Tysiące chwil, marzeń, myśli i uczuć..Perypetie zazdrośnic, rozdział 17 ;)

[Zwies]

Napisane przez *Insane

Co sądzicie o takiej pralce?
http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠.pl/market/rea...ronic-mwa3101/

Ja bym chyba wolała taką wirowkę, a takie pralki tez są, że są samym wiaderkiem, a nie musisz do nich wlewać wody - moze takiej poszukaj? Cena podobna

[*Insane]

Napisane przez Zwies

Ja bym chyba wolała taką wirowkę, a takie pralki tez są, że są samym wiaderkiem, a nie musisz do nich wlewać wody - moze takiej poszukaj? Cena podobna

samym wiaderkiem ??

Chyba jednak pozostaje mi pranie ręczne drogie pralki są kurde

[Zwies]

Napisane przez *Insane

samym wiaderkiem ??

Chyba jednak pozostaje mi pranie ręczne drogie pralki są kurde

W sensie, że się składają z kilku części (góry używasz jako pralki i wiaderka jednoczeście)- znalazłam zdjęcie

noo drogie są, ale ja bym chyba wolała wirówkę wolnostojącą (czyli taką jak ta pralka co pokazałaś)

[*Insane]

Napisane przez Zwies

W sensie, że się składają z kilku części (góry używasz jako pralki i wiaderka jednoczeście)- znalazłam zdjęcie

noo drogie są, ale ja bym chyba wolała wirówkę wolnostojącą (czyli taką jak ta pralka co pokazałaś)

no ja to bym w ogóle wolała wirówkę i pralkę w jednym

A takie cudo widzę pierwszy raz na oczy

[Zwies]

Napisane przez *Insane

no ja to bym w ogóle wolała wirówkę i pralkę w jednym

A takie cudo widzę pierwszy raz na oczy

http://nowygrass.s3.pl/?id=2&p=5.166 To się nazwa pralka kubełkowa ^^

No są różne rzeczy - a tego co szukasz to pralko-wirówka, tańsza od pralki, no ale miejsce zabiera
http://www.allegro.pl/listing/search...o-wir%C3%B3wka

[aleksandrettaa]

Napisane przez upadly_aniol00

Dostałam staż jako grafik

Ojaaaaaa jaka jestem szczęśliwa

GRATULACJE!!!

Napisane przez pagka

Aniołku gratuluję I zazdroszczę, ja właśnie jestem jedną z tych, która już któryś miesiąc szuka pracy i nie może znaleźć, nawet mnie na rozmowy nie zapraszają, chyba mnie nie lubią
A poza tym właśnie wróciłam ze spotkania z przyjaciółką ze studiów i ona ma taką samą sytuację jak ja, więc sobie ponarzekałyśmy. Chyba zły kierunek studiów wybrałyśmy, trza było iść na informatykę

Wcale tak różowo nie jest jak się wydaje. Mój tż od 3 czy 4 miesięcy szuka nowej pracy i nadal nic. A na koniec czerwca straci pracę i za co mieszkanie opłacimy?
medeline stasznie mi smutno jak czytam co u Ciebie. Twój Tż powinien dorosnąć wreszcie i odciąć pępowinę. Trzymam kciuki za Ciebie, żebyś dała radę

Napisane przez malgorzatek85

czesc dziewczyny!wpadlam tylko na moment.chcialam napisac,ze juz nie bede udzielala sie u was.kilka dni temu rozstalam sie z tz.to boli!!!
moze wpadne za jakis czas,jak bede zakochana w kims innym.
powodzenia,a wszystkim zazdrosnica zycze szybkiego zapierscionkowania!!!

Nie załamuj się. Wiem, że jest ciężko ale jeszcze będziesz szczęśliwa

Napisane przez najfajniejsza

Gwizdak, i to jest najfajniejsze (hehe), że mimo jakiś kłótni i nieporozumień, mimo czekać itp. Ty i ja wiemy, że nasi faceci tworzą z nami najlepsze związki, jakie można dlatego wszystko musi się ułożyć.

Mój związek też jest najlepszy!
Wczoraj ni z tego ni z owego TŻ zaczął pytać jak wyobrażam sobie budżet domowy i wyszło nam, że założymy sobie wspólne konto jedzenie, rachunki itd. A tak z ciekawostek przyrodniczych: kuzynka TŻ-ta usłyszała od swojego męża, że wydaje za dużo pieniędzy i od przyszłego miesiąca będą mieć osobne półki w lodówce. Nie wiem tylko z której półki dziecko będzie mogło brać jedzenie. Kurde ale patologia.

