Kalendarz ślubów

[maus_beni]

A ja wychodze za maz 1 pazdziernika czyli juz tuz tuz )) (poznalam sie z moim przyszylm mezem w "sieci" )

[aga_m11]

Napisane przez maus_beni

A ja wychodze za maz 1 pazdziernika czyli juz tuz tuz )) (poznalam sie z moim przyszylm mezem w "sieci" )

My tez slubujemy sobie 1.10.2005r i poznalismy sie przez net
Miło nam się rozmawiało i okazalo się że mieszkamy całkiem blisko siebie. Kiedy po 2 miesiącach spotkaliśmy się na żywo juz co nieco wiedzielismy o sobie, a intuicja podpowiadala mi że to jest ten jedyny I się nie pomyliłam (znamy się już ponad 3 lata)

[maus_beni]

Napisane przez aga_m11

My tez slubujemy sobie 1.10.2005r i poznalismy sie przez net
Miło nam się rozmawiało i okazalo się że mieszkamy całkiem blisko siebie. Kiedy po 2 miesiącach spotkaliśmy się na żywo juz co nieco wiedzielismy o sobie, a intuicja podpowiadala mi że to jest ten jedyny I się nie pomyliłam (znamy się już ponad 3 lata)

Super A mam pytanko , jaki to bedzie slub:cywilny ,koscielny? My 1 pazdziernika mamy cywilny w DE a w przyszlym roku 27 maja koscileny w Pl. Opowiedz troche jak to bylo Wami Jak pierwsze spotkania , itd (poznanie sie w necie to ciekawa sprawa , wiem cos o tym )

[aga_m11]

Bierzemy slub konkordatowy w PL Poznalismy sie w maju 2002 roku na GG. Zagadal mnie chlopak o nicku Tusha Bylam ciekawa skad taki nick wiec odpowiedzialam. Gadalismy tak codziennie, doslownie o wszystkim... zainteresowania, praca, szkola, co kto lubi a czego nie lubi, o zyciu codziennym. Poniewaz mieszkalismy tylko 7 km od siebie postanowilismy sie spotkac. Na poczatku bylo sztywno... moze przez nasza niesmialosc, bo na necie mowilismy o wszystkim, ale patrzac sobie w oczy to juz nie bylo takie proste. Potem wyladowalam w szpitalu a on sie o mnie martwil, wtedy zrozumialam ze mu naprawde na mnie zalezy. Zreszta ja tez juz "cos" poczulam tylko nie chcialam byc pierwsza co zrobi "ten krok". Pomalutku zaczelismy dojrzewac do tego uczucia... no i juz za 12 dni nasz slub Naprawde jestem szczesliwa

[yorkshirka]

Witajcie!!!!Jestem tu całkiem nowa i także przymierzam się do ślubu w przyszłym roku. Czytając wasze posty widze że wiele z was ma już dużo rzeczy pozałatwianych Ja jak na razie mam :

• narzeczonego
• zaklepaną sale
• termin-12.08.2006
• i zaczete nauki

Musze sie w koncu wybrac zaklepac termin w kosciele, ale jakos ostatnio wogole nie mam do tego glowy
Pozdrawiam serdecznie wszystkie przyszłoroczne sierpnióweczki

[Akane]

Napisane przez yorkshirka

wybrac zaklepac termin w kosciele, ale jakos ostatnio wogole nie mam do tego glowy

Lepiej się wybierz Zdawałoby się, że rok czasu to strasznie dużo, ale jak poszłam z narzeczonym zarezerwować sobie termin na 03.06.2006 roku to się okazało, że już 3 czy 4 pary były zapisane. Więc okazuje się, że im wcześniej się to załatwi, tym lepiej - można wybrać godzinę uroczystości Zdecydowaliśmy się na 15:00, bo później już były właśnie owe pary, a o 19:00 byłoby dla nas za późno - w planach mamy obiad dla rodziny zamiast wesela, a co to za obiad, który by się zaczął o 20:00
Pozdrawiam!

