ile pieniędzy do koperty?

[vretka]

Napisane przez tass822

przepraszam, ale Wy chyba czytacie bez zrozumienia...
oni nie chcą tej wycieczki z tego powodu:

Zastanawiam się, czy aluzja do mojej umiejętności czytania ze zrozumieniem ma mnie obrazić, czy ma też jakiś ukryty sens, którego nie potrafię odczytać (pewnie też z powodu pewnych braków uzdolnień)?

Swoją drogą, dość modne ostatnio stało się zarzucanie komuś braku umiejętności czytania, jak się nie ma argumentów w dyskusji.

Ty wytłuściłaś jeden fragment, mnie w oczy rzuciły się inne:

Napisane przez brawurkaaa

ale zawsze chcieliby wyjść na wszystkim jak najtaniej, no i z tego powodu lepiej wyjda na tym jak nam jakąś wycieczke w promocji kupią niż jakby mieli nam dac pieniądze.. dlatego jak to powiedzieli sami też chcieliby wyjechac we wrzesniu na na jakies wakacje dopiero i to w jakiejs promocji, myśle nawet że byliby skłonni wybrac taką oferte byśmy w czwórkę pojechali, a co to za podróż poślubna..

Napisane przez brawurkaaa

no oni wiedza że my chcemy pieniądze ale by lepiej na tym wyjść woleliby ta wycieczkę. tak właśnie myśleliśmy że delikatnie coś wspomnimy na temat tego że ogólnie nie w głowie nam wyjazdy (paszportu i tak mój Tż nie ma) i cos w tym rodzaju by jakoś ich podejść.. no i zobaczymy..

Rozumiem to, że można nie chcieć jechać na wycieczkę i woleć pieniądze. Nie rozumiem jednak teorii, według której kupienie wycieczki, której koszt dla dwóch osób wyniósłby ok. 2000 zł, jeśli nie więcej (nawet w promocji), miałoby być pójściem na łatwiznę i sposobem na zaoszczędzenie na prezencie ślubnym.

[tass822]

Boże, czepiacie się dziewczyny bo na wycieczkę nie chce jechać. Jej sprawa. Po prostu nie rozumiem Was. Dziewczyna o radę prosi, jak to załatwić, a Wy tylko najeżdżacie. Nie chce tej wycieczki bo może nie stać jej na to, aby tym samym (lub równowartością) się odwdzięczyć. Taki trudne do zrozumienia?

Nie zarzucam Ci, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Tak jak napisałaś, Tobie rzuciło się w oczy to, mi co innego. Ale widzę, że masz chyba jakieś kompleksy, za przeproszeniem, bo strasznie się oburzyłaś, że niby czytać nie potrafisz....

[vretka]

Napisane przez tass822

Boże, czepiacie się dziewczyny bo na wycieczkę nie chce jechać. Jej sprawa. Po prostu nie rozumiem Was. Dziewczyna o radę prosi, jak to załatwić, a Wy tylko najeżdżacie. Nie chce tej wycieczki bo może nie stać jej na to, aby tym samym (lub równowartością) się odwdzięczyć. Taki trudne do zrozumienia?

Ja naprawdę rozumiem, że można nie chcieć wycieczki w prezencie ślubnym.
Nie rozumiem jednak skąd przekonanie, że chęć zapłacenia za wycieczkę jest sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy.

Pozwolę sobie pójść o krok dalej i "czepić się" jeszcze mocniej.
Skoro kupienie wycieczki ma być sposobem na wydanie mniejszych pieniędzy na prezent, to w takim razie można przypuszczać, że dając pieniądze, daliby więcej. Czy wtedy brawurce byłoby łatwiej się odwdzięczyć, kiedy to ona będzie dawała prezent ślubny?

Nie zarzucam Ci, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Tak jak napisałaś, Tobie rzuciło się w oczy to, mi co innego. Ale widzę, że masz chyba jakieś kompleksy, za przeproszeniem, bo strasznie się oburzyłaś, że niby czytać nie potrafisz....

Daleko mi do bycia oburzoną Po prostu bawi mnie, kiedy ktoś, kto nie ma porządnych argumentów czepia się albo umiejętności czytania ze zrozumieniem albo zarzuca mi kompleksy. Tylko czekać, kiedy przeczytam, że pewnie mam strasznie nudne życie i nic nie robię poza wyszukiwaniem w necie okazji do wyżycia się na kimś

[tass822]

Napisane przez vretka

Ja naprawdę rozumiem, że można nie chcieć wycieczki w prezencie ślubnym.
Nie rozumiem jednak skąd przekonanie, że chęć zapłacenia za wycieczkę jest sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy.

Pozwolę sobie pójść o krok dalej i "czepić się" jeszcze mocniej.
Skoro kupienie wycieczki ma być sposobem na wydanie mniejszych pieniędzy na prezent, to w takim razie można przypuszczać, że dając pieniądze, daliby więcej. Czy wtedy brawurce byłoby łatwiej się odwdzięczyć, kiedy to ona będzie dawała prezent ślubny?

Ja już nic nie powiem, a raczej nie napiszę bo słów mi brak. Dla mnie jest jasne-nie chce tej wycieczki i koniec. Chciała tylko rady, jak im to delikatnie dac do zrozumienia. A tu jakaś afera się robi, kompletnie niepotrzebnie.

Napisane przez vretka

Daleko mi do bycia oburzoną Po prostu bawi mnie, kiedy ktoś, kto nie ma porządnych argumentów czepia się albo umiejętności czytania ze zrozumieniem albo zarzuca mi kompleksy. Tylko czekać, kiedy przeczytam, że pewnie mam strasznie nudne życie i nic nie robię poza wyszukiwaniem w necie okazji do wyżycia się na kimś

Znów piszesz, że ja "nie mam porządnych argumentów dlatego czepaim się umiętności". Teraz to ja powinnam poczuć się urażona, tak jak Ty wcześniej. Wyraziłam swoje zdanie na ten temat a Ty swoje.
Skończmy tą dyskusję bo to nie ma sensu.

A jeszcze co do argumentów....

