Wegetarianki/wegetarianie

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

każdy z wegegtarian jest nim z różnych powodów: zdrowotne, religijne/etyczne, bo nie lubią mięsa...

najważniejsze jest, że zostało się wegetarianinem, a nie czy czyjaś pobudka jest taka sama jak u większości

[Wyrak]

A moglby mi ktos wyjasnic, jak sie ma to wszystko do przyklejonego w "dietetyce" temat o 10 przykazaniach zdrowego zywienia, gdzie drugie brzmi:

2. Za każdym razem jedz pełnowartościowe, chude białko.
Czy za każdym razem jesz coś co było zwierzęciem lub pochodzi od zwierzęcia? Jeśli nie, zmień to. Uwaga: Jeśli jesteś wegetarianinem, zasada ta nadal obowiązuje. Potrzebujesz pełnowartościowego białka i musisz znaleźć inne jego źródła.

No, chyba ze ten watek jest do poklepywania siebie nawazajem z radoscia po pleckach

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Wyraku - ja się dziwię, że chce ci się w kółko udawadniac swoje poglądy. dla mnie to robi się bardzo męczące.
nie ma diety idealnej, ale jedzenie mięsa nie jest wcale lepsze od wegetarianizmu

[serenkaa]

ja tam jakoś żyje mimo, że mięso jadłam bardzo, bardzo dawno temu jak miałam 4 lata zaczęłam wypytywać mamę o to z czego jest szynka itp. itd. jak to dziecko wiadomo... tak jakoś mną wstrząsnęły informacje, że to są zwierzątka, że przestałam jeść mięso, ale wtedy jadłam jeszcze ryby oraz jajka... mimo tego, że cała rodzina usilnie starała mi się wciskać mięso np. szyneczka tak wykrojona, żeby się schowała pod grubą warstwą masła ja jakoś przestałam tolerować te pokarmy i najzwyczajniej w świecie je zwracałam... niczym dziwnym nie było, że zostałam przeciągnięta po masie lekarzy. W Polsce, a także w Niemczech. I nic to nie dało, w końcu jakiś mądry lekarz stwierdził, ze nie nalezy mnie do niczego zmuszac i skoro nie chce jesc to nie musze, najwyzej samo mi przejdzie. od tego czasu nie jem juz miesa a w 3 lata pozniej przestalam jesc jajka i ryby. Biorąc pod uwagę to, że mam nadpobudliwą rodzinkę jestem regularnie na wizytach u róznej masci lekarzy i moje wyniki sa jak najbardziej w porzadku... a nie jem miesa juz 14 lat i czuje sie z tym znakomicie, nie mam zamiaru nikogo przekonywac do tego, ale mi sie zyje doskonale z wegetarianizmem pozdrawiam wszytkich wegetarian i wegan

[mimika]

Ze mną jest podobnie ,też nie narzekam, mimo iż mięsko to ja ostatni raz jadłam jakieś 5 lat temu. Pije mleko i jogurt , jem jajka, warzywa strączkowe , ciemny ryż dużo warzyw zielonych, kiełków i orzechów. Nie mam problemów z niedoborami białka czy żelaza,wyniki badań lekarskich są bardzo dobre. Lepsze nawet niż mojej ciotecznej siostry, która regularnie raczyła mnie wywodami o szkodliwości wegetarianizmu

[miss venflon]

ja jestem wegetarianką ze względów religijnych i etycznych
a właściwie laktowegetarianką-spożywam produkty mleczne-ale zwracam uwagę czy nie zawierają żelatyny, czy podpuszczki
dużo warzyw i owoców, kiełki, rośliny strączkowe- mam urozmaicona dietę-samopoczucie wporządku i wyniki badań również
zresztą cała moja familia łącznie z psem jest wege

[nafie]

ooo jak mogłam dopiero teraz zauwazyc ten watek witam wszystkie wege

ja przeszlam na wegetarianizm niedawno - bo w sierpniu zeszlego roku. Jestem z tego dumna, czuje sie o wiele lepiej zarowno fizycznie jak i psychicznie.

