Razem do Sylwestra schudniemy :)

[sysa09]

Madzia, a dlaczego nie na szaro?

Czy ktos jeszcze tak jak ja, uzaleznil sie od serialu "Singielka"?

[Butterfly_27]

Napisane przez LilyLo

grunt żeby ćwiczyć mniej ważne co i ile, już sukcesem jest samo ruszenie dupy ;p
ja zmykam na siłke bye

Prawda, ale co się ćwiczy to też różnica

Napisane przez sysa09

Madzia, a dlaczego nie na szaro?

Czy ktos jeszcze tak jak ja, uzaleznil sie od serialu "Singielka"?

Bo szary zarezerwowały już inne baby i szary jest mało widoczny a to ma być BARDZO widoczne

[Aniaa_89]

hej

Napisane przez aza3994

Ania89 nie przejmuj sie, poczatki zawsze sa trudne i nudne, musisz wywiedziec sie co i jak a potem bedzie z gorki

Napisane przez sysa09

Ania89, Aza ma racje, poczatki zawsze najtrudniejsze, sa ciezkie ze wzgledu na to, ze nie zna sie ludzi, nie wiadomo czego sie spodziewac, komu mozna zaufac. Ale bedzie dobrze, najgorsze powoli za Toba

Napisane przez Butterfly_27

Ania89 Też nigdy nie lubiłam w pracy tego jak nie ma co robić, bo wtedy czas taaak wolnooo leci. Mam nadzieję jednak, że szybko się wkręcisz

no wiem, wiem, początki są straszne. Ale najgorsze jest to że tu nie ma takiego typowego szkolenia wstępnego, jak zawsze miałam w poprzednich pracach-że szkolą Cie jakiś tam określony czas i wszystko tłumaczą jak krowie na rowie. Wiadomo, że teoria to teoria, praktyka co innego, ale jakieś podstawy są. A tu nic. Wszystko tak naprawdę muszę ogarnąć sama. Kierownik pomaga, no ale też nie ma czasu, żeby siedzieć ze mną po 8h i wszystko tłumaczyć, więc maskara.
Ja nic nie wiem, a tego jest masa i ogólnej wiedzy i ofert i masa aplikacji których się trzeba nauczyć itd itp dzisiaj też w sumie 8h przesiedziałam, coś tam czytałam itd, ale ja nawet nie wiem na czym mam się skupić, co jest najważniejsze itd a kierownik już mi dzisiaj mówił, że generalnie zaraz będę miała dostępy to mogę zacząć pracować-ale niby jak jak nic nie wiem? generalnie wiem, że najlepiej to właśnie tak na głęboką wodę rzucić, bo wtedy faktycznie ogarniasz, masz konkretną sprawę, ktoś zawsze pomoże itd ale przeraża mnie ta perspektywa no ale jakoś to będzie. Póki co żyje tylko tym, że jutro już piątek i potem weekened i w końcu odeśpię

Napisane przez aza3994

A co do studiów... Studiuje zarzadzanie i inzynierie produkcji na poli i raczej staram sie chodzić na wyklady - zawsze troche poslucham, a ja mam dobra pamiec, potem nie musze sie uczyc. Jestem osoba, ktora nie lubi uczyc sie z książek teorii duzo na raz i zakuwac, u mnie wszystko musi leciec na zrozumienie

no ja studiowałam na uniwerku, więc trochę łatwiej no a jak tyle zapamiętujesz, to może faktycznie warto chodzić
bo ja jak już się wybrałam nawet na jakiś wykład to i tak nie słuchałam, tylko rozwiązywałam krzyżówki itd

Napisane przez _Malbora_

Rozmawiałam wczoraj z przyjaciółką (ostro uczęszczającą do Fitness Klubu). Uświadomiła mi, że powinnam najpierw pozbyć się tłuszczyku poprzez dietę jeśli chciałabym mieć ładne, widoczne mięśnie brzucha... Myślicie, że to prawda? Najpierw dieta - potem ćwiczenia?

abs robi się w kuchni, więc jeżeli chodzi o brzuch to głównie dieta
a co do ćwiczeń, to brzuch akurat pracuje przy praktycznie każdych ćwiczeniach, więc jak dieta jest dobra, to nie trzeba go nie wiadomo jak katować żeby był fajny

Napisane przez Butterfly_27

Melduję zaliczony rowerek 86min (37km). Chciałam dzisiaj poćwiczyć killera no ale cóż, łydki mnie bolą jeszcze po przedwczorajszym

Napisane przez bejata440

moje problemy pomalu sie rozwiazuja.

