym spokojnie zmieszczą się 4 osoby (są osobne 2 pokoje) więc nocleg i dojazd (bo jadą samochodem) mamy za darmo

Fajnie
Żeby to nas gdzieś teściowe zabrali to marzenia ściętej głowy, raczej oni patrzą aby tanim kosztem lub za darmo coś im zorganizować bo niestety sami nie umieją
dobra nie marudzę, szkoda dnia sobie psuć, bo i tak lepiej w tej materii nie będzie

Napisane przez aaby

Mnie też dobija cena benzyny Niestety instalacja gazowa do naszego samochodu to ogromny wydatek, a i gaz nie należy już do najtańszych, zatem dalej będzie przeklinać przy dystrybutorze.

Wiadomo założenie gazu nas pociągnie po kieszeni, bo jak się orientowaliśmy to tak 3000 tys trzeba dać, ale my w miesiącu robimy około 2000 km także zawsze to i tak mniej będzie płacić za gaz nawet jeśli przez akcyzę wzrośnie jego cena nawet do 4 zł jak prognozują.
Mieliśmy już auto na gaz i wiemy że płacilismy połowę tego co obecnie czyli 400 zł kieszeni było, a teraz jak zima będzie to na benzynę wydamy pewnie miesięcznie 800 zł jak nie lepiej.

[ijaa]

Napisane przez alazkrainy

a teraz jak zima będzie to na benzynę wydamy pewnie miesięcznie 800 zł jak nie lepiej.

O cholera, ile??
Myślałam, że my dużo wydajemy 300-350zł.

Współczuję szczerze.


Kto się ze mną kawusi napije?

[201604250957]

Napisane przez ijaa

Kto się ze mną kawusi napije?

ja

w ogóle to mi się przypomniało, że dzisiaj starbucksa drugiego w Poznaniu otwierają, żeby było milej to zupełnie naprzeciwko coffeeheaven

[alazkrainy]

Napisane przez ijaa

O cholera, ile??
Myślałam, że my dużo wydajemy 300-350zł.

Współczuję szczerze.


Kto się ze mną kawusi napije?

Normalnie miesięcznie latem to tak 500- 600 zł szlo
zimą niestety więcej
także niech się cieszą ci co mają pracę na miejscu
a jeszcze w planach nasza firma ma zmienić swoją siedzibę i dojdze że w jedną stornę będziemy mieć do pokonania 60 km a nie jak teraz 30

dlatego myślę że już wiecie dlaczego chcemy przy tej cenie benzyny zamontować gaz

Ja się napiję bo usypiam i moje oczy tracą ostrość i nei widzę nic na monitorze

[ijaa]

Napisane przez alazkrainy

Normalnie miesięcznie latem to tak 500- 600 zł szlo
zimą niestety więcej
także niech się cieszą ci co mają pracę na miejscu
a jeszcze w planach nasza firma ma zmienić swoją siedzibę i dojdze że w jedną stornę będziemy mieć do pokonania 60 km a nie jak teraz 30

dlatego myślę że już wiecie dlaczego chcemy przy tej cenie benzyny zamontować gaz

Faktycznie myślę, że to dobre rozwiązanie. Zwłaszcza gdyby zrobiło się to 60km.

Ja wiele razy zastanawiałam się nad autem do pracy, ale 400zł (bo tyle bym wydawała na benzynę) piechotą nie chodzi. Zwłaszcza, że mam inne możliwości (MPK, prywatni przewoźnicy), a czasowo nie wychodziłoby to super pozytywniej (oszczędzałabym gdzieś z 15-20 minut - oczywiście przy założeniu, że nie byłoby olbrzymich korków).