Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

[eleeri]

Napisane przez UnholyOne

Wiesz co, po samym męczącym porodzie (27h), to wstapiło we mnie tyle siły, ze byłam w szoku - fruwałam po szpitalu. Dziewczyna, która przyjechała do szpitala z zakupów i urodziła w godzinę, spała przez kilka godzin i błagała, zeby synka jej przynieśc dopiero następnego dnia - tak była padnięta.
A w domu, dbałam o siebie, bo miałam na to czas. Mały spokojny, spał, ciągnął cyca i spał znowu. Potrafił przy cichutkich kołysankach sam zasnąc w łóżeczku.
Drugiego dnia po powrocie ugotowałam obiad dla całej rodziny (mieszkaliśmy wtedy z moimi rodzicami jeszcze), wykapałam się, umalowałam.

Bartuś był baardzo spokojnym dzieciątkiem - jak miał 2 miesiące przesypiał całe noce od 21 do 9 bez pobudki, nie miał kolek. Także życ nie umierac

Unholy zdradź co trzeba robić, żeby mieć takie dziecko ?

[UnholyOne]

Napisane przez Miramej

Fajnie miałaś , ciekawe, jaki będzie Antoś

Napisane przez katarzynka00

wow.... szacuneczek... własnie tez tak chce!!!

Chciałabym, zeby teraz było podobnie
Ale chyba w pierwszej ciązy byłam mniej zestresowaną osoba, spokojniejszą i myslę, że to odbiło się pozytywnie na Bartusiu
Teraz juz jestem troszkę inną Olą, ale tak samo pragnąca Dziecka. A wiem, ze u mnie jeżeli chodzi o tą dziedzinę życia, to wielka euforia będzie ze mną i mam nadzieję, ze pokonam nią ból i zmęczenie. Tak jak kiedyś pisałam - mogłabym miec stadko dzieci i dałabym radę (fizycznie i psychicznie), bo to mnie buduje i motywuje. To jest dla mnie najważniejsze - możliwośc wychowywania małego człowieczka i przekazywania mu siebie Ale to inna historia

Damy radę Dziewczyny, tylko musimy jak najmniej myślec o negatywnych stronach, tzn. nie zakładac " a gdyby coś", tylko na pewno będzie wszystko dobrze i się uda

[Ania0104]

Dzień dobry

Miramej, wiem że wczoraj sie zgadałam jak głupia ... ale sił mi brakło, a małż mi ględził - do łóżka!

Dzisiaj miałam pracowity dzień ... m.in. kupiłam materiał /w żyrafki oczywiście / na wykończenie kołyski - bo ona prawie 100-letnia, i trzeba ją troszke odnowić

Teraz udaję ze prasuje ... i jeszcze z psem muszę lecieć na spacer

Narazie tyle wiem .... resztę postaram się nadrobić jak wrócę

Napisane przez frida110

Już po wizycie Przyszłam do pani gin po godz. 13 planowałam, że wejdę około 15. (zawsze się u niej czeka ponad godzinę) a tu pusto Zadzwoniłam do tż, że nie załapie się na wizytę, bo musiałabym tam siedzieć bezsensu i czekać i weszłam do gabinetu sama.
No i:
- wszystko pozamykane, nic niepokojącego gin nie zauważyła
- dzidzia nadal jest dziewczynką chociaż każdy mi mówi, że "wyglądam" na chłopaka
- waży 2158 g. - gin uważa że do porodu będzie ważyć około 3300-3500
- termin z USG w końcu się zrównał z tym z OM
- hemoglobina nadal za niska, chociaż łykam 2 razy dziennie preparaty z żelazem (mam już 10,8, a granica normy to 11,3)

super wieści!!!

Napisane przez katarzynka00

ja tez sie oddalam lepic babeczki potem je wypieke, zrobie nadzienie budyniowe i przystroje swierzymi truskawkami.A jak mi sie uda dorwac galeretke jak bedzie taka na poł stegnieta to jeszcze je zaleje.I na jutro do kawki beda czekac, bo jutro kuzynka meża i siostra moja i ja na plotki sie zgadalysmy.

ale mi narobiłaś smaka na takie babeczki - niedobra TY!

Napisane przez Miramej

Ja też po wizycie, też wszystko "pozamykane" , ciśnienie dobre, Wy tu piszecie, że już nie przybieracie na wadze, a ja przez 4 tygodnie 2,7 kg do przodu . Serduszko Kuby pięknie bije , wysokość dna macicy prawidłowa. Dostałam skierowanie na morfologię, badanie ogólne moczu, WR i HBS, następna wizyta 2 lipca i będziemy badać, czy nie mam paciorka. No i wiecie, że ja cały czas jem kwas foliowy i to w dawce 5mg?

i kolejne super wiesci!
Waga sie nie przejmuj ... przeciez i tak z Ciebie chudzinka

Napisane przez Miramej

No i dokonałam niezwykle ważnego zakupu - kupiłam lewatywę

woooow! poważny zakup!
My "na szczęście" lewatywę mamy w szpitalu obowiązkowo

[UnholyOne]

Napisane przez eleeri

Unholy zdradź co trzeba robić, żeby mieć takie dziecko ?

Chyba przede wszystkim spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Dziecko odczuwa nasze emocje. Ważne jest tez to, aby na początku dostarczac jak najmniej wrażen i bodźców takiemu Maluszkowi. Jak karmiłam, zawsze szłam do pokoju sama i dawałam cycoszka. Nigdy w tym czasie z nikim nie rozmawiałam (trzymając małego przy piersi). Zawsze cichutko, skupiając się tylko na nim, na karmieniu go. To jest moim zdaniem ważne.
A nie na ręku maluch, a mama rozmawia energicznie przez tel, bądź z akurat odwiedzającą kolezanką. Może to głupie, ale widze różnicę. Moja przyjaciółka karmiła w harmidrze i obie córy jakies takie rozkojarzone i płaczące były, ciągle kolki, marudzenie oj się miała z nimi,
U nas zawsze było cichutko. Żadnych świateł w nocy, bardzo głośnych rozmów. Taka spokojna atmosfera. Teraz tez będę się starała - mimo Małego Gaduły i Stu pytań do
Damy radę

[katarzynka00]

