poszukuje chętnych, młodych wizażystek do odchudzania ;D

[NothingElse]

miesa nie jem ale z reszta cos sprobuje pokombinowac.moze namowie mame na odchudzanie,to bedzie gotowac dietetyczne zupy bo poki co,obiady w domu kompletnie odpadaja.

[Personality]

Ja też muszę przyznać, że nawaliłam już od rana. Zjadłam pyszną jajecznicę na boczku (aż ślinka cieknie). A to wszytko przez rodziców to oni mi podsunęli, a ja już dawno nie jadłam aż takiej dobrej jajecznicy. Ale miałam potem wyrzuty sumienia, więc dzisiaj był wielki wisiłek fizyczny na rowerku Potem na II śniadanie zjadłam mus owocowy (który ma trochę cukru, ale niewiele) zrobiony specjalnie przez mamę na niedzielę - i jak tu powiedzieć nie! Potem obiad zupka warzywna i na kolacje jabłko i mus owocowy. A i jeszcze mama kupiła ciasto z sowy (takie bezowe - moje ulubione) a na dodatek kusiła mnie nim, ale nie poddawałam się i nie zjadłam chciaż mam wielką ochotę.
Ale widzę, że nie tylko ja zgrzeszyłam. Niedziela to taki specyficzny dzień gdzie po prostu zawsze jest ciasto (bo jak goście przyjadą). Więc robimy back space i wracamy od początku.
Jak ustaliliśmy ostatnio to w niedziele miałyśmy się ważyć.
Ja ważę dzisaj: 61,5 kg
A jak zaczęłam dietę (czyli 25.03): 62,4 kg
Czyli: 0,9 kg stracone
Może skuszę się dzisiaj (ale ostatni raz :P) na ciacho
A od jutra będe się katować :/

[Kotowe]

Mi ostatnio tata powiedział żebym przestała się wygłupiać i zaczęła jeść normalnie, bo przecież i tak nie schudnę. Jak do tej pory -5,5 kg

[nefrey]

Napisane przez Personality

Ja ważę dzisaj: 61,5 kg
A jak zaczęłam dietę (czyli 25.03): 62,4 kg
Czyli: 0,9 kg stracone

szybko, trzymam kciuki za dalszy spadek
ja już rozpisałam sobie jadłospis na jutro i mam zamiar się go trzymać. poza tym uwielbiam zupę warzywną i jutro zrobię ją na obiad zaraz lecę poćwiczyć (nie wiem czemu ale rano się nie mogę zmusić ). No i muszę poszukać jakiegoś ciekawego przepisu na sałatkę warzywną może któraś z Was dziewczyny mi jakaś zaproponuje

[Eichirizu]

Napisane przez kluseczka kuleczka

gratuluje ćwiczreń ale i tak uważam, że lepsze jedzenie owoców niż słodyczy

Ja nie jem ani tego, ani tego. Jak już mam naprawdę palącą ochotę na coś słodkiego - wciągnę sobie ciastko francuskie z białym serem i lukrem. Po 2 tygodniach postu słodyczowo-owocowego(słodkie napoje gazowane i kupione soki też w to wliczam) nawet połowę słodzony budyń był dla mnie za słodki i nie dałam rady go zjeść:P Na czekoladę też już zupełnie nie mam ochoty, nawet na kostkę - nie wiem, jak to jest, ale mnie zawsze łatwiej było się przestawić raz, a dobrze, a nie małymi krokami.

Wczoraj zjadłam wyjątkowo mało, może koło 800kcal - najazd indian i towarzyszący mu ból brzucha pokrzyżował moje plany i ani nie mogłam nic jeść, ani ćwiczyć, bo czułam się koszmarnie ;/ ale dzisiaj było już w miarę ok - godzinka na stepperze już zaliczona, a pewnie jeszcze z 30min będzie i 8minutowki z wyłączeniem brzucha. Dzisiejsze menu:

I płatki ryżowe na mleku
II jajecznica na bekonie z rzeżuchą
III kawałek grilowanego mięsiwa(nie wiem w sumie co to było xD) w ziołach + grzanka z ciemnego pieczywka z czosnkiem
IV sałatka z wielu warzyw z sosem vinaigrette
V miał być budyń, ale ostatecznie skończyło się na dwóch łyżeczkach i paru suszonych śliwkach

