Inpiracje & Wariacje -> Nasze Ślubne Kombinacje - PM 2012 cz. VII

[melod_y]

Napisane przez madzia2306

takiego fritzla powinni wykastrowac... a nie.. on jeszcze na tym wszystkim zarobił bo jeszcze chyba napisał książkę z tego co kojarzę

Jestem za :P
Ale pedofile na szczęście mają najgorzej w wiezieniu ze wszystkich

[madzia2306]

Napisane przez melod_y

Jestem za :P
Ale pedofile na szczęście mają najgorzej w wiezieniu ze wszystkich

[melod_y]

A tak wogóle. Chce ktoś boróweczki? Właśnie ide sobie nazbierać do ogródka

[gosza_m]

A teraz sympatyczniejszy post (przynajmniej tak mi sie wydaje).

Zrobiłam dzisiaj leczo mojemu kochanemu. Zapakowałam do słoików i będzie miał na obiadki w Austrii.
I w ogóle to było pierwsze moje zupełnie samodzielne leczo, bez pomocy, bez wskazówek, bez doprawiania mamy. I moja mama (moim zdaniem robi najlepsze leczo w galaktyce!!!!) stwierdziła podczas próby tegoż dania, że uczeń przerósł mistrza. Jak mi się miło zrobiło Teraz najważniejsze, żeby TŻtowi smakowało, bo to specjalnie dla niego

[madzia2306]

Napisane przez melod_y

A tak wogóle. Chce ktoś boróweczki? Właśnie ide sobie nazbierać do ogródka

ja! ja! ja!

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez gosza_m

A teraz sympatyczniejszy post (przynajmniej tak mi sie wydaje).

Zrobiłam dzisiaj leczo mojemu kochanemu. Zapakowałam do słoików i będzie miał na obiadki w Austrii.
I w ogóle to było pierwsze moje zupełnie samodzielne leczo, bez pomocy, bez wskazówek, bez doprawiania mamy. I moja mama (moim zdaniem robi najlepsze leczo w galaktyce!!!!) stwierdziła podczas próby tegoż dania, że uczeń przerósł mistrza. Jak mi się miło zrobiło Teraz najważniejsze, żeby TŻtowi smakowało, bo to specjalnie dla niego

ja raz zrobiłam sama placka po węgiersku.... trochę się narobiłam ale wyszło miodzio albo robię też chińszczyznę bo mój tż uwielbia takie dania łatwe do zrobienia a smakuje

[gosza_m]

Napisane przez melod_y

A tak wogóle. Chce ktoś boróweczki? Właśnie ide sobie nazbierać do ogródka

Ja też chętnie
A jakie masz? Polskie, amerykańskie, czy kaukaskie.
Nasze kaukaskie już sie skończyły

[Gorska_Kozica]

Witam słonecznie!
Słonko wypełzło zza chmur, chociaż te się jeszcze przewalają i pewnie jeszcze popada... Ale nic to.
Kończę sprzątanko ale napitala mnie krzyż i brzuch bo nadszdł @ Bleeee...

Napisane przez fablous

o rany, nie cierpię wałków zakładanych na noc. kojarzą mi się... z moją pierwszą komunią
Bo wtedy pierwszy i chyba ostatni raz spałam z wałkami na głowie.

Napisane przez MARGIDA

I jeszcze Wam powiem, że ostatni raz miałam włosy kręcone na wałki ( przedtem moczone w piwie), jak szłam do komunii. Męczyłam sie całą noc, a rano padało i moje loki rozkręciły się w 15 minut

Moje ostatnie i w sumie chybajedyne loki też zostały wyprodukowane na komunię. Dzieło popełniała babcia. Uskuteczniałą papiloty. Część była takich gąbkowych z drutem w środku, a część zrobiła z gazety (nie mam pojęcia jak ) Tym sposobem miałam dwie trzecie łba w kawałkach gazety z kolorowymi gąbkami
Dodam, że też padało i z dzieła babci została boląca głowa, bo za nic się nie mogłam ułożyć do spania

Napisane przez gosza_m

Mojito
Ja dolewam jeszcze wody gazowanej lub wody sodowej i nie daję syropu cukrowego. Za to cukru trzcinowego nie żałuję.

A kiedyś w knajpie słyszałam jak laska zamawiała (uwada napiszę fonetycznie) MODŻAJTO. Rozbawiło nas to niesamowicie

Nie ma to jak gadać po swojemu mając przekonanie, że się zna wszystkie nazwy
A może ona zamawiała jakiegoś ekstra drina, a my takie niezaznajomione jesteśmy z trunkami

[melod_y]

Napisane przez gosza_m

Ja też chętnie
A jakie masz? Polskie, amerykańskie, czy kaukaskie.
Nasze kaukaskie już sie skończyły

yyy mam leśne może 3 krzaczki i kilkanaście amerykańskich. Szczerze to nie wiem czym różnią się te amerykańskie od tych "kaukaskich" Ale Jest kilka ciemniejszych gatunków wśród tych co mam. Więc kto wie
U mnie dopiero teraz dojrzewają bo mamy posadzone w pobliżu wysokich iglaków i mają często cien

Częstujcie się prosto z krzaczków Powiem że niektóre to niebawem mnie przerosną! Takie giganty

[gosza_m]

Napisane przez Gorska_Kozica

Nie ma to jak gadać po swojemu mając przekonanie, że się zna wszystkie nazwy
A może ona zamawiała jakiegoś ekstra drina, a my takie niezaznajomione jesteśmy z trunkami

Z obserwacji wynikało, że barman podał jej coś co wyglądało jak znane pod nazwą mojito

Ale tak nam ta nazwa wryła się w dekiel, że teraz w domku z moją Natalcią robimy właśnie modżajto

[Gorska_Kozica]

Napisane przez D0tk4

rany, dziewczyny, wlaczylam wlasnie bbc .. to co sie stalo w Norwegii .. normalnie sie poplakalam

i grozi typowi tylko 21 lat wiezienia!!!!!!!

