Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ? - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-10, 12:18   #211
sismuerte
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Joli Bord
Wiadomości: 559
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Dziewczyny wszelkie kłótnie nie mają sensu, bo i nad czym się tu rozwodzić. Każdy ma swoje poglądy, swoje priorytety itd.

Cosma ty to w moim mniemaniu jesteś rozsądna kobitka i ja w pełni rozumiem Twoje wypowiedzi. Sama też najpierw skończyłam studia magisterskie, a teraz kończę doktoranckie i nie myślałam o dzidzi przed ukończeniem tych pierwszych - drugie to już bardziej dla własnej przyjemności, a dziecko od własnych przyjemności ważniejsze, więc...wiadomo
Być może słowo dorobić się źle się kojarzy i stąd całe zamieszanie - choć niektóre tu z Pań wypowiadających się uważa, że trzeba mieć Bóg wie ile, żeby móc wychować dziecko. Ty podchodzisz do tego zupełnie inaczej i podałaś przykład, że jedni za 1000 będą w stanie zapewnić dziecku to co trzeba, a inni za 10 000 nie będą.
I zgadzam się z Tobą, bo sama (przynajmniej planując dziecko) nie zdecydowałabym się na maleństo, jeśli była bym w sytuacji, że nie mam zupełnie nic, pracy, perspektyw na jej znalezienie oraz kąta do mieszkania - choćby u rodziców. Wiadomo, że los się może odmienić, ale nie warto ryzykować. Na zakończenie dodam, że nie mam zamiaru obrażać czy ciebie czy Twoją matkę, ale jeśli ona była w stanie ci Powiedzieć że jesteś taką no...niechcianą wpadką - to co to za matka?

Ja jeździłam co roku na wakację na 2 miesiące do dziadków i wspominam do super. Zresztą podczas jednych z tych wakacji narodziła się moja miłość do archeologii - zawodu, który teraz wykonuje
__________________
Antoni Stanisław 30.03.2010:dz iekuje:
Je suis le content l`homme
sismuerte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:25   #212
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość

Drugą rzeczą jest to, że może on faktycznie nie chce teraz malucha. Jak się będziesz czuła gdy za rok czy dwa mąż powie ci, że chore dziecko go nie obchodzi bo on nie chciał tego dziecka i martw się o nie sama? Na prawdę znam pary gdzie tylko jedna osoba miała parcie na maluszka i to się zawsze źle kończy, bo druga osoba, ta zmuszona ma potem jakieś "ale". To musi być decyzja obojga rodziców. Masz 22 lat więc masz jeszcze czas na to żeby zostać matką.
Niekoniecznie, tak naprawde to ze mowi ze nie chce nie musi oznaczac ze tak w rzeczywistosci jest. Jeszcze pol roku temu gdym oj TZ slyszal o dziecku to piana mu szla z ust, twierdzil ze nie chce, bo to bo tamto. Raz krecil ze nie chce bo ja studia musze zrobic, potem jednak nie studia tylko nasza sytuacja finansowa- ktora byla taka jak teraz I wymyslal.
Po szczerej rozmowie, ktora nastapila dopiero gdy prawie sie rozeszlismy oznajmil mi ze za bardzo go naciskam na dziecko (ja mialam wtedy porzadne parcie ... doslownie.) i to wywoluje u niego wrecz niechec do dzieci. Okazalo sie tez ze rzeczywiscie chodzi mu o moje studia, bo mimo ze jestesmy razem i planujemy wspolna przyszlosc to uwaza ze powinnam miec wyksztalcenie aby nie zostac na lodzie, kiedy nie daj Boze tfu tfu mu sie cos stanie.Ponadto moj TZ przyznal sie ze boi sie, ze nam nie wyjdzie, ze jego zolnierzyki nie beda w stanie sprostac zadaniu i go to ponoc paralizuje.
Od tamtej pory nie ma dnia by nie wspomnial nic o dziecku, dogadalismy sie, zaplanowalismy tak by obojgu nam pasowalo, mnie pomogla praca aby nie myslec o dziecku, bo zrozumialam ze rzeczywiscie w mojej sytuacji studia to podstawa- bo w Niemczech bez studiow nie bede miala NIC.
Odpuscilam, a on zaczal teraz wariowac. W sklepach pokazuje mi dzieciece ciuszki i buciki, wybralismy juz imiona dla dzieci zaleznie od plci, wiemy gdzie pojedziemy z nim na pierwsze wakacje, wiemy kiedy i gdzie zaczniemy je uczyc jezdzic na nartach, jak widzimy w TV slodkiego malucha to TZ mowi ze np taki moglby byc nasz synek itp
I to nie jest tak ze ja go do tego przymusilam- kiedy jak przestalam naciskac on sie otworzyl. Zapewnilam go ze co by nie bylo kiedys w przyszlosci i tak i tak bedziemy razem i bedziemy sie kochac. Facet tez potrzebuje poczucia bezpieczenstwa w zwiazku.

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Cytat:
Napisane przez sismuerte Pokaż wiadomość
to co to za matka?
To wypadlo podczas jakiejs rozmowy o zyciu... Nie powiedziala tego wprost ale tak dala mi do zrozumienia.
A ona wlasnie przez nas, czyli swoje dzieci nie miala szans nawet na studia i do dzis tego zaluje.
Z jednej strony rozumiem, z drugiej poczulam sie strasznie i nikomu tego nie zycze. Wiem ze zrobilaby dla mnie wzsystko, ze bardzo mnie kocha i ja tez ja kocham jak nikogo innego, ale tego nie zapomne nigdy.

Poza tym podejrzewam ze duzy wplyw miala moja babcia na to jak myslala moja mama o sobie i swojej rodzinie... Babcia strasznie potrafi zanizyc komus samoocene, robi to tak sprytnie jak nikt inny. A moja mama do tej pory jest pod jej ogromnym wplywem i mysle ze gdyby nie to ze babcia tak tych studiow jej zalowala to mama nawet by o tym nie myslala....
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:27   #213
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez martita_891 Pokaż wiadomość
Nie boli mnie to. Stać mnie na zapewnienie dziecku godnego życia. Poza tym moja nowa rodzina jest dopiero w trakcie "budowy". Do czasu kiedy nie pracowałam utrzymywali mnie rodzice i jakoś miałam się w co ubierać i za jeść. Wystarczało mi na wypady i imprezy a nie pochodzę z bardzo zamożnej rodziny. Nie wiem komu próbujesz ubliżyć z powodu wysokości jego zarobków? Poza tym skoro do tego dążysz to świadczy o Tobie bardzo źle. I nie porównuj biedy do życia przeciętnego Polaka bo to już niedorzeczność.
To ty sugerujesz, że kogoś coś boli więc zapytałam cię niby dlaczego.

Nikomu nie ubliżałam z powodu zarobków - ani razu, a jeśli tak to wskaż taką moją wypowiedź, bo ja sobie takiej nie przypominam. Jest różnica między ubliżaniem co nam tutaj niektóre osoby pięknie zaprezentowały a stwierdzeniem, że ktoś kto nie ma na życie i robi sobie dziecko jest nieodpowiedzialny.

