Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 23.

[kaska87]

też się zastanawiałam czy Mysia działa, ale jakoś głupio mi było wpaść i od razu pytać

Metko a Ty kiedy do pracy wracasz? w lutym?

[ButterBear]

Napisane przez Bika83

Daj koniecznie znać jak będzie wakat

A jak u Twojego męża z angielskim?

Napisane przez metkaa

Ana ale ja nie ide za ogolem bo ide, rozmawialam z pediatra, polożna, pielegniarka srodowiskowa, wszystkie powiedzialy jakie szczepienia bylyby najlepsze, polozna powiedziala nawet na co "nie warto" szczepic i tak wybralam, nie zamierzam przed kazdym szczepieniem zastanawiac sie czy dobrze robie szczepiac dziecko, a jesli naczytalabym sie jakis dziwnych rzeczy to pewnie tak bym miala,

asiuk trzymaj sie jakos,
fajnie, ze wybraliscie Jasia

Bika moj dziadek choruje na raka i niestety mamy takie samo wrazenie jak Wy, jesli bylby mlodszy pacjent inaczej by do niego podeszli,


Szymek jest alergikiem ale teraz to chyba przeziebienie (mam nadzieje),


tez o to chcialam zapytac ale sie balam Wy tam rozmawiacie sobie na fb a ja juz kiedys babola strzelilam i bylo mi bardzo głupio, wiec teraz nie wiem o co sie pytac a o co nie

No to oby Szymek szybciutko doszedł do siebie.

Napisane przez kaska87

też się zastanawiałam czy Mysia działa, ale jakoś głupio mi było wpaść i od razu pytać

Metko a Ty kiedy do pracy wracasz? w lutym?

No to wychodzi na to, że jestem obcesowa.
Ale znamy się tyle czasu, ja kibicuję Mysi

[Bika83]

Napisane przez metkaa

Ana ale ja nie ide za ogolem bo ide, rozmawialam z pediatra, polożna, pielegniarka srodowiskowa, wszystkie powiedzialy jakie szczepienia bylyby najlepsze, polozna powiedziala nawet na co "nie warto" szczepic i tak wybralam, nie zamierzam przed kazdym szczepieniem zastanawiac sie czy dobrze robie szczepiac dziecko, a jesli naczytalabym sie jakis dziwnych rzeczy to pewnie tak bym miala,

Ja robię podobnie. A że moje dziecko poszło do żłobka jak miało 9 miesięcy to było szczepione prawie na wszystko... (tylko też kwestia czym się szczepi...)

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez ButterBear

A jak u Twojego męża z angielskim?

Dogada się a jak będzie potrzeba to na pewno się doszkoli z branżowego słownictwa
Tylko on się boi.... nie podjął by sie takiego "samodzielnego" stanowiska chyba...

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez ButterBear

No to wychodzi na to, że jestem obcesowa.

Raczej odważna

[metkaa]

Kasia tak wracam w lutym, u nas akurat zaczynaja sie ferie wiec bedzie zmiana do 15,30 to moze sie Mateuszek troche przyzwyczai

[Madzialenka12344321]

Metko jaki Szymek?

Blonde bardzo ładne szpileczki

Mysiu też się chciałam zapytać o to, jak dalej z waszym leczeniem i staraniami. Ale nie wiem, czy chcesz aby takie pytania zadawać. Jeśli nie, to nie odp Jak pęcherz?


U nas po imprezie... było super Potem poczęstunek mniam mniami. Najadałam się wigilijnych rzeczy aaaaa i mam zdjęcie z Teresą Lipowską Z koleżanką do niej podeszłyśmy i się zgodziła. Bardzo fajna kobietka, cały czas uśmiechnięta.

Teściowa dokupiła Mai jeszcze mikrofon na święta a teść kupił jej takie książeczki: https://www.edukacyjna.pl/kocham-czy...e_t_11353.html na studiach nam je bardzo polecali zobaczymy.

[blonde_hair]

Napisane przez ButterBear

Śliczne buty. Będę wiosną musiała pomyśleć o jakichś szpilkach nowych, bo po ciąży mam większą stopę i wszystkie buty za małe

Napisane przez ButterBear

Ale znamy się tyle czasu, ja kibicuję Mysi

wszystkie kibicujemy!