[medeline]

Aleks No, pewnie zrobią mu osobną półeczkę, będą składać się na pół na nie i żreć, że ten wydał za dużo, bo po co batoniki itd...

No własnie. Czym będzie dorośnięcie i odcięcie pępowiny? Pójsciem do pracy + studia (co w jego przypadku nie ma racji bytu) czy po prostu taka banalna zmiana podejścia i przytwierdzenie matki do muru, coś w stylu "zachowuj się kobieto! to moja madzia"? Ech...
Nie umiem zerwać

[madziamacius8786]

medeline bo ciągle wierzysz ,że to sie zmieni i Go Kochasz trudna sytuacja



A mi Tż ma dać znać jak uda mu sie auto zrobić, wiec nasze spotkanie dzisiaj nie jest do końca pewne

[najfajniejsza]

Aleks, no patologia niezła... a Wam gratuluję tego kroku, jakim jest wspólne konto i cała reszta

Rain, a czemu Ty z nim nie chcesz zamieszkać? ze względu na rodziców?
ja wiem, że u nas zamieszkanie wspólne nie podobało się jego rodzicom z moimi jest bardziej skomplikowana sprawa (niby chcieli, ale jak przyszło co do czego, to...). Teraz jest OK.
No i nie brałam pod uwage, czy zaręczyny będą wcześniej czy później - myślę jednak, że dojdzie do nich prędzej, niż jakbyśmy nie mieszkali. no i nie wyobrażam sobie nie mieszkać z nim dlatego, że to moze opóźnić zaręczyny. kocham - to się liczy
oczywiście jeśli są inne powody, to jasne piszę tylko o tych, które pierwsze mi się nasunęły.
ja już dawno wyrosłam z randek... nie umiałam ich po prostu znieść. tak jest o wiele lepiej...

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

med, wiesz... niby do tańca trzeba dwojga. on na pewno dojrzeje, przecież nie da się nie dojrzeć także główka do góry. natomiast pytaniue brzmi, ile masz cierpliwości? na początek moim zdaniem powinien stawać po Twojej stronie. to bardzo ważne. no ale droga daleka... natomiast jestem pewna, że jest sens nią iść

[madziamacius8786]

Napisane przez najfajniejsza

med, wiesz... niby do tańca trzeba dwojga. on na pewno dojrzeje, przecież nie da się nie dojrzeć także główka do góry. natomiast pytaniue brzmi, ile masz cierpliwości? na początek moim zdaniem powinien stawać po Twojej stronie. to bardzo ważne. no ale droga daleka... natomiast jestem pewna, że jest sens nią iść

niektórzy dojrzewają ale nie do takich wniosków do jakich powinni dojrzeć..

[medeline]

Napisane przez najfajniejsza

Aleks, no patologia niezła... a Wam gratuluję tego kroku, jakim jest wspólne konto i cała reszta

Rain, a czemu Ty z nim nie chcesz zamieszkać? ze względu na rodziców?
ja wiem, że u nas zamieszkanie wspólne nie podobało się jego rodzicom z moimi jest bardziej skomplikowana sprawa (niby chcieli, ale jak przyszło co do czego, to...). Teraz jest OK.
No i nie brałam pod uwage, czy zaręczyny będą wcześniej czy później - myślę jednak, że dojdzie do nich prędzej, niż jakbyśmy nie mieszkali. no i nie wyobrażam sobie nie mieszkać z nim dlatego, że to moze opóźnić zaręczyny. kocham - to się liczy
oczywiście jeśli są inne powody, to jasne piszę tylko o tych, które pierwsze mi się nasunęły.
ja już dawno wyrosłam z randek... nie umiałam ich po prostu znieść. tak jest o wiele lepiej...

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

med, wiesz... niby do tańca trzeba dwojga. on na pewno dojrzeje, przecież nie da się nie dojrzeć także główka do góry. natomiast pytaniue brzmi, ile masz cierpliwości? na początek moim zdaniem powinien stawać po Twojej stronie. to bardzo ważne. no ale droga daleka... natomiast jestem pewna, że jest sens nią iść

Moi rodzice jakbym mieszkala bez ślubu to by mnie wydziedziczyli Tzn mama, bo tacie to wsio ryba.

