Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-08-23, 17:44   #211
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Zdrowie fizyczne nie jest ważne dla samopoczucia?
Zresztą nie wiem, podłóż sobie pod sport np. kontakt z ludźmi.
To bez namów partnera albo życzliwej koleżanki nie wiesz, co jest ważne dla Twojego zdrowia lub samopoczucia? I będziesz o nie dbać dla nich?
Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Miałoby sens, gdybym gdziekolwiek miała problem z cudzymi relacjami i życiem niestawianymi za przykład i gdyby nie było przez Ciebie używane za każdym razem.
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-23, 19:27   #212
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
To bez namów partnera albo życzliwej koleżanki nie wiesz, co jest ważne dla Twojego zdrowia lub samopoczucia? I będziesz o nie dbać dla nich?Miałoby sens, gdybym gdziekolwiek miała problem z cudzymi relacjami i życiem niestawianymi za przykład i gdyby nie było przez Ciebie używane za każdym razem.
Czy ty w ogóle wiesz, komu odpisujesz i na co? Jeśli tak, to podaj proszę przykład takiego mojego zachowania. Bo problem to ja mam wyłącznie z tonem niektórych wizażanek i ich protekcjonalnym, wszystkowiedzącym podjeściem.
Może byś to zauważyła, gdybyś nadążała czasem za tokiem dyskusji, a nie wpadała tylko się wyzłośliwiać i pytać: ale co? ale kogo? ale po co? ale jaki? Nie chce ci się przyłożyć i doczytać, to z łaski chociaż nie przeszkadzaj.

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Póki co czuje się dobrze, pomimo braku sportu, staram się w miarę zdrowo jeść, wysypiac się itp.
Ja na przykład potrzebuje spotkać się z przyjaciółką raz na jakieś dwa miesiace. To mi starcza za nadprogramowy (poza uczelnią) kontakt z ludzmi. Nie wiem, np taka sytuacja:

Tz: wychodzę ze znajomymi, idziesz z nami?
Ja: a nie nie mam ochoty ale dzięki że pytasz
Tz: No daj spokój cały czas siedzisz w domu rusz się do ludzi wyjdź, fajnie będzie
Ja: nie dzięki
Tz: No przestań chodź blablabla

dla mnie jest nie do przyjęcia.

Staram się zrozumieć to przełamywanie granic i chodzenie na kompromisy ale mi nie idzie, nie wiem jakie przykłady mogą być. Być może robię to w związku/ w życiu ale nie zdaje sobie z tego sprawy. Szczerze mówiąc to nie wiem jakie sytuacje musiałyby być w związku żeby musiał być kompromis.
Dla mnie takie nagabywanie też jest nie do przyjęcia. Ja raczej się staram sama czasem przełamać, po prostu żeby doświadczyć/przeżyć coś innego, nie zgnuśnieć.
Dzięki za merytoryczną odpowiedź, aż się miło czytało
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-23, 19:39   #213
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Czy ty w ogóle wiesz, komu odpisujesz i na co? Jeśli tak, to podaj proszę przykład takiego mojego zachowania. Bo problem to ja mam wyłącznie z tonem niektórych wizażanek i ich protekcjonalnym, wszystkowiedzącym podjeściem.
Pierwszy lepszy post:
Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Dobrze. Bronisz jednak nieprzekraczania swoich granic nigdy i pod żadnym pozorem, ja więc chciałam pokazać, że to nie zawsze jest zdrowe. I tyle.
Masz problem z czyimiś granicami.
Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Może byś to zauważyła, gdybyś nadążała czasem za tokiem dyskusji, a nie wpadała tylko się wyzłośliwiać i pytać: ale co? ale kogo? ale po co? ale jaki?
To wyzłośliwiać się czy nie nadążać? Dopracuj te cięte riposty, bo to nie idzie w parze. Nie mam żadnego obowiązku śledzić wątku ani pisać w sposób, który się Tobie podoba.
Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Nie chce ci się przyłożyć i doczytać, to z łaski chociaż nie przeszkadzaj.
Tobie się coś pomyliło? Mam takie samo prawo się udzielać w temacie jak i Ty, nie dzielimy się na pełnoprawnym uczestników dyskusji i tych, co przeszkadzają i na pewno nie Ty o tym decydujesz.
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-23, 19:39   #214
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Dla mnie takie nagabywanie też jest nie do przyjęcia. Ja raczej się staram sama czasem przełamać, po prostu żeby doświadczyć/przeżyć coś innego, nie zgnuśnieć.
Dzięki za merytoryczną odpowiedź, aż się miło czytało
No właśnie to jest zupełnie naturalne, robisz coś na co masz ochotę chociaż wymaga to trochę wysiłku odwagi itp. Najważniejsze że to Twoja decyzja a nie narzucona z góry - musisz iść bo jesteśmy w związku, bo trzeba się przełamywać, bo coś tam.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-23, 20:02   #215
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Pierwszy lepszy post: Masz problem z czyimiś granicami.
To wyzłośliwiać się czy nie nadążać? Dopracuj te cięte riposty, bo to nie idzie w parze. Nie mam żadnego obowiązku śledzić wątku ani pisać w sposób, który się Tobie podoba.
Wybieram nie nadążać. Zdecydowanie nie nadążać
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 19:21   #216
MarmurowaTwarz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 26
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Ostatecznie zeszło na rozmowę o altruizmie i egoizmie.

Jak widać i tutaj zdania są podzielone.

Ktoś stwierdził, że jest tu mowa o zasadach i życiu według własnych przekonań. Ale czy na pewno?