Napisane przez vretka

Swoją drogą, dość modne ostatnio stało się zarzucanie komuś braku umiejętności czytania, jak się nie ma argumentów w dyskusji.

oraz:

Napisane przez vretka

Po prostu bawi mnie, kiedy ktoś, kto nie ma porządnych argumentów czepia się albo umiejętności czytania ze zrozumieniem albo zarzuca mi kompleksy.

dla mnie powtarzanie swoich racji, w kółko takich samych to również brak ( jak to ładnie piszesz) "porządnych argumentów"
Więc już wszystko jasne.
Dobranoc.

[vretka]

Napisane przez tass822

dla mnie powtarzanie swoich racji, w kółko takich samych to również brak ( jak to ładnie piszesz) "porządnych argumentów"
Więc już wszystko jasne.
Dobranoc.

Po prostu żadnym argumentem jest dla mnie obrażanie rozmówcy i robienie sobie wycieczek osobistych, nie wspominając już o tym, że jest to niezgodne z regulaminem forum.
Z mojej strony również EOT.

[Taverney]

SPOKÓJ Dziewczyny, nie kłócić się proszę.

[Zosia-Samosia]

Napisane przez brawurkaaa

my mamy pewien problem.. podejrzewamy że siostra TŻa a zarazem nasza świadkowa ze swoim narzeczonym planują zamiast konkretnej kasy na nasz ślub jakąs podróż poślubna nam sprezentować, bo cos tak się wypytywali pod tym katem i czy pojechalibyśmy w taka podróz gdybysmy dostali na prezent. znając ich to takie rozwiazanie najbardziej by im odpowiadało niż dac pieniądze. co najlepsze w przyszłym roku oni biora slub, no i napewno mój TŻ bedzie świadkiem i my bedziemy musieli dac pieniądze i wtedy będzie problem ile...jeżeli oni ta wycieczkę nam dadzą. ogólnie chcemy w delikatny sposób dac im do zrozumienia że nie chcemy nigdzie wyjeżdżacć(bo jak będziemy chcieli to sami sobie zdecydujemy kiedy i gdzie). dziwna ta sytuacjaech...

Faktycznie taki prezent moze byc klopotliwy,bo skora chca zrobic to jak najmniejszym kosztem to moze sie okazac,ze wysla was na wycieczke do jakiegos 2-gwiazdkowego hotelu,bez wyzywienia i daleko od plazy.
I co z tego,ze bedzie to Egipt o ktorym marzylas kiedy po pokoju beda wam biegac robaki,a na jedzenie wydacie wszystkie pienadze jakie udalo wam sie dostac podczas slubu.
Tez planowalam siostrze zamiast pieniedzy w kopercie wykupic wycieczke.Przeznaczylam na ten cel 3000 zl,ale po zorientowaniu sie w cenach stwierdzilam,ze lepiej bedzie kiedy dostana te pienadze w kopercie,doloza sobie cos z innych kopert i wykupia wycieczke o jakiej sami marza i najwazniejsze gdzie chca!

[brawurkaaa]

o rany co tu sie wczoraj działo!!!!!!!!!!!!!!!:eek : dziewczyny!!!!!!!:ee k:

Napisane przez dorinka30

Wiesz szczerze powiem, chciałabym mieć taki problem jaki masz Ty Byłabym przeszczęśliwa gdyby świadkowie obdarowali mnie wycieczką, gdziekolwiek by to było....Ty piszesz wycieczkę w promocji ...a Twoim zdaniem ile kosztuje wycieczka w promocji dla dwóch osób ? Rozumiem, że gdyby to zamienili na kasę tez byłoby źle ?

Ja jestem chyba jakaś nie z tego świata, bo od świadków nie oczekuję niczego, prócz przybycia, i to że będą przy mnie w tym dniu to będzie dla mnie wielka przyjemność

Napisane przez vretka

Ja też się zastanawiałam jakiej kwoty oczekuje brawurkaaa, skoro twierdzi, że zasponsorowanie wycieczki (nawet w promocji) jest pójściem na łatwiznę w celu wydania mniejszej kwoty na prezent

wyjaśnienie!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!! niedawno, moi szefowie z pracy pojechali na wycieczke do Egiptu, za 2 osoby zapłacili 690zł mieli nieciekawe warunki, sądząc po cenie to nie dziwne... no i właśnie chodziło mi o to,że jak rozmawialiśmy ze świadkowa i jej narzeczonym, to oni na to że fajna taka wycieczka mimo wszystko dla nich. A że skoro tak tania to była wycieczka, to po co nam mają droższą kupować-takie ich zdanie, a na dodatek wiem(z pewnego źródła)że sami zastanawiają sie czy razem z nami nie jechać sorry, ale na podróż poślubna nie chciałabym jechać z kimś jeszcze.... Tak więc same widzicie że w takim wypadku wolałabym dostac ta kase, niż jechać gdziekolwiek! Więc nie ma tu mowy wogóle o wycieczce powyżej 1000zł, no co wy?!
Myślicie że ja oczekuje od wszystkich kasy, a jak nie to nie wpuszcze na wesele? nieeeeee!!!!!!!! powiedzieliśmy im że najważniejsze dla nas to to by byli i będziemy z tego powodu barrrdzo szczęsliwi!

Napisane przez Zosia-Samosia

Faktycznie taki prezent moze byc klopotliwy,bo skora chca zrobic to jak najmniejszym kosztem to moze sie okazac,ze wysla was na wycieczke do jakiegos 2-gwiazdkowego hotelu,bez wyzywienia i daleko od plazy.
I co z tego,ze bedzie to Egipt o ktorym marzylas kiedy po pokoju beda wam biegac robaki,a na jedzenie wydacie wszystkie pienadze jakie udalo wam sie dostac podczas slubu.
Tez planowalam siostrze zamiast pieniedzy w kopercie wykupic wycieczke.Przeznaczylam na ten cel 3000 zl,ale po zorientowaniu sie w cenach stwierdzilam,ze lepiej bedzie kiedy dostana te pienadze w kopercie,doloza sobie cos z innych kopert i wykupia wycieczke o jakiej sami marza i najwazniejsze gdzie chca!

Widze że zrozumiałaś o co mi chodziło

tass82 dzięki za zrozumienie, z drugiej strony szkoda że mnie nie było na forum wczoraj wieczorkiem, wcześniej bym wszystko wyjasniła..