Pierwsze 2 - 3 miesiace byly ciezkie, wypadaly mi wlosy, lamaly sie paznokcie, robily mi sie biale plamki na zabkach i paznokciach ... ale w miare jak moj organizm przyzwyczail sie do diety wege a ja sama nauczylam sie dobrze odzywiac - jest coraz lepiej

i coraz mniej lubie moj skorzany portfel

[Queen]

Ja nie jestem wegetarianką, ale mięso jem bardzo żadko, a jeśli już to wyłącznie drób. Dlaczego - nie smakuje mi. Tyle

[Wyrak]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;6689981]Wyraku - ja się dziwię, że chce ci się w kółko udawadniac swoje poglądy. dla mnie to robi się bardzo męczące.
nie ma diety idealnej, ale jedzenie mięsa nie jest wcale lepsze od wegetarianizmu[/quote]

Męczy Cię to, gdyż:
- brakuje Ci argumentow?
- w dietetyce jest przyklejony temat, gdzie jak wół stoi stwierdzenie zawodowego dietetyka, że należy w każdym posiłku spożywać białka pochodzenia zwierzęcego?
- ze względu na taką a nie inną dietę szybciej się męczysz?
- temat był dotąd kółkiem wzajemnej adoracji i poklepywaniem się?

Pierwsze 2 - 3 miesiace byly ciezkie, wypadaly mi wlosy, lamaly sie paznokcie, robily mi sie biale plamki na zabkach i paznokciach

Szalenie "zdrowa" reakcja organizmu

[Ponura]

Cóż - jak widać każdemu co innego odpowiada i dla każdego co innego jest dobre.

Ja jestem radykalnie mięsożerna i wiem, że raczej nigdy nie przejdę na wegetarianizm (piszę raczej, bo z zasady staram się nie używać słowa nigdy i zawsze, ot taki myk ). Jestem zdania, że mięso jest konieczne dla prawidłowego rozwoju (na pewno mojego), ale też szanuję wegetarian, ludzi jedzących tylko ryby/drób/cielęcinę (to z filmu, taki żart ) Ich własna sprawa.

Potwornie drażnią mnie wojujący wegetarianie, tak samo jak drażnią mnie wojujący mięsożercy/katolicy/ateiści...

Nie toleruję natomiast futer. Skóra skórą- w końcu tę krowę się zeżarło, miała się zmarnować? Natomiast takie bezsensowne mordowanie?

Co ciekawe- bardzo lubię potrawy wegetariańskie i jestem częstym gościem w GreenWayu Nawet jeżeli ktoś uważa, że wegetarianie jedzą trawę to przyznam, że bardzo dobra to trawa

Także pozdrawiam wszystkie wege- i niewege. W sumie nic odkrywczego nie dodałam i nie wiem właściwie po co się udzielam Może jakieś przesłanie dodam:

Szanujmy się wzajemnie i nie starajmy na siłę "nawracać" w obie strony

[bess]

Napisane przez Ponura

Także pozdrawiam wszystkie wege- i niewege. W sumie nic odkrywczego nie dodałam i nie wiem właściwie po co się udzielam Może jakieś przesłanie dodam:

Szanujmy się wzajemnie i nie starajmy na siłę "nawracać" w obie strony

oj dodałaś,tolerancje

ps ja sie lepiej odzywiam odkad nie jem drobiu i czerwonego miesa.Lepiej tez wygladami nie choruje

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

bess - ja mam to samo. przed zmianą prawie że nie było miesiąca, kiedy bym nie chorowała. teraz kiedy ostatnio chorowałam? sama nie pamiętam czy to poł roku temu czy rok. wieeeelka rożnica

Białystok to jedna wielka wioska - nikt nie chce niczego tolerowac. wszystko ma byc takie same
w każdym innym miescie czuje się inaczej, niż tu. a tu? ciągle brak tolerancji. wytykanie palcami "czarnuchow", kłotnie o to, że nie jest się takim samym jak reszta...
ale mnie wczoraj wryło gdy usłyszałam co jedna staruszka powiedziała.
poszłam do przedszkola po brata. w jego grupie jest taka dziewczynka czekoladka. i przyszła jeszcze jakaś starsza babinka po wnuka, i wytykała palcem, żeby z tą czarownicą się nie bawic, bo trądem się zarazi od niej i ona kiedyś go zabije
no mnie wryło. a poźniej zaczęłam ją opieprzac za genialne teksty. niech sobie nie myśli że może tak bezkarnie wpajac takie rzeczy dzieciom

