Ostatnio testowałam - cz. III

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Tesori d'Oriente Jasmin di Giava - kopia Angela, bardzo wierna zresztą, może ciut jakichś cytrusów na początek dodano. Trwała.

[SzatAnka71]

Agnyska czy nie chcesz przypadkiem przetestować Flora Gorgeous Gardenia EDT

[agnyska81]

Napisane przez SzatAnka71

Agnyska czy nie chcesz przypadkiem przetestować Flora Gorgeous Gardenia EDT

Wiesz, jak słyszę "gardenia" to włącza mi się czerwona lampka Ale podobieństwo do Angela kusi Tak samo Jasmin di Giava, od tak dawna krążę, a ciągle nie testowałam.

Testy porównawcze Aniołków: EdP, EdT, Ocean d'Argent (2011).
Nawet niezbyt wprawny nos (czyt. mój TŻ, bo kazałam mu wąchać) początkowo identyfikuje każdą z tych wersji jako Angela.

Angel Sunessence Ocean d'Argent - szybko nabiera zbyt morskiego charakteru, grozi to prawie chorobą morską, bo całość robi się słono-gorzka. Paczulę, kwiaty i lekki cytrusik czuć tylko na początku. Po około godzinie wszystko co angelopodobne się topi w morzu, nawet paczula nie ocalała. Od tego momentu zapach jest zupełnie niepodobny do pierwowzoru. Serce i baza są cieniutkie, podszyte wiatrem, brakuje w nich zagęszczenia, składników, myśli, czegokolwiek. Jak na wersję Angela - bardzo rozczarowująco. Trwałość ok. 5 godzin.

Angel EdT - początek zupełnie podobny do EdP, choć sama nie wiem czemu daje takie wrażenie. Porównywane jednocześnie różnią się bardzo, słodkością, gęstością, ilością składników, ale duch Angela jest w tym zapachu jak najbardziej. Słynna słodka paczula jest obecna, są owoce, jest wanilia, plącze się tam też coś lekkiego.
Najbardziej Angelowe jest wejście i baza, serce momentami jest zupełnie innym zapachem, jednak całość ładna od początku do końca. Właśnie - ładna. Nie porywa tak jak wersja perfumowana, nie jest tak ekstremalna i kontrowersyjna. Można nosić z dużą przyjemnością, ale czy można kochać tak mocno jak wersję EdP? Trwałość ok. 6-7 godzin, intensywność zdecydowanie mniejsza niż EdP.

[SzatAnka71]

Napisane przez agnyska81

Wiesz, jak słyszę "gardenia" to włącza mi się czerwona lampka Ale podobieństwo do Angela kusi

To wyśle Ci próbkę chcesz?

[agnyska81]

Napisane przez SzatAnka71

To wyśle Ci próbkę chcesz?

Z przyjemnością

[Pin up girl]

DKNY Sweet Delicious Pink Macaroon - otwarcia i serca nie pojmuję. Podstępny cień klasycznego DKNY połączony z nieokreśloną owocowo-kwiatową słodyczą wzbogaconą nutą płynu do mycia szyb. Potem zielone jabłko znika, detergent rozpuszcza się i pozostaje zapach w stylu Caline Gres albo Maku Orlane - dobrze wyczuwalna nuta kwiatowa (tu róża) oraz kremowo-owocowe tło (brzoskwinia/nektarynka?), czyli urocze, różowe perfumy.

Amor Amor Forbidden Kiss - czyli klasyk z dodatkiem kawy, która bardziej przypomina mordoklejkę o smaku kawowym niż kawę, no ale niech będzie.
W otwarciu bardzo podobny do klasyka, trochę słodkich cytrusów w zalewie z cukru trzcinowego z dodatkiem tej kawy, potem to podobieństwo trochę się rozbiega, ale nie znika. Jeśli ktoś chciał nosić klasyka, ale przeszkadzał mu nadmiar pomarańczy/grejpfrutów, to ta wersja powinna bardziej podejść.

