Pielęgnacja loków, loczków i fal - XVIII część niech się kręci

[Floria]

Napisane przez lusianna

Witam

Mam mały problem, otóż staram się ograniczyć mycie włosów do obsolutnego minimum ( w moim przypadku jest to co dwa dni,jednak zauważyłam, .że gdy używam odżywki d/s a potem b/s mam mega obciążne włosy chociaż nakładam od ucha w dół i są pod koniec dnia tłustawe już:/ a gdy nie dam nic to dają radę.. i co tu teraz zrobić? Musze dawać tę d/s i b/s inaczej włosy są u mnie twardsze i ja takich nie lubię >< wiecie chyba o co mi chodzi a są falowane a koło karku kręcone.


Macie pomyśl oprócz nakładania pudru/ suchego szamponu?

Używam aktualnie wiem wiem nie wolno itp, ale używam Nivea Diamond coś tam i b/s Joanna Naturia myję raz w tygodniu Barwą a codziennie Babydream.

A oczyściłaś włosy z wszystkiego? Kojarzę, że po niektórych produktach robił mi się przyklap, miękkie (takie niemowlęce) włoski, elektryzujące się, co było koszmarnie wkurzające, zwłaszcza na grzywce.
Ja ciągle wierzę w działanie olejowania na przetłuszczanie się włosów, i mycie odżywkami, skóry głowy również. Skóra się przetłuszcza, kiedy jest za bardzo wysmagana detergentami, bo chce bronić włosy przed przesuszeniem.
A z odżywek d/s, to nie wiem, ale Niveę bym wyrzuciła, a czuję, że te Farmony w tubkach mogłyby być fajne dla Ciebie. Możesz ewentualnie nie dopłukać i mieć jednocześnie d/s i b/s i zakończyć zimną wodą albo płukanką z octem.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez wicherek1989

Moje dzisiejsze tradycyjnie umyte GP bez SLS i odżywka potters, żel z Joanny na mokre, wyschły same i odcisnęłam sucharki w koszulkę. Zabiegana jestem ostatnio ale po weekendzie rozpoczynam olejowanie

WOW, super!
Odciśnięcie w koszulkę dużo daje moim włosom. Skręt od samego czubka na przykład. To nic, że potem się rozkręcają, ale myślę, że z czasem będą bardziej "pamiętliwe"

[wicherek1989]

Napisane przez Floria

WOW, super!
Odciśnięcie w koszulkę dużo daje moim włosom. Skręt od samego czubka na przykład. To nic, że potem się rozkręcają, ale myślę, że z czasem będą bardziej "pamiętliwe"

Też mi się podobają, a to zestaw minimum w sumie, bo nawet b/s nie było. Bez odciśnięcia żelu w koszulkę to bym z domu nie wyszła w strączkach takich, a tak to co delikatnie za dużo dałam i nie weszło w włosy to się pozbywam i już piękne z wyglądu i nie sztywne w dotyku. A żelu użyłam mrożącego Joanny, fajny jest dla mnie

[Floria]

Napisane przez Imperfecta

Ja chyba właśnie też muszę zacząć myć częściej po to żeby częściej olej kłaść.

Nie wiem co się z tymi moimi kłaczyskami dzieje.
Wczoraj miałam na głowie 4 godziny olej lniany+maska waxa z henną + miód (na godzinę przed zmyciem maska i miód), później mycie babydream, Kallos Latte na pół godziny, zmyłam, jakiś Gliss Kur regeneracyjny b/s, woda brzozowa, ręcznikowanie i suszenie zimnym nawiewem. Wczoraj włosy miałam cudowne, napatrzeć się nie mogłam! Śliczne loki prawie od czubka, grube, mięsiste, miękkie. Wstaję rano i co...? Puch. Od góry w ogóle loków nie ma a na dole owszem jakieś są, ale jednak puch przeważa

Może się potarmosiły o poduszkę?
Tak wygląda, jakby olej przestał działać, a proteiny i miód doszły do głosu (tak wymyślam) ja bym po takiej dawce tych nawilżaczy i protein miała puch już wczoraj, hmmm. Też w najbliższym czasie chcę dać szansę biowaxowi, ale z dużą ilością oleju miałam zamiar. Jeszcze myślałam nad wrzuceniem banana

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Czy ten olej może być na włosy nie lubiące kokosu? Chciałam sesę, ale ma kokosa jako bazę.
Bhiringaraj Witaminowo-ziołowy Olej do Włosów Jiva

[PannaLokowana]

Cześć wszystkim loczkom i falom! Melduję posłusznie, że byłam o fryzjerki wczoraj. Krótko o wizycie.

