Żony i Panny Młode 2015 część 46- nasz sezon!

[gr8ania]

Misia- dobrze, że z nogą ok ja po stłuczeniu stopy (śródstopia właściwie) czułam ją przez ok 2 tygodnie- mrowienie, ból itd,

[Vivienne]

Pokłóciłam się właśnie z TŻem. Oświadczył mi kilka dni temu, że moja koleżanka idzie z jego kolegą na nasze wesele, dziś do niej na ten temat zagadałam, a teraz afera, że chodzę i gadam, a to nic pewnego i kolega ze znajomą mają do siebie pretensje. I wyszlam na najgorszą.

Niech się wypchają wszyscy

Napisane przez krolewna_smieszka

Nasze wesele oficjalnie przestało być naszym weselem.
Sala mi podpadła na maxa.

Co się dzieje?

Napisane przez pysia1987

a w ogole to Tz powiedział, ze nie pojedzie do rodzicow sie ubrac !tylko ubierze sie sam w naszym mieszkaniu no tak, sam z trzema kotami i zaraz bedzie mial sierć na czarnym garniturze

Ja własnie mam taki problem, że chce byc w swoim mieszkaniu, ale nie wiem co z kotami

[deksterowa]

Napisane przez farbstiftka

dobry wieczór
ja z kolei chciałabym dzieci jak najszybciej, bo w moim przypadku już teraz jest ciężko ze zdrowiem a potem może być gorzej.
.

Mam to samo. Dlatego od razu po ślubie będziemy się starac.
A jakbym miała czekać aż będziemy mieszkać na swoim a nie wybajmiwanym to nigdy bym dzieci nie miała. Nie mamy żadnych perspektyw na to.

[misiaa91]

Napisane przez zmotywowanaja

to dobrze, że nie ma złamania i pęknięcia, ale od czego to mrowienie?

Myślę, że ogólnie od opuchniecia i obicia. Teraz już mam całą siną stopę, do połowy palców, chwile po zdarzeniu miałam tylko kawałek.

Napisane przez gr8ania

Misia- dobrze, że z nogą ok ja po stłuczeniu stopy (śródstopia właściwie) czułam ją przez ok 2 tygodnie- mrowienie, ból itd,

Jak pytałam, ile to może potrwać, to powiedział, że niektórym przechodzi po dwóch tygodniach...

Ogólnie wszyscy myślą, że to był ktoś naprawdę ciężki, a w rzeczywistości to szczupły chłopak...

[Cherry_Muffin]

Vi kurde przeca Twoj slub, gosci jakos sadzac bedziesz... nie kumam nie przejmuj sie

[pysia1987]

Cytowanie przestało mi działac Vivienne ja bede sie ubierała u Mamy, tam tez jest jeden kot, ale Kicia ma juz 16lat i ma wywalone na wszystko i na wszystkich

Nasze kotki są cudowne, wspaniałe i są naszymi dziećmi no ale nie wyobrazam sobie ubierania przy nich sukni z trenem i welonem, bo na pewno by sie rzucały na to itp pewnie musialabym je zamknąć w pokoju choc serce by mi pękało jak przy nich normalnie buta nie da sie zasznurować bo sie rzucają na sznurówki

[zmotywowanaja]

Dziewczyny, które mają księgę gości wpisujecie tam jakiś wstęp? chciałam jeszcze w ramce jakoś napisać, że będzie fotobudka i żeby goście wklejali tam zdjęcia, ale nie mam pomysłu jak to powinno brzmieć

[Vivienne]

Napisane przez Cherry_Muffin

Vi kurde przeca Twoj slub, gosci jakos sadzac bedziesz... nie kumam nie przejmuj sie

Tu nie o sadzanie chodzi, tu akurat byloby git, bo ludzie sie znaja, ekipa do zabawy by się zrobila, wiec sie ucieszyłam.

