kobiety odpicowane i zaniedbane

[ckin2u]

Napisane przez madzia0007

Wogole za dużo nakładasz na te włosy,autorko. Nie dość ze olej to potem jeszcze maskę, po co? Ja po olejowaniu nie nakładam juz odżywki, (chyba ze bez splukiwania i to na same konce) bo i bez tego na drugi dzien włosy szybciej sie przetluszczaja, na dodatkowa maske mogą sobie pozwolić dziewczyny z długimi, grubymi włosami które ciagle trzeba odżywiać i zabezpieczać przed uszkodzeniami. Nic dziwnego ze na drugi dzien masz tłuste, nie każdemu pasuje taka pielęgnacja. ja zeby sie "odstawić" potrzebuje godziny bez mycia włosów, z myciem trwa to dłużej. Miałam w liceum laski które wstawaly o 4 rano zeby umyć głowy i sie wyszykowac. Dla mnie to chore. Ale niestety odpicowany wygląd wymaga czasu i posiadania choćby minimalnego wyczucia estetyki. Bez tego mozesz godzinami robić makijaż i kupować tony ciuchów a efekty bedą marne.

Po olejowaniu trzeba nalozyc odzywke.

[kaarooo]

Autorko, zacznijmy tak:

*pranie w pralce:
- osobno kolorowe, osobno białe, osobno bielizna, osobno bluzki i spodnie.
- delikatne rzeczy pierz krótko i najmniej wirowania, lekkie wirowanie - wtedy będą suchsze a nie rozwalone, rozciągnięte
- masz pojemnik do proszku, nie wsypuj proszku do bębna. Tym bardziej nie pierz w samym płynie do płukania i nie lej go bezpośrednio na tkaninę - zostawia to plamy.
- nie gotuj ubrań, pierz w niższej temperaturze. Lekkie zabrudzenia/przepocenia pierz krótko - delikatne pranie max 30-45 minut, wirowanie lekkie, jak masz problem wrzuć zdjęcia programatora, podpowiem co i jak.

* pranie ręczne - nie używam pralki od lat, bo moja się popsuła, a miałam ważniejsze wydatki na głowie niż pralka. Pościel, koce czy swetry wymagające większego zadbania podrzucam do mamy/babci/cioci (firanki też) - resztę piorę w łapkach
- segreguj! Najpierw takie do odświeżenia, potem do przepłukania, na końcu cięższe zabrudzenia. Czasami trzeba namoczyć w wodzie+proszku, czasami trzeba przeprać kilka razy
- zmieniaj wodę, nie pierz w brudnej wodzie, bo to nic nie da!
- najpierw białe, potem kolorowe.
- osobno bielizna, nie dla prania skarpetek + biustonoszy razem - szarzeją
- jak ci coś farbuje, najpierw w ciepłej, potem w zimnej z octem (ocet zatrzymuje farbowanie tkanin, ale nie na wszystkim się sprawdzi) - od razu wylej taką wodę.
- jak nie masz sił na szorowanie rękami, to właź i wydeptaj i ugniataj nogą - tak jak kapustę
- jak masz wannę to wygodniej, jak nie maszto się przemęczysz.
- używaj proszku! Ewentualnie płynu do prania! Zawsze do wody, nigdy nie na tkaninę - może zniszczyć
- płucz ewentualnie w płynie, dobry jest silan, lenor, E - ładnie pachną, ale wlewaj trochę bo to koncentraty
- dobrze wykręcaj, bo jednak w zalezności od tkaniny po praniu ręcznym mogą się rozciągnąć
- płukaj, dobrze płukaj, najlepiej w zimnej wodzie

Pytaj. Po prostu pytaj, pomogę.

Jak nie zaczniesz prać, to nie będzie efektów, bo czekasz na wypranie przez mamę. Przez to Twoje ciuchy są jakie są. Zbliża się lato, upały, przepocenia. Musisz prać częściej. Tym bardziej, że brudne ciuchy mogą zatęchnąć - czuć będzie stęchlizną, a to jest trudny zapach to zniwelowania.