• mieszkanie - jest!
• praca (rozmowa z szefem) - w przyszlym tygodniu
• Auto - jak najszybciej chce kupic.. zakochalam sie w VW Golf VII

super, że wszystko Ci się układa

Napisane przez Butterfly_27

Co do diety to tak jak u mnie, nie cierpie ograniczeń i żadna dieta nie jest dla mnie odpowiednia Mogę sobie ograniczać chleb, zamieniać go na ciemny, jeść mniej węglowodanów, ale według swoich potrzeb a nie wg jakiejś diety.

ja też nie lubię ograniczeń i wg mnie najlepsza dieta to MŻ-mniej i zdrowiej ale z rozsądkiem, bo czasem można trochę odpuścić i to najlepsze rozwiązanie

Napisane przez Butterfly_27

A jak kiedyś zaczynałam biegać z siostrą, to sobie wyznaczaliśmy cele, np dzisiaj biegniemy do Tesco (miałam tam 3km) i tak przez jakiś czas, za 2 tygodnie biegniemy do Carrefoura (5,6km w jedną), a potem bumm wybrałyśmy się do mojej teściowej, 1/3 drogi podjechałyśmy pksem a resztę przebiegłyśmy, czyli 20km, a później odważyłyśmy się biec już bez podjeżdżania, wychodziło mnie to od 35 do 40km, zależy od trasy Tylko te dalekie trasy to był trucht połączony z chodzeniem a w tym też 30min przerwy, żeby nie było

podziwiam, ja bym chyba umarła na takim dystansie

Napisane przez LilyLo

Może któraś z Was tak ma, że przy bieganiu, albo szybkim chodzie odczuwa ból piszczeli? U mnie to nawet przy normalnych chodzeniu jest nie do zniesienia i zawsze w płaskich butach się pojawia...

ja czasem tak miałam że przy szybkim chodzeniu właśnie mnie bolały piszczele. Ale ja zauważyłam, że tak mi się robi jak miałam taki bardzo zasiedziały tryb życia-w pracy 8h na z ćwiczeniami odpuszczałam, z dietą też średnio i wtedy tak się zdarzało
ale po zmianie diety i wprowadzeniu na nowo regularnych ćwiczeń zanikało

Napisane przez Butterfly_27

Lily jak biegasz na bieżni to też tak masz, że na dworze jesteś w stanie szybciej biegać a na bieżni przy tej samej prędkości to byś padła?

Melduję zaliczone ćw. z Mel B i Tiffany, w sumie 39min

ja mam tak, że na bieżni mogę biegać i biegać, ale na dworze trochę się przebiegnę i umieram.
Ale u mnie głównie problem z oddychaniem, bo nie przyzwyczajona jestem do ruchu na świeżym powietrzu i przy bieganiu na dworze po prostu mnie zatyka i ciężko się biega. Dla mnie ogólnie bieganie jest najcięższe ze wszystkich aktywności, ale na bieżni jakoś to jeszcze idzie, ale na dworze ciężko ale przy regularnym bieganiu była poprawa

szalejesz z ćwiczeniami

Napisane przez Butterfly_27

Dziewczyny mam prośbę, żeby w piątek podać jeszcze raz swój wzrost, wagę przed odchudzaniem, obecną i wagę docelową na czerwono, żebym kogoś nie pominęła

ja jutro się nie zważę, bo przed pracą na pewno o tym zapomnę
ale w sobotę się postaram, bo muszę sprawdzić jak sytuacja wygląda

[Butterfly_27]