Mam kilka obserwacji.

Tak naprawdę jest to rozmowa o skali odpowiedzialności jaką bierzemy za rzeczywistość naszą i swoje otoczenie. Egoiści decydują się dbać wyłącznie o siebie, ich świat jest tak malutki jak oni sami, życie ograniczone do samoobsługi. Nawet motywy związania się z innymi ludźmi są niezmiennie - eksploatacyjne. Podchodzą do innych z nastawieniem na użycie. Inaczej niż altruiści, którzy wychodzą z intencją obdarowania człowieka bezinteresownie, na przykład swoim czasem.

Już samo to, czy wychodzisz na spotkanie z nastawieniem, by poprawić sobie nastrój, czy idziesz by rozweselić innych, wziąć, albo obdarować... Samo to stanowić może o egoizmie, albo altruizmie człowieka.

Ostatecznie obydwoje dostaną, z tym że egoista tylko tyle po ile wyszedł, a altruista nieraz więcej niż kiedykolwiek mógłby się spodziewać otrzymać. Egoista nie dowierza, że obdarowując, może zyskać jeszcze więcej, dlatego trzyma swoje i patrzy naokoło co jeszcze można komu wydrzeć. Życie takiego człowieka - przewidywalne, bo dostaje tylko tyle ile weźmie, albo wykradnie. W życiu altruisty zaś, wydarza się wiele niespodziewanego dobra, zwykle związanego z hojną wdzięcznością innych i uśmiechami losu.

Egoizmowi zawsze współtowarzyszą inne niskie cechy, nieodłączne. Przykładowo lenistwo, które egoizm wręcz warunkuje. Z lenistwa wynikają dodatkowo fobie, brak ambicji - stawianie sobie poprzeczek na wysokości pięt i potykanie nawet o takie. Niezdolność do zdrowych kompromisów, głębszych przemyśleń, obrażalstwo, niezrównoważenie w postaci skrajnej albo subtelnej, ignorancja, zacietrzewienie, brak zdolności wybaczania i chowanie wieloletniej urazy nawet, oraz błędnie pojmowany nonkonformizm, który jest w istocie konformizmem wobec swojego dyktującego postawy życiowe, wręcz spersonifikowanego "Lenistwa".

"Po co mam się zmuszać?".

Ano właśnie po to, żeby się przemóc, pokonać, bo to jest atrybut godny człowieka, bo on człowieczeństwo udowadnia, bo to jest cecha której współtowarzyszą z kolei tak piękne postawy poboczne jak hojność, poświęcenie, zdolność do refleksji i empatii...

Ludzie, którzy twierdzą że żyją według "własnych" zasad, zazwyczaj nie potrafią ich nawet twardo sformułować. Ich życie to rock & roll, depresja i nigdy nie postępujący samorozwój. Tkwienie w sprzecznych przekonaniach o świecie i sobie. Postępują tacy zależnie od okoliczności. W ich świecie najważniejsze znaczenie zyskuje pojęcie "okazji", czyli oportunizm w czystej postaci. Zależnie od momentu, potrafią oni postąpić całkiem różnie, niż mówią to ich ułożone naprędce - "żelazne" kodeksy, a w rzeczywistości "elastyczne" - prowizoryczne autorskie zasady życia, niekiedy deklamowane histerycznie i nieskładnie w krytycznych momentach, na przykład przy poważnych awanturach w związku, gdy wymieniane mają dać pozór wewnętrznego ułożenia, choć istotnie są fasadą mającą zasłonić wstydliwą gibkość - charakteru egoisty.

Niektórzy nie rozumieją, że reguły nie pochodzą z nas, lecz spoza nas. Każdy jest wewnątrz pusty i ma do wyboru napełnić się cechami dobrymi, albo wygodnymi. Obrać postawy trudne, albo podłe. Każdy ma do wyboru nad sobą zapanować, co wymaga poświęcenia, albo ulec i zdawać innych na swoją zaniedbaną osobowość. Życie łatwe, uproszczone, fizjologiczne wręcz, nigdy nie jest na tyle piękne, byśmy mogli odczuć pełnię szczęścia, żyjąc - bez wyzwań, bez wyrzeczeń.

Jeśli więc za swoje zasady nie uznamy wszystkiego co zawiera się w altruizmie, pozostaniemy egoistami z iluzją "własnych" elastycznych zresztą, zasad. Zdolni postępować podle i rozgrzeszać się przed samym sobą. Kto ułożył swój kodeks, ten może przecież go modyfikować, jako jego twórca, pod wpływem momentu, impulsu, inspiracji okazją, ucieczką od poczucia winy... Tłumaczyć każdą swoją podłość i zaniechanie tym, że nie musi się przecież ani wysilać, ani "zadowalać" kogokolwiek.

"Liczę się ja. Czyż nie?".

A przecież moglibyśmy wziąć odpowiedzialność, albo ją uznać, bo ona jest przy nas niezależnie od tego, czy chcemy albo nie. Spoczywa na człowieku odpowiedzialność za dobry nastrój innych, którzy go otaczają, za ich wrażliwość choćby...

Możemy to zlekceważyć...

Możemy sobie poużywać, ale to tak jakbyśmy chwili poddali całe życie i zniszczyli w momencie nasz potencjał do bycia prawdziwie szczęśliwymi. Możemy błędnie rozumieć oklepane "Carpe Diem" i żyć niczym się nie przejmując... A właśnie, że trzeba się przejmować!

