Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. III

[Ag Rafka]

No pewnie, oszczedzaj śliczne nózki. Szkada je narażać dla chłopa (który i tak diabli wiedzą, czy doceni). Dostanie po gałach innym razem

[pati_bc]

Napisane przez AjriszMarta

U mnie też zimno, miało się ocieplać ??
Nogi innym razem, siedzę w brzydaśnym polarze bo gruby!

Napisane przez DMkAnia

Miało się ocieplać...
Nie dziwię się, że w polarze u mnie kozaki z 'baranem' w środku, spodnie i sweter nie wiem czy mogę tak wyglądać, ale olewam to i tak mi zimno...

Również się nie dziwię. Ostatnio też stawiam na to aby było mi ciepło a i tak nie zawsze się udaje bo jestem zmarźluch. A jeszcze przy takich mrozach to w ogóle. Nawet baran w kozakach nie daje rady. W stopy zawsze marznę najbardziej. Czasem zdarza mi się nawet latem

[AjriszMarta]

Napisane przez DMkAnia

Miało się ocieplać...
Nie dziwię się, że w polarze u mnie kozaki z 'baranem' w środku, spodnie i sweter nie wiem czy mogę tak wyglądać, ale olewam to i tak mi zimno...

Zawsze jak zmarznę mogę poprosić o ogrzanie ;P

Napisane przez Ag Rafka

No pewnie, oszczedzaj śliczne nózki. Szkada je narażać dla chłopa (który i tak diabli wiedzą, czy doceni). Dostanie po gałach innym razem

Doceni. Cycki musiałby najpierw zlokalizować ale nóg nie może nie zauważyć

Napisane przez pati_bc

Również się nie dziwię. Ostatnio też stawiam na to aby było mi ciepło a i tak nie zawsze się udaje bo jestem zmarźluch. A jeszcze przy takich mrozach to w ogóle. Nawet baran w kozakach nie daje rady. W stopy zawsze marznę najbardziej. Czasem zdarza mi się nawet latem

Pamiętam za młodu chadzałam w lecie w szortach / mini i glanach pełen komfort :P

[DMkAnia]

Napisane przez pati_bc

Również się nie dziwię. Ostatnio też stawiam na to aby było mi ciepło a i tak nie zawsze się udaje bo jestem zmarźluch. A jeszcze przy takich mrozach to w ogóle. Nawet baran w kozakach nie daje rady. W stopy zawsze marznę najbardziej. Czasem zdarza mi się nawet latem

Hah, mam podobnie: stopy, dłonie, nos i uszy latem również
Pewnie to kwestia słabego krążenia czy cuś...

Oczy mi się zamykają

[AjriszMarta]

Napisane przez DMkAnia

Hah, mam podobnie: stopy, dłonie, nos i uszy latem również
Pewnie to kwestia słabego krążenia czy cuś...

Hm...
Pomyślała Ajrisz, skrobiąc się lodowatymi rękami w lodowaty nos ;]

Oczy mi się zamykają

Łączę się w bólu sis ;]
Dalej nie mogę kawyyyy
ROZPACZ, CHLIPANIE, ZAPRZECZENIE, BUNT, AKCEPTACJA ;]

[pati_bc]

Napisane przez DMkAnia

Hah, mam podobnie: stopy, dłonie, nos i uszy latem również
Pewnie to kwestia słabego krążenia czy cuś...

Tak, tak krążenie. Odziedziczyłam to cudo po babci ona też zawsze marznie w stopy.

Oczy mi się zamykają

Lepiej już?

Napisane przez AjriszMarta

Pamiętam za młodu chadzałam w lecie w szortach / mini i glanach pełen komfort :P

Nigdy nie miałam na sobie mini a może miałam tylko byłamw takim wieku, że nie pamiętam

Napisane przez AjriszMarta

Łączę się w bólu sis ;]
Dalej nie mogę kawyyyy
ROZPACZ, CHLIPANIE, ZAPRZECZENIE, BUNT, AKCEPTACJA ;]

Dlaczego nie możesz kawy?
Ominęło mnie coś

[AjriszMarta]

Napisane przez pati_bc

Dlaczego nie możesz kawy?
Ominęło mnie coś

Cały zeszły tydzień umierałam żołądkowo - trawiennie. Zbierało się aż się zebrało porządnie, wszystkie niezjedzone kanapki, kilka kaw dziennie, brak obiadu w pracy przy nadgodzinach ;] Dieta nic, prochy i L4 Już powoli jem ale kawa nadal nie wchodzi

[*Basia*]

Napisane przez Ag Rafka

A to z kolei kolana by mi odmówiły posłuszeństwa, po takich kucankach TŻ musi mnie zbierac z podłogi. Ech... starość nie radość.

Wyobraźnia działa

Ej, cytowałam więcej, znów zbyt dużo cytatów

Napisane przez Miskaa78

alez mnie ciągnie do oleju z orzechów, hmmm tyle ludzi go chwali, ze mnie az skręca

Mnie się olej odpodobał W dalszym ciągu wielbię kokosa, babassu i shea.

Napisane przez AjriszMarta

Do kawy i nakłaniania dziecia do różnych rzeczy :P żeby się wykąpał, żeby wypił mleczko

Robiłam z mleczka kokosowego sosik do kurczaka (nie pamiętam co i jak - jak zwykle), dobre było, ale sos wyszedł mi za rzadki.

