ukochany mężczyzna a otyłość, zaniedbanie

[elvegirl]

Napisane przez Kolor Bzu

Jak bym zobaczyła, że tyję to bym żadnych drożdżóek ani kawek w proszku nie pijała, tylko przeszła na zdrosze zywienie, żeby sobie jeszcze nie dokładać dodakowo.

Tylko że w przypadku leków branych z powodów problemów psychicznych, nie jest to takie proste. Często choroba zaburza postrzeganie takich spraw. Często też leki powodują wzrost łaknienia do stopnia niewyobrażalnego dla osoby, która z tym styczności nie miała. Niektóre prowokują kompulsywne jedzenie. I masz błędne koło, bo czujesz że dzięki lekom jest lepiej psychicznie, ale widzisz, że robią Ci koszmar z fizycznością. To co robić? Ostawić leki, czy dotrwać z ich skutkami ubocznymi do końca terapii, a potem, po uporządkowaniu psychiki, wziąć się dopiero za ciało?

[201607040946]

Można tylko zgadywać. Osoba, która nigdy nie miała z tym do czynienia, nie wie, jak zareaguje, gdyby doszło do takiej sytuacji.

[201607040940]

Napisane przez cranberry juice

Jak widzę osobę otyłą popijającą colę, to wiem

Ale oczywiście należy z góry założyć, że to na pewno od leków albo niedoczynność tarczycy. W końcu to większość przypadków, prawda?

jedna z dziewczyn pisała że jak jej otyła przyjaciółka 1 w miesiącu zje pączka to ścigają ją złe spojrzenia... Może to jest ta jedna jedyna cola na miesiąc?


Tak na prawdę co mnie obchodzi wygląd obcego człowieka? Szczerze - nic. Jeżeli to jest znajomy, przyjaciel - to jak najbardziej, jeżeli będzie chciał coś zrobić ze swoja otyłością, to pomogę, wesprę, pomogę szukać dietetyka.... Ale ktoś obcy? Co najwyżej cośtam sobie pomyślę.

[Kolor Bzu]

Napisane przez elvegirl

Tylko że w przypadku leków branych z powodów problemów psychicznych, nie jest to takie proste. Często choroba zaburza postrzeganie takich spraw. Często też leki powodują wzrost łaknienia do stopnia niewyobrażalnego dla osoby, która z tym styczności nie miała. Niektóre prowokują kompulsywne jedzenie. I masz błędne koło, bo czujesz że dzięki lekom jest lepiej psychicznie, ale widzisz, że robią Ci koszmar z fizycznością. To co robić? Ostawić leki, czy dotrwać z ich skutkami ubocznymi do końca terapii, a potem, po uporządkowaniu psychiki, wziąć się dopiero za ciało?

Oczywiście, że leki ważniejsze. I wiem, że w przypadku zaburzeń psychiki to nie jest proste. Tylko nie rozumiem dlaczego ktoś sie oburza, że inni sie krzywo patrzą jak widza osobę z nadwagą jedzącą kolejnego pączka?
Można powiedzieć wtedy że sie bierze leki i tyle, można mieć to gdzieś, ale nie można oczekiwać, że każdy sobei pomyśłi "biedna, pewno od leków przytyła".
Nie każda, a wręcz mniejszość osób z nadwagą ma ja bo się leczy psychiatrycznie. To nie jest standard.

[201712111032]

Napisane przez Kolor Bzu

I to było dla mnie niezrozumiałe. Jak bym zobaczyła, że tyję to bym żadnych drożdżóek ani kawek w proszku nie pijała, tylko przeszła na zdrosze zywienie, żeby sobie jeszcze nie dokładać dodakowo.

Taaak, będąc w depresji czy jakimkolwiek innym zaburzeniu na pewno byś tak zrobiła

[201607040940]

Napisane przez Kolor Bzu

I to było dla mnie niezrozumiałe. Jak bym zobaczyła, że tyję to bym żadnych drożdżóek ani kawek w proszku nie pijała, tylko przeszła na zdrosze zywienie, żeby sobie jeszcze nie dokładać dodakowo.

miałaś kiedyś nieodparte parcie na żarcie? Tak że zjesz pół bochenka chleba, i patrzysz co by tu jeszcze zjeść? Albo zjesz całą czekoladę na raz? Paczkę ciastek?