TylkoTz przekazal mi info jako pewnik, a tu sie okazuje, ze wcale nie wiadomo, ze oni ze soba przyjda i TZ zly ze poruszylsm ten temat z nia, bo wyszlo na to, ze ona jeszcze tegk kolegi nie zaprosiła, a on na to liczy, a ona teraz zla ze on rozpowiada po ludziach ze idzie z nia jak nie wiadomo czy idzie tylko skad moglam wiedzieć? Tz powiedział: "X idzie z Y na wesele!", a nie: "X sie zastanawia czy nie zaprosic Y na wesele". Jest różnica? Jest. A moj TZ uznał, ze nie, ze nie jestem godną zaufania i tajemnic mi powierzać nie będzie skoro chodze i plote. Wtf w ogole...

[Na biurku Oli]

Napisane przez oleandra123

i musze jeszcze jedno dopisac, az wrocilam sie do kompa a mialam okna isc myc.

tak na prawde sedno sprawy nie jest w tym, ze kobiety....

Bardzo dobrze napisane! Dokładnie ja myślę tak samo

[viva91]

Dziś był dzień na ogarnianie mieszkania

Ze starego wątku:

Napisane przez magda_mjt

Jest szansa, że w 10 dni roboczych dostanę nowy dowód? (będziemy w PL po weselu 2 tygodnie od pon do pt)

Wydaje mi się, że szansa jest nikła...
[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;51683983]
I ogólnie to stwierdziłam że zawieszki na wódkę odpadają i ubranka też bo przecież wódka zamknięta na stole, wszyscy wchodzą na salę "o, jakie ładne przywieszki" ale co z tego skoro za chwilę następuje zdjęcie ich, odłożenie nie wiem gdzie. One się będą walać po stole.[/QUOTE]
Też nie chciałam zawieszek, ale TŻ chciał, a jako, że to było i jego wesele, to się zgodziłam I ogólnie jak obserwowałam butelki, to większość zawieszek na nich została Może dlatego, że zawieszki miałam małe z krótką wstążką. Co ciekawe część gości zabierała je sobie na pamiątkę

[zmotywowanaja]

znajoma mi ostatnio opowiadała, że para, która odmówiła młodym przybycia na wesele, pojawiła się jednak na ślubie i podczas składania życzeń spytali czy znajdą się jednak dwa wolne miejsca na weselu młodzi zaskoczeni i zszokowani zgodzili się ale swoja drogą to ludzie mają tupet

[krolewna_smieszka]

Nasi rodzice byli dziś na sali. Generalnie okazuje się, że te dekoracje, które nasza sala ma na swojej stronce nie istnieją. -_-'' Nie ma ani takich draperii za stołem młodych, ani takich kolumienek jak chciałam. Super! Czyli cała wizja dekoracji, którą sobie wymyśliłam upadła. X_X Tak się wkurzyłam, że się na maxa pokłóciłam z mamą, bo moja mama uważa, że wymyślam, bo powiedziałam, że w takim razie może zatrudnimy dekoratorkę, skoro sala nic nie ma. Nakrzyczała na mnie na skypie. xD No ale jakoś nam się obu udało uspokoić i zaczęłyśmy na nowo wszystko wymyślać i coś tam ustaliłyśmy, choć zupełnie inaczej niż miało być na początku... Cała wizja do kosza.
Dodatkowo okazało się, że nasza sala chce w dniu naszego wesela organizować grilla na zewnątrz dla innego klienta. Na szczęście w naszej umowie nie ma nic o tym, że mogą być równoległe imprezy i tacie TŻa udało się przekonać właścicielkę, że nie mają prawa czegoś takiego zrobić, bo nie wyraziliśmy zgody (w kolejnych umowach już taki punkt będą mieć x_x).
Wódka, którą wymyśliliśmy według wszystkich jest zła, smakowej na weselu dawać nie wolno, bo się ludzie poupijają, tak samo z cydrem, więc będzie tylko czysta Wyborowa i 2 rodzaje wina. Ale za to siwucha na stole wiejskim spoko, przecież siwuchą nikt się nie upija. -_-''
Samochód ma przyjechać już wystrojony po pana młodego pod jego dom, nie można go przystroić w czasie błogosławieństwa (kwiaciarnia jest pod moim blokiem....), bo przecież pan młody musi przejechać pod oknami sąsiadów w pełnej krasie. -_-''
Błogosławieństwo zamiast intymnej rozmowy z rodzicami będzie spędem na jakieś 12 osób, bo jak już ci przychodzą, to przecież tamci też muszą. Tu akurat nie mogę się na nikogo denerwować, bo fakt, rodzice TŻa nie zostawią samych babć, którymi się będą opiekować, no ale jednak inaczej sobie to wyobrażałam...
Kolejna osoba z rodziny TŻa odpadła. Oczywiście goście z jego strony nadal nie są usadzeni i to ja z moją mamą kombinuję, jak usadzić ich rodzinę, żeby było dobrze (nie szczegółowo, które osoby gdzie, tylko gdzie ich rodzina, bo mamy niesymetryczną liczbę osób i jest z tym duży problem), a za tydzień musimy podać ostateczną liczbę gości i plan stołów.
Nie cytujcie.