Rozumiem, że jak mnie się ubliża dlatego, że mam rację to jest ok, ale jak ja komuś napiszę coś innego to jestem wredna i złośliwa, tak? Do tego materialistka, "bogaczka", "milionerka" oczywiście pisane z przekąsem, "wariatka" i w ogóle nie będę kochać mojego dziecka a mąż się ze mną na pewno rozwiedzie -> i wszystkiemu winne będzie to, że chcę żyć normalnie jak człowiek. A jak napisałam, że jestem szczęśliwa w swoim związku to oczywiście "chwalę się" a to przecież brak skromności i wiadomo, że to, iż jestem szczęśliwa to też godne potępienia a wg niektórych to jest tylko internet więc na pewno kłamię. No bo przecież to niemożliwe, żeby komuś się powodziło zarówno w życiu prywatnym i zawodowym. Zawistnych mogę pocieszyć - mam kiepskie zdrowie, także nie wszystko mi się udaje, mam nadzieję, że kamień spadł wam z serca.

Ciekawa jestem ile z was po tym moim komentarzu z wczoraj życzyło mi "ze szczerego serca" poronienia, rozwodu albo chociaż pożaru w domu.

Teraz to nawet jakbym napisała, że słońce jest okrągłe to wiele osób tutaj będzie się kłócić do upadłego, że nie mam racji bo jest kwadratowe i sama tak napisałam, a potem powiedzą mi, że nie chce im się cytować moich wypowiedzi, ale na pewno tak jest

Dlatego znikam z tego wątku, bo to już dawno straciło sens. Niektóre osoby tak się zacietrzewiły, że przestały już dawno temu czytać treść postów a widzą tylko magiczne 7000 i tylko na tym się skupiają i nawet jak ktoś napisze, że zrobił 7000 kg kupy to wy i tak zobaczycie, że tyle zarabia i was tym poniża.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2010-03-10 o 12:30
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:31   #214
Sztynka
Rozeznanie
 
Avatar Sztynka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 581
GG do Sztynka
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Ja także rozumiem wasze poglądy. Jeden będzie zarabiał 1000 zł i go będzie stać na dziecko, a inny 10000 i nie da rady. Jednak są w życiu priorytety. I nie muszą to być imprezy, ciuchy i perfumy. Po prostu trzeba się wyszaleć. Gorzej jeśli to mój chłop nie chce szaleć tylko woli leżeć do południa w łóżku, bo przecież kasa jest to sobie weź i gdzieś tam idź. Dlatego wiem, że jego rodzice mimo, iż może być mi ciężko zaaklimatyzować się u nich- pomogą mi ruszyć jego tyłek żeby coś w życiu zmienić. Wiecie co , mam jednak gorszy problem. Bo jest jak jest z teściami dam radę, bo mam charakterek i żeby nie wie co to się nie dam zdominować, ale co zrobić jeśli chodzi o siostrę TŻta? W domu obok ona z mężem i synkiem mieszka , ale nie przepadamy za sobą. Tzn. ona ma pogląd, że nam się nic nie należy stamtąd, że lepiej aby mój TŻ pracował gdzies na budowie i abyśmy mieszkali u moich rodziców i najlepiej by było. Co to oznacza? Ona jest zazdrosna?

A tak poza tematem to dzięki trochę mnie na ziemię sprowadziłyście.
Biorę się za siebie porządnie

Edytowane przez Sztynka
Czas edycji: 2010-03-10 o 12:37
Sztynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:38   #215
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Sztynka Pokaż wiadomość
Ja także rozumiem wasze poglądy. Jeden będzie zarabiał 1000 zł i go będzie stać na dziecko, a inny 10000 i nie da rady. Jednak są w życiu priorytety. I nie muszą to być imprezy, ciuchy i perfumy. Po prostu trzeba się wyszaleć. Gorzej jeśli to mój chłop nie chce szaleć tylko woli leżeć do południa w łóżku, bo przecież kasa jest to sobie weź i gdzieś tam idź. Dlatego wiem, że jego rodzice mimo, iż może być mi ciężko zaaklimatyzować się u nich- pomogą mi ruszyć jego tyłek żeby coś w życiu zmienić. Wiecie co , mam jednak gorszy problem. Bo jest jak jest z teściami dam radę, bo mam charakterek i żeby nie wie co to się nie dam zdominować, ale co zrobić jeśli chodzi o siostrę TŻta? W domu obok ona z mężem i synkiem mieszka , ale nie przepadamy za sobą. Tzn. ona ma pogląd, że nam się nic nie należy stamtąd, że lepiej aby mój TŻ pracował gdzies na budowie i abyśmy mieszkali u moich rodziców i najlepiej by było. Co to oznacza? Ona jest zazdrosna?
Moze byc, ze jest zazdrosna. U mnie z takiego powodu polowa rodziny jest sklocona.... Mimo ze moja mama cale zycie byla przy babci i do tej pory jest przez nia zdominowana to jej rodzenstwo, ktore odwiedza babke raz na ruski rok nadal uwaza ze to im nalezy sie dom, a tu amba babka przepisala caly mamie

Ja bym starala sie nie doprowadzac do klotni i po prostu nauczyc sie z nimi zyc. Kto wie, moze jak lepiej sie poznacie to sie zaprzyjaznicie i wtedy mieszkanie tak blisko siebie stanie sie przyjemnoscia....
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:45   #216
gosiaizbyszek
Raczkowanie
 
Avatar gosiaizbyszek
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Gorlice
Wiadomości: 308
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Sztynka Pokaż wiadomość
Ja także rozumiem wasze poglądy. Jeden będzie zarabiał 1000 zł i go będzie stać na dziecko, a inny 10000 i nie da rady. Jednak są w życiu priorytety. I nie muszą to być imprezy, ciuchy i perfumy. Po prostu trzeba się wyszaleć. Gorzej jeśli to mój chłop nie chce szaleć tylko woli leżeć do południa w łóżku, bo przecież kasa jest to sobie weź i gdzieś tam idź. Dlatego wiem, że jego rodzice mimo, iż może być mi ciężko zaaklimatyzować się u nich- pomogą mi ruszyć jego tyłek żeby coś w życiu zmienić. Wiecie co , mam jednak gorszy problem. Bo jest jak jest z teściami dam radę, bo mam charakterek i żeby nie wie co to się nie dam zdominować, ale co zrobić jeśli chodzi o siostrę TŻta? W domu obok ona z mężem i synkiem mieszka , ale nie przepadamy za sobą. Tzn. ona ma pogląd, że nam się nic nie należy stamtąd, że lepiej aby mój TŻ pracował gdzies na budowie i abyśmy mieszkali u moich rodziców i najlepiej by było. Co to oznacza? Ona jest zazdrosna?
Sztynko nie chcę Cię zniechęcać ale możesz mieć przez siostrę tż kłopoty a przynajmniej może skutecznie uprzykrzyć Ci życie. Jedyne wyjście, jeśli już zdecydowaliście się na przeprowadzkę, to starać się ją ignorować. Tylko że w przypadku ludzi upierdliwych może być trudne