Napisane przez DMkAnia

Wczoraj kupiłam Sorayę 30, dziś pierwsze testy. Pięknie się wchłania, nie bieli, przyjemny film zostawia po następnej wypłacie kupię z filtrem 45

Daj znać jak wypadną testy.
Mam tłustą cerę i nie cierpię filtrów. Miałam avene, kosztował kupę kasy, nie sprawdzał się u mnie, oddałam TŻ-owi. Iwostin był trochę lepszy, ale też skończył u TŻ.
Filtrów używam tylko od maja do sierpnia. Pewnie powinnam częściej ale nie daję rady. Świecę się okrutnie, a nie mam możliwości poprawiania makijażu w pracy.

Napisane przez tiniaczek

Kuchnia tajska Kocham mleko kokosowe, częściej kupuję śmietankę kokosową, bo gęstsza i fajniejsze sosiki wychodzą Ostatnio zrobiłam sosik do kurczaczka ze śmietanki kokosowej, masła orzechowego, chili, czosnku i limonki, ale pyszota

Mniam

Napisane przez AjriszMarta

Zmieszałam w ręce z olejem (babassu awokado słonecznik) i użyłam jak balsamu na mokrą skórę, potem się wytarłam. Mam znowu sezon na AZS więc tylko olejowanie na mokro da radę. I jest genialnie, skóra miękka, nic nie swędzi i nic się nie lepi. Jak najlepszy balsam tylko jadalne Zużyłam może łyżkę, pół na włosy pół na siebie

Zapamiętać

Kupiłam stanik do rozpraszania dekoltem Ha! Mam cycki z powrotem Ostatnio zabłądziły gdzieś pod golfami ale są
I jutro kolega dostanie nogami po oczach!!

Ale ładny, bardzo mi się podoba

Napisane przez Miss Transept

Hahaha, ostatnio musiałam wejść z koleżanką do sklepu z chińską bielizną i ekspedientka myślała że ja też chcę kupić stanik i pyta mnie "A jaki pani ma rozmiar" jak jej powiedziałam że 65F to ona do mnie "Niech pani nie gada głupot, takich rozmiarów nie ma, a pani to najwyżej C"

Taaaa, to się nazywa świadomość

Napisane przez Miskaa78

można seksownie wypiąc zadek i zrobić skłon

Wypróbuję następnym razem, koniecznie
Przesuwam się kucając ruchem przesuwnym od lewej do prawej

w intimisimi mają nieraz cudeńka, jednak tez w starej rozmiarowce

Mam sentyment do intimissimi od kiedy pojawiło się w Krakowie (uuuu, kiedy to było). Tylko rozmiarówka nie zawsze mi pasuje. Ale wszystko co mam w szafce ma metkę intimissimi (malutkie śliczne majteczki też, oprócz majciochów @)

Wczoraj wróciłam do Cz. Tu w ogóle nie ma śniegu. Podkarpacie za to tonie w zaspach. J. zasypany, ale za to jak uroczo wygląda takie małe ośnieżone miasteczko.

W piątek widziałam tygodniowe bliźnięta przyjaciółki. Słodziaki, malutkie i śliczne (o matko, ona miała je obie w brzuchu, straszne....).
A. od kilku lat regularnie ćwiczy, w czasie ciąży również (gimnastyka dla kobiet w ciąży). To jej trzecia ciąża. Widziałam jej brzuch. Wiadomo, że jest jeszcze spory, ale NIC nie wisi, zero rozstępu. Ideał. Kobieta ma 38 lat. Uwierzcie, wygląda PIĘKNIE tydzień po porodzie (cesarka).

Myszko, odezwij się do nas, jak już się nacieszysz Kubusiem

[AjriszMarta]

Napisane przez *Basia*

Wczoraj wróciłam do Cz. Tu w ogóle nie ma śniegu. Podkarpacie za to tonie w zaspach. J. zasypany, ale za to jak uroczo wygląda takie małe ośnieżone miasteczko.

A ten biały park jakże piękny rano przy -24 parę dni temu :P

[*Basia*]

Napisane przez AjriszMarta

A ten biały park jakże piękny rano przy -24 parę dni temu :P

Nie bądźmy takie drobiazgowe. Co to jest -24 przy pięknie przyrody

W piątek wyszłam na pole, widać było mi tylko kawałek czoła i nosa. Zdziwiłam się, że każdy tak narzeka na zimno, po 3 minutach przestałam się dziwić. Popędziłam szybko do sklepu, od razu było przyjemniej, świat zza okna wygląda teraz zdecydowanie przyjemniej

[malgosia86]

Napisane przez *Basia*

Mam tłustą cerę i nie cierpię filtrów. Miałam avene, kosztował kupę kasy, nie sprawdzał się u mnie, oddałam TŻ-owi. Iwostin był trochę lepszy, ale też skończył u TŻ.
Filtrów używam tylko od maja do sierpnia. Pewnie powinnam częściej ale nie daję rady. Świecę się okrutnie, a nie mam możliwości poprawiania makijażu w pracy.

Basiu, a jak wysokich filtrów używasz? Mnie się wydaje, że przy filtrach ok. 50SPF nie można się nie świecić. Wyjątkiem jest chyba Pollena Eva, ale u mnie akurat powodowała koszmarne podrażnienie spojówek, jesli się gdzieś w okolice oka dostała:/ Ale wchłaniała się ładnie.
Avene bardzo lubiłam, ale po pierwsze to krem jest dośc drogi, a po drugie - firma chyba testuje na zwierzętach.

Latem trafiłam na świetne mleczko Bielendy SPF30. Stosowałam je na ciało, bo na twarz, to za niska dla mnie ochrona (chyba, że jesienią). Problem jest taki, że dostałam je w Kauflandzie na wyprzedaży (kosztowało ok. 10zł) - zostały im się chyba zapasy z ubiegłego sezonu. W żadnym innym sklepie go nie widziałam.
Jednak zanim zdążyłam zrobić zapasy na zimę, to pozbyli się kremu:/ Przez lato łatwo go można było dostać, bo z reguły leżało kilka opakowań w koszyku z wyprzedażami.
Mleczko ładnie się wchłaniało i zostawiało na skórze jedynie delikatną warstwę ochronną. Chciałam je stosować zimą, o ile nie byłoby takich ekstremalnych temperatur jak teraz.