Rano umyłam włosy, wyczesałam takim drobniutkim grzebieniem mamy (mam ma proste jak drut włosy). Wyszło na to, że według mnie do obcięcia na pewno kwalifikowało się jakieś 5 cm od końcówki, a do "w sumie kiedyś i tak to będę musiała obciąć" kolejne 5 cm. Wysuszyłam poszłam do salonu z moją rodzicielką. Od razu praktykantka zaprosiła mnie na mycie, uparłam się jednak, żeby wcześniej porozmawiać z fryzjerką (co i wam polecam). Pani mnie pomacała, porozgarniała sobie moją owieczkę na 4 strony świata, ja wyjaśniłam co moim zdaniem trzeba zrobić, ona zaproponowała żeby zrobić to trochę inaczej, dogadałyśmy się. Po omyciu i maskowaniu (jestem praktycznie pewna, że w pudełku po superdrogim kosmetyku był kallos latte, ale to wybaczam, bo kallosa lubię) pani wzięła się za rozczesywanie, po czym zrezygnowana wzięła rzadszy grzebień (zawsze mnie bawi ich wyraz twarzy pt. "tym grzebieniem tego nie rozczeszę za nic"). Starym zwyczajem wszystkich salonów w których byłam zleciały się wszystkie pracowniczki i praktykantki by patrzeć na mnie przez całe obcinanie i wzdychać, że jeszcze takich drobnych loków im obcinać nie było dane. Z długości poszło mi po tym wszystkim koło 10cm - stwierdziłam już na fotelu, że kiedyś trzeba w końcu. Z pracy fryzjerki jestem zadowolona - czesała w miarę delikatnie, cięła mi włosy nad głową, na koniec wysuszyła suszarką bez dyfuzora (na moją prośbę, spieszyłam się), popsikała odżywką. Chyba pierwszy raz w życiu nie usłyszałam propozycji prostowania, nie wgnieciono mi we włosy żadnej gumy, żelu, pianki czy lakieru. Pani co jakiś czas pytała, czy chcę np. krócej przy twarzy , czy dłużej etc. Widać zależało jej, żebym była zadowolona i wróciła do niej, co pewnie uczynię przed gwiazdką. Zapłaciłam 50 zł, efekty wrzucam poniżej.

Wyprzedzając wątpliwości - zawsze u fryzjera jestem taka trochę małpką, na którą patrzy się cała załoga, nie przeszkadza mi

//w trakcie gdy byłam myta, mama poprosiła, by fryzjerka "wyprostowała jej grzywkę", przy czym miała na myśli obcięcie jej na prosto, bo była na skos. Miałam niezły ubaw patrząc na minę mamy w lustrze, gdy pani wyjęła prostownicę i tłumaczyła, że skoro włosy lakierowane, to po prostownicy oklapną, mogą się zlepić etc.

[scrabble1]

Napisane przez wicherek1989

Mi mycie włosów z wysuszeniem schodzi 15 minut, jeśli razem z prysznicem ciała to 20, to nie jest tak dużo, tym bardziej że reanimacje u mnie nigdy nie są takie ładne jak odświeżenie całkiem włosów, zwykle dzień po mam przyklap i makaron

No to masz super, też bym chciała żeby tyle mi to zajmowało
Ja jednak nigdy nie suszę włosów mechanicznie, nie wiem dlaczego ale nie lubię tego robić, szkoda mi włosów. Zawsze schną naturalnie, potem je układam czy prostuję, no więc przynajmniej te dwie godziny stracone. Gdybym miała to robić codziennie 365 razy w roku po 2 godziny to straciłabym 30, 4 dnia

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez Floria

Ale uważaj, bo one szybko się nadbudowują z tego, co czytałam.
Ja sobie zostawiam te produkty na sytuacje awaryjne, typu szybkie mycie i suszenie przed pracą, albo może na pluchę.
Mam jeszcze maskę, ale ona jest niestety na parafinie (może na narty by była ok?). Przypomniałam sobie, że tę odżywkę miałam nad morzem. Trudno powiedzieć, ale pewnie coś tam wygładzała.

