Problemy pierwszego świata (+offtopy)

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Żeby nie było - ja tak nie uważam Nawet nie wiem, ile mój TŻ dostaje, w poprzedniej pracy było to chyba 800 zł?
To zawsze jakąś tam część kosztów pokryje, choćby przejazd.

Tylko mówię, że się nie dziwię wycenie weekendu

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86877378]ale kurczę no[/QUOTE]

Właśnie zjadłam na śniadanie pomidorki z zakuską Jak TŻ znowu pojedzie, to mu każę zapas zrobić Dzięki za podpowiedzi!

[groszek75]

No tak to kazdy moze sobie wycenic, bo ja na jeden dzien gdzies jade i sobie buty potrafie kupic za tyle

Ale to bylabym szczesliwa jakby mi taka gotowka dodatkowo wpadla na te moje poierdoły

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86877414]Żeby nie było - ja tak nie uważam Nawet nie wiem, ile mój TŻ dostaje, w poprzedniej pracy było to chyba 800 zł?
To zawsze jakąś tam część kosztów pokryje, choćby przejazd.

Tylko mówię, że się nie dziwię wycenie weekendu

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------



Właśnie zjadłam na śniadanie pomidorki z zakuską Jak TŻ znowu pojedzie, to mu każę zapas zrobić Dzięki za podpowiedzi! [/QUOTE]
też mnie dziwi wycena weekendu ale ja na hotel potrafię wydać tyle, ile inni mają na cały wyjazd

a dobre śniadanie z kawą w mojej prowincjonalnej mieścinie to około 25 zeta od osoby. w Krakowie płace podobnie.

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86877414]Właśnie zjadłam na śniadanie pomidorki z zakuską Jak TŻ znowu pojedzie, to mu każę zapas zrobić Dzięki za podpowiedzi! [/QUOTE]

a polecam się na przyszłość ja zawsze zwożę z wojaży tonę jedzenia niedługo jadę na Węgry po lawendę

[ridja devojka]

Ja kocham bary mleczne i jak gdzieś jestem i jest bar mleczny to lubię tam zjeść

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86877430]a dobre śniadanie z kawą w mojej prowincjonalnej mieścinie to około 25 zeta od osoby. w Krakowie płace podobnie.[/QUOTE]Cena kawy w Polsce to w ogóle osobna sprawa. Byłam niedawno w Italii, ceny espresso w zależności czy to miejsce turystyczne czy nie (i czy pije się przy stoliku czy przy barze) od około 80 centów do 1,20 (no maksymalnie 1,50, przy czym nie mówię tu o jakichś super eleganckich restauracjach). Pokażcie mi gdzie w polskich miastach wypiję espresso za 1 euro.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86877430]też mnie dziwi wycena weekendu ale ja na hotel potrafię wydać tyle, ile inni mają na cały wyjazd

a dobre śniadanie z kawą w mojej prowincjonalnej mieścinie to około 25 zeta od osoby. w Krakowie płace podobnie.

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------



a polecam się na przyszłość ja zawsze zwożę z wojaży tonę jedzenia niedługo jadę na Węgry po lawendę [/QUOTE]

A tych ROMów ile mi nawiózł.. A ja na diecie Ale winko już czeka na weekend Chciał w muzeum Ceausescu mi kupić, ale odmówiłam

Dla mnie w ogóle jedzenie to jest bardzo ważny punkt wycieczek i dlatego dla mnie na wyjazdach Maci odpadają (no chyba, że wiadomo dla kogo). Najlepiej miejscowe, a jak nie miejscowe (jak w Niemczech, no ja bym na miejscowej kuchni umarła na brzuch), to przynajmniej takie, którego nie mam w domu.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86877461]A tych ROMów ile mi nawiózł.. A ja na diecie Ale winko już czeka na weekend Chciał w muzeum Ceausescu mi kupić, ale odmówiłam