Masakra. Też byłam w szoku, jak włączyłam TV.

Napisane przez gosza_m

Szok!! i wielkie współczuje dla rodzin ofiar.

Piszecie o karze. Kara śmierci akurat tutaj nic nie rozwiąże, byłoby to tylko na korzyść tego kolesia. Uwolnienie go od wszelkiej kary. Dożywocie, w więzieniu o zaostrzonym rygorze z torturami umysłowymi i fizycznymi, to jest coś, a i żeby jeszcze codziennie go ktoś w dupę pociskał. I do tego praca w kamieniołomach, na suchym chlebie i wodzie. I cała cela wywieszona zdjęciami jego ofiar. I normalnymi i po śmierci. Wiem, w takich wypadkach sama jestem nawiedzona, wybaczcie.

Jestem tego samego zdania, mimo, że najchętniej ubiłabym ch*** gołymi rękami. Przydałoby mu się takie wiezięnie jak w Panamie w Prison Break'u, żeby ku**s poczuł, że nie jest k***a bogiem

[gosza_m]

Napisane przez melod_y

yyy mam leśne może 3 krzaczki i kilkanaście amerykańskich. Szczerze to nie wiem czym różnią się te amerykańskie od tych "kaukaskich" Ale Jest kilka ciemniejszych gatunków wśród tych co mam. Więc kto wie
U mnie dopiero teraz dojrzewają bo mamy posadzone w pobliżu wysokich iglaków i mają często cien

Częstujcie się prosto z krzaczków Powiem że niektóre to niebawem mnie przerosną! Takie giganty

Kaukaskie to takie wydłużone z szpiczastymi końcami ale równie smaczne

[nena1984]

Hej dziewczyny!!

Filmiku chyba nie będzie, bo kasiamniamm już wstawiła link - właśnie o to chodzi

Widzę, że poruszyłyście temat tragedii w Norwegii

Napisane przez gosza_m

Dożywocie, w więzieniu o zaostrzonym rygorze z torturami umysłowymi i fizycznymi, to jest coś, a i żeby jeszcze codziennie go ktoś w dupę pociskał. I do tego praca w kamieniołomach, na suchym chlebie i wodzie. I cała cela wywieszona zdjęciami jego ofiar. I normalnymi i po śmierci. Wiem, w takich wypadkach sama jestem nawiedzona, wybaczcie.

Ciekawe co na to konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności? W czasach, kiedy więźniowie dostają kilkunastotysięczne (liczone w euro) odszkodowania za odbywanie kary w warunkach niehumanitarnych (czytaj mniej niż 3 metry kw. na osobę w celi) i kiedy racje żywieniowe w więzieniach są wyższe niż w szpitalach (3000 kalorii w zakładach karnych dziennie - w tym podwieczorki). ale wiem co masz na myśli i poniekąd Cię rozumiem. Z tym, że podyplomowo skończyłam resocjalizację i kilka razy byłam w zakładach karnych (oczywiście służbowo) czy to na posiedzeniach penitencjarnych czy w ramach warsztatów na podyplomówce i uwierzcie, w Polsce różowo nie mają. Moja koleżanka z kolei pracuje w Szkocji w "prywatnym" zakładzie karnym. To jakieś kuriozum. Pokoje jednoosobowe, tv, łazienki, dla co grzeczniejszych internet. A nie siedzą tam tylko kieszonkowcy, mają też oddzielny blok dla świrów i prawdziwych kryminalistów.
Nie wiem jak wyglądają więzienia w Norwegii, ale podejrzewam, że lepiej niż u nas i gdyby tego kolesia chcieli naprawdę ukarać, to powinni go przetransportować do Polandu żeby tutaj sobie karę odbywał. Po tygodniu-dwóch, sam by ze sobą skończył.

Co nie zmienia faktu, że kiedyś cenzurowałam list jednego skazanego do dziewczyny (taka procedura) i pisał on mniej więcej w tym stylu: "jedzenie bardzo dobre, kumple spod celi zaj.ebiści, siłownia, spacery, kącik plastyczny..."jak na turnusie w sanatorium. Nosz kuźwa...częśc z nich to naprawdę ma tam za dobrze

[Gorska_Kozica]

Napisane przez gosza_m

A teraz sympatyczniejszy post (przynajmniej tak mi sie wydaje).