Mamy chwytać chwilę i posługiwać się nią do powodowania pięknych zdarzeń. Możemy innych zbudować w momencie, rozweselić bezinteresownie. Możemy poddać chwilę nowej, altruistycznej doktrynie naszego życia. Czyli wypracowanej samodzielnie koncepcji - rezygnacji z siebie w tych chwilach, gdy odzywa się w nas żywe lenistwo.

"Ja miałbym zrezygnować z siebie? Nie zostanę męczennikiem."

Zrezygnuj z lenistwa i to wystarczy.

Tak naprawdę okazuje się, że gdy już się na to zdecydujemy w miejsce siebie, z którego zrezygnowaliśmy powstaje nowy człowiek, o wiele doskonalszy. Pierwszy, którego możemy zaakceptować zupełnie. Nic nie straciliśmy. Zyskaliśmy więcej niż mogliśmy najśmielej wymarzyć. Jesteśmy kim innym - staliśmy lepszymi.

Odczuwamy dumę, która nie jest wyniosłością.

Zaznacza się prawidłowość - egoiści zbierają dla siebie wszystko co najlepsze, ale jednocześnie niezdolni są pokochać swojego serca.

Altruiści obdarowują innych i rozumieją szlachetność tego zachowania, przez co ich samoakceptacja jest zupełna i naturalna. Szacunek do siebie - spontaniczny, a nie wyuczony, czy wręcz wmówiony.

Altruista podkreśla zalety innych, nie szafuje obietnicami, a gdy już to robi, dotrzymuje słowa nawet kosztem swojej niewygody, odgaduje cudze problemy i rozwiązuje je. Nie oznacza, że musimy zawsze zadowalać ludzi, ale nie lekceważmy ważniejszych rocznic, poważnych problemów innych, które rozwiązując, udowadniamy, iż można na nas liczyć w biedzie.

Zadbajmy o uśmiech matki, partnera życiowego, rozbawmy znajomków. Śmiejmy się z sucharów przez uprzejmość. Unieśmy nad własne nastroje. Zjednujmy sobie ludzi. Przyjmujmy zaproszenia, gdy widzimy jak ważnym jest dla kogoś nasze uczestnictwo. Nie należy zmuszać się do jedzenia nielubianych potraw, albo wypijania niektórych substancji.

Tak naprawdę chodzi tylko o nasz czas. To tak mało i jednocześnie dużo, że aż wszystko. Nie należę do siebie. Nie jestem twórcą czasu. Dlatego nie mogę zamykać się. To zbyt czasochłonne. Nie mogę się wykpiwać... To jest zbyt łatwe...

Mam obdarowywać bliskich chwilą - sobą. I mam czynić sobie bliskimi ludzi obcych.

Alternatywą jest WYŁĄCZNIE spędzanie życia na samoobsłudze z imitacją altruizmu, jako przykładowo niezobowiązującym aktem filantropijnym co jakiś czas.

Nie chodzi o pieniądze, ale o nasz bezcenny czas! Możemy go szczędzić innym, zamykając się w na pozór bezpiecznej norze, gdzie i tak nigdy nie będziemy zdolni pomyśleć o sobie jako o całkiem dobrej istocie, choćby nawet nie wiem jak wmówiwszy sobie, stwarzać żelazne pozory własnego szczęścia, będziemy tylko ukrywać naszą pustkę pod szerokim, pozorującym szczęście - uśmiechem. Albo nie starczy nam nawet uśmiechu by ją zakryć.

Coś zawsze będzie w cieniu... To tkwi w człowieku jako nienazwany niepokój. Ile czasu zajmie nam dotarcie do wniosku, że żyliśmy przeoczając innych?

Nie żyjemy tylko dla siebie!

Wraz z narodzeniem scedowana jest na nas odpowiedzialność za świat w małej skali, którą powinniśmy zacząć rozumieć w okresie dorastania i być jej pewnymi przez całą dorosłość. Jesteśmy odpowiedzialni za własne decyzje i za swoje niezdecydowania, które kształtują rzeczywistość bardziej, niż mogą to dostrzec najbystrzejsze z osób.

Nie pozwólmy nikomu niszczeć na naszych oczach. A jeżeli ktoś w pełni świadomie wybrał w naszym mniemaniu złą ścieżkę, nie przekonujmy żeby z niej zszedł, bo zostanie na niej z przekorności. Lepiej wtedy dać mu swój przykład i przeczekać, aż zrobi mu się wstyd. Ludzie poprawiają się trwale na zasadzie zawstydzenia pięknymi przykładami. Otrzymując dary ZUPEŁNIE bezinteresowne.

Może warto byłoby pomyśleć: Nie jestem całym światem. Spotykam się z ludźmi, mogę zasiewać w nich radość, albo depresję... Skąd się bierze tyle cierpienia wokół? A może je zasiałem? Może mam w tym swój skromny udział, choćby wydawało mi się zawsze, że jestem dobry, bo nikogo przecież nie zabiłem? A może właśnie zabiłem w kimś dobry nastrój i zasiałem smutek, który go okaleczył? Albo przechodzę obojętnie wobec ludzi, których mógłbym ucieszyć, dać poczuć się lepiej, wyjątkowiej? Przecież chciałbym doświadczać ze strony innych - takich gestów.

Kiedy widzę jak ważne dla kogoś jest, abym zjawił się na głupiej imprezie, przyjmuję takie zaproszenie. To jest mój czas, którego lepiej nigdy nie zatrzymywać wyłącznie dla siebie.