Nie zawsze da się nad takim wilczym głodem zapanować.

[Kolor Bzu]

Napisane przez kukurukku

Taaak, będąc w depresji czy jakimkolwiek innym zaburzeniu na pewno byś tak zrobiła

Nawet w momentach dużych życowych zmian i problemó, nawet w epizodzie z terpią psychologiczną w tle o siebie dbałam. Myłam się, łądnie ubierałam, zdrowo jadłam.
Ale napisałam, że rozumiem że mając problemy psychiczne nie dba się o siebie. Tylko większośc otyłych jest psychicznie zupełnie zdrowa.

[201607040940]

Napisane przez zakonna

W ogóle mnie wygląd innych ludzi nie rusza. Ale idąc uroczymi przykładami z tego wątku, gdybyś ze mną pracowała to byś uznała, że jestem grubą, obżerającą się świnią. Bo na twoich oczach bym przytyła 25 kg w 3 lata, widziałabyś jak wpieprzam drożdżówki i nawet cappucino w proszku w pracy.

wyjadałaś na sucho?

[Kolor Bzu]

Napisane przez Gosiaczek1969

miałaś kiedyś nieodparte parcie na żarcie? Tak że zjesz pół bochenka chleba, i patrzysz co by tu jeszcze zjeść? Albo zjesz całą czekoladę na raz? Paczkę ciastek?


Nie zawsze da się nad takim wilczym głodem zapanować.

Po treningu mam tak bardzo często że mogłabym zjeść konia z kopytami, tylko zamiast pudła ciasteczek zjem kilo winogron albo paczkę ale batonów zbożowych z miodem.

[cranberry juice]

Napisane przez Gosiaczek1969

jedna z dziewczyn pisała że jak jej otyła przyjaciółka 1 w miesiącu zje pączka to ścigają ją złe spojrzenia... Może to jest ta jedna jedyna cola na miesiąc?

Ale czujesz tutaj absurd?
Ponad połowa Polaków ma nadwagę.
Możemy spokojnie założyć, że oni wszyscy jedzą jednego pączka miesięcznie, a organizm po prostu zatrzymuje wodę, bo biorą takie a śmakie leki.
A jak ktoś faktycznie za dużo je, to na bank ma depresję, nie z łakomstwa.
Ponad połowa Polaków w końcu tak ma

Każdy wątek o otyłości kończy się dyskusją o przypadkach wyjątkowych i niedoczynności tarczycy.
Tak samo jak każdy wątek "Związek a wykształcenie" jest pełen przykładów misiaczków, którzy skończyli zawodówkę, ale interesują się historią, prowadzą własną firmę i tak naprawdę to się nie uczyli, bo spieszyło im się do biznesu.
Mozecie mi wyjaścić ten fenomen?

[201607040940]

Napisane przez cranberry juice

Ale czujesz tutaj absurd?
Ponad połowa Polaków ma nadwagę.
Możemy spokojnie założyć, że oni wszyscy jedzą jednego pączka miesięcznie, a organizm po prostu zatrzymuje wodę, bo biorą takie a śmakie leki.
A jak ktoś faktycznie za dużo je, to na bank ma depresję, nie z łakomstwa.
Ponad połowa Polaków w końcu tak ma

Każdy wątek o otyłości kończy się dyskusją o przypadkach wyjątkowych i niedoczynności tarczycy.
Tak samo jak każdy wątek "Związek a wykształcenie" jest pełen przykładów misiaczków, którzy skończyli zawodówkę, ale interesują się historią, prowadzą własną firmę i tak naprawdę to się nie uczyli, bo spieszyło im się do biznesu.
Mozecie mi wyjaścić ten fenomen?

to po prostu wizaz, forum na którym każdy wie najlepiej.