Myślę,że jeszcze dziś zajrzę na forum ale dopiero popołudniu.

[tass822]

brawurkaaa, kurcze,troszkę się wczoraj wkurzyłam...
ludzie są tu anonimowi, dlatego częściej proszą o pomoc, o podpowiedź. A inni, widać, nie potrafią zdobyć się na troszkę empatii, tylko z góry oceniają, krytykują.
Aj, koniec tematu
Powiedz lepiej jak wczorajsza wizyta u teściowej?
Widzieliście się ze świadkami?

[dorinka30]

Napisane przez tass822

dorinka30 ale jej chodzi o to, że może jeszcze wyjdzie tak, że w podróż poślubną zabiorą się z nimi świadkowie i dlatego im to nie na rękę.
Ja też bym tak nie chciała.
A może i inne powody są? Każdy raczej by sie cieszył a skoro tak nie jest, to cos na rzeczy musi być.

Rozumiem, ale takie rozdrabnianie na czynniki pierwsze prezentu, którego jeszcze nie jest dla mnie bezsensowne. A może to tylko gdybania, może kupią im wycieczkę aby pojechali sami...Nie podoba mi się takie podejście, bo jeszcze nic się nie stało, tego przezentu nie ma a jest bulwersowanie, że będzie taki a taki....
Nie lepiej powiedzieć przy okazji rozmowy, słuchajcie jeśli naprawdę myślicie o wycieczce to bardzo proszę abyśmy mogli to jeszcze przedyskutować co i jak aby nie było kłopotu dla was i dla nas

Napisane przez vretka

Rozumiem to, że można nie chcieć jechać na wycieczkę i woleć pieniądze. Nie rozumiem jednak teorii, według której kupienie wycieczki, której koszt dla dwóch osób wyniósłby ok. 2000 zł, jeśli nie więcej (nawet w promocji), miałoby być pójściem na łatwiznę i sposobem na zaoszczędzenie na prezencie ślubnym.

Też to miałam na myśli, niezła łatwizna - 2000 zł. w prezencie

[quote=tass822;7767303]Boże, czepiacie się dziewczyny bo na wycieczkę nie chce jechać. Jej sprawa. Po prostu nie rozumiem Was. Dziewczyna o radę prosi, jak to załatwić, a Wy tylko najeżdżacie. Nie chce tej wycieczki bo może nie stać jej na to, aby tym samym (lub równowartością) się odwdzięczyć. Taki trudne do zrozumienia?
..[/quote]

My się czepiamy ? My próbujemy zrozumieć tok myślenia Brawurki tyle....
Ty się czepiasz, bo mamy inne zdanie

Napisane przez brawurkaaa

o rany co tu sie wczoraj działo!!!!!!!!!!!!!!!:eek : dziewczyny!!!!!!!:ee k:


wyjaśnienie!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!! niedawno, moi szefowie z pracy pojechali na wycieczke do Egiptu, za 2 osoby zapłacili 690zł mieli nieciekawe warunki, sądząc po cenie to nie dziwne... no i właśnie chodziło mi o to,że jak rozmawialiśmy ze świadkowa i jej narzeczonym, to oni na to że fajna taka wycieczka mimo wszystko dla nich. A że skoro tak tania to była wycieczka, to po co nam mają droższą kupować-takie ich zdanie, a na dodatek wiem(z pewnego źródła)że sami zastanawiają sie czy razem z nami nie jechać sorry, ale na podróż poślubna nie chciałabym jechać z kimś jeszcze.... Tak więc same widzicie że w takim wypadku wolałabym dostac ta kase, niż jechać gdziekolwiek! Więc nie ma tu mowy wogóle o wycieczce powyżej 1000zł, no co wy?!
Myślicie że ja oczekuje od wszystkich kasy, a jak nie to nie wpuszcze na wesele? nieeeeee!!!!!!!! powiedzieliśmy im że najważniejsze dla nas to to by byli i będziemy z tego powodu barrrdzo szczęsliwi!
.

Skąd masz pewność, że chodzi o wycieczkę za 69o zł. na osobę , swoją drogą nie wiem gdzie są takie oferty- Egipt za 690 zł.???
Skoro tak wszystko wiesz, z pewnego źródła (jak wspomniałaś) że chcą wam wybrać taką ofertę to nie lepiej powiedzieć wprost - słuchajcie nie pasuje nam ta wycieczka (a wiem, że o niej myślicie) naprawdę może byc kłopot z takim prezentem.... Chyba nie są tak beznadziejni i na siłę Was nie wsadzą na coś czego nie chcecie....
To chyba lepsze wyjście niż oczerniac ludzi za to, że chcą Wam sprawić przezent, bo ja to tak odebrałam....

[tass822]

dorinka30
nie czepiam się, jak to powiedziałaś, dlatego że Wy macie inne zdanie. Każdy jest inny i każdy ma prawo myśleć co innego i wyrażać to tutaj.
Ja akurat ją zrozumiałam, Wy nie-zdarza się.
Niezrozumiałe jest dla mnie to, że oceniacie brawurkę na podstawie kilku zdań i sugerujecie, że zależy jej tylko na tym, aby jak najwięcej pieniędzy nazbierać. Myślicie, że jej z tym miło? Chciała się poradzić a takie słowa tu czyta... Mi na jej miejscu byłoby bardzo przykro. Dla mnie koniec tematu. Robi się niepotrzebna awantura.
Już więcej w żaden dialog na ten temat nie chcę wchodzić. Zostawmy na boku te rozważania i może podpowiedzmy jej, jak ma dać im to do zrozumienia? i wspierajmy ją, ponieważ to są trudne rozmowy. Tym bardziej, że ktoś chce "przychylić nam nieba" a my musimy mu powiedzieć, że nie chcemy tego...
To wcale nie takie łatwe jak się wydaje

[AneczkaKoziol]

Napisane przez dorinka30

Rozumiem, ale takie rozdrabnianie na czynniki pierwsze prezentu, którego jeszcze nie jest dla mnie bezsensowne. A może to tylko gdybania, może kupią im wycieczkę aby pojechali sami...Nie podoba mi się takie podejście, bo jeszcze nic się nie stało, tego przezentu nie ma a jest bulwersowanie, że będzie taki a taki....
Nie lepiej powiedzieć przy okazji rozmowy, słuchajcie jeśli naprawdę myślicie o wycieczce to bardzo proszę abyśmy mogli to jeszcze przedyskutować co i jak aby nie było kłopotu dla was i dla nas