[maus_beni]

Napisane przez aga_m11

Bierzemy slub konkordatowy w PL Poznalismy sie w maju 2002 roku na GG. Zagadal mnie chlopak o nicku Tusha Bylam ciekawa skad taki nick wiec odpowiedzialam. Gadalismy tak codziennie, doslownie o wszystkim... zainteresowania, praca, szkola, co kto lubi a czego nie lubi, o zyciu codziennym. Poniewaz mieszkalismy tylko 7 km od siebie postanowilismy sie spotkac. Na poczatku bylo sztywno... moze przez nasza niesmialosc, bo na necie mowilismy o wszystkim, ale patrzac sobie w oczy to juz nie bylo takie proste. Potem wyladowalam w szpitalu a on sie o mnie martwil, wtedy zrozumialam ze mu naprawde na mnie zalezy. Zreszta ja tez juz "cos" poczulam tylko nie chcialam byc pierwsza co zrobi "ten krok". Pomalutku zaczelismy dojrzewac do tego uczucia... no i juz za 12 dni nasz slub Naprawde jestem szczesliwa

Ciesze sie ze Wam sie tak swietnie wszystko ulozylo ) U mnie bylo to tak : Bylam zalogowana na randkach niemieckich neu.de, chcialam porozmawiac z kims po niemiecku aby sie troszke poduczyc jezyka.Pewnego dnia napisal do mnie pewien chlopak czy mowi po polsku itd I tak zaczelismy ze soba pisac , z dnia na dzien zblizalismy sie do siebie ...chociaz dzielilo nas 1000 km(poniewaz ja mieszkalam w Pl a on w DE). Wkoncu postanowilismy ze zamieszkamy razem w Niemczech, przyjechalam tutaj i mieszkam od lutego tego roku ... no a teraz takze za 12 dni slubik cywilny

[zolza20]

A u mnie zmiana planow,idziemy na ogien w calosci.Bierzemy SLUB 14 Pazdziernika 2006r.Sala i orkiestra zaklepana!!

[Qyodai]

Cały czas myślałam o tym, żeby wesele organizować samemu, tzn. wynająć salę, zatrudnić własne kucharki. Często bawiłam się na takich weselach i muszę przyznać, że jedzenie było niesamowicie smaczne i było go ogromnie dużo. Ale im dokładniej to przemyślę, tym więcej mam wątpliwości. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, jak pracochłonnne to jest. Zaczęłam się zastanawiać nad zorganizowaniem wesela w restauracji, ale jak wiadomo, jedzenie jest tam wydzielane na osobę.Ale plusem jest to, że nie muszę się martwić o nic. Przeliczyliśmy koszty i wychodzi w jednym i w drugim przypadku na to samo. Sama nie wiem co wybrać, a już czas rezerwować salę na wrzesień 2006.

[yorkshirka]

Witajcie !

Akane- JA doskonale wiem z musze sie pospieszyc-slyszalam ze jesli chodzi o zarezerwowanie terminu w kosciele to ,to taki sam problem jak z sala ( tym bardziej jak koscolek ladny i przytulny)

Qyodai-Uwazam iz robiac wesele w restauracji o nic nie musisz sie martwic. Wczesniejsze zaplanowanie tego pieknego dnia z wlascicielem restauracji nie bedzie powodowac bezsennych nocy. Organizujac wesele sama niestety musisz sie liczyc z tym iz wszystkiego tzreba dopilnowac, wszystko kontrolowac, a chyba nie o to chodzi w roli Panny Mlodej Stwierdzilas ze koszty sa takie same-ja na Twoim miejscu wybralabym wesele w restauracji.


Atak wogóle to przeraza mnie ten rok, przeraza mnie to ze to tak duzo czasu. Czasem nawiedzaja mnie straszne mysli.......a jesli nam sie odmieni przez ten rok??? Nie wiem moze to stres poprawkowej sesji tak na mnie dziala, ale czy wy macie takie watpliwosci????

Pozdrawiam

[Alien]

Qyodai jeśli masz bliskie i zaufane osoby oraz wiesz, że możesz liczyć na ich pomoc, masz także możliwości w załatwieniu dobrych kucharek, to wtedy można zorganizować wesele samemu.
Pracochłonne to jest napewno i więcej spraw pozostaje na twojej głowie, więcej rzeczy trzeba dopilnować, sprawdzać ale jak masz osoby, którym możesz zaufać i liczyć na ich duże wsparcie, to dzięki temu wtedy część obowiązków spadłaby ci z głowy.
W innym przypadku to może jak to się mówi szkoda zachodu , bo jak wiadomo restauracja ma to do siebie, że wszystko na głowie kierowników i kelnerów restauracji a ty dzięki temu bardziej unikasz zdenerwowania, które czym bliżej ślubu tym bardziej się nasila, bo na twojej głowie będą jeszcze inne sprawy jak np. suknia, fryzura itp.