Ania89 No właśnie jednym jest łatwiej biegać na dworze innym na bieżni. Na dworze mogę biegać i biegać, a na bieżni dość szybko się męczę Ja kiedyś też jak zaczynałam bieganie to nie umiałam tchu złapać, dusiłam się, bieganie to była ostatnia rzecz którą chciałabym robić, a teraz uwielbiam. Ale się człowiek zmienia co nie? A z WF kiedyś byłam jedna z najsłabszych w bieganiu, przebiec 1,5-2kg to był mega wyczyn, a teraz to bym tej mojej wrednej grubej babie z Wf-u pokazała jak się biega

[Aniaa_89]

Napisane przez Butterfly_27

Ania89 No właśnie jednym jest łatwiej biegać na dworze innym na bieżni. Na dworze mogę biegać i biegać, a na bieżni dość szybko się męczę Ja kiedyś też jak zaczynałam bieganie to nie umiałam tchu złapać, dusiłam się, bieganie to była ostatnia rzecz którą chciałabym robić, a teraz uwielbiam. Ale się człowiek zmienia co nie? A z WF kiedyś byłam jedna z najsłabszych w bieganiu, przebiec 1,5-2kg to był mega wyczyn, a teraz to bym tej mojej wrednej grubej babie z Wf-u pokazała jak się biega

no mnie bieganie strasznie męczy, ale to uwielbiam w trakcie jest ciężko, ale już po, jak się da radę to takie uczucie zadowolenia i w ogóle i też fajne efekty mi dawało, więc teraz czekam na wiosnę i znów będę wyciągać TŻ na bieganie, bo sama nie lubię, a teraz już dla mnie za zimno na takie aktywności

[Butterfly_27]

Napisane przez Aniaa_89

no mnie bieganie strasznie męczy, ale to uwielbiam w trakcie jest ciężko, ale już po, jak się da radę to takie uczucie zadowolenia i w ogóle i też fajne efekty mi dawało, więc teraz czekam na wiosnę i znów będę wyciągać TŻ na bieganie, bo sama nie lubię, a teraz już dla mnie za zimno na takie aktywności

A mój właśnie poszedł godzinne pobiegać, raz na jakiś czas mu tak odbija

[Aniaa_89]

Napisane przez Butterfly_27

A mój właśnie poszedł godzinne pobiegać, raz na jakiś czas mu tak odbija

Może synek go zmobilizowal do aktywnosci

Moj jeszcze potem idzie na piłkę nie wiem jak mu sie chce o tej godzinie i po takim zimnie biegac,no ale co kto lubi

Ja juz dzisiaj slodki relaks

[LilyLo]

hmm męczyły mnie te piszczele za każdym razem, dziś w końcu wylałam tutaj żale i dziś zero bólu -.-
2 dzien za mną i na diecie i na siłce, oby tak dalej

też singielke oglądam namiętnie

[Liviene]

tęskniłyście?

miałam ciężki, okropny dzień ;(
ledwie żyje, tyle emocji, stresu, smutku, zmęczenia, płaczu - na mnie jedną...
poćwiczone, niewiele, ale zawsze 10minutowy trening brzucha Mel B, Body ekspres Chodakowskiej 12 minut (rozgrzewka i pierwsza runda), z dwie minuty Treningu Ewki z Beatą Sadowską, ale nie dałam rady, jakoś tak bez siły jestem i trochę przysiadów. Źle, bo jadłam dziś naleśniki słodkie, chyba z 2 i pół, na szczęście bez nadzienia. Eh, cukier w diecie strasznie mi doskwiera. Jutro postaram się zważyć (nie mam wagi w mieszkaniu)

[Aniaa_89]

Napisane przez Liviene

miałam ciężki, okropny dzień ;(
ledwie żyje, tyle emocji, stresu, smutku, zmęczenia, płaczu - na mnie jedną...

co sie dzialo,ze taki okropny dzien?
Jutro będzie lepiej

[_Malbora_]

Butterfly widzisz podobno stosując dietę jakąkolwiek, aby uniknąć jo-jo należy przeprowadzić ją do samego końca. Chociaż w praktyce z tym akurat może być różnie...

