Polecamy:

**201607040946** · 2014-05-20, 19:02

Cytat:

Napisane przez Immoral

Zwiekszyc wegle

Na niskowęglowej?

Immoral · 2014-05-20, 20:36

Cytat:

Napisane przez kaguya

Na niskowęglowej?

no rozne sa nisko weglowe od 0 do 150, trzeba szukac najlepszej dla siebie, a jak oddech przeszkadza, to lepiej zwiekszyc np. o 20 i obserwowac

aga nr 1 · 2014-05-21, 07:05

Cytat:

Napisane przez akot80

Ja schudłam na niskowęglowodanowej/średniowęglowodanowej (zmieniałam co jakiś czas ilość W) 10 kg w niecały rok i waga od roku praktycznie bez zmian (niewielkie wahania w górę).

Super !
Gratulacje.

A teraz z ciekawości chcesz spróbować Lutza, maks do 72 g / dobę, tak ?

adiqq · 2014-05-21, 07:14

Cytat:

Napisane przez kaguya

Na niskowęglowej?

tak, bo węgle też są potrzebne, Lutz o tym pisze. Ten zapach z ust to efekt ketozy, ketoza nie minie, jak nie będzie węglowodanów.
Lekka ketoza sama w sobie nie jest zła, gdzieś kiedyś czytałem, że żeby nie było przy tym tego zapachu to trzeba pilnować mikroelementów(magnez,pot as itp)

---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:09 ----------

Dodam jeszcze, że ja na diecie Lutza schudłem 10kg w miesiąc, a potem już specjalnie poluzowałem trochę zasady, zeby tak nie chudnąć i w następne 3 miesiące dalsze 5kg.
Dla mnie to nie jest dieta, tylko sposób na życie - nie wyobrażam sobie trwałego powrotu do poprzedniego żywienia. I tu nawet nie chodzi o fakt samego schudnięcia, ale ogólne samopoczucie i funkcjonowanie organizmu.

Przez poluzowanie zasad rozumiem, ze raz na tydzień zjem trochę pieczywa, zjem trochę więcej niż trzeba, zjem trochę więcej węglowodanów niż przewiduje norma
Dodam, że jak te ilości Węgli są dużo powyżej normy, to 1-2 godziny później od razu gorzej się czuje...

aga nr 1 · 2014-05-21, 07:25

Cytat:

Napisane przez kaguya

Ja się, oczywiście, zgadzam

mięso i jaja sycą najbardziej, jem, ale nie moge ciągle, bo mnie mdli od nich

No właśnie, kurczę, wydaje mi się, że z tymi dietami LC jest tak, że serio wygrani są ci, którzy uwielbiają mięso i jaja w każdych postaciach.
U mnie jajka i mięso to podstawa żywienia.

Są tacy, co nie lubią - i mają wtedy trochę problem.
A takich jest sporo, bo jak ostatnio na siłowni wspomniałam co ja jem, to od niektórych dziewczyn usłyszałam : "Bleeeee, daj spokój, co Ty jesz ?!"

Dodam tylko, że są dużo tęższe ode mnie

( ale jestem wredna, hehe ).

Kaguya,
Immoral bardzo dobrze Ci radzi : pokombinuj troszkę z tą ilością węgli.
Diet LC ( i zalecaną przy nich ilością węgli ) jest sporo.
Ja też tak robię - powoli "metodą prób i błędów".

Również stosunkiem białka / tłuszcze i tłuszcze / białka.
Znajdź taką ilość węgli, która spełni wszystkie Twoje kryteria ( łącznie z uniknięciem tego zapachu z ust ).
Ja moją magiczną liczbę chyba już znalazłam - nie przekraczam 50-60 g.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------

Cytat:

Napisane przez adiqq

Dla mnie to nie jest dieta, tylko sposób na życie - nie wyobrażam sobie trwałego powrotu do poprzedniego żywienia. I tu nawet nie chodzi o fakt samego schudnięcia, ale ogólne samopoczucie i funkcjonowanie organizmu.

Przez poluzowanie zasad rozumiem, ze raz na tydzień zjem trochę pieczywa, zjem trochę więcej niż trzeba, zjem trochę więcej węglowodanów niż przewiduje norma.
Dodam, że jak te ilości Węgli są dużo powyżej normy, to 1-2 godziny później od razu gorzej się czuje...