Zamiast się złościć, że ktoś ma cię za "brudasa", zastanów się jak to zniwelować? Mnie też się czasami nie chce. Ale wiem, jak bardzo źle się czuję z tym że wyglądam źle. Włosy rano wymyte, może nie ułozone, ale czyste. Czyste i pachnące ciuchy, czyste i pachnące ciało. Podstawa higieny. Jak nie umyjesz głowy to skóra tam się poci - jak się poci to śmierdzi. Pomyśl też o tym. Czas się znajdzie, kwestia lepszej organizacji.
Musisz się uczyć po nocach? Przygotuj sobie wcześniej rzeczy - umyj głowę, wykąp się, przyszykuj ubrania PRZED rozpoczęciem nauki. Albo zrób sobie śniadanie wcześniej wieczorem i rano się wykąp. Albo idź wcześniej spać, wstań wcześniej, wyszykuj się i dopiero się ucz. Wydaje mi się, że lepsze efekty ma się, kiedy człowiek jest wypoczęty. Zarówno pracownik jak i student jest lepszy, kiedy wypoczęty niż zmęczony, wydajniejszy. Spróbuj. Metodą prób i błędów. Ale zacznij chcieć. Dla siebie. Dla samej siebie. Bo jak nie będziesz chciała (i nie neguję, że o siebie nie dbasz) i nie włożysz w to wysiłku, to samo z siebie nie przyjdzie. Na pewne rzeczy nalezy najpierw zapracować, by potem procentowały. Co do włosów - dieta, ćwiczenia, stres - zła pielęgnacja - to wszystko może sprawić, że będą w złej kondycji. Może za dużo na raz nakładasz. Zmień szampon, zmień odżywkę. Oleje nakładaj jak masz czas, jak masz przetłuszczające się włosy, to stosuj peelingi, zimną wodę, płukanki. To nie trwa długo. Po prostu powiedz w czym masz największy problem, a coś się wymyśli.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez SALIX

No ale przecież dołować się i użalać nad sobą, jak to mamusia nie nauczyła prania,

tak na dobrą sprawę to i mnie mama prania nie uczyła w sensie "choć córciu, tak się bierze miskę, tak się nalewa wody do miski, tak się wsypuje proszek/wlewa płyn, tak się miętosi". w pewnym wieku po prostu zaczęłam sama z siebie prać jakieś delikatne koszulki, sweterki czy staniki i było to dla mnie rzeczą całkowicie naturalną. pewnie gdybym tego nie robiła to mama by to zrobiła za mnie, no ale bez przesady, nie jest moją służącą i wokół siebie potrafię zrobić.

tak samo włosy myję codziennie, nie wyobrażam sobie wyjść z domu z tłustymi włosami. tylko, ze ja włosy myję wieczorem, bo raz, ze rano mam inne obowiązki, a dwa, ze włosy mi bardzo długo schną i musiałabym ze dwie godziny przed wyjściem z domu wstać, żeby to wszystko ogarnąć.

ciuchy szykuję dzień wcześniej, makijażu nie robię, czasem tylko użyję różu/bronzera i dobrze wyglądam. w szpilkach chodzę rzadko, w eleganckich strojach też, a czasem i dresy zakładam i jest dobrze. grunt, żeby to nie były powyciągane dresy z w-fu z czasów liceum tylko normalnie kupione spodnie dopasowane do figury.

[Mimiko]

Napisane przez Arinka_

Przeczytałam wątek od A do Z i jakoś takich wniosków nie mam. A to, że Wizażanki wspomniały, że pracują, wychowują dzieci, prowadzą domy i robią mnóstwo innych rzeczy, a przy tym wszystkim mają czas i chęci żeby o siebie zadbać - dla mnie byłoby jedynie dobrym motywatorem i kopniakiem, żeby zacząć działać. Skoro inne kobiety dają radę to czemu nie ja. Dziewczyny podały przykłady ze swojego życia i co w tym złego? Miały sobie umniejszać, żeby Autorka nie poczuła się dotknięta?
Jeśli czytałaś wątek to widziałaś jej pytanie do jedne z dziewczyn "czy studiowała kiedyś na DOBREJ uczelni i czy ma w ogóle jakieś hobby" - bo Ona w domyśle oczywiście - to w ogóle nie jest robienie z siebie "idealnej wizażanki" . Swoją drogą kulturka osobista się kłania. Po odpowiedziach Autorki nie wydaje mi się żeby była osobą, którą komentarze dogłębnie dotkną i zamknie się w sobie.