Ja właśnie wcinam śniadanie: 1/2 jajka na twardo, 1/4 chudego białego sera, pomidor i gotowany brokuł (z promocji w Lidlu 2,79 - gdyby któraś miała ochotę)

Dziewczyny... wczoraj zostałam zaproszona na randkę do kina.
Poszliśmy na film "Łowca Czarownic". Przeżyłam szok i najadłam się wstydu... Gościu przyszedł w garniturze pod krawatem

[Butterfly_27]

Liviene a co się stało, że masz zły humor? Mam nadzieję, że dzisiaj już będzie lepiej

Malbora tylko problem w tym, że dieta Dukana jest jak on to napisał "do końca życia" Jest mnóstwo diet zdrowych i nie zdrowych, ale już mi się nie chce, ja się nie umiem do żadnej dostosować, wolę robić to po swojemu
Yyy do kina w garniturze, może mu się z operą pomyliło A może pracuje gdzieś np w banku i był po pracy

Ja byłam wczoraj w sklepie w Kauflandzie i były rózne warzywa za grosze, brukselki cała siatka za 10centów (a kosztowały 1euro), kalarepa za 20centów itp Nie były to rzeczy już nieświeże tylko tak poprzeceniali, nie wiem dlaczego. Brukselek nie znoszę, ale kalarepkę bym zjadła, tylko zastanawiam się jak ją przyrządzić bo nigdy nic z niej nie robiłam, dawniej to jadłam taką surową prosto z ogródka

Melduję zaliczony rowerek 84min (34,7km) i do tego ćw. z Mel B i Tiffany (20min)

Dzisiaj się nie ważę tylko jutro, zrobię pomiary, zdjęcia, aż się boję na siebie patrzeć a potem następne ważenie w następny piątek
Dzisiaj sukces bo nie weszłam na wagę, a tak to zawsze codziennie na nią wchodzę i potem mam doła

[sysa09]

Dzien dobry

Madzia, wlasnie dlatego nie kupuje wagi, wazylabym sie codziennie a to bezsensu Wazysz sie codziennie, a w dzien wazenia sie nie zwazylas, kobiety Brawa za rowerek Wow, swietna promocja, skorzystaj bo to za grosze wrecz, na pewno cos wymyslisz, poszukaj inspiracji u wujka google

Malbora, a moze po prostu chcial dobrze wypasc? Ale jak randka tak ogolnie? Jak facet, pomijajac ubior?

Liviene, co jest mala? Glowa do gory, cokolwiek by sie nie dzialo, bedzie lepiej. Ja tez nie mam wagi

Ja jeszcze w lozku, na zewnatrz mróz, nie chce sie wychodzic .

[Butterfly_27]

Syska nieee, już 2 dzień się nie ważę Powiedziałam sobie, że będę się ważyć co 3 dni a potem co 5 dni, a później co 7 dni w piątki

Dzisiaj znowu na kurs, aleee mi się nie chce, ja chcę weekend Pewnie na kursie będzie mi czas wolnoo leciał

[ania8628]

Cześć dziewczyny
Możecie mnie od razu zabić - wczoraj tylko 30 minut rowerka!. Mój mąż nie chciał wczoraj popilnować synka żebym mogła spokojnie popedałować, więc myślę sobie dokończę jak mały pójdzie spać, a ja zasnęłam razem z nim....

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Madzia wymiatasz z tym rowerkiem

[Anulka_p]

Napisane przez ania8628

Cześć dziewczyny
Możecie mnie od razu zabić - wczoraj tylko 30 minut rowerka!. Mój mąż nie chciał wczoraj popilnować synka żebym mogła spokojnie popedałować, więc myślę sobie dokończę jak mały pójdzie spać, a ja zasnęłam razem z nim....

Baty dla męża.
Mój synek wczoraj znowu obudził się z płaczem, więc przerwałam trening po 25 km. Od kiedy palimy w piecu Misiek gorzej śpi. Musimy kupić nawilżacz powietrza i dłużej wietrzyć pokój i może pomoże.