Normalnie cyrk. Ale z tymi dekoracjami to mi się chce płakać. Stawiam teraz na klasykę i chcę zrobić całą salę na biało ze słonecznikami tylko na naszym stole. Mam nadzieję, że czegoś takiego nie da się zepsuć. Strasznie mi przykro, że pokłóciłam się z mamą, bo widzę, że bardzo się stara mi pomóc, a ja się na niej wyżywam za rzeczy niezależne ode mnie.

A jedna śmieszna rzecz. Bo ja ciągle się martwię o to sikanie w sukni u mnie w domu, bo mamy maleńkie wc. A moja mama na to: "to się załatwisz do wanny i już".

[Kelpie]

Napisane przez Vivienne

Pokłóciłam się właśnie z TŻem. Oświadczył mi kilka dni temu, że moja koleżanka idzie z jego kolegą na nasze wesele, dziś do niej na ten temat zagadałam, a teraz afera, że chodzę i gadam, a to nic pewnego i kolega ze znajomą mają do siebie pretensje. I wyszlam na najgorszą.

Niech się wypchają wszyscy



Co się dzieje?



Ja własnie mam taki problem, że chce byc w swoim mieszkaniu, ale nie wiem co z kotami

Spokojnie

Napisane przez Kiciakowa

szampan? U nas zawsze wódkę dają nie wiem jak to wypiję, chyba poproszę o wodę w kieliszku

U TŻ wódkę, a u mnie szampan więc musimy się zdecydować. Kieliszka czystej nie dam rady, ale szampan gazowany na raz też ciężko.

Napisane przez krolewna_smieszka

No o to mi właśnie chodzi.

Nasze wesele oficjalnie przestało być naszym weselem.
Sala mi podpadła na maxa.

Co jest?

https://m.zalando.pl/100-lat-krolews...5901.&opc=2211 do pooglądania

[krolewna_smieszka]

W ogóle to dopiero co Wam pisałam, że nie miałam pmsu, @ mam od chyba 5 dni, a od 2 dni mam nagłe napady płaczu. Czyli mam zespół napięcia przedślubnego zamiast przed@owego. xD

[pysia1987]

Napisane przez krolewna_smieszka

Nasi rodzice byli dziś na sali.

Normalnie cyrk. Ale z tymi dekoracjami to mi się chce płakać. Stawiam teraz na klasykę i chcę zrobić całą salę na biało ze słonecznikami tylko na naszym stole. Mam nadzieję, że czegoś takiego nie da się zepsuć. Strasznie mi przykro, że pokłóciłam się z mamą, bo widzę, że bardzo się stara mi pomóc, a ja się na niej wyżywam za rzeczy niezależne ode mnie.

A jedna śmieszna rzecz. Bo ja ciągle się martwię o to sikanie w sukni u mnie w domu, bo mamy maleńkie wc. A moja mama na to: "to się załatwisz do wanny i już".

Z tymi dekoracjami to sie nie popisali ja pewnie napisałabym do nich maila, ze robią ludzi w konia bo jak mozna coś pokazać na zdjęciu, a tego nie mieć
Tym alko sie nie przejmuj, u nas tez tylko wodka i wino, a no i piwo

A o sikaniu to ja nawet nie chce myslec bo mam suknie z gorsetem, pod spodem bede miala wyszczuplająca halkę, wyszczuplające majtki i rajstopy chcialam juz nawet zrezygnowac z rajstop na rzecz pończoch, ale przy grubych nogach niestety sie to nie sprawdzi bo mi sie neda obcierać
Wiec mam nadzieje, ze nie bede sikać a jak juz to chyba swiadkowa bedzie mnie musiala po prostu rozebrać