Mam dokładnie tak samo.

Immoral · 2014-05-21, 07:47

Konietzka (w szczegolnosci) powinny wiedziec/pamietać, ze za niska podaż węgli przez dłuższy czas może namieszać w gospodarce hormonalnej

**201607040946** · 2014-05-21, 08:38

Jeśli schodzę poniżej 50 g, to jest źle

czasem tak robię na poczætku diety. Dobra, to będzie max. 72 g, zobaczymy. Z tym że właśnie przeczytałam, że ten zapach (również moczu) to normalna rzecz

Mam takie głupie pytanie: nie wyobrażam sobie jechania na 72 g węgli dłużej niż miesiąc-dwa, więc logiczne, że będę dodawać potem węgle (najlepiej się czuję przy ~150 g, na normalnej diecie, nie odchudzającej, nie mam wzdęć itp.). Nie przytyję, prawda? Jeśli będę je dodawać stopniowo...
Mój główny grzech czysto węglowy to kawa z mlekiem i cukrem (10 g węgli) i łyżeczka siemienia lnianego

aga nr 1 · 2014-05-21, 09:26

Cytat:

Napisane przez kaguya

Z tym że właśnie przeczytałam, że ten zapach (również moczu) to normalna rzecz

U mnie nie nastąpiło te zjawisko. Więc chyba nie dotyczy wszystkich

Cytat:

Napisane przez kaguya

Mam takie głupie pytanie: nie wyobrażam sobie jechania na 72 g węgli dłużej niż miesiąc-dwa, więc logiczne, że będę dodawać potem węgle (najlepiej się czuję przy ~150 g, na normalnej diecie, nie odchudzającej, nie mam wzdęć itp.). Nie przytyję, prawda? Jeśli będę je dodawać stopniowo...

A ja sobie właśnie to wyobrażam.

Nie mam z tym najmniejszego problemu, w zasadzie nie przekraczam 50 g / dobę. Chyba jeszcze ani razu nie dobiłam do tych 72 - serio, nie czuję takiej potrzeby czy chęci.
Co mówiąc dopiero 150 g/dobę - dla mnie osobiście to niewykonalne.
Nie mam pojęcia jak będzie u Ciebie.
Ale wiem, co byłoby u mnie : przytyłabym na 100 %.
Dlatego dla mnie to raczej nie będzie "dieta" na miesiąc, dwa - dla mnie to docelowy sposób żywienia i życia.

**201607040946** · 2014-05-21, 09:38

Cytat:

Napisane przez aga nr 1

U mnie nie nastąpiło te zjawisko. Więc chyba nie dotyczy wszystkich

A ja sobie właśnie to wyobrażam.

Nie mam z tym najmniejszego problemu, w zasadzie nie przekraczam 50 g / dobę. Chyba jeszcze ani razu nie dobiłam do tych 72 - serio, nie czuję takiej potrzeby czy chęci.
Co mówiąc dopiero 150 g/dobę - dla mnie osobiście to niewykonalne.
Nie mam pojęcia jak będzie u Ciebie.
Ale wiem, co byłoby u mnie : przytyłabym na 100 %.
Dlatego dla mnie to raczej nie będzie "dieta" na miesiąc, dwa - dla mnie to docelowy sposób żywienia i życia.

To zazdroszczę

ja uważam, że pełnoziarniste produkty, kasze, owoce itp. są ok, ale po nich czuję się głodna, więc ta dieta to głównie dlatego, że nie czuję na niej głodu, a to bardzo ważne podczas odchudzania

nie wiem, może spodoba mi się na dłużej

P.s. zmienionego zapachu moczu też nie zauważyłam, jama ustna na razie ok

aga nr 1 · 2014-05-21, 10:13

Cytat:

Napisane przez kaguya

P.s. zmienionego zapachu moczu też nie zauważyłam, jama ustna na razie ok

Eeee, no to gitarka.

adiqq · 2014-05-21, 10:36

Cytat:

Napisane przez kaguya

Jeśli schodzę poniżej 50 g, to jest źle

czasem tak robię na poczætku diety. Dobra, to będzie max. 72 g, zobaczymy. Z tym że właśnie przeczytałam, że ten zapach (również moczu) to normalna rzecz

Mam takie głupie pytanie: nie wyobrażam sobie jechania na 72 g węgli dłużej niż miesiąc-dwa, więc logiczne, że będę dodawać potem węgle (najlepiej się czuję przy ~150 g, na normalnej diecie, nie odchudzającej, nie mam wzdęć itp.). Nie przytyję, prawda? Jeśli będę je dodawać stopniowo...
Mój główny grzech czysto węglowy to kawa z mlekiem i cukrem (10 g węgli) i łyżeczka siemienia lnianego

nie jest to normalna rzecz - uwierz mi.
kiedyś, przy pierwszym podejściu do diety LC - też tak myślałem. Teraz już wiem że byłem w błędzie.
Ja sobie nie wyobrażam powrotu do starych nawyków żywieniowych....

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Cytat:

Napisane przez aga nr 1

No właśnie, kurczę, wydaje mi się, że z tymi dietami LC jest tak, że serio wygrani są ci, którzy uwielbiają mięso i jaja w każdych postaciach.
U mnie jajka i mięso to podstawa żywienia.

Są tacy, co nie lubią - i mają wtedy trochę problem.
A takich jest sporo, bo jak ostatnio na siłowni wspomniałam co ja jem, to od niektórych dziewczyn usłyszałam : "Bleeeee, daj spokój, co Ty jesz ?!"

Dodam tylko, że są dużo tęższe ode mnie

( ale jestem wredna, hehe ).

masz trochę racji w tym co napisałaś, ale chyba jednak nie tak do końca. Znam osobiście jedną osobę, która mimo moich wielokrotnych sprostowań, myśli że ja cały czas jem golonka

Tak jakoś zakodowała i jak mówię jej, że to najlepsza dieta - to mi mówi że ona to nie znosi tłustego i golonek

A chodzi o to - że faktycznie z mięsem i jajkami najłatwiej, ale można tę tę dietę w zupełnie inny sposób "prowadzić" Dzisiaj nie ma problemu z dostępem do odpowiednich produktów....

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Cytat:

Napisane przez kaguya

To zazdroszczę

ja uważam, że pełnoziarniste produkty, kasze, owoce itp. są ok, ale po nich czuję się głodna, więc ta dieta to głównie dlatego, że nie czuję na niej głodu, a to bardzo ważne podczas odchudzania

nie wiem, może spodoba mi się na dłużej

P.s. zmienionego zapachu moczu też nie zauważyłam, jama ustna na razie ok

Ja kiedyś nie wyobrażałem sobie życia bez produktów o których piszesz wyżej, a dzisiaj mi się nawet o nich nie przypomni...organizm się nie dopomina, znaczy się nie potrzebuje.....podstawa to wsłuchiwanie się w siebie.

Co do moczu i ketonów jeszcze - to są takie paski - Ketodiastix, można sprawdzać nimi poziom ciał ketonowych w moczu

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Cytat:

Napisane przez kaguya

Jeśli schodzę poniżej 50 g, to jest źle

czasem tak robię na poczætku diety.

jeszcze raz się odniosę...
nie wiem czy dobrze zrozumiałem - piszesz na początku diety - czyli tak - zaczynasz na Lutzu (bo np. chcesz schudnąć) - ciągniesz to miesiąc, dwa, po czym znowu wracasz do złego żywienia, nawyków, potem za jakiś czas znowu przepraszam się z LC żeby schudnąć? Dla mnie to delikatnie mówiąc dziwne

Trzeba pamiętać, że organizm musi przestawić się na inne szlaki metaboliczne - taki okres adaptacji u osób młodych trwa około miesiąca, u starszych osób nawet do 3 miesięcy - i na pewno takie ciągłe zmiany dobre nie są....

**201607040946** · 2014-05-21, 10:47

Ale co nie jest normalne? Zapach moczu czy śliny?

Nie, nie, nie, Lutza stosuję, bo to dla mnie najlżejsza wersji niskowęglowej diety, a na takich własnie najłatwiej chudnę. Potem stopniowo wracam do zbilansowanej diety (gdy już nie chudnę) i nie tyję nawet przy dużej ilości węgli, z tym że... no własnie

ja jestem łakomczuchem i czasami mam dość, lubie sobie podjeść (mam emocjonalne podejście do jedzenia, ale już nie kompulsy - mam to za sobą), głównie słodkości, produkty mączne, piwko/słodkie wino

no i waga wtedy rośnie, to logiczne. nie moge całe życie odmawiać sobie słodyczy i piwa

adiqq · 2014-05-21, 10:56

Cytat:

Napisane przez kaguya

Ale co nie jest normalne? Zapach moczu czy śliny?

Nie, nie, nie, Lutza stosuję, bo to dla mnie najlżejsza wersji niskowęglowej diety, a na takich własnie najłatwiej chudnę. Potem stopniowo wracam do zbilansowanej diety (gdy już nie chudnę) i nie tyję nawet przy dużej ilości węgli, z tym że... no własnie

ja jestem łakomczuchem i czasami mam dość, lubie sobie podjeść (mam emocjonalne podejście do jedzenia, ale już nie kompulsy - mam to za sobą), głównie słodkości, produkty mączne, piwko/słodkie wino

no i waga wtedy rośnie, to logiczne. nie moge całe życie odmawiać sobie słodyczy i piwa

no ale przecież tzw. "zbilansowana" dieta to zło

szczerze mówiąc, to ja nie muszę sobie niczego odmawiać, jestem na takim etapie, że nie ciągnie mnie do tych "niepolecanych" produktów.
Samo się to wyregulowało...a jak raz na jakiś czas się zachce, to wtedy dostarczam

I to wcale nie jest jak to piszesz - odmawianie sobie czegoś - bo dla mnie słodycze, słodkości itd w ogóle nie są już atrakcyjne - wręcz przeciwnie - to wszystko tylko i wyłącznie kwestia psychiki. Faktem jest, że piwa mało piję - zresztą nikt nie zabroni ci dziennej dawki węglowodanów dostarczyć w postaci piwa właśnie (czy też Wina - z tego co pamiętam, to sam Lutz tak praktykował, tzn pijał wino)

aga nr 1 · 2014-05-21, 11:14

Kaguya,
no to sama sobie odpowiedziałaś.

Napisałaś, że zawsze chudłaś na LC, potem jak dokładałaś sobie stopniowo węgli to nie utyłaś.
Więc masz już takie doświadczenia za sobą.
Więc super, tak zrób i tym razem.

Problem jest dopiero wtedy, jak przestajesz "sobie odmawiać słodyczy i piwa" i zaczynasz tyć.
Przecież to normalne, każdy by utył.
Więc rada jest prosta : jeśli chcesz zachować linię musisz sobie zacząć odmawiać i już.

**201607040946** · 2014-05-21, 12:50

Cytat:

Napisane przez adiqq

no ale przecież tzw. "zbilansowana" dieta to zło

szczerze mówiąc, to ja nie muszę sobie niczego odmawiać, jestem na takim etapie, że nie ciągnie mnie do tych "niepolecanych" produktów.
Samo się to wyregulowało...a jak raz na jakiś czas się zachce, to wtedy dostarczam

I to wcale nie jest jak to piszesz - odmawianie sobie czegoś - bo dla mnie słodycze, słodkości itd w ogóle nie są już atrakcyjne - wręcz przeciwnie - to wszystko tylko i wyłącznie kwestia psychiki. Faktem jest, że piwa mało piję - zresztą nikt nie zabroni ci dziennej dawki węglowodanów dostarczyć w postaci piwa właśnie (czy też Wina - z tego co pamiętam, to sam Lutz tak praktykował, tzn pijał wino)

No tak, ja lubię jeść wszystko

ale jeśli widzę efekty diety i NIE CZUJĘ GŁODU(przy zbilansowanej diecie odczuwam głód nawet na 1700 kcal

) to mogę sobie odmówić pewnych rzeczy.
a piwo taaaa, wiem, że można (kufel ma 20 g węgli, nie?), ale na jednym się nie kończy

całe szczęście,że teraz mało imprezuję, więc prawie nie piję.
o i rzucam palenie

Cytat:

Napisane przez aga nr 1

Kaguya,
no to sama sobie odpowiedziałaś.

Napisałaś, że zawsze chudłaś na LC, potem jak dokładałaś sobie stopniowo węgli to nie utyłaś.
Więc masz już takie doświadczenia za sobą.
Więc super, tak zrób i tym razem.

Problem jest dopiero wtedy, jak przestajesz "sobie odmawiać słodyczy i piwa" i zaczynasz tyć.
Przecież to normalne, każdy by utył.
Więc rada jest prosta : jeśli chcesz zachować linię musisz sobie zacząć odmawiać i już.

Dokładnie. Na razie układam jadłospisy, ale mam te ilości mięsa i jajek mnie przerażają

Immoral · 2014-05-21, 13:44

Jeszcze rosol jako zródło białka jest dobry

aga nr 1 · 2014-05-21, 13:48

Cytat:

Napisane przez kaguya

Na razie układam jadłospisy, ale mam te ilości mięsa i jajek mnie przerażają

E tam, może z czasem Ci posmakuje i tyle.

**201607040946** · 2014-05-21, 14:19

Cytat:

Napisane przez aga nr 1

E tam, może z czasem Ci posmakuje i tyle.

Boshhh, i jeszcze te błędy, tak to jest, jak się pisze w pośpiechu

Ależ mi smakuje, tylko wystarczy mi to raz dziennie, co z resztą, to nie wiem...

dobra, idę coś zjeść.

Aha, mam małe pytanie: co myślicie o chłodniku? Latem uwielbiam, ale robię ze szczawiem, nie buraczkami

do tego ogórek, jakaś zielenina z ogródka, no i jajko. Ziemniaki out. Taka wersja może być? Zabielany odrobiną jogurtu naturalnego.

adiqq · 2014-05-21, 14:30

Cytat:

Napisane przez kaguya

No tak, ja lubię jeść wszystko

ale jeśli widzę efekty diety i NIE CZUJĘ GŁODU(przy zbilansowanej diecie odczuwam głód nawet na 1700 kcal

) to mogę sobie odmówić pewnych rzeczy.
a piwo taaaa, wiem, że można (kufel ma 20 g węgli, nie?), ale na jednym się nie kończy

całe szczęście,że teraz mało imprezuję, więc prawie nie piję.
o i rzucam palenie

no widzisz, czyli sprawa prosta - nie jesz żadnych węglowodanów lub śladowe ilości i wypijasz 3 piwa i proporcje - czyli dzienny limit W są zachowane

Co do fajek - to dla mnie to był uboczny efekt - przy tłustym jedzeniu nie chce się palić

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Cytat:

Napisane przez Immoral

Jeszcze rosol jako zródło białka jest dobry

rosół sam w sobie nie ma białka, bo to praktycznie woda z tłuszczem

ale ja osobiście często robię sobie takie porcje - potem roztrzepuję sobie jajka lub same żółtka i delikatnie je ścinam w rosole - takie lane kluski bez mąki
smakuje rewelacyjnie jak dla mnie i syci na cały dzień

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Cytat:

Napisane przez kaguya

Boshhh, i jeszcze te błędy, tak to jest, jak się pisze w pośpiechu

Ależ mi smakuje, tylko wystarczy mi to raz dziennie, co z resztą, to nie wiem...

dobra, idę coś zjeść.

Aha, mam małe pytanie: co myślicie o chłodniku? Latem uwielbiam, ale robię ze szczawiem, nie buraczkami

do tego ogórek, jakaś zielenina z ogródka, no i jajko. Ziemniaki out. Taka wersja może być? Zabielany odrobiną jogurtu naturalnego.

jak lubisz, to pewnie. Daj więcej jajek (albo samych żółtek!)

A do zabielania daj śmietany (30%) a nie jogurtu, będzie cię dłużej trzymać

No chyba że to bardziej jako deser ma być a nie danie główne, to wtedy może być mniej % śmietana lub ten jogurt. Tutaj wszystko zależy od twoich indywidualnych gustów i upodobań

**201607040946** · 2014-05-21, 15:03

Cytat:

Napisane przez adiqq

jak lubisz, to pewnie. Daj więcej jajek (albo samych żółtek!)

A do zabielania daj śmietany (30%) a nie jogurtu, będzie cię dłużej trzymać

No chyba że to bardziej jako deser ma być a nie danie główne, to wtedy może być mniej % śmietana lub ten jogurt. Tutaj wszystko zależy od twoich indywidualnych gustów i upodobań

Bardzo lubię

no i będę musiała dać śmietanę, bo jogurtu nie mam. U mnie śmietana zawsze 30%

Immoral · 2014-05-21, 15:21

Cytat:

Napisane przez adiqq

no widzisz, czyli sprawa prosta - nie jesz żadnych węglowodanów lub śladowe ilości i wypijasz 3 piwa i proporcje - czyli dzienny limit W są zachowane

Co do fajek - to dla mnie to był uboczny efekt - przy tłustym jedzeniu nie chce się palić

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

rosół sam w sobie nie ma białka, bo to praktycznie woda z tłuszczem

nieee, wg tej tabelii np. kubek ma 16 g http://www.fatsecret.pl/Diary.aspx?pa=fjrd&rid=3329887 to bedzie sie zmieniac na czym byl rosol zrobiony (ile zelatyny w nim bedzie) jak sie zrobi taka zupe krem to nie ma powodu zeby dodawac mieso

adiqq · 2014-05-21, 15:36

Cytat:

Napisane przez Immoral

nieee, wg tej tabelii np. kubek ma 16 g http://www.fatsecret.pl/Diary.aspx?pa=fjrd&rid=3329887 to bedzie sie zmieniac na czym byl rosol zrobiony (ile zelatyny w nim bedzie) jak sie zrobi taka zupe krem to nie ma powodu zeby dodawac mieso

to sprawdz sobie te linki - kolejność przypadkowa:

http://www.ilewazy.pl/szklanka-rosolu
http://exerceo.pl/ileKaloriiMa/666/Ros%C3%B3%C5%82
http://www.ile-kalorii.pl/kalorie/zu...5%82oika-d1520

w każdym jest inna ilość białka w 100g rosołu - nie patrzmy na kubek, tylko na ilość białka w 100g !!!
wg mnie najbliższa prawdy jest ta wartość najmniejsza - czyli 2g,
I tak jak piszesz, zależy to z czego ten rosół był zrobiony i ile z tego mięsa się oderwało i zostało (po rozgotowaniu) w zupie

Ja osobiście lubię rosoły tłuste z tłustego mięsa(szponder,żeberka)

zakładając te 2-4g białka/100g to na pewno nie jest dobre źródło białka....

akot80 · 2014-05-21, 17:50

Cytat:

Napisane przez aga nr 1

Super !
Gratulacje.

A teraz z ciekawości chcesz spróbować Lutza, maks do 72 g / dobę, tak ?

Nie, przechodzę na SCD, ale siłą rzeczy będzie to LC

Immoral · 2014-05-21, 18:25

Cytat:

Napisane przez adiqq

to sprawdz sobie te linki - kolejność przypadkowa:

http://www.ilewazy.pl/szklanka-rosolu
http://exerceo.pl/ileKaloriiMa/666/Ros%C3%B3%C5%82
http://www.ile-kalorii.pl/kalorie/zu...5%82oika-d1520

w każdym jest inna ilość białka w 100g rosołu - nie patrzmy na kubek, tylko na ilość białka w 100g !!!
wg mnie najbliższa prawdy jest ta wartość najmniejsza - czyli 2g,
I tak jak piszesz, zależy to z czego ten rosół był zrobiony i ile z tego mięsa się oderwało i zostało (po rozgotowaniu) w zupie

Ja osobiście lubię rosoły tłuste z tłustego mięsa(szponder,żeberka)

zakładając te 2-4g białka/100g to na pewno nie jest dobre źródło białka....

Patrzylam na szklanke, bo myslalam o tym, ze wlasnie szklanka/dwie sa w porcji zupy. Wtedy wlasnie biorac pod uwage pierwszy link 11,2g-22,4g na porcje. (ostatnie to puszka, wiec odpada) Najlepiej zeby to bylo mieso kosciste, co by wiecej zelatyny bylo (bo to wlasnie sie te zrodlo bialka w rosole) i mozna zamieniac

. Oczywiscie troche przygotowan trzeba poczynic, odpowiednia ilosc czasu gotowania itd. (najlepiej zeby rosol byl galareta po wlozeniu do lodowki).