[ania8628]

Napisane przez Anulka_p

Baty dla męża.
Mój synek wczoraj znowu obudził się z płaczem, więc przerwałam trening po 25 km. Od kiedy palimy w piecu Misiek gorzej śpi. Musimy kupić nawilżacz powietrza i dłużej wietrzyć pokój i może pomoże.

Może na razie wieszaj mokrą pieluchę, albo ręcznik na kaloryfer - zawsze jakoś zmieni się powietrze ( mi tak położna radziła jeszcze jak przyjeżdżała do synka).

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

A jak kiedyś byliśmy z Mikołajem(mój synek) w szpitalu, to tam dziewczyny bezpośrednio na łóżeczko dzieci wieszały te mokre pieluszki, tam było strasznie suche powietrze

[Anulka_p]

Napisane przez ania8628

Może na razie wieszaj mokrą pieluchę, albo ręcznik na kaloryfer - zawsze jakoś zmieni się powietrze ( mi tak położna radziła jeszcze jak przyjeżdżała do synka)

Spróbuję tak zrobić dzisiaj przed snem.

[sysa09]

Dziewczynki, ja uciekam, trzymajcie kciuki, zeby pogoda sie udala
Wspanialego weekendu laleczki

[ania8628]

Napisane przez sysa09

Dziewczynki, ja uciekam, trzymajcie kciuki, zeby pogoda sie udala
Wspanialego weekendu laleczki

Wzajemnie

[aza3994]

Hej hej

Sysa udanego wyjazdu!!! Bawcie sie swietnie!!!

Malbora no no, ale chlopak sie odwalil. Rzeczywiscie glupia sytuacja troche. Ale garnitur "jak na komunie" czarny i ciezki czy taki bardziej codzienny? A sam facet jakie wrazenie?

Madzia trzeba bylo pokuppwac, ja uwielbiam brukselke i kalarepke. Kalarepe faszeruje sie fajnie

Dziewczynki wczoraj bylam na keratynowym prostowaniu wlosow i jestem zachwycona zobaczcie efekty, wrzucam zdjecie przed ( sa takie mega brzydkie bo po umyciu mocno oczyszczajacym szamponem i wysuszeniu bez rozczesywania) i po zabiegu

[-mimbla-]

Hejka! Można jeszcze dołączyć? Własnie skończyłam z obżarstwem: /
Potrzebuję wsparcia,motywacji,kopnia ków i mogę dać to samo

[Butterfly_27]

Ania86 dla mężą baty, a to że poćwiczyłaśmniej to sięnie przejmuj, świat sięnie zawali Ja ćwiczę dopóki nie ma dzieci w domu albo jak jeszcze śpią

Napisane przez sysa09

Dziewczynki, ja uciekam, trzymajcie kciuki, zeby pogoda sie udala
Wspanialego weekendu laleczki

Udanego urlopu

Napisane przez -mimbla-

Hejka! Można jeszcze dołączyć? Własnie skończyłam z obżarstwem: /
Potrzebuję wsparcia,motywacji,kopnia ków i mogę dać to samo

Jasne, że można. Witamy Napisz coś więcej o sobie.

Możecie mnie bić, prać ale to nie moja wina. Na kursie dzisiaj znajoma miała urodziny i przyniosła tort, każdemu już rozdała kawałek tortu i po 2 batoniki, Tort musiałam zjeść, mimo że broniłam się rękami i nogami, a batoniki schowałam i dam dzieciom Należą się baty czy nie?

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Daguś ooo ja ale masz śliczne długie i proste włoski. Moje to są takie zniszczone. Ile takie cudo kosztuje?

[LilyLo]

Napisane przez _Malbora_

Dziewczyny... wczoraj zostałam zaproszona na randkę do kina.
Poszliśmy na film "Łowca Czarownic". Przeżyłam szok i najadłam się wstydu... Gościu przyszedł w garniturze pod krawatem

no jak ma taki styl, ale już krawat mógł sobie darować...