Zrobiłam dzisiaj leczo mojemu kochanemu. Zapakowałam do słoików i będzie miał na obiadki w Austrii.
I w ogóle to było pierwsze moje zupełnie samodzielne leczo, bez pomocy, bez wskazówek, bez doprawiania mamy. I moja mama (moim zdaniem robi najlepsze leczo w galaktyce!!!!) stwierdziła podczas próby tegoż dania, że uczeń przerósł mistrza. Jak mi się miło zrobiło Teraz najważniejsze, żeby TŻtowi smakowało, bo to specjalnie dla niego

No to będzie miał TŻcik mniamuśne obiadki

[nena1984]

Napisane przez melod_y

Ja ogółem jestem za tym aby w polsce więźniowie zamiast siedziec na d*** ruszyli się i pracowali na swoje jedzenie itp. Mało to w Polsce do zrobienia? I nie pisze tutaj o jakichś kryminalistach tylko takich którzy mają po pare miesiecy wyroku lub rok

no i tu się zaczyna problem, bo za tych więźniów trzeba zapłacić ubezpieczenie, zus, podatki, musi być oddelegowany jakiś konwojent do pilnowania. Na wszystko są przewidziane szczegółowe procedury. Niestety kosztuje to masę kasy, a wiadomo że Polska bogatym państwem nie jest, wiec jest jak jest

[madzia2306]

Napisane przez nena1984

Hej dziewczyny!!

Filmiku chyba nie będzie, bo kasiamniamm już wstawiła link - właśnie o to chodzi

Widzę, że poruszyłyście temat tragedii w Norwegii


Ciekawe co na to konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności? W czasach, kiedy więźniowie dostają kilkunastotysięczne (liczone w euro) odszkodowania za odbywanie kary w warunkach niehumanitarnych (czytaj mniej niż 3 metry kw. na osobę w celi) i kiedy racje żywieniowe w więzieniach są wyższe niż w szpitalach (3000 kalorii w zakładach karnych dziennie - w tym podwieczorki). ale wiem co masz na myśli i poniekąd Cię rozumiem. Z tym, że podyplomowo skończyłam resocjalizację i kilka razy byłam w zakładach karnych (oczywiście służbowo) czy to na posiedzeniach penitencjarnych czy w ramach warsztatów na podyplomówce i uwierzcie, w Polsce różowo nie mają. Moja koleżanka z kolei pracuje w Szkocji w "prywatnym" zakładzie karnym. To jakieś kuriozum. Pokoje jednoosobowe, tv, łazienki, dla co grzeczniejszych internet. A nie siedzą tam tylko kieszonkowcy, mają też oddzielny blok dla świrów i prawdziwych kryminalistów.
Nie wiem jak wyglądają więzienia w Norwegii, ale podejrzewam, że lepiej niż u nas i gdyby tego kolesia chcieli naprawdę ukarać, to powinni go przetransportować do Polandu żeby tutaj sobie karę odbywał. Po tygodniu-dwóch, sam by ze sobą skończył.

Co nie zmienia faktu, że kiedyś cenzurowałam list jednego skazanego do dziewczyny (taka procedura) i pisał on mniej więcej w tym stylu: "jedzenie bardzo dobre, kumple spod celi zaj.ebiści, siłownia, spacery, kącik plastyczny..."jak na turnusie w sanatorium. Nosz kuźwa...częśc z nich to naprawdę ma tam za dobrze

nawet mj tata stwierdził że tam chyba nawet nie mają takich więzień jak dajmy na to u nas
pogrubione-
a tak w ogóle to powinni tam zmienic i zwiększyc wymiar kary... powinno byc dożywocie żeby zwyrodnialcy nie czuli sie bezkarni... a ten w wieku 50lat juz sobie wyjdzie na wolnośc

[D0tk4]

a zeby bylo w temacie watku, to oglaszam wszem i o wobec, ze za 11 miesiecy o tej porze bede sie zbierac do kosciola, zeby poslubic mojego TZcika

[Gorska_Kozica]

Napisane przez nena1984

no i tu się zaczyna problem, bo za tych więźniów trzeba zapłacić ubezpieczenie, zus, podatki, musi być oddelegowany jakiś konwojent do pilnowania. Na wszystko są przewidziane szczegółowe procedury. Niestety kosztuje to masę kasy, a wiadomo że Polska bogatym państwem nie jest, wiec jest jak jest

Jest jak jest, ale jak siedzą na d**ie to i tak państwo (obywatele) łożą na nich kasę. A tak by chociaż zarobili na siebie, a nie siłka i TV

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez D0tk4

a zeby bylo w temacie watku, to oglaszam wszem i o wobec, ze za 11 miesiecy o tej porze bede sie zbierac do kosciola, zeby poslubic mojego TZcika

A my się oczywiście będziemy emocjonować Waszym dniem

[fablous]

Napisane przez gosza_m

Szok!! i wielkie współczuje dla rodzin ofiar.

Piszecie o karze. Kara śmierci akurat tutaj nic nie rozwiąże, byłoby to tylko na korzyść tego kolesia. Uwolnienie go od wszelkiej kary. Dożywocie, w więzieniu o zaostrzonym rygorze z torturami umysłowymi i fizycznymi, to jest coś, a i żeby jeszcze codziennie go ktoś w dupę pociskał. I do tego praca w kamieniołomach, na suchym chlebie i wodzie. I cała cela wywieszona zdjęciami jego ofiar. I normalnymi i po śmierci. Wiem, w takich wypadkach sama jestem nawiedzona, wybaczcie.

Jestem dokładnie tego samego zdania. Niech każdego dnia dręczą go koszmary o tym co zrobił!

Napisane przez nena1984

Co nie zmienia faktu, że kiedyś cenzurowałam list jednego skazanego do dziewczyny (taka procedura) i pisał on mniej więcej w tym stylu: "jedzenie bardzo dobre, kumple spod celi zaj.ebiści, siłownia, spacery, kącik plastyczny..."jak na turnusie w sanatorium. Nosz kuźwa...częśc z nich to naprawdę ma tam za dobrze

http://nortus.pinger.pl/m/505403
Jak miałby trafić do takiego więzienia to byłaby to wręcz nagroda
W niektórych sanatoriach czy pensjonatach wypoczynkowych nie ma takich warunków.