[I'llFindAWay]

Napisane przez Wyrak

A moglby mi ktos wyjasnic, jak sie ma to wszystko do przyklejonego w "dietetyce" temat o 10 przykazaniach zdrowego zywienia, gdzie drugie brzmi:

2. Za każdym razem jedz pełnowartościowe, chude białko.
Czy za każdym razem jesz coś co było zwierzęciem lub pochodzi od zwierzęcia? Jeśli nie, zmień to. Uwaga: Jeśli jesteś wegetarianinem, zasada ta nadal obowiązuje. Potrzebujesz pełnowartościowego białka i musisz znaleźć inne jego źródła.
No, chyba ze ten watek jest do poklepywania siebie nawazajem z radoscia po pleckach

"Pokutuje wciąż przekonanie, że pełnowartościowe białko zwierzęce jest "lepsze" niż białko roślinne. W rzeczywistości niektóre rośliny także zawierają kompletne białko. Pełnowartościowe białko można też otrzymać poprzez kombinację kilku różnych produktów roślinnych składających się na jeden posiłek. W marcu 1988r. Amerykańskie Towarzystwo Dietetyczne (ADA) opublikowało następujące oświadczenie: "ADA oficjalnie uznaje dietę wegetariańską za zdrową i wystarzająco odżywczą, gdy jest ona właściwie planowana". "

źródło: [http://www.omkara.pl/komentarze/a_wegetarianizm.html]

Mam nadzieje, że Ci to wystarczy, żeby powtrzymać się od złośliwych komentarzy.
Polecam najpierw trochę zorientować się w temacie, na ktory zamierzasz stawiać osądy.



EDIT - zauważyłam jeszcze Twoją wypowiedź o tym ze podobno wegetarianie się szybciej meczą.

"Panuje opinia, że ludzie jedzący mięso są silniejsi niż wegetarianie. Zaprzecza temu jednak eksperyment przeprowadzony przez Profesora Irvinga Fishera z Uniwersytetu Yale (USA). Do udziału w tym eksperymencie zaproszono 36 wegetarianów i 15 osób odżywiających się mięsem. Uczestników poproszono, by wyciągneli przed siebie ręce i trzymali je w tej pozycji tak długo, jak będzie to możliwe. Wynik testu był oczywisty. Spośród 15 osób odżywiających się mięsem tylko dwie były w stanie utrzymać wyciągnięte ręce od 15 do 30 minut, spośród 36 wegetarianów: 22 osoby trzymały wyciągnięte ręce od 15 do 30 minut, 9 osób ponad godzinę, 4 osoby ponad dwie godziny, a jedna nawet ponad trzy godziny!

Wielu biegaczy długodystansowych stosuje przed zawodami dietę wegetariańską. Dr Barbara More, propagując leczenie dietą wegetariańską, ukończyła bieg na 110 mil (około 170km) w czasie 27 godzin i trzydziestu minut. 56-letnia kobieta pobiła wszystkie rekordy ustanowione przez młodych mężczyzn. Po wygranym wyścigu pani More powiedziała: Chcę być przykładem na to, że człowiek odżywiający się pełnowartościowym pożywieniem wegetariańskim i prowadzący czysty tryb życia ma silne ciało i jasny umysł."

[Nija_]

Ja jestem wege od ok. roku.

Powody? Tak samo ja nie zjadłabym swojego psa, nie zjem świni/kury/indyka/karpia. Dojrzałam do tego, że nie wartościuję zwierząt na lepsze i gorsze Poza tym dla mnie to chore, żeby tylko dlatego, żeby ktoś sobie zjadł kotleta, bo ma takie widzimisię, musiały ginąć w męczarniach zwierzęta