Bo czasem lepiej coś przewidzieć i za wczasu temu zapobiec (zwłaszcza jeśli jest to pewne) niż potem pluć sobie w brodę i ze zgorzkniałym uśmiechem dziękować zastanawiając się jednocześnie co z tym problemem zrobić.
Czasami niektórym trudno jest zrozumieć że ktoś może mieć dość określony gust i jeśli dostanie to co mu nie pasuje jest to dla niego problemem czasami tak dużym że nie potrafią się z tego cieszyć. Niektórzy uważając że skoro każdy ma obowiązek cieszyć się z tego co dostanie można dać mu ręczniki z hipermarketu po promocji, czajnik marki Tesco lub kopertę z gazetą.
Ja z tego powodu np nie znoszę dostawać prezentów i większość moich znajomych wie że prezentów się mi nie daje Chyba że to jest coś co sama wybiorę. Po prostu przychodzą, jedzą, piją i dotrzymują mi towarzystwa i dla mnie to jest najlepszy prezent.

Napisane przez dorinka30

Skąd masz pewność, że chodzi o wycieczkę za 69o zł. na osobę , swoją drogą nie wiem gdzie są takie oferty- Egipt za 690 zł.???
Skoro tak wszystko wiesz, z pewnego źródła (jak wspomniałaś) że chcą wam wybrać taką ofertę to nie lepiej powiedzieć wprost - słuchajcie nie pasuje nam ta wycieczka (a wiem, że o niej myślicie) naprawdę może byc kłopot z takim prezentem.... Chyba nie są tak beznadziejni i na siłę Was nie wsadzą na coś czego nie chcecie....
To chyba lepsze wyjście niż oczerniac ludzi za to, że chcą Wam sprawić przezent, bo ja to tak odebrałam....

'
690 zł za parę a nie za osobę - to po pierwsze. Po drugie widziałam w jednej z firm ofertę 499 zł za parę gdzieś w Grecji na tydzień. Nazywała się "rodzinna" i nie obejmowała ceny przejazdu, wyżywienia, nie było łazienki, klimatyzacji (w takich krajach brak klimatyzacji to katastrofa) - co było napisane drobnym maczkiem na samym dole strony. A Egipt jest jeszcze biedniejszym krajem więc nie widzę w tej cenie nic nadzwyczajnego

[dorinka30]

Napisane przez AneczkaKoziol

Bo czasem lepiej coś przewidzieć i za wczasu temu zapobiec (zwłaszcza jeśli jest to pewne) niż potem pluć sobie w brodę i ze zgorzkniałym uśmiechem dziękować zastanawiając się jednocześnie co z tym problemem zrobić.
Czasami niektórym trudno jest zrozumieć że ktoś może mieć dość określony gust i jeśli dostanie to co mu nie pasuje jest to dla niego problemem czasami tak dużym że nie potrafią się z tego cieszyć. Niektórzy uważając że skoro każdy ma obowiązek cieszyć się z tego co dostanie można dać mu ręczniki z hipermarketu po promocji, czajnik marki Tesco lub kopertę z gazetą.
Ja z tego powodu np nie znoszę dostawać prezentów i większość moich znajomych wie że prezentów się mi nie daje Chyba że to jest coś co sama wybiorę. Po prostu przychodzą, jedzą, piją i dotrzymują mi towarzystwa i dla mnie to jest najlepszy prezent.


690 zł za parę a nie za osobę - to po pierwsze. Po drugie widziałam w jednej z firm ofertę 499 zł za parę gdzieś w Grecji na tydzień. Nazywała się "rodzinna" i nie obejmowała ceny przejazdu, wyżywienia, nie było łazienki, klimatyzacji (w takich krajach brak klimatyzacji to katastrofa) - co było napisane drobnym maczkiem na samym dole strony. A Egipt jest jeszcze biedniejszym krajem więc nie widzę w tej cenie nic nadzwyczajnego

Ja akurat jestem także przykładem osoby wymagającej i najchętniej nie życzyłabym sobie żadnych prezentów, tylko wybrane przeze mnie więc tu akurat się zgadzam.

Przwidywanie mówisz......., to skoro Brawurka tak obawia się nieudanego przezentu dlaczego nie powie wprost, dziękuję za ewentualną wycieczkę, nie pasuje mi to zamiast wypisywac posty obraźliwe dla jej świadków. Ludzie dostali już tzw "baty" za darmo, bo jeszcze nic nie ofiarowali Współczuję świadkom nie Brawurce

EDIT
Egipt jest turystycznie bardzo bogatym krajem i na wycieczkach jest full wypas. O tanim Egipcie nie słyszałam a szkoda bo sama bym chętnie pojechała

[AneczkaKoziol]

Napisane przez dorinka30

Ja akurat jestem także przykładem osoby wymagającej i najchętniej nie życzyłabym sobie żadnych prezentów, tylko wybrane przeze mnie więc tu akurat się zgadzam.

Przwidywanie mówisz......., to skoro Brawurka tak obawia się nieudanego przezentu dlaczego nie powie wprost, dziękuję za ewentualną wycieczkę, nie pasuje mi to zamiast wypisywac posty obraźliwe dla jej świadków. Ludzie dostali już tzw "baty" za darmo, bo jeszcze nic nie ofiarowali Współczuję świadkom nie Brawurce

Wiesz - niestety nie każdy jest tak asertywny jak Ty. Niektórym powiedzenie prosto z mostu że czegoś by chcieli czy nie naprawdę sprawia problem (z powodu wychowania, relacji z daną osobą, problemów z poczuciem własnej wartości czy też innych w które nie wnikam) i w takich wypadkach zazwyczaj przychodzą na takie fora się wyżalić, otrzymać wsparcie psychiczne, uspokoić się i utwierdzić w przekonaniu że naprawdę mają racje, nie są sami i jak nawet "dostaną po głowie za stawianie się" to zawsze ktoś (nawet na forum kogo nie znają) uznał że mają racje i zawsze warto było.