A co do TŻ... no mnie dobija fakt, że tak będzie conajmniej jeszcze kilka lat. A nie mam przyjemności znosić to jeszcze 2-3 lata, a potem pakować się w większe problemy Bo niby jego by wspierali, ale potem będzie tak jak ostatnio - nie dali mu na semestr, bo to jego problem, a jeszcze przygotowania do ślubu, zaręczyny, spotkania rodziców.... Wizja mnie przeraża Jak mam siąść do stołu z kimś, kto mnie ignoruje? A co potem? Ola mi ładnie to ujęła ostatnio - to Adam będzie miał dzieci, to jego będą pytać o zdrowie dzieci, Adam to, Adam tamto. ja będę z boku. I boję się takiej samotności.

[najfajniejsza]

Napisane przez medeline

Moi rodzice jakbym mieszkala bez ślubu to by mnie wydziedziczyli Tzn mama, bo tacie to wsio ryba.

A co do TŻ... no mnie dobija fakt, że tak będzie conajmniej jeszcze kilka lat. A nie mam przyjemności znosić to jeszcze 2-3 lata, a potem pakować się w większe problemy Bo niby jego by wspierali, ale potem będzie tak jak ostatnio - nie dali mu na semestr, bo to jego problem, a jeszcze przygotowania do ślubu, zaręczyny, spotkania rodziców.... Wizja mnie przeraża Jak mam siąść do stołu z kimś, kto mnie ignoruje? A co potem? Ola mi ładnie to ujęła ostatnio - to Adam będzie miał dzieci, to jego będą pytać o zdrowie dzieci, Adam to, Adam tamto. ja będę z boku. I boję się takiej samotności.

wydziedziczyli? skoro rodzice mojego lubego go nie wydziedziczyli, to Twoi Ciebie na pewno nie
poza tym nawet jeśli - moje życie, moje decyzje. skoro coś takiego powoduje ”wydziedziczenie”, to o nich świadczy. ja moim musiałam intensywnie tłumaczyć, jaki jest mój punkt widzenia, i zrozumieli - moje życie, nikogo nie krzywdzę. i już.

co do reszty... wiesz, moim zdaniem Ty masz mieć w NIM wsparcie, jego rodzinie możesz nie odpowiadac, mogą Cię nie lubić, bo nie. i już. żadnych argumentów. ale On ma być dla Ciebie kims, kto im nie pozwoli Ciebie obrażać, kto będzie im mówił o WASZYCH decyzjach itp. mam nadzieję, że on do tego dojrzeje.

moja psiacióła po sześciu latach randek wymiękła - zaczynają szukać mieszkanka jego wypłatę będą odkładać na budowę domu (nim się wybudują miną 3-4 lata - jeszcze tyle randkowania żadne z nich nie wytrzyma ).

nie ma rzeczy niemożliwych - wystarczy chcieć. ale chcieć muszą obie strony.

[medeline]

Nie chcę rodziny, która mnie lekceważy i nie szanuje. lubić nie musi, ale chociaż tyle...

[madziamacius8786]

Napisane przez medeline

A co do TŻ... no mnie dobija fakt, że tak będzie conajmniej jeszcze kilka lat. A nie mam przyjemności znosić to jeszcze 2-3 lata, a potem pakować się w większe problemy Bo niby jego by wspierali, ale potem będzie tak jak ostatnio - nie dali mu na semestr, bo to jego problem, a jeszcze przygotowania do ślubu, zaręczyny, spotkania rodziców.... Wizja mnie przeraża Jak mam siąść do stołu z kimś, kto mnie ignoruje? A co potem? Ola mi ładnie to ujęła ostatnio - to Adam będzie miał dzieci, to jego będą pytać o zdrowie dzieci, Adam to, Adam tamto. ja będę z boku. I boję się takiej samotności.

najważniejsze to to żeby Tż zawsze z Tobą był. Skoro jego rodzina Cie nie akceptuje to ich problem, to z nimi coś jest nie tak nie z Tobą

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez medeline

Nie chcę rodziny, która mnie lekceważy i nie szanuje. lubić nie musi, ale chociaż tyle...

ale z nimi nie bedziesz mieszkać tylko z Tż choć domyślam sie co czujesz

[Claris]

hej

[najfajniejsza]

moim zdaniem, med, jeśli on im da wyraźnie do zrozumienia, że nie wolno Cię traktować źle, skoro niczym im za skórę nie wlazłaś, to jeśli im na nim zależy, będą dla Ciebie lepsi. siłą rzeczy.
więcej zależy od niego.

no i wyobraź sobie, że jest między wami perfekcyjnie bez mała, a jego rodzina jest, jaka jest mimo wszystko - i co? powiedziałabyś ”nie” na oświadczynach? nie wierzę

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

hej, Britni, co u Cie

[madziamacius8786]

Napisane przez Claris

hej

Cześć co u Ciebie?