[*Basia*]

Napisane przez malgosia86

Basiu, a jak wysokich filtrów używasz? Mnie się wydaje, że przy filtrach ok. 50SPF nie można się nie świecić.

Właśnie 50 z avene. Ivostin miał 30 i lepiej się sprawował.

Wyjątkiem jest chyba Pollena Eva, ale u mnie akurat powodowała koszmarne podrażnienie spojówek, jesli się gdzieś w okolice oka dostała:/ Ale wchłaniała się ładnie.

Pamiętam, że pisałaś o niej, chyba nawet mam, muszę poszukać

Avene bardzo lubiłam, ale po pierwsze to krem jest dośc drogi, a po drugie - firma chyba testuje na zwierzętach.

Fakt, drogi, zbyt drogi.

Latem trafiłam na świetne mleczko Bielendy SPF30. .

Poszukam, może znajdę.

Co rok w maju wyjeżdżam nad morze i wtedy zaczynam używać filtrów. Jedno wyjście bez filtra (bez względu na pogodę) kończy się mega czerwonym nosem i piekącą skórą. Ale przekonałam się, że 30 mi wystarcza, tylko wiadomo, że muszę nakładać odpowiednio często, kiedy jestem nad morzem.

[FelekBezSzelek]

Skoro to Avene drogie i nie dla tłustej/mieszanej cery to nie dla mnie Pewnie zadowolę się 30

[malgosia86]

Przed chwilę odebrałam bardzo niemiły telefon. Powiedziecie (jesli komuś się będzie chciało to przeczytać), cobyście zrobiły na moim miejscu , bo ja już po prostu nie wiem...

Jakiś czasem temu zamówiłam przez internet książkę w bibliotece (biblioteka publiczna, powiatowa, nie za duża). W poniedziałek dostałam informację, że książka czeka na mnie do odbioru, chciałam ją odebrać sobotę. okazało się, że ksiązki nie ma - została wydana innemu czytelnikowi. Ja się za późno po nią zgłosiłam, powinnam odebrać w ciągu 3 dni. tak powiedziała bibliotekarka.
W ubiegłym roku pytałam się, ile zarezerwowane ksiązki mogą czekać na odebranie - poinformowano mnie, że "dobrze jest je odebrać w ciągu tygodnia". Zostałam wpisana na listę oczekujących na tę książkę - przede mną ok. 20 osób w kolejce.
Zdenerwowałam się, bo myślałam, że książka będzie na mnie czekać. Więc wysmarowałam list do biblioteki. Wyjaśniłam o co mi chodzi i pytałam dlaczego tak się stało. Dlaczego np. na stronie biblioteki nie ma informacji, że książki trzeba odebrac w przeciągu 3 dni, dlaczego wcześniej mnie informowano, że mam na to 7 dni itp.

Odpowiedzi na maila nie dostałam. Dopiero dzisiaj, po ponownym mailu, pani bibliotekarka do mnie zadzwoniła z pretensjami, czego ja od nich chcę, skoro oni się tak starają dla czytelników. A ksiązka, którą chciałam jest bardzo chodliwa i ciągle ktoś o nią pytał, a ona leżała na półce i czekała na mnie. Skoro by mi zależało, to bym ją szybko odebrała. Pod koniec rozmowy to był raczej monolog zdenerwowanej pani bibliotekarki z pretensjami do mnie. Nie mogłam już nawet dojść do słowa i pani podziękowała za rozmowę i się rozłączyła.
Gdybym mogła, to bym powiedziała, że wystarczyło dać mi znać, np. mailem, telefonicznie, że mam po tę książkę szybko podejść. I nie byłoby problemu.

Jestem przwyczajona do jasnych zasad korzystania z biblioteki (tzn. wiem, jaki mam termin na odebranie ksiązki, trzymanie jej itp.). Kiedy zaproponowałam, że w tej bibliotece powinien być okreslony w regulaminie termin odebrania książek to pani bibliotekarka oburzona odpowiedziała tylko: "czy wszystko ma być okreslone w regulaminie!"

Ogólnie, lubiłam korzystać z tej biblioteki, bo najczęściej uzupełniała się książkami (do czytania dla przyjemności) z moją biblioteką uniwersytecką. Ale teraz nie wiem, co mam zrobić czy jeszcze cokolwiek mogę zrobić tak, żeby nie wywołać histerii u pań bibliotekarek (do których nic nie mam, poza tym, że stosują trochę niejasne dla mnie zasady). Nie wiem, czy mam ochotę dalej korzystać z tej biblioteki
Po rozmowie telefoniczej czuję się jakbym swoim mailem* (a dokładniej tym, że zwróciłam im na pewne rzeczy uwagę) naruszyła dobre imię i głęboko uraziła bibliotekarki tej biblioteki...
Chociaż patrząc na całą sytuację nie umiem nie przyznać sobie racji, tzn. mogłam odebrac te ksiązki wcześniej albo kogoś o to poprosić, ale byłam zajęta ważnymi sprawami, nie za bardzo miałam głowę do tego i nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogą tę książkę dać komuś innemu (wcześniej odbierałam już książki, które czekały na mnie ok. tygodnia w bibliotece i nie było problemu).

*Mail był kulturalny, żeby nie było

No to się wygadałam.