Dla mnie w ogóle jedzenie to jest bardzo ważny punkt wycieczek i dlatego dla mnie na wyjazdach Maci odpadają (no chyba, że wiadomo dla kogo). Najlepiej miejscowe, a jak nie miejscowe (jak w Niemczech, no ja bym na miejscowej kuchni umarła na brzuch), to przynajmniej takie, którego nie mam w domu.[/QUOTE]

Rumunia i Bułgaria to moje dwie wielkie miłości w Rumunii pierwszy raz byłam jeszcze w liceum, potem długo, długo nie, a teraz często odwiedzam, bo kocham bardzo. za wszystko, za jedzenie, kulturę, ludzi... Włochy też kocham, i mimo tego, że jestem tak bardzo różna od Włochów to świetnie bym się w ichniejszej teraźniejszości odnalazła i to mogłoby być moje miejsce do życia

ja podróżuję głównie żołądkiem. u Niemców to ja mogę cały sezon szparagowy spędzać, do tego lokalne młode ziemniorki i jestem w niebie w Budapeszcie najlepszego langosza jadłam nie w fensi restołracji tylko w ulicznej budzie, do której skierowali nas lokalsi

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

TŻ jest zachwycony Rumunią

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;86877378]ale kurczę no, dofinansowanie do wakacji to nie ich sfinansowanie. to, że pracodawca daje te pięć stów, to jego dobra wola. te 500 zeta ma odciążyć wakacyjny budżet a nie go pokryć w całości i ma to sens, bo za te pieniądze można sobie wykupić na przykład jakąś dodatkową wycieczkę na zorganizowanych wczasach, na którą by się nie pojechało, gdyby nie ten dodatek.

jak tu czytam, że 500 złotych DODATKU to mało, to mi słabo.[/QUOTE]
Zgadzam się

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86877527]TŻ jest zachwycony Rumunią [/QUOTE]
ja jestem dziewczyna z gór i w rumuńskich Karpatach mogłabym spędzić resztę życia. tak pięknych miejsc to nie widziałam chyba nigdzie. no jeszcze w Słowenii. ale po prostu, och

[groszek75]

Napisane przez patiasym

Cena kawy w Polsce to w ogóle osobna sprawa. Byłam niedawno w Italii, ceny espresso w zależności czy to miejsce turystyczne czy nie (i czy pije się przy stoliku czy przy barze) od około 80 centów do 1,20 (no maksymalnie 1,50, przy czym nie mówię tu o jakichś super eleganckich restauracjach). Pokażcie mi gdzie w polskich miastach wypiję espresso za 1 euro.

To prawda, u nas tak rąbią na tym, ze masakra i czym bardziej mleczna to droższa, zeby chociaz sie przekladalo na mleko od szczesliwych krów, to mozna tyle płacic, tyle gdzie u nas takie sa ....

a mrozona np. wczoraj, malo co kawe czuc, biore bez bitej smietany, to tam mala kawka musi byc, do tego tona mleka z lodem i 13 zl , dalabym tyle spoko, ale ja chce poczuc kawe , a nie mleko

[patiasym]

Napisane przez groszek75

To prawda, u nas tak rąbią na tym, ze masakra i czym bardziej mleczna to droższa, zeby chociaz sie przekladalo na mleko od szczesliwych krów, to mozna tyle płacic, tyle gdzie u nas takie sa ....

a mrozona np. wczoraj, malo co kawe czuc, biore bez bitej smietany, to tam mala kawka musi byc, do tego tona mleka z lodem i 13 zl , dalabym tyle spoko, ale ja chce poczuc kawe , a nie mleko

Ja piję bez mleka. Ostatnio w Polsce byłam wczesną wiosną we Wrocławiu, bar w galerii handlowej, miejsca przy wspólnych stolikach (dla wszystkich restauracji na mezaninie), żaden tam hajlajf. 8 zeta za zwykły mały szot espresso, małą szklaneczkę z wodą i biszkopcik wielkości paznokcia u kciuka.