Napisane przez metkaa

Kasia tak wracam w lutym, u nas akurat zaczynaja sie ferie wiec bedzie zmiana do 15,30 to moze sie Mateuszek troche przyzwyczai

Trzymam kciuki za powrot, poki co jeszcze troche czasu to ciesz sie dziecmi
A juz jest pewne, ze do 15.30 bedziesz pracowac?

Napisane przez Madzialenka12344321

Blonde bardzo ładne szpileczki


U nas po imprezie... było super Potem poczęstunek mniam mniami. Najadałam się wigilijnych rzeczy aaaaa i mam zdjęcie z Teresą Lipowską Z koleżanką do niej podeszłyśmy i się zgodziła. Bardzo fajna kobietka, cały czas uśmiechnięta.

Teściowa dokupiła Mai jeszcze mikrofon na święta a teść kupił jej takie książeczki: https://www.edukacyjna.pl/kocham-czy...e_t_11353.html na studiach nam je bardzo polecali zobaczymy.

Fajnie,z e sie podobalo

[Ana***]

Butter chciałaś być nie miła? rozumiem że to było celowe

Przeinaczasz fakty. To, że mam swoje zdanie nie oznacza że ma być takie jak Twojego lekarza ;-). Znalazłam i lekarza i położną, którzy mnie w tym utwierdzili (w tym co wyczytałam)...
i po raz kolejny powiem NIE nacięciu bez konieczności bo to OKALECZENIE! - jeżeli o to Ci chodziło, a domyślam się, że tak ;-)

Co do szczepień to było wręcz na odwrót. Wiedziałam co nieco. Za to rozmowa z neurologiem skłoniła mnie do poszukiwań. Podobne zresztą zdanie ma fizjoterapeutka (inne niż Twój lekarz ). Może też się oczytali . Jak widzisz to nie tylko ja tak mam ;-).

Tyle w temacie szczepień. Podałam informacje, których sama się dowiedziałam. Nie mam zamiaru nikogo do niczego namawiać, każdy rodzic sam podejmuje decyzje. Amen

Asiuk tak, tak to rehabilitacja ale w dużej mierze również pielęgnacja jakie mieliście ćwiczenia "do domu" a jakie u fizjoterapeuty?

[ButterBear]

Napisane przez Ana***

Butter chciałaś być nie miła? rozumiem że to było celowe

Przeinaczasz fakty. To, że mam swoje zdanie nie oznacza że ma być takie jak Twojego lekarza ;-). Znalazłam i lekarza i położną, którzy mnie w tym utwierdzili (w tym co wyczytałam)...
i po raz kolejny powiem NIE nacięciu bez konieczności bo to OKALECZENIE! - jeżeli o to Ci chodziło, a domyślam się, że tak ;-)

Co do szczepień to było wręcz na odwrót. Wiedziałam co nieco. Za to rozmowa z neurologiem skłoniła mnie do poszukiwań. Podobne zresztą zdanie ma fizjoterapeutka (inne niż Twój lekarz ). Może też się oczytali . Jak widzisz to nie tylko ja tak mam ;-).

Tyle w temacie szczepień. Podałam informacje, których sama się dowiedziałam. Nie mam zamiaru nikogo do niczego namawiać, każdy rodzic sam podejmuje decyzje. Amen

Asiuk tak, tak to rehabilitacja ale w dużej mierze również pielęgnacja jakie mieliście ćwiczenia "do domu" a jakie u fizjoterapeuty?

Nie niemiła, raczej złośliwa. Owszem.

Nie miałam akurat na myśli nacięcia, a czas Twoich starań i różnych dywagacji ginekologicznych.

Cóż, może ja po prostu chodzę do nieoczytanego pediatry i nieoczytanego neurologa. Muszę z tym żyć. I mam nadzieję, że moje dziecko nie ucierpi na tym w żaden sposób.

Cieszę się, że Zuza ma tak odpowiedzialną mamę i oczytaną (bez złośliwości tutaj akurat). Mam nadzieję, że będzie się ładnie rozwijać i bezdechy znikną szybko.

I co ja więcej mogę w tym temacie napisać? Hmm..chyba lepiej już ani słowa.