[Miskaa78]

Napisane przez malgosia86

No to się wygadałam.

kobieta sobie ulżyła, moze ten mail był odczytany przez inne jeszcze osoby i pani bibliotekarka musiałą sie ustosunkować do niego

Małgosiu, jakkkolwiek to teraz brzmi, ale skoro lubisz korzystać z tej biblioteki, to rob to dalej, poczekaj aż przejdzie Ci złość ( ja bym im pokazała dopiero gdzie raki zimują jestem przed @) i jakby nigdy nic korzystaj

[*Basia*]

Napisane przez malgosia86

Jakiś czasem temu zamówiłam przez internet książkę w bibliotece (biblioteka publiczna, powiatowa, nie za duża). W poniedziałek dostałam informację, że książka czeka na mnie do odbioru, chciałam ją odebrać sobotę. okazało się, że ksiązki nie ma - została wydana innemu czytelnikowi. Ja się za późno po nią zgłosiłam, powinnam odebrać w ciągu 3 dni. tak powiedziała bibliotekarka.
W ubiegłym roku pytałam się, ile zarezerwowane ksiązki mogą czekać na odebranie - poinformowano mnie, że "dobrze jest je odebrać w ciągu tygodnia". Zostałam wpisana na listę oczekujących na tę książkę - przede mną ok. 20 osób w kolejce.
Zdenerwowałam się, bo myślałam, że książka będzie na mnie czekać. Więc wysmarowałam list do biblioteki. Wyjaśniłam o co mi chodzi i pytałam dlaczego tak się stało. Dlaczego np. na stronie biblioteki nie ma informacji, że książki trzeba odebrac w przeciągu 3 dni, dlaczego wcześniej mnie informowano, że mam na to 7 dni itp.

Skoro wysłałaś maila, dla mnie jasne jest, że tą drogą powinnaś otrzymać odpowiedź. Uważam, że dobrze zrobiłaś, że poprosiłaś o wyjaśnienie.

Odpowiedzi na maila nie dostałam. Dopiero dzisiaj, po ponownym mailu, pani bibliotekarka do mnie zadzwoniła z pretensjami, czego ja od nich chcę, skoro oni się tak starają dla czytelników. A ksiązka, którą chciałam jest bardzo chodliwa i ciągle ktoś o nią pytał, a ona leżała na półce i czekała na mnie. Skoro by mi zależało, to bym ją szybko odebrała. Pod koniec rozmowy to był raczej monolog zdenerwowanej pani bibliotekarki z pretensjami do mnie. Nie mogłam już nawet dojść do słowa i pani podziękowała za rozmowę i się rozłączyła.

Niektórzy ludzie myślą, że w Polsce jest jak kiedyś: klient nie ma nic do powiedzenia, najlepiej, żeby siedział cicho i cieszył się, że w ogóle jest obsłużony. A Ty nie dość, że poprosiłaś o wyjaśnienie, to jeszcze zrobiłaś to mailem (jak mogłaś).
Ja bym na tym nie poprzestała. Pani nie miała prawa na Ciebie krzyczeć czy w jakikolwiek sposób być dla Ciebie niemiła.
I tak: regulamin MUSI wszystko uwzględniać. Po to jest, a tak ważna kwestia jak termin odebrania książki, tym bardziej powinien się tam znajdować.

Wysmarowałabym kolejnego maila do biblioteki (lepiej mieć wszystko napisane). Napisałabym o telefonie z biblioteki i prosiłabym o pisemne wyjaśnienie, skoro Twoja prośba również była pisemna.

[Chatul]

malgosia86, Ty się zachowałaś w porządku, to ta bibliotekarka była nie w porządku w stosunku do Ciebie.
I masz rację — czas przez który książka czeka na czytelnika, powinien być określony w regulaminie. To jednak dość istotna sprawa
Jak chcesz, to dalej korzystaj z tej biblioteki. Twoje prawo. Twoim prawem jest również wymagać różnych rzeczy od bibliotekarek. One są tam dla Ciebie, a nie Ty dla nich.

[malgosia86]

Miskaa i Basiu, dziękuję za odpowiedzi

Napisane przez Miskaa78

kobieta sobie ulżyła, moze ten mail był odczytany przez inne jeszcze osoby i pani bibliotekarka musiałą sie ustosunkować do niego

tak też powiedziała mi mama
To możliwe, chociaż ja nawet nie wiem, do kogo trafią maile. na stornie podany jest tylko jeden ogólny adres mailowy, trudno powiedzieć kto czyta wiadomości - bibliotekarki czy np. może dyrektor biblioteki.

Małgosiu, jakkkolwiek to teraz brzmi, ale skoro lubisz korzystać z tej biblioteki, to rob to dalej, poczekaj aż przejdzie Ci złość ( ja bym im pokazała dopiero gdzie raki zimują jestem przed @) i jakby nigdy nic korzystaj

Chyba tak, będę dalej korzystała.

Napisane przez *Basia*

Skoro wysłałaś maila, dla mnie jasne jest, że tą drogą powinnaś otrzymać odpowiedź. Uważam, że dobrze zrobiłaś, że poprosiłaś o wyjaśnienie.

Też mi się tak wydaje.

Niektórzy ludzie myślą, że w Polsce jest jak kiedyś: klient nie ma nic do powiedzenia, najlepiej, żeby siedział cicho i cieszył się, że w ogóle jest obsłużony. A Ty nie dość, że poprosiłaś o wyjaśnienie, to jeszcze zrobiłaś to mailem (jak mogłaś).

Jak mogłam
Pani bibliotekarka mi powiedziała, że mailowo mi nie będzie odpowiadać

Ja bym na tym nie poprzestała. Pani nie miała prawa na Ciebie krzyczeć czy w jakikolwiek sposób być dla Ciebie niemiła.
I tak: regulamin MUSI wszystko uwzględniać. Po to jest, a tak ważna kwestia jak termin odebrania książki, tym bardziej powinien się tam znajdować.