Gromy z mojej strony się nie posypią, tylko odnosząc się do Twojego kolejnego posta: to że Tobie nie udało "studiować 10 kierunków i nie chodzisz po bułki jak na Galę Oskarową" (co to w ogóle za przykład) to Twój problem i nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Są kobiety zaradne, świetnie zorganizowane i naprawdę połączenie pracy, studiów, czy czego tam sobie chcesz z umyciem włosów, codziennym makijażem i doborem fajnych ubrań niczym nadzwyczajnym nie jest. Tutaj nikt nie pisał, że ma się stroić w 10 cm szpile, robić wieczorowy makijaż i tym podobne. Nikt tez nie napisał, że stosuje takie praktyki. Dziewczyny dawały dobre rady i opisywały jak ta organizacja wygląda w ich życiu. Ja tam nic złośliwego nie widziałam. A to, że na odpowiedzi pod tytułem, rytuał mycia włosów u mnie trwa godzinę, pranie odnoszę do mamy, rano włosków nie umyję i nowych ubrań nie założę - to wcale się nie dziwie, że były trochę ostrzejsze komentarze, bo sama szukała problemów tam, gdzie normalna osoba ich nie ma.
Autorce się zwyczajnie nie chce, ma do tego prawo, ale potem niech nie narzeka.

Nie no jaaasne, powalający wniosek. Nie opisałam swojego planu dnia to od razu znaczy, że nie mam sukcesów, jestem niezorganizowana i w ogóle Tu nie chodzi o połączenie wymienionych przez wizażanki zajęć z dbaniem o siebie tylko o pojawiający się w wielu wątkach opis idealnej kobiety, która ma czas na wszystko. Absolutnie na wszystko.

Sorry, ale nie wierzę w to, co tutaj niektóre wizażanki napisały i już. Ile to się w realu nasłuchałam opowieści od znajomych jak to nie chodzą na zajęcia, bo wszystko świetnie umieją, nie robią notatek bo zapamiętują w sekundę po usłyszeniu, a przy tym zarabiają po kilka tysięcy. I z biegiem czasu okazało się, że wszystkie te chwalipięty w mniejszym bądź większym stopniu minęły się z prawdą. Dlatego tym bardziej uważam, że w sieci każdy może napisać co chce.

[madzia0007]

Napisane przez ckin2u

Po olejowaniu trzeba nalozyc odzywke.

A jak sie nie nałoży to co sie stanie?

[mrofka89]

Napisane przez madzia0007

A jak sie nie nałoży to co sie stanie?

To Ci wypadną :P

Przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać

[madzia0007]

Napisane przez mrofka89

To Ci wypadną :P

Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać

No chyba ja akurat nie rozumiem idei olejowania i nakładania za wszelka cenę nie wiadomo jakich masek skoro dziewczyna ma cienkie wlosy i jej to nie służy bo na drugi dzien ma kluchy. Anwen czy inna objawiona "wlosomaniaczka" to zadne guru. Zawsze można użyć lekkiej odżywki w sprayu, ja tak robię i do tego nakładam serum silikonowe na same końcówki. Efekty olejowania są u mnie widoczne.

[mrofka89]

Napisane przez madzia0007

No chyba ja akurat nie rozumiem idei olejowania i nakładania za wszelka cenę nie wiadomo jakich masek skoro dziewczyna ma cienkie wlosy i jej to nie służy bo na drugi dzien ma kluchy. Anwen czy inna objawiona "wlosomaniaczka" to zadne guru. Zawsze można użyć lekkiej odżywki w sprayu, ja tak robię i do tego nakładam serum silikonowe na same końcówki. Efekty olejowania są u mnie widoczne.

Nie wiem kto to jest "Anwen" więc się nie wypowiem, bo pierwsze słyszę o kimś takim, ale wychodzę z założenia, że czasami im mniej tym lepiej. Nakładanie tony kosmetyków, bo tak dla mnie olejowanie, maski, szampon i odżywka za jednym razem to dużo szczególnie dla osoby, która drugiego dnia ma tłuste włosy jest bezsensem. Pewnie do tego kosmetyki mające miliony silikonów i doprawienie tego jeszcze pianką... ale co ja tam wiem pewnie i tak zaraz autorka na mnie wyskoczy....