Napisane przez eleeri

nadal brzmi interesująco, ale tarty to mi jakoś nie lubią wychodzić jadalne i są do
a co do Poradnika Domowego to moje ostatnie ciasto jogurtowe było wlaśnie z niego

a co ci nie wychodzi w tym przepisie? robisz na kruchym?
ja tarty na slono robie na ciescie francuskim z biedronki.Wylepiam forme, dziurawie widelcem,zeby powietrze mialo ktoredy odchodzic i podpiekam w piekarniku ok 10min/200st
Na to farsz, wg gustu,smaku,apetytu, tylko do konca nie rozpracowalam tej pianki.Może mąż czekoladki mi podsunie jakies rozwiazanie.
Czekoladko...moglabys zapytac?
Chcialabym zeby w efekcie koncowym moj farsz w tarcie-kurze piersi w kostke byly zapieczone w takiej dosc sztywnej piance.
Ale nie jest to zapieczone bialko, to tak jakby bialko na sztywno z czyms, tylko czym?
czy kremowka na sztywno z jajkiem da taki efekt?
czy musi byc jakas odpwiednia proporcja bialek...
czy jak osiągnąć taka piankę
czy zalac wlasnie tym i wrzucic w to farsz czy nie ma znaczenia czy ja to zaleje czy wrzuce na ten puszek, a moze za krotko pieke?

A kruche to mi dzis tez niespecjalne wyszlo,spodziewalam sie lepszego.Chyba zbyt dokladna chcialam byc i nie wyszlo, ale smakowo b.dobre no i tak bedzie przykryte

Napisane przez eleeri

Unholy zdradź co trzeba robić, żeby mieć takie dziecko ?

włanie

[eleeri]

Napisane przez katarzynka00

a co ci nie wychodzi w tym przepisie? robisz na kruchym?
ja tarty na slono robie na ciescie francuskim z biedronki.Wylepiam forme, dziurawie widelcem,zeby powietrze mialo ktoredy odchodzic i podpiekam w piekarniku ok 10min/200st
Na to farsz, wg gustu,smaku,apetytu

w tym jogurtowym ?
to było tzw ciasto ucierane i wyszedł mi zakalczyk

a w tartach
jakoś tak mi nie smakują
może to wina formy - mam szklaną,
spróbuję jeszcze raz, ostatni raz


rany znów mam zgagę

[Miramej]

Napisane przez UnholyOne

Chciałabym, zeby teraz było podobnie
Ale chyba w pierwszej ciązy byłam mniej zestresowaną osoba, spokojniejszą i myslę, że to odbiło się pozytywnie na Bartusiu
Teraz juz jestem troszkę inną Olą, ale tak samo pragnąca Dziecka. A wiem, ze u mnie jeżeli chodzi o tą dziedzinę życia, to wielka euforia będzie ze mną i mam nadzieję, ze pokonam nią ból i zmęczenie. Tak jak kiedyś pisałam - mogłabym miec stadko dzieci i dałabym radę (fizycznie i psychicznie), bo to mnie buduje i motywuje. To jest dla mnie najważniejsze - możliwośc wychowywania małego człowieczka i przekazywania mu siebie Ale to inna historia

Damy radę Dziewczyny, tylko musimy jak najmniej myślec o negatywnych stronach, tzn. nie zakładac " a gdyby coś", tylko na pewno będzie wszystko dobrze i się uda

Ale ładnie napisałaś

Napisane przez Ania0104

Dzień dobry

Miramej, wiem że wczoraj sie zgadałam jak głupia ... ale sił mi brakło, a małż mi ględził - do łóżka!

Dzisiaj miałam pracowity dzień ... m.in. kupiłam materiał /w żyrafki oczywiście / na wykończenie kołyski - bo ona prawie 100-letnia, i trzeba ją troszke odnowić

Teraz udaję ze prasuje ... i jeszcze z psem muszę lecieć na spacer

Narazie tyle wiem .... resztę postaram się nadrobić jak wrócę
(...)
i kolejne super wiesci!
Waga sie nie przejmuj ... przeciez i tak z Ciebie chudzinka

woooow! poważny zakup!
My "na szczęście" lewatywę mamy w szpitalu obowiązkowo

Nieładnie tak nas zaniedbywać
, nie przejmuję się wagą, tylko się dziwię

A u nas trzeba samemu

Napisane przez UnholyOne

Chyba przede wszystkim spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Dziecko odczuwa nasze emocje. Ważne jest tez to, aby na początku dostarczac jak najmniej wrażen i bodźców takiemu Maluszkowi. Jak karmiłam, zawsze szłam do pokoju sama i dawałam cycoszka. Nigdy w tym czasie z nikim nie rozmawiałam (trzymając małego przy piersi). Zawsze cichutko, skupiając się tylko na nim, na karmieniu go. To jest moim zdaniem ważne.
A nie na ręku maluch, a mama rozmawia energicznie przez tel, bądź z akurat odwiedzającą kolezanką. Może to głupie, ale widze różnicę. Moja przyjaciółka karmiła w harmidrze i obie córy jakies takie rozkojarzone i płaczące były, ciągle kolki, marudzenie oj się miała z nimi,
U nas zawsze było cichutko. Żadnych świateł w nocy, bardzo głośnych rozmów. Taka spokojna atmosfera. Teraz tez będę się starała - mimo Małego Gaduły i Stu pytań do
Damy radę

Dzięki, że to napisałaś, uważam, że to bardzo cenna wskazówka

Zapomniałam się pochwalić, że wczoraj zamówiłam fotelik Maxi Cosi Cabrio Fix w kolorze Tango Red, ale będzie dopiero w przyszłym tygodniu.