Mam rozkine nad szminka bede miala pomalowane mocno oczy, wiec usta chce miec delikatnie, błyszczące, ale jednak trwale wiec te pomadki z Bourjois odpadaja bo one sa matowe. Kupilam ostatnio sobie niezbyt tania pomadke z Revlona w takim pisaku i jest fajna, ale niezbyt trwała i jednak kolor zbyt delikatny mam rowniez błyszczyk z Chanel, ale nie grzeszy trwałością i okropnie pachnie i jedyna co mi na mysl przychodzi to YSL lakier do ust, ale to koszt ok 120zł mam w odcieniu fioletu i jest swietny tylko ta cena kupowalam jak likwidowali Douglasa za -50%

[oleandra123]

Napisane przez magda_mjt

Nie no... własne własne jeszcze nie. Na razie samodzielnie wynajmowane , do tej pory wynajmowaliśmy albo z moją siostrą i szwagrem mieszkanie, a w Londku sam pokój (z dziwnymi współlokatorami :P ), teraz w końcu sami w mieszkaniu .

ejjj ale wynajmowane to tez Wasze, w sensie ze macie je cale dla siebie, ja tez wynajmuje i pewnie cale zycie bede, ale uwazam, ze mieszkanie ktore wynajmuje jest moje. Bo w sumie jak kupisz mieszkanie to dopoki go nie splacisz nalezy do baku. Przestajesz placic kredyt, tez Cie wyrzuca.

Napisane przez zmotywowanaja

Dziewczyny, które mają księgę gości wpisujecie tam jakiś wstęp? chciałam jeszcze w ramce jakoś napisać, że będzie fotobudka i żeby goście wklejali tam zdjęcia, ale nie mam pomysłu jak to powinno brzmieć

Dobre pytanie, jeszcze nie mam pomyslu. Chcialam zeby mi w skleporganza wydrukowali pierwsza strone, ale ksiegi gosci nie mam od nich to sie nie dalo To teraz nie wiem, bede cos drukowac. A to o zdjeciach to mam taka informacje wydrukowana wlasnie w skleporganza do tych ramek dwustronnych z IKEA wsadze, a brzmi to tak: Zrob zdjecie i wklej do ksiegi gosci I tyle. Ale moze cos innego jeszcze wymysle.

Napisane przez krolewna_smieszka

Nasi rodzice byli dziś na sali.

A jedna śmieszna rzecz. Bo ja ciągle się martwię o to sikanie w sukni u mnie w domu, bo mamy maleńkie wc. A moja mama na to: "to się załatwisz do wanny i już".

Wiem co czujesz, ja tez nie znosze sie z Mama klocic, a czasami sie nam zdarza o glupoty zawsze zawsze pozniej mam kaca.....

Kochane Mamy, zawsze cos wymysla

---------- Dopisano o 00:54 ---------- Poprzedni post napisano o 00:46 ----------

Nie dziala mi cytowanie znowu

Pysia
Ale wlasnie ta gorna czesc ponczoch bedzie niwelowala obcieranie, a wiem dobrze o czym mowisz, chub rub to tez moj problem, mam wieeeeeelkie uda i nawet w momentach najszczuplejszych sie obcieraly..... Ja w zeszlym roku kupilam sobie cos takiego, czyli tak jakby sama ta gorna czesc ponczoch, ale bez ponczoch bo to na lato. Nie jest to tanie ale bylam zdesperowana, bo ja sukienki nosze tylko i spodnice, bo byla fala upalow 40ºC+ i myslalam ze zejde a moje uda ze mna (a talku nie bede nosic ze soba wszedzie

Co do szminki, ale chcesz sobie ja kupic ta z YSL czy ja juz masz? Ale mysle ze jak chcesz blyszczace i trwale to ciezko bedzie, bo najtrwalsze sa maty. Ja ze swojej strony polecam szminki Maca, kosztuja ok 80zl ale sa mega (ale uwaga, nie wszystkie). Ja np. na slub "ubieram" Pink Plaid, taki brudny rozyk, matowy, wiec bedzie sie trzymal na beton. I blyszczyku Maca sa najtrwalsze jakie posiadam, no ale z matem nie da sie porownac

[krolewna_smieszka]

Napisane przez oleandra123

ejjj ale wynajmowane to tez Wasze, w sensie ze macie je cale dla siebie, ja tez wynajmuje i pewnie cale zycie bede, ale uwazam, ze mieszkanie ktore wynajmuje jest moje. Bo w sumie jak kupisz mieszkanie to dopoki go nie splacisz nalezy do baku. Przestajesz placic kredyt, tez Cie wyrzuca.