Zjawię się na świętach, chociaż nie przepadam za tą atmosferą. Żeby babcia zobaczyła rodzinę w komplecie. Rodzinę zgodną. I żyła tym miłym wspomnieniem w codzienności, skoro i tak niewiele czasu jej zostało.

Pragniemy wszyscy czyjejś obecności. Dlaczego sami tak często jej odmawiamy?

Jedna uwaga do stewardessy.

Masz w zwyczaju wycinać z kontekstu zdania niektórych użytkowniczek i opatrywać je nietrafnym, uszczypliwym komentarzem...

Nietrafnym często, ponieważ odrywasz zdania od całości wypowiedzi i niekiedy wycięte, nabywają dodatkowego znaczenia do którego się odnosisz prawdopodobnie z okrzykiem: - Eureka!

Gdybyś wzięła pod uwagę kontekst, uświadomiłabyś sobie ten zwyczaj, jako co najmniej zabawny.

Czy mogłabyś formułować bardziej rozbudowane myśli jak robią to pozostali? A nie tylko zbywać czyjeś dłuższe teksty w szeregu chaotycznych cytowań - króciutkimi docinkami w stylu niby błyskotliwym?

Podobnie jak Sztojabudu, odniosłem wrażenie jakbyś nie nadążała za dyskusją, właśnie przez tę okropną manierę wtargnięć, kolumnowego cytowania fragmentów i tradycyjnego już zostawiania zdawkowych złośliwostek.

Chcesz komuś zepsuć, czy polepszyć nastrój? Komu? Sobie, czy innym?

Pozdrawiam. Miłego wieczoru wszystkim!

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2019-09-08 o 17:23 Powód: przywrócenie tresci
MarmurowaTwarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 19:30   #217
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 229
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

''Jedna uwaga do stewardessy.

Masz w zwyczaju wycinać z kontekstu zdania niektórych użytkowniczek i opatrywać je nietrafnym, uszczypliwym komentarzem...

Nietrafnym często, ponieważ odrywasz zdania od całości wypowiedzi i niekiedy wycięte, nabywają dodatkowego znaczenia do którego się odnosisz prawdopodobnie z okrzykiem: - Eureka!

Gdybyś wzięła pod uwagę kontekst, uświadomiłabyś sobie ten zwyczaj, jako co najmniej zabawny.

Czy mogłabyś formułować bardziej rozbudowane myśli jak robią to pozostali? A nie tylko zbywać czyjeś dłuższe teksty w szeregu chaotycznych cytowań - króciutkimi docinkami w stylu niby błyskotliwym?''


-----




haha, coraz bardziej Pana lubię, Panie Twarz
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-24, 21:33   #218
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez lolita96 Pokaż wiadomość
''Jedna uwaga do stewardessy.

Masz w zwyczaju wycinać z kontekstu zdania niektórych użytkowniczek i opatrywać je nietrafnym, uszczypliwym komentarzem...

Nietrafnym często, ponieważ odrywasz zdania od całości wypowiedzi i niekiedy wycięte, nabywają dodatkowego znaczenia do którego się odnosisz prawdopodobnie z okrzykiem: - Eureka!

Gdybyś wzięła pod uwagę kontekst, uświadomiłabyś sobie ten zwyczaj, jako co najmniej zabawny.

Czy mogłabyś formułować bardziej rozbudowane myśli jak robią to pozostali? A nie tylko zbywać czyjeś dłuższe teksty w szeregu chaotycznych cytowań - króciutkimi docinkami w stylu niby błyskotliwym?''


-----




haha, coraz bardziej Pana lubię, Panie Twarz
A czy Ty mogłabyś nie mówić jej jak i co ma pisać? Jak ci przeszkadza to dodaj do ignorów.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 21:51   #219
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 229
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Ja od siebie nic nie napisałam, mi to nie przeszkadza.
Uważam jedynie, że zostało to opisane w punkcik
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 21:53   #220
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Już samo to, czy wychodzisz na spotkanie z nastawieniem, by poprawić sobie nastrój, czy idziesz by rozweselić innych, wziąć, albo obdarować... Samo to stanowić może o egoizmie, albo altruizmie człowieka.
Sam napisałeś, że Ty na imprezie to nie jest miły widok. Całkowicie sobie zaprzeczyłeś całym tym postem.
Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Albo przechodzę obojętnie wobec ludzi, których mógłbym ucieszyć, dać poczuć się lepiej, wyjątkowiej? Przecież chciałbym doświadczać ze strony innych - takich gestów.
Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Pragniemy wszyscy czyjejś obecności. Dlaczego sami tak często jej odmawiamy?
Pisz za siebie. Na pewno wielu nie pragnie wokół siebie obecności wielce altruistycznych osób, dla których ten altruizm polega oczywiście na robieniu czegoś dla nich - sam piszesz o korzyściach. Jeśli zamienimy altruizm z egoizmem w Twoim wywodzie, to tak, wszystko się zgadza.
Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Jedna uwaga do stewardessy.
Lol, co? Od uwag to jest szef w pracy. A tutaj moderator.
Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Gdybyś wzięła pod uwagę kontekst, uświadomiłabyś sobie ten zwyczaj, jako co najmniej zabawny.
Wtedy rozumiałabym wszystko tak jak chcecie - opacznie. Nie, dziękuję.
Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Czy mogłabyś formułować bardziej rozbudowane myśli jak robią to pozostali?
Nie.
Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
A nie tylko zbywać czyjeś dłuższe teksty w szeregu chaotycznych cytowań - króciutkimi docinkami w stylu niby błyskotliwym?
No dobra, zmasakrowałeś mnie
Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Podobnie jak Sztojabudu, odniosłem wrażenie jakbyś nie nadążała za dyskusją, właśnie przez tę okropną manierę wtargnięć, kolumnowego cytowania fragmentów i tradycyjnego już zostawiania zdawkowych złośliwostek.
Żadnego takiego wrażenia nie odnieśliście ani nie uzasadniliście. Wybrała sobie takie słowo, bo nie dało się wybrnąć z tego, co sama napisała - że o zdrowie i samopoczucie dbałaby tylko dla kogoś i tylko stąd by wiedziała, co dla niej dobre, że jej to zasugerował. Nie odniosła się również do wyzwiska (przezwiska?) użytego bez uzasadnienia w innym wątku w odniesieniu do nas.
Nadążać/czytać ze zrozumieniem czy co tam sobie wstawicie = zgadzać się z Wami. Poddać się refleksji, przyznać do życia w błędzie i rozpocząć życie pełne poświęceń dla korzyści To się nigdy nie wydarzy