[szmyrk]

Jest jedna kwestia, w ktorej (chyba) rozumiem, co autorka miala mysli. Po prostu sa ludzie, ktorzy ZAWSZE i bez wzgledu na wszystko wygladaja dobrze, ladnie, zadbanie, no jak z reklamy pladkow sniadaniowych czy proszku do prania. Podejrzewam tez, ze nawet lezac w lozku z 40-stopniowa goraczka wygladaja jak gwiazdy Sa takie osoby i to nie chodzi wcale o przesadne dbanie o siebie czy perfekcjonizm, ale po prostu, jak to sie mowi, tak juz maja. Chodzi o jakies ogolne poukladanie chyba w mysl zasady, ze podobne przyciaga podobne - sa ulozeni i ogarnieci to widac to i na zewnatrz i wszedzie (domy tez maja czyste, schludne, idealne niemal). Przyznaje, ze czasami zazdroszcza takim ludziom i podziwiam te ich aure.
Sa tez fleje, irowniez mam tutaj na mysli styl zycia, ktore niewazne, ze sie odpicuja, zawsze cos nie bedzie gralo

Chyba najwazniejsze to pogodzic sie ze soba, czy jak komus nie pasuje, nad soba pracowac. Osobiscie lubie ladnie wygladac i poprzez ubior wyrazam siebie, a jak dodam, ze jestem neisamowicie lasa na komplementy, to nic dziwnego, ze przywiazuje wage do wygladu i ubieram sie ciekawie i fajnie. Przy czym rzadko kiedy jestem odpicowana, bo to po prostu nie moj styl, anwet sie nie maluje codziennie - taki urok, mlodo i ladnie wygladam, wiec nie musze. Niemniej miewam tzw. "Dni Paszeta" kiedy to wygladam jak pol dupy zza krzaka. Wtedy bez wzgledu na to, co ubiore i jak sie uczesze, wygladam tak, jakby moj zmysl estetyki, dobyr gust i ogolna ladnosc zniknely bez sladu; takie dni pozbawione uroku osobistego.
Nie mam pojecia ani jak to sensownie wytlumaczyc, ani jak nad tym zapanowac

[winklepicker]

Nie wiem jak pralka może zniszczyć ubrania. Zakładając, że umiesz czytać to co jest napisane na metce ubrania i instrukcji czy na pralce. Ja od kilku lat piorę praktycznie wszystko w pralce (nawet to co wg metki powinno prać się ręcznie - wtedy nastawiam na 30st.) w 40st. ręczniki, pościel, bieliznę 60 lub 70. Nigdy nic mi się nie zniszczyło, co najwyżej czarne rzeczy z wiekiem blakną. Ale taki urok ubrań z sieciówek, zawsze możesz kupić sobie kilka naprawdę porządnych ubrań.
W pralce nie piorę tylko płaszczy - wiadomo biustonoszy, i jednego sweterka, który mógłby się porozciągać - ale wiruję go i jest ok. Ręcznie piorę też skórzanopodobną spódnicę, której nie można też wirować. I to tyle, nic się nie niszczy.
Co do malowania się - to jest nawyk. Kiedyś malowałam się dużo dłużej, teraz potrzebuję 10-15 minut. Ubrania wybieram dzień wcześniej i jeśli trzeba to je prasuję wcześniej. Rano potrzebuję godzinę na wyszykowanie się z prysznicem, suszeniem włosów, malowaniem + jakieś 10 minut na śniadanie i kawę.
Paznokcie maluję co 3-4 dni, zmywam naczynia i sprzątam w rękawiczkach, wtedy się tyle trzyma lakier. U stóp co 2 tygodnie robię "spa" - zajmuje mi to jakieś 1,5h z moczeniem stóp, używaniem tarki, maseczką, malowaniem. Nie uważam, żeby to jakoś strasznie dużo i że ciężko znaleźć tyle czasu.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Nadis

I nie przesadzajmy z brakiem czasu. Jakoś studentki medycyny, weterynarii czy pielęgniarstwa raczej mają czyste włosy także w czasie sesji, wręcz jak na niektóre patrzę (a mają np. kunsztowne fryzury, jakieś takie z warkoczykami wplecionymi) to jestem pod wrażeniem, że mając zajęcia na 7.30 były w stanie przytomnie taką wykonać. To jest kwestia chcenia, a nie czasu. Ale moja ciocia-naukowiec ma podobne podejście do Ciebie, z czym od lat walczę.

muszę się z tym zgodzić. u mnie dziewczyny z grupy zawsze umalowane, czyste włosy i wyprasowane ciuchy.