Wysmarowałabym kolejnego maila do biblioteki (lepiej mieć wszystko napisane). Napisałabym o telefonie z biblioteki i prosiłabym o pisemne wyjaśnienie, skoro Twoja prośba również była pisemna.

Mama też mi radzi, żeby napisać kolejnego maila. Tylko ja nie chcę pisać na ten sam adres mailowy, co poprzednie wiadomości, a innego adresu nie znam.
Więc chyba będę musiała napisać do kogoś, komu podlega biblioteka. Muszę poszukać, kto to jest. Może starostwo powiatowe.

W rozmowie telefonicznej chodziło o jeszcze jedną sprawę. Choć przy zamieszaniu z książką nie tak istotną.
Okazało się, że mam zablokowane konto, a dokładnie nie mogę niczego zamawiać/rezerwować przez internet. Więc w dzisiejszym "przypominającym" mailu o tym napisałam i poprosiłam o wyjaśnienie dlaczego. To Pani bibliotekarka na mnie nakrzyczała, dlaczego ich oskarżam o zablokowanie mi konta
No sorry, ale sama miałam sobie to konto zablokować (co tez jej powiedziałam, dosłownie:"przecież ja nie mam możliwości sama zablokować sobie konta, a konto jeszcze wczoraj było na pewno zablokowane"). Później pani bibliotekarka jednak wydusiła, że niektórzy czytelnicy skarżą się na zablokowanie konta, jeśli nie potwierdzili swoich danych osobowych w nowym roku. Więc wystarczy przyjść do biblioteki i to zrobić.
Tak się składa, że w przeciągu ostatnich dwóch tygodni byłam w bibliotece jeden raz a moja mama 2 razy (z moim książkami), więc były co najmniej 3 okazje, żeby te dane potwierdzić. I dopiero dzisiaj rano - jak moja mama odbierała dla mnie książki bibliotekarka zapytała czy nie zmienił się mój adres zamieszkania i telefon (o moim mailu nie było ani słowa). Rzeczywiście konto dzisiaj już działa (sprawdziłam podczas rozmowy telefonicznej).

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Zapomniałam, że chciałam odpowiedzieć na post Tiniaczka

Napisane przez tiniaczek

Xbox mówisz...lipa... Bo jego laptopik dość leciwy jest (gry pewnie nie pociągnie, a już jest stiunningowany do granic możliwości). Chce go zmienić, bo się zapatrzył na kolegę, który w zeszłym tygodniu kupił komputer za Ł1000. Dla mnie to trochę przesada na zwykły domowy komputer. Może się mylę

Co do ceny komputera (trochę wiem o cenach bo ostatnio się interesuję laptopami) to ok. 5000 zł za komputer to sporo. Zakładając, że ceny sprzętu elektronicznego są podobne w Polsce i UK.
Nawet przyzwoite laptopy do grania w Polsce dostanie się za ok. 3000 zł, a za 4000zł to myślę, że już taki wypasiony będzie Są oczywiście laptopy za 5000 zl i więcej, ale nie za bardzo rozumiem* sensu kupowania takiego drogiego sprzętu.
Głównie dlatego, że szybko się starzeje - co rusz wychodzą nowe procesory, karty graficzne czy też np. USB 3.0 staje się co raz popularniejsze (dzisiaj jest spotykane nie we wszystkich laptopach, a jeżeli jest to najczęściej tylko jako jeden port; pozostałe to "stare" USB2.0). Wolałabym często, np. co 2-3 lata, wymieniać komputer niż inwestować na raz dużo pieniędzy w sprzęt

*Chyba że ktoś ma pracę do której potrzebuje bardzo wymagającego komputera (np. grafik, programista) i koniecznie to musi być laptop.

Przy kupnie laptopa (czy też w ogóle komputera) warto zadać sobie pytanie, do czego będzie nam potrzebny i czy wykorzystany to, co ma w środku (np. kartę graficzną, procesor).
Jeśli nie będziemy z tego korzystać, to uważam, że nie warto przepłacać.

[DMkAnia]

Napisane przez AjriszMarta

Hm...
Pomyślała Ajrisz, skrobiąc się lodowatymi rękami w lodowaty nos ;]

Łączę się w bólu sis ;]
Dalej nie mogę kawyyyy
ROZPACZ, CHLIPANIE, ZAPRZECZENIE, BUNT, AKCEPTACJA ;]

dobrze wiedzieć, że nie tylko ja cierpię
Teraz siedzę pod kocem z lodowatymi stopami (nos już ciepły, ale czerwony jak u Rudolfa ).

Napisane przez pati_bc

Tak, tak krążenie. Odziedziczyłam to cudo po babci ona też zawsze marznie w stopy.

Lepiej już?

To ja chyba też mam to po babci mojej kochanej...
Obudziłam się dopiero o jakiejś 15

Napisane przez *Basia*

Daj znać jak wypadną testy.
Mam tłustą cerę i nie cierpię filtrów.

Wypróbuję następnym razem, koniecznie
Przesuwam się kucając ruchem przesuwnym od lewej do prawej

Dam znać, ale już mi się podoba teraz sprawdzam czy nie zapcha i czy aby na pewno odpowiednio chroni chociaż z tym ostatnim po pewnie zaczekam troszkę...
Na pewno odradzam Ci filtr 50 Babydream toż to tłuste paskudztwo, ble.

Ja też przy przeglądaniu dolnych półek się wypinam zazwyczaj kiedyś kucałam, teraz boję się o moje stare kolana (w przyszłym roku 30, aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!)