[Parabelka]

Je Reviens Worth - najpierw stara szafa , ale bez pudru , a potem ascetyczna chłodna łazienka z lat 50 , pachnąca zwykłym mydłem toaletowym i zwykłym proszkiem do prania i troszkę mydłem do prania - chłodno , krystalicznie , przejrzyście i w sposób zdyscyplinowany kolor perfum i flakon idealnie dopasowany do zapachu
Patchouly Etro - zapach deja vu , moja szafka pod licznikiem w starym mieszkaniu , gdzie trzymałam pasty , szczotki i ściereczki do butów i fornit w tubkach i ściereczki do czyszczenia mebli

[OlaVS]

e

Napisane przez Parabelka

Je Reviens Worth - najpierw stara szafa , ale bez pudru , a potem ascetyczna chłodna łazienka z lat 50 , pachnąca zwykłym mydłem toaletowym i zwykłym proszkiem do prania i troszkę mydłem do prania - chłodno , krystalicznie , przejrzyście i w sposób zdyscyplinowany kolor perfum i flakon idealnie dopasowany do zapachu

Parabelko, a to Je Reviens to była ta wersja stara, ta nowa zreformułowana czy Couture? (która jest ponoć do starej podobna)?

[Pin up girl]

Napisane przez OlaVS

e

Parabelko, a to Je Reviens to była ta wersja stara, ta nowa zreformułowana czy Couture? (która jest ponoć do starej podobna)?

Sądzę, że nowa wersja (jasny płyn). Stara (zielony płyn) to jest wielka bomba ziołowa, inaczej pachnie według mnie (nowa to tylko cień starej).
Przepraszam, że pozwoliłam sobie odpowiedzieć a Parabelkę

[agnyska81]

Napisane przez Pin up girl

DKNY Sweet Delicious Pink Macaroon - otwarcia i serca nie pojmuję. Podstępny cień klasycznego DKNY połączony z nieokreśloną owocowo-kwiatową słodyczą wzbogaconą nutą płynu do mycia szyb.

Rozwaliłaś mnie

Napisane przez Parabelka

Patchouly Etro - zapach deja vu , moja szafka pod licznikiem w starym mieszkaniu , gdzie trzymałam pasty , szczotki i ściereczki do butów i fornit w tubkach i ściereczki do czyszczenia mebli

Piękna i zwięzła recenzja

I reszta testowanych L'erbolario:

Corteccia - pachnie jak bardziej ordynarna i grubo ciosana Woda Cudów Trwałość 5-6 godzin.

Legni Fruttati - rzeczywiście pachnie gruszką, jednak jakąś mało soczystą, raczej miękką i słodką. Do tego mdłe drewienko. Lukrecji niestety nie czuję, a może ona przełamałaby jakoś kompozycyjną nudę. Zapach ładny, ale zbyt monotonny i statyczny. Trwałość dość dobra ok. 7 godzin.

Vaniglia e Zenzero - pachnie jak się nazywa, dużo imbiru i słodyczy. Ogólnie pachnie jak chemiczna oranżadka, cukierek (Zozole?). Trwałość średnia, 4-5 godzin.

Muschio (czyli mech) - dziwny zapach, trudno mi go opisać. Zdecydowanie unisex, niesłodki, lekko przypomina irysa, trochę jak szare mydło, środki kąpielowe. Marna trwałość, do 4 godzin.

Muschio Bianco - a to ciekawe jest, bo to też ma być mech, tyle że biały, a pachnie piżmem Bardzo mi się ten zapach spodobał, jest miły, czyściutki, delikatny, jak inne dobre piżmaki. Trwałość ma bardzo dobrą, choć może nie jest zbyt lotny, ale tak już tego typu zapachy mają.

[dixi]

Kokorico JPG z przylecianej miniaturki;
ale fajny! otwarcie zielone, trawiaste, typowe dla typowo męskich zapachów; jeszcze nie zdążyłam na dobre pomyśleć że szkoda, a poczułam kakao - uwaga -gorzkie kakao, w żadnym wypadku nie czekoladę - oraz bardziej uniseksową nutę - jest dobrze po kilkunastu minutach nuta kakaowa zaczęła ustępować miejsca paczuli - jest bardzo dobrze teraz, po godzince kokoniasto z drewienkiem
jestem pod wrażeniem, jak ten zapach się przeobraża i nie mogę przestać wąchać nadgarstka

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Napisane przez agnyska81

Muschio Bianco - a to ciekawe jest, bo to też ma być mech, tyle że biały, a pachnie piżmem .

Muschio Bianco to białe piżmo, więc zasadniczo dobrze, że tak pachnie.