[madzia2306]

Napisane przez fablous

Jestem dokładnie tego samego zdania. Niech każdego dnia dręczą go koszmary o tym co zrobił!



http://nortus.pinger.pl/m/505403
Jak miałby trafić do takiego więzienia to byłaby to wręcz nagroda
W niektórych sanatoriach czy pensjonatach wypoczynkowych nie ma takich warunków.

to ma byc więzienie? kpina

[Chatka]

Napisane przez tenebrosa

Witajcie Kochane!

Muszę Wam powiedzieć, że jestem mega zadowolona, bo załatwiłam dzisiaj dwie przedślubne sprawy. Po pierwsze umówiłam się na czesanie do fryzjerki polecanej przez moją stylistkę, więc na weselu 20 sierpnia będę już wypróbowywać umiejętności fryzjerki pod kątem ślubu Co najlepsze dziewczyna przyjedzie do mnie do domu, a cena razem z dojazdem mniejsza niż za czesanie w niejednym "prestiżowym" salonie. Bardzo pozytywnie mnie to nastroiło A że mam dwa wesela w sierpniu, to na drugie spróbuję się umówić z drugą polecaną fryzjerką. W końcu jak próbować, to na całego!

A po drugie byłam dzisiaj w hotelu pracowniczym, w którym będziemy załatwiać noclegi dla gości. Jakiś czas temu został on sprzedany i nie było wiadomo czy w ogóle będzie dalej działał jako hotel, więc sprawa noclegów była do tej pory bardzo niepewna. A tu okazuje się, że od dwóch miesięcy hotel działa już pod nową nazwą i w dodatku dorobili do niego piętro z takimi apartamentami, że 3* można mu spokojnie dać Bo wcześniej był czysty i zadbany, były w pokojach łazienki itd. ale jednak wystrój rodem z PRLu. Co prawda cena trochę skoczyła, ale pokoje prezentują się super!

Chatko, według mnie jakby te falbanki zaczynały się w tym niższym miejscu, to byłoby o wiele lepiej do Twojej figury. Bo tutaj ta asymetria na biodrach dziwnie wygląda. I jak dla mnie powinno być zdecydowanie więcej tych falbanek. Tu jest za mało/za rzadko i dlatego się nie układają tak pięknie jak powinny. Jednak z falbankami trudna sprawa, żeby się tak idealnie prezentowały.

Super, że wszystko się układa pomyślnie
My wczoraj dostaliśmy ostatnie na ten rok zaproszenie na wesele, więc jak następnym razem będę w Łęcznej, to też zapiszę się do drugiego fryzjera i będę testować

Co do tych falbanek, to właśnie tak to jest, wszystkie te kiecki falbankowe są albo asymetrycznie ułożone, albo jakieś dziwne, albo za nisko, albo za wysoko... Chyba naprawdę będę musiała sobie uszyć, bo po prostu nie ma takiej, jaką ja bym chciała

Napisane przez maly_czlowieczek

mało która osoba jest teraz bez "uczuciowej przeszłości", choć powiem, że zazdroszczę trochę takim parom od liceum (albo i od piaskownicy ) aż do ślubu taką parą są moi rodzice, ale okazało się że to też niczego nie gwarantuje i nie obyło się bez bardzo poważnego kryzysu.....

najważniejsza jest miłość wspomnienia nie są niczym złym, nawet te delikatne ukłucia na wieść o ślubie byłego.....w końcu przeżyło się trochę z tym człowiekiem....

Ja też trochę takim parom zazdroszczę, ale też wiem, że gdybym wyszła za swojego pierwszego faceta, moje życie byłoby diametralnie różne od obecnego.. I jednak te poprzednie związki właśnie sprawiły, że mój obecny jest pełny i satysfakcjonujący -bo w tamtych poprzednich dowiedziałam się, czego chcę i czego nie chcę od życia. A gdybym poprzestała na pierwszym, to jednak zawsze chyba miałabym jakieś takie poczucie, że coś mnie w życiu ominęło... Heh, każdemu w życiu czego innego trzeba.

A co do mojego żeniącego się Exa, to myślałam, że to dziś, a okazało się, że ten ślub był wczoraj jakoś źle widocznie zrozumiałam No ale miałam prawo, w końcu śluby zwykle są w soboty.
o 23 z kawałkiem Przyjaciółka mi napisała, że jest na tym weselu i że mnie bardzo kocha i u mnie będzie piękniej Więcej dowiem się jak się spotkamy, bo na razie jeszcze jest pijana

Napisane przez marylka80

Hihi...dzieki Naszukalam sie go troche choc w efekcie koncowym to on znalazl mnie Moze kiedys jak bedziecie pisac jak to poznalyscie swoich TZ, napisze wam o naszym pierwszym spotkaniu Bo to naprawde wyjatkowa historia

Opowiedz! U nas się tematy zmieniają się jak w kalejdoskopie, wiele z nas już opowiadało, jak się poznałyśmy z TŻ, więc teraz kolej na Ciebie

Napisane przez D0tk4

rany, dziewczyny, wlaczylam wlasnie bbc .. to co sie stalo w Norwegii .. normalnie sie poplakalam

i grozi typowi tylko 21 lat wiezienia!!!!!!!