Wiem, masz rację. Od chyba marca jestem na CG, nie używam prawie sylikonów ale teraz jak obcięłam włosy to źle wyglądają takie napuszone , szkoda mi ich ciągle prostować to taka oblepiająca odżywka mi się przyda. Co jakiś czas będę je zmywała Barwą i wtedy dam jakieś konkretne maski/odżywki. Wilk syty i owca cała

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez PannaLokowana

Cześć wszystkim loczkom i falom! Melduję posłusznie, że byłam o fryzjerki wczoraj. Krótko o wizycie.

Rano umyłam włosy, wyczesałam takim drobniutkim grzebieniem mamy (mam ma proste jak drut włosy). Wyszło na to, że według mnie do obcięcia na pewno kwalifikowało się jakieś 5 cm od końcówki, a do "w sumie kiedyś i tak to będę musiała obciąć" kolejne 5 cm. Wysuszyłam poszłam do salonu z moją rodzicielką. Od razu praktykantka zaprosiła mnie na mycie, uparłam się jednak, żeby wcześniej porozmawiać z fryzjerką (co i wam polecam). Pani mnie pomacała, porozgarniała sobie moją owieczkę na 4 strony świata, ja wyjaśniłam co moim zdaniem trzeba zrobić, ona zaproponowała żeby zrobić to trochę inaczej, dogadałyśmy się. Po omyciu i maskowaniu (jestem praktycznie pewna, że w pudełku po superdrogim kosmetyku był kallos latte, ale to wybaczam, bo kallosa lubię) pani wzięła się za rozczesywanie, po czym zrezygnowana wzięła rzadszy grzebień (zawsze mnie bawi ich wyraz twarzy pt. "tym grzebieniem tego nie rozczeszę za nic"). Starym zwyczajem wszystkich salonów w których byłam zleciały się wszystkie pracowniczki i praktykantki by patrzeć na mnie przez całe obcinanie i wzdychać, że jeszcze takich drobnych loków im obcinać nie było dane. Z długości poszło mi po tym wszystkim koło 10cm - stwierdziłam już na fotelu, że kiedyś trzeba w końcu. Z pracy fryzjerki jestem zadowolona - czesała w miarę delikatnie, cięła mi włosy nad głową, na koniec wysuszyła suszarką bez dyfuzora (na moją prośbę, spieszyłam się), popsikała odżywką. Chyba pierwszy raz w życiu nie usłyszałam propozycji prostowania, nie wgnieciono mi we włosy żadnej gumy, żelu, pianki czy lakieru. Pani co jakiś czas pytała, czy chcę np. krócej przy twarzy , czy dłużej etc. Widać zależało jej, żebym była zadowolona i wróciła do niej, co pewnie uczynię przed gwiazdką. Zapłaciłam 50 zł, efekty wrzucam poniżej.

Chciałabym to zobaczyć Z czystej ciekawości chyba znajdę filmik na YT jak to się odbywa, rzeczywiście obcinać takie loczki to strach.
Moim zdaniem jest pięknie i nie żałujesz tych centymetrów !
Wrzucisz może fotkę z tyłu?