Napisane przez malgosia86

Basiu, a jak wysokich filtrów używasz? Mnie się wydaje, że przy filtrach ok. 50SPF nie można się nie świecić. Wyjątkiem jest chyba Pollena Eva, ale u mnie akurat powodowała koszmarne podrażnienie spojówek, jesli się gdzieś w okolice oka dostała:/ Ale wchłaniała się ładnie.

O tej Pollenie czytałam pozytywne recenzje szukałam, ale nie znalazłam "przy okazji" i jakoś zapomniałam o niej...

Napisane przez malgosia86

No to się wygadałam.

Moim zdaniem takie informacje MUSZĄ być w regulaminie. Jeśli ich brak to on jest do bani czy niepełny (na jedno wychodzi jak widać).
Pani przesadziła, nie powinna z Tobą rozmawiać w ten sposób

Zgadzam się z dziewczynami...nie odpuszczaj. Faktycznie napisz gdzie się da (a nawet wyślij 2 mejle czy 3 te same, ale pod inne adresy). Ich wina, powinni trzymać książkę dopóki jej nie odbierzesz lub faktycznie poinformować (z tym spotkałam się w mojej bibliotece w mieście 'rodzinnym'), skoro tyle osób na nią czeka...
Może znajomy czy rodzina pani pracującej w bibl. akurat potrzebował tę książkę

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez malgosia86

Przy kupnie laptopa (czy też w ogóle komputera) warto zadać sobie pytanie, do czego będzie nam potrzebny i czy wykorzystany to, co ma w środku (np. kartę graficzną, procesor).
Jeśli nie będziemy z tego korzystać, to uważam, że nie warto przepłacać.

Zdecydowanie się zgadzam
Swojego laptopa kupiłam 3 lata temu w KT powiedziałam Panu do czego będzie mi potrzebny, z jakimi programami będę pracować (geodezyjne), doradził profesjonalnie. Nie mogę narzekać. TŻ ma komputer stacjonarny.
Mam nadzieję, że Toshiba posłuży jeszcze dość długo, bo w tej chwili nie stać mnie na żaden inny :/ tfu tfu!

[FelekBezSzelek]

Ratunku
Nie mam wody, dziś pewnie jej nie będzie, a powinnam wymyć włosy (widać to po nich). Znacie jakieś sposoby na podratowanie, zamaskowanie? Warkocz raczej niewiele da.
A myślałam, żeby olej sobie nałożyć - to by ciekawie było
Jak by mi powiedział ktoś wcześniej o tym, że wody nie będzie to bym wymyła je jak jeszcze była, a tu chcę się wykąpać wody nie ma, a tata napełniając kolejne wiadro wodą spokojnie odpowiada: no przecież rura pękła no marzenie

[AjriszMarta]

Receptariusz -> sucy szampon Chatul
zasypka dla niemowląt bez olejów

[FelekBezSzelek]

Napisane przez AjriszMarta

Receptariusz -> sucy szampon Chatul
zasypka dla niemowląt bez olejów

Nie mam nic z tych rzeczy Będę czekać do północy pewnie, może coś się uda, jakbym chociaż szamponem dała radę

[tiniaczek]

Napisane przez Miskaa78

http://www.whittard.co.uk/tea/28/pom...50_teabags.htm

to ta jak znajdziesz spróbuj, co za smak

Ok, obadam Ja tam się Twinigsami opijam Kupuję w promocji 3 za Ł3, sama naturka

Napisane przez *Basia*

Daj znać jak wypadną testy.
Mam tłustą cerę i nie cierpię filtrów. Miałam avene, kosztował kupę kasy, nie sprawdzał się u mnie, oddałam TŻ-owi. Iwostin był trochę lepszy, ale też skończył u TŻ.
Filtrów używam tylko od maja do sierpnia. Pewnie powinnam częściej ale nie daję rady. Świecę się okrutnie, a nie mam możliwości poprawiania makijażu w pracy.

Filtry Uriage, dziś Siostrzyczka kupiła ma w SuperPharm w promocji mój ulubiony, nie bielą, fajnie nawilżają, nie są bardzo tłuste. Pod koniec dnia świecę się, ale jest to taki glow Naturalny błysk, a nie smalec
Przynajmniej takie są moje doświadczenia z nimi, a już sporo przeszło przez moją buzię, ale co skóra to inne wymagania i preferencje. Jak będę w PL to mogę próbkę wysłać

W piątek widziałam tygodniowe bliźnięta przyjaciółki. Słodziaki, malutkie i śliczne (o matko, ona miała je obie w brzuchu, straszne....).
A. od kilku lat regularnie ćwiczy, w czasie ciąży również (gimnastyka dla kobiet w ciąży). To jej trzecia ciąża. Widziałam jej brzuch. Wiadomo, że jest jeszcze spory, ale NIC nie wisi, zero rozstępu. Ideał. Kobieta ma 38 lat. Uwierzcie, wygląda PIĘKNIE tydzień po porodzie (cesarka).

Fajnie, też tak chcę, jak już będę Mamą

Napisane przez malgosia86

No to się wygadałam.

Małgosiu współczuję, niezbyt miła sytuacja. Moje zdanie jest takie: ja bym nie odpuściła. Nie zrobiłaś nic złego, bo cóż to takiego poprosić o wyjaśnienia. Napisałabym do nich, że nie życzę sobie takich niegrzecznych telefonów, bo masz prawo do wyjaśnień i jeżeli ktoś ma z tym problem, to już nie Twoja wina. Tylko bym to w ładniejsze słowa ubrała
Rozumiem też, że skoro to Twoja biblioteka, to nie chcesz robić tam sobie lipy. No ale takie nieeleganckie załatwienie sprawy z ich strony źle o nich świadczy.