Cosmaaaa zacytowałaś moją wypowiedź więc odpowiem. Nie chodziło mi o to żeby klepać biedę i robić dzieci bez względu na wszystko. Może źle to ujęłam, ale głównie chodziło mi o to, że w życiu mogą się wydarzyć różne przypadki. Ja miałam stabilną sytuację, kasę i super plany na przyszłość, więc moment na dziecko był odpowiedni. Zdecydowaliśmy się na nie świadomie. Potem się pogmatwało z moją pracą. Chodzi mi o to że często życie może sprawić wiele, także przykrych niespodzianek. Pewnie stracę jeszcze niejedną pracę, być może budowa się przedłuży. Wiem jednak na pewno że drugi raz podjęłabym taką samą decyzję, bo często tak jest że boimy się nieznanego. Ludzie są trochę za wygodni w dzisiejszych czasach, martwią się czy sobie poradzą z dzieckiem i odwlekają decyzję o pierwszym dziecku. Dotyczy to głównie facetów, bo kobiety mają instynkt, który czasem baaaardzo mocno krzyczy że to już TEN moment Ale potem rodzi się dziecko i staje się jasne że dla tej małej istotki jesteśmy w stanie zrobić wszystko.
Priorytety zmieniają się całkowicie. Centrum wszechświata znajduję się tuż obok i z zapałem ssie cyca
__________________
16.10.2008r. - Adaś
05.04.2012r. - Piotruś


gosiaizbyszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:47   #217
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Sztynka Pokaż wiadomość
Ja także rozumiem wasze poglądy. Jeden będzie zarabiał 1000 zł i go będzie stać na dziecko, a inny 10000 i nie da rady. Jednak są w życiu priorytety. I nie muszą to być imprezy, ciuchy i perfumy. Po prostu trzeba się wyszaleć. Gorzej jeśli to mój chłop nie chce szaleć tylko woli leżeć do południa w łóżku, bo przecież kasa jest to sobie weź i gdzieś tam idź. Dlatego wiem, że jego rodzice mimo, iż może być mi ciężko zaaklimatyzować się u nich- pomogą mi ruszyć jego tyłek żeby coś w życiu zmienić. Wiecie co , mam jednak gorszy problem. Bo jest jak jest z teściami dam radę, bo mam charakterek i żeby nie wie co to się nie dam zdominować, ale co zrobić jeśli chodzi o siostrę TŻta? W domu obok ona z mężem i synkiem mieszka , ale nie przepadamy za sobą. Tzn. ona ma pogląd, że nam się nic nie należy stamtąd, że lepiej aby mój TŻ pracował gdzies na budowie i abyśmy mieszkali u moich rodziców i najlepiej by było. Co to oznacza? Ona jest zazdrosna?

A tak poza tematem to dzięki trochę mnie na ziemię sprowadziłyście.
Biorę się za siebie porządnie
Z siostrą to może być różnie i tak na prawdę wszystko zależy od twojego i jej charakteru.

Ja mam tak np. z bratem męża - on uważa, że jemu się pomoc finansowa od rodziców należy i po prostu wyzyskuje teściów. Skoro oni się godzą to my powinniśmy z mężem powiedzieć ok - ale często jest tak, że teść pomoże bratu męża "bo on taki biedny" a potem przychodzi do nas pożyczać kasę bo sam nie ma, a czasem na koniec jest problem żeby oddać (właściwie to teraz od jakiegoś już czasu mówimy, że nie mamy, bo nie zamierzamy sponsorować braciszka tż-ta). Poza tym mojemu tż-towi zwyczajnie nie podoba się to, że jego brat wyzyskuje rodziców - najpierw płacze, że nie mają za co żyć i pożycza kasę, a potem słyszymy, że na święta pojechali do Egiptu... nie ma to jak rządzić się za cudze.

Nic nie zrobisz z siostrą męża - może być taka z zazdrości, może być taka bo jej mąż coś tam jej podszeptuje a może jest tak, ze twoi teściowie pomagali im dosyć znacznie i teraz boją się, że ta pomoc zmaleje gdy pojawicie się jeszcze wy jako konkurencja. A rozmawiasz normalnie z nimi czy w ogóle jesteście w stanie wojny?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2010-03-10 o 12:49
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:50   #218
sismuerte
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Joli Bord
Wiadomości: 559
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Moze byc, ze jest zazdrosna. U mnie z takiego powodu polowa rodziny jest sklocona.... Mimo ze moja mama cale zycie byla przy babci i do tej pory jest przez nia zdominowana to jej rodzenstwo, ktore odwiedza babke raz na ruski rok nadal uwaza ze to im nalezy sie dom, a tu amba babka przepisala caly mamie

Ja bym starala sie nie doprowadzac do klotni i po prostu nauczyc sie z nimi zyc. Kto wie, moze jak lepiej sie poznacie to sie zaprzyjaznicie i wtedy mieszkanie tak blisko siebie stanie sie przyjemnoscia....
O tak są tacy ludzie co najpierw umywają ręce od odpowiedzialności, a później mają pretensje. U mnie w rodzinie też tak było, że jedynie moja mama się zajmowała i interesowała swoimi rodzicami no i oni jej przepisali cały majątek - ale reszta rodzeństwa akurat nie miała nic przeciwko.

Sztynka do ciebie mogę jedynie tyle: nie przejmuj się i spróbuj z Tż zamieszkać u teściów. Wykorzystajcie ten czas i to, że oni wam chcą pomóc, na odłożenie jakiś pieniążków, skończenie studiów czy jakichś szkół i usamodzielnienie się. Ja bym się nie nastawiała na mieszkanie na stałe u jednych czy drugich na stałe.
__________________
Antoni Stanisław 30.03.2010:dz iekuje:
Je suis le content l`homme
sismuerte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:55   #219
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

gosiaizbyszek, tak sie sklada ze ja to wszystko wiem ale to nie znaczy ze nie powinnam nic ze swoim zyciem robic, mysle ze przeciwnie trzeba walczyc teraz o swoje zeby w ciezszych czasach przetrwac
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:56   #220
martita_891
Zadomowienie
 
Avatar martita_891
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
To ty sugerujesz, że kogoś coś boli więc zapytałam cię niby dlaczego.

Nikomu nie ubliżałam z powodu zarobków - ani razu, a jeśli tak to wskaż taką moją wypowiedź, bo ja sobie takiej nie przypominam. Jest różnica między ubliżaniem co nam tutaj niektóre osoby pięknie zaprezentowały a stwierdzeniem, że ktoś kto nie ma na życie i robi sobie dziecko jest nieodpowiedzialny.

Rozumiem, że jak mnie się ubliża dlatego, że mam rację to jest ok, ale jak ja komuś napiszę coś innego to jestem wredna i złośliwa, tak? Do tego materialistka, "bogaczka", "milionerka" oczywiście pisane z przekąsem, "wariatka" i w ogóle nie będę kochać mojego dziecka a mąż się ze mną na pewno rozwiedzie -> i wszystkiemu winne będzie to, że chcę żyć normalnie jak człowiek. A jak napisałam, że jestem szczęśliwa w swoim związku to oczywiście "chwalę się" a to przecież brak skromności i wiadomo, że to, iż jestem szczęśliwa to też godne potępienia a wg niektórych to jest tylko internet więc na pewno kłamię. No bo przecież to niemożliwe, żeby komuś się powodziło zarówno w życiu prywatnym i zawodowym. Zawistnych mogę pocieszyć - mam kiepskie zdrowie, także nie wszystko mi się udaje, mam nadzieję, że kamień spadł wam z serca.

Ciekawa jestem ile z was po tym moim komentarzu z wczoraj życzyło mi "ze szczerego serca" poronienia, rozwodu albo chociaż pożaru w domu.

Teraz to nawet jakbym napisała, że słońce jest okrągłe to wiele osób tutaj będzie się kłócić do upadłego, że nie mam racji bo jest kwadratowe i sama tak napisałam, a potem powiedzą mi, że nie chce im się cytować moich wypowiedzi, ale na pewno tak jest

Dlatego znikam z tego wątku, bo to już dawno straciło sens. Niektóre osoby tak się zacietrzewiły, że przestały już dawno temu czytać treść postów a widzą tylko magiczne 7000 i tylko na tym się skupiają i nawet jak ktoś napisze, że zrobił 7000 kg kupy to wy i tak zobaczycie, że tyle zarabia i was tym poniża.