Edytowane przez stewardesa
Czas edycji: 2016-08-24 o 23:24
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 22:34   #221
Hakuno
嫉妬の魔女
 
Avatar Hakuno
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 10
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Marmurowa Twarzo, mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z rażącego subiektywizmu swojej opinii i nie traktujesz jej jak bezsprzecznej prawdy. Myśląc, że racja w całości leży po Twojej stronie, nigdy nie dasz sobie szansy na poszerzenie własnych horyzontów.

Przede wszystkim zastanawia mnie, ile według Ciebie trzeba mieć w sobie egoizmu, żeby zaliczać się do opisywanej kategorii. Wiadomo, ludzie nie są jednowymiarowi. Skrajności występują na tyle rzadko, że szkoda się na nich opierać w teorii. Uważam się za egoistyczną osobę i nie widzę Twojego opisu w rzeczywistości.

Zasadnicza kwestia: stawianie siebie na pierwszym miejscu nie jest równoznaczne z traktowaniem ludzi jak narzędzia do wykorzystywania. Nie oznacza to również, że zrobienie czegoś dla innej osoby jest sytuacją abstrakcyjną. Nie mam ochoty dzielić się dobrowolnie swoim czasem z kimś, kto mnie w ogóle nie obchodzi (nawet jeśli to członek rodziny), ale pomogę tym, którzy są wyżej w mojej osobistej hierarchii. Dlaczego? Bo sprawia mi to przyjemność. Cieszy mnie, gdy widzę ich uśmiech. Choć w moim przypadku nie ma mowy o poświęceniach dla nieznajomych, myślę, że altruiści godzą się na to z tego samego powodu.

Dalej piszesz głównie o tym, co jest Twoją definicją prawdziwego szczęścia i według Ciebie zadbana osobowość, czyli altruistyczna, jest kluczem do osiągnięcia go. Rozumiem, że uważasz swój sposób życia za najlepszy ze wszystkich, ale już zakładanie, że tak właściwie to inni ludzie się nie znają i tylko się oszukują, ponieważ nie wyznają Twoich wartości, jest zaklinaniem rzeczywistości.
__________________
"Don't cast your gaze down. When your eyes are clouded, your soul darkens. That means your future is closed to you and you lose sight of your reasons to life. When you do what you know to be right, what can you do by looking downward? Lift your head, face forward and reach out your hands."

Edytowane przez Hakuno
Czas edycji: 2016-08-24 o 22:36
Hakuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-24, 22:50   #222
adeedra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Wykorzystujesz własną przebojowość do ośmieszania ludzi rozkojarzonych. Pracowałem kiedyś w jednym miejscu, gdzie przy wykonywaniu najbardziej podstawowych prac zatrudnione były osoby z lekkim upośledzeniem umysłowym... Była tam pewna kobieta, która uwielbiała im dogryzać. Widziałem jak chorą satysfakcję czerpie z docinania osobom nad którymi intelektualnie góruje, choć Ci nieszczęśnicy, nie atakowali jej nigdy... Nie wiem dlaczego, ale spojrzawszy na parę innych wątków z Twoim udziałem, jakoś w błysk miałem jej obraz przed oczami.
Dogryzasz grupie jajników, które się za Tobą ujęły?
Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Próbuję zrozumieć tą koncepcję przejścia przez życie i nie robienia nigdy rzeczy, na które się nie ma ochoty.
Czyli jak mnie babcia prosiła o zrobienia zakupów, a ja przyjeżdżałam do niej zjechana jak koń po westernie, to miałam powiedzieć żeby sobie sama poszła czy jak to miało wyglądać?
A jak psu trzeba opatrunek zmienić, a ja nie mogę od zawsze patrzeć na rany i krew, to mam nie zmieniać? Ma chodzić kilka dni z ufajdanym opatrunkiem?
Jak babcia poprosiła i się jej obiecało to dotrzymanie słowa, bez względu na nowe okoliczności nie jest ani "kompromisem", ani "poświęceniem". Tak samo z psem - przede wszystkim chce się mieć zdrowego psa, więc się robi co trzeba, albo płaci komuś za zmiany opatrunków.
Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Miałam po prostu świadomość, że nie chcę żeby staruszka z początkami Alzheimera albo staruszek z zaawansowanym Parkinsonem chodzili po zakupy, jeśli ja już jestem. Pomimo tego, że przyjeżdżałam po całym tygodniu pracy w dwóch miejscach, na studia w weekend. Byłam zmęczona permanentnie.
Ostatnie co mi się chciało to zakupy albo chodzenie do banku opłacić rachunki.