Napisane przez tenebrosa

Ja bym tutaj widziała bordo + złoto lub szampan jeśli już, bo na sali jest dużo białego, więc moim zdaniem mogłoby się to trochę gryźć z ecru. A złoto czy szampan będą już takimi wyraźniejszymi kolorami w tej sali.

Ja też uważam, że bordo z szampanem będą akurat do tej sali

Napisane przez gosza_m

Piszecie o karze. Kara śmierci akurat tutaj nic nie rozwiąże, byłoby to tylko na korzyść tego kolesia. Uwolnienie go od wszelkiej kary. Dożywocie, w więzieniu o zaostrzonym rygorze z torturami umysłowymi i fizycznymi, to jest coś, a i żeby jeszcze codziennie go ktoś w dupę pociskał. I do tego praca w kamieniołomach, na suchym chlebie i wodzie. I cała cela wywieszona zdjęciami jego ofiar. I normalnymi i po śmierci. Wiem, w takich wypadkach sama jestem nawiedzona, wybaczcie.

Jestem tego samego zdania. Śmierć dla takich zbrodniarzy to uwolnienie ich od kary, oni powinni naprawdę ODPOKUTOWAĆ ciężko swoje winy, przez długie lata.

Napisane przez Piekielny_Aniolek

To jesteśmy dwie Moim zdaniem tak się powinno robić z każdym bandziorem a nie tylko takim co zabije tyle ludzi. A co z takimi, którzy zabijają dzieci? Wszystkich do wora i heja do kamieniołomów!!

Dokładnie!!

[gosza_m]

Nena zawsze się znajdzie wielki obrońca praw człowieka, itp, itd, oczywiście nie neguje tego absolutnie. Niestety na całym świecie funkcjonuje taki system wymiaru sprawiedliwości, nam zwykłym śmiertelnikom nic do tego. Nawet u nas w Raciborzu podobno jest więzienie o zaostrzonym rygorze, do którego helikopterami przewożą największych polskich złoczyńców, a tv w celi i smaczne jedzonko jest. Nawet karty do gry dostaną w świetlicy.

Niestety mam trochę niehumanitarny pogląd na traktowanie tych najgorszych, ale akurat za karą śmierci nie jestem. Długo by pisać, a już tyle zostało powiedziane.

[Chatka]

Napisane przez gosza_m

Z obserwacji wynikało, że barman podał jej coś co wyglądało jak znane pod nazwą mojito

Ale tak nam ta nazwa wryła się w dekiel, że teraz w domku z moją Natalcią robimy właśnie modżajto

Ej no, nie znacie "modżajto dla mojej świni"? To przecież akcja ogólnointernetowa
http://www.google.pl/search?q=mod%C5...ient=firefox-a

melody, ja chcę boróweczkę, pyyyyyysznie wyglądają!

Jeśli chodzi o wałki, to ja kiedyś jako nastolatka miałam założone takie DREWNIANE!! Na noc! Aaale mnie łeb rano bolał

[marylka80]

Napisane przez melod_y

Marylka, niektóre z Nas już opowiadały Przynajmniej ja opisywałam ale to już dobry czas temu
Jeśli tylko masz chęci pisz śmiało