Ty sama się poniżasz swoimi wypowiedziami...nie ma sensu prowadzić z Tobą dyskusji bo nawet tego nie potrafisz. Żegnam.
__________________
Szczęśliwa żona i mama

SYNEK


I ZNÓW SERCA MAM DWA
martita_891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:58   #221
sismuerte
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Joli Bord
Wiadomości: 559
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość


Ciekawa jestem ile z was po tym moim komentarzu z wczoraj życzyło mi "ze szczerego serca" poronienia, rozwodu albo chociaż pożaru w domu.

Wydaje mi się, że tu troszkę przesadziłaś i pasuje mi stwierdzenie: Nie mierz ludzi swoją miarą.
Przykro mi, że to napisałam, bo już wcześniej dziś zaznaczałam, że wszelkie kłótnie mijają się z celem.
Poza tym wypowiadałaś się używając argumentów, więc nie wiem po co teraz się unosisz złością.
Na tym forum były dwie dziewczyny, które zupełnie oderwane od rzeczywistości, próbowały przekonać resztę do swoich racji w sposób co najmniej niemiły (i nie mam tu na myśli alexy)
__________________
Antoni Stanisław 30.03.2010:dz iekuje:
Je suis le content l`homme
sismuerte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-10, 13:06   #222
gosiaizbyszek
Raczkowanie
 
Avatar gosiaizbyszek
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Gorlice
Wiadomości: 308
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
gosiaizbyszek, tak sie sklada ze ja to wszystko wiem ale to nie znaczy ze nie powinnam nic ze swoim zyciem robic, mysle ze przeciwnie trzeba walczyc teraz o swoje zeby w ciezszych czasach przetrwac
Zgadzam się z Tobą jak najbardziej. Sama też wyszalałam się, skończyłam studia, znalazłam dobrą stałą pracę, wyszłam za mąż i dopiero pomyślałam o dziecku. Pamiętajmy jednak że Sztynka to dorosła kobieta, mężatka i ma prawo pragnąć dziecka.
Ale tż nie da się zmusić. To musi być decyzja obojga, żeby później nie było pretensji jak się okaże, że nie jest tak różowo jak się na początku myślało.

Tobie Sztynko życzę powodzenia i porozumienia z Tż w kwestii potomka Może najpierw pomieszkajcie trochę u Teściów, zobaczysz jak się tam czujesz, jak się ułożą stosunki z siostrą tż i potem zadecydujecie o dziecku? Bo w ciąży lub z maleństwem przeprowadzki i kombinowanie z mieszkaniem to żadna przyjemność
__________________
16.10.2008r. - Adaś
05.04.2012r. - Piotruś


gosiaizbyszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 13:10   #223
myszka197
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: z nad zachodniej granicy
Wiadomości: 1 032
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez myszka197
Mój TŻ 9 (mąż od 5 lat) nie chodzi do mojej rodziny na żadne uroczystości rodzinne - do swojej rodziny zreszta też nie ( na początku trochę chodził, ale ostatnio ostatecznie sie zbuntował). Nie usłyszał nigdy żadnych gorzkich słów, i nie jest obrażony - nie chodzi bo nie lubi imrez typu "urodziny u cioci", czy niedzielnych obiadków i innych uroczystości rodzinnych - a domowe obiady mu nie smakują. Na szczęście ja też nie lubię - więc w tym temacie się dogaduje



akurat tutaj to nie miałam na myśli że jesteśmy ze sobą 9 lat - ta dziewiątka wbiłam mi sie po prostu przypadkiem

Edytowane przez myszka197
Czas edycji: 2010-03-10 o 13:11
myszka197 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 13:20   #224
Sztynka
Rozeznanie
 
Avatar Sztynka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 581
GG do Sztynka
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Z siostrą to może być różnie i tak na prawdę wszystko zależy od twojego i jej charakteru.

Ja mam tak np. z bratem męża - on uważa, że jemu się pomoc finansowa od rodziców należy i po prostu wyzyskuje teściów. Skoro oni się godzą to my powinniśmy z mężem powiedzieć ok - ale często jest tak, że teść pomoże bratu męża "bo on taki biedny" a potem przychodzi do nas pożyczać kasę bo sam nie ma, a czasem na koniec jest problem żeby oddać (właściwie to teraz od jakiegoś już czasu mówimy, że nie mamy, bo nie zamierzamy sponsorować braciszka tż-ta). Poza tym mojemu tż-towi zwyczajnie nie podoba się to, że jego brat wyzyskuje rodziców - najpierw płacze, że nie mają za co żyć i pożycza kasę, a potem słyszymy, że na święta pojechali do Egiptu... nie ma to jak rządzić się za cudze.

Nic nie zrobisz z siostrą męża - może być taka z zazdrości, może być taka bo jej mąż coś tam jej podszeptuje a może jest tak, ze twoi teściowie pomagali im dosyć znacznie i teraz boją się, że ta pomoc zmaleje gdy pojawicie się jeszcze wy jako konkurencja. A rozmawiasz normalnie z nimi czy w ogóle jesteście w stanie wojny?

Ogólnie rozmawiamy ze sobą, tolerujemy się. Nie skaczemy sobie do gardeł. Jednak jej podejście czasem mnie dobija. Dokładnie tak jak piszesz im teściowie 10 lat pomagali...

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Cytat:
Napisane przez gosiaizbyszek Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Tobą jak najbardziej. Sama też wyszalałam się, skończyłam studia, znalazłam dobrą stałą pracę, wyszłam za mąż i dopiero pomyślałam o dziecku. Pamiętajmy jednak że Sztynka to dorosła kobieta, mężatka i ma prawo pragnąć dziecka.
Ale tż nie da się zmusić. To musi być decyzja obojga, żeby później nie było pretensji jak się okaże, że nie jest tak różowo jak się na początku myślało.

Tobie Sztynko życzę powodzenia i porozumienia z Tż w kwestii potomka Może najpierw pomieszkajcie trochę u Teściów, zobaczysz jak się tam czujesz, jak się ułożą stosunki z siostrą tż i potem zadecydujecie o dziecku? Bo w ciąży lub z maleństwem przeprowadzki i kombinowanie z mieszkaniem to żadna przyjemność
Jeśli teraz nie zafasolkowałam to zrobimy tak jak piszesz pomieszkamy przez wakacje, skończę szkołę pod koniec roku, a potem zaczniemy remonty jeśli nam się ułoży z jego rodziną. Może mój mężulo w tym czasie dojrzeje samoczynnie Bo wiem, że dopóki TŻ nie skończy studiów nie ma opcji pójścia na całkowite "swoje" robi ekonomię ma do tego głowę, a więc może w przyszłości posiedzieć za biurkiem od pon-ptk a mieć wolne weekendy za 5 lat dla żonki i bobaska

Edytowane przez Sztynka
Czas edycji: 2010-03-10 o 13:21
Sztynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 14:00   #225
Rzabba
Rzabbocop
 
Avatar Rzabba
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Guernsey
Wiadomości: 18 528
GG do Rzabba
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Dziewczyny prosilam wczoraj a dzisiaj juz posypia sie punkty za ignorowanie polecen moderatora oraz za zasmiecanie watku wpisami nie na temat.
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
10 PŻ
Rzabba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-03-10, 14:06   #226
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Sztynka Pokaż wiadomość
Ogólnie rozmawiamy ze sobą, tolerujemy się. Nie skaczemy sobie do gardeł. Jednak jej podejście czasem mnie dobija. Dokładnie tak jak piszesz im teściowie 10 lat pomagali...
No to pewnie obawia się, że pomoc dla nich zmaleje. W sumie ty też nie wiesz czy tak się rzeczywiście nie stanie, bo nie wiadomo jakie plany w tym względzie mają twoi teściowie. Chyba nic na to nie poradzisz... Rozmawiaj z nią normalnie, to wszystko co możesz teraz zrobić.