Napisane przez _ Dzwoneczek _

no to szacun. ja tam wole rano zjesc sniadanie, wypic herbate, niż zaplatać warkoczyki podziwiam takie laski, serio.

ja zazwyczaj wstaję rano 1,5h wcześniej i mam czas na wszystko:
- prysznic z myciem głowy (trzymam szampon kilka minut), odżywka
- mycie zębów
- suszenie włosów
- malowanie
- śniadanie & kawa
- spacer z psem
- wygrzebanie ciuchów z szafy - nigdy nie robię tego wcześniej
- odpalenie wizażu/poczty

tutaj oczywiście kolejność różna. czasem najpierw się ogarnę, a na końcu spacer z psem, a czasem pies najpierw, a na końcu cała reszta.

Napisane przez _ Dzwoneczek _

na niektórych metkach jest zaznaczone, że można prać tylko ręcznie. zdziwiona?

ja tam wszystko piorę w pralce. nawet delikatne koszule. zdziwiona?

Napisane przez _ Dzwoneczek _

moje mycie włosów?
nakładanie olejku 5 minut.
czekanie min. 20 minut
spłukiwanie + mycie 2 minuty
nałożenie maski + czekanie 20-30 minut.
spłukiwanie 1 minuta
suszenie 15 minut
a jakbym miała jeszcze układać na szczotke?

no to sobie policz.
i tak co drugi dzień. a czasami poprostu nie mam siły. a bez tego wszystkiego to mam masakre na głowie.

nie wpadłaś na to, żeby podczas nauki nałożyć olejek na włosy i spłukać go rano? a do tego po umyciu lekka odżywka w sprayu, a maska np. 2 razy w tygodniu wieczorem? włosy możesz mieć przyklapnięte z powodu tej pielęgnacji. co za dużo to niezdrowo, a mówię to ja - maniaczka dbania o włosy.

Napisane przez Ercola

wystarczy codziennie jakiś lekki szampon bez silikonów + odżywka i nie zajmie Ci to dużo czasu,

kobity, co wy macie z tymi szamponami bez silikonów? serio, nie każdemu służy pielęgnacja bezsilikonowa.

[201607040940]

Napisane przez ckin2u

Po olejowaniu trzeba nalozyc odzywke.

łatwiej jest zmyć olej przy pomocy odżywki (przynajmniej ja tak mam).

[Pani_Ka19]

Ręce mi opadły. Nie wierzę, że tak można. Że można szukać wymówek na wszystko. Leń wszedł w Autorkę i toż cała prawda. Hm, nie miałam dzisiaj gazu w godz 5-14. Czy to miało byc moją wymówką, żeby się nie umyć? Muszę to przemyśleć

Mam małe dziecko, a raczej małego terrorystę, którego nie można spuścić z oczu na minutę. W kilka tygodni opanowałam swoją toaletę do perfekcji (no prawie). Mycie włosów to tak samo jak prysznic. Myję ciało, więc włosy też chcą być czyste. Razem z suszeniem u mnie to max 15 min (a mam wlosy za ramiona). Jak jest potrzeba to prostuję, ale też nauczyłam się szybko i co najważniejsze dobrze. 5min i po sprawie. Do tego lekki makijaż (kreska pod okiem, tusz, jakaś baza, puder) to 5min. W niecałe pół godziny doprowadzam się do porządku. Da się? Da się.

Nawet nie wpadłam na pomysł, żeby w czymś nie chodzić, bo zaraz mogę się spocić itp. No jasne, że mogę się spocić, a raczej na pewno tak będzie, bo jestem gruba. Ale zawsze mam przy sobie antyprespirat. I trzeba dbać o higienę, a nie szukać wymówek.
Co do prania to chyba nielicznych z nas mama uczyła prać ręcznie. Co to za filozofia? Wziąć miskę, włać wody, proszek czy płyn i pocierać materiał. No tak tak, nieee chceee sięęęę.

Jak tam długo organizujesz się z włosami i Ci to nie odpowiada to najwyższy czas znaleźć inny sposób, może inny szampon?

Więc Autorko weź się za siebie. Im wcześniej się zmobilizujesz, tym lepiej i zobaczysz, że za kilka tygodni to już będzie Twój nawyk. Umyte pachnące ciało jak i włosy to podstawa.

Co do paznokci to polecam lakier Inglot. Jest dość drogi, bo ok 20zł, ale trzyma się do tygodnia więc i starcza na dłużej.