[groszek75]

Napisane przez patiasym

Ja piję bez mleka. Ostatnio w Polsce byłam wczesną wiosną we Wrocławiu, bar w galerii handlowej, miejsca przy wspólnych stolikach (dla wszystkich restauracji na mezaninie), żaden tam hajlajf. 8 zeta za zwykły mały szot espresso, małą szklaneczkę z wodą i biszkopcik wielkości paznokcia u kciuka.

A te dodatki do kaw mnie nieraz bawia, w Grycanie podaja takie ciasteczko, nieraz wyglada jak stęchłe i podgryzione

nawet moj maz sie smieje jak nie zjem i mowie chcesz , to mowi : niech zostanie dla kogos innego

ja mleka musze miec tylko tak na łyk, jako zabielacz, ma byc kawa z mlekiem, a nie mleko z kawa. Ale w pracy jak pije to tez czarna

Kuzynka opowiadala, ze gdzies za granica to tak samo placila jak piszesz, ze 4 zl wychodzilo za porządną kawę, a u nas juz taka kolo 10 zl

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

No my ogólnie mamy drogie jedzenie na mieście.
Weźmy Rzym. Za 8 euro zjesz talerz makaronu ze świeżymi składnikami, za 4 kupisz butelkę wina w knajpie.
Plus jakaś przystawka za grosze i za stówkę można porządnie zjeść w dwie osoby ( i się jeszcze upić. ).
U nas niby tez. Tylko, że tam zarabiają 3 razy więcej, także tego..

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[groszek75]

a wracajac do tematu wątku, akurat przy gadaniu o tej kawie, to moim problemem jest jak rzadko, ale zdarzy mi sie, ze panie zapomna doniesc cos do zamówienia. Jak wczoraj, zapomniala o rurce i ja mam problem by isc sie o to prosic, bo nie wiem czy ona dorabia czy co, a mi glupio, ze mam jej przypominac

[ridja devojka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86877527]TŻ jest zachwycony Rumunią [/QUOTE]Ja jestem zachwycona cenami. Tzn nie wiem jak teraz ale parę lat temu byłam i miodzio.
A plaża w Constancy piękna, duża, piaszczysta. Chętnie bym tam wróciła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez groszek75

a wracajac do tematu wątku, akurat przy gadaniu o tej kawie, to moim problemem jest jak rzadko, ale zdarzy mi sie, ze panie zapomna doniesc cos do zamówienia. Jak wczoraj, zapomniala o rurce i ja mam problem by isc sie o to prosic, bo nie wiem czy ona dorabia czy co, a mi glupio, ze mam jej przypominac

Ale jakiej rurce?
Zamówiłaś coś, zapłaciłaś za to i głupio Ci o to poprosić?

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez ridja devojka

Ja jestem zachwycona cenami. Tzn nie wiem jak teraz ale parę lat temu byłam i miodzio.
A plaża w Constancy piękna, duża, piaszczysta. Chętnie bym tam wróciła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak i w ogóle Constanca piękna

[patiasym]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86877743]No my ogólnie mamy drogie jedzenie na mieście.
Weźmy Rzym. Za 8 euro zjesz talerz makaronu ze świeżymi składnikami, za 4 kupisz butelkę wina w knajpie.
Plus jakaś przystawka za grosze i za stówkę można porządnie zjeść w dwie osoby ( i się jeszcze upić. ).
U nas niby tez. Tylko, że tam zarabiają 3 razy więcej, także tego..[/QUOTE]Bez przesady.

[groszek75]

Mnie u nas denerwuje to sknerostwo producentow. Ceny podnosza np. drozdzowek, ale jak dzisiaj zobaczylam w Asprodzie z truskawkami to śmiech mnie ogarnął, tam doslownie na tym kwadracie z ciasta pol truskawki było, to az wstyd takie cos sprzedawac i to za 3,29.