Cytat:
Jeśli teraz nie zafasolkowałam to zrobimy tak jak piszesz pomieszkamy przez wakacje, skończę szkołę pod koniec roku, a potem zaczniemy remonty jeśli nam się ułoży z jego rodziną. Może mój mężulo w tym czasie dojrzeje samoczynnie Bo wiem, że dopóki TŻ nie skończy studiów nie ma opcji pójścia na całkowite "swoje" robi ekonomię ma do tego głowę, a więc może w przyszłości posiedzieć za biurkiem od pon-ptk a mieć wolne weekendy za 5 lat dla żonki i bobaska
W sumie obecnie najfajniejsze wyjście. Dla ciebie lepiej jak twój mąż sam poczuje, że chce być tatusiem, to na prawdę jest o wiele lepsza opcja niż jak facet powie, że mu na dziecku nie zależy...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 14:46   #227
MONIKA1850
Zakorzenienie
 
Avatar MONIKA1850
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Brusy
Wiadomości: 7 214
GG do MONIKA1850 Send a message via Skype™ to MONIKA1850
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cosmaaaaaaa moj maz jest starszy ode mnie 2lataI to prwada mozna mi go pozazdroscic

a taki wozek to gdzies u nas na strychu widzialam po siostrze tzta-bardzo podobny hehe widac moda powraca

Zycze wszystkim dziewcznom,kobietom aby rodzily zdrowe dzieci,zeby nie musialy sie martic czy beda mialy je za co wychowac,nakarmic,ubrac,ż eby miały tyle kasy ile wedłog nich bedzie wystarczajaco duzo zeby "jakos życ"i żeby nigdy nie żałowały swoich decyzji.

Sztynka Tobie zycze jak najlepiej a raczej Wamsama mieszkam na wsi,nie wstydze sie tegoani tego że robie zakupy w Biedronce lub Lidlu,albo że nosze ciuchy z lumpaprzeciez to nic zlego.Kogo stac na torebke za 10tys niech ja sobie kupi,ktos inny kupi za to auto np.wymarzone clio dla tztaKażdy ma inny sposob na wydanie pieniedzy,kazdy je wydaje w taki sposob jaki może,moj tz jak bylismy krotko po slubie marzył o jakiejs wypasionej furzenajpier byl maluszek jeden potem drugi kilka lat mlodszypotem jescze jeden i jeszcze a teraz czemu nie mialby sobie kupic np.wymarzonego Pajero za 70tys jesli ciezko na to pracowal?Kupilismy i mamy z tego cholernie wielka satysfakcje,ze mozemy sie wozic taka fura,ale nie gardzimy tymi ktorzy jezdza starym golfem lub maluchemszanuje tych ktorzy wiaza ledwo koniec z koncem bo sami tak mielismy na poczatku i dodam jeszcze ze ja tez nie pchodze z kochajacej sie rodziny,mama odeszla od taty przez wodke,mieszkalismy w altanie u babci ktora zostala zaadaptowana na pokoik dla nas trojga-mamy mnie i siostry,nidgy nie mialam nowych ubran,wszystko albo z lumow albo z darow,perfumy????tak ale w formie dezodorantu za 3z zostawiajacego slady gdzie popadnie,teraz tez uzywam edynie avonowskich chociaz moglabym sobie kupic i takie za 500zł ale po co???Nie czuje takiej potzreby.

Kazdy z nas inaczej traktuje pieniadz-niech tak zostanie.
Niewazne ze ktos je ma czy tez nie,wazne to ze jestesmy szczesliwi.

Ale spam

Edytowane przez MONIKA1850
Czas edycji: 2010-03-10 o 14:47
MONIKA1850 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 13:55   #228
Sensuel
Wtajemniczenie
 
Avatar Sensuel
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Danmark
Wiadomości: 2 760
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Pozwolę się wtrącić.....

* pieniądze,status materialny,mieszkaniowy itp wcale nie są wyznacznikiem w kwestii posiadania dzieci.
Ja jak zaszłam w 1 ciążę miałam 24 lata.Nie byłam jeszcze wtedy mężatką,nie mieliśmy mieszkania,ani kasę na wynajem,ja nie miałam pracy,TŻ miał jakąś dorywczą,nie mieliśmy auta,a ja dopiero co zaczęłam magisterkę.
Daliśmy jednak radę.W ciągu 2 lat od urodzenia dziecka WSZTSTKO zmieniło się o 180C .Oczywiście pomogli nam moi rodzice.Generalnie źle nie było,ale się nie przelewało przez te 2 lata od urodzenia małego.

* wg mnie duży wpływ środowisko w jakim się obracasz.Wiem o czym pisze,bo m.in dlatego zdecydowałam się na drugie dziecko.
1.Obudził się we mnie mega instyknk
2.Koleżanki miały to i ja też zachciałam .Głupie,ale prawdziwe.

* Jak na mój gust jesteś ciut za młoda i ja osobiście poczekałabym jeszcze,ale z drugiej strony jak czujesz że jesteś gotowa to czemuby nie.

* Poza tym na wpadkę bym nie liczyła skoro gumki urzywacie .Zdarzają się takie przypadki,ale wiesz....skoro twój mąż nie chce to nie ma ci szaleć.To musi być WASZA WSPÓLNA decyzja i powinnaś porozmawiać z mężem.
A to czy będziecie mieszkali z rodzicami czy sami,czy będziecie mieli dom czy mieszkanie to już sprawa drugorzędna.

Życzę ci powodzenia w rozmowie z mężem i w podjęciu słusznej decyzji,czyli takiej która będze właściwa dla was obojga a nie tylko dla jednej strony
__________________
......Myśli stają się rzeczami....
Sensuel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 20:45   #229
LadyMK
Zakorzenienie
 
Avatar LadyMK
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Jest to temat rzeka..
dla jednych godne życie to... kupienie dziecku samochodu na akumulator, minilaptopa, DVD do oglądania bajek., wieży do odtwarzania muzyki, łóżki w kształcie samochodu...
a dla innych... wystarczą zabawki proste, wystarczą książeczki zamiast odtwarzacza/DVD, wystarczy pośpiewaniu dziecku samemu... wystarczy być z dzieckiem.
I wcale nie trzeba dziecku kupować pieluszek Pampersa- bo reklamowane, ubranek H&M czy TupTup. Dla niektórych nieważne są metki, marki i inne rzeczy. Wystarczy inwencja twórcza. Ja np osobiście nie jestem za kupowaniem dzieciom zabawek, które są wielofunkcyjne, nie widzę sensu w noszeniu przez dziecko ubranek markowych. Pampersy? A czy nie ma innych pieluch? Jedzenie- a czy nie można zamiast gotowego, po prostu dać dziecku to co dla dorosłych przygotowane na obiad, tylko wiadomo zanim doda się przyprawy?
Ludzie mają różne podejścia... ja mam takie. Dla niektórych koszt dziecka miesięczny może wynosić 2tys. a dla innego... 1/5tego + dużo serca.
Ale... fakt jest taki, że lepiej mieć pracę, a potem zajść w ciążę. Ja tak bynajmniej mam... Od kiedy mam umowę o pracę- staram się o dziecko, bo wiem, że wtedy będę miała 2w1 - będę spędzać czas z dzieciątkiem + będą mi wpływały pieniążki.