Napisane przez -mimbla-

Hejka! Można jeszcze dołączyć? Własnie skończyłam z obżarstwem: /
Potrzebuję wsparcia,motywacji,kopnia ków i mogę dać to samo

ja cały z tym walcze, więc wspólna motywacja na pewno pomoże

aza jakie włosy śliczne

Dziewczyny, jestem wkurzona, rozwaliłam sobie tryb dnia i teraz właśnie wstałam siedziałam do rana i teraz nie wiem co mam robić... całe plany na piątek poszły w las, dziś pewnie też przesiedze do rana a jutro mam cały dzień na uczelni (weekendami robie podypl) i pewnie będę zdychać. Ni w 5 ni w 10 nie pasuje mi dziś pójście na siłke teraz wrrr

[aza3994]

Mimbla witaj przedstaw sie nam

Madziula chociaz dobry byl tort? z mojej strony jestes rozgrzeszona dziekuje Ci bardzo, ja teraz mam idealnie prosciutkie i odzywione po tym zabiegu. Zaplacilam 300zl, ale ja mam duzo wlosow i dlugie. Efekt jest do pol roku, zobacze jak sie bedzie trzymalo, na razie wyglada nieziemsko

Lily to co Ty tak sobie rozwalilas dobe? Co robilas do rana

Ja mam dzis gosci - tata mial wczoraj imieniny, dzis jest imprezka. Jest sporo jedzonka i moj ulubiony tort kajmakowy weekend bedzie pelen grzechow, a od poniedzialku rusza pelen detoks.

Agus co to do nas nie wracasz? Jak tam obzarstwo wyjazdowe?

[LilyLo]

aza no ja tak żyje... po studencku ;p raz śpie w nocy raz w dzień i weź mnie ogarnij ;p kwestia też tego że od północy mam nielimitowany internet i wtedy właśnie zaczyna się oglądanie wszystkiego z całego dnia ;p
lece dziś na zakupy, może ogarnę się z siłownią

któraś z Was robiła przez dłuższy okres planki/deske? Jakieś spektakularne efekty? Mnie zdarza się od czasu do czasu porobić, ale nigdy jakoś dłużej niż tydzień nie wytrwam

[Butterfly_27]

Napisane przez aza3994

Mimbla witaj przedstaw sie nam

Madziula chociaz dobry byl tort? z mojej strony jestes rozgrzeszona dziekuje Ci bardzo, ja teraz mam idealnie prosciutkie i odzywione po tym zabiegu. Zaplacilam 300zl, ale ja mam duzo wlosow i dlugie. Efekt jest do pol roku, zobacze jak sie bedzie trzymalo, na razie wyglada nieziemsko

Lily to co Ty tak sobie rozwalilas dobe? Co robilas do rana

Ja mam dzis gosci - tata mial wczoraj imieniny, dzis jest imprezka. Jest sporo jedzonka i moj ulubiony tort kajmakowy weekend bedzie pelen grzechow, a od poniedzialku rusza pelen detoks.

Agus co to do nas nie wracasz? Jak tam obzarstwo wyjazdowe?

A ja mam mało włosów to zapłaciłabym mniej? I one tak same od siebie potem po każdym umyciu są gładkie czy trzeba za każdym razem prostować prostownicą? Dziękuję za rozgrzeszenie, w domu zjadłam te 2 batoniki co chciałam dać dzieciom bo się okazało, że są z alkoholem i do tego zjadłam 1/3 paczki chipsów, z tego też dostanę rozgrzeszenie?

[aza3994]

Madzia za to rozgrzeszenia juz nie będzie!!
Tak, zaplacilabys mniej - zalezy to od ilosci zuzytej keratyny. Po każdym myciu, nawet bez suszenia beda sie ladnie ukladaly na prosto, nie trzeba juz ich dodatkowo prostowac

[bejata440]

Aza kocham twoje włosy !!!!!!!!
Ja krotko melduje sie - pokoj prawie urządzony)
Dzisiaj 11 km przegadane , fajny bieg w słoneczku.

[Anulka_p]

Właśnie próbuję jakoś zejść z rowerka. Dupsko mnie boli, ale 35 km w 66 minut przejechane!!! 😍

Podam wzrost i wagi od razu. 165 cm. Waga na początek akcji 62,5 kg, a dziś już tylko 62,2 kg. ;-) Cel do końca roku to 59 kg. 😊😊