[Svinecka]

Napisane przez czekoladka21

tez dostalam i zaraz usunelam wiadomosc!!
laska zamiast isc do lekarza to liczy ze ktos na forum jej pomoze.....

ehh ja od niej dostalam juz trzecia wiadomosc w jakims odstepie czasu
zawsze chodzi o te badania tylko parametry inne i albo chodzi o nia albo o kolezanke.....glupia naiwna odpowiadalam ale teraz widze, ze....heh no comment

Napisane przez Malga19

Witacjie

Ja juz po wizycie.....

i jest dobrze wrecz wspaniale!!!!!:jupi : Nasza fasoleczka sie rusza serduszko jej bije..... termin mam niezmienny na 9 stycznia...2010....

jestem dumna z siebie
\
buziaczki

to cudownie

Napisane przez frida110

Svinecka; eleeri;magi77; Tulipfever; Miramej;marysia_258;Wredn aAfrodyta;skierka1981;Kar olinak82; czekoladko dziękuję za kciuki


Już po wizycie Przyszłam do pani gin po godz. 13 planowałam, że wejdę około 15. (zawsze się u niej czeka ponad godzinę) a tu pusto Zadzwoniłam do tż, że nie załapie się na wizytę, bo musiałabym tam siedzieć bezsensu i czekać i weszłam do gabinetu sama.
No i:
- wszystko pozamykane, nic niepokojącego gin nie zauważyła
- dzidzia nadal jest dziewczynką chociaż każdy mi mówi, że "wyglądam" na chłopaka
- waży 2158 g. - gin uważa że do porodu będzie ważyć około 3300-3500
- termin z USG w końcu się zrównał z tym z OM
- hemoglobina nadal za niska, chociaż łykam 2 razy dziennie preparaty z żelazem (mam już 10,8, a granica normy to 11,3)

Malga cieszę się, że wszystko u Was ok.

Aha. Zadzwoniłam do położnej i umówiłyśmy się w okolicach 10 lipca, że przyjadę do niej na oddział zobaczyć co i jak. Przez telefon bardzo sympatyczna babeczka, zobaczymy jak będzie później.

kolejne wspaniale wiesci

Napisane przez Miramej

Ja też po wizycie, też wszystko "pozamykane" , ciśnienie dobre, Wy tu piszecie, że już nie przybieracie na wadze, a ja przez 4 tygodnie 2,7 kg do przodu . Serduszko Kuby pięknie bije , wysokość dna macicy prawidłowa. Dostałam skierowanie na morfologię, badanie ogólne moczu, WR i HBS, następna wizyta 2 lipca i będziemy badać, czy nie mam paciorka. No i wiecie, że ja cały czas jem kwas foliowy i to w dawce 5mg?

no i kolejne super

a kwas moze lykasz dlatego, ze nie ma go w Twoich witaminach? bo ja odkad biore witaminy nie lykam ale mam jego odpowiednia dawke w witaminach



dziewczyny padam na twarz a mam jeszcze dzis misje zrobic spagetti, ciasto z czeresniami, rolade z truskawkami i pranie :/

[Tulipfever]

Napisane przez Miramej

Ja też po wizycie, też wszystko "pozamykane" , ciśnienie dobre, Wy tu piszecie, że już nie przybieracie na wadze, a ja przez 4 tygodnie 2,7 kg do przodu . Serduszko Kuby pięknie bije , wysokość dna macicy prawidłowa. Dostałam skierowanie na morfologię, badanie ogólne moczu, WR i HBS, następna wizyta 2 lipca i będziemy badać, czy nie mam paciorka. No i wiecie, że ja cały czas jem kwas foliowy i to w dawce 5mg?

Super wiesci

Napisane przez UnholyOne

Oj Dziewczyny jaka jestem zmęczona...padam...
I jeszcze jaka głupia...Jak zwykle chce wszystkim dogodzic i byc miła...
Zamiast powoli iśc do lekarza (z Bartusiem), to ja małego za rękę i biegiem..., bo się spóźnię...
I co takiego by się stało...nic. Najwyżej parę minut byłabym później... A teraz nie mogę się wyprostowac. Dwa metry idę jak łamaga, bo mnie wszystko na dole ciągnie i boli. No idiotka ze mnie. Teraz się kładę i nie wstaję.

Dobrze, ze wszystko pozalatwiane, ale pamietaj w jakim jestes stanie i wlacz na luz. Wiem, ze latwo sie mowi, tydzien masz naprawde szalony

Napisane przez UnholyOne

Chyba przede wszystkim spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Dziecko odczuwa nasze emocje. Ważne jest tez to, aby na początku dostarczac jak najmniej wrażen i bodźców takiemu Maluszkowi. Jak karmiłam, zawsze szłam do pokoju sama i dawałam cycoszka. Nigdy w tym czasie z nikim nie rozmawiałam (trzymając małego przy piersi). Zawsze cichutko, skupiając się tylko na nim, na karmieniu go. To jest moim zdaniem ważne.
A nie na ręku maluch, a mama rozmawia energicznie przez tel, bądź z akurat odwiedzającą kolezanką. Może to głupie, ale widze różnicę. Moja przyjaciółka karmiła w harmidrze i obie córy jakies takie rozkojarzone i płaczące były, ciągle kolki, marudzenie oj się miała z nimi,
U nas zawsze było cichutko. Żadnych świateł w nocy, bardzo głośnych rozmów. Taka spokojna atmosfera. Teraz tez będę się starała - mimo Małego Gaduły i Stu pytań do
Damy radę

Madre rady Do zapamietania

Maz przyszedl do domu, polknal obiad, wyjadl pol ciasta i polecial grac z kolega. Ma werwe, podziwiam Ja juz w pizamce

[skierka1981]

hej mamusie ja zmykam już to do jutra

[Miramej]

Napisane przez Svinecka

no i kolejne super

a kwas moze lykasz dlatego, ze nie ma go w Twoich witaminach? bo ja odkad biore witaminy nie lykam ale mam jego odpowiednia dawke w witaminach
(...)
dziewczyny padam na twarz a mam jeszcze dzis misje zrobic spagetti, ciasto z czeresniami, rolade z truskawkami i pranie :/

, ten kwas to na pewno nie z powodu braku w witaminach, bo biorę Elevit i tam jest , tak jak pisałam, mój gin jest fanem tego specyfiku
No plany masz ambitne, ja już sobie takich nie robię, żeby się nie dołować, że nie dałam rady

Napisane przez Tulipfever

Super wiesci
(...)
Maz przyszedl do domu, polknal obiad, wyjadl pol ciasta i polecial grac z kolega. Ma werwe, podziwiam Ja juz w pizamce

Może dlatego, że nie jest w ciąży?

[UnholyOne]

Dziewczynki

O fajnie Miramej, że kupiłas. ja zastanawiam się między adriatic blue (do kompletu z wózkiem) lub właśnie tango red. Jak przyjdzie, to poproszę o real foto. A gdzie kupowałaś, na allegro z gratisowym śpiworkiem?