[carmelova]

Madeline moim zdaniem on powienien postawić sprawę jasno i powiedzieć im, że jesteś jego wybranką, z Tobą chce spędzić resztę życia, że jest szczęśliwy i oni powinni się cieszyć jego szczęściem. Jeżeli jest inaczej, to oni mają problem, nie Ty.

[madziamacius8786]

zgadzam sie z Carmi. Twój Tż musi coś z tym zrobić. Może pojedźcie razem do jego rodziców i niech przy Tobie im tak powie.

[Ilsa Lund]

Napisane przez Choji

Ilsa, zobaczymy. Co pieczesz?
Skimos, to trochę miałaś

piekę snickersa teraz czekam aż ostudzi się krem jajeczny, którym mam przełożyć te warstwy. Zapomniałam do jednego ciasta wsypać łyżkę kartoflanki ale to nic. Jezu kobitki jakie to ładne wyszło skoczę zaraz zrobić fotki przekrojonego ciasta, chociaż nie jest jeszcze gotowe. Mięciusie to takie jak ze sklepu cieszę się ale i boję że mnie posądzi o kupno tego ciasta

Napisane przez madziamacius8786

Aaa dostałam 5 z koła z dermatologii

oj Ty zdolniacho TŻ nie musi się martwić o Twoje studia

Napisane przez *Insane

Co sądzicie o takiej pralce?
http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠.pl/market/rea...ronic-mwa3101/

pojemność 1,5 kilo ? A byłaś kiedyś w lumpeksie ? ( W sensie że się kupuje na wagę i widac co ile ma) Wsadzisz 3 swetry i trzeba będzie wstawiać następne pranie. Dzisiaj doszła nam nowa pralka bo stara się zepsuła i tata wspominał że kosztowała ok. 1000 zł. Może warto wziąć nawet na raty ale się nie biedzić z tym maleństwem ?

Napisane przez aleksandrettaa

A tak z ciekawostek przyrodniczych: kuzynka TŻ-ta usłyszała od swojego męża, że wydaje za dużo pieniędzy i od przyszłego miesiąca będą mieć osobne półki w lodówce. Nie wiem tylko z której półki dziecko będzie mogło brać jedzenie. Kurde ale patologia.

taaaa, on wyda mniej ale żywiąc się pewnie samymi jajkami na twardo i herbatą po czym wyda krocie na tabletki

Napisane przez medeline

Nie chcę rodziny, która mnie lekceważy i nie szanuje. lubić nie musi, ale chociaż tyle...

nie musisz ich odwiedzać

[Claris]

naj a u mnie w porządku, dziś poprawiałam jeden przedmiot i mam nadzieję, ze zaliczyłam, za godzinkę jadę po wpis... Ogólnie jestem na etapie zbierania wpisów, bo zajęcia właśnie skończyłam
Praca mgr jakoś powoli się pisze, może nawet dzisiaj wieczorkiem uda mi się siąść i dokończyć wstęp i wysłać promotorowi, niech sprawdza To zostanie mi jeszcze tylko dyskusja wyników (mam już 1,5 strony), cel (czyli 2 zdania) i wnioski.
Gorzej, że nadal nie dostaliśmy listy zagadnien na obronę, bo nadal wszyscy nie przeslali swoich tematów prac do dziekanatu
Z tżtem sielankowo A w sb. jedziemy na pożegnalnego grilla do mojej koleżanki z grupy i nocujemy w namiocie

medeline ja już pisałam nieraz, że Ty juz nic sama nie zmienisz w podejściu jego matki i ciotki do Ciebie, to on musi się postawić i powiedzieć im jasno, że na zawsze wybiera Ciebie czy im się to podoba czy nie. I jak coś nadają na Ciebie to im zwracać uwagę, a nie puszczać to mimo uszu, żeby w końcu za którymś razem to do nich dotarło. Dopóki nie dojrzeje do postawienia się im, to się nic nie zmieni

[medeline]

No tak, tylko mnie ignoruje przy nim. Odzywa się do niego, nie do mnie. I jego też nie szanuje raczej. Więc Claris, masz rację. To on powinien coś zrobić, ale nie robi nic więcej niż "masz coś do magdy? Nie? Acha, ok". I nie chce mi sie już czekać, źle mi z tym wszystkim. Bo nie jestem byle kim, żeby mnie tak traktowała...