Niezbyt może postnie, ale odbiłam sobie troche za to, że wczoraj po południu nie dałam rady nic zjeść. Nawet ważenie nie poszło tak tragicznie, jak myślałam, że przez okres będzie, ba! Jest całkiem ok - na początku tygodnia ważyłam 68,2 a dzisiaj równe 67 aż mam większą motywację ^^ zobaczę jeszcze, jak w końcu mi się okres skończy, bo na razie jestem dosyć spuchnięta i mój biust mnie wyprzedza ;/

[0luuun]

Mam do Was pytanie, a raczej chciałbym się uspokoić bo zaczynam się chyba niepotrzebnie wkręcać. Równo dwa tygodnie temu ważyłam 76 kg. Owszem jestem na diecie, ale nie jest ona jakoś super mega ostra. Ogólnie to nie liczę kalorii, ale myślę ze wychodzi 1000-1200 max, czasami jakieś grzeszki, aktywności fizyczna niewielka. Wczoraj weszłam na wagę 73,5. Dzisiaj 73. Waga się na bank nie zepsuła, bo wszystkim w domu działa dobrze. I się zastanawiam czy możliwie jest w 2 tygodnie zgubić te 3 kg, bo to dość dużo.

W sierpniu ważyłam 89 kg, obecnie te 73. Przeanalizowałam sobie całą moją dietę itd, a że z natury jestem hipochondryczką to zaczęłam się wkręcać, że może jestem na coś chora, że może te ubytki są nienaturalne. Robiłam tydzień temu morfologie była okej, ale nie uspokaja mnie to. Aczkolwiek 16 kilo podzielone przez 7 miesięcy, to wychodzi średnio 2,5 kg, więc chyba normalnie. Jenyyy hipochondrycy mają ciężkie życie. Ej, nie mam się czym martwic, prawda??

[Kotowe]

Spokojnie. Ja na twoim miejscu bym się cieszyła. Może po prostu było więcej ruchu niż zwykle, stresu. Czegoś co pozwoliło by ci na coś takiego. Za mało piłaś? Lub byłaś na dłużej w łazience. Różnie może być, ale chora raczej nie jesteś

[Eichirizu]

Jeżeli jesz max 1000-1200kcal to jest ostra dieta i przy takiej jak najbardziej prawdopodobne jest, że szybko chudniesz. Lepiej jednak, żeby to nie było mniej niż 1000 - przy średniej aktywności dziennie na podstawowe procesy się zużywa koło 2200kcal, więc jeżeli zjesz nawet te 1200 to i tak jesteś 1000 do przodu bez specjalnych ćwiczeń.
Poza tym tak jak piszesz chudniesz już od sierpnia - nawet przy nie jakiejś masakrycznie wielkiej dawce ćwiczeń od tego czasu na pewno zwiększyła Ci się objętość mięśni, a mięśnie to główni spalacze energii. Przykładowo - mężczyźni % mają ich więcej niż kobiety i m.in. dlatego przy tej samej diecie i ćwiczeniach oni schudną szybciej.

W każdym razie patologiczny ubytek masy ciała to zupełnie inne wartości i nawet bliscy zwróciliby wtedy uwagę, że "źle z Tobą". W tym momencie nie masz się czym martwić - szczególnie, że to jest planowany ubytek masy. Równie dobrze mogło być tak, że raz zważyłaś się wieczorem, a raz rano po wypróżnieniu - różnica w wadzie w ciągu dnia też może być spora

[0luuun]

Dziękuje dziewczyny, od razu mi lepiej Zawsze jest dobrze jak ktoś obiektywny na to spojrzy.
Taka już moja natura, że zamiast się cieszyć, to się wkręcam i kombinuje. A hipochondria to już zupełnie inna historia

[xxxkasiuxxx]

Napisane przez edyta07

pocieszyło mnie, że nie jestem sama w zawalaniu (głupio to brzmi no ale...)
ja postanowiłam przejść na dietę south beach.
Tym razem musi się udać! od jutra zaciskamy zęby i ogień
Jak przyjdą ciepłe dni za 3 m-ce i odsłonimy nasze ciałka 'menom' ślinka będzie ciekła, musimy udowodnić wszystkim wokół, że potrafimy!!

byłam na tej diecie i podchodziłam do niej chyba z 5 razy bo zawsze zjem tu bułkę, tak makaron i oczywiście Kasia zła na siebie i diete po jakimś czasie znowu zaczyna
ale przyznam szczerze że jest bardzo fajna pomimo tego że ja na niej najprawdopodobniej nic nie schudłam( takie moje zależenie pomimo tego że nie miałam wagi)

[kluseczka kuleczka]