Ale nie o tym chciałam Przez tyle miesięcy wszystko było w porządku, a teraz zaczęły mi się problemy z kącikami ust. Już wiele razy to miałam (i jako wege i jako nie-wege, ale ZAWSZE wystarczało kilka tabletek witaminy B i wszystko było w porządku , poza tym to były takie pojedyncze pęknięcia. A teraz od kilku tygodni walczę z tym, że mam kilka pęknięć po paru stronach, jest to dość rozległe, boli, jest zaczerwienione, a przy kontakcie z wodą to już nawet nie mówię Brałam witaminę B2 - poleciła mi pani w aptece, na opakowaniu było napisane, że leczniczo do 10 tabletek dziennie, no to tyle brałam i trochę się poprawiło, nie odczuwam już tego ogromnego bólu przy kontakcie z wodą, coś tam się zagoiło, ale nadal wygląda to nieestetycznie i widzę i czuję, że zaczyna mi się na nowo to robić ! teraz biorę po 3 tabletki tej witaminy (ale mam inne opakowanie już, z innej firmy, i właśnie na nim jest napisane, że można brać do 3 tabletek dziennie). To jest tak uciążliwe, że zastanawiam się czy nie iść do lekarza, bo może to coś poważniejszego już?

Czytam sobie w wikipedii i przeczytałam, że

Niedobór witaminy B12
przyczyna: niedostateczna podaż spowodowana nieprawidłową dietą, zwłaszcza wegańską
Objawy
osłabienie - to by się zgadzało;
a to zupełnie nie: * utrata czucia smaku
* pieczenie języka
* utrata łaknienia, chudnięcie

A witamina B2:

Skutki niedoboru - opóźnienie wzrostu, uszkodzenie gałek ocznych i rogówki, pogorszenie ostrości wzroku, światłowstręt, łzawienie, łatwe męczenie się oczu i okołorogówkowe wrastanie naczyń, swędzenie w okolicy ujścia pochwy, wypadanie włosów, kłopoty z koncentracją, zawroty głowy, bezsenność, zaburzenia oddechowe, obrzmienie lub pękanie błony śluzowej jamy ustnej, zapalenie czerwieni warg, języka lub błon śluzowych, pleśniawki, zajady jamy ustnej, łojotok, pelagra, choroby układu nerwowego, dystrofie mięśni, łuszczące się okolice nosa i ust, czoło i uszy.

Albo jestem hipochondrykiem, albo...


Eh, mam nadzieję, że ktoś dotrwa do końca tego elaboratu

[Wyrak]

Napisane przez I'llFindAWay

"Pokutuje wciąż przekonanie, że pełnowartościowe białko zwierzęce jest "lepsze" niż białko roślinne. W rzeczywistości niektóre rośliny także zawierają kompletne białko. Pełnowartościowe białko można też otrzymać poprzez kombinację kilku różnych produktów roślinnych składających się na jeden posiłek. W marcu 1988r. Amerykańskie Towarzystwo Dietetyczne (ADA) opublikowało następujące oświadczenie: "ADA oficjalnie uznaje dietę wegetariańską za zdrową i wystarzająco odżywczą, gdy jest ona właściwie planowana". "

źródło: [http://www.omkara.pl/komentarze/a_wegetarianizm.html]

Mam nadzieje, że Ci to wystarczy, żeby powtrzymać się od złośliwych komentarzy.
Polecam najpierw trochę zorientować się w temacie, na ktory zamierzasz stawiać osądy.



EDIT - zauważyłam jeszcze Twoją wypowiedź o tym ze podobno wegetarianie się szybciej meczą.

"Panuje opinia, że ludzie jedzący mięso są silniejsi niż wegetarianie. Zaprzecza temu jednak eksperyment przeprowadzony przez Profesora Irvinga Fishera z Uniwersytetu Yale (USA). Do udziału w tym eksperymencie zaproszono 36 wegetarianów i 15 osób odżywiających się mięsem. Uczestników poproszono, by wyciągneli przed siebie ręce i trzymali je w tej pozycji tak długo, jak będzie to możliwe. Wynik testu był oczywisty. Spośród 15 osób odżywiających się mięsem tylko dwie były w stanie utrzymać wyciągnięte ręce od 15 do 30 minut, spośród 36 wegetarianów: 22 osoby trzymały wyciągnięte ręce od 15 do 30 minut, 9 osób ponad godzinę, 4 osoby ponad dwie godziny, a jedna nawet ponad trzy godziny!

Wielu biegaczy długodystansowych stosuje przed zawodami dietę wegetariańską. Dr Barbara More, propagując leczenie dietą wegetariańską, ukończyła bieg na 110 mil (około 170km) w czasie 27 godzin i trzydziestu minut. 56-letnia kobieta pobiła wszystkie rekordy ustanowione przez młodych mężczyzn. Po wygranym wyścigu pani More powiedziała: Chcę być przykładem na to, że człowiek odżywiający się pełnowartościowym pożywieniem wegetariańskim i prowadzący czysty tryb życia ma silne ciało i jasny umysł."