[Ilsa Lund]

Napisane przez medeline

No tak, tylko mnie ignoruje przy nim. Odzywa się do niego, nie do mnie. I jego też nie szanuje raczej

nie widzę powodu żeby spędzać z nią święta czy odwiedzać bo tak wypada. Niech sobie wydziedziczają ile chce, Twój spokój jest najważniejszy a przy niej będziesz załamana !

Załącznik 3082517 Załącznik 3082518
tata trochę niezdarnie to przeciął ale kwiczałam z radości jak dotykałam tego ciasta

[carmelova]

Napisane przez Ilsa Lund

nie widzę powodu żeby spędzać z nią święta czy odwiedzać bo tak wypada. Niech sobie wydziedziczają ile chce, Twój spokój jest najważniejszy a przy niej będziesz załamana !

Załącznik 3082517 Załącznik 3082518
tata trochę niezdarnie to przeciął ale kwiczałam z radości jak dotykałam tego ciasta

Wygląda bosko Tak mięciusio, mrrr, skąd masz przepis?

[Claris]

Napisane przez medeline

No tak, tylko mnie ignoruje przy nim. Odzywa się do niego, nie do mnie. I jego też nie szanuje raczej. Więc Claris, masz rację. To on powinien coś zrobić, ale nie robi nic więcej niż "masz coś do magdy? Nie? Acha, ok". I nie chce mi sie już czekać, źle mi z tym wszystkim. Bo nie jestem byle kim, żeby mnie tak traktowała...

No ale co zrobisz, chyba go nie rzucisz? To by tylko dało satysfakcję jego rodzince, a Wy bylibyście jeszcze bardziej nieszczęśliwi bez siebie

[medeline]

Napisane przez Ilsa Lund

nie widzę powodu żeby spędzać z nią święta czy odwiedzać bo tak wypada. Niech sobie wydziedziczają ile chce, Twój spokój jest najważniejszy a przy niej będziesz załamana !

Załącznik 3082517 Załącznik 3082518
tata trochę niezdarnie to przeciął ale kwiczałam z radości jak dotykałam tego ciasta

Bo to bardzo miłe, że on będzie spędzał świeta osobno, beze mnie, nie? nie odetnie teraz pepowiny i tego nie powie, dlatego tak mnie to dobija i mam dość. Ja wiem przecież, co powinien zrobić, nie raz mu to mówiłam. I nie poweidział tego. Nie mozna wiecznie czekać, aż ktoś dorośnie, kolejne lata spędzać na tym, że "a może tym razem będzie inaczej" Nawet taka głupia kwestia, że on nie zerwie kontaktu bliskiego z ciotką, która tak strasznie na mnie najeżdża "bo ona tylko tak sobie gada" ale to jego ciotka i już. Nie wypada tak, bo co powie mama, wszyscy się poobrażają. O to chodzi, że jest z nimi zbyt zżyty, żeby coś się zmieniło. oni będą robić co chcą, ja będę na tym cierpieć. I takie to gadanie, że nie muszę mieć z nimi do czynienia... Jak on nie chce urazić nikogo z tamtych

Claris, ja już nie wiem sama Ale wg mnie to tak się nie da dalej tego ciągnąć długo... Zanim on będzie niezależny, moze mieszkał daleko, to minie baardzo długo. A ja nie mam tyle łez i nerwów. Mam jakąś swoją godność i nie chcę, by mi ktoś w kółko to deptał. To nie ja powinnam łapać A.