[Alien]

Napisane przez yorkshirka

Atak wogóle to przeraza mnie ten rok, przeraza mnie to ze to tak duzo czasu. Czasem nawiedzaja mnie straszne mysli.......a jesli nam sie odmieni przez ten rok??? Nie wiem moze to stres poprawkowej sesji tak na mnie dziala, ale czy wy macie takie watpliwosci????

Mnie też to troche przerażało, że trzeba planować z rocznym wyprzedzeniem, tym bardziej, że ja nie lubię z góry tak dużo wcześniej coś ustalać jak np. sala, orkiestra itp.
Jeśli chodzi o wątpliwości, że nam się coś może odmienić przez rok to takie ani na chwile u mnie się nie pojawiły ! nawet jakbym dwa lata wcześniej planowała.

Moje wątpliwości dotyczyły tego czy orkiestra w ostatniej chwili się nie rozmyśli, czy kierownik sali zdania nie zmieni i nam nie powie niedługo przed weselem, że jednak w tej restauracji mieć nie możemy wesela, jak kaseta się nie nagra, albo co będzie jak ja w tym czasie grype będe miała albo jak stwierdzimy, że może inny termin byłyby lepszy i jak to zmieć wtedy itp.
Wiec takie wątpliwości to chyba wynik tych nerwowych przygotowań.

[sohf]

Napisane przez yorkshirka

Atak wogóle to przeraza mnie ten rok, przeraza mnie to ze to tak duzo czasu. Czasem nawiedzaja mnie straszne mysli.......a jesli nam sie odmieni przez ten rok??? Nie wiem moze to stres poprawkowej sesji tak na mnie dziala, ale czy wy macie takie watpliwosci????

Pozdrawiam

mnie przeraża ilośc rzeczy, które trzeba załatwic, a zwłaszcza menu i inne rzeczy na sali, napoje alkohol, ciasta. czasem mam wrażenie ze sobie nie poradzę z tym wszystkim. może dobrze, ze zaczyna się wszystko załatwiac z takim wyprzedzeniem. nie wyobrażam sobie mieś na wszystko np 3 miesiące :/
a co do odmiany, to czasem mi przechodzi przez myśl ale raczej nie dopuszczam do siebie takich myśli, jesteśmy już długo ze sobą i zdecydowaliśmy się na ten krok. chociaż nie chcę nikogo straszyc, ale była tu na wizażu taka dziewczyna (lilu1980 - chyba), która dosłownie 2 tyg przed się ze swoim TŻ rozstała. Straszne!!!!
a ja życzę optymistycznego podejścia Pozdrawiam!

[Qyodai]

Ja chyba jednak zdecyduję się na to przyjęcie w restauracji, bo chyba z samodzielną organizacją przyjęcia to sobie nie poradzę. Na razie czekam na opinię koleżanki, która niedługo ma tam przyjęcie, więc lokal będzie sprawdzony.


A co do pewności, czy to jest ten właściwy mężczyzna, to wydaje mi się, że będę mogła to stwierdzić dopiero jak przeżyjemy ze sobą życie.
Na czas obecny wydaje mi się, że nie mogłam w życiu spotkać kogoś lepszego niż ON. Jesteśmy ze sobą 9 lat, prawie 5 lat mieszkamy razem, wiele ze sobą przeżyliśmy, doskonale się rozumiemy i kochamy.
A jak to będzie w życiu, czas pokaże, ale myślę, że wiele zależy od nas samych.

[rybkad]

Witajcie znowu
Jeszcze 2 tygodnie temu miałam tylko wybrany termin no i pierscionek na palcu . Od tego czasu posunelismy sie nieco do przodu .Mamy juz zaklepany termin w kosciele, taki jak chcielismy i godzine tez, fotografa, powiadomionych rodzicow i wybrana piosenke na 1 taniec

[madzik1000]

udalo nam sie wreszcie zalatwic zespol (mam nadzieje, ze sie sprawdzi bo spiewa i gra calkiem fajnie, ale niestety spiew to nie wszystko). najwazniejsze juz chyba zalatwilismy: kosciol, sala, foto+video no i zespol. jeszcze tyle czasu, ale ja caly czas sie obawiam, ze o czyms zapomne, niedopilnuje itp. to jakas paranoja normalnie.
pozdrawiam wszystkich, ktorzy przezywaja to co ja i cala reszte tez.