[201607111040]

Napisane przez madzia0007

No chyba ja akurat nie rozumiem idei olejowania i nakładania za wszelka cenę nie wiadomo jakich masek skoro dziewczyna ma cienkie wlosy i jej to nie służy bo na drugi dzien ma kluchy. Anwen czy inna objawiona "wlosomaniaczka" to zadne guru. Zawsze można użyć lekkiej odżywki w sprayu, ja tak robię i do tego nakładam serum silikonowe na same końcówki. Efekty olejowania są u mnie widoczne.

Wszystko zależy od tego co, kiedy, ile, jak i na co. Nie każda maska czy oelj będą do wszystkich włosów.

[201607110949]

Napisane przez Pani_Ka19

Do tego lekki makijaż (kreska pod okiem, tusz, jakaś baza, puder) to 5min.

przepraszam, że się wtrącę ale kreska tylko i wyłącznie POD okiem to fatalny pomysł. Rysuj ją na górnej a nie dolnej powiece, w przeciwnym wypadku optycznie obciążasz sobie oko, ciągniesz ku dołowi.

[Pani_Ka19]

Napisane przez SALIX

przepraszam, że się wtrącę ale kreska tylko i wyłącznie POD okiem to fatalny pomysł. Rysuj ją na górnej a nie dolnej powiece, w przeciwnym wypadku optycznie obciążasz sobie oko, ciągniesz ku dołowi.

Dziękuję za uwagę w takim razie będę musiała pomyśleć o tym, jak to zrobić i czym, ponieważ mam tłustą cerę i po godzinie wszystko ze mnie spływa

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Gosiaczek1969

łatwiej jest zmyć olej przy pomocy odżywki (przynajmniej ja tak mam).

ja zmywam najtańszym szamponem bez silikonów.

[beata108]

Nawet gdy jest się bardzo zajętą zostanie trochę czasu na poranną toaletę

[201607110949]

Napisane przez Pani_Ka19

Dziękuję za uwagę w takim razie będę musiała pomyśleć o tym, jak to zrobić i czym, ponieważ mam tłustą cerę i po godzinie wszystko ze mnie spływa

kup sobie dobrą bazę na powieki. W zależności od funduszy polecam: Lumene; ArtDeco, Urban Decay. Jeśli robisz kreskę kredką to utrwal ją cieniem albo po prostu maluj ją porządnym, żelowym eyelinerem (np. Maybelline).

[roseblue]

Napisane przez Mimiko

Nie no jaaasne, powalający wniosek. Nie opisałam swojego planu dnia to od razu znaczy, że nie mam sukcesów, jestem niezorganizowana i w ogóle Tu nie chodzi o połączenie wymienionych przez wizażanki zajęć z dbaniem o siebie tylko o pojawiający się w wielu wątkach opis idealnej kobiety, która ma czas na wszystko. Absolutnie na wszystko.

Sorry, ale nie wierzę w to, co tutaj niektóre wizażanki napisały i już. Ile to się w realu nasłuchałam opowieści od znajomych jak to nie chodzą na zajęcia, bo wszystko świetnie umieją, nie robią notatek bo zapamiętują w sekundę po usłyszeniu, a przy tym zarabiają po kilka tysięcy. I z biegiem czasu okazało się, że wszystkie te chwalipięty w mniejszym bądź większym stopniu minęły się z prawdą. Dlatego tym bardziej uważam, że w sieci każdy może napisać co chce.

Słabe są te posty o tym, że na pewno nie masz fajnego życia skoro irytują cię posty o czyimś idealnym

Przez autorkę przemawia ogromne lenistwo i tyle, nie wiem po co zakładała ten wątek, bo znalezienie instrukcji prania ręcznego to chyba nic trudnego. Ja też mam kiepskie, cienkie i suche włosy. Nie przesadzałabym z pielęgnacją. Serio, umycie włosów to kilka minut, potem ewentualnie możesz je rozczesać i czekać aż wyschną jednocześnie się ucząc. Przynajmniej ja tak robię wieczorem, bo suszarka masakruje mi włosy. Naprawdę nie zabiera to wiele czasu. W ogóle z dwojga złego wolałabym jakoś okiełznać siano na głowie niż iść w przetłuszczonych włosach gdziekolwiek.