I'll find a way - ale ja to wszystko czytalem/slyszalem, bo troszke sie tym interesowalem Nie zmienia to faktu, ze zdania sa conajmniej podzielone (zaryzykuje stwierdzenie, ze wiekszosc lekarzy/dietetykow poleca diete z zawartoscia miesa), tymczasem, tu jest jednostronna propaganda. Wklejalem juz w innych tematach obszerne artykuly, ale juz mi sie nie chce, bo nikt ich nie czyta

Inna sprawa, ze Twoje argumenty sa latwe do zbicia. Biegacze dlugodystansowi stosuja przed zawodami diete wege... co znaczy, ze ogolnie stosuja diete z zawartoscia miesa. Inna sprawa, ze najlepsi dlugodystansowcy na swiecie, Masajowie tradycyjnie jedza bardzoooo duzo miesa

To doswiadczenie z Yale, to jakis hardcore - za mala probka, za krotkie/proste badanie, nierowna probka, 0 informacji o przedmiotach badania poza tym czy je mieso czy nie i wniosek ze wege sa silniejsi No prosze Cie...

[I'llFindAWay]

Napisane przez Wyrak

I'll find a way - ale ja to wszystko czytalem/slyszalem, bo troszke sie tym interesowalem Nie zmienia to faktu, ze zdania sa conajmniej podzielone (zaryzykuje stwierdzenie, ze wiekszosc lekarzy/dietetykow poleca diete z zawartoscia miesa), tymczasem, tu jest jednostronna propaganda. Wklejalem juz w innych tematach obszerne artykuly, ale juz mi sie nie chce, bo nikt ich nie czyta

Inna sprawa, ze Twoje argumenty sa latwe do zbicia. Biegacze dlugodystansowi stosuja przed zawodami diete wege... co znaczy, ze ogolnie stosuja diete z zawartoscia miesa. Inna sprawa, ze najlepsi dlugodystansowcy na swiecie, Masajowie tradycyjnie jedza bardzoooo duzo miesa

To doswiadczenie z Yale, to jakis hardcore - za mala probka, za krotkie/proste badanie, nierowna probka, 0 informacji o przedmiotach badania poza tym czy je mieso czy nie i wniosek ze wege sa silniejsi No prosze Cie...

To doświadczenie dla mnie jest dowodem na to, że człowiek człowiekowi nie równy. Jeden wege moze byc silniejszy od kogos kto je mięso, a ten może być silniejszy od innego wege. Naturalna kolej rzeczy.

Próbujesz generalizować, zamiast choćby spróbować zrozumieć racje innych. Ja Cie do nie jedzenie mięsa nie zmuszam, ale oczekuje szacunku.

Gdyby nie to, że po obserwacji Twojej osoby uważam Cie za egocentryka, który na siłe chce zwrócić na siebie uwagę na forum polemizowałabym dalej.

Dla mnie eot.

[Wyrak]

I'll find a way - mnie naprawde nie obchodzi, co kto je. Jest wystaraczajaco duzo literatury, kazdy widzi jak reaguje jego cialo, jego sprawa. Problemy zaczynaja sie ze stwierdzeniem, ze empatia, zdrowsze itd. Do faktow ma sie to na bakier i tyle.

A za kogo mnie uwazasz, to mnie to zupelnie nie obchodzi.

Pozdawiam serdecznie

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

brr... jak ja nie lubię trolli. a tu się akurat jakiś zakradł....

a ten argument o polecaniu przez lekarzy diety niewegetariańskiej:rolley es:
to jasne że nie będą propagować wegetariańskiej jak nie mają o niej zielonego pojęcia. przez wiele lat na medycynie nie poruszało się tematu. teraz dopiero zaczyna się poruszać to na tych jakże długich studiach, ale nie wszędzie. np. moj brat cioteczny ukończył 2 lata temu medycynę i jakoś nie poruszano tam tych tematow...
no to jak mają się wypowiadac o tym? chyba tylko tak jak w domu nauczono (a to z nauką nie ma wiele wspolnego)