Cytat:
Napisane przez Sensuel Pokaż wiadomość
Pozwolę się wtrącić.....

* pieniądze,status materialny,mieszkaniowy itp wcale nie są wyznacznikiem w kwestii posiadania dzieci.
Ja jak zaszłam w 1 ciążę miałam 24 lata.Nie byłam jeszcze wtedy mężatką,nie mieliśmy mieszkania,ani kasę na wynajem,ja nie miałam pracy,TŻ miał jakąś dorywczą,nie mieliśmy auta,a ja dopiero co zaczęłam magisterkę.
Daliśmy jednak radę.W ciągu 2 lat od urodzenia dziecka WSZTSTKO zmieniło się o 180C .Oczywiście pomogli nam moi rodzice.Generalnie źle nie było,ale się nie przelewało przez te 2 lata od urodzenia małego.

* wg mnie duży wpływ środowisko w jakim się obracasz.Wiem o czym pisze,bo m.in dlatego zdecydowałam się na drugie dziecko.
1.Obudził się we mnie mega instyknk
2.Koleżanki miały to i ja też zachciałam .Głupie,ale prawdziwe.

* Jak na mój gust jesteś ciut za młoda i ja osobiście poczekałabym jeszcze,ale z drugiej strony jak czujesz że jesteś gotowa to czemuby nie.

* Poza tym na wpadkę bym nie liczyła skoro gumki urzywacie .Zdarzają się takie przypadki,ale wiesz....skoro twój mąż nie chce to nie ma ci szaleć.To musi być WASZA WSPÓLNA decyzja i powinnaś porozmawiać z mężem.
A to czy będziecie mieszkali z rodzicami czy sami,czy będziecie mieli dom czy mieszkanie to już sprawa drugorzędna.

Życzę ci powodzenia w rozmowie z mężem i w podjęciu słusznej decyzji,czyli takiej która będze właściwa dla was obojga a nie tylko dla jednej strony
To co podkreslilam- wcale nie jest głupie, a naturalne, z resztą... fajnie przeżywać coś razem z bliskimi osobami Wzajemne wsparcie i pomaganie.
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć"

Szczęściara
LadyMK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 20:24   #230
mysia_pysia_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: palska
Wiadomości: 10
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Witajcie kochane

U mnie sytuacja wygląda tak, jesteśmy razem dwa lata lecz znamy sie już bardzo długo bo 6 lat jesteśmy zaręczeni i naprawdę bardzo sie kochamy, mój Tż jest bardzo opiekuńczy, troskliwy, i naprawdę widzać że mu zależy na mnie i na naszym związku

No niestety, kilka razy rozmawiałam z nim o tym że chciałąbym mieć dziecko... jestem dojrzała i instynkt macierzyński też mam, naprawdę kocham dzieci bardzo długo zajmowałam sie chrześniakiem od maleńkości więc w miarę mam już praktykę Mój Tż również ma chrześniaka i gdy widzę go razem z maluszkiem jest naprawdę bardzo szczęśliwy i mógłby siedzieć z nim całymi dniami... nie rozumiem tylko jednego-dlaczego nie chce zdecydować sie na dziecko...

Nie jest to kwestia pieniędzy bo oboje pracujemy, zresztą mamy odłożone troszke pieniążków...

Gdy coraz częściej mówi mu o moim pragnieniu bycia matką, Tż zaczyna zmieniać temat i zauważyłam nawet że coraz rzadziej sie kochamy bo on obawia sie że mogę zajść w ciąże a widać żę on nie chce... zaczął nawet mówić że zczniemy chyba kochać sie w prezerwatywie... (bo stosujemy stosunek przerywany) czy to nie aby panika przed ojcostwem, strach,lęk przed tym że sobie nie poradzi???

sama już niewiem co mam robić pomóżcie ;(
mysia_pysia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 20:42   #231
sismuerte
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Joli Bord
Wiadomości: 559
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez mysia_pysia_ Pokaż wiadomość
Witajcie kochane

U mnie sytuacja wygląda tak, jesteśmy razem dwa lata lecz znamy sie już bardzo długo bo 6 lat jesteśmy zaręczeni i naprawdę bardzo sie kochamy, mój Tż jest bardzo opiekuńczy, troskliwy, i naprawdę widzać że mu zależy na mnie i na naszym związku

No niestety, kilka razy rozmawiałam z nim o tym że chciałąbym mieć dziecko... jestem dojrzała i instynkt macierzyński też mam, naprawdę kocham dzieci bardzo długo zajmowałam sie chrześniakiem od maleńkości więc w miarę mam już praktykę Mój Tż również ma chrześniaka i gdy widzę go razem z maluszkiem jest naprawdę bardzo szczęśliwy i mógłby siedzieć z nim całymi dniami... nie rozumiem tylko jednego-dlaczego nie chce zdecydować sie na dziecko...

Nie jest to kwestia pieniędzy bo oboje pracujemy, zresztą mamy odłożone troszke pieniążków...

Gdy coraz częściej mówi mu o moim pragnieniu bycia matką, Tż zaczyna zmieniać temat i zauważyłam nawet że coraz rzadziej sie kochamy bo on obawia sie że mogę zajść w ciąże a widać żę on nie chce... zaczął nawet mówić że zczniemy chyba kochać sie w prezerwatywie... (bo stosujemy stosunek przerywany) czy to nie aby panika przed ojcostwem, strach,lęk przed tym że sobie nie poradzi???

sama już niewiem co mam robić pomóżcie ;(
Wydaje mi się, że musisz szczerze porozmawiać ze swoim partnerem. Jeśli się boi, a na to wygląda to czego? Ale nie naciskaj na niego, że ty chcesz i koniec, bo to da raczej odwrotny efekt.
Życzę powodzenia w każdym razie
__________________
Antoni Stanisław 30.03.2010:dz iekuje:
Je suis le content l`homme
sismuerte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 22:17   #232
mysia_pysia_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: palska
Wiadomości: 10
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez sismuerte Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że musisz szczerze porozmawiać ze swoim partnerem. Jeśli się boi, a na to wygląda to czego? Ale nie naciskaj na niego, że ty chcesz i koniec, bo to da raczej odwrotny efekt.
Życzę powodzenia w każdym razie
postaram sie ale nie jest to łatwe... będę czekać i spokojnie małymi kroczkami do niego podchodzić do tej rozmowy kumpela powiedziałą mi żebym częściej przychodziła z Tż'em do jego chrześniaka to wtedy może sam zacznie ten temat

Boję sie tylko że może on nie chce mieć dzieci, że dobrze mu tak jak jest
Bo gdyby wytłumaczył mi że nie chce narazie dziecka, że nie jest gotowy itp. to bym zrozumiała a on mnie zbywa i zmienia temat...
mysia_pysia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 05:50   #233
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez mysia_pysia_ Pokaż wiadomość
Witajcie kochane

U mnie sytuacja wygląda tak, jesteśmy razem dwa lata lecz znamy sie już bardzo długo bo 6 lat jesteśmy zaręczeni i naprawdę bardzo sie kochamy, mój Tż jest bardzo opiekuńczy, troskliwy, i naprawdę widzać że mu zależy na mnie i na naszym związku

No niestety, kilka razy rozmawiałam z nim o tym że chciałąbym mieć dziecko... jestem dojrzała i instynkt macierzyński też mam, naprawdę kocham dzieci bardzo długo zajmowałam sie chrześniakiem od maleńkości więc w miarę mam już praktykę Mój Tż również ma chrześniaka i gdy widzę go razem z maluszkiem jest naprawdę bardzo szczęśliwy i mógłby siedzieć z nim całymi dniami... nie rozumiem tylko jednego-dlaczego nie chce zdecydować sie na dziecko...