[201708160922]

Nie mam bardzo dlugich wlosow (do polowy plecoow), ale nie ma szansy, zebym wysuszyla je w 15 minut.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[a34]

Napisane przez CzasKomety

Nie mam bardzo dlugich wlosow (do polowy plecoow), ale nie ma szansy, zebym wysuszyla je w 15 minut.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Serio? Ja nie mam cienkich piórek, włosy sporo cm za łopatki i spokojnie suszę chłodnym nawiewem ok. kwadransa. Wcześniej spędzają trochę czasu w ręczniku z mikrofibry i kilka minut bez.

[CarmenSandiego]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

najbardziej dziwi mnie to, jak obcy ludzie potrafią być chamscy i upierdliwi. zero życzliwości. tylko krytyka i to ostra. bo tylko ta konstruktywna jest cenna.
później, że powstają wątki "nikt mnie nie lubi"...

a mnie najbardziej dziwi jacy ludzie potrafią być niesamodzielni i potem zakładać wątki na wizażu, a na każdą otrzymaną radę potrafią znaleźć wymówkę.
później powstają wątki "mam 22 lata, a nie umiem sobie uprać bluzki. mam tłuste włosy ale nie chce mi się ich umyć. co robić?"
To Ty masz problem, nie my.

[Ilsa Lund]

Napisane przez SALIX

przepraszam, że się wtrącę ale kreska tylko i wyłącznie POD okiem to fatalny pomysł. Rysuj ją na górnej a nie dolnej powiece, w przeciwnym wypadku optycznie obciążasz sobie oko, ciągniesz ku dołowi.

Na górnej w dodatku zagęszcza optycznie rzęsy

[GrumpyCat]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

a jakich płynów do prania ręcznego używacie? lenor zrobił mi kiedyś okropne plamy... ;/

heeej hejjj chwilka, nie chodzę w dresie ;D chodziło mi właśnie o zwykłe dzinsy + zwykly sweterek/ bluzeczka i przyklapnięte włosy

mi zrobienie makijażu zajmuje więcej czasu niż 10 minut....

krótkie włosy odpadają.... miałam już kiedyś i wyglądałąm tragicznie, czekałam tylko kiedy odrosną, a rosły powoli. myślę o pocieniowaniu włosów.

Moje włosy są "z natury" zniszczone na długościach . Nawet w dziecinstwie kiedy nie farbowałam były z słabym stanie. Używam różnych masek ale za dużo nie pomagają. Fryzjerka mi kiedyś poradziła żeby nie myć codziennie.

Nie wiedziałam, że pianki niszczą włosy... ehhh szkoda, że nawet tego mi nie wolno ;D

A mi fryzjerka powiedziała że włosy trzeba myć tak często jak tego wymagają, sama myję 2-3 razy w tygodniu ale mi się włosy zupełnie nie przetłuszczają (jestem po leczeniu izotekiem i taki mam skutek uboczny co już 2 lata trzyma:P) Długie włosy są fajne jak się o nie bardzo dba, zawsze patrzę z politowaniem na kobiety/dziewczyny które noszą długie sianowate włosy (a jak jeszcze do tego spięte wielką kolorową gumką w niski kucyk to... ) Wczoraj byłam u fryzjera, zrobiłam sobie przedłużonego boba i o niebo lepiej się czuję, miałam wcześniej włosy do połowy pleców, po ślubie ścięłam do łopatki i czułam się jak opuszczona zaniedbana kobieta, bo nie miałam pomysłu jak je układać.


Makijaż robię codziennie bez względu na to czy gdzieś wychodzę czy nie, sama się ze sobą lepiej czuję no i jeszcze mam chłopa w domu, on też lubi jak się pomaluję. Tydzień temu wyrwałam ósemkę i byłam uziemiona w domu (policzek jakbym piłkę tenisową zjadła) ale to nie był dla mnie powód żeby nie myć włosów i w ogóle (a znam takie osoby co katar mają to już nie ważne że włosy brudne i całe dnie w zapleśniałej piżamie przesiedzą). Z ciuchami przyznaję że czasem mam problem, muszę odświeżyć szafę Jak masz włosy zniszczone to powinnaś częściej odwiedzać fryzjera i podcinać końcówki.