Nie no, jednak nie jak nasze (też wynajmujemy), bo nie możemy np. ani jednego gwoździa przybić w ścianie. Wszystkie haczyki na ścianach mamy samoprzylepne. Drzwi odrapane, płytki w łazience ze zżółkniętymi fugami, kuchenka i lodówka stare, okna w takim stanie, że ledwo się otwierają (wszystkie mamy przesuwne, taki standard x_x). Wynajmowanego mieszkania nie będę na własną rękę odnawiać, a w kupionym na własność na pewno bym nie dopuściła do takiego stanu.

[oleandra123]

Napisane przez krolewna_smieszka

Nie no, jednak nie jak nasze (też wynajmujemy), bo nie możemy np. ani jednego gwoździa przybić w ścianie. Wszystkie haczyki na ścianach mamy samoprzylepne. Drzwi odrapane, płytki w łazience ze zżółkniętymi fugami, kuchenka i lodówka stare, okna w takim stanie, że ledwo się otwierają (wszystkie mamy przesuwne, taki standard x_x). Wynajmowanego mieszkania nie będę na własną rękę odnawiać, a w kupionym na własność na pewno bym nie dopuściła do takiego stanu.

Niby tak, ale ja np moge wbijac co mi sie podoba, odnawiac tez nie bede, ale wlasciciel po 5 latach ma obowiazek to zrobic, ale mam ta wolnosc, ze ja zachce sie przeprowadzic do Tajwanu (a sa/byly takie plany ) to nie bede sie martwic czy mieszkanie bedzie moja kula u nogi. Zreszta, ja nie uwazam, ze musze byc wlascicielka mieszkania (kiedys i tak jakiegos zostane - spadek), w takim Berlinie czy Amsterdamie caly zycie wynajmuja, ja tez moge. Ale nie twierdze, ze mi/nam sie nie zmieni koncepcja kiedys.

[krolewna_smieszka]

Moja wczorajsza rozmowa z TŻem z cyklu "jak zadowolić pana młodego":
Ja: Czy mam mieć makijaż w dniu ślubu?
TŻ: Rób, co chcesz.
Ja: Czy wyglądam lepiej z makijażem?
TŻ: Nie.
Ja: Czy wyglądam równie dobrze z makijażem jak bez?
TŻ: Zdarza się.
Ja: xD Czy mam mieć mocny makijaż na ślubie?
TŻ: Nie.

Czyli nadal nic mi się nie rozjaśniło.

[Kinia_m]

Witam się w nowym wątku i od razu mówię dobranoc :-*

[deksterowa]

Napisane przez oleandra123

Niby tak, ale ja np moge wbijac co mi sie podoba, odnawiac tez nie bede, ale wlasciciel po 5 latach ma obowiazek to zrobic, ale mam ta wolnosc, ze ja zachce sie przeprowadzic do Tajwanu (a sa/byly takie plany ) to nie bede sie martwic czy mieszkanie bedzie moja kula u nogi. Zreszta, ja nie uwazam, ze musze byc wlascicielka mieszkania (kiedys i tak jakiegos zostane - spadek), w takim Berlinie czy Amsterdamie caly zycie wynajmuja, ja tez moge. Ale nie twierdze, ze mi/nam sie nie zmieni koncepcja kiedys.

My tez możemy wbijac co chcemy, odnawiać i kupować sprzęty tez,na koszt właścicieli. Ze zwierzakami tez nie ma problemu. Także trafilismy super aż żałuje ze będziemy musieli szukać czegoś innego jak zajde w ciążę, ale to jednak kawalerka. Nie pomiescimy się ale póki co dobrze nam tu.
A co do pończoch to mnie żadne nie sięgają do końca uda i nie dość ze się zsuwaja to jeszcze nie niweluja obcierania.