[miss venflon]

przerażające jest myślenie ludzi o wegetarianiźmie
jak mówicie ,że nie jecie mięsiea to jaka jest najczęściej reakcje: "To co ty jesz????" -no trawę chyba no nie
wierzę,że może nie wiedzieć o istnieniu tysiąca pysznych potraw i produktów ,które mięsa nie zawierają

dla mnie podstawą jest urozmaicenie-tak aby dostarczyc organizmowi to co niezbednę
wyznaje zasadę ,że wegetarianin powinien umieć gotować-uczę tego mojego młodego-bo często musi sobie na różnych wyjazdach radzić sam(wolę żeby sam przygotował sobie wege zupkę czy zapiekankę niż chodził głodny)
niestety często się zdarzało,że jak jechał na wycieczki to na miejscu się okazywało,że mimo moich próśb i zapewnień organizatora nie było wegetariańskiego obiadu
ja ostatnio padłam sama ofiara takiej dyskrymincji-na wielkiej ogólnopolskiej imprezie gdzie byłam wystawcą w cenie boksu miał byc posiłek-i co okazało się ,że dla wegetarian są tylko ociekające tłuszczem frytki (apropos w tej samej fryktownicy smażono kurczaczki)
jak zwróciłam uwagę organizatorom-to dowiedziałam sie ,że nie przyjechałam na piknik-a w moje branży jest dużo wegetarian, vegan

jestem sfrustrowaną-ale nie wojującą wegetarianką-ale czas,żeby zaczęto i u nas mysleć alternatywie dla ludzi niejedzących mięsa(ilez można żywić się w Greenweyu na wyjazdach)

[kiniaczeq]

Zgadzam się, najlepszym rozwiązaniem jest urozmaicenie.
A tekstów typu "jesz trawe?" były dla mnie na poziomie dzieci z gimnazjum na szczęście już takich nie słyszę

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

a jaką mam wredną lekarkę
ostatnio zachorowałam i musiałam przyjmowac antybiotyki. prosiłam żeby osłonowy wybrała mi bez żelatyny, a ona się zgodziła. idę do apteki i znowuu się do niej wracam bo osłonowy z żelatyną. a ona szuka w książkach 5 minut, po czym stwierdziła że to jest robota na pare godzin, i albo biore ten osłonowy, albo lecze się sama.
już nie jest moją lekarką

[serenkaa]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;6834382]a jaką mam wredną lekarkę
ostatnio zachorowałam i musiałam przyjmowac antybiotyki. prosiłam żeby osłonowy wybrała mi bez żelatyny, a ona się zgodziła. idę do apteki i znowuu się do niej wracam bo osłonowy z żelatyną. a ona szuka w książkach 5 minut, po czym stwierdziła że to jest robota na pare godzin, i albo biore ten osłonowy, albo lecze się sama.
już nie jest moją lekarką[/quote]

co za wredota z tej lekarki kurde strasznie mnie irytuje takie podejscie ze w sumie co Ci sie stanie jesli zjesz troche miesa badz tym podobych... przeciez nic Ci nie bedzie a moze akurat sie nawrocisz... ja nikogo nie namawiam do wege to niech mi ktos na sile nie wmusza miesa koszmar...

[miss venflon]

ja już nauczyłam się dokładnie czytać składy-nawet dobrze znanych mi i ulubionych produktów
a do szału doprowadzają mnie panie na stosiku z nabiałem-jak proszę ,żeby sprawdziły w skladzie sera czy jest podpuszczka a one nawet nie mają pojęcia co to
szczególnie jogurtów-odpukac często produkty sieci handlowych()te z niższej pólki cenowej) są wolne od odzwierzęcych polepszaczy
nacięlam się na jogurtach jogobelli-raz są bez żelatyny raz z
a co do lekarzy-sama mam lekarkę wegetariankę, więc nie ma problemu z doborem leków

[Izaluka]

Ja nie jestem wegetarianką, ale podziwiam ludzi, którzy prowadzą taki tryb życia.

Nie potrafię sobie odmówić ryb, kurczaka. Innego mięsa nie jem, bo nie lubię. Dieta wegetariańska jest nie dla mnie, bo lubię bardzo mało warzyw i owoców.

Co do futer i zabijaniu po to zwierząt - jestem na NIE.