Dobranoc Skierko

Ale mnie brzuch ciągnie i boli - wzięłam nospę, bo nie mogę się ruszyc

[p4w]

Napisane przez eleeri

to mało przytyłaś

fajnego masz małża, mój ostatnio odmówił ogolenia mnie w miejscach do których mój wzrok nie sięgał
musiałam sama sie wyginać i się pocięłam

mój lubi mnie golić, nawet sam dopytuje "jutro mamy wizytę, może Cię ogolę?"

Napisane przez UnholyOne

Chciałabym, zeby teraz było podobnie
Ale chyba w pierwszej ciązy byłam mniej zestresowaną osoba, spokojniejszą i myslę, że to odbiło się pozytywnie na Bartusiu
Teraz juz jestem troszkę inną Olą, ale tak samo pragnąca Dziecka. A wiem, ze u mnie jeżeli chodzi o tą dziedzinę życia, to wielka euforia będzie ze mną i mam nadzieję, ze pokonam nią ból i zmęczenie. Tak jak kiedyś pisałam - mogłabym miec stadko dzieci i dałabym radę (fizycznie i psychicznie), bo to mnie buduje i motywuje. To jest dla mnie najważniejsze - możliwośc wychowywania małego człowieczka i przekazywania mu siebie Ale to inna historia

Damy radę Dziewczyny, tylko musimy jak najmniej myślec o negatywnych stronach, tzn. nie zakładac " a gdyby coś", tylko na pewno będzie wszystko dobrze i się uda

ładnie to napisałaś
tylko żeby to było takie proste - ja jestem taka emocjonalna, że w kilka chwil ze świetnego humoru mam prawie depresję dlatego, ze o czymś pomyślę
ale też jestem zdania, że dziecko musi mieć odpowiednią atmosfere do spania, do jedzenia i do wszystkiego innego
a już spacery w supermarkecie z takim maleństwem to przesada (chyba że wyjątkowo, jak nie ma z kim dzidziusia zostawić)

w każdym razie będę się starać być oazą spokoju


miałam zadzwonić zapytac czy są wyniki mojego wymazu, ale stwierdziłam, że i tak jutro mam wizytę to się dowiem i od razu dostanę leki w razie czego, a tak zamartwiałabym się do jutra... i w końcu nie zadzwoniłam...

[czekoladka21]

Napisane przez truheart

Wiecie co u mamuś styczniowo-lutowych był jeden psikus z płcią przy porodzie, u majowo-czerwcowych też (nie wiem jak u mar-kwiet.), ciekawe czy u nas też będzie ?

mam nadzieje ze nie ja.......choc dzisiaj wszyscy mi mowia ze wygladam na chlopaka
ale ja chce corcie juz!! ciuszki kupione !! zreszta u Rozaliontki z czerwcowek tez byla taka niespodzianika -lekarz za kazdym razem potwierdzal dziewczynke a przy porodzie przezyla szok gdy ujrzala synka! pisala nawet na watku ze nie moze sie do tej pory z tym zgodzic bo juz byla przyzyczajona do coreczki......

Napisane przez skierka1981

. jutro wizyta o 10 wiec trzymajcie kciuki

Napisane przez Malga19

Witacjie

Ja juz po wizycie.....

i jest dobrze wrecz wspaniale!!!!!:jupi : Nasza fasoleczka sie rusza serduszko jej bije..... termin mam niezmienny na 9 stycznia...2010....

jestem dumna z siebie
\
buziaczki

Napisane przez Tulipfever

Super, ze wyniki dobre
Co do uplawow, to znazlam:

http://www.forumginekologiczne.pl/sp...99%C5%BCarnej.

z tego co tam pisze to zadnej infekcji nie mam

Napisane przez frida110

Już po wizycie Przyszłam do pani gin po godz. 13 planowałam, że wejdę około 15. (zawsze się u niej czeka ponad godzinę) a tu pusto Zadzwoniłam do tż, że nie załapie się na wizytę, bo musiałabym tam siedzieć bezsensu i czekać i weszłam do gabinetu sama.
No i:
- wszystko pozamykane, nic niepokojącego gin nie zauważyła
- dzidzia nadal jest dziewczynką chociaż każdy mi mówi, że "wyglądam" na chłopaka
- waży 2158 g. - gin uważa że do porodu będzie ważyć około 3300-3500
- termin z USG w końcu się zrównał z tym z OM
- hemoglobina nadal za niska, chociaż łykam 2 razy dziennie preparaty z żelazem (mam już 10,8, a granica normy to 11,3)

ładnie
ciekawe ile moja mala wazy

Napisane przez Karolinak82

No ekstra że wyniki w porządku

A gdzie zdjęcia ciuszków??

Napisane przez Miramej

Gratuluję dobrych wyników
Pokaż potem te bluzy

pokaze foty jak przyjda te sweterki-moze jutro beda

Napisane przez truheart

Ja swoje odebrałam wczoraj i mam dokładnie tak samo jak Ty mówisz, że mogą być te białe krwinki podwyższone trochę?
Gratuluję zakupów no i połóż się teraz, po tym lepieniu należy Ci się odpoczynek

juz kiedys o tym pisalysmy ze w ciazy jest inna norma-normalnie jest do 10 a w ciazy do 15.....

Napisane przez eleeri

fotki gdzie ?

beda jutro



sprawdzilam poziom hemoglobiny i wynosi 11.8 czyli mieszcze sie w minimum !!
bylam u kuzynki obciac wlosy-ale mi opitolila grzywke !!mega krotka!!

[truheart]

Napisane przez Miramej

A to się robi obowiązkowo?
To zmienia postać rzeczy, że z krwi

Z tego co wiem to tak (tzn. Coombs do porodu być musi)

Napisane przez katarzynka00

hmmm to moj gin ma w tym wzgledzie zboczenie bo badanie z krwi mam co 2 wizyte..

Glukozy? ja krew ogolną i mocz tez mam co drugą wizytę-to nie zboczenie tylko standard ciążowy , a glukozę miałam chyba 4 razy w ciągu całej ciąży.