90% Amerykanów zwykłych ma nadwagę. Bogaci są szczupli. Czy taka przyszłość czeka Polaków? Może tak. Norwedzy sobie z problemem poradzili, bardzo promują zdrowy tryb życia, ma to wpływ między innymi na statystyki zachorowań na serce. To że koso spojrzysz na grubasa który pożera kolejnego pączka w paczkarni nic nie zmieni. Ale dobrze przygotowane kampanie społeczne, dostępność różnych form aktywności fizycznej, promowanie zdrowego trybu życia - jak najbardziej pomoże.
Bo codzienne życie z osoba otyłą jest nie tylko trudne ale też może być krótkie. Bo może umrzeć na zawał. Dobrze jeżeli nie dostanie udaru i nie będzie wegetował przez kolejne 10 lat.

[cranberry juice]

Napisane przez Gosiaczek1969

90% Amerykanów zwykłych ma nadwagę. Bogaci są szczupli.

Można przypuszczać, że w Polsce tez jest taka zależność, bo odsetek ludzi z nadawgą spada wraz z poziomem wykształcenia.

[201607040940]

Napisane przez cranberry juice

Można przypuszczać, że w Polsce tez jest taka zależność, bo odsetek ludzi z nadawgą spada wraz z poziomem wykształcenia.

i należałoby się zastanowić (jak to wizażu) z czego to wynika?

Bo za wykształceniem zazwyczaj idzie wyższy status materialny? Majętnych stać na lepsze jakościowo jedzenie? Dietetyka? Liposukcję? Obracając się w określonym środowisku nie wypada być grubym?


A może większa świadomość tego co się je, że należy zdrowo się odżywiać i prowadzić aktywny tryb życia.

[zakonna]

Tak, żarłam na sucho, łyżeczką z opakowania. KolorBzu, super, że jesteś chodzącym ideałem, ale mam dla ciebie wiadomość, nie każde załamanie psychiczne polega na tym, że się człowiek potrafi ogarnąć z myciem i jedzeniem.
Co jest złego w tym, że patrzymy krzywo na osobę grubą, która je pączka? A to, że wygląd i wybory innych osób to nie jest nasza sprawa. I naprawdę od niektórych postów tutaj to się źle robi na duszy. I nie zaprzeczę, że przykro mi się zrobiło jak sobie uświadomiła, że ktoś w moim otoczeniu mógł myśleć o mnie "gruba, obżerająca się świnia".

[201607040940]

Napisane przez zakonna

Tak, żarłam na sucho, łyżeczką z opakowania. KolorBzu, super, że jesteś chodzącym ideałem, ale mam dla ciebie wiadomość, nie każde załamanie psychiczne polega na tym, że się człowiek potrafi ogarnąć z myciem i jedzeniem.
Co jest złego w tym, że patrzymy krzywo na osobę grubą, która je pączka? A to, że wygląd i wybory innych osób to nie jest nasza sprawa. I naprawdę od niektórych postów tutaj to się źle robi na duszy. I nie zaprzeczę, że przykro mi się zrobiło jak sobie uświadomiła, że ktoś w moim otoczeniu mógł myśleć o mnie "gruba, obżerająca się świnia".

ja tak wyjadałam chemiczny zabielacz to kawy. Taka paskudna śmietanka w proszku.

[zakonna]

Gosiaczek. To też dobre, też tak jadłam.

[cranberry juice]

Napisane przez Gosiaczek1969

A może większa świadomość tego co się je, że należy zdrowo się odżywiać i prowadzić aktywny tryb życia.

Obstawiam tę opcję: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2013/K_129_13.PDF

[Kolor Bzu]

Napisane przez zakonna

Tak, żarłam na sucho, łyżeczką z opakowania. KolorBzu, super, że jesteś chodzącym ideałem, ale mam dla ciebie wiadomość, nie każde załamanie psychiczne polega na tym, że się człowiek potrafi ogarnąć z myciem i jedzeniem.
Co jest złego w tym, że patrzymy krzywo na osobę grubą, która je pączka? A to, że wygląd i wybory innych osób to nie jest nasza sprawa. I naprawdę od niektórych postów tutaj to się źle robi na duszy. I nie zaprzeczę, że przykro mi się zrobiło jak sobie uświadomiła, że ktoś w moim otoczeniu mógł myśleć o mnie "gruba, obżerająca się świnia".