[nafie]

ehh no wlasnie masz racje miss venflon... dla mnie najwiekszym szokiem byl wyjazd do szwecji - tam polowa doslownie sklepu jest pod wegetarian... gdzie nie pojechalam, doslownie cale polki, lodówy roznych produktow... u nas nawet nie ma o tym co pomarzyc...
chocby proteiny grzyba - fantastycznie pyszne! dla vegan tez mnostwo produktow.. no nic.. mozemy tylko miec nadzieje, ze kiedys sie to zmieni, ale nie chce wtedy miec 80 lat ;(

[miss venflon]

ja sie ciesze ,ze ma blisko do czeskiego cieszyna-mozna tam kupic produkty zarowno da wegetarian jak i vegan -ogromny wybor -doskonale smakowo rzeczy-i ceny powalająco niskie
samych paroweczek sojowych jest z 5 smakow(wersje z jakjkiem i bez)
pasztetow sojowych zatrzesienie-a pasty warzywne pychota(zajadam sie marchewkowa i z czerwonej fasoli)
pasty z wedzonego tofu(maja na opakowaniu narysowanego chomika-i pani sie zawsze śmieje jak prosze o pastę z chomikiem)-na opakowaniach czytelne sklady(odpukać czeski nie jest taki trudny) i sprzedawcy zorientowani doskonale-sklep wygląda jak z peerelu -nawet takie kolejki czasem są

mnie osobiście brzydzi widok mięsa a o zapachu juz nie mówie-jak jestem w potrzebie i kupuje sojowe wędliny i produkty w markecie to wyzwaniem jest dla mnie wejśc na dział mięsny gdzie się znajdują
wogóle dziwi mnie ,że producenci na siłę wytwarzają sojowe produkty ,
które wyglądem przypominaja mięso

marzy mi się ,żeby i u nas były dobrze oznakowane produktu-nie musi to byc od razu jakiś specjalny znaczek-cudu nie wymagam-ale dokładnego określania składu

mam za to szczęście w swoim mieście do barów-trzy knajpy wege i jedna pierogarnia, gdzie nie ma problemu jak pytam o skład produktów -czasem na moją prośbę przygotowują wegetariańskie odpowiedniki specjałów(np.ostatni specjalnie dla mnie były naleśniki meksykańskie z farszem z granulatu sojowego)-jak widac wszystko zalezy od mentalności ludzi-jak się chce to się wszystko da

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

fajnie tam u ciebie
a Białystok niby spore miasto, a taka wiocha jeśli chodzi o tolerancję albo produkty, bary wegetariańskie. dopiero coś się zaczęło dziac, wcześniej zamawiałam w necie moje sojowe produkty

[nietoperek22]

Mam pytanie czy wiecie może jakie fimy produkujące soczewki kontaktowe nie testują na zwierzętach i nie używają do produkcji składników testowanych. Moja koleżanka jest weganką i chce zacząć nosić soczewki zamiast okularów ale nie wiemy czy jest jakaś firma której szkła mogą nosić weganie.

[Croaker]

Napisane przez nietoperek22

Mam pytanie czy wiecie może jakie fimy produkujące soczewki kontaktowe nie testują na zwierzętach i nie używają do produkcji składników testowanych. Moja koleżanka jest weganką i chce zacząć nosić soczewki zamiast okularów ale nie wiemy czy jest jakaś firma której szkła mogą nosić weganie.

A jak soczewki kontaktowe mają być testowane na zwierzętach ?

Wydaje się to nieprawdopodobne, ale jeśli by faktycznie tak było, to proszę o wyjaśnienie.

wcześniej zamawiałam w necie moje sojowe produkty

Soja/produkty sojowe, są przeceniane z tego co wiem tak na marginesie...

[nietoperek22]

[quote=Croaker;7328658]A jak soczewki kontaktowe mają być testowane na zwierzętach ?

Np. firma Johnson & Johnson produkująca soczewki testuje swoje produkty na zwierzętach, nie soczewki ale inne produkty, szukamy soczewek z p[rzyjanej dla zwierząt firmy. Poza tym nie wiadomo czy tworzywa wchodzące w skład soczewki nie są testowane na zwierzętach dlatego pytam czy znacie firmy które na pewno z takich nie korzystają.