Napisane przez *Basia*

Wysmarowałabym kolejnego maila do biblioteki (lepiej mieć wszystko napisane). Napisałabym o telefonie z biblioteki i prosiłabym o pisemne wyjaśnienie, skoro Twoja prośba również była pisemna.

O właśnie, dokładnie tak bym zrobiła

Napisane przez malgosia86

Okazało się, że mam zablokowane konto, a dokładnie nie mogę niczego zamawiać/rezerwować przez internet. Więc w dzisiejszym "przypominającym" mailu o tym napisałam i poprosiłam o wyjaśnienie dlaczego. To Pani bibliotekarka na mnie nakrzyczała, dlaczego ich oskarżam o zablokowanie mi konta
No sorry, ale sama miałam sobie to konto zablokować (co tez jej powiedziałam, dosłownie:"przecież ja nie mam możliwości sama zablokować sobie konta, a konto jeszcze wczoraj było na pewno zablokowane"). Później pani bibliotekarka jednak wydusiła, że niektórzy czytelnicy skarżą się na zablokowanie konta, jeśli nie potwierdzili swoich danych osobowych w nowym roku. Więc wystarczy przyjść do biblioteki i to zrobić.
Tak się składa, że w przeciągu ostatnich dwóch tygodni byłam w bibliotece jeden raz a moja mama 2 razy (z moim książkami), więc były co najmniej 3 okazje, żeby te dane potwierdzić. I dopiero dzisiaj rano - jak moja mama odbierała dla mnie książki bibliotekarka zapytała czy nie zmienił się mój adres zamieszkania i telefon (o moim mailu nie było ani słowa). Rzeczywiście konto dzisiaj już działa (sprawdziłam podczas rozmowy
telefonicznej).

To już było trochę złośliwe z ich strony Mam nadzieję, że się mylę

Zapomniałam, że chciałam odpowiedzieć na post Tiniaczka


Co do ceny komputera (trochę wiem o cenach bo ostatnio się interesuję laptopami) to ok. 5000 zł za komputer to sporo. Zakładając, że ceny sprzętu elektronicznego są podobne w Polsce i UK.
Nawet przyzwoite laptopy do grania w Polsce dostanie się za ok. 3000 zł, a za 4000zł to myślę, że już taki wypasiony będzie Są oczywiście laptopy za 5000 zl i więcej, ale nie za bardzo rozumiem* sensu kupowania takiego drogiego sprzętu.
Głównie dlatego, że szybko się starzeje - co rusz wychodzą nowe procesory, karty graficzne czy też np. USB 3.0 staje się co raz popularniejsze (dzisiaj jest spotykane nie we wszystkich laptopach, a jeżeli jest to najczęściej tylko jako jeden port; pozostałe to "stare" USB2.0). Wolałabym często, np. co 2-3 lata, wymieniać komputer niż inwestować na raz dużo pieniędzy w sprzęt

*Chyba że ktoś ma pracę do której potrzebuje bardzo wymagającego komputera (np. grafik, programista) i koniecznie to musi być laptop.

Przy kupnie laptopa (czy też w ogóle komputera) warto zadać sobie pytanie, do czego będzie nam potrzebny i czy wykorzystany to, co ma w środku (np. kartę graficzną, procesor).
Jeśli nie będziemy z tego korzystać, to uważam, że nie warto przepłacać.

Też tak sądzę A TŻ się na Kolegę zapatrzył po prostu... A ten Kolega kupił nie laptopa, tylko złożył sobie sam stacjonarny (nie dopisałam), wielgachny strasznie
Na domowy użytek, bo niby pracuje w branży IT, ale nigdy w domu... Tak naprawdę to już się przyznał, że chodzi mu o gry. A mój TŻ już nóżkami przebiera, że mogliby razem w sieci grać.

No i ja go pytam: Kochanie, gdzie byś tego potwora (świecącego na niebiesko) chciał postawić (nie jestem w stanie sobie wyobrazić, gdzie ten komp miałby stać, bo kuchnię mamy z pokojem dziennym połączoną, nie ma gdzie, zaburzło by mi to koncepcję pokoju w sypialni- jeszcze czego, jest jeszcze jeden pokoik gościnny, ale jest mały, pranie się tam suszy, rowery stoją, spore łóżko, jest biureczko, nie wiem po co bo i tak nie ma tam jak d*** zawrócić, na upartego go by tam upchnął), a On mi radośnie odpowiada, że kupi bezprzewodową klawiaturę i myszę No ale z drugiego pokoju, przez korytarz będzie sterował?! Bo ja na postawienie przy stole się nie zgodzę, o nieee A już mi zdążył obiecać, że nie będzie się izolował i przesiadywał w innym pokoju.
Też się wygadałam

[malgosia86]

Napisane przez FelekBezSzelek

Nie mam nic z tych rzeczy Będę czekać do północy pewnie, może coś się uda, jakbym chociaż szamponem dała radę

A masz mąkę ziemniaczaną? Działa podobnie jak puder.

dziękuję za odpowiedzi

Jutro na spokojnie wyskrobię maila do kogoś, kto sprawuje nadzór nad biblioteką. Chyba głównie dlatego chcę napisać, bo do końca nie wiem na czym stoję. Tzn. nie wiem, czy są jakieś terminy określone w regulaminie i czy jak kiedyś będę znowu zamawiała książkę, to ile tak naprawdę dni będzie na mnie czekała...
Nie chciałabym zaszkodzić bibliotekarkom, ale jeśli nie ma innego wyjścia, to trudno. Wydaje mi się, że one nie miały złych zamiarów, ale myślę podobnie jak Ania, że bardzo możliwe jest to, że ktoś znajomy poprosił bibliotekarkę o książkę, a ona wykorzystała fakt, że ja książki długo nie odbierałam.