Napisane przez UnholyOne

Oj Dziewczyny jaka jestem zmęczona...padam...
I jeszcze jaka głupia...Jak zwykle chce wszystkim dogodzic i byc miła...
Zamiast powoli iśc do lekarza (z Bartusiem), to ja małego za rękę i biegiem..., bo się spóźnię...
I co takiego by się stało...nic. Najwyżej parę minut byłabym później... A teraz nie mogę się wyprostowac. Dwa metry idę jak łamaga, bo mnie wszystko na dole ciągnie i boli. No idiotka ze mnie. Teraz się kładę i nie wstaję.

W kościele załatwione, podpisane, zapłacone...
Spodnie Małża oddane do skrócenia, menu uzgodnione, bukiet się robi.
Zostało: zakup spodni dla Bartusia (koszula i krawat są), i wypranie ręczne mojej sukni. W pralni nie chcieli jej przyjąc, bo powiedzieli, że spłucze się cały brokacik jaki ma na koronce. Także teraz muszę ją leciutko przepłukac-odświeżyc - ale to jutro.

Należy Ci się odpoczynek natychmiast !

Napisane przez UnholyOne

Wiesz co, po samym męczącym porodzie (27h), to wstapiło we mnie tyle siły, ze byłam w szoku - fruwałam po szpitalu. Dziewczyna, która przyjechała do szpitala z zakupów i urodziła w godzinę, spała przez kilka godzin i błagała, zeby synka jej przynieśc dopiero następnego dnia - tak była padnięta.
A w domu, dbałam o siebie, bo miałam na to czas. Mały spokojny, spał, ciągnął cyca i spał znowu. Potrafił przy cichutkich kołysankach sam zasnąc w łóżeczku.
Drugiego dnia po powrocie ugotowałam obiad dla całej rodziny (mieszkaliśmy wtedy z moimi rodzicami jeszcze), wykapałam się, umalowałam.

Bartuś był baardzo spokojnym dzieciątkiem - jak miał 2 miesiące przesypiał całe noce od 21 do 9 bez pobudki, nie miał kolek. Także życ nie umierac

Wow też tak chce

Napisane przez p4w

miałam zadzwonić zapytac czy są wyniki mojego wymazu, ale stwierdziłam, że i tak jutro mam wizytę to się dowiem i od razu dostanę leki w razie czego, a tak zamartwiałabym się do jutra... i w końcu nie zadzwoniłam...

No to obie się jutro dowiemy na wizytach, oby było dobrze

No to ja po usg. Mój synuś waży....3 kilo i 140gram Do porodu prawdopodobnie do 4 kg dobije podłożył sobie łapki pod głowę, oparł się tak jakby na kości biodrowej i spał, a potem robił słodkiego dzióbka i wyglądało jakby całował łożysko ma bardzo całuśne (pełne) usteczka i widać włoski na głowie
Usłyszałam "No to się pani nastęka przy porodzie"

[czekoladka21]

Napisane przez truheart

No to ja po usg. Mój synuś waży....3 kilo i 140gram Do porodu prawdopodobnie do 4 kg dobije podłożył sobie łapki pod głowę, oparł się tak jakby na kości biodrowej i spał, a potem robił słodkiego dzióbka i wyglądało jakby całował łożysko ma bardzo całuśne (pełne) usteczka i widać włoski na głowie
Usłyszałam "No to się pani nastęka przy porodzie"

ale chlopisko bedzie

[UnholyOne]

Napisane przez truheart

No to ja po usg. Mój synuś waży....3 kilo i 140gram Do porodu prawdopodobnie do 4 kg dobije podłożył sobie łapki pod głowę, oparł się tak jakby na kości biodrowej i spał, a potem robił słodkiego dzióbka i wyglądało jakby całował łożysko ma bardzo całuśne (pełne) usteczka i widać włoski na głowie
Usłyszałam "No to się pani nastęka przy porodzie"

Wow, spory człowieczek z Twojego krasnalka
Nie tylko ja będe miała mega synka Chociaż trzeba brac poprawkę na pomiary
A jak szyjka i łożysko, wszystko w normie i pozamykane ?

[truheart]

Napisane przez czekoladka21

ale chlopisko bedzie

Napisane przez UnholyOne

Wow, spory człowieczek z Twojego krasnalka
Nie tylko ja będe miała mega synka Chociaż trzeba brac poprawkę na pomiary
A jak szyjka i łożysko, wszystko w normie i pozamykane ?

Dziewczyny, aż się boję
Łożysko dojrzałe wg Grannuma 2/3, podobno to ok na 25 dni przed porodem szyjkę to sprawdzi mi jutro mój gin, bo dziś byliśmy tylko na usg w innym ośrodku - kiedyś pisałam, że mój gin ma taki malutki monitorek do usg i ja tam nigdy nic nie widzę więc na wszytskie usg chodzimy do poleconego ultrasonografa

[Ania0104]

Napisane przez Miramej

Nieładnie tak nas zaniedbywać
, nie przejmuję się wagą, tylko się dziwię

Zapomniałam się pochwalić, że wczoraj zamówiłam fotelik Maxi Cosi Cabrio Fix w kolorze Tango Red, ale będzie dopiero w przyszłym tygodniu.

gratuluję zakupu!!!

Napisane przez Svinecka

dziewczyny padam na twarz a mam jeszcze dzis misje zrobic spagetti, ciasto z czeresniami, rolade z truskawkami i pranie :/

czy Ty czasem nie przesadzasz?

Napisane przez UnholyOne

Chyba przede wszystkim spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Dziecko odczuwa nasze emocje. Ważne jest tez to, aby na początku dostarczac jak najmniej wrażen i bodźców takiemu Maluszkowi. Jak karmiłam, zawsze szłam do pokoju sama i dawałam cycoszka. Nigdy w tym czasie z nikim nie rozmawiałam (trzymając małego przy piersi). Zawsze cichutko, skupiając się tylko na nim, na karmieniu go. To jest moim zdaniem ważne.
A nie na ręku maluch, a mama rozmawia energicznie przez tel, bądź z akurat odwiedzającą kolezanką. Może to głupie, ale widze różnicę. Moja przyjaciółka karmiła w harmidrze i obie córy jakies takie rozkojarzone i płaczące były, ciągle kolki, marudzenie oj się miała z nimi,
U nas zawsze było cichutko. Żadnych świateł w nocy, bardzo głośnych rozmów. Taka spokojna atmosfera. Teraz tez będę się starała - mimo Małego Gaduły i Stu pytań do
Damy radę

dziękujemy za informację! ... Twój Bartus to aniołek był!