Nie jest to kwestia pieniędzy bo oboje pracujemy, zresztą mamy odłożone troszke pieniążków...

Gdy coraz częściej mówi mu o moim pragnieniu bycia matką, Tż zaczyna zmieniać temat i zauważyłam nawet że coraz rzadziej sie kochamy bo on obawia sie że mogę zajść w ciąże a widać żę on nie chce... zaczął nawet mówić że zczniemy chyba kochać sie w prezerwatywie... (bo stosujemy stosunek przerywany) czy to nie aby panika przed ojcostwem, strach,lęk przed tym że sobie nie poradzi???

sama już niewiem co mam robić pomóżcie ;(
Rozmowa rozmowa rozmowa
Ale ja bym poczekala kilka dni w ciszy. Chlopak ma po prostu dosyc naciskania- nawet samo ciagle mowienie o dzieciach ich przytlacza i zwyczajnie boi sie ze wpadniecie. Moze rzeczywiscie sa inne powody, typu strach przed rodzicielstwem, moze chce sie jeszcze ''wyszalec'', rozwijac... Nie napisalas w jakim wieku jestescie??
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 07:41   #234
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez mysia_pysia_ Pokaż wiadomość
Witajcie kochane

U mnie sytuacja wygląda tak, jesteśmy razem dwa lata lecz znamy sie już bardzo długo bo 6 lat jesteśmy zaręczeni i naprawdę bardzo sie kochamy, mój Tż jest bardzo opiekuńczy, troskliwy, i naprawdę widzać że mu zależy na mnie i na naszym związku

No niestety, kilka razy rozmawiałam z nim o tym że chciałąbym mieć dziecko... jestem dojrzała i instynkt macierzyński też mam, naprawdę kocham dzieci bardzo długo zajmowałam sie chrześniakiem od maleńkości więc w miarę mam już praktykę Mój Tż również ma chrześniaka i gdy widzę go razem z maluszkiem jest naprawdę bardzo szczęśliwy i mógłby siedzieć z nim całymi dniami... nie rozumiem tylko jednego-dlaczego nie chce zdecydować sie na dziecko...

Nie jest to kwestia pieniędzy bo oboje pracujemy, zresztą mamy odłożone troszke pieniążków...

Gdy coraz częściej mówi mu o moim pragnieniu bycia matką, Tż zaczyna zmieniać temat i zauważyłam nawet że coraz rzadziej sie kochamy bo on obawia sie że mogę zajść w ciąże a widać żę on nie chce... zaczął nawet mówić że zczniemy chyba kochać sie w prezerwatywie... (bo stosujemy stosunek przerywany) czy to nie aby panika przed ojcostwem, strach,lęk przed tym że sobie nie poradzi???

sama już niewiem co mam robić pomóżcie ;(

Najgorsza opcja jest taka,ze Twoj Tz byc moze nalezy do grupy ludzi, ktorzy po prostu nie chca miec NIGDY dzieci...
To straszne,jesli druga osoba tego pragnie,ale coz.
Dlatego ja ze swoim Tz juz po paru miesiacach zartem i nie-zartem zaczelam pytac,czy chce miec ze mna kiedys dzieci i czy sie ozeni itp- bo nikt nie chce wiedziec,ze "nie" po paru latach

Trzymam kciuki i mam nadzieje,ze moja opcja nie wchodzi w gre
Pamietaj,ze jesli TZ ma ponizej 25 lat -nie dziw sie,ze nie chce rozmawiac. Faceci pozniej dojrzewaja,choc wiadomo,niektorzy ccha wczesniej dzieci itp.
Pogadaj z nim,bo chodzi tu o Twoja przyszlosc...
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 19:49   #235
Authentic
Raczkowanie
 
Avatar Authentic
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: neverland
Wiadomości: 290
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Nie wiem, czy takie pytanie już padło, ale...
Męczy mnie jedna sprawa. W wielu podobnych wątkach kobietki wypowiadają się mniej więcej tak "nie naciskaj", "jak Twój tż nie chce, to nie"... A co z nami? To że my chcemy to już nie ważne? Dlaczego mam czekać aż on raczy wyrazić zgodę i zrobić to w pełni świadomie, w sposób przemyślany do granic możliwości. Przecież to nie on będzie nosił pod sercem przez 9 miesięcy swoje maleństwo, to nie on będzie przerażony wizją porodu, nie będzie wrzeszczał przy porodzie... W gruncie rzeczy, to kobieta decyduje się na cierpienie w postaci bóli, skurczy, niestrawności etc. On ma tylko być, opiekować się, wspierać, zapewnić byt... Nigdy nie będziemy bogaci i nigdy nie będziemy zarabiać po 5 tys. na głowę... Czy w związku z tym nigdy nie mamy decydować się na dziecko?? Bo rozumiem, że za 4 tys. miesięcznie nie da się przeżyć i prawidłowo opiekować się maleństwem...
Authentic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 20:28   #236
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Authentic Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy takie pytanie już padło, ale...
Męczy mnie jedna sprawa. W wielu podobnych wątkach kobietki wypowiadają się mniej więcej tak "nie naciskaj", "jak Twój tż nie chce, to nie"... A co z nami? To że my chcemy to już nie ważne? Dlaczego mam czekać aż on raczy wyrazić zgodę i zrobić to w pełni świadomie, w sposób przemyślany do granic możliwości. Przecież to nie on będzie nosił pod sercem przez 9 miesięcy swoje maleństwo, to nie on będzie przerażony wizją porodu, nie będzie wrzeszczał przy porodzie... W gruncie rzeczy, to kobieta decyduje się na cierpienie w postaci bóli, skurczy, niestrawności etc. On ma tylko być, opiekować się, wspierać, zapewnić byt... Nigdy nie będziemy bogaci i nigdy nie będziemy zarabiać po 5 tys. na głowę... Czy w związku z tym nigdy nie mamy decydować się na dziecko?? Bo rozumiem, że za 4 tys. miesięcznie nie da się przeżyć i prawidłowo opiekować się maleństwem...
Oczywiście że to co my chcemy jest równie ważne. Ale tak samo gdyby on chciał, a Ty nie byłabyś pewna, to nikt by Cię do ciąży nie zmusił. Rzecz w tym, że to ma być WASZE dziecko, WY będziecie jego rodzicami i tu nie chodzi tylko o to kto dziecko będzie przez pierwsze 9 miesięcy pod sercem nosił. Dziecko jest na zawsze, więc OBIJE partnerów musi być gotowych na to..... .
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 20:37   #237
Rzabba
Rzabbocop
 