[Baobabek]

Czyżby się znowu niemiło tu robiło? ja się żadnych złośliwości i celowości nie dopatrzyłam w niczyim poście, no chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem
Madzia - chętnie zobaczymy fotkę te książki to dla takiego 2,5 roczniaka już będą ok? one nie dla starszego czasem?
Dzisiaj ostatni dzień przed świętami zawożę Isię do p.Jadzi niech sobie ona też trochę odpocznie i na spokojnie poszykuje święta a ja będę się bujać z dwójką od jutra

---------- Dopisano o 06:13 ---------- Poprzedni post napisano o 06:11 ----------

ja polecam te książki dla takich 2-5 latków http://www.empik.com/miasteczko-mamo...0052,ksiazka-p

[Madzialenka12344321]

Bao potem. Wrzucę do k. Fotkę. Jak będę na komputerze.

Nie. Na studiach jak i sama autorka jak się wypowiadala poleca te książki od 2 roku życia spokojnie.

[Bika83]

Napisane przez Baobabek

Czyżby się znowu niemiło tu robiło? ja się żadnych złośliwości i celowości nie dopatrzyłam w niczyim poście, no chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem
Madzia - chętnie zobaczymy fotkę te książki to dla takiego 2,5 roczniaka już będą ok? one nie dla starszego czasem?
Dzisiaj ostatni dzień przed świętami zawożę Isię do p.Jadzi niech sobie ona też trochę odpocznie i na spokojnie poszykuje święta a ja będę się bujać z dwójką od jutra

---------- Dopisano o 06:13 ---------- Poprzedni post napisano o 06:11 ----------

ja polecam te książki dla takich 2-5 latków http://www.empik.com/miasteczko-mamo...0052,ksiazka-p

Chyba za długo się tu znamy niektóre, i albo zaczynamy sie kochać albo nienawidzić - no to dowaliłam przed świętami

Te książki które Madzia poleciła są do terapii logopedycznej, ale oczywiście można sobie w domu czytać z dzieckiem...

No to miłego "bujania się" z dzieciakami dobrze, że mam żłobek, tzn że Emilka do niego chodzi, bo już dawno byłabym na porodówce, a tak to może jeszcze trochę Jaś poczeka. Choćby do jutrzejszej wizyty

[asiuk]

Hej!

Bika, kochana, czytałam Twojego posta odnośnie imion Myślałam, że odpisałam, ale widać nie Tak, wiemy, że wybraliśmy piękne imię Na razie gadam roboczo Jasiek, ale pewnie zostanie.
A propos dziadka - niekoniecznie tak jest, że pacjent w podeszłym wieku, więc lekarze olewają. Nie można operować pacjenta na siłę, np. przy dużym guzie lub najczęściej przy przerzutach, bo nie polepsza to rokowań, a jedynie okalecza pacjenta, sprawiając mu niepotrzebny ból. Tak samo jest z chemioterapią - pacjent musi być w dobrym stanie ogólnym, gdy ma złe parametry morfologii lub jest bardzo słaby, to chemii się nie podaje.

Ana, w domu tylko podstawowa pielęgnacja, czyli symetryczne noszenie, odpowiednie podnoszenie - to co u Zawitkowskiego. Natomiast u fizjoterapeuty 3 razy w tygodniu to zupełnie inna bajka, ćwiczenia znacznie bardziej wymagające, ale Ewa je lubiła

Tomek porwał mnie wczoraj na niespodziankę, którą załatwił już 2 miesiące wcześniej - byliśmy na spektaklu gościnnym w Teatrze Rozrywki, z Jerzym Stuhrem i Krystyną Jandą w roli głównej. Trochę się odstresowałam. Choć rozmowa z lekarzem przed spektaklem był jak zwykle dołująca.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mysia1986]

Dziewczyny, spokojnie za pytanie o staranie gryźć nie będę. Nie piszę nic na ten temat bo po prostu nie ma o czym. Po laparoskopii w maju wg mojego lekarza jestem zdrowa i na podstawie wywiadu jaki ze mną przeprowadzili w jakiejś tam skali dostała 9/10 na szanse zajscia w ciąże Tiaa...
Co do starań to się nie staramy, nasza sytuacja się trochę skomplikowała.. no i to w sumie tyle w tym temacie.
Za kciuki i kibicowania dziekuje bardzo, jestescie kochane Miło sie czyta, że mimo tego iż watek podupadł to Wy jakoś tam myslicie.