Uwaga!!
kto zawali diete od dziś robi tyle powytózeń jakiegoś ćwiczenia ile coś ma kalorii x 2!! przykład?? ciastko: 250 kcal = 500 brzuszków czy coś takiego!!!!!!!!!!!!!
inaczej w życiu nie schudniemy

[RaiseYourGlass]

No to idę brzuszki robić

[kluseczka kuleczka]

a co żeś zjadła??
ja dziś z włąsnej woli z ćwiczeń:
4 dzień a6w
8 minut abs
8 minut legs
20 minut wychodzenia w górę i w dół z wozkiem i dzidzią

[RaiseYourGlass]

Kawałeczek ciasta rafaello..ale naprawdę malutki bo końcówkę dla mnie rodzinka zostawiła!

Ale dzisiaj było za to 40 min na siłowni ; ) i przeszłam chyba pół miasta na piechotę

A teraz sobie popijam zieloną herbatkę i nie mogę się coś do nauki zmobilizować.. oj ta maturka

[kluseczka kuleczka]

Napisane przez RaiseYourGlass

Kawałeczek ciasta rafaello..ale naprawdę malutki bo końcówkę dla mnie rodzinka zostawiła!

Ale dzisiaj było za to 40 min na siłowni ; ) i przeszłam chyba pół miasta na piechotę

A teraz sobie popijam zieloną herbatkę i nie mogę się coś do nauki zmobilizować.. oj ta maturka

dobra to powiedzmy, że odbiłaś:P:P ja jestem w pracy ale coś dzidzia marudna bo ząbki idą i co po chwilę go trzeba nosić...

[xxxkasiuxxx]

a ja wróciłam ze szkoły i już biegnę na trening z siatkówki
na śniadanie owsianka
potem jabłuszko, a niedawno zjadłam pół paczki ryżu brązowego, 2 gałkiz sosem i micha surówki

[NothingElse]

ja sie zmobilizowalam rano,tak ze hoho..waga 64,3 kg ok 162cm wzrostu.przytylam 10kg od ostatnich wakacji

wiec dzisiaj
6. platki z mlekiem
9. danio srednie
12 naturalny z ziarnami
15 chyba zrobie jajecznice z 2 albo 3 jajek+jablko+kawa z mlekiem
18 wiejski z pomidorem i ogorkiem

i pocwicze wieczorem

[CrossFire]

Dołączę doobrze? Sylwia jestem i 18 lat mam. No więc było taak pięknie, ale jak zwykle się zaniedbałam i przytyłam. Waga pokazuje teraz 65 kg przy 172 cm i chcę schudnąć 8 kg. Kurczę ale czuję, że nie dam rady, noo ( Moje odbicie w lustrze mnie dobija i po prostu żyć się odechciewa. Idę pobiegać, może mi się endorfiny uwolnią do organizmu;/

[nefrey]

Witam
Dzisiejszy jadłospis :
I- activia z błonnikiem, pół pomarańczy
II-zupa warzywna (szybko wróciłam ze szkoły dlatego tak)
III- pół pomarańczy, śliwka
IV- jogurt z garścią płatków
V- ogórek, kawałki papryki ( lubię podjadać pokrojone w plasterki warzywa )
no i wieczorem rozgrzewka,8 min legs, 8 min abs, trochę skłonów, skrętów, nożyc itp. no i może się w końcu za 8 min buns zabiorę
a jak tam u Was?

[edyta07]

Ja dzisiaj:
ser biały+ogórek kiszony+pół pomidora
garść fistaszków
sałatka (sałata+pół jajka, pół pomidora, kawałek papryki, łyżka jogurtu naturalnego)
a potem się zobaczy

[xxxkasiuxxx]

jak chcecie schudnąć to ograniczcie orzechy bo pomimo tego że dostarczają dużo tłuszczy to tuczą
a ja już po treningu dzisiaj jeszcze co najwyżej spróbuje te abs jak będę miała czas ale myślę że już i tak dużo ćwiczyłam
biorę się za lekcje i trzeba się trochę poduczyć bo jutro klasówka...

[NothingElse]

Napisane przez nefrey

Witam
Dzisiejszy jadłospis :
I- activia z błonnikiem, pół pomarańczy
II-zupa warzywna (szybko wróciłam ze szkoły dlatego tak)
III- pół pomarańczy, śliwka
IV- jogurt z garścią płatków
V- ogórek, kawałki papryki ( lubię podjadać pokrojone w plasterki warzywa )
no i wieczorem rozgrzewka,8 min legs, 8 min abs, trochę skłonów, skrętów, nożyc itp. no i może się w końcu za 8 min buns zabiorę
a jak tam u Was?

moze sie nie znam,ale wydaje mi sie ze strasznie malo jesz..gdzie tutaj jakies bialko?