Ludzie cały czas oceniają. Masz pretensje, ze ktoś mógłby Cię uznać za "obżerającą się świnię" choć Cię nie zna i nie wie dokładnie jaka jest Twoja sytuacja, a sama chociażby tutaj na forum oceniasz forumowiczki nie wiedząc przecież jak na prawdę wygląda ich sytuacja.
Zawsze będziemy oceniani i nie zawsze owe oceny będą pozytywne. I myślę, ze majac nadwagę i jedząc pączka na widoku trzeba się liczyć tym, że ktoś może sobie coś złego pomyśleć.

[zakonna]

O ja nie mogę... Naprawdę dyskusja z tobą przypomina gadanie ze ślepym o kolorach.

[201607040946]

Napisane przez zakonna

Gosiaczek. To też dobre, też tak jadłam.

Przebijcie mnie: ja jadłam suchy makaron i mąkę z wodę

Tak naprawdę osoba, która nigdy nie miała napadów obżarstwa, nie ma pojęcia, co to jest i jak się człowiek wtedy zachowuje. Super, że ktoś może się ogarnąć i dbac o siebie nawet w depresji. Ja nie mogłam. Nie chciało mi się wstawać, myć zębów, włosów, ale mnie nikt nie widział. Nie wychodziłam do ludzi.
Super, że ktoś wie, jak mógłby się zachować w takiej sytuacji. Tylko że gdy już do tej sytuacji dojdzie, to możecie się bardzo zdziwić.

Ja się nie dziwię, że facet autorki ma gdzieś to, jak wygląda. Może mu nawet już na dziewczynie nie zależy?

[Kolor Bzu]

Napisane przez zakonna

O ja nie mogę... Naprawdę dyskusja z tobą przypomina gadanie ze ślepym o kolorach.

Bo przyznałam, że osoby które się leczą psychiatrycznie mogą nie dbać o siebie?
Czy dlatego, że twierdziłam że robiąc dowolną rzecz zawsze narażamy się na ocenę innych?
Czy dlatego, że uważa, że nadwaga, a zwłaszcza otyłość to w większości przypadków nie leki i chora główka tylko niedbalstwo i lenistwo?

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Napisane przez kaguya

Przebijcie mnie: ja jadłam suchy makaron i mąkę z wodę

Tak naprawdę osoba, która nigdy nie miała napadów obżarstwa, nie ma pojęcia, co to jest i jak się człowiek wtedy zachowuje. Super, że ktoś może się ogarnąć i dbac o siebie nawet w depresji. Ja nie mogłam. Nie chciało mi się wstawać, myć zębów, włosów, ale mnie nikt nie widział. Nie wychodziłam do ludzi.
Super, że ktoś wie, jak mógłby się zachować w takiej sytuacji. Tylko że gdy już do tej sytuacji dojdzie, to możecie się bardzo zdziwić.

Ja się nie dziwię, że facet autorki ma gdzieś to, jak wygląda. Może mu nawet już na dziewczynie nie zależy?

Napisałam przecież, że rozumiem że osoby z chorobami psychicznymi mogą nie być w stanie o siebie dbać.
Tylko że większość osób z nadwagą nie cierpi na żadną chorobę psychiczną.

[201607040940]

Napisane przez cranberry juice

Obstawiam tę opcję: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2013/K_129_13.PDF

czyli młodzi są usportowieni, to dobrze rokuje na przyszłość bo przekażą bakcyla sportu swoim dzieciom.

[zakonna]

kaguya no ja tego nie przebiję. Chyba, że liczy się jedzenie serka marscapone prosto z opakowania, na zmianę z masłem orzechowym prosto ze słoika i dżemem, też prosto ze słoika. To jest jakieś milion kalorii w kilku łyżkach.

[201607040940]

Napisane przez kaguya

Przebijcie mnie: ja jadłam suchy makaron i mąkę z wodę

Tak naprawdę osoba, która nigdy nie miała napadów obżarstwa, nie ma pojęcia, co to jest i jak się człowiek wtedy zachowuje. Super, że ktoś może się ogarnąć i dbac o siebie nawet w depresji. Ja nie mogłam. Nie chciało mi się wstawać, myć zębów, włosów, ale mnie nikt nie widział. Nie wychodziłam do ludzi.
Super, że ktoś wie, jak mógłby się zachować w takiej sytuacji. Tylko że gdy już do tej sytuacji dojdzie, to możecie się bardzo zdziwić.