Więc naprawdę nie rozumiem, jak to się żyje bez robienia czasem czegoś wbrew sobie.
Określiłaś priorytet. Nie było ani konfliktu, ani kompromisu.
Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Chciałam się położyć i żeby nikt nic ode mnie nie chciał. Więc pójście do zakupy to było zmuszenie się do tej pomocy, nie miało nic wspólnego z moimi potrzebami.

Zmiana opatrunku u psa jest daleko, daleko poza moją sferą komfortu. Ale muszę więc robię to. NIE CHCĘ ale robię.
Jestem męczennicą i powinnam iść na terapię.
Przecież sama w poprzednim poście stwierdziłaś, że miałaś świadomość, że nie chcesz, żeby sami chodzili po zakupy. Jednak nie?
NIE CHCESZ, ale robiłaś i podkreślasz jak bardzo nie miałaś na to ochoty, robiąc z siebie nomen omen męczennicę, a przy okazji uważasz, że wszyscy powinni właśnie tak na to patrzeć?
Cytat:
Napisane przez Mediterrania Pokaż wiadomość
Jeśli w życiu wychodzi się z pozycji otwartej, to kompromisy mogą być bardzo rozwijające.

Jeśli w życiu wychodzi się z pozycji otwartej, to kompromisy mogą być bardzo rozwijające.

Ja z kolei sobie nie wyobrażam podejścia "jestem introwertyczka, nienawidzę owoców morza i muzyki folkowej, wakacji pod namiotem, dobrze mi z tym, szukam kogoś takiego samego i do końca życia będziemy robić razem to samo".
Jeśli się każdą bzdurę zacznie nazywać "kompromisem", to kompromisy mogą być bardzo smaczne na kanapce.

Nie wyobrażasz sobie życia ze świadomością własnych preferencji?
No naprawdę, horror.
Cytat:
Napisane przez Mediterrania Pokaż wiadomość
Mówimy o związkach eks-int. Bo to przydatne, rozwijające umiejętności, których wiekszosć eks (wybaczcie skróty) nie posiada.

Ja wiem, że ogólnie jest tendencja tutaj "jestem jaki jestem i ch..., nie będę się przełamywać, dawać szantażować itepe itede, moje granice są święte". Czasami warto i o tym mówiłam. Każdy ma wybór i tyle z mojej strony.
Traktujesz związki jako darmowe kursy doszkalające?

Jak się nie wie, co się lubi i jak się lubi, to eksploracja świata i nowych metod przyrządzania kartofla nie jest 'przełamywaniem granic'.
adeedra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 22:56   #223
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Sam napisałeś, że Ty na imprezie to nie jest miły widok. Całkowicie sobie zaprzeczyłeś całym tym postem.
Pisz za siebie. Na pewno wielu nie pragnie wokół siebie obecności wielce altruistycznych osób, dla których ten altruizm polega oczywiście na robieniu czegoś dla nich - sam piszesz o korzyściach. Jeśli zamienimy altruizm z egoizmem w Twoim wywodzie, to tak, wszystko się zgadza.
Lol, co? Od uwag to jest szef w pracy. A tutaj moderator.
Wtedy rozumiałabym wszystko tak jak chcecie - opacznie. Nie, dziękuję.
Nie.No dobra, zmasakrowałeś mnie
Żadnego takiego wrażenia nie odnieśliście ani nie uzasadniliście. Wybrała sobie takie słowo, bo nie dało się wybrnąć z tego, co sama napisała - że o zdrowie i samopoczucie dbałaby tylko dla kogoś i tylko stąd by wiedziała, co dla niej dobre, że jej to zasugerował. Nie odniosła się również do wyzwiska (przezwiska?) użytego bez uzasadnienia w innym wątku w odniesieniu do nas.
Nadążać/czytać ze zrozumieniem czy co tam sobie wstawicie = zgadzać się z Wami. Poddać się refleksji, przyznać do życia w błędzie i rozpoczęciu życia pełnego poświęceń dla korzyści To się nigdy nie wydarzy
No błagam cię. Bardzo cię proszę, przestań mi wciskać w usta swoje słowa, przestań na mnie projektować, w ogóle błagam cię, już przestań, bo I can't even.
Może niedługo się uda, może nadążysz, widzę że się starasz, tylko ci umknęło, zdarza się.
Czyli zgadzać się z tobą? ( o ile dobrze zrozumiałam to jakże zręcznie sformułowane zdanie)

Marmurowa twarzo, miło się czytało
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 22:59   #224
adeedra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Może warto byłoby pomyśleć: Nie jestem całym światem. Spotykam się z ludźmi, mogę zasiewać w nich radość, albo depresję... Skąd się bierze tyle cierpienia wokół? A może je zasiałem? Może mam w tym swój skromny udział, choćby wydawało mi się zawsze, że jestem dobry, bo nikogo przecież nie zabiłem? A może właśnie zabiłem w kimś dobry nastrój i zasiałem smutek, który go okaleczył? Albo przechodzę obojętnie wobec ludzi, których mógłbym ucieszyć, dać poczuć się lepiej, wyjątkowiej? Przecież chciałbym doświadczać ze strony innych - takich gestów.
40% god complex
55% wyrachowanie
5% męczeństwa

Bardzo piękna i wzruszająca pochwała altruizmu, motywowanego możliwymi do uzyskania korzyściami, wynikającymi z robienia innym dobrze i rozpatrywanego wyłącznie na płaszczyźnie inwestycji, która ma się zwrócić.
adeedra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 23:02   #225
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
40% god complex
55% wyrachowanie
5% męczeństwa