[magda1706]

Napisane przez myszka2020

Cudowne, one niedomyte? Ja trochę mniej dokładnie zmyję olej i mam przyklap miesiąca, a tu takie piękne włosiska, zakochałam się, jaka objętość Uwielbiam właśnie takie locze

moich to chyba najlepiej nie myć spsikałam wodą wczoraj i wcisnęłam dwa orzechy laskowe garniera aik. I co? I co? Jajeczko. Zbiły się w jeszcze większe locze.. z objętości mi odjęło bardzo nie wiele.. eh pogoda bardzo deszczowa jak to w UK

Napisane przez scrabble1

A chciałam napisać, że osoby z takim darem natury na głowie nie powinny tu się chwalić, bo inni mogą się załamać a Ty piszesz o jakiś problemach... Piękne masz włosy, czego od nich jeszcze chcesz ?

chce je zrozumieć i żeby kręciły się od góry a na dole nie robiły mi miotły, żeby urosły do talii, żeby były miękkie w dotyku, żeby słuchały mamusi, żeby się nie puszyły i żeby w końcu przedstawili mi instrukcje obsługi moich włosów

Napisane przez Imperfecta

Ja myję włosy co 3 czasami 4 dni, bo częściej nie potrzebuję. też zależy co nałożę na włosy. Ale ogólnie 3 dnia jeszcze wyglądają dobrze, zawsze tak myłam

ja mogę nie myć tydzień i 4 dnia objętość ta sama tylko skręt coraz gorszy od poduszki ale myję co 3-4 dni bo chcę

dziekuje za pochwaly

[scrabble1]

Napisane przez magda1706

Stawiam piwo za odp na moje pytanie!

Nie domyłam wczoraj z oleju Palmersa. Specjalnie to zrobiłam. Nałożyłam olej na 3h, potem zmoczyłam włosy nałożyłam odżywkę naked rescue shea butter&olive intensive conditioner, pomiziałam, spłukałam, nałożyłam tylko na górę skóry głowy szampon Timotei Organic Delight Health & Shine, starając się ominąć resztę włosów, spłukałam i dowaliłam Schwarzkopf, Gliss Kur Ultimate Volume, Odżywka do włosów delikatnych dodająca objętości., spłukałam zimną wodą i dowaliłam znowu glissa tak z dwa orzechy laskowe. Czułam że włosy mam tłuste i nie domyte, ciężkie!

teraz mi powiedzcie, czy to wygląda na nie domycie? Są jedynie przyklapnięte, bo w za mokrych poszłam spać i zdjęcie robione po pracy gdzie 8h mam włosy pod czepkiem. Co im mogę zrobić, żeby je dociążyć bardziej? Oszaleję!!

Nie wiem czy używasz sylikonów ale ta odżywka o której pisałam z martaakow, Garniera na pewno by je dociążyła !

[Imperfecta]

Napisane przez Floria

Może się potarmosiły o poduszkę?
Tak wygląda, jakby olej przestał działać, a proteiny i miód doszły do głosu (tak wymyślam) ja bym po takiej dawce tych nawilżaczy i protein miała puch już wczoraj, hmmm. Też w najbliższym czasie chcę dać szansę biowaxowi, ale z dużą ilością oleju miałam zamiar. Jeszcze myślałam nad wrzuceniem banana

No to ja już nie wiem co ja mam dawać na te włosy

[Floria]

Napisane przez Imperfecta

No to ja już nie wiem co ja mam dawać na te włosy

Ja na moje też Ale jeden dzień ok, to i tak niezły wynik. Gdyby mi puch baaaardzo przeszkadzał na drugi dzień, to może próbowałabym jakoś przejechać raz na płasko z góry na dół lekką odżywką do spłukiwania

[Jessenia]

ja tam piore swojeco rano. bo lubię wieczorem im coś dac. maske,potem olej albo krem. one lubię jeść to niech jedzą.
dziśmamproste prawie, ale tylko umylam i położylam Alterke z morela i pszenicą i bodej Joaskę z lnem jako bs. wyschy isą miękkie i mega sypkie.

poza tym mam taka migrene, że ledwo siedzę :/

Sent from my ASUS Transformer Pad TF300TG using Tapatalk 4

[Floria]

Napisane przez magda1706

chce je zrozumieć i żeby kręciły się od góry a na dole nie robiły mi miotły, żeby urosły do talii, żeby były miękkie w dotyku, żeby słuchały mamusi, żeby się nie puszyły i żeby w końcu przedstawili mi instrukcje obsługi moich włosów

dziekuje za pochwaly

Żeby się nie puszyły, to raczej zapomnij...
A gdzie Ty widzisz tę miotłę?