Napisane przez dorinka30

EDIT
Egipt jest turystycznie bardzo bogatym krajem i na wycieczkach jest full wypas. O tanim Egipcie nie słyszałam a szkoda bo sama bym chętnie pojechała

No niestety ja słyszałam - o hotelach dla "miejscowych" oddalonych kilka kilometrów od plaży, bez klimatyzacji, obiadów itp. Poza tym Kraków to też niby turystyczne miasto a dużo hoteli tam jest gdzie można tanio i poniżej jakiegokolwiek poziomu pomieszkać.

[dorinka30]

Napisane przez AneczkaKoziol

Wiesz - niestety nie każdy jest tak asertywny jak Ty. Niektórym powiedzenie prosto z mostu że czegoś by chcieli czy nie naprawdę sprawia problem (z powodu wychowania, relacji z daną osobą, problemów z poczuciem własnej wartości czy też innych w które nie wnikam) i w takich wypadkach zazwyczaj przychodzą na takie fora się wyżalić, otrzymać wsparcie psychiczne, uspokoić się i utwierdzić w przekonaniu że naprawdę mają racje, nie są sami i jak nawet "dostaną po głowie za stawianie się" to zawsze ktoś (nawet na forum kogo nie znają) uznał że mają racje i zawsze warto było.
.

Tu nie chodzo o asertwność ale o odwagę cywilną , zamiast psy wieszac na bogu winnych świadkach jeszcze bez powodu lepiej wyjaśnić sprawę wprost.
Nie podoba mi się pisanie o ludziach w ten sposób, "mają kasę ale zapewne na złość wykupią nam wycieczkę bo taniej...." w uproszczeniu
Ja zawsze zakładam, że ludzie są z natury dobrzy a nie źli i tak do tego podchodzę.....
A jeśli Ci są konkretnie wredni to można było wziąć innych świadków.....

[AneczkaKoziol]

Napisane przez dorinka30

Tu nie chodzo o asertwność ale o odwagę cywilną , zamiast psy wieszac na bogu winnych świadkach jeszcze bez powodu lepiej wyjaśnić sprawę wprost.
Nie podoba mi się pisanie o ludziach w ten sposób, "mają kasę ale zapewne na złość wykupią nam wycieczkę bo taniej...." w uproszczeniu
Ja zawsze zakładam, że ludzie są z natury dobrzy a nie źli i tak do tego podchodzę.....
A jeśli Ci są konkretnie wredni to można było wziąć innych świadków.....

Ja natomiast zawsze zakładam że ludzie nie zawsze kłamią a w takich przypadkach jak to nie mają do tego powodów więc zakładam że mówią prawdę - a prawda jest jednak rzeczą subiektywną i należy o tym pamiętać (czyli Twoja prawda nie jest bardziej prawdziwa od mojej prawdy i na odwrót). Owszem, przejaskrawiają, wyolbrzymiają bo na tym polega załamanie - że róża jest straszna bo ma kolce - nie widzi się pięknych kwiatów i nie czuje się pięknego zapachu - bo są załamani i widzą tylko w czarnych barwach i tylko problemy- odbieranie im prawa do takiego zachowania, albo krytykowanie ich za to że są załamani i widzą w tej chwili świat tak a nie inaczej (nie widzą tak jak my) uważam za nieludzie i niedojrzałe na takiej samej zasadzie jak nieludzkim był tekst jednej z piosenkarek że "afrykańskim dzieciom tak fajnie, bo są takie chude tylko nie podoba mi się ten wszechobecny brud".
A jako że czas polega na tym że płynie niezależnie od nas i czy tego chcemy czy nie, kolejne zdarzenia nadejdą i okaże się że albo nie mieliśmy racji i wszystko się ułoży albo że mieliśmy racje i będziemy płakać - ale nie widzę powodu by kogoś krytykować tylko dlatego że boi się że to co sobie wyobraził stanie się naprawdę bo przecież tak też może być - nie zawsze wszystko się kończy happy-endem - a jeśli ktoś prosi o radę i wsparcie by mógł spokojnie przeczekać ten okres dlaczego się nie zgodzić?

Tak czy inaczej Ty też to przejaskrawiłaś i wyolbrzymiłaś -autorka problemu napisała w skrócie: "mają kasę ale zapewne z oszczędności/skąpstwa wykupią nam wycieczkę bo taniej...." nie ze na złość jak napisałaś.
Nie widzę powodu dlaczego miałabym jej nie wierzyć. Są tacy ludzie - a zwłaszcza "nowobogaccy" którzy dorobili się właśnie na skąpstwie - oni najczęściej wychodzą z założenia że tym co się nie powiodło tak dobrze jak im pewnie ucieszą się z każdego ochłapu który rzucą wielcy zamożni panowie (wiem z przykładu mojej ciotki która wyjechała do stanów i jak przyjechała w odwiedziny mojej mamie zostawiła paczkę napoczętych podpasek - bo pewnie biedota w Polsce nie ma tak dobrych jak oni tam w Ameryce ).
Co do tego by wziąć na światka kogoś innego. Skąd wiesz jakie były przyczyny że akurat ta osoba nim została? Może było to żądanie matki która finansuje wesele, może to wielkie marzenie męża lub też z przyczyn życiowych nie ma "nikogo lepszego" - nie można od razu zakładać złego. Mówisz że uważasz że ludzie są z natury dobrzy a w Twoich postach można wywnioskować że traktujesz Brawurke jako osobę zepsutą do szpiku kości i doszczętnie złą bo "wiesza psy" na kimś innym - nie wiesz jak wygląda cała sytuacja a zakładasz że ona kłamie i oczernia - nie wzięłaś pod uwagę zapewne że mówi prawdę - przecież ta rozwydrzona smarkula musi kłamać - prawda?