Madziu, pęcherz już w porzadku, dziękuje

W mazowieckim stawki dla ksiegowych sa jak najbardziej w porządku, no ale i zycie jest tu drogie.

Ja dostałąm w nocy @ i od 4 sie bujałam i czekałam aż proszki zadziałają bo bolało mocno.

[blonde_hair]

Napisane przez Baobabek

Czyżby się znowu niemiło tu robiło? ja się żadnych złośliwości i celowości nie dopatrzyłam w niczyim poście, no chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem
Madzia - chętnie zobaczymy fotkę te książki to dla takiego 2,5 roczniaka już będą ok? one nie dla starszego czasem?
Dzisiaj ostatni dzień przed świętami zawożę Isię do p.Jadzi niech sobie ona też trochę odpocznie i na spokojnie poszykuje święta a ja będę się bujać z dwójką od jutra[COLOR="Silver"]

ja tez nie

Hej

Seba w szkole, zjadlam snaidanie i zaraz zmykam do neigo, bo maja przedstawienia swiateczne

[ButterBear]

Napisane przez Baobabek

Czyżby się znowu niemiło tu robiło? ja się żadnych złośliwości i celowości nie dopatrzyłam w niczyim poście, no chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem
Madzia - chętnie zobaczymy fotkę te książki to dla takiego 2,5 roczniaka już będą ok? one nie dla starszego czasem?
Dzisiaj ostatni dzień przed świętami zawożę Isię do p.Jadzi niech sobie ona też trochę odpocznie i na spokojnie poszykuje święta a ja będę się bujać z dwójką od jutra

---------- Dopisano o 06:13 ---------- Poprzedni post napisano o 06:11 ----------

ja polecam te książki dla takich 2-5 latków http://www.empik.com/miasteczko-mamo...0052,ksiazka-p

Chyba się zrobiło niemiło.
Ja jestem konfliktowa, nie nadaję się na publiczne forum!

Napisane przez Bika83

Chyba za długo się tu znamy niektóre, i albo zaczynamy sie kochać albo nienawidzić - no to dowaliłam przed świętami

Te książki które Madzia poleciła są do terapii logopedycznej, ale oczywiście można sobie w domu czytać z dzieckiem...

No to miłego "bujania się" z dzieciakami dobrze, że mam żłobek, tzn że Emilka do niego chodzi, bo już dawno byłabym na porodówce, a tak to może jeszcze trochę Jaś poczeka. Choćby do jutrzejszej wizyty

Hehehe....Bika, to chyba nie chodzi aż o takie skrajne uczucia....z resztą... nic już nie piszę, bo mi się w wolnym czasie, przeznaczonym na odpoczynek nie chce robić rzeczy, które nie sprawiają mi frajdy

Napisane przez asiuk

Hej!

Bika, kochana, czytałam Twojego posta odnośnie imion Myślałam, że odpisałam, ale widać nie Tak, wiemy, że wybraliśmy piękne imię Na razie gadam roboczo Jasiek, ale pewnie zostanie.
A propos dziadka - niekoniecznie tak jest, że pacjent w podeszłym wieku, więc lekarze olewają. Nie można operować pacjenta na siłę, np. przy dużym guzie lub najczęściej przy przerzutach, bo nie polepsza to rokowań, a jedynie okalecza pacjenta, sprawiając mu niepotrzebny ból. Tak samo jest z chemioterapią - pacjent musi być w dobrym stanie ogólnym, gdy ma złe parametry morfologii lub jest bardzo słaby, to chemii się nie podaje.

Ana, w domu tylko podstawowa pielęgnacja, czyli symetryczne noszenie, odpowiednie podnoszenie - to co u Zawitkowskiego. Natomiast u fizjoterapeuty 3 razy w tygodniu to zupełnie inna bajka, ćwiczenia znacznie bardziej wymagające, ale Ewa je lubiła

Tomek porwał mnie wczoraj na niespodziankę, którą załatwił już 2 miesiące wcześniej - byliśmy na spektaklu gościnnym w Teatrze Rozrywki, z Jerzym Stuhrem i Krystyną Jandą w roli głównej. Trochę się odstresowałam. Choć rozmowa z lekarzem przed spektaklem był jak zwykle dołująca.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O jaka fajna niespodzianka!
Marzy mi się takie wyjście!