Napisane przez p4w

mój lubi mnie golić, nawet sam dopytuje "jutro mamy wizytę, może Cię ogolę?"

a mój małż ciagle się tego domagał ... i w końcu w sobotę mu pozwoliłam ... nieźle mu to wyszło - i nawet mnie nie zaciął

Napisane przez Malga19

Witacjie

Ja juz po wizycie.....

i jest dobrze wrecz wspaniale!!!!!:jupi : Nasza fasoleczka sie rusza serduszko jej bije..... termin mam niezmienny na 9 stycznia...2010....

jestem dumna z siebie
\
buziaczki

super!!! i oby tak dalej!

Napisane przez UnholyOne

Oj Dziewczyny jaka jestem zmęczona...padam...
I jeszcze jaka głupia...Jak zwykle chce wszystkim dogodzic i byc miła...
Zamiast powoli iśc do lekarza (z Bartusiem), to ja małego za rękę i biegiem..., bo się spóźnię...
I co takiego by się stało...nic. Najwyżej parę minut byłabym później... A teraz nie mogę się wyprostowac. Dwa metry idę jak łamaga, bo mnie wszystko na dole ciągnie i boli. No idiotka ze mnie. Teraz się kładę i nie wstaję.

W kościele załatwione, podpisane, zapłacone...
Spodnie Małża oddane do skrócenia, menu uzgodnione, bukiet się robi.
Zostało: zakup spodni dla Bartusia (koszula i krawat są), i wypranie ręczne mojej sukni. W pralni nie chcieli jej przyjąc, bo powiedzieli, że spłucze się cały brokacik jaki ma na koronce. Także teraz muszę ją leciutko przepłukac-odświeżyc - ale to jutro.

super, ze już masz prawie wszystko załatwione i gotowe! Ale oszczędzaj się troche! Kobieto - Ty w ciazy jesteś!

Napisane przez UnholyOne

Wiesz co, po samym męczącym porodzie (27h), to wstapiło we mnie tyle siły, ze byłam w szoku - fruwałam po szpitalu. Dziewczyna, która przyjechała do szpitala z zakupów i urodziła w godzinę, spała przez kilka godzin i błagała, zeby synka jej przynieśc dopiero następnego dnia - tak była padnięta.
A w domu, dbałam o siebie, bo miałam na to czas. Mały spokojny, spał, ciągnął cyca i spał znowu. Potrafił przy cichutkich kołysankach sam zasnąc w łóżeczku.
Drugiego dnia po powrocie ugotowałam obiad dla całej rodziny (mieszkaliśmy wtedy z moimi rodzicami jeszcze), wykapałam się, umalowałam.

Bartuś był baardzo spokojnym dzieciątkiem - jak miał 2 miesiące przesypiał całe noce od 21 do 9 bez pobudki, nie miał kolek. Także życ nie umierac

ja tez tak chcę!!!

Napisane przez truheart

No to obie się jutro dowiemy na wizytach, oby było dobrze

No to ja po usg. Mój synuś waży....3 kilo i 140gram Do porodu prawdopodobnie do 4 kg dobije podłożył sobie łapki pod głowę, oparł się tak jakby na kości biodrowej i spał, a potem robił słodkiego dzióbka i wyglądało jakby całował łożysko ma bardzo całuśne (pełne) usteczka i widać włoski na głowie
Usłyszałam "No to się pani nastęka przy porodzie"

o kurcze! To Cię pan doktor pocieszył! ... czym Ty tego Adasia karmisz?

[truheart]

Napisane przez Ania0104

a mój małż ciagle się tego domagał ... i w końcu w sobotę mu pozwoliłam ... nieźle mu to wyszło - i nawet mnie nie zaciął

Mój jeszcze nie miał szansy mnie ogolić, jakoś chyba ja bym się bała

Napisane przez Ania0104

o kurcze! To Cię pan doktor pocieszył! ... czym Ty tego Adasia karmisz?

No pocieszył mnie pierwszorzędnie
Ja nie wiem-może witaminy brane przez całą ciążę? najdziwniejsze, że ja nie mam jakiegoś mega dużego brzucha i miałam nadzieję, że nie urodzę giganta...ale wg siatki percentylowej on się jeszcze mieści w "normie" choć tej górnej raczej

[WrednaAfrodyta]

Cześć Kochane

Dziękuje za troske o mnie i 3manie kciukow Egzamin poszedl bardzo dobrze A jutro nastepny....

Lece sie uczyc i cos zjesc, chociaz apetytu brak chyba przez ten straszny gorąc..

Miłego wieczorku!

[Karolinak82]

Napisane przez Miramej

Ja też po wizycie, też wszystko "pozamykane" , ciśnienie dobre, Wy tu piszecie, że już nie przybieracie na wadze, a ja przez 4 tygodnie 2,7 kg do przodu . Serduszko Kuby pięknie bije , wysokość dna macicy prawidłowa. Dostałam skierowanie na morfologię, badanie ogólne moczu, WR i HBS, następna wizyta 2 lipca i będziemy badać, czy nie mam paciorka. No i wiecie, że ja cały czas jem kwas foliowy i to w dawce 5mg?

Ekstra wiadomości:ju pi:

Napisane przez Miramej

No i dokonałam niezwykle ważnego zakupu - kupiłam lewatywę

najodważniejszy zakup za Tobą...ja to nie wiem czy kupię...jakoś nie myślałam o tym...

