Zuzana Light

[la figa]

no wlasnie tlumacze to sobie tym ze to tylko raz w roku :P ale i raz w roku mam urodziny, jest gwiazdka, itp. takze zbierze sie troche tego dzisiaj sprobuje w koncu skatowac zuzane, bo ostatnio tylko silowy leci przez ten ogrom egzaminow na studiach

[konspiracja]

Napisane przez Rzabba

Ajtam, czasy studenckie szybko mijają

Właśnie Życie tak szybko mija...

La Figa nie żałuj. Raz sie żyje. Wiem, że piekna sylwetka wymaga wiele pracy i wyrzeczeń, ale nie popadajmy w skrajności

A ja wczoraj zrobilam scorpio-zwowa 57 - fajny.
Dzisiaj jeszcze ne wiem co będzie bo znajomi sie zapowiadają, więc... albo zwow albo drink jakby nie było będzie dobrze

[charlizeee]

Ja właśnie zrobiłam ZWOW 69 całkiem fajny szkoda że nie wzięłam większego obciążenia ale następnym razem to nadrobie

[psychobunny]

W biegu, bo lecę do kina:

wczoraj - zwow #44 + znowu prawie 7 km biegania
dzisiaj - zwow #45 (stanie na rękach wciąż jest dla mnie niewykonalne, ale to nic )

Czuję, że żyję! Miłego weekendu, Dziewczęta!

[psychobunny]

Hej, co to ma być?! Żebym musiała szukać zuzkowego wątku na drugiej stronie fitnessu? Skandal!

Dziś zrobiłam zwow #46, ale strasznie lekki był. Czuję niedosyt, choć jednocześnie okrutne lenistwo, więc zakończyłam na nim. Nadrobię jutro

[charlizeee]

Zapomniałam sie zameldować zrobiłam 44 dzisiaj czas lepszy od Zuzki o 30sec z ciężarem 8kg

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Chciałam spróbować 45 ale boje sie tego stania na rękach z moim szczęściem pewnie bym na głowę upadła haha

[konspiracja]

Napisane przez psychobunny

Hej, co to ma być?! Żebym musiała szukać zuzkowego wątku na drugiej stronie fitnessu? Skandal!

Zgadzam sie - skandal

U mnie zwow 39 - skoczny bardzo, sąsiedzi pewni zachwyceni, zwłaszcza biorąc pod uwagę godzinę mojego treningu...

[psychobunny]

Napisane przez charlizeee

Chciałam spróbować 45 ale boje sie tego stania na rękach z moim szczęściem pewnie bym na głowę upadła haha

Ja nie jestem w stanie przemóc swojej bariery psychicznej póki co, więc robiłam tak, jak Zuzka kazała w preview - najwyżej jak umiem. Swoją drogą, to ciekawe, bo z każdym kolejnym podejściem udawało mi się wybić nogi coraz wyżej. Więc mooooże kieeedyś... Spróbuj, kto wie, może okaże się, że nie masz z tym jednak problemu

[charlizeee]

Napisane przez psychobunny

Ja nie jestem w stanie przemóc swojej bariery psychicznej póki co, więc robiłam tak, jak Zuzka kazała w preview - najwyżej jak umiem. Swoją drogą, to ciekawe, bo z każdym kolejnym podejściem udawało mi się wybić nogi coraz wyżej. Więc mooooże kieeedyś... Spróbuj, kto wie, może okaże się, że nie masz z tym jednak problemu

Muszę spróbować może akurat dam rade to sie pochwale w ogóle to ja bym chciała kiedyś stanąć na rękach bez ściany haha mam to marzenie

[mivol]

Napisane przez charlizeee

Ja właśnie zrobiłam ZWOW 69 całkiem fajny szkoda że nie wzięłam większego obciążenia ale następnym razem to nadrobie

Czaję się na niego, tylko właśnie muszę przytargać do domu coś cięższego.

Dziś ZWOW 31, ciężko było, musiałam robić przerwy na odsapnięcie, ale zrobiłam

[psychobunny]

U mnie dziś zwow #47

[traicionera]

konspiracja hehe, ją dziś też zwow 39 i sobie pomyslalam, że to nie zwow na wieczór, bo skakalam jak słoń jakiś

co do stania na rękach, to umiem akurat, bo w podstawówce to było nasze ulubione ćwiczenie, które trenowalysmy do upadłego na przerwach w łazience.

[konspiracja]

Napisane przez traicionera

konspiracja hehe, ją dziś też zwow 39 i sobie pomyslalam, że to nie zwow na wieczór, bo skakalam jak słoń jakiś

nooo ale co ma zrobić jak ja zawsze wieczorem ( i to późnym ) trenuję?

Wczoraj nie lepiej - 11 mule kicki tez dają radę

Myślałam o Was wczoraj jak ćwiczyłam o tym że od razu napiszę Wam że ten zwow jest okropny, prosty, szybki wykanczający - ale... od 3 ciej rundy (zrobiłam z Zuzką 5) mi się odmieniło.
To po prostu zwow na kondychę - takie tez trzeba robić

To jest właśnie fenomen Zuzki tak zajechać człowieka w 10 min...

[traicionera]

Ją się przenioslam z ćwiczeniami na poranki, bo człowiek ma więcej energii i latwiej mi się zmobilizować do ćwiczeń, a wieczorkiem to najpierw chce poczytać, coś poklikac na necie i w końcu zasypiam bez treningu. Muszę tylko zacząć wcześniej wstawać rano, bo budze się o 7.30, o 8.30 muszę wyjść i przez godzinke muszę zjeść śniadanie, pocwiczyc, umyć się, umalowac, ubrać siebie i corke, jeszcze jej dac śniadanie, więc mało czasu mam.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[konspiracja]

Napisane przez traicionera

J Muszę tylko zacząć wcześniej wstawać rano, bo budze się o 7.30, o 8.30 muszę wyjść i przez godzinke muszę zjeść śniadanie, pocwiczyc, umyć się, umalowac, ubrać siebie i corke, jeszcze jej dac śniadanie, więc mało czasu mam.
.

Ja nie mam możliwości rano
Ale chyba żartujesz ze to wszystko zrobisz w godzinę już samo ćwiczenie +rozciągnie to już nieźle.. a gdzie tu reszta? a jeszcze śniadanie córki? mój synek tak szybko nie je Podzwiam serio, że sie wyrabiasz...

[mara30]

ja sobie nie wyobrażam ćwiczyć rano no, zdarza się w weekendy, ale wtedy "rano" oznacza jakąś 12-13
o 7 rano mózg mi nie działa, a mięśnie działają tylko w zakresie niezbędnego minimum, więc chyba bym umarła po samej rozgrzewce
najlepiej mi się ćwiczy tak w okolicach 18-20

szykuję się dziś na któryś z najnowszych zwowów, ale nie jestem pewna, czy po wczorajszym siłowym dam radę

[charlizeee]

Ja bardzo lubię ćwiczyć rano tylko nie mam jak za bardzo ale jak nie pracowałam to często rano smigałam pózniej przez cały dzień energia
Najczęściej ćwicze w okolicach 12-13 jak młody ma drzemke albo wieczorem ok 21-22 jak już śpi

[ajah]

Napisane przez traicionera

Ją się przenioslam z ćwiczeniami na poranki, bo człowiek ma więcej energii i latwiej mi się zmobilizować do ćwiczeń, a wieczorkiem to najpierw chce poczytać, coś poklikac na necie i w końcu zasypiam bez treningu. Muszę tylko zacząć wcześniej wstawać rano, bo budze się o 7.30, o 8.30 muszę wyjść i przez godzinke muszę zjeść śniadanie, pocwiczyc, umyć się, umalowac, ubrać siebie i corke, jeszcze jej dac śniadanie, więc mało czasu mam.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Podziwiam poranne ćwiczenia.
Ja bym musiała wstawać jakoś koło 5, żeby się wyrobić nim młode wstaną
Niemożliwe.
Na szczęście często udaje mi się ćwiczyć w ciągu dnia. Bardzo rzadko wieczorami.

[psychobunny]

Ja właśnie dzisiaj rano zrobiłam trening i czuję, że żyję! Uwielbiam mieć już o 9 trening za sobą i energię na cały dzień Padło na zwow świąteczny - 48

[charlizeee]

Ja bym chętnie tez zrobiła może wreszcie odważe sie 45 ale młody zajmuje cała powierzchnie do ćwiczeń klockami zawsze mi przeszkadza jak robie pompki to włazi na mnie haha

[jeanettex3]

ja pracuje na 2 zmiany i jak ide na 14 to cwicze kolo 9-10, i dużo lepiej się ćwiczy niż po 8h pracy:P

[traicionera]

Ja absolutnie nie jestem rannym ptaszkiem, dlatego rano nie zastanawiam się, czy mam siłę, tylko zaczynam zwowa i energia sama przychodzi. Po 21 jestem za bardzo padnieta na skakanie itp, już nie mówiąc o tym, że wolę nie halasowac sąsiadom z dołu. No i fajnie mieć już wieczorek wolny.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Renia90]

Ja ćwiczę wtedy kiedy mam czas, przeważnie wieczorem, ale są wyjątki tak jak np. dziś, zwow już mam za sobą - dzisiaj zrobiłam po raz drugi #36 i poprawiłam czas z 00:11:19 na 00:10:46, niby nie dużo ale zawsze cieszy

[hania811]

Ja nie umiem się rano zebrać do ćwiczeń..musiałbym wstawać przed dzieckiem czyli ok 6:30- nie ma mowy, nie dam rady.
Poza tym mam jakoś tak dziwnie że lubię ćwiczyć jak jest już ciemno

Zrobiłam wczoraj 41- ostatnie ćwiczenie miazga. W szoku jestem że dałam radę.
Powiem wam że już mam pomału problem z wyborem treningu. Dużo zrobiłam..i głupia jestem że nie zapisywałam tych które mi do gustu przypadły. Teraz zanim poćwiczę 20 min wertuję zwowy.