Malować u fryzjera muszę max co 1,5 mies bo niestety mam siwych duuużo i nie wyobrażam sobie inaczej, a sama tego robić nie umiem.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez _ Dzwoneczek _

cholera czy ja zawsze chodze z tłustymi włosami? zawsze wygladam źle? nigdy nie mam czasu? czy ja tak napisałam? poprostu ZDARZA mi się że nie wyglądam super. że nie jestem wytapetowana i wypachniona od góry do dołu. a są takie laski których nigdy nie można przyłapać na czymś takim. zawsze wyglądają super - i to super to nie znaczy umyte włosy, tylko obcas pełna tapeta na twarzy i ciuchy jak z pokazu mody a włosy jak prosto od fryzjera np loki

A kto ci broni żebyś ZAWSZE wyglądała jak te kobiety

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez _ Dzwoneczek _

Jak to jest, że niektóre dziewczyny zawsze są takie zadbane, wyszykowane, niemożna się do niczego przyczepić? Każdego dnia wyglądają zjawiskowo... Nigdy nie mają tłustych włosów, zawsze fajnie ubrane, pachnące, umalowane.
Jest wiele takich dziewczyn. Czy to już nawyk, pewnego rodzaju przyzwyczajenie? Jak to jest, że im się tak chce. I nie wszystkie mają idealną figurę czy twarz. Wg mnie wyglądają pięknie bo są takie wystrojone.

Kurde... dziwne masz pojęcie zjawiskowości Dla mnie to co wymieniłaś to coś normalnego i takie "minimum" żeby wyjść z domu.

Nie rozumiem pytania... Jak tobie się nie chce to tego nie rób ale też nie narzekaj i nie wytykaj innym że... chciały

[Ilsa Lund]

Napisane przez GrumpyCat

Tydzień temu wyrwałam ósemkę i byłam uziemiona w domu (policzek jakbym piłkę tenisową zjadła) ale to nie był dla mnie powód żeby nie myć włosów i w ogóle (a znam takie osoby co katar mają to już nie ważne że włosy brudne i całe dnie w zapleśniałej piżamie przesiedzą).

Moja świadkowa dopiero co miała wyrywaną ósemkę i nie mogła się z bólu pochylać do mycia włosów więc kupiłam jej suchy szampon Zawsze jest jakieś rozwiązanie tylko trzeba chcieć

[GrumpyCat]

Napisane przez Ilsa Lund

Moja świadkowa dopiero co miała wyrywaną ósemkę i nie mogła się z bólu pochylać do mycia włosów więc kupiłam jej suchy szampon Zawsze jest jakieś rozwiązanie tylko trzeba chcieć

[delilach]

Szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiem takich dziewczyn jak ty. Jak sie czegoś chce to sie na to pracuje. Tak jest z wyglądem/figurą/charakterem itd.

Uważam, że jak dziewczynie nie chce się nic z sobą zrobić w wieku 20 lat to potem będzie tylko gorzej. Przecież teraz właśnie jest najlepszy czas na dbanie o siebie. Masz duzo czasu, mozesz zaszaleć w kwestii ubioru/ makijażu, poeksperymentować z włosami, bo właściwie nic cie nie ogranicza.

Kiedy chcesz dobrze wyglądać jak nie teraz?
Jesteś młoda a po pierwszym poście miałam wrażenie, że pisze to 40 letnia kobieta z dwójką dzieci, która musi jeszcze posprzątać w domu, ugotować obiad i pójść do pracy. Jak sie chce to wszystko można zrobić.

Nie rozumiem też kawałka o ubiorze. Po co w takim razie ładne ciuchy jak się je cały czas trzyma w szafie i czeka na lepsze czasy?

[Ercola]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ja zmywam najtańszym szamponem bez silikonów.

Napisane przez skazana_na_bluesa

kobity, co wy macie z tymi szamponami bez silikonów? serio, nie każdemu służy pielęgnacja bezsilikonowa.

Nie tam, żebym się czepiała Pomyślałam po prostu, że może jej taki szampon pomoże, bo ma włosy cienkie i przetłuszczające się, u mnie to się sprawdziło, ale nie twierdzę, że u wszystkich będą mega efekty

[GrumpyCat]

Napisane przez Ercola

Nie tam, żebym się czepiała Pomyślałam po prostu, że może jej taki szampon pomoże, bo ma włosy cienkie i przetłuszczające się, u mnie to się sprawdziło, ale nie twierdzę, że u wszystkich będą mega efekty

Zazwyczaj po odstawieniu silikonów włosy wyglądają jeszcze gorzej (zanim się przyzwyczają a to sporo zajmuje;p), jak na moje oko to ona je za bardzo obciąża stosując olejki, srejki i maski po każdym myciu i pewnie jeszcze od nasady