No dobra
Troche tego bedzie bo nie zabardzo wiem od czego zaczac

Jakies 4-5 lat temu mialam taki troche malo ciekawy okres w zyciu, bo najpierw rozstalam sie z facetem z ktorym bylam prawie 5 lat, nie bede sie rozpisaywac na temat powodow rozstania, ale w kazdym badz razie bylam szczesliwa ze udalo mi sie wyjsc w pore z tego bagna. No i zaczelam sobie na sile szukac nowego faceta...i szukalam...szukalam...az po jakims roku wydawalo mi sie ze znalazlam...byl cudowny, zupelne przeciwienstwo poprzedniego... zakrecilam sie na jego punkcie na maksa...ale po pol roku powiedzil mi ze bedzie dla mnie lepiej jak sie rozstaniemy...no i bajka sie skonczyla...a ja jak rzadko daje sie poniesc emocjom to tutaj bylo mi naprawde ciezko...oj nawet bardzo, bardzo ciezko...no i w tym monencie zdecydowalam ze daje sobie spokoj z facetami, bez nich tez mozna sobie zycie fajnie zorganizowac, a przynajmniej nie trzeba pozniej plakac do poduchy...zapisalam sie na kurs hiszpanskiego, na kurs salsy, odnowailam stare zapomniane kontakty, na wakacje jezdzilam tylko z kolezankami, nie bylam od nikogo ani od niczego zalezna, wychodzilam gdzie chcialam, wracalam o ktorej chcialam, nikt nie pytal, gdzie i z kim... i powiem wam szczerze ze strasznie spodobalo mi sie takie zycie...w ogole nie odczuwalam braku faceta...
No i jakies 3 lata temu...wyskoczylysmy sobie z kumpela pod koniec wakacji do Egiptu...slonce, plaza, wiatr we wlosach...zupelne oderwanie od rzeczywistosci....ach coz to bylo za miejsce ktoregos dnia wybralysmy sie na wyspe Los Mohamed zeby ponurkowac ( byc w Egipcie i nie nurkowac to tak jak piramid nie zobaczyc)...dla nas to byl oczywiscie pierwszy raz...spakowalysmy wiec nasze zestawy ABC do snurkowania ( pletwy, maska, fajka ) co przypominalo wygladem pokrowiec na rakiete tenisowa...i skoro swit wyruszylysmy zadowolone na podboj raf koralowych oczywiscie wypad byl zorganizowany, podjechal pod nas busik...po drodze zabralismy jeszcze kilku innych zapalonych nurkow...pod jednym z ostatnich hoteli wsiadlo 3 facetow, kazdy z nich z 2 wielkimi torbami jakby sie conajmniej przeprowadzali...tam oczywiscie siedzial profesjonalny sprzet do nurkowania, ledwo do naszego busika sie zmiescili...troche sie dziwnie poczulysmy z naszymi malymi "rakietkami do tenisa" na kolanach...malo tego czulam jak jeden z nich gapi sie caly czas bezkarnie na mnie, myslac pewno naiwnie ze ciemne okulaty go maskuja...gadali w jakims zupelnie dla mnie niezrozumialym jezyku...i widac bylo ze maja niezly ubaw z naszych rakietek do tenisa...mysle sobie byle do centrum nurkowego, a pozniej na pewno zgubimy ich z oczu no niestety, pech chcial ze na setki osob ktore czekaly na dziesiatki promow, ktore mialy nas zabrac do raf, wyladowalismy dokladnie na tej samej. No nic to, jakos bedziemy sobie radzic...Rozlozylysmy sie wygodnie na samej gorze, by moc w nieskonczonosc podziwiac piekne widoki...nie uplynelo kilka min, jak owe typy rozlozyly sie dokladnie obok nas, mimo ze na promie bylo sporo wolnego miejsca...no i zaczely sie pytania, typu: How are you? What's your name? Where are you from? en blalabla....jakos w ogole nie mialam ochoty na tego typu konwersacje, grzecznie odpowiadalam bez wdawania sie w szegoly...pozniej zaczelysmy sobie z kolezanka pstrykac pamiatkowe fotki na tle tych pieknych widokow...no i nagle slysze, ze on nam chce fotke zrobic, tak zebysmy razem na niej byly... No dobra, w sumie czemu nie, fajnie miec wspolna fotke z wakacji...a pozniej czy moze kolezanka zrobic fotke nam tzn mnie i jemu...hmmm...no w zasadzie jak juz tak bardzo chce to niech ma...wlasciwie to nie wiem po co mu ale, sie zgodzilam...no i pozniej oczywiscie wymiana e-maili bo przeciez on tez chce to zdjecie i zebym mu je przeslala po powrocie do Polski...pozniej caly dzien w zasadzie nie mielismy kontaktu, bo mielismy wspolnego instruktora i nurkowalismy na zmiane...przy obiedzie zamienilismy jeszcze kilka zdan...a na koniec dnia poprosil mne o nr tel, zebysmy sie moze wieczorem na jakas impreze w centrum umowili...z reguly nie rozdaje swojego numeru na prawo i lewo ale tak sobie pomyslam w sumie czemu nie, jak mamy siedziec w holetu, to lepiej do Naamabay na jakiegos drineczka wyskoczyc...dzien sie skonczyl, wrocilysmy do hotelu, zjadlysmy kolacje i bylysmy tak padniete ze jedno o czym myslalysmy to polozyc sie i zasnac...nurkowanie bardzo meczy, szczegolnie pierwszy raz kiedy organizm nie jest przystosowany do tlenu z butli...tak wiec wyslalam nieznajomemu sms ze bardzo nam przykro ale z imprezy nici bo jestesmy padniete...moze innym razem odpisal ze szkoda i wogole bardzo mu bylo mi mnie poznac...na drugi dzien calkowicie o nim zapomnialam zyjac kolejnymi atrakcjami, on cos tam jeszcze pisal, ale olalam temat zupelnie...i tak skonczyly sie wakacje, wrocilysmy do PL, do szarej rzeczywisci...w pracy wszyscy pytali o wrazenia , jak bylo, czy poznalalysmy kogos ciekawego...a my zgodnym chorem, ze nie, ze my tam nie na facetow pojechalysmy, a o nieznajomym zapomnialam zupelnie..i tak wrcilam do swiata zywych, do pracy mojej kochanej i do codziennych obowiazkow...jakies 2 tyg pozniej dostalam dziwnego smsa...jak sie pozniej okazalo wlasnie od tego nieznajomego ktory ponoc nie moze o mnie zapomniec i w ogole strasznie zaluje ze nie udalo nam sie pozniej spotkac i czy nie moglabym mu przesla tej fotki co niby obiecalam...no to wyslalam dla swietego spokoju...ten cos tam odpisal w podziekowaniu...no to i ja jemu z grzecznosci tez cos odpisalam...i tak sie nam korespondencja mailowa zaczela rozwijac...pozniej przerzucilismy sie na skypa, pozniej na kamerke...od pierwszego smsa nie bylo ani jednego dnia w ktorym bysmy sie ze soba nie kontaktowali...napiecie zaczelo wzrastac...a po miesiacu powiedzialam mu zeby sobie wzial czwartek i piatek wolny, bo kupilam bilety i przylatuje do niego na weekend tak sie ucieszyl ze sie malo nie poryczal no i sie spotkalismy bylo goraco no i tak juz zostalo po kolejnym miesiacu pojechalam do niego na dwa tygodnie i juz wtedy wiedzialam ze to facet na ktorego czekalam cale zycie i z ktorych chce byc na zawsze a pozniej byly cudowne powitania, dlugie tesknoty, smutne pozegnania...i tak przez prawie 2 lata, latalismy do siebie, tam i z powrotem, czasami spotykalismy sie na romantyczne weekendy to w Pradze, to w Paryzu, to Brukselli... no a pozniej przyszedl czas na podjecie decyzji co dalej, i tak oto wywrocilam swoje zycie do gory nogami, zostawilam moj kochany Krakow, moich przyjaciol, najwspanialsza prace na swiecie, rodzine i wyjechalam do krainy wiatrakow, by rozpoczac wszystko od nowa, ale za to z najwspanialszym i najukochanszym czlowiekiem u boku