[viva91]

Napisane przez kropka_nad_i

Odebrałam paszport! I mam ważny na kolejne 10 lat, czyli do 2025, a nie tak jak stary do 2021 A myślałam, że wyrobią mi nowy na nowe nazwisko, ale ze starym terminem! Ale jestem happy W czwartek odbieram dowód

Jak długo czekałaś na paszport?

Napisane przez Kiciakowa

szampan? U nas zawsze wódkę dają nie wiem jak to wypiję, chyba poproszę o wodę w kieliszku

U nas były kieliszki do wódki... a w nich woda Ale nie uzgadnialiśmy tego wcześniej

[krolewna_smieszka]

Obejrzałam kilkaset zdjęć z różnych okazji, skupiając się na swoich makijażach i nic mi się nie rozjaśniło. Uwielbiam siebie w mocnych mejkapach, ale wyglądam w nich strasznie poważnie. :/ Najlepiej by było postarzyć TŻa makijażem. xD

[zonamojegomeza]

Królewna może jak juz bedziecie w Polsce to sami coś wymyślicie z tą dekoracją. A słoneczniki to bardzo dobry pomysł. Nasza jedyna dekoracja to bukiet kwiatów na naszym stole i małe bukieciki na szczytach stołów gości.

[krolewna_smieszka]

Napisane przez zonamojegomeza

Królewna może jak juz bedziecie w Polsce to sami coś wymyślicie z tą dekoracją. A słoneczniki to bardzo dobry pomysł. Nasza jedyna dekoracja to bukiet kwiatów na naszym stole i małe bukieciki na szczytach stołów gości.

Już wymyśliłam. TŻ zaaprobował. Jeszcze może jutro omówię z mamą. Widzę to tak:
Na stołach gości będą po 2 nieduże bukiety z białych róż, a nasz stół będzie przyozdobiony bukietami moim, świadkowej i druhen, czyli bukietami z białych róż i słoneczników. Dzięki temu nasz stół będzie się wyróżniał. Bukiety druhen po 3 wstawimy do wazonów na obu końcach stołu, a bukiety mój i świadkowej będą na środku.
Swoją drogą nie mamy nawet możliwości zobaczyć tej dekoracji, bo na naszej sali w piątek przed ślubem jest impreza i prawdopodobnie będą szykować dla nas salę dopiero w sobotę. Czas zacząć się uczyć "tumiwisizmu".

[zonamojegomeza]

My ogladalismy salę przed jakimś weselem. Stoly były nakryte, zespół się rozstawiał i wtedy mogliśmy zobaczyć jak to rzeczywiście wygląda w dniu wesela.

[Justuus]

Napisane przez zonamojegomeza

My ogladalismy salę przed jakimś weselem. Stoly były nakryte, zespół się rozstawiał i wtedy mogliśmy zobaczyć jak to rzeczywiście wygląda w dniu wesela.

Ja też tak byłam na sali. Tzn zespołu jeszcze nie było ale sala była gotowa.

Królewna a to nie byliście wcześniej na sali?

[angelika1243]

załamana mam dosyć tych przygotowań wpierniczania się teściowej na każdym punkcie a coś nie po jej myśli to nikt się nie liczy z jej zdaniem

[krolewna_smieszka]

Napisane przez Justuus

Ja też tak byłam na sali. Tzn zespołu jeszcze nie było ale sala była gotowa.

Królewna a to nie byliście wcześniej na sali?

Byliśmy, 1.5 roku temu, szykowali wtedy salę na bal walentynkowy i potem chyba jeszcze z raz rok temu w wakacje. Nasi rodzice od tamtego czasu łącznie z wczoraj byli jeszcze bodajże 2 razy, widzieli salę po remoncie. Ale mi raczej chodzi o konkretnie już nasze przystrojenie, łącznie z bukietami na stołach gości, winietkami, planem stołów, a nie żeby tak ogólnie czyjeś wesele zobaczyć.

Właśnie za szybko przeszłam obok kanapy, siadam i patrzę na nogę - zdarte kolano z boku. -_-

[zonamojegomeza]

To niech się nie liczy. Miala swoje? To mogła rządzić. Teraz przepadło.