[magda1706]

Napisane przez scrabble1

Nie wiem czy używasz sylikonów ale ta odżywka o której pisałam z martaakow, Garniera na pewno by je dociążyła !

mam na stanie tylko 2 garniery wiec musze oszczednie staram sie omijac silikony szukam tutaj czegos wartego uwagi - jestem w UK. Chyba ze ktos zna cos ekstra dociazajacego z TBS? W TKMAXX bylam - odzywki tej co byla polecana nie bylo

Napisane przez Floria

Żeby się nie puszyły, to raczej zapomnij...
A gdzie Ty widzisz tę miotłę?

od spodu zawsze mam suche i nijakie.. zdjęcia tego nie oddają bo mi sie to z przodu dzieje.. no ale patrz: 1. 24.06.2013 2. 26.10.2013

[Floria]

Napisane przez magda1706

mam na stanie tylko 2 garniery wiec musze oszczednie staram sie omijac silikony szukam tutaj czegos wartego uwagi - jestem w UK. Chyba ze ktos zna cos ekstra dociazajacego z TBS? W TKMAXX bylam - odzywki tej co byla polecana nie bylo



od spodu zawsze mam suche i nijakie.. zdjęcia tego nie oddają bo mi sie to z przodu dzieje.. no ale patrz: 1. 24.06.2013 2. 26.10.2013

Czyli tam, gdzie się ocierają o ramiona i kołnierzyki. Przeczekać albo obciąć

[Cristilla_Tatia]

Napisane przez natalkaa7522

Niby spoko ale jak dla mnie uzyskałaś efekt tzw. mokrych włosów czy posklejanych który mi się osobiście bardzo nie podoba

Co w takim razie zrobić inaczej?

[magda1706]

Napisane przez Floria

Czyli tam, gdzie się ocierają o ramiona i kołnierzyki. Przeczekać albo obciąć

za miliony nie obetne.. nie dam drugi raz sie nabrac

[Floria]

Napisane przez PannaLokowana

Cześć wszystkim loczkom i falom! Melduję posłusznie, że byłam o fryzjerki wczoraj. Krótko o wizycie.

Rano umyłam włosy, wyczesałam takim drobniutkim grzebieniem mamy (mam ma proste jak drut włosy). Wyszło na to, że według mnie do obcięcia na pewno kwalifikowało się jakieś 5 cm od końcówki, a do "w sumie kiedyś i tak to będę musiała obciąć" kolejne 5 cm. Wysuszyłam poszłam do salonu z moją rodzicielką. Od razu praktykantka zaprosiła mnie na mycie, uparłam się jednak, żeby wcześniej porozmawiać z fryzjerką (co i wam polecam). Pani mnie pomacała, porozgarniała sobie moją owieczkę na 4 strony świata, ja wyjaśniłam co moim zdaniem trzeba zrobić, ona zaproponowała żeby zrobić to trochę inaczej, dogadałyśmy się. Po omyciu i maskowaniu (jestem praktycznie pewna, że w pudełku po superdrogim kosmetyku był kallos latte, ale to wybaczam, bo kallosa lubię) pani wzięła się za rozczesywanie, po czym zrezygnowana wzięła rzadszy grzebień (zawsze mnie bawi ich wyraz twarzy pt. "tym grzebieniem tego nie rozczeszę za nic"). Starym zwyczajem wszystkich salonów w których byłam zleciały się wszystkie pracowniczki i praktykantki by patrzeć na mnie przez całe obcinanie i wzdychać, że jeszcze takich drobnych loków im obcinać nie było dane. Z długości poszło mi po tym wszystkim koło 10cm - stwierdziłam już na fotelu, że kiedyś trzeba w końcu. Z pracy fryzjerki jestem zadowolona - czesała w miarę delikatnie, cięła mi włosy nad głową, na koniec wysuszyła suszarką bez dyfuzora (na moją prośbę, spieszyłam się), popsikała odżywką. Chyba pierwszy raz w życiu nie usłyszałam propozycji prostowania, nie wgnieciono mi we włosy żadnej gumy, żelu, pianki czy lakieru. Pani co jakiś czas pytała, czy chcę np. krócej przy twarzy , czy dłużej etc. Widać zależało jej, żebym była zadowolona i wróciła do niej, co pewnie uczynię przed gwiazdką. Zapłaciłam 50 zł, efekty wrzucam poniżej.