[dorinka30]

Napisane przez AneczkaKoziol

Ja natomiast zawsze zakładam że ludzie nie zawsze kłamią a w takich przypadkach jak to nie mają do tego powodów więc zakładam że mówią prawdę - a prawda jest jednak rzeczą subiektywną i należy o tym pamiętać (czyli Twoja prawda nie jest bardziej prawdziwa od mojej prawdy i
Tak czy inaczej Ty też to przejaskrawiłaś i wyolbrzymiłaś -autorka problemu napisała w skrócie: "mają kasę ale zapewne z oszczędności/skąpstwa wykupią nam wycieczkę bo taniej...." nie ze na złość jak napisałaś.
Nie widzę powodu dlaczego miałabym jej nie wierzyć. Są tacy ludzie - a zwłaszcza "nowobogaccy" którzy dorobili się właśnie na skąpstwie - oni najczęściej wychodzą z założenia że tym co się nie powiodło tak dobrze jak im pewnie ucieszą się z każdego ochłapu który rzucą wielcy zamożni panowie (wiem z przykładu mojej ciotki która wyjechała do stanów i jak przyjechała w odwiedziny mojej mamie zostawiła paczkę napoczętych podpasek - bo pewnie biedota w Polsce nie ma tak dobrych jak oni tam w Ameryce ).
Co do tego by wziąć na światka kogoś innego. Skąd wiesz jakie były przyczyny że akurat ta osoba nim została? Może było to żądanie matki która finansuje wesele, może to wielkie marzenie męża lub też z przyczyn życiowych nie ma "nikogo lepszego" - nie można od razu zakładać złego. Mówisz że uważasz że ludzie są z natury dobrzy a w Twoich postach można wywnioskować że traktujesz Brawurke jako osobę zepsutą do szpiku kości i doszczętnie złą bo "wiesza psy" na kimś innym - nie wiesz jak wygląda cała sytuacja a zakładasz że ona kłamie i oczernia - nie wzięłaś pod uwagę zapewne że mówi prawdę - przecież ta rozwydrzona smarkula musi kłamać - prawda?

Sorry ale co ma piernik do wiatraka............

Mówimy o konkretnym przykładzie i na tym się skupmy, bo naprawdę nie wiem gdzie zmierza ta cała dysputa
Dalej twierdzę, że na świadków wybiera się osoby szczere i nam przychylne a nie takie co spisują, kombinują jak nam zrobić jak najgorzej.
Jeśli to był pomysł mamy, która finansuje wesele to nie odezwałabym się słowem, cokolwiek by dali, bo i tak nie partycypuje w kosztach więc cieszę się z tego co mam, co dostałam

AneczkoKozioł nie wiem gdzie wyczytałaś ale chyba między wersami, że traktuję Brawurkę jako osobę zepsutą do szpiku kości i doszczętnie złą - czy to nie jakaś Twoja nadinterpretacja i kolejna konfabulacja.

[brawurkaaa]

Napisane przez tass822

brawurkaaa, kurcze,troszkę się wczoraj wkurzyłam...
ludzie są tu anonimowi, dlatego częściej proszą o pomoc, o podpowiedź. A inni, widać, nie potrafią zdobyć się na troszkę empatii, tylko z góry oceniają, krytykują.
Aj, koniec tematu
Powiedz lepiej jak wczorajsza wizyta u teściowej?
Widzieliście się ze świadkami?

co do wizyty u tesciowej to napiszeę troszkę póżniej bo niezły bałagan sie tu zrobił....

Napisane przez dorinka30

Rozumiem, ale takie rozdrabnianie na czynniki pierwsze prezentu, którego jeszcze nie jest dla mnie bezsensowne.
Nie lepiej powiedzieć przy okazji rozmowy, słuchajcie jeśli naprawdę myślicie o wycieczce to bardzo proszę abyśmy mogli to jeszcze przedyskutować co i jak aby nie było kłopotu dla was i dla nas

tak właśnie chcemy zrobić!!!



Skąd masz pewność, że chodzi o wycieczkę za 69o zł. na osobę , swoją drogą nie wiem gdzie są takie oferty- Egipt za 690 zł.???
Skoro tak wszystko wiesz, z pewnego źródła (jak wspomniałaś) że chcą wam wybrać taką ofertę to nie lepiej powiedzieć wprost - słuchajcie nie pasuje nam ta wycieczka (a wiem, że o niej myślicie) naprawdę może byc kłopot z takim prezentem.... Chyba nie są tak beznadziejni i na siłę Was nie wsadzą na coś czego nie chcecie....
To chyba lepsze wyjście niż oczerniac ludzi za to, że chcą Wam sprawić przezent, bo ja to tak odebrałam....

halo halo!!!!! kto tu oczernia ludzi????!!!! co???? no to juz przesada!!!!!!!!!!

Napisane przez dorinka30

Ja akurat jestem także przykładem osoby wymagającej i najchętniej nie życzyłabym sobie żadnych prezentów, tylko wybrane przeze mnie więc tu akurat się zgadzam.

Przwidywanie mówisz......., to skoro Brawurka tak obawia się nieudanego przezentu dlaczego nie powie wprost, dziękuję za ewentualną wycieczkę, nie pasuje mi to zamiast wypisywac posty obraźliwe dla jej świadków. Ludzie dostali już tzw "baty" za darmo, bo jeszcze nic nie ofiarowali Współczuję świadkom nie Brawurce

EDIT
Egipt jest turystycznie bardzo bogatym krajem i na wycieczkach jest full wypas. O tanim Egipcie nie słyszałam a szkoda bo sama bym chętnie pojechała

posty obraźliwe dla moich świadków??? Boże co tu sie dzieje!!!!??????????????? ???? chodzi tu konkretnie o jednego świadka a dokładnie świadkową - siostre mojgo Tż!!! ja niewyobrażam sobie innej świadkowej bo nie mamy akurat takiej osoby bo nasze siostry pozostałe sa za małe. I ajk to były baty to ja jestem gargamel!!!

Napisane przez dorinka30

Tu nie chodzo o asertwność ale o odwagę cywilną , zamiast psy wieszac na bogu winnych świadkach jeszcze bez powodu lepiej wyjaśnić sprawę wprost.
Nie podoba mi się pisanie o ludziach w ten sposób, "mają kasę ale zapewne na złość wykupią nam wycieczkę bo taniej...." w uproszczeniu
Ja zawsze zakładam, że ludzie są z natury dobrzy a nie źli i tak do tego podchodzę.....
A jeśli Ci są konkretnie wredni to można było wziąć innych świadków.....

a o czym tu pisałyśmy od poczatku???? no o tym że chcemy ja i Tz wyjaśnic sprawę wprost bo tak najlepiej.