Tiniaczku, co do komputerów, to ja bym poważnie przemyślała kupno (czy tez składanie) komputer stacjonarnego. Kable od myszki i klawiatury to jeszcze nie wszystko. Sporo kabli idzie do jednostki centralnej (chyba tak, się to nazywa?): zasilanie, kabel od monitora, internetu, głośników. Plus jeszcze kable do monitora.
Za to przewagą stacjonarnego komputer jest na pewno to, że jest tańszy od laptopa (części są tańsze) i łatwo można samemu wymienić podzespoły.
Do gier, w które gra Twój TŻ potrzebny jest bardzo wymagający komputer? Może laptop ze średniej półki by wystarczył.
Bo wydaje mi się, że w Twojej sytuacji praktyczniejszy byłby laptop - można go przenosić, nie ciągnie się za nim sznur kabli, zajmuje mniej miejsca i nie potrzeba do niego biurka.

[tiniaczek]

Napisane przez malgosia86

Tiniaczku, co do komputerów, to ja bym poważnie przemyślała kupno (czy tez składanie) komputer stacjonarnego. Kable od myszki i klawiatury to jeszcze nie wszystko. Sporo kabli idzie do jednostki centralnej (chyba tak, się to nazywa?): zasilanie, kabel od monitora, internetu, głośników. Plus jeszcze kable do monitora.
Za to przewagą stacjonarnego komputer jest na pewno to, że jest tańszy od laptopa (części są tańsze) i łatwo można samemu wymienić podzespoły.
Do gier, w które gra Twój TŻ potrzebny jest bardzo wymagający komputer? Może laptop ze średniej półki by wystarczył.
Bo wydaje mi się, że w Twojej sytuacji praktyczniejszy byłby laptop - można go przenosić, nie ciągnie się za nim sznur kabli, zajmuje mniej miejsca i nie potrzeba do niego biurka.

Wiem, wiem Ale On mi marudzi o tym stacjonarnym, bo rozbudowywać można i fajniejszy bla bla bla, ja też go do laptopa przekonuję, skoro już musi

[Miskaa78]

Małgosiu, nie chcesz zaszkodzić im, ale ona też nie miala prawa wyżywać sie na Tobie przez telefon

agresor mi sie właczył strasznie mnie wnerwia, gdy ludzie wyładowują sie na zupełnie obcych ot tak, dla poprawy samopoczucia


Tiniaczek, nie piłam tych herbat, podlinkujesz mi, to sobie sprawię w marcu


mam mega problem z pazurkami, smaruje rycyną, kremikiem 2x5 i dalej sie rozdwajaja, takich cyrków nie miałam nawet po zdjęciu tipsów

[malgosia86]

Napisane przez tiniaczek

Wiem, wiem Ale On mi marudzi o tym stacjonarnym, bo rozbudowywać można i fajniejszy bla bla bla, ja też go do laptopa przekonuję, skoro już musi

Jeszcze mi przyszło do głowy żebyś(cie) zapytali tutaj o pardę:
http://www.nhl.pl/index.php?

Ja bym napisała, do czego ma być potrzebny komputer, za jaką kwotę chcę go kupić i się poradziła, czy lepszy będzie laptop czy stacjonarny. Albo inaczej - jaki najlepszy laptop do grania można za taką cenę kupić.

Mogłabyś się też sama zapytać, a potem przedstawić propozycje TŻtowi. Może któryś laptop tak mu się spodoba, że porzuci myśli o kupnie stacjonarnego?

[FelekBezSzelek]

Udało się wymyć Choć nie byłam pewna czy uda mi się spłukać szampon, ale zdążyłam. Niestety pod lodowatą wodą, bo jednak strumień był za słaby, żeby się piecyk włączył

[tiniaczek]

Napisane przez Miskaa78

Tiniaczek, nie piłam tych herbat, podlinkujesz mi, to sobie sprawię w marcu

O to te KLIK Najbardziej lubię zieloną o smaku earl grey i grapefruitową. Obie aromatyzowane naturalnie bergamotką (earl grey) i skórkami owoców

mam mega problem z pazurkami, smaruje rycyną, kremikiem 2x5 i dalej sie rozdwajaja, takich cyrków nie miałam nawet po zdjęciu tipsów

Mi pomogły odżywki OPI

Napisane przez malgosia86

Jeszcze mi przyszło do głowy żebyś(cie) zapytali tutaj o pardę:
http://www.nhl.pl/index.php?

Ja bym napisała, do czego ma być potrzebny komputer, za jaką kwotę chcę go kupić i się poradziła, czy lepszy będzie laptop czy stacjonarny. Albo inaczej - jaki najlepszy laptop do grania można za taką cenę kupić.

Mogłabyś się też sama zapytać, a potem przedstawić propozycje TŻtowi. Może któryś laptop tak mu się spodoba, że porzuci myśli o kupnie stacjonarnego?

Dzięki Małgosiu Pokażę mu tę stronę, zobaczymy co powie Uparciuch jeden Ja mam nadzieję, że odwidzi mu się z czasem kompletnie

[Miskaa78]

Napisane przez FelekBezSzelek

Udało się wymyć Choć nie byłam pewna czy uda mi się spłukać szampon, ale zdążyłam. Niestety pod lodowatą wodą, bo jednak strumień był za słaby, żeby się piecyk włączył

współczuję problemow, w zimie zimna woda na głowie, aż mam ciarki


Tiniaczek - dziekować, zapisze stronkę i coś zakupię polubiłam herbatę w zeszłym roku dopiero, właśnei dzieki herbatom z UK