Napisane przez truheart

No to ja po usg. Mój synuś waży....3 kilo i 140gram Do porodu prawdopodobnie do 4 kg dobije podłożył sobie łapki pod głowę, oparł się tak jakby na kości biodrowej i spał, a potem robił słodkiego dzióbka i wyglądało jakby całował łożysko ma bardzo całuśne (pełne) usteczka i widać włoski na głowie
Usłyszałam "No to się pani nastęka przy porodzie"

Super...ale masz wielkiego Synusia Moja Mała jakiś czas temu strasznie dużo przybierała na wadze...a teraz uspokoiła się...może u Ciebie też nie będzie tak źle a jeśli nie zwolni to będziesz miała kochanego Klocuszka do urodzenia

Napisane przez UnholyOne

Wiesz co, po samym męczącym porodzie (27h), to wstapiło we mnie tyle siły, ze byłam w szoku - fruwałam po szpitalu. Dziewczyna, która przyjechała do szpitala z zakupów i urodziła w godzinę, spała przez kilka godzin i błagała, zeby synka jej przynieśc dopiero następnego dnia - tak była padnięta.
A w domu, dbałam o siebie, bo miałam na to czas. Mały spokojny, spał, ciągnął cyca i spał znowu. Potrafił przy cichutkich kołysankach sam zasnąc w łóżeczku.
Drugiego dnia po powrocie ugotowałam obiad dla całej rodziny (mieszkaliśmy wtedy z moimi rodzicami jeszcze), wykapałam się, umalowałam.

Bartuś był baardzo spokojnym dzieciątkiem - jak miał 2 miesiące przesypiał całe noce od 21 do 9 bez pobudki, nie miał kolek. Także życ nie umierac

uuuu zazdroszczę grzecznego Bartusia...chyba wszystkie chciałybyśmy by nasze dzieciaczki takie spokojne były i dały Mamom pospać i zadbać również o siebie

No i nie szalej tyle...uważaj na siebie i nie przepracuj się...

Napisane przez p4w

miałam zadzwonić zapytac czy są wyniki mojego wymazu, ale stwierdziłam, że i tak jutro mam wizytę to się dowiem i od razu dostanę leki w razie czego, a tak zamartwiałabym się do jutra... i w końcu nie zadzwoniłam...

Trzymam kciuki za jutro

[frida110]

Napisane przez eleeri

...
Ty też wynajmujesz położną do porodu ?
...

Tak wynajmuję. Ale więcej będę wiedzieć dopiero jak się z nią spotkam. A na to umówiłyśmy się około 10 lipca.

Napisane przez UnholyOne

Wiesz co, po samym męczącym porodzie (27h), to wstapiło we mnie tyle siły, ze byłam w szoku - fruwałam po szpitalu. Dziewczyna, która przyjechała do szpitala z zakupów i urodziła w godzinę, spała przez kilka godzin i błagała, zeby synka jej przynieśc dopiero następnego dnia - tak była padnięta.
A w domu, dbałam o siebie, bo miałam na to czas. Mały spokojny, spał, ciągnął cyca i spał znowu. Potrafił przy cichutkich kołysankach sam zasnąc w łóżeczku.
Drugiego dnia po powrocie ugotowałam obiad dla całej rodziny (mieszkaliśmy wtedy z moimi rodzicami jeszcze), wykapałam się, umalowałam.

Bartuś był baardzo spokojnym dzieciątkiem - jak miał 2 miesiące przesypiał całe noce od 21 do 9 bez pobudki, nie miał kolek. Także życ nie umierac

Ja też zazdroszczę takiego aniołka

Napisane przez czekoladka21

mam nadzieje ze nie ja.......choc dzisiaj wszyscy mi mowia ze wygladam na chlopakaale ja chce corcie juz!! ciuszki kupione !! zreszta u Rozaliontki z czerwcowek tez byla taka niespodzianika -lekarz za kazdym razem potwierdzal dziewczynke a przy porodzie przezyla szok gdy ujrzala synka! pisala nawet na watku ze nie moze sie do tej pory z tym zgodzic bo juz byla przyzyczajona do coreczki......

Mi też mówią, że wyglądam na chłopaka. Dlatego gin dzisiaj zrobiła zdjęcie narządów mojej dziewczynki a tam typowe "ziarnko kawy" Chociaż przekonamy się na 100% dopiero wtedy jak się urodzi. (W razie czego to mam trochę ciuszków po chłopcu, więc nie będzie tak źle - a jak trzeba będzie to Ci je podeślę )

Napisane przez truheart

...

No to ja po usg. Mój synuś waży....3 kilo i 140gram Do porodu prawdopodobnie do 4 kg dobije podłożył sobie łapki pod głowę, oparł się tak jakby na kości biodrowej i spał, a potem robił słodkiego dzióbka i wyglądało jakby całował łożysko ma bardzo całuśne (pełne) usteczka i widać włoski na głowie
Usłyszałam "No to się pani nastęka przy porodzie"

Ale tekst I to jeszcze od gina

Napisane przez WrednaAfrodyta

Cześć Kochane

Dziękuje za troske o mnie i 3manie kciukow Egzamin poszedl bardzo dobrze A jutro nastepny....

Lece sie uczyc i cos zjesc, chociaz apetytu brak chyba przez ten straszny gorąc..

Miłego wieczorku!

No to jutro też trzymamy Tylko daj znać o której

[Svinecka]

nie mam czasu Was narazie czytac ale za to ciasto z czeresniami sie konczy piec, pranie zrobione, spagetti na jutro tez i wlasnie wstawilam obiadek dla Tz bo wraca z pracy

rolade sobie chyba odpuszcze

[truheart]

Napisane przez Karolinak82

Super...ale masz wielkiego Synusia Moja Mała jakiś czas temu strasznie dużo przybierała na wadze...a teraz uspokoiła się...może u Ciebie też nie będzie tak źle a jeśli nie zwolni to będziesz miała kochanego Klocuszka do urodzenia

No klawo najwyżej ciachną mnie cc i będzie z głowy
Może odstawię witaminy? jutro spytam gina co o tym myśli, czy to jeszcze ma sens.