[dorinka30]

Napisane przez brawurkaaa

ogólnie oni maja pieniadze i to sporo.. ale zawsze chcieliby wyjść na wszystkim jak najtaniej, no i z tego powodu lepiej wyjda na tym jak nam jakąś wycieczke w promocji kupią niż jakby mieli nam dac pieniądze.. dlatego jak to powiedzieli sami też chcieliby wyjechac we wrzesniu na na jakies wakacje dopiero i to w jakiejs promocji, myśle nawet że byliby skłonni wybrac taką oferte byśmy w czwórkę pojechali, a co to za podróż poślubna.. ech..

Brawurko to jest dla mnie właśnie przykład oczerniania Twoich świadków, ale widocznie ja się nie znam

[brawurkaaa]

Napisane przez dorinka30

Brawurko to jest dla mnie właśnie przykład oczerniania Twoich świadków, ale widocznie ja się nie znam

To nie jest przykład oczerniania naszej świadkowej, tylko ukazanie jak oni (świadkowa i jej Tż) się maja do całej sprawy. W rodzinie mojego Tż panuja dziwne porzadki i naprawde duuużo by o tym pisać.. Po co miałabym oczerniac kogokolwiek tutaj? dla satysfakcji swojej? mam jeszcze wiele innych problemów..niestety.. Pisząc tutaj miałam nadzieje, że właśnie ktoś mi podpowie co by zrobił na moim miejscu, czy faktycznie najlepszymm rozwiązaniem jest taka rozmowa wprost. Generalnie z samym ślubem wiązą sie różnego rodzaju watpliwości i problemy, które widze na tym forum są poruszane dlatego by właśnie sobie nawzajem jakos pomagać, w miarę mozliwości oczywiście.

[dorinka30]

Napisane przez brawurkaaa

To nie jest przykład oczerniania naszej świadkowej, tylko ukazanie jak oni (świadkowa i jej Tż) się maja do całej sprawy. W rodzinie mojego Tż panuja dziwne porzadki i naprawde duuużo by o tym pisać.. Po co miałabym oczerniac kogokolwiek tutaj? dla satysfakcji swojej? mam jeszcze wiele innych problemów..niestety.. Pisząc tutaj miałam nadzieje, że właśnie ktoś mi podpowie co by zrobił na moim miejscu, czy faktycznie najlepszymm rozwiązaniem jest taka rozmowa wprost. Generalnie z samym ślubem wiązą sie różnego rodzaju watpliwości i problemy, które widze na tym forum są poruszane dlatego by właśnie sobie nawzajem jakos pomagać, w miarę mozliwości oczywiście.

Oczywiście zgadzam się , wiem ile problemów jest związanych ze ślubem, bo sama przez to przechodzę .
Forum jest miejscem gdzie każdy może wyrazić swoje zdanie i nie musimy się przecież wszyscy zgadzać.

[gosia1007]

Napisane przez brawurkaaa

Pisząc tutaj miałam nadzieje, że właśnie ktoś mi podpowie co by zrobił na moim miejscu, czy faktycznie najlepszymm rozwiązaniem jest taka rozmowa wprost. Generalnie z samym ślubem wiązą sie różnego rodzaju watpliwości i problemy, które widze na tym forum są poruszane dlatego by właśnie sobie nawzajem jakos pomagać, w miarę mozliwości oczywiście.

Może i rozmowa wprost jest najlepszym rozwiązaniem, bo dzieki niej unikniecie niechcianego wyjazdu, chociaż z drugiej strony nie wiem czy umiałabym się na cos takiego zdobyć. Zależy jakie są relacje pomiędzy twoim TŻ-em i jego siostrą. W moim przypadku swojej powiedziałabym bez ogródek, ale jeżeli byłaby to siostra lub brat TŻ-a byłoby gorzej. Może niech Twój TŻ zagra tutaj pierwsze skrzypce, w końcu to jego rodzina.

[brawurkaaa]

Napisane przez gosia1007

Może i rozmowa wprost jest najlepszym rozwiązaniem, bo dzieki niej unikniecie niechcianego wyjazdu, chociaż z drugiej strony nie wiem czy umiałabym się na cos takiego zdobyć. Zależy jakie są relacje pomiędzy twoim TŻ-em i jego siostrą. W moim przypadku swojej powiedziałabym bez ogródek, ale jeżeli byłaby to siostra lub brat TŻ-a byłoby gorzej. Może niech Twój TŻ zagra tutaj pierwsze skrzypce, w końcu to jego rodzina.

mysle, że zrobimy właśnie tak:
-albo porozmawiamy w czwórkę bo Tż świadkowej widze że ma znaczący wpływ na podejmowane przez nich decyzje,w sumie to on decyduje, ma ostatnie słowo
-albo ja pogadam zwłaśnie z Tż świadkowej przy okazji jak tam bedę
-albo faktycznie mój Tż pogada z siorą tylko
zastanowimy się, chcemy deneralnie by rozmowa tak przy okazji się wywiązała, bo jak jesteśmy w czwórkę zawsze to temat ślubu i tak się mimowolnie pojawia więc myślę że dobra okazja to będzie.

[Izumi]

To i ja się udzielę . Więc może to was zdziwi (czytając większość postów), ale na ślubie siostry mojego TŻ NAJMNIEJ dali rodzice Panny Młodej! Najmniej - czytaj: kupili komplet ręczników za ok. 50zł. No ale koniec końców to właśnie rodzice Panny Młodej Płacili za wszystko!! Za całe wesele, za gości, za suknie, za kwiaty itd. Więc nietaktem by chyba było gdyby jeszcze musieli dawać?? Ogólnie rodzina nie jest zbyt zamożna i nie zauważyłam żeby zbyt wiele osób W OGÓLE DAWAŁO PIENIĄDZE. Wiele osób przyszło bez niczego. Ale Panna młoda sama mówiła, że ona robi wesele dla siebie i zaprasza tylko osoby, z którymi chce się podzielić szczęściem w tym dniu, więc nie oczekuje pieniędzy. W ogóle to wydaje mi się, że nie ma czaegoś takiego jak "wypada dać ileś tam". Bo jak się na miesiąc przed ślubem o takowym dowiadujesz, a zarabiasz 800zł, to choćbyś nawet miałą być świadkową to nie stać Cię żeby dać 500zł! Bo skąd?