Wyprzedzając wątpliwości - zawsze u fryzjera jestem taka trochę małpką, na którą patrzy się cała załoga, nie przeszkadza mi

//w trakcie gdy byłam myta, mama poprosiła, by fryzjerka "wyprostowała jej grzywkę", przy czym miała na myśli obcięcie jej na prosto, bo była na skos. Miałam niezły ubaw patrząc na minę mamy w lustrze, gdy pani wyjęła prostownicę i tłumaczyła, że skoro włosy lakierowane, to po prostownicy oklapną, mogą się zlepić etc.

Przepiękne!

[natalkaa7522]

Napisane przez Cristilla_Tatia

Co w takim razie zrobić inaczej?

Nie do mnie to pytanie bo ja nie używam stylizatorów. Ale dziewczyny mają jakieś sposoby np. odgniatanie czy coś.

[scrabble1]

Napisane przez magda1706

chce je zrozumieć i żeby kręciły się od góry a na dole nie robiły mi miotły, żeby urosły do talii, żeby były miękkie w dotyku, żeby słuchały mamusi, żeby się nie puszyły i żeby w końcu przedstawili mi instrukcje obsługi moich włosów


dziekuje za pochwaly

A to tak jak i każda z nas

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez magda1706

od spodu zawsze mam suche i nijakie.. zdjęcia tego nie oddają bo mi sie to z przodu dzieje.. no ale patrz: 1. 24.06.2013 2. 26.10.2013

Ja też patrzę i nie widzę, gdzie ten puch

[wicherek1989]

Napisane przez scrabble1

No to masz super, też bym chciała żeby tyle mi to zajmowało
Ja jednak nigdy nie suszę włosów mechanicznie, nie wiem dlaczego ale nie lubię tego robić, szkoda mi włosów. Zawsze schną naturalnie, potem je układam czy prostuję, no więc przynajmniej te dwie godziny stracone. Gdybym miała to robić codziennie 365 razy w roku po 2 godziny to straciłabym 30, 4 dnia

Używam letniego nawiewu więc nie uważam bym je niszczyła, nie jestem taką włosomaniaczką znów tracić czas na swobodne schnięcie wieczorem, a potem rano męczyć się z reanimacją i płakać nad lustrem
Dzisiaj się uczesałam jakąś szczotką młodej z naturalnego włosia, z dzika czy coś, no i powiem wam że rewelacyjna, delikatna i nie spuszyła mnie i nie zniszczyła o dziwo fryzury, bo po delikatnym przejechaniu ich pogniotłam włosy i potrzepałam głową i wróciły do siebie - szok cudna szczotka, 22zł w hebe, muszę ją mieć żeby się ratować pod wieczór tym

Napisane przez Cristilla_Tatia

Co w takim razie zrobić inaczej?

Po wyschnięciu włosów głowa w dół, dłonie wkładasz w środek koszulki i tak gnieciesz włosy i ściskasz w różne strony potem głowa normalnie i jeszcze wierz dopieścić, na koniec gołymi rękami gnieść je gdzie jeszcze czujesz sztywność żelu to poprawiać, aż będą miękkie i takie niesztywne jakby to marta nazwała - baunsujące przy ruchu głową

[magda1706]

Napisane przez scrabble1

A to tak jak i każda z nas

Ja też patrzę i nie widzę, gdzie ten puch

ah.. ale kiedyś powiem moje ukochane słowo: finish!

jest tylko zdjęcia kłamią.. mam aureolkę z babyhair, na dole wyprosty gdzieniegdzie loczek. ogolnie puch robi objętość

[PannaLokowana]

Napisane przez scrabble1

Chciałabym to zobaczyć Z czystej ciekawości chyba znajdę filmik na YT jak to się odbywa, rzeczywiście obcinać takie loczki to strach.
Moim zdaniem jest pięknie i nie żałujesz tych centymetrów !
Wrzucisz może fotkę z tyłu?

Dziękuję wrzucę fotkę z tyłu, oczywiście, jak tylko wrócę do siebie i dorwę aