|
|
#2341 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 852
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Hahahaha człowiek nie zna dnia ani godziny. Sama nie wiem co i jak. Jak wrócę z zakupów sama się meliski napije
|
|
|
|
#2342 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 63
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Nazywa się Wehencoctail, jest on na bazie oleju rycynowego i miesza sie go z multiwitamina. Nie wiem czy w pl tez cos takiego podają na wywołanie. Na ktg wyszły mi 4 duże skurcze, wiec doktorka stwierdziła, że raczej już dziś w nocy urodze. Zrobiła mi jeszcze masaż szyjki.
Więc dopakowalam torbę, wypiłam i sobie niecierpilwie czekam ![]() Co do uderzeń gorąca to tez je miewam, szczególnie jak się zdenerwuje to cała mokra jestem i mam wrażenie, że nie mam czym oddychać. Głowa przez okno i wdech i wydech hahaAle najgorszy dla mnie problem w ciazy to potliwosc dłoni i stop |
|
|
|
#2343 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 6 313
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Laurose dobrze mówisz. Ja to siorbie tego bitter lemona to moze on tak na hormony działa bojowo.
Jeszcze nie wiem czy przypadkiem nie wybiera sie do nas meza siostra na przeszpiegi od tesciowej. Walne szklaneczke lemona i będę gryzła przysięgam. |
|
|
|
#2344 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Cytat:
20 kg robi swoje ![]() Cytat:
Oooo ciekawe. Tu nie ma takiej mieszanki Możesz szklaneczką rzucić w szpiega :p |
||
|
|
|
#2345 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 6 313
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
|
|
|
|
#2346 |
|
Moderatorka z pazurem
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 063
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
|
|
|
|
#2347 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 1 502
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Cytat:
Tym razem lekko plamilam po badaniu 1,5 tygodnia przed porodem (ale polozna uprzedziła mnie, ze mnie "wybadala" i mogę plamić. Potem juz nic aż do bardzo zaawansowanego porodu. Przy pierwszym porodzie 2 doby przed porodem odchodził mi czop, tony kisielu różowego. |
|
|
|
|
#2348 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 730
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
|
|
|
|
#2349 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 6 313
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
|
|
|
|
#2350 | |||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 334
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Cytat:
Cytat:
ja jak przyjechalam na IP i zbadala mnie polozna to wlasnie na rekawiczce miala bardzo duzo krwi, mowila ze jest rozwarcie i dlatego krew i z tego to juz tylko porod bedzie.. wiec mysle ze u Ciebie lada moment tez juz sie zacznie porzadna akcja! ![]() Cytat:
mam nadal problemy z tym, caly czas mi goraco i mokre stopy i dlonie ![]() Niemcy to co i raz cos szalonego stosuja.. najpierw homeopatie mialam na podtrzymanie, dzialalo super. Teraz znowu na porodowce cos dawali.. My juz w domu pierwsze kupsko i przebranie zaliczone w domowych pieleszach ;D te mleczne kupsztale to smierdza ze az cofie xD plus maly siknal w gore wiec maz lapal w locie siuski zeby na twarz mu nie polecialo.. ja to rylam ze smiechu, az krocze bolalo ;D
|
|||
|
|
|
#2351 | |
|
Moderatorka z pazurem
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 063
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Cytat:
---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ---------- To musialo bosko wygladac, polowanie na siuski Na sr polozna nam mowila ze chlopaki lubia strzelac przy zmianie pieluchy, dlatego dla bezpieczenstwa lepiej im przykrywac siusiora tetra, bo tych kilka sekund wolnosci czesto wystarczy by uruchomic armate i zasikac rodzicielom twarz
|
|
|
|
|
#2352 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 87
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Cytat:
Mialam to samo w poniedziałek, dziś piątek i nic 😭 ja tak Wam zazdroszczę, że możecie tulić już swoje dzieciaczki ☺ tak w ogóle, to gratulacje dla wszystkich mam ☺ |
|
|
|
|
#2353 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 6 313
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Rose przetrwamy. Musimy
![]() Tak sobie pomyslałam że jestem dzis tak nabuzowana ze fajnie by było rodzic z taką energią bojową. ![]() Może bym tam wszystkich nie poustawiała po kątach hehe |
|
|
|
#2354 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 852
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Jestem w domu. Dziwnie boli mnie brzuch, nie wiem czy to są skurcze czy nie. Nogi mi troszkę spuchły ale się nastałam w kolejce po wędlinę. Teraz odpoczywam. Zobaczymy co będzie. Muszę posty nadrobić
|
|
|
|
#2355 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 6 313
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
|
|
|
|
#2356 |
|
Moderatorka z pazurem
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 13 063
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Sciagnelam sobie appke z szumami do usypiania dzidensow. Dzwiek lasu mnie relaksuje. Poslucham sobie
![]() Czy ktos rodzi? Ja tylko uprzedzam, ze w niedziele bede bardzo zajeta. Zeby potem nie bylo pretensji, ze nie uzupelniam pierwszej strony na biezaco. Prosze sie decydowac teraz, poki mam czas. Prezes do spraw komitetu kolejkowego juz czeka z pieczecia w dloni ![]() Dziewczyny juz rozpakowane, nic nie chwalicie naszego kelnera, jak sie chlopaczyna sprawuje? |
|
|
|
#2357 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 737
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Pocę się koncertowo po porodzie. I mi ciepło. A jestem cieplolubna
z natury. Cytat:
![]() Cytat:
U mnie kelner sie spisal. Mialam tak ladnie podane posilki, ze szok. Ja tylko powinnam wiecej szminki nałożyć. Hi
__________________
|
||
|
|
|
#2358 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 5 816
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Cytat:
|
|
|
|
|
#2359 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 142
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
|
|
|
|
#2360 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 6 533
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Cytat:
Ja dostałam wczoraj L4 na miesiąc na przód, nawet mówiłam, że spoko, że może do kolejnej wizyty, skoro i tak będę za 12 dni, a ona mi powiedziała, że po co... więc wszystko zależy od dobrej woli lekarza
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
#2361 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 473
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Melduję, że mój mały kociak już w gipsie na łapce, dzielny był, wystarczył smoczek w buzi i ulubiony szum i grzecznie leżał i dał się gipsować. Teraz co tydzień kolejne gipsy, ale lekarz powiedział, że wada nie jest duża
leczenie co prawda będzie długie, ale później nie zostanie nawet ślad i będzie biegał ![]() O teściowej to też już mam co opowiadać. Ale to jak z komputera będę siedzieć na forum
|
|
|
|
#2362 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 6 313
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Dzustam a mowiła czemu bojowy nastrój nie pomógł?
![]() ---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ---------- Cytat:
Dobrze że dzielnie zniósł. Będzie dobrze zuch kociaczek ![]() Mowisz tesciowa juz działa tak? Ech poczciwa kobieta
|
|
|
|
|
#2363 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 6 533
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
#2364 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 852
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Brawo Kocie! Smoszek i szum - Karp okazał się przydatny.
Fajnie, że tacy dzielni jesteście ![]() ---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ---------- A co do gier- mój mąż po powrocie też zasiadł do kompa i gra. Ale On ze słuchawkami na uszach, bo ja mówiąc delikatnie nie jestem fanką gier a z całą pewnością tych odgłosów. Brzuch mi się pręży i wygina, podwozie boli, delikatniusie plamienie jest. Leże sobie, słucham radia i obserwuje. Co to będzie, co to będzie ![]() :confu sed:
|
|
|
|
#2365 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 6 533
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Ech, mój mąż na szczęście w ogóle nie gra na kompie
__________________
Cytat:
|
|
|
|
|
#2366 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
|
|
|
|
#2367 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 737
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Cytat:
Kocie, super. Teraz aby do przodu. Będzie dobrze.
__________________
|
|
|
|
|
#2368 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 6 313
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Moj to przewaznie w słuchawkach gra ale jak mu odwali to i bez tłucze
ale wtedy go sprowadzam na własciwe tory. Co do nożnej to u nas on oglądałby filmy a ja mecze. Juz zacieram ręce na czerwcowe moje kino akcji na meczach. Mam nadzieje ze syn da mamie oglądać. No i ze w ogole sie urodzi do tego czasu hahaha Alez zazdraszczam tych plamień Mad_lenkowych ️---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ---------- Cytat:
Hihi nom. Oni nie mają łatwej pracy hihi |
|
|
|
|
#2369 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 334
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Dopadłam lapka, młody śpi to pora na opis porodu
Później wrzuce ćwiczenia W poniedziałek ok. 23-24 zaczęły się u mnie skurcze, początkowo nie były jakieś mocno bolesne, zwykłe takie bóle okresowe. No i jak zaczęły być regularne to zaczęłam liczyć.. wychodziło, że są co 10 minut, ale stwierdziłam, że czekam aż będą mocniejsze. Po godzinie albo i 1,5 były już tak silne, że stwierdziłam "idę pod prysznic" i zobaczę co się będzie działo, no i podczas mycia nadal się pojawiały. Pamiętam, że kliknęłam wtedy na apce "skurcz, no i jego koniec" a tu nagle ona mi "TO JUŻ PORA!!! Skurcze są regularne" Normalnie byłam w szoku, bo przecież rano ktg było totalnie płaskie, a o 17 to szyjka zamknięta. Maż sobie spał więc ja zaczęłam chodzić z tego bólu i czekać aż zaczną być krótsze.. ale zaczęły się też pojawiać skurcze krzyżowe, ja powoli już miałam istną męczarnie. Wstał mój chłop i stwierdziliśmy, że jeśli jest tak źle to czas do szpitala. W drodze skurcze miałam już co 5-6 minut. W szpitalu poszliśmy na porodówkę, przyjęła nas miła pani położna no i powiedziała, że będzie badać. Po badaniu na rękawiczce krew a ona oznajmia, że szyjki już nie ma, no i jest 1 cm rozwarcia. Zapytała czy chce jechać do domu, czy zostaje w szpitalu. No więc stwierdziliśmy, że szpital. Poszłam jeszcze z lekarzem na usg, a później już leżałam pod ktg. Skurcze się pisały i były bolesne, ale do wytrzymania. Była jakaś 3-4 kiedy położna podłączyła mi pierwszą kroplówkę z opioidami, bo powiedziała że czeka mnie ciężki dzień i muszę się zrelaksować i wyspać. Halucynacji nie było ;D ale generalnie bardzo się rozluźniłam i byłam w takim prawie śnie, no ale czułam nadal skurcze.. Po kroplówce poszłam na oddział położniczy, żeby już spać i miałam się pojawić na porodówce o 10. Spać za bardzo nie spałam, tyle ile działały leki (ok 4 godzin), zwijałam się co i raz już bólu.. Przyjechał mąż z domu i poszliśmy na porodówkę. Tam badanie przez położną, no i mamy 2 cm. Podłączyli mnie znów pod ktg i czekali, po ktg nakaz spacerowania. Więc chodziliśmy po schodach, po korytarzu, ja co i raz świrowałam z bólu a ludzie patrzyli jak na wariatkę. Później znów badanie i.. zero postępów, tylko skurcze. Położna powiedziała, że musi mi macica i ja odpocząć, więc kolejna dawka opioidów - to już druga kroplówka. Haluny znów, no i pierwsze mdłości i ciagoty na rzyganko, ale wytrwałam.. Więc znów spacery po parku i coraz mocniejsze bóle.. Po spacerach mieliśmy się pojawić znowu na ktg i badanie, naastąpiła zmiana dyżuru i pojawiły się 2 nowe położne(tamta była milsza i kochana) No i zaczęło się, że to nie idzie, że pewnie dziś to niewiadomo.. blabla.. My już załamani bo ile ja się męczyć będę, była 17 więc ja miałam totalne bóle. Podłączyli mnie pod ktg, każdy skurcz myślałam że mnie rozszarpie. Bolało tak, że myślałam że pęka kręgosłup, zaczynałam już płakać z bólu. Mąż wtedy zapyatał położnej (która okazała się być Polką ;D) czy by nie dała mi coś na ból i że te kroplówki to w ogóle do dupy są bo ja i tak czuje bóle.. Położna pomruczała, że ze mnie to jakaś ćpunka,narkomana skoro TO nie działa.. No ale poszła i przyniosła trzecią kroplówkę z opioidami. Miała niecny plan, bo zwiększyła dawkę. Ta ostatnia kroplówa to mnie TAK SPONIEWIERAŁA, że leżąc pod ktg ,w pewnym momencie zaczęłam rzygać wszędzie gdzie się tylko dało. Poszło tyle misek, że mąż nie nadążał wymieniać.. A ja naprzemiennie.. rzyg-skurcz-rzyg-skurcz. Byłam już na skraju wyczerpania, no i miałam już totalny odlot, bo zasnęłam i nie ogarniałam całkiem. Po odłączeniu położna bada i nagle "mamy 4 cm!" To teraz idzcie na spacer.. A ja szok.. jak to? przeciez ja nie dam rady. Poszlismy, ja hustająca się, mąż podpierał.. No i chodzimy.. a ja już co skurcz to ryczę i krzyczę.. powiedziałam, że wracamy i chce coś na ból. Mąż do położnej "to może żona pojdzie sie polozyc". NIE.. macie dalej spacerować. Więc kolejny spacer po szpitalu.. NAJGORSZE co mogło być.. Wtedy to już skurcze były tak intensywne, że rozwalało mi wszystko od środka, łapałam się ścian, łapałam kolumien/słupów na korytarzu, płakałam, wrzeszczałam. Mąż, żebym oddychała itp. to go wyzwałam, że ma sie zamknąć, pare razy oberwał pieścia w ramie, no i pozwolił się gryźć ;D Powiedziałam, że ja już nie dam rady i chce dolędźwiówke, bo mi sie naleźy i nie bede czuć bólu. Poszlismy do położnej, mówimy że ja już tu mdleje z bólu i chcemy zzo.. A ta, że robimy badanie Bierze mnie już na krzesło /stół porodowy, bada i "IDZIE DZIECKO!!!" . Ja szok, mąż szok.. ale jak to?! No i zaczyna sie akcja, szybkie ubieranie mnie w koszule porodową, podłączanie ktg do brzucha a ona sobie szykowała sprzęt i zwoływała resztę do pomocy.. Plus podeszła, no i przebiła pęcherz płodowy, chlusnęły wody. Zaczął się prawdziwy hardcore.. Skurcze nie wiem na ile % były, ale mój wrzask słyszeli na 5 piętrze(porodówka na parterze Co i raz kazała mi położna przeć, oddychać, przeć i nie krzyczeć bo stracę energię. Przy którymś partym chcieli maluszka wyciąnąć ssawką, ale się nie udało.. Przerzucili mnie na bok, w tej pozycji też nie szło. Zaczęły się wahania tętna, dalej szły parte i w pewnym momencie po prostu coś trzasnęło i poczułam jak wyrzucam z siebie coś.. Patrzyłam i nie mogłam uwierzyć, że leży takie małe coś. Chcieli mi położyć małego na mnie(albo i położyli) ale zaczynałam być coraz słabsza więc zabrali i dali najpierw neonatologom, a później już nosił mąż. Była 21;34 Łożysko poszło bez problemu, mąż pokazywał mi synka a ja totalnie cieszyłam się, ale nie ogarniałam nadal co sie dzieje. No i nagle przyszykowano sprzęt i lekarka brała się za szycie. Niestety przez to, że dali mi 3 kroplówy z opioidami, anestetyki nie zadziałały, więc szyto mnie na ŻYWCA. Pierwsza lekarka szyła, ale co chwyciła to trach.. skóra się szarpała. Zadzwonili szybko bo inną. Każde ukłucie, każde przeciągnięcie nici.. bolało i myślałam "boże za jakie grzechy, przecież już urodziłam, czemu nie moge mieć spokoju". Płakałam, krzyczałam, spinałam się.. więc wszystko trwało 2 godziny. Mąż mówi, że lało się ze mnie jak z zarżniętego prosiaka :/ Położne oczywiście powiedziały, że super rodziłam bo to było 20 minut, pięknie parłam i że są mega dumne.. Chcieli mi dać malucha na klatkę, ale byłam półprzytomna z bóli i bałam się że go zrzucę z siebie. Po tych "cudownych" 2 godzinach, już skrajnie wycieńczona miałam zejść ze stołu. Poczułam że jeszcze chce na siku, no ale w łaziience tylko leciała krew, więc wracając z łazienki po prostu zrobiłam się blada i złapali mnie w ostatnim momencie. Szybko dociągneli do podstawionego łóżka i leżałam i czekałam, aż zabiorą na oddział. Trafiłam tam około północy, miałam pokój rodzinny z mężem więc zaprowadzono mnie do łóżka, on obok. Maluszka wzięto do pokoju z innymi dzidziuchami, żebym mogła się wyspać. Po 2 godzinach tylko przyszła pielęgniarka, żeby mi podstawić małego do piersi, więc jakoś dałam radę W 1 dobie "po" spionizowano mnie, mały był cały czas już przy nas. Ogólnie bardzo źle wspominałam poród i że nigdy więcej. Teraz stwierdzam, że jednak dało mi to w kość i przynajmniej tak szybko mnie byle co nie złamie.. warto było jak patrzę jaki ten mój maluch jest cudowny.. Nie mogłam się na niego napatrzeć, więc pomimo złych przeżyć to nie żałuję, pewnie zrobiłabym tak drugi raz. Dzisiaj przy wyjściu to nawet się z kolumnami żegnałam, co je tak namiętnie tuliłam podczas skurczów No i teraz już nie wiem czy było traumatyczne czy nie |
|
|
|
#2370 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 6 313
|
Dot.: Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing
Kurcze ktos dzis mowil o apce do liczenia skurczow. Byłam pewna ze zapamietam. A noo
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:43.




haha





mam nadal problemy z tym, caly czas mi goraco i mokre stopy i dlonie 






dziś zaczynam 39 tc, dziecko podobno jest już całkowicie rozwinięte i odpowiednio ustawione, waży prawie 4 kg i ma 9 mm tłuszczu 



a przez to ze malutki to calkiem tlusciutko wyglada 

ale wtedy go sprowadzam na własciwe tory.
️