Napisane przez mysia1986

Dziewczyny, spokojnie za pytanie o staranie gryźć nie będę. Nie piszę nic na ten temat bo po prostu nie ma o czym. Po laparoskopii w maju wg mojego lekarza jestem zdrowa i na podstawie wywiadu jaki ze mną przeprowadzili w jakiejś tam skali dostała 9/10 na szanse zajscia w ciąże Tiaa...
Co do starań to się nie staramy, nasza sytuacja się trochę skomplikowała.. no i to w sumie tyle w tym temacie.
Za kciuki i kibicowania dziekuje bardzo, jestescie kochane Miło sie czyta, że mimo tego iż watek podupadł to Wy jakoś tam myslicie.

Madziu, pęcherz już w porzadku, dziękuje

W mazowieckim stawki dla ksiegowych sa jak najbardziej w porządku, no ale i zycie jest tu drogie.

Ja dostałąm w nocy @ i od 4 sie bujałam i czekałam aż proszki zadziałają bo bolało mocno.

Ojej Mysia, przykro mi, że sprawy się pokomplikowały

[metkaa]

czesc

Napisane przez Madzialenka12344321

Metko jaki Szymek?
U nas po imprezie... było super Potem poczęstunek mniam mniami. Najadałam się wigilijnych rzeczy aaaaa i mam zdjęcie z Teresą Lipowską Z koleżanką do niej podeszłyśmy i się zgodziła. Bardzo fajna kobietka, cały czas uśmiechnięta.

niestety dzis obudzil sie z bolem uszu,
chcialam umowic sie do lekarza ale to jakas paranoja jest, o 7,30 dzwonilam i nie bylo juz wolnych miejsc, chcialam isc po 16 tak zeby tz zostal z Mateuszem bo akurat dzis nie mam go z kim zostawic to pani mowi ze od 17 jest jeden lekarz i moge probowac sie dostac ale raczej bedzie ciezko,

fajnie, ze Wigilia udana

Napisane przez blonde_hair

Trzymam kciuki za powrot, poki co jeszcze troche czasu to ciesz sie dziecmi
A juz jest pewne, ze do 15.30 bedziesz pracowac?

w ferie i wakacje zawsze pracujemy do 15,30, pomijajac czwartki kiedy jedna musi siedziec do 19,

Bika kciuki za jutrzejsza wizyte,

asiuk dobrze ze chociaz chwilke moglas nie myslec o problemach,

mysia wspolczuje @ i tez mi przykro ze sie nie uklada tak jak powinno,

bylam dzis z Mateuszem na szczepieniu, moj klocu nawet sie nie kapnal ze ma wbijana igle w kuloska wazy 11 kg i ma 79cm wzrostu, duzy chlopak

[Ana***]

Napisane przez ButterBear

Nie niemiła, raczej złośliwa. Owszem.

Nie miałam akurat na myśli nacięcia, a czas Twoich starań i różnych dywagacji ginekologicznych.

Cóż, może ja po prostu chodzę do nieoczytanego pediatry i nieoczytanego neurologa. Muszę z tym żyć. I mam nadzieję, że moje dziecko nie ucierpi na tym w żaden sposób.

Cieszę się, że Zuza ma tak odpowiedzialną mamę i oczytaną (bez złośliwości tutaj akurat). Mam nadzieję, że będzie się ładnie rozwijać i bezdechy znikną szybko.

I co ja więcej mogę w tym temacie napisać? Hmm..chyba lepiej już ani słowa.

Jak widzisz różne dywagacje ginekologiczne przyniosły upragniony skutek - dziecko i to się dla mnie liczy!

Również mam nadzieję, że nasze dzieci na tym nie ucierpią. Ani moje ani Twoje.
Chciałam pokazać Ci to z innej strony. Nie każdy lekarz (położna) myśli tak samo i to że ja coś przeczytałam nie oznacza że gdzieś ktoś tak napisał, że są to brednie wyssane z palca, nie mające pokrycia lekarskiego bo uparcie tak twierdzisz i ot

Napisane przez Bika83

Chyba za długo się tu znamy niektóre, i albo zaczynamy sie kochać albo nienawidzić - no to dowaliłam przed świętami

Ja do Butter akurat nic nie mam
Zresztą chyba do żadnej z Was - Lubię Was i dlatego tu jestem. A że akurat jakiś temat, rozmowa wyszła jak wyszła, no to cóż... zdarza się i tak.