[Yoasia 22]

Hej! Hej! Pozdrawiam wszystkie Panny Młode! Mój Luby i ja zdecydowaliśmy się na 28 kwietnia - jest to piątek przed długim weekendem majowym - wobec tego wesele cały tydzień!!! Obawiam się tylko czy pogoda dopisze, ale bywało tak, że o tej porze słońce już mocno grzało. Pożyjemy zobaczymy. Pozdrawiam

[sohf]

Napisane przez Yoasia 22

Hej! Hej! Pozdrawiam wszystkie Panny Młode! Mój Luby i ja zdecydowaliśmy się na 28 kwietnia - jest to piątek przed długim weekendem majowym - wobec tego wesele cały tydzień!!! Obawiam się tylko czy pogoda dopisze, ale bywało tak, że o tej porze słońce już mocno grzało. Pożyjemy zobaczymy. Pozdrawiam

ja 29 kwiecień )
ma być cieplutko i już )

[zuzaneczka]

witajcie ponownie w tym wątku
mamy juz zaklepany termin: 10.06.2006r. godzi. 14.00
i lokal też już zarezerwowany

[Dżelka]

[*misia*]

Ja też będę ślubować w ten magiczną date czyli 26.08.2006 sala już zaklepana, dj też i zaproszenia kupione teraz pozostał z tych spraw na już kościół i wybór fotografa i kamerzysty i ich zaklepanie by nam wrazie czego nie uciekli

[papryczka]

podobnie jak yoasia 22 i dokladnie tak samo jak sohf - 29 kwietnia 2006, nawet godzine mamy wspolna...

[agnes997]

k

[Nadin]

Ja już po, ale fajna data, specjalnie tak? Czy może przypadek?

[gosiah]

Ja ślubuję 08.07.2006. Oj dłuuugo czekasz jeszcze... I termin masz zaklepany już???

[kapsiaaa]

ja mam zamiar 12 sierpnia 2006 - w rocznicę zaręczyn

[agnes997]

Napisane przez Nadin

Ja już po, ale fajna data, specjalnie tak? Czy może przypadek?

Hmmm....niespecjalnie...j akoś tak wyszło. Tak sobie pomyśleliśmy i trafiło na sobotę. Mógł to być 8 sierpień 2008 r. ale to nie sobota....W maju na to wpadliśmy i już zostało...

[agnes997]

Napisane przez gosiah

Ja ślubuję 08.07.2006. Oj dłuuugo czekasz jeszcze... I termin masz zaklepany już???

No to ja sobie jeszcze poczekam...Przynajmniej plany narazie są i po zaręczynach już jest. Dzisiaj jedziemy oglądać sale, zespół już na oku W kościele termin nie jest jeszcze zaklepany, ale chyba jeszcze na to czas??

[sohf]

Napisane przez agnes997

No to ja sobie jeszcze poczekam...Przynajmniej plany narazie są i po zaręczynach już jest. Dzisiaj jedziemy oglądać sale, zespół już na oku W kościele termin nie jest jeszcze zaklepany, ale chyba jeszcze na to czas??

no nie przesadzajmy, 2 lata wcześniej rezerwowac wszystko to chyba lekka przesada. no ewentualnie muzyków rozumiem bo dobrzy grajkowie faktycznie mają porezerwowane terminy na 2 lata, ale kościół to z 8 miesięcy wcześńiej wystarczy, teraz to chyba nawet żaden ksiądz CIę nie zapisze, chyba, ze to ma byc kościele mariackim albo innym "sławnym" miejscu.
Pozdrawiam!

[agnes997]

Masz rację. Zespoły te super są już zarezerwowane. A za dużo sal fajnych u nas w okolicy nie ma, chyba, że restauracje, w których płaci się od osoby (co uważam za kompletną głupotę). Szukamy sali na 100 osób, na dwa dni, a u nas o takie ciężko. A chcemy już pozapisywać, żeby nas nikt nie uprzedził, bo to taka fajna data. Do księdza pójdziemy na trzy miesiące przed. Teraz to tylko orkiestra i sala...a na resztę przyjdzie czas.