[Parabelka]

Napisane przez OlaVS

e

Parabelko, a to Je Reviens to była ta wersja stara, ta nowa zreformułowana czy Couture? (która jest ponoć do starej podobna)?

Zreformulowana

Napisane przez Pin up girl

Sądzę, że nowa wersja (jasny płyn). Stara (zielony płyn) to jest wielka bomba ziołowa, inaczej pachnie według mnie (nowa to tylko cień starej).
Przepraszam, że pozwoliłam sobie odpowiedzieć a Parabelkę

ależ odpowiedziałaś jak najbardziej trafnie i nie przepraszaj

Napisane przez agnyska81

Piękna i zwięzła recenzja

[ropuszka]

A czy ktos juz moze testowac Aqua Oriens Van Cleefa? O ile w ogoe sa juz dostepne... Czekam na ten zapach i na Dot Jacobsa I pewnie oba kupie z milosci do pieknych flakonikow

[dzika truskawa]

Armani Aqcua di Gio - Ach. lata 90. Przez pierwszych kilkanaście minut jest bosko hiacyntowo-zielony, później przygasa, robi się pudrowo-mydlano-zielonkawy, bardzo blisko skóry, trwałością mnie chyba nie porwie, 4,5 godziny, a on ledwo dycha

[Parabelka]

Napisane przez dzika truskawa

Armani Aqcua di Gio - Ach. lata 90. Przez pierwszych kilkanaście minut jest bosko hiacyntowo-zielony, później przygasa, robi się pudrowo-mydlano-zielonkawy, bardzo blisko skóry, trwałością mnie chyba nie porwie, 4,5 godziny, a on ledwo dycha

o popatrz , a na mnie cały dzień wytrzymuje spokojnie i zero pudru i mydła .

[beyza]

Napisane przez ropuszka

A czy ktos juz moze testowac Aqua Oriens Van Cleefa? O ile w ogoe sa juz dostepne... Czekam na ten zapach i na Dot Jacobsa I pewnie oba kupie z milosci do pieknych flakonikow

Wczoraj widziałam Aqua Oriens w Starym Browarze w Poznaniu. Także niektóre Sephory już mają

[justynaneyman]

Napisane przez Parabelka

Je Reviens Worth - najpierw stara szafa , ale bez pudru , a potem ascetyczna chłodna łazienka z lat 50 , pachnąca zwykłym mydłem toaletowym i zwykłym proszkiem do prania i troszkę mydłem do prania - chłodno , krystalicznie , przejrzyście i w sposób zdyscyplinowany kolor perfum i flakon idealnie dopasowany do zapachu
Patchouly Etro - zapach deja vu , moja szafka pod licznikiem w starym mieszkaniu , gdzie trzymałam pasty , szczotki i ściereczki do butów i fornit w tubkach i ściereczki do czyszczenia mebli

Jak to flakon Je Reviens dopasowany do zapachu??? Zapach jest - owszem- nie tym, co kiedyś, ale jeśli się nie porównuje, to nuta chloru i wilgotnego powietrza jest co najmniej interesująca, jeśli nie fascynująca (jak mnie). W każdym razie zapach jest może dziwaczny, ale nie kiepski.
Za to flakon to tandeta w najgorszym wydaniu, ohyda i hańba, i nawet dziwaczny nie jest.
Dlatego zainteresowałam się Couture...

Napisane przez OlaVS

e

Parabelko, a to Je Reviens to była ta wersja stara, ta nowa zreformułowana czy Couture? (która jest ponoć do starej podobna)?

...który to Couture nie jest jednak bliższy klasykowi, no, może ciut trwalszy, ale zabójczej ziołowości nie ma wcale.

Amor Amor Summer (?)- niestety, mam słabość do Amora i do tego zapachu również. Slodko, w "złym" stylu, ale pomarańczowo i musująco- mniam! (a raczej chlup).

Flory w trzech odmianach- dla mnie niewarte uwagi. Kompociki.

Tokyo Smile Masaki Matsushima- bardzo przyjemny zapach, w stylu L'Imperatrice D&G- a więc rześki, owocowy, bardziej słodki od DG, całkiem ładnie się rozwija. być może się skuszę, jak już pojawi się na All.