Kiedys gofra zamowilam z owocami, to zrobilam zdjecie, bo on wygladal tak

[groszek75]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86877772]Ale jakiej rurce?
Zamówiłaś coś, zapłaciłaś za to i głupio Ci o to poprosić?

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------



Tak i w ogóle Constanca piękna [/QUOTE]
no zamowilam dwie kawy i rurke z bitą smietana. Za jakis czas dziewczyna przyniosla same kawy i dalej nic, i tu mam problem, ze mi glupio isc po to sie dopraszac....

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez groszek75

no zamowilam dwie kawy i rurke z bitą smietana. Za jakis czas dziewczyna przyniosla same kawy i dalej nic, i tu mam problem, ze mi glupio isc po to sie dopraszac....

Aha. No ja nie mam z tym problemu, bo to nie żaden gratis, tylko coś, za co zapłaciłam.

[groszek75]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86877800]Aha. No ja nie mam z tym problemu, bo to nie żaden gratis, tylko coś, za co zapłaciłam.[/QUOTE]
Rozumiem, ale ja mam taki glupi charakter, ze raz mi ktos powiedzial jakos tak z fochem : no zaraz i chyba mam traume . Wiem dorosla baba, ale nie lubie takich sytuacji

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez groszek75

Rozumiem, ale ja mam taki glupi charakter, ze raz mi ktos powiedzial jakos tak z fochem : no zaraz i chyba mam traume . Wiem dorosla baba, ale nie lubie takich sytuacji

Ja normalnie biorę paragon i idę. To może być zwykła ludzka pomyłka.

[groszek75]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86877820]Ja normalnie biorę paragon i idę. To może być zwykła ludzka pomyłka.[/QUOTE]
Chodze czesto wlasnie do kawiarni, to ja nie bawie sie w paragony, mowie dziekuje i tyle

No wlasnie , ludzka pomylka, a mi sie kiedys oberwalo, ze sie dopomniałam

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

Rozumiem, ale ja mam taki glupi charakter, ze raz mi ktos powiedzial jakos tak z fochem : no zaraz i chyba mam traume . Wiem dorosla baba, ale nie lubie takich sytuacji

Ja w ogóle nie rozumiem, czemu tych ludzi w obsłudze klienta mało kto uczy komunikacji. Często bywa tak, że mówię "dzień dobry", ktoś odpowiada to samo, po czym nie podchodzi do mnie tylko robi coś dalej. Ja nie chcę poganiać, ale czas mija, w końcu uznaję, że może obsługa myśli, że się nadal zastanawiam. Więc mówię, że "poproszę..." i słyszę urażone: "chwila, kończę tutaj" Tak jakby po tym "dzień dobry" nie dało się dodać, że za chwilkę podejdzie. Może to brzmi jak bzdura, ale jak ja pracowałam w obsłudze klienta i musiałam coś skończyć, to mówiłam, że za chwilkę podejdę, bo potem właśnie takie głupie sytuacje wynikają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez groszek75

Chodze czesto wlasnie do kawiarni, to ja nie bawie sie w paragony, mowie dziekuje i tyle

No wlasnie , ludzka pomylka, a mi sie kiedys oberwalo, ze sie dopomniałam

Ja biorę paragony zawsze, nawet za gałkę loda za 2 zł.
Ale to nie Ty powinnaś się źle czuć. To babka popełniła błąd, w ogóle nic takiego Ci nie powiedziała przecież..

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez patiasym

Bez przesady.

No masz rację, ale dwa razy więcej maja, nadal to olbrzymia roznica.
Średnie wynagrodzenie w Polsce 1200, we Włoszech 2500.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[patiasym]

Napisane przez invisible_01

Ja w ogóle nie rozumiem, czemu tych ludzi w obsłudze klienta mało kto uczy komunikacji. Często bywa tak, że mówię "dzień dobry", ktoś odpowiada to samo, po czym nie podchodzi do mnie tylko robi coś dalej. Ja nie chcę poganiać, ale czas mija, w końcu uznaję, że może obsługa myśli, że się nadal zastanawiam. Więc mówię, że "poproszę..." i słyszę urażone: "chwila, kończę tutaj" Tak jakby po tym "dzień dobry" nie dało się dodać, że za chwilkę podejdzie. Może to brzmi jak bzdura, ale jak ja pracowałam w obsłudze klienta i musiałam coś skończyć, to mówiłam, że za chwilkę podejdę, bo potem właśnie takie głupie sytuacje wynikają.

To ja takie świeże wspomnienie z Włoch. Osoba przy barze odpowiada "buon giorno" i w odróżnieniu od Twojego przykładu dodaje "arrivo", pozostawiając w oczekiwaniu klienta. Po czym znika na zapleczu na 5 minut

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Ja w ogóle nie rozumiem, czemu tych ludzi w obsłudze klienta mało kto uczy komunikacji. Często bywa tak, że mówię "dzień dobry", ktoś odpowiada to samo, po czym nie podchodzi do mnie tylko robi coś dalej. Ja nie chcę poganiać, ale czas mija, w końcu uznaję, że może obsługa myśli, że się nadal zastanawiam. Więc mówię, że "poproszę..." i słyszę urażone: "chwila, kończę tutaj" Tak jakby po tym "dzień dobry" nie dało się dodać, że za chwilkę podejdzie. Może to brzmi jak bzdura, ale jak ja pracowałam w obsłudze klienta i musiałam coś skończyć, to mówiłam, że za chwilkę podejdę, bo potem właśnie takie głupie sytuacje wynikają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja już się dawno przestałam certolić, jak za długo czekam na kelnera, to sama podchodzę i biorę menu, potem sama podchodzę do kasy i zamawiam, a jak słyszę, że przyjdzie kelner, to mówię, ile już na niego czekam.
Oczywiście nie zdarza się to często, ale zdarza.

[groszek75]

Napisane przez invisible_01

Ja w ogóle nie rozumiem, czemu tych ludzi w obsłudze klienta mało kto uczy komunikacji. Często bywa tak, że mówię "dzień dobry", ktoś odpowiada to samo, po czym nie podchodzi do mnie tylko robi coś dalej. Ja nie chcę poganiać, ale czas mija, w końcu uznaję, że może obsługa myśli, że się nadal zastanawiam. Więc mówię, że "poproszę..." i słyszę urażone: "chwila, kończę tutaj" Tak jakby po tym "dzień dobry" nie dało się dodać, że za chwilkę podejdzie. Może to brzmi jak bzdura, ale jak ja pracowałam w obsłudze klienta i musiałam coś skończyć, to mówiłam, że za chwilkę podejdę, bo potem właśnie takie głupie sytuacje wynikają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale taka komunikacje, empatie to chyba tez z domu sie wynosi.

Mozna tam przejsc roznorakie kursy, ale jak ktos albo za nieśmiały albo znow wredny to nie wiem czy to cos da.

I znowu w druga strone, klient zachowuje sie jak pępek świata, nieraz no pierdołe robi raban, to taka juz na innego klienta ma nerwa i kolejny bogu winny obrywa.

Teraz serio na placach mozna policzyc mila obsluge w sklepach.

W sieciowkach maja podobno nakaz jak roboty, zero rozmów i idzie jak po taśmie, wszyscy sie śpieszą, to potem jest ten brak komunikacji, zrozumienia.

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86877869]Ja już się dawno przestałam certolić, jak za długo czekam na kelnera, to sama podchodzę i biorę menu, potem sama podchodzę do kasy i zamawiam, a jak słyszę, że przyjdzie kelner, to mówię, ile już na niego czekam.
Oczywiście nie zdarza się to często, ale zdarza.[/QUOTE]
A menu tez czesto sama gdzies biorę i sama ide placic od razu