Bardzo piękna i wzruszająca pochwała altruizmu, motywowanego możliwymi do uzyskania korzyściami, wynikającymi z robienia innym dobrze i rozpatrywanego wyłącznie na płaszczyźnie inwestycji, która ma się zwrócić.
Adeedra, czy mogłabym cię prosić, abyś opisała, co rozumiesz pod pojęciem altruizmu?
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-24, 23:05   #226
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Lol, nie każdy chce doświadczać "miłych gestów". Nie każdy chce mieć wokół proroków dobrej nowiny i pocieszycieli- altruistów.
A łączenie respektowania własnych granic i nie chodzenia na kompromisy z egoizmem to komedia.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-24, 23:12   #227
adeedra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Adeedra, czy mogłabym cię prosić, abyś opisała, co rozumiesz pod pojęciem altruizmu?
Ogół działań, których jedynym celem jest zrobienie dobrze bliźniemu, połączone z satysfakcją z samego faktu, że komuś jest lepiej lub przyjemniej, nie połączone z oczekiwaniem wzajemności ze strony w/w bliźniego, opinii publicznej ani opatrzności i nie będące podstawą do późniejszych wypominków na temat włożonego w to wysiłku lub/i braku wzajemności.
adeedra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-25, 02:39   #228
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Jednak MarmurowaTwarz zyskał grono fanek. Na pewno już wkrótce jego problemy przestaną być aktualne, więc nawet nie będę się odwoływać do wcześniejszej dyskusji.

Większość jego wypowiedzi litościwie przemilczę, ale tutaj trafił w sedno:


Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Ostatecznie obydwoje dostaną, z tym że egoista tylko tyle po ile wyszedł, a altruista nieraz więcej niż kiedykolwiek mógłby się spodziewać otrzymać. Egoista nie dowierza, że obdarowując, może zyskać jeszcze więcej, dlatego trzyma swoje i patrzy naokoło co jeszcze można komu wydrzeć. Życie takiego człowieka - przewidywalne, bo dostaje tylko tyle ile weźmie, albo wykradnie. W życiu altruisty zaś, wydarza się wiele niespodziewanego dobra, zwykle związanego z hojną wdzięcznością innych i uśmiechami losu.
Niezłe podsumowanie wątku poświęcenia, który się tu ostatnio nieustannie przewija, to właśnie z grubsza stoi za tą ideą. Niektórzy karmią się tą iluzją, że jeśli już poświęcą się dość mocno, to zostanie do docenione. Ponieważ zwykle nic takiego nie następuje, poświęcenie okazuje się być tym właśnie, czym jest, a oczekiwane profity się nie pojawiają, najprościej przelać swoją frustrację na tych, którzy się poświęcać nie chcą. Przedstawia się te osoby jako te, które wyłamują się z tego łańcuszka, i jeszcze na pewno chcą coś wydrzeć (ciekawe, skąd ten pomysł, nikt tutaj tego nie postulował). To przez nich właśnie do "dobrych" ludzi karma nie wraca. W końcu altruistycznie i z dobrego serca wyświadczyliśmy komuś przysługę, a teraz, gdy oczekujemy zadośćuczynienia, ta wesz nie chce się poświęcić. W wesji rozszerzonej - my się altruistycznie poświęcimy dla dziadka, a potem społeczeństwo postawi te same oczekiwania przed naszymi wnukami czy inne wariacje na temat hojnej wdzięczności innych i uśmiechów losu.

Gdy te poświęcenia idą na marne, zawsze można jeszcze się pocieszyć tym poczuciem wyższości i bycia lepszym człowiekiem. Jak komuś marchewki mało, to ostatecznie zdać sobie sprawę, że wszelkie próby wyłamania spotkają się z ostracyzmem.

Jeśli ktoś się "poświęca", bo:
- lubi kogoś i sprawia mu przyjemność sprawianie mu przyjemności, chce zostać takim tru altruistą wg definicji adeedry
- ma z ciocią niepisany układ, że jak wysiedzi przy sałatce jarzynowej, to ciocia przyjdzie na popis córci w szkole muzycznej
- robi to w ramach cichego postanowienia i pracy nad charakterem (chociaż mam pewne wątpliwości co do skuteczności uszlachetniania cierpieniem)...

...to nie mam nic przeciw.
Natomiast jeśli ktoś kolejny raz po kawalerskim ląduje w klubie ze striptizem, chociaz w zasadzie go to obrzydza i wcale nie ma ochoty, ale głupio koledze odmówić, to może powinien to jednak jeszcze przemyśleć.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-25, 19:55   #229
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

anna, i to Cię serio dziwi, że tu się znalazły jego fanki? bo mnie zupełnie.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-26, 09:17   #230
Siwy_Dym
...
 
Avatar Siwy_Dym
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
anna, i to Cię serio dziwi, że tu się znalazły jego fanki? bo mnie zupełnie.
Z ciekawości - czemu Cię to nei dziwi?
Siwy_Dym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-26, 09:25   #231
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez Siwy_Dym Pokaż wiadomość
Z ciekawości - czemu Cię to nei dziwi?
bo wizaż jest pełen osób które prezentują podobne poglądy
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-26, 10:49   #232
ThinkingAboutUs
Rozeznanie
 
Avatar ThinkingAboutUs
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 532
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Bożesz Ty mój.
Tak, będę kobietą bez klasy, prostaczką co nie słucha muzyki poważnej, ale nie polubiłam Cię autorze. Chociaż muszę przyznać, że zazdroszczę umiejętności pięknego pisania o sobie. Ach te gęste włosy i pięknie zarysowanie mięśnie! Pięknie uknute.
ThinkingAboutUs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-26, 12:03   #233
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez ThinkingAboutUs Pokaż wiadomość
Bożesz Ty mój.
Tak, będę kobietą bez klasy, prostaczką co nie słucha muzyki poważnej, ale nie polubiłam Cię autorze. Chociaż muszę przyznać, że zazdroszczę umiejętności pięknego pisania o sobie. Ach te gęste włosy i pięknie zarysowanie mięśnie! Pięknie uknute.
Marzenia dobra rzecz.
A ja, myśląc o autorze, mam w oczach obraz lekko nadszarpniętego zębem czasu faceta - włoski lekko przerzedzone, wyblakłe, niebieskie oczka skryte za nietwarzowymi okularami, po mięśniach nawet wspomnienia nie ma, bo nigdy ich nie było.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-27, 13:01   #234
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez Siwy_Dym Pokaż wiadomość
Z ciekawości - czemu Cię to nei dziwi?
o czytam ze zrozumieniem posty różnych użytkowniczek. takie poglądy są tu niemalże normą.
Cytat:
Napisane przez ThinkingAboutUs Pokaż wiadomość
Bożesz Ty mój.
Tak, będę kobietą bez klasy, prostaczką co nie słucha muzyki poważnej, ale nie polubiłam Cię autorze. Chociaż muszę przyznać, że zazdroszczę umiejętności pięknego pisania o sobie. Ach te gęste włosy i pięknie zarysowanie mięśnie! Pięknie uknute.
a ja słucham muzyki klasycznej (poważnej?) i ją uwielbiam. co nie zmienia faktu, że autor wzbudził we mnie co najwyżej współczucie.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-27, 23:35   #235
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez ThinkingAboutUs Pokaż wiadomość
Bożesz Ty mój.
Tak, będę kobietą bez klasy, prostaczką co nie słucha muzyki poważnej, ale nie polubiłam Cię autorze. Chociaż muszę przyznać, że zazdroszczę umiejętności pięknego pisania o sobie. Ach te gęste włosy i pięknie zarysowanie mięśnie! Pięknie uknute.
Nie mogę przestać sobie przypominać Edwarda ze Zmierzchu, który wyglądał jak "rzeźba młodego greckiego boga", czy cośtam w tym stylu.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-28, 09:38   #236
ThinkingAboutUs
Rozeznanie
 
Avatar ThinkingAboutUs
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 532
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Nie mogę przestać sobie przypominać Edwarda ze Zmierzchu, który wyglądał jak "rzeźba młodego greckiego boga", czy cośtam w tym stylu.
W sumie przez moment miałam zbliżone skojarzenia. W ramach projektu 'czytam w języku obcym' ogarniam książki proste, ostatnio w ręce wpadła mi Charlaine Harris (ta od True Blood) i nie dałam rady tej głupocie i własnemu zażenowaniu. Autor wątku ma coś z nią wspólnego. (Książka się pięknie sprzedała).
ThinkingAboutUs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-28, 11:17   #237
kiciun
Rozeznanie
 
Avatar kiciun
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Autorze, z tego co dostrzegłam brnąc przez ten wątek, to dostałeś już prostą i trafną odpowiedź na swoje pytanie od Hultaj. Szukasz miss piękności zawsze na tip top, do tego z królewskimi manierami, a za bardzo atrakcyjnymi dziewczynami ugania się mnóstwo facetów, dlatego są zajęte. Czyżbyś przy całej swojej inteligencji nie dostrzegał najprostszych odpowiedzi? Twoje księżniczki jednak nie były takimi księżniczkami, bo spotykały się z Tobą na boku.

Skrytykowałeś ludzi lubiących inne rodzaje rozrywki niż Twoje upodobania, masz wysokie mniemanie o sobie, dlatego zostałeś zjechany. Ale też nie dziw się za bardzo, bo to chyba spotyka większość Mnie Twoja egzaltacja i przydługie wypowiedzi, roztkliwianie się nad sobą, zbyt wysokie zdanie o sobie, wypowiadanie się z wyższością też by zniechęciło. Moim zdaniem piękno tkwi w prostocie, a szczególnym szacunkiem darzę tych, którzy są wybitnie inteligentni/ mają duży zasób wiedzy/ dokonali dobrych, czy bohaterskich czynów, lecz zachowują się jak normalni ludzie i wypowiadają prostym językiem. Tacy którzy nie muszą nikomu nic udowadniać i popisywać się. Myślę, że znajdą się fanki Twojego stylu bycia, tylko będą w mniejszości. Przy tym część będzie zgrywać księżniczki, bo tylko w ten sposób będą odpowiadać Twoim wymaganiom (o ile jesteś tak przystojny jak piszesz), stąd też może większe prawdopodobieństwo, że trafisz na obłudnice. Przy Twoich oczekiwaniach może być ciężko znaleźć partnerkę, do tego taką, która chciałaby z Tobą stałego związku, a nie przygody. Może masz oczekiwania z kosmosu.

Też lubię muzykę poważną, klasyczną, rock, jazz, blues i do tego metal, nie uważaj się z tego powodu za przybysza z innej planety ale to, jakiej muzyki kto słucha, nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsze żeby znaleźć takich przyjaciół, na których naprawdę można liczyć.

Edytowane przez kiciun
Czas edycji: 2016-08-28 o 11:29
kiciun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-28 12:17:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.