Avatar Rzabba
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Guernsey
Wiadomości: 18 528
GG do Rzabba
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Authentic Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy takie pytanie już padło, ale...
Męczy mnie jedna sprawa. W wielu podobnych wątkach kobietki wypowiadają się mniej więcej tak "nie naciskaj", "jak Twój tż nie chce, to nie"... A co z nami? To że my chcemy to już nie ważne? Dlaczego mam czekać aż on raczy wyrazić zgodę i zrobić to w pełni świadomie, w sposób przemyślany do granic możliwości. Przecież to nie on będzie nosił pod sercem przez 9 miesięcy swoje maleństwo, to nie on będzie przerażony wizją porodu, nie będzie wrzeszczał przy porodzie... W gruncie rzeczy, to kobieta decyduje się na cierpienie w postaci bóli, skurczy, niestrawności etc. On ma tylko być, opiekować się, wspierać, zapewnić byt... Nigdy nie będziemy bogaci i nigdy nie będziemy zarabiać po 5 tys. na głowę... Czy w związku z tym nigdy nie mamy decydować się na dziecko?? Bo rozumiem, że za 4 tys. miesięcznie nie da się przeżyć i prawidłowo opiekować się maleństwem...
ale dziecko to nie tylko ciaza i porod
ciaza to 9 miesiecy, porod kilka/nascie/dzisiat godzin
a Twoje ''tylko'' to cala reszta zycia Waszego i Waszego dziecka, wiec to raczej ''aż'' i wiekszosc facetow musi do tego dorosnac
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.
10 PŻ
Rzabba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 21:10   #238
mysia_pysia_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: palska
Wiadomości: 10
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

porozmawiałąm z moim Tż'tem szczerze i już wiem dlaczego nieche narazie dzieci powiedział że eszcze te rok chciałby sie wyszaleć wyjechać gdzieś na wakacje razem bo gdy dziecko będzie maleńkie to na wakacje już sobie nie pojedziemy... ma trochę racji zauważyłam ż ja do tewj pory bardziej pragnelam dziecka ale wiem że z tą decyzją bedzie lepiej poczekać i naprawde wakacje spędzić razem szczegolnie że chce mnie zabrać w jakieś piękne miejsce

Cytat:
Nie wiem, czy takie pytanie już padło, ale...
Męczy mnie jedna sprawa. W wielu podobnych wątkach kobietki wypowiadają się mniej więcej tak "nie naciskaj", "jak Twój tż nie chce, to nie"... A co z nami? To że my chcemy to już nie ważne? Dlaczego mam czekać aż on raczy wyrazić zgodę i zrobić to w pełni świadomie, w sposób przemyślany do granic możliwości. Przecież to nie on będzie nosił pod sercem przez 9 miesięcy swoje maleństwo, to nie on będzie przerażony wizją porodu, nie będzie wrzeszczał przy porodzie... W gruncie rzeczy, to kobieta decyduje się na cierpienie w postaci bóli, skurczy, niestrawności etc. On ma tylko być, opiekować się, wspierać, zapewnić byt... Nigdy nie będziemy bogaci i nigdy nie będziemy zarabiać po 5 tys. na głowę... Czy w związku z tym nigdy nie mamy decydować się na dziecko?? Bo rozumiem, że za 4 tys. miesięcznie nie da się przeżyć i prawidłowo opiekować się maleństwem...
może nie on bedzien nosił maleństwo pod sercem 9 miesięcy i nie on bedzie rodzić... no ale bedzie wychowywał maleństwo razem z tobą i szczerze mówiąc ja wolałabym żeby mój Tż był gotowy na dziecko i dojrzały bo jeśli nie to dzieckiem też sie nie zajmie tak jak powinien... Przecież dziecko to nie zabawka i wiąże do końca życia
mysia_pysia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 22:55   #239
monika_kgl
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 26
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Authentic Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy takie pytanie już padło, ale...
Męczy mnie jedna sprawa. W wielu podobnych wątkach kobietki wypowiadają się mniej więcej tak "nie naciskaj", "jak Twój tż nie chce, to nie"... A co z nami? To że my chcemy to już nie ważne? Dlaczego mam czekać aż on raczy wyrazić zgodę i zrobić to w pełni świadomie, w sposób przemyślany do granic możliwości. Przecież to nie on będzie nosił pod sercem przez 9 miesięcy swoje maleństwo, to nie on będzie przerażony wizją porodu, nie będzie wrzeszczał przy porodzie... W gruncie rzeczy, to kobieta decyduje się na cierpienie w postaci bóli, skurczy, niestrawności etc. On ma tylko być, opiekować się, wspierać, zapewnić byt... Nigdy nie będziemy bogaci i nigdy nie będziemy zarabiać po 5 tys. na głowę... Czy w związku z tym nigdy nie mamy decydować się na dziecko?? Bo rozumiem, że za 4 tys. miesięcznie nie da się przeżyć i prawidłowo opiekować się maleństwem...
klask i:
Właśnie.... Dlaczego to oni maja decydować... Ja też ostatnio miałam i nadal mam ochotę na drugą dzidzię ale zamiast powiedzieć mojemu że chce bo potrzebuje to ja sie go zapytalam czy on chce.. powiedzial ze nie.. to nie... Chyba będę musiała rozmawiać jeszcze raz...
monika_kgl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-17, 06:44   #240
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Authentic Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy takie pytanie już padło, ale...
Męczy mnie jedna sprawa. W wielu podobnych wątkach kobietki wypowiadają się mniej więcej tak "nie naciskaj", "jak Twój tż nie chce, to nie"... A co z nami? To że my chcemy to już nie ważne? Dlaczego mam czekać aż on raczy wyrazić zgodę i zrobić to w pełni świadomie, w sposób przemyślany do granic możliwości. Przecież to nie on będzie nosił pod sercem przez 9 miesięcy swoje maleństwo, to nie on będzie przerażony wizją porodu, nie będzie wrzeszczał przy porodzie... W gruncie rzeczy, to kobieta decyduje się na cierpienie w postaci bóli, skurczy, niestrawności etc. On ma tylko być, opiekować się, wspierać, zapewnić byt... Nigdy nie będziemy bogaci i nigdy nie będziemy zarabiać po 5 tys. na głowę... Czy w związku z tym nigdy nie mamy decydować się na dziecko?? Bo rozumiem, że za 4 tys. miesięcznie nie da się przeżyć i prawidłowo opiekować się maleństwem...
Dlatego tak wazne w zwiazku sa rozmowy i kompromisy.
Bo wlasnie z tego tez bierze sie duuuzo samotnych matek- facet nie chcial, ale one myslaly ze pokocha malenstwo, tymczasem facet sie wypial.... Zmuszanie, stawianie przed faktem w TAKIEJ SYTUACJI nie jest dobrym wyjsciem, powiedzialabym nawet ze jets jednym z najgorszych

A co jakby facet decydowal za Ciebie? Jakby decydowal o tym kiedy zostaniesz matka, ile dzieci urodzisz i w jakich odstepach?
Racja, kobieta nosi dziecko pod sercem, kobieta przez kilka miesiecy odczuwa z tego powodu niedogodnosci typu mdlosci, bole krzyza itp kobieta rodzi, cierpi - ale jak juz ktos ladnie napisal to tylko 9 miesiecy i kilkanascie godziny a przed Wami cale zycie czlowieka ktorego sprowadzicie na swiat... A jak napisalas ze ''facet ma TYLKO zapewnic byt'' to chcialabym Cie uswiadomic ze nie zawsze facet czuje sie na silach pracowac za dwie osoby, majac na utrzymaniu trzy....

Tez niektore kobiety traktuja kurde swoich facetow jak woly do roboty. Ja sobie zajde w ciaze- on bedzie zapierniczal i bedzie cud miod i orzeszki
I dlatego m.in faceci nie czuja sie gotowi na bycie ojcami ... Majac takie wizje JA sie nie dziwie.
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.