No i jak sobie pozniej opowiadalismy o naszych wrazeniach z pierwszego spotkania do powiedzial ze jak mnie zobaczyl w busika z ta "rakietka tenisowa"na kolanach to zakochal sie we mnie od pierwszego wejrzenia, a poniej bacznie mnie obserwowal na promie, i tak sobie pomyslal ze gdyby mial taka kobiete to zrobil by dla niej wszystko no i jak na razie slowa dotrzymuje i mam nadzieje ze to nigdy sie nie zmieni (oczywiscie w granicach rozsadku, krokodyla mu nigdy nie kazywalam przynosc )

Heh...ale sie rozpisalam...ciekawe czy ktos dobrnal do konca

A zalacze wam jeszcze kilka fotek z tego dnia kiedy sie poznalismy, na 3 zdjeciu nasza "rakietka do tenisa" i oczywiscie nasze pierwsze foto razem kiedy przez mysl mi nie przeszlo ze moge rzucic wszystko dla jakiegos Holendra

[gosza_m]

Napisane przez Chatka

Ej no, nie znacie "modżajto dla mojej świni"? To przecież akcja ogólnointernetowa
http://www.google.pl/search?q=mod%C5...ient=firefox-a

Nie znałam tego i żałuję, że to włączyłam... nawet do połowy nie dotrwałam. Poczucie humoru to ja mam aż za duże, ale to akurat nie mieści się w tych granicach...

Napisane przez marylka80

No dobra
Troche tego bedzie bo nie zabardzo wiem od czego zaczac

(...)

Heh...ale sie rozpisalam...ciekawe czy ktos dobrnal do konca

A zalacze wam jeszcze kilka fotek z tego dnia kiedy sie poznalismy, na 3 zdjeciu nasza "rakietka do tenisa" i oczywiscie nasze pierwsze foto razem kiedy przez mysl mi nie przeszlo ze moge rzucic wszystko dla jakiegos Holendra

Dobrnęłam i czytałam z zapartym tchem
Będzie co wnukom opowiadać, fajnie Wam się ten scenariusz życiowy ułożył
A foty cudne. I tak patrzę na tę Waszą wspólną fotę i zastanawiam się jak bardzo musiałaś być zmęczona, żeby nie iść z takim facetem na drinka
A on to taki 100% Holender, czy korzenie egzotyczne jakieś ma??

[melod_y]

marylka !!! Brak mi słów Wspaniała historia
I czy to jest to Wasze "pamiętne" pierwsze zdjecie ?

[Chatka]

Ale super historia! I na tej fotce widać Twój dystans, a On już wiedział, że będziesz Jego hehe
I postawiłaś wszystko na jedną kartę, niesamowicie odważna jesteś! Ale to widać, że jesteście sobie pisani

[marylka80]

Napisane przez Jamee

Dzień dobry

Dopadło mnie przeziębienie i marnie się czuję

Bardzo was proszę o radę. Wklejam zdjęcie jak nasza sala wygląda po remoncie. I pytanie czy kolorem przewodnim dalej ma być bordo? A może jakieś inne propozycje? Bardzo was proszę o pomoc bo już się gubię

Mysle ze bordo z dodatkiem zlota bedzie dobrze si prezentowac, bo bordo jest tylko na scianach...a bialego( czy tam ecrui) tez jest duzo, wiec ja bym postawila na bordo+zloty

Napisane przez D0tk4

rany, dziewczyny, wlaczylam wlasnie bbc .. to co sie stalo w Norwegii .. normalnie sie poplakalam

i grozi typowi tylko 21 lat wiezienia!!!!!!!

Tak, czytalam z samego rana wiadomosci na necie...Koszmar ile jeden niezrownowazony czlowiek moze szkody wyrzadzic...takich to za jaja powinni wieszac!

Napisane przez tenebrosa

Witajcie w to sobotnie przedpołudnie!



O widzisz, mam jednak oko do ludzi A co do organizacyjnych spraw, to możemy sobie przybić piątkę. Mój TŻ co prawda nie chodzi z głową w chmurach, ale zanim się za coś zabierze to często mija dużo czasu. Ja natomiast lubię działanie, dynamikę, uwielbiam wszystko organizować - wtedy czuję, że żyję Po prostu dla mnie zawsze musi się coś dziać, dlatego zazwyczaj to ja pierwsza coś załatwiam.

Mi tez to nie przeszkadza A ze jestem perfekcjoniska (niestety) to przynajmniej jak ja sie czyms zajme to wiem ze to na pewno bedzie zrobione jak trzeba

Napisane przez tenebrosa

Ja bym tutaj widziała bordo + złoto lub szampan jeśli już, bo na sali jest dużo białego, więc moim zdaniem mogłoby się to trochę gryźć z ecru. A złoto czy szampan będą już takimi wyraźniejszymi kolorami w tej sali.

Dokladnie tak samo mysle

Napisane przez gosza_m

Szok!! i wielkie współczuje dla rodzin ofiar.