[Ilsa Lund]

Napisane przez carmelova

Wygląda bosko Tak mięciusio, mrrr, skąd masz przepis?

bo jest mięciusi, mogłabym tego dotykać i dotykać przepis: http://karolinka335.blogerki.pl/2010...ers_aibgj.html

do tego jeszcze dojdzie masa jajeczna, na to inna warstwa ciasta w którym w zasadzie funkcję mąki pełnią drobniutko zmielone orzeszki (kupiłam takie obtoczone w karmelu), na to kładę kajmak a na to drugą część tego mięciusiego

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Napisane przez medeline

Bo to bardzo miłe, że on będzie spędzał świeta osobno, beze mnie, nie? nie odetnie teraz pepowiny i tego nie powie, dlatego tak mnie to dobija i mam dość. Ja wiem przecież, co powinien zrobić, nie raz mu to mówiłam. I nie poweidział tego. Nie mozna wiecznie czekać, aż ktoś dorośnie, kolejne lata spędzać na tym, że "a może tym razem będzie inaczej" Nawet taka głupia kwestia, że on nie zerwie kontaktu bliskiego z ciotką, która tak strasznie na mnie najeżdża "bo ona tylko tak sobie gada" ale to jego ciotka i już. Nie wypada tak, bo co powie mama, wszyscy się poobrażają. O to chodzi, że jest z nimi zbyt zżyty, żeby coś się zmieniło. oni będą robić co chcą, ja będę na tym cierpieć. I takie to gadanie, że nie muszę mieć z nimi do czynienia... Jak on nie chce urazić nikogo z tamtych

no trudno, jeżeli jego cieszą wizyty u rodziny to niech sobie jeździ bo nie sądzę by mieli kiedyś się zmienić. I też dziwna sytuacja że ludzie, którzy Cię ignorują mieliby przepadać za wnukami nie wpychaj się tam jeżeli przez to cierpisz, może TŻ kiedyś zobaczy, że święta spędza się z rodziną a nie z ludźmi wśród których się urodziło. Tzn można ich kochać ale mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli i kto ma być jego rodziną

[madziamacius8786]

Napisane przez Ilsa Lund

oj Ty zdolniacho TŻ nie musi się martwić o Twoje studia

Kochana jesteś on o moje studia sie nie martwi tylko chce żebym szybko je skonczyła

Napisane przez Claris

naj a u mnie w porządku, dziś poprawiałam jeden przedmiot i mam nadzieję, ze zaliczyłam, za godzinkę jadę po wpis... Ogólnie jestem na etapie zbierania wpisów, bo zajęcia właśnie skończyłam
Praca mgr jakoś powoli się pisze, może nawet dzisiaj wieczorkiem uda mi się siąść i dokończyć wstęp i wysłać promotorowi, niech sprawdza To zostanie mi jeszcze tylko dyskusja wyników (mam już 1,5 strony), cel (czyli 2 zdania) i wnioski.
Gorzej, że nadal nie dostaliśmy listy zagadnien na obronę, bo nadal wszyscy nie przeslali swoich tematów prac do dziekanatu
Z tżtem sielankowo A w sb. jedziemy na pożegnalnego grilla do mojej koleżanki z grupy i nocujemy w namiocie

fajne macie plany na sobote ja sie zawsze bałam spać w namiocie

Napisane przez medeline

No tak, tylko mnie ignoruje przy nim. Odzywa się do niego, nie do mnie. I jego też nie szanuje raczej. Więc Claris, masz rację. To on powinien coś zrobić, ale nie robi nic więcej niż "masz coś do magdy? Nie? Acha, ok". I nie chce mi sie już czekać, źle mi z tym wszystkim. Bo nie jestem byle kim, żeby mnie tak traktowała...

może porozmawiaj z jego mamą? O co jej tak naprawde chodzi,czemu z Tobą nie rozmawia tylko z Tż?

Napisane przez Ilsa Lund

nie widzę powodu żeby spędzać z nią święta czy odwiedzać bo tak wypada. Niech sobie wydziedziczają ile chce, Twój spokój jest najważniejszy a przy niej będziesz załamana !

Załącznik 3082517 Załącznik 3082518
tata trochę niezdarnie to przeciął ale kwiczałam z radości jak dotykałam tego ciasta

łoooo ale smakowicie wygląda dobrze ma Twój Tż z Tobą dasz kawałeczek?

[carmelova]

Ilsa jak ja nie lubię ciast z masami, to Twoje bym chetnie pożarła Ale staram się ograniczać Dzisiaj włożyłam spodnie, w których nie chodziłam ze 2 miesiące i są luźne

[madziamacius8786]

Carmi super wytrzymujesz bez słodkiego?