U mnie bialka zawsze za duzo (kocham miecho, ryby, owoce morza), wiec czesto przesadzam w druga strone.

adiqq · 2014-05-22, 06:33

ja nie mam problemu z nadmiarem białka, bo wszystko sie naturalnie reguluje.
bardzo lubię jajka,mięso,niektóre ryby - ale tak się jakoś dziwnie składa - że wszystko to co lubię jest tłuste. Jedząc tłusto, jedząc powoli - nie można się przejeść.
Na początku to może być trudne, dopasować ilość do zapotrzebowania, ale teraz nie mam już tego problemu. I nawet jak zostanie mi na talerzu, to przestaje jeść i odkładam....a kiedyś nie wyobrażałem sobie, żeby zostawić coś na talerzu - i cały czas się coś dojadało, do tego jeszcze po dzieciach.....

**201607040946** · 2014-05-22, 08:38

Czy węgle np. z pomidorów mam wliczać? Bo lubię warzywa i czasami do posiłku zjadam jakieś 300 g

a to już niezła dawka...

aga nr 1 · 2014-05-22, 09:08

Cytat:

Napisane przez kaguya

Czy węgle np. z pomidorów mam wliczać? Bo lubię warzywa i czasami do posiłku zjadam jakieś 300 g

a to już niezła dawka...

Tak, liczysz WSZYSTKO.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Cytat:

Napisane przez adiqq

ja nie mam problemu z nadmiarem białka, bo wszystko sie naturalnie reguluje.
Jedząc tłusto, jedząc powoli - nie można się przejeść.

Potwierdzam.
Ja też lubię tłusto.

To z zasady są pokarmy bardzo mocno sycące, a mniejsze objętościowo.
Poza tym ciężko się przejeść - organizm szybko sam wyczuwa, że ma "dość".

**201607040946** · 2014-05-22, 09:27

Cytat:

Napisane przez aga nr 1

Tak, liczysz WSZYSTKO.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Potwierdzam.
Ja też lubię tłusto.

To z zasady są pokarmy bardzo mocno sycące, a mniejsze objętościowo.
Poza tym ciężko się przejeść - organizm szybko sam wyczuwa, że ma "dość".

No to wczoraj mi na przykład wyszło ~50 g, bo nie miałam więcej warzyw w domu

Dziwne, że tym razem nic mnie nie boli, bo poprzednim razem już pierwszego dnia głowa mi pękała

Fajny wątek, odskocznia od wszystkich zbiorczych o dietowaniu, jadłospisach i przepychankach.
Ja tłusto nie lubię, lubię słodko-tłusto, czyli najgorsze połączenie. Z tym że odkąd jem tłusto i białkowo, to... nie mam ochoty na słodkie

aga nr 1 · 2014-05-22, 10:22

Cytat:

Napisane przez kaguya

No to wczoraj mi na przykład wyszło ~50 g, bo nie miałam więcej warzyw w domu

Dziwne, że tym razem nic mnie nie boli, bo poprzednim razem już pierwszego dnia głowa mi pękała

No to pięknie.

50 g to ładny wynik, teraz obserwuj jak się czujesz.
No i wagę kontroluj.

Cytat:

Napisane przez kaguya

Z tym że odkąd jem tłusto i białkowo, to... nie mam ochoty na słodkie

No proszę.

Byle tak dalej !

**201607040946** · 2014-05-22, 10:39

Cytat:

Napisane przez aga nr 1

No to pięknie.

50 g to ładny wynik, teraz obserwuj jak się czujesz.
No i wagę kontroluj.

No proszę.

Byle tak dalej !

Powiem tak: jeśli coś mnie boli, to zawsze jest to głowa

Dlatego m.in. nie mogę zrezygnować z kawy, ale również dlatego zrezygnowałam z papierosów, bo ostatnio po każdym dymku czułam, że rozsadza mi czaszkę

niepotrzebne gumy, plastry, książki. Rzuciłam, bo bałam się bólu głowy. a paliłam około 6 dziennie. tak średnio.
alko też piję w bardzo umiarkowanych ilościach i rzadko, bo boję się kaca. Większa impreza raz na miesiąc.

2014-05-21, 07:47	#216
Immoral Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 580	Dot.: Dieta niskowęglowodanowa-kto ze mną? Konietzka (w szczegolnosci) powinny wiedziec/pamietać, ze za niska podaż węgli przez dłuższy czas może namieszać w gospodarce hormonalnej

2014-05-21, 08:38	#217
201607040946 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 20 500	Dot.: Dieta Niskoweglowodanowa Lutza Jeśli schodzę poniżej 50 g, to jest źle czasem tak robię na poczætku diety. Dobra, to będzie max. 72 g, zobaczymy. Z tym że właśnie przeczytałam, że ten zapach (również moczu) to normalna rzecz Mam takie głupie pytanie: nie wyobrażam sobie jechania na 72 g węgli dłużej niż miesiąc-dwa, więc logiczne, że będę dodawać potem węgle (najlepiej się czuję przy ~150 g, na normalnej diecie, nie odchudzającej, nie mam wzdęć itp.). Nie przytyję, prawda? Jeśli będę je dodawać stopniowo... Mój główny grzech czysto węglowy to kawa z mlekiem i cukrem (10 g węgli) i łyżeczka siemienia lnianego

2014-05-21, 10:47	#222
201607040946 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 20 500	Dot.: Dieta Niskoweglowodanowa Lutza Ale co nie jest normalne? Zapach moczu czy śliny? Nie, nie, nie, Lutza stosuję, bo to dla mnie najlżejsza wersji niskowęglowej diety, a na takich własnie najłatwiej chudnę. Potem stopniowo wracam do zbilansowanej diety (gdy już nie chudnę) i nie tyję nawet przy dużej ilości węgli, z tym że... no własnie ja jestem łakomczuchem i czasami mam dość, lubie sobie podjeść (mam emocjonalne podejście do jedzenia, ale już nie kompulsy - mam to za sobą), głównie słodkości, produkty mączne, piwko/słodkie wino no i waga wtedy rośnie, to logiczne. nie moge całe życie odmawiać sobie słodyczy i piwa

2014-05-21, 11:14	#224
aga nr 1 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 58	Dot.: Dieta Niskoweglowodanowa Lutza Kaguya, no to sama sobie odpowiedziałaś. Napisałaś, że zawsze chudłaś na LC, potem jak dokładałaś sobie stopniowo węgli to nie utyłaś. Więc masz już takie doświadczenia za sobą. Więc super, tak zrób i tym razem. Problem jest dopiero wtedy, jak przestajesz "sobie odmawiać słodyczy i piwa" i zaczynasz tyć. Przecież to normalne, każdy by utył. Więc rada jest prosta : jeśli chcesz zachować linię musisz sobie zacząć odmawiać i już.

2014-05-21, 13:44	#226
Immoral Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 580	Dot.: Dieta niskowęglowodanowa-kto ze mną? Jeszcze rosol jako zródło białka jest dobry

2014-05-22, 06:33	#235
adiqq Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-03 Wiadomości: 88	Dot.: Dieta Niskoweglowodanowa Lutza ja nie mam problemu z nadmiarem białka, bo wszystko sie naturalnie reguluje. bardzo lubię jajka,mięso,niektóre ryby - ale tak się jakoś dziwnie składa - że wszystko to co lubię jest tłuste. Jedząc tłusto, jedząc powoli - nie można się przejeść. Na początku to może być trudne, dopasować ilość do zapotrzebowania, ale teraz nie mam już tego problemu. I nawet jak zostanie mi na talerzu, to przestaje jeść i odkładam....a kiedyś nie wyobrażałem sobie, żeby zostawić coś na talerzu - i cały czas się coś dojadało, do tego jeszcze po dzieciach.....

2014-05-22, 08:38	#236
201607040946 Konto usunięte Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 20 500	Dot.: Dieta Niskoweglowodanowa Lutza Czy węgle np. z pomidorów mam wliczać? Bo lubię warzywa i czasami do posiłku zjadam jakieś 300 g a to już niezła dawka...

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)