[gosia1007]

Napisane przez Izumi

To i ja się udzielę . Więc może to was zdziwi (czytając większość postów), ale na ślubie siostry mojego TŻ NAJMNIEJ dali rodzice Panny Młodej! Najmniej - czytaj: kupili komplet ręczników za ok. 50zł. No ale koniec końców to właśnie rodzice Panny Młodej Płacili za wszystko!! Za całe wesele, za gości, za suknie, za kwiaty itd. Więc nietaktem by chyba było gdyby jeszcze musieli dawać?? Ogólnie rodzina nie jest zbyt zamożna i nie zauważyłam żeby zbyt wiele osób W OGÓLE DAWAŁO PIENIĄDZE. Wiele osób przyszło bez niczego. Ale Panna młoda sama mówiła, że ona robi wesele dla siebie i zaprasza tylko osoby, z którymi chce się podzielić szczęściem w tym dniu, więc nie oczekuje pieniędzy. W ogóle to wydaje mi się, że nie ma czaegoś takiego jak "wypada dać ileś tam". Bo jak się na miesiąc przed ślubem o takowym dowiadujesz, a zarabiasz 800zł, to choćbyś nawet miałą być świadkową to nie stać Cię żeby dać 500zł! Bo skąd?

Jeżeli chodzi o rodziców to nie oczekuję od nich nawet złamanego frosza. Płacą za całe wesele, nocleg gości, moją suknię itd, więc jak mogłabym jeszcze wymagac od nich jakichkolwiek prezentów.
Jeżeli chodzi natomiast o przyjście "bez niczego", to ja bym wcale nie poszła, jeżeli miałabym nie dać młodej parze nawet skromnego prezentu. Zwyczajnie czułabym się głupio.

[brawurkaaa]

u nas za wszystko płacimy sami (wesele, suknia, kwiaty, obrączki, itd...) dosłownie za wszystko.. ale mimo to nie oczekujemy od rodziców jakichkolwiek pieniędzy.

[tass822]

Napisane przez brawurkaaa

u nas za wszystko płacimy sami (wesele, suknia, kwiaty, obrączki, itd...) dosłownie za wszystko.. ale mimo to nie oczekujemy od rodziców jakichkolwiek pieniędzy.

cześć brawurko
co tam u Ciebie słychać? widziałaś się ze świadkami?
powiem Ci, że podziwiam Was, skoro za wszystko sami płacicie. Jejku, jak pomyślę ile to Wy sami wydacie na to pieniążków.... naprawdę podziwiam

[brawurkaaa]

Napisane przez tass822

cześć brawurko
co tam u Ciebie słychać? widziałaś się ze świadkami?
powiem Ci, że podziwiam Was, skoro za wszystko sami płacicie. Jejku, jak pomyślę ile to Wy sami wydacie na to pieniążków.... naprawdę podziwiam

nie pisałam wcześniej bo mam bardzo ciężką sesje i w sumie ciągle ryje.. tak więc Tż do mnie tylko przyjeżdża wieczorami, a ja u mniego z miesiąc nie byłam, więc nie mamy okazji się widziec ze świadkową, przez to nie dawałam znać bo nic poki co się nie wyjaśniło, sesja ważniejsza(ponoć na najgorszym semestrze jestem, 11 egzaminów, na ta chwilę zostało jeszcze 5..) bo nie chcę mieć czasem poprawek we wrzesniu
a co do płacenia to kredyt mamy, bo inaczej nie dałoby rady....heh..ale innego wyjścia nie było...

[tass822]

Napisane przez brawurkaaa

nie pisałam wcześniej bo mam bardzo ciężką sesje i w sumie ciągle ryje.. tak więc Tż do mnie tylko przyjeżdża wieczorami, a ja u mniego z miesiąc nie byłam, więc nie mamy okazji się widziec ze świadkową, przez to nie dawałam znać bo nic poki co się nie wyjaśniło, sesja ważniejsza(ponoć na najgorszym semestrze jestem, 11 egzaminów, na ta chwilę zostało jeszcze 5..) bo nie chcę mieć czasem poprawek we wrzesniu
a co do płacenia to kredyt mamy, bo inaczej nie dałoby rady....heh..ale innego wyjścia nie było...

jejku, to tak jak ja... mam jeszcze jeden zjazd a na nim 5 egzaminów
nie dziwię Ci się, że nie chodzisz do Tż tylko kujesz ale chyba powinniście się pospieszyć. Zaraz lipiec, po podpisie widzę, że ślub we wrześniu, jeśli chcą kupić wycieczkę, to pewnie niedługo to zrobią...
wiesz, co, ja bym chyba nie odważyła się wziąć kredytu, aby wyprawić swoje wesele. Wolałabym go wziąć na mieszkanie lub na wykończenie mieszkania. No, ale każdy ma inną sytuację, dlatego podziwiam, że Wy tak wszystko sami

[brawurkaaa]

Napisane przez tass822

jejku, to tak jak ja... mam jeszcze jeden zjazd a na nim 5 egzaminów
nie dziwię Ci się, że nie chodzisz do Tż tylko kujesz ale chyba powinniście się pospieszyć. Zaraz lipiec, po podpisie widzę, że ślub we wrześniu, jeśli chcą kupić wycieczkę, to pewnie niedługo to zrobią...
wiesz, co, ja bym chyba nie odważyła się wziąć kredytu, aby wyprawić swoje wesele. Wolałabym go wziąć na mieszkanie lub na wykończenie mieszkania. No, ale każdy ma inną sytuację, dlatego podziwiam, że Wy tak wszystko sami

no w tym tyg planuje jechać do niego bo egzaminy teraz dopiero mam 4,5,6 lipca. jakoś to załatwimy..

kiedyś tak planowaliśmy że weźmiemy ślub dopiero wtedy gdy uzbieramy pieniądze na niego, ale teraz widzimy z perspektywy czasu ze jest nie możliwe, bo gdybyśmy mieli tak czekać to po 40-stce byśmy ślub brali.. a rodzice od zawsze było wiadomo że nie będą w stanie nam pomóc.. ale damy sobie rade sami