Ja się nie dziwię, że facet autorki ma gdzieś to, jak wygląda. Może mu nawet już na dziewczynie nie zależy?

wygrałaś ten wątek.

[201607040946]

Napisane przez zakonna

kaguya no ja tego nie przebiję. Chyba, że liczy się jedzenie serka marscapone prosto z opakowania, na zmianę z masłem orzechowym prosto ze słoika i dżemem, też prosto ze słoika. To jest jakieś milion kalorii w kilku łyżkach.

Moja matka je mascarpone codziennie, łyżkami, bo "lubi"

Ciesze się, że ED mam za sobą, ale się zastanawiam, o co chodzi z facetem autorki, bo tu się taki offtop zrobił

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Napisane przez Gosiaczek1969

wygrałaś ten wątek.

Dziękuję.

[201607040940]

Napisane przez Kolor Bzu

Tylko że większość osób z nadwagą nie cierpi na żadną chorobę psychiczną.

tylko oceniając kogoś - nie wiesz o tym.


Cudze wybory są cudzymi wyborami i nie siedzę w czyjeś głowie żeby wiedzieć z czego wynikają.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez zakonna

kaguya no ja tego nie przebiję. Chyba, że liczy się jedzenie serka marscapone prosto z opakowania, na zmianę z masłem orzechowym prosto ze słoika i dżemem, też prosto ze słoika. To jest jakieś milion kalorii w kilku łyżkach.

jadłam kwaśną śmietanę z cukrem prosto z kubeczka.

[201607040946]

Napisane przez Gosiaczek1969

jadłam kwaśną śmietanę z cukrem prosto z kubeczka.

A dziewczyny na pseudo-ED szlochają, że zjadły 300 kcal i to był napad.

Tracę wiarę w ludzi.

[Kolor Bzu]

Napisane przez Gosiaczek1969

tylko oceniając kogoś - nie wiesz o tym.


Cudze wybory są cudzymi wyborami i nie siedzę w czyjeś głowie żeby wiedzieć z czego wynikają.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------




jadłam kwaśną śmietanę z cukrem prosto z kubeczka.

Oczywiście, ale można sobie swoje pomyśleć.
W życiu żadnej osobie nawet skrajnie otyłej nie powiedziałam nic o wadze. Nie zwróciłam nikomu uwagi, nie zabraniałam, nie odmawiałam czekolady czy słodkości. Stwierdzam tylko fakt że sobie myślę to, co myślę. Znałam chore osoby, które były otyłe i znałam osoby otyłe z lenistwa i widać było różnicę w ich podejściu do życia, swojej wagi i różnice w trybie życia.

[201607040940]

Napisane przez kaguya

A dziewczyny na pseudo-ED szlochają, że zjadły 300 kcal i to był napad. Tracę wiarę w ludzi.

nie byłam zdiagnozowana, czasami mam nadal takie ataki wilczego głodu, ale rzadko, staram się jeść regularnie co 3 godziny), nie pomijać posiłków, ale i tak zdarza mi się wpadać do domu i natychmiast musieć coś zjeść, aż mam taki dygot.

[201607040946]

Napisane przez Kolor Bzu

Oczywiście, ale można sobie swoje pomyśleć.
W życiu żadnej osobie nawet skrajnie otyłej nie powiedziałam nic o wadze. Nie zwróciłam nikomu uwagi, nie zabraniałam, nie odmawiałam czekolady czy słodkości. Stwierdzam tylko fakt że sobie myślę to, co myślę. Znałam chore osoby, które były otyłe i znałam osoby otyłe z lenistwa i widać było różnicę w ich podejściu do życia, swojej wagi i różnice w trybie życia.

ja tak samo. Nie obchodzi mnie to, ani chude, ani grube, nie mam misji nawracania na dietetyczną drogę. Nie krytykuję, nie namawiam, nie moje życie, nie moja sprawa.

Napisane przez Gosiaczek1969

nie byłam zdiagnozowana, czasami mam nadal takie ataki wilczego głodu, ale rzadko, staram się jeść regularnie co 3 godziny), nie pomijać posiłków, ale i tak zdarza mi się wpadać do domu i natychmiast musieć coś zjeść, aż mam taki dygot.

Pewnie niski cukier