Piszecie o karze. Kara śmierci akurat tutaj nic nie rozwiąże, byłoby to tylko na korzyść tego kolesia. Uwolnienie go od wszelkiej kary. Dożywocie, w więzieniu o zaostrzonym rygorze z torturami umysłowymi i fizycznymi, to jest coś, a i żeby jeszcze codziennie go ktoś w dupę pociskał. I do tego praca w kamieniołomach, na suchym chlebie i wodzie. I cała cela wywieszona zdjęciami jego ofiar. I normalnymi i po śmierci. Wiem, w takich wypadkach sama jestem nawiedzona, wybaczcie.

Jestem za!!!! Kara smierci to najlepsze co mogloby sie im przytrafic...a to nie o to chodzi...

Napisane przez gosza_m

A teraz sympatyczniejszy post (przynajmniej tak mi sie wydaje).

Zrobiłam dzisiaj leczo mojemu kochanemu. Zapakowałam do słoików i będzie miał na obiadki w Austrii.
I w ogóle to było pierwsze moje zupełnie samodzielne leczo, bez pomocy, bez wskazówek, bez doprawiania mamy. I moja mama (moim zdaniem robi najlepsze leczo w galaktyce!!!!) stwierdziła podczas próby tegoż dania, że uczeń przerósł mistrza. Jak mi się miło zrobiło Teraz najważniejsze, żeby TŻtowi smakowało, bo to specjalnie dla niego

Ale mi smaka zrbilas Tylko skad ja tu kielbase wyczasne???

Napisane przez Chatka

Opowiedz! U nas się tematy zmieniają się jak w kalejdoskopie, wiele z nas już opowiadało, jak się poznałyśmy z TŻ, więc teraz kolej na Ciebie

Mowisz i masz Kilka postow wyzej

[D0tk4]

Napisane przez marylka80

Heh...ale sie rozpisalam...ciekawe czy ktos dobrnal do konca

Dobrnelam! Cudowna historia Ahhh Kurcze, jak tak ja nasze poczatki sobie przymne .. Ehh .. nie ma to jak te pierwsze podchody

[Gorska_Kozica]

Napisane przez marylka80

No dobra
Troche tego bedzie bo nie zabardzo wiem od czego zaczac



No i jak sobie pozniej opowiadalismy o naszych wrazeniach z pierwszego spotkania do powiedzial ze jak mnie zobaczyl w busika z ta "rakietka tenisowa"na kolanach to zakochal sie we mnie od pierwszego wejrzenia, a poniej bacznie mnie obserwowal na promie, i tak sobie pomyslal ze gdyby mial taka kobiete to zrobil by dla niej wszystko no i jak na razie slowa dotrzymuje i mam nadzieje ze to nigdy sie nie zmieni (oczywiscie w granicach rozsadku, krokodyla mu nigdy nie kazywalam przynosc )

Heh...ale sie rozpisalam...ciekawe czy ktos dobrnal do konca

A zalacze wam jeszcze kilka fotek z tego dnia kiedy sie poznalismy, na 3 zdjeciu nasza "rakietka do tenisa" i oczywiscie nasze pierwsze foto razem kiedy przez mysl mi nie przeszlo ze moge rzucic wszystko dla jakiegos Holendra

Historia do opowiadania wnukom Super. A na tej fotce On ma minę taką, jakby miał gotowy plan Piękne są takie historie! Niech Wam ta bajka trwa i trwa

[marylka80]

Napisane przez gosza_m

Dobrnęłam i czytałam z zapartym tchem
Będzie co wnukom opowiadać, fajnie Wam się ten scenariusz życiowy ułożył
A foty cudne. I tak patrzę na tę Waszą wspólną fotę i zastanawiam się jak bardzo musiałaś być zmęczona, żeby nie iść z takim facetem na drinka
A on to taki 100% Holender, czy korzenie egzotyczne jakieś ma??

Tak to czysty Holender, bez zadnych domieszek Tez wszyscy sie dziwia bo z Holendra to on nic nie ma ani urody, ani postury, ani tez charakteru Wszyscy mysla ze jest wlochem hihi no ale ja mysle ze on dlatego taki inny, bo ja wlasnie takiego innego szukalam i po prostu zostal specjalnie dla mnie stworzony

Napisane przez melod_y

marylka !!! Brak mi słów Wspaniała historia
I czy to jest to Wasze "pamiętne" pierwsze zdjecie ?

Tak to wlasnie to Ma swoje honorowe miejsce w ramce na komodzie w salonie

Napisane przez Chatka

Ale super historia! I na tej fotce widać Twój dystans, a On już wiedział, że będziesz Jego hehe
I postawiłaś wszystko na jedną kartę, niesamowicie odważna jesteś! Ale to widać, że jesteście sobie pisani

No przeciez ze sie nie bede obsciskiwac z obcym facetem hihi... Ale najlepsze bylo, jak mi pozniej powiedzial ze tego momentu kiedy mnie przytulil do tego zdjecia nie zapomni do konca zycia zakrecil sie ten moj Holender jasny

I powiem wam dziewczyny, ze jak sie trafi na odpowiedniego faceta to wcale nie trzeba czekac latami by sie utwierdzic w przekonaniu ze to ten wlasciwy, ja juz troche tego w zyciu przerobilam ( chyba jestem tutaj najstarsza z was )i moge smialo powiedziec ze juz po kilku tygodniach czy po miesiacach wiadomo czy to ten czy nie