[RaiseYourGlass]

No właśnie.. mięso, ryby??

A co do orzechów to może faktycznie tuczą.. ale były kiedyś piękne czasy kiedy jadłam wór pistacji dziennie i nie tyłam

[kate3388]

Jeśli ograniczanie tłuszcze do minimum jak gotowanie na parze i wszystko oby 0%...to nalezy dorzucać do wieśniaka czy tak po prostu od czasu do czasu słonecznika czy orzechy, skadś organizm musi czerpać zdrowe tłuszcze! Tak to szybka droga do wysuszenia skory i pomału utraty okresu!

Nefrey jesz stanowczo za malo, to nie jest nawet 800-1000kcal! Takie diety nie sa polecane przez wizaz i prowadza predzej czy pozniej do wyniszczenia organizmu...a potem zalezy...anoreksja,bulimi a lub jojo gdy organizm zacznie, a napewno zacznie domagac sie swojego.

Ja dzisiaj
I: jogurt w platkami owsianymi
II kanapka z razowca z szynka cieleca
III warzywa na patelnie,piersiawka z parowara
IV wlasnie jem wiesniaka z pomidorkiem
V bedzie tunczyk w sosie wlasnym salatka z jajkiem i ogorasem konserwowym

[d2e46fae7a8bd3e7aa12085ac3bd7c19be148b8a_5f21ff727c733]

nagrzeszyłam dziś ale więcej nie będę, obiecuje

a i do tych co robią brzuszki : radzę przed ćwiczeniem zrobić rozgrzewkę(np. skłony,skręty tułowia). i nie robić tzw. pełnych brzuszków(unoszenie pleców aż do pozycji siedzącej) . w przeciwnym razie bardzo obciążacie kręgosłup , co jest szkodliwe.

[kluseczka kuleczka]

nefrey za mało!!dziewczyny błagam odchudzajmy się zdrowo.... bo naprawde dieta poniżej 1000 wchodzi na krzywezwierciadło. nie chcę nikogo obrażać, ale bez przesady* mamy chudnąć zdrowo!!

ja 2 godziny ćwiczen i 6 godzin w pracy z dzidzią.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

[1=d2e46fae7a8bd3e7aa12085 ac3bd7c19be148b8a_5f21ff7 27c733;26015607]nagrzeszyłam dziś ale więcej nie będę, obiecuje

a i do tych co robią brzuszki : radzę przed ćwiczeniem zrobić rozgrzewkę(np. skłony,skręty tułowia). i nie robić tzw. pełnych brzuszków(unoszenie pleców aż do pozycji siedzącej) . w przeciwnym razie bardzo obciążacie kręgosłup , co jest szkodliwe.[/QUOTE]

to prosze odrobić ćwiczeniami
zgadzam się z tobą
a jeśli ktoś robi nozyce to poprawnie wykonywane są wtedy gdy lędźwiowy przylega do podłogi

[xxxkasiuxxx]

ale się jej dostało ;P
a co uważacie o moim
owsianka
jabłko
pół paczki brązowego ryżu z 2 gałkami i sosem oraz sałatką
3 wafle ryżowe...
trochę przymało czy w sam raz ?

[kluseczka kuleczka]

Napisane przez xxxkasiuxxx

ale się jej dostało ;P
a co uważacie o moim
owsianka
jabłko
pół paczki brązowego ryżu z 2 gałkami i sosem oraz sałatką
3 wafle ryżowe...
trochę przymało czy w sam raz ?

mało mało;/ jeszcze spokojnie jogurt z czymś... ja lecę przygotowywac kolację;*

[kate3388]

Tez mało!!!
Zjedz na kolacje jeszcze jakis jogurt,wiesniak czy rybke! polecam np lososia z jajkiem na twardo pokropic to cytrynka, albo makrelke, albo salatke z tunczyka.

Jecie jak mrowki a do tego cwiczycie, zaoracie ten biedny organizm!

5posilkow dziennie malych ale zdrowych!
Na obiad dobrze,ale przydalo by sie dorzucic warzywka na patelnie i koniecznie jakies chude miesko miec w obiadku! Musi byc zdrowo i pelnowartosciowo!

[NothingElse]

a co myslicie o rybach z puszki?np taka makrela w sosie pomidorowym? nadaje sie?