[ania105]

Opus VI- w końcu przetestowany.
Otwiera się na mnie Ambrowo- Kadzidlanie-i mam wrażenie ,że ambra zawładnęła wszystkim.
Po chwili zaczynają otwierać sie kolejne nuty już zupełnie inne ...przepiękna wibrująca mietowo - ziołowa paczula dość ostra dająca po nosie ,a przynajmniej tak ją w tym zapachu odczuwam .Pod koniec znowu daje znać o sobie ambra ...zapach zamyka akord drzewny.
Widzę go na swoim Małżu-ja zostaję przy zapachach różanych.

[Parabelka]

Napisane przez justynaneyman

Jak to flakon Je Reviens dopasowany do zapachu??? Zapach jest - owszem- nie tym, co kiedyś, ale jeśli się nie porównuje, to nuta chloru i wilgotnego powietrza jest co najmniej interesująca, jeśli nie fascynująca (jak mnie). W każdym razie zapach jest może dziwaczny, ale nie kiepski.
Za to flakon to tandeta w najgorszym wydaniu, ohyda i hańba, i nawet dziwaczny nie jest.

Ale mi się podoba , nic nie poradzę jest prosty i nieskomplikowany jak zapach mydła do prania może korek bym zmieniła , ale sama flaszka jest ok

[justynaneyman]

Napisane przez Parabelka

Ale mi się podoba , nic nie poradzę jest prosty i nieskomplikowany jak zapach mydła do prania może korek bym zmieniła , ale sama flaszka jest ok

Nie powiesz, że Cinnabar (flakon) Ci się podoba ... chyba ?

[dzika truskawa]

Napisane przez Parabelka

o popatrz , a na mnie cały dzień wytrzymuje spokojnie i zero pudru i mydła .

Na mnie okazało się taki słabiutki i zmydlony wytrwał do wieczora.

Black XS L'Exces - na ekscesy nie ma co tu liczyć, zapach ostry, świdrujący, jak dla mnie dominuje nuta typowo kolońsko-męska i drzewno-kamforowa, ale to słabiej, w tle, ale bardzo słabo wyczuwalne, owocki a la Euphoria Forbidden, ogona brak, wszystko czai się przy skórze. Brak przyjemności z pachnienia, brak nawet śladowego zainteresowania zapachem Przetestować i zapomnieć.

[justynaneyman]

Napisane przez dzika truskawa

Na mnie okazało się taki słabiutki i zmydlony wytrwał do wieczora.

Black XS L'Exces - na ekscesy nie ma co tu liczyć, zapach ostry, świdrujący, jak dla mnie dominuje nuta typowo kolońsko-męska i drzewno-kamforowa, ale to słabiej, w tle, ale bardzo słabo wyczuwalne, owocki a la Euphoria Forbidden, ogona brak, wszystko czai się przy skórze. Brak przyjemności z pachnienia, brak nawet śladowego zainteresowania zapachem Przetestować i zapomnieć.

Przyznam się, że lubię klasyczne XS, to tutaj choć wszystkiego jest jakby więcej, gubi się nutka syntetycznego ananasa a la stare dropsy- a bez tego ów zapach jest niczym

[BlueberryMilkshake]

Przyszło do mnie wczoraj zakupione w ciemno Far Away Exotic Avonu. Chciało mi się czegoś z kokosem więc zaryzykowałam....i pudło. Kokos może tam i jest, ale ledwo może się wybić spod przytłaczającej słodkiej mieszanki pomarańczy i mango. Do tego tony wanilii i to by było właściwie na tyle. Złe to to nie jest, kojarzy mi się bardzo z Amarige Mariage, ale zdecydowanie za słodkie jak na moje standardy.

[beyza]

Guerlain Aqua Allegoria Lys Soleia- możliwe, że zasugerowałam się nazwą, ale z drugiej strony kocham zapach lilii ponad wszystko i i podchodzę dość krytycznie do wszystkiego co próbuje mi wmówić, że pachnie lilią. A tutaj lilia jest piękna, słodka, w pełnym rozkwicie. Mamy wszystko co w liliach najpiękniejszego, zapach jest wyzbyty z chłodnego, metalicznego wręcz oblicza, który czasem kojarzy nam się z liliami w wieńcach pogrzebowych (Demeter Funeral Home). Odrobinę przypomina mi Avonowski zapach Flower by Cynthia Rowley, tylko, że katalogowe perfumy były odrobinę sztuczne, wiadomo było, że to tylko woda perfumowana o zapachu lilii, z kolei wąchając Guerlain czuję się jakby właśnie było upalne, słoneczne letnie popołudnie, a ja pochylałabym się nad kwitnącymi białymi liliami. Zapach jest delikatny, długotrwały jak na AA. Testowałam jedynie na nadgarstku, ale nie zapowiada się na wielometrowy ogon. Będę jeszcze testować, gdyż to co dziś czułam, było zbyt piękne, by było prawdziwe. Ta lilia jest piękna, wręcz banalna, bo na mojej skórze nie wyszły ani żadne badylki, zielone nuty, ani nic innego z długiej wyliczanki na fragrantice.