Napisane przez frida110

Mi też mówią, że wyglądam na chłopaka. Dlatego gin dzisiaj zrobiła zdjęcie narządów mojej dziewczynki a tam typowe "ziarnko kawy" Chociaż przekonamy się na 100% dopiero wtedy jak się urodzi. (W razie czego to mam trochę ciuszków po chłopcu, więc nie będzie tak źle - a jak trzeba będzie to Ci je podeślę )
Ale tekst I to jeszcze od gina

Masz zdjęcie to masz dowody, musi być dziewczynka!
Ja też dziś oglądałam mosznę i siusiaka, raczej nic się juz w tej kwestii nie zmieni.
A gin to faktycznie niezły dowcipniś jak pokazywał moszne to mówi "Tu jedno jąderko, tu drugie, a tu trzecie" wyglądałam tak - , a on oczywiście sobie żartował dlatego z wagą tez mu nie dowierzałam, ale pytałam 4 razy no i jest tak wydrukowane na opisie

[eleeri]

Spałam sobie i zbudził mnie telefon,
w sekundzie chwyciłam nerwa, aż mi teraz głupio bo opieprzyłam dzwoniącą osobę

Napisane przez truheart

No to ja po usg. Mój synuś waży....3 kilo i 140gram Do porodu prawdopodobnie do 4 kg dobije podłożył sobie łapki pod głowę, oparł się tak jakby na kości biodrowej i spał, a potem robił słodkiego dzióbka i wyglądało jakby całował łożysko ma bardzo całuśne (pełne) usteczka i widać włoski na głowie
Usłyszałam "No to się pani nastęka przy porodzie"

no to piękne słowa pocieszenia
można się pochlastać, ale gość przynajmniej szczery
całuśnego masz synka

Napisane przez UnholyOne

Chyba przede wszystkim spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Dziecko odczuwa nasze emocje. Ważne jest tez to, aby na początku dostarczac jak najmniej wrażen i bodźców takiemu Maluszkowi. Jak karmiłam, zawsze szłam do pokoju sama i dawałam cycoszka. Nigdy w tym czasie z nikim nie rozmawiałam (trzymając małego przy piersi). Zawsze cichutko, skupiając się tylko na nim, na karmieniu go. To jest moim zdaniem ważne.
A nie na ręku maluch, a mama rozmawia energicznie przez tel, bądź z akurat odwiedzającą kolezanką. Może to głupie, ale widze różnicę. Moja przyjaciółka karmiła w harmidrze i obie córy jakies takie rozkojarzone i płaczące były, ciągle kolki, marudzenie oj się miała z nimi,
U nas zawsze było cichutko. Żadnych świateł w nocy, bardzo głośnych rozmów. Taka spokojna atmosfera. Teraz tez będę się starała - mimo Małego Gaduły i Stu pytań do
Damy radę

no to z wykonaniem tego będzie troszkę trudno, bo jak mi się wszyscy znajomi z bloku i rodzinka "rzucą" w odwiedziny to ja będę oprócz łaciny będę chyba nożami rzucać

Napisane przez Svinecka

dziewczyny padam na twarz a mam jeszcze dzis misje zrobic spagetti, ciasto z czeresniami, rolade z truskawkami i pranie :/

no, no będziesz wielka jak to wszystko dzisiaj zrobisz, zważywszy na godzinę napisania posta

[Karolinak82]

Napisane przez truheart

A gin to faktycznie niezły dowcipniś jak pokazywał moszne to mówi "Tu jedno jąderko, tu drugie, a tu trzecie" wyglądałam tak - , a on oczywiście sobie żartował dlatego z wagą tez mu nie dowierzałam, ale pytałam 4 razy no i jest tak wydrukowane na opisie

żartowniś jeden


Ja mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi i Zuzinek zostanie...90% ciuszków różowych...ja już się nastawiłam na Córeczkę i zmian nie przyjmuję do wiadomości... Jutro jeszcze zapytam gina czy nic nie wyrosło...ostatnia szansa

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

A najlepsza jest moja Mama...od kilku dni jak tylko dzwonię to od razu pyta cała w nerwach "czy już się zaczęło...?"

[eleeri]

Dobra mamusie uciekam już,
bo i tak wizaż mi tak muli, że zaczynam się z lekka wkurzać

tak więc dobranoc
i do jutra

[truheart]

Napisane przez eleeri

no to piękne słowa pocieszenia
można się pochlastać, ale gość przynajmniej szczery
całuśnego masz synka

Szczery..ale ja nie wiem czy chciałm to słyszeć, tak jakbym za mało się bała porodu
Całuśnik będzie moją motywacją jak będzie ciężko

Napisane przez Karolinak82

żartowniś jeden


Ja mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi i Zuzinek zostanie...90% ciuszków różowych...ja już się nastawiłam na Córeczkę i zmian nie przyjmuję do wiadomości... Jutro jeszcze zapytam gina czy nic nie wyrosło...ostatnia szansa

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

A najlepsza jest moja Mama...od kilku dni jak tylko dzwonię to od razu pyta cała w nerwach "czy już się zaczęło...?"

No dowcipniś potem stwierdził, że poszuka ekstra nerki, bo to zawsze dobra inwestycja

Widzę,że Twoja Mama już na szpilkach czeka na info jak tak jeszcze 2 tygodnie będzie się stresować to się wrzodów dorobi!

[katarzynka00]

Napisane przez Svinecka

dziewczyny padam na twarz a mam jeszcze dzis misje zrobic spagetti, ciasto z czeresniami, rolade z truskawkami i pranie :/

prosze jaka gospodyni z ciebie...pełną gębą ze tak powiem.
Widac ze wspolne pozycie wam służy, bo wizaz nie jest juz priorytetem.

Napisane przez p4w

mój lubi mnie golić, nawet sam dopytuje "jutro mamy wizytę, może Cię ogolę?"

mamy wizyte,wpolnie rodzimy, he he he im ale łatwo mówic...

Napisane przez truheart

Glukozy? ja krew ogolną i mocz tez mam co drugą wizytę-to nie zboczenie tylko standard ciążowy , a glukozę miałam chyba 4 razy w ciągu całej ciąży.

tak, tak gluzkoze mam na mysli, co badanie mi zleca glukoze, wiec juz sporo tego mialam.

Napisane przez UnholyOne

Chociaż trzeba brac poprawkę na pomiary

w szpitalu mi mowiono ze czy wieksze dziecko tym wieksza granica błędu

Napisane przez truheart

Dziewczyny, aż się boję
Łożysko dojrzałe wg Grannuma 2/3, podobno to ok na 25 dni przed porodem szyjkę to sprawdzi mi jutro mój gin, bo dziś byliśmy tylko na usg w innym ośrodku - kiedyś pisałam, że mój gin ma taki malutki monitorek do usg i ja tam nigdy nic nie widzę więc na wszytskie usg chodzimy do poleconego ultrasonografa

25dni, bossheeeeee, mam stresa za ciebie chyba...
musze moje zapytac o tą dojrzalosc.Jak sie to ocenia?

czekoladko, mialam pytanko do ciebie, niedoczytalas?