Oczywiście nie wiem co na dziś
Podpatrzę może u Was

[charlizeee]

Napisane przez hania811

Ja nie umiem się rano zebrać do ćwiczeń..musiałbym wstawać przed dzieckiem czyli ok 6:30- nie ma mowy, nie dam rady.
Poza tym mam jakoś tak dziwnie że lubię ćwiczyć jak jest już ciemno

Zrobiłam wczoraj 41- ostatnie ćwiczenie miazga. W szoku jestem że dałam radę.
Powiem wam że już mam pomału problem z wyborem treningu. Dużo zrobiłam..i głupia jestem że nie zapisywałam tych które mi do gustu przypadły. Teraz zanim poćwiczę 20 min wertuję zwowy.

Oczywiście nie wiem co na dziś
Podpatrzę może u Was

A ja czasem poprostu czytam ci dziewczyny polecają a czasem włączam jaki sie trafi
Ale Rez muszę zapisywać numery obciążenie i czas potem jak będe powtarzać fajnie porównać

[hania811]

Napisane przez charlizeee

A ja czasem poprostu czytam ci dziewczyny polecają a czasem włączam jaki sie trafi
Ale Rez muszę zapisywać numery obciążenie i czas potem jak będe powtarzać fajnie porównać

Ja lubię jednak te zwowy z obciążeniem najbardziej- dlatego ciężko mi trafić na odpowiedni.

Z drugiej strony nie chce przesadzać- i trochę wolnego o siłowego zrobić muszę- no kurde nie jest to takie proste.

Dziś chyba zrobię 48- jeszcze na niego nie trafiłam- a prosty i konkretny widzę- mam na taki ochotę

No a jutro robię drugie podejście do 4- ciekawe jak mi pójdzie- bo mój pierwszy raz to byłą porażka

[ajah]

Ja często włąśnie inspiraję w atku znajduję
Z tym, że raczej szukam tych mniej siłowych

[konspiracja]

Hej! No właśnie, właśnie polecajcie coś...

Jak nie ma sarray - to wątek spada na drugą stronę

Hania - ja mam notes z notatkami a i tak dlugggo wybieram
Muszę sobie oznaczyć kilka takich awaryjnych - pewniaków- jak sie naprawdę spieszę.
Na razie mam cel - spróbowac wszystkich zwowów, wszystkie odhaczyć i juz mi tez niewiele zostalo - np te 180 burpees - jakoś nei moge się zdecydowac na niego

Wczoraj padło na 58 - sama nazwa - "six pack"
Ciezko mi było, robiłam w mniejszym pokoju niz zwykle i myslalam ze wyzionę ducha
Ciężarem można sobie fajnie stopień trudności regulować. Przy pompkach z hantlą raz mnie pociągneło do tyłu
Ogólem brzuchowi się dostało i niedlugo mam zamiar ten zwow powtórzyć.

Dziś coś na tyłek by się przydało, co polecacie oprócz 20?

[charlizeee]

Napisane przez hania811

Ja lubię jednak te zwowy z obciążeniem najbardziej- dlatego ciężko mi trafić na odpowiedni.

Z drugiej strony nie chce przesadzać- i trochę wolnego o siłowego zrobić muszę- no kurde nie jest to takie proste.

Dziś chyba zrobię 48- jeszcze na niego nie trafiłam- a prosty i konkretny widzę- mam na taki ochotę

No a jutro robię drugie podejście do 4- ciekawe jak mi pójdzie- bo mój pierwszy raz to byłą porażka

Mój pierwszy ZWOW (zwod właściwie )
To nr1 to była tragedia wogole ba początku nie nadażałam za Zuzką wogóle teraz praktycznie zawsze mam czas lepszy czasem dużo czasem niewiele

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez konspiracja

Hej! No właśnie, właśnie polecajcie coś...

Jak nie ma sarray - to wątek spada na drugą stronę

Hania - ja mam notes z notatkami a i tak dlugggo wybieram
Muszę sobie oznaczyć kilka takich awaryjnych - pewniaków- jak sie naprawdę spieszę.
Na razie mam cel - spróbowac wszystkich zwowów, wszystkie odhaczyć i juz mi tez niewiele zostalo - np te 180 burpees - jakoś nei moge się zdecydowac na niego

Wczoraj padło na 58 - sama nazwa - "six pack"
Ciezko mi było, robiłam w mniejszym pokoju niz zwykle i myslalam ze wyzionę ducha
Ciężarem można sobie fajnie stopień trudności regulować. Przy pompkach z hantlą raz mnie pociągneło do tyłu
Ogólem brzuchowi się dostało i niedlugo mam zamiar ten zwow powtórzyć.

Dziś coś na tyłek by się przydało, co polecacie oprócz 20?

Ostatnio robiłam jakiś na tyłek ale właśnie tu jest problem bo nr nie pamietam ale z tych ostatnich zaraz sprawdze i dam znać

Aha już mam 65

[konspiracja]

Napisane przez charlizeee

Ostatnio robiłam jakiś na tyłek ale właśnie tu jest problem bo nr nie pamietam ale z tych ostatnich zaraz sprawdze i dam znać

Aha już mam 65

Dzięki, świetny jest, ale robiłam niedawno