[Parabelka]

Napisane przez justynaneyman

Za to flakon to tandeta w najgorszym wydaniu, ohyda i hańba, i nawet dziwaczny nie jest.

No to popatrz na oryginalny flakon starej wersji http://www.ebay.com/itm/Vintage-Lali...item23191b2a93

Napisane przez justynaneyman

Nie powiesz, że Cinnabar (flakon) Ci się podoba ... chyba ?

Hmmmm , bywa gorzej a to to w ogóle typ z określonego okresu , więc spełniający wymagania ówczesnej estetyki , a że nie to ładne co ładne , ale co się komu podoba , więc pozwolę sobie wyrazić opinię , że w swoim czasie na pewno był bardzo ładny

Je Reviens - sprzed reformulacji , to zielone - paląca się izolacja gumowa w tramwaju , jak Boga kocham dopiero po jakichś dwóch godzinach pojawiają się wytrawne zioła z aldehydami , ale początek powala
Ciekawe , czy są jakieś perfumy , pachnące kopciem , jeżeli ktoś pamięta , co to był kopeć

[Daffodilka]

Bois d'Ombrie - podejście drugie. Zielony agrest albo mocno niedojrzałe kiwi. Świeża, chrupiąca papryka. I zmiażdżona łodyga czegoś baldaszkowatego - pewnikiem ta dzika marchew... Czekam na coś więcej, jakieś dymy, wędzone śliwki, drewno, ale niestety nic takiego nie czuję

[rosana]

A ja w Bois d'Ombrie pamiętam że nic w ogóle zielonego nie czułam wprost sama wędzarnia plus papryka w proszku aż brak tchu - muszę odkopać próbkę i jeszcze raz potestować - może po czasie spróbuję znaleźć w tym zapachu coś miłego

[Daffodilka]

Napisane przez rosana

A ja w Bois d'Ombrie pamiętam że nic w ogóle zielonego nie czułam wprost sama wędzarnia plus papryka w proszku aż brak tchu - muszę odkopać próbkę i jeszcze raz potestować - może po czasie spróbuję znaleźć w tym zapachu coś miłego

No widzisz, a ja poprzednim razem ze dwa lata temu czułam też prawie wyłącznie ziemistą zieloność i zazdrościłam innym tego dymu z ogniska czy z wędzonych śliwek. Niestety na mojej skórze w wielu zapachach wetiwer gra pierwsze skrzypce i daje taki właśnie efekt. Szkoda...

[justynaneyman]

Napisane przez Parabelka

No to popatrz na oryginalny flakon starej wersji http://www.ebay.com/itm/Vintage-Lali...item23191b2a93


Hmmmm , bywa gorzej a to to w ogóle typ z określonego okresu , więc spełniający wymagania ówczesnej estetyki , a że nie to ładne co ładne , ale co się komu podoba , więc pozwolę sobie wyrazić opinię , że w swoim czasie na pewno był bardzo ładny


Ciekawe , czy są jakieś perfumy , pachnące kopciem , jeżeli ktoś pamięta , co to był kopeć

Zacznę od końca- czy jesteś pewna, że to mają być PERFUMY?

Myślę, że brązowy plastik, albo taki a la kość słoniowa nigdy nie był ładny. Zawsze zalatywał kioskiem. Wg mnie komuś projekt się nie udał. Ale fakt, wtedy dużo było tego rodzaju flakonów i to porządnych firm. Najgorsze, że często z pięknymi zapachami

A ten oryginalny flakon wygląda na specyfik ze specjalnym preparatem, którego odrobinę dodaje się do płynu do spryskiwania szyb i potem ich bardzo długo nie trzeba myć