Napisane przez asiuk

Ana, w domu tylko podstawowa pielęgnacja, czyli symetryczne noszenie, odpowiednie podnoszenie - to co u Zawitkowskiego. Natomiast u fizjoterapeuty 3 razy w tygodniu to zupełnie inna bajka, ćwiczenia znacznie bardziej wymagające, ale Ewa je lubiła

Podaj proszę jakieś przykłady bo u nas fizjoterapeutka bardziej robiła to co my w domu... obracanie, trzymanie na kolanach i prowokowanie dziecka to spostrzegania własnego ciała: dotykanie kolan, brzuszka, turlanie po piłce... coś takiego?

Mysiu ja tylko napiszę tyle

Bao, Blonde sama zainteresowana przyznała się do złośliwości ;-)

[metkaa]

Napisane przez Ana***

Ja do Butter akurat nic nie mam
Zresztą chyba do żadnej z Was - Lubię Was i dlatego tu jestem. A że akurat jakiś temat, rozmowa wyszła jak wyszła, no to cóż... zdarza się i tak.

i tak chyba byc powinno, jestesmy rozne i bedziemy mialy rozne zdania na okreslony temat ale to chyba nie powinien byc powod do tego zeby sie na kogos obrazac czy cos

[Bika83]

Metka dzięki kciuki bardziej za to, żebym do wizyty dotrwała

[metkaa]

Napisane przez Bika83

Metka dzięki kciuki bardziej za to, żebym do wizyty dotrwała

a dzieje sie cos? masz skurcze?

[Bika83]

Oj tak, wczorajsze popołudnie i wieczór to juz zaczęłam je mierzyć i zapisywać - co 10 minut, każdy trwał ok minutę, no i bolałooooo...... na szczęśćie po kąpieli i nospie przeszło, więc dziś mam dzień "leżąco-siedzący"

[metkaa]

Napisane przez Bika83

Oj tak, wczorajsze popołudnie i wieczór to juz zaczęłam je mierzyć i zapisywać - co 10 minut, każdy trwał ok minutę, no i bolałooooo...... na szczęśćie po kąpieli i nospie przeszło, więc dziś mam dzień "leżąco-siedzący"

aha, czyli mlody juz sie pcha to lez i odpoczywaj

[Bika83]

Napisane przez ButterBear

Chyba się zrobiło niemiło.
Ja jestem konfliktowa, nie nadaję się na publiczne forum!



Hehehe....Bika, to chyba nie chodzi aż o takie skrajne uczucia....z resztą... nic już nie piszę, bo mi się w wolnym czasie, przeznaczonym na odpoczynek nie chce robić rzeczy, które nie sprawiają mi frajdy

Chciałaś mi powiedzieć, że mnie nie kochasz, ok :FOCH:


Przepraszam, ewidentnie odbija mi przed porodem

[Ana***]

Napisane przez metkaa

i tak chyba byc powinno, jestesmy rozne i bedziemy mialy rozne zdania na okreslony temat ale to chyba nie powinien byc powod do tego zeby sie na kogos obrazac czy cos

Też tak myślę

Bika to już lada dzień masakra, ale to leci... pomyśleć że Zuzka już skończyła 3 miesiące i obróciło się na 4.... kiedy???? az mi żal że nie zdążę się nacieszyć takim bobaskiem

[metkaa]

Napisane przez Bika83

Chciałaś mi powiedzieć, że mnie nie kochasz, ok :FOCH:


Przepraszam, ewidentnie odbija mi przed porodem

no ewidentnie, ewidentnie

[Baobabek]

piec nam padł i w domu zimnica mieli po 11ej przyjechać ocenić jaki piec trzeba kupić a tu du.pa nie ma nikogo chcemy zapłacić za te piec, ale oczywiście się teście nie zgadzają

[Bika83]

Napisane przez mysia1986

W mazowieckim stawki dla ksiegowych sa jak najbardziej w porządku, no ale i zycie jest tu drogie.

Ja dostałąm w nocy @ i od 4 sie bujałam i czekałam aż proszki zadziałają bo bolało mocno.

Właśnie jestem bardzo ciekawa jak to jest, bo różne opinie słyszałam....

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez Baobabek

piec nam padł i w domu zimnica mieli po 11ej przyjechać ocenić jaki piec trzeba kupić a tu du.pa nie ma nikogo chcemy zapłacić za te piec, ale oczywiście się teście nie zgadzają

He, he, widzę koleżanko że podobne problemy mamy nie da się jakoś samemu naprawić?

[metkaa]

Napisane przez Baobabek

piec nam padł i w domu zimnica mieli po 11ej przyjechać ocenić jaki piec trzeba kupić a tu du.pa nie ma nikogo chcemy zapłacić za te piec, ale oczywiście się teście nie zgadzają

o kurcze

[Baobabek]

Napisane przez Bika83

Właśnie jestem bardzo ciekawa jak to jest, bo różne opinie słyszałam....

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------


He, he, widzę koleżanko że podobne problemy mamy nie da się jakoś samemu naprawić?

nie piec ma 30 lat, naprawiany był setki razy, ale teraz teść już go wyniósł, żeby go naprawa nie korciła

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

ej, a ty przecież nie masz jeszcze pieca

[ButterBear]

Napisane przez metkaa

czesc



niestety dzis obudzil sie z bolem uszu,
chcialam umowic sie do lekarza ale to jakas paranoja jest, o 7,30 dzwonilam i nie bylo juz wolnych miejsc, chcialam isc po 16 tak zeby tz zostal z Mateuszem bo akurat dzis nie mam go z kim zostawic to pani mowi ze od 17 jest jeden lekarz i moge probowac sie dostac ale raczej bedzie ciezko,

fajnie, ze Wigilia udana



w ferie i wakacje zawsze pracujemy do 15,30, pomijajac czwartki kiedy jedna musi siedziec do 19,

Bika kciuki za jutrzejsza wizyte,

asiuk dobrze ze chociaz chwilke moglas nie myslec o problemach,

mysia wspolczuje @ i tez mi przykro ze sie nie uklada tak jak powinno,

bylam dzis z Mateuszem na szczepieniu, moj klocu nawet sie nie kapnal ze ma wbijana igle w kuloska wazy 11 kg i ma 79cm wzrostu, duzy chlopak

Z bólem uszu? O kurde

Mnie też do szału doprowadza. Dodzwonić się do przychodni to jakiś horror, a miejsc jest kilka na krzyż na dany dzień.

Napisane przez Ana***

Jak widzisz różne dywagacje ginekologiczne przyniosły upragniony skutek - dziecko i to się dla mnie liczy!

Również mam nadzieję, że nasze dzieci na tym nie ucierpią. Ani moje ani Twoje.
Chciałam pokazać Ci to z innej strony. Nie każdy lekarz (położna) myśli tak samo i to że ja coś przeczytałam nie oznacza że gdzieś ktoś tak napisał, że są to brednie wyssane z palca, nie mające pokrycia lekarskiego bo uparcie tak twierdzisz i ot

Ja do Butter akurat nic nie mam
Zresztą chyba do żadnej z Was - Lubię Was i dlatego tu jestem. A że akurat jakiś temat, rozmowa wyszła jak wyszła, no to cóż... zdarza się i tak.

Podaj proszę jakieś przykłady bo u nas fizjoterapeutka bardziej robiła to co my w domu... obracanie, trzymanie na kolanach i prowokowanie dziecka to spostrzegania własnego ciała: dotykanie kolan, brzuszka, turlanie po piłce... coś takiego?

Mysiu ja tylko napiszę tyle

Bao, Blonde sama zainteresowana przyznała się do złośliwości ;-)

Matko jedyna, Ana, nic nie twierdzę, że to są brednie, nigdzie tego nie napisałam.
Rozmowa była tylko o tym, że czasem nie ma sensu aż tyle czytać, bo ciężko wiedzieć wszystko, jak nie da się tej wiedzy zweryfikować.

Napisane przez Bika83

Chciałaś mi powiedzieć, że mnie nie kochasz, ok :FOCH:


Przepraszam, ewidentnie odbija mi przed porodem

Nie no, oszalałaś? Ciebie kocham najbardziej na świecie!

Nawet zaraz pójdę szukać z tej okazji ciuszków dla gumowego Jasia

A chwaliłam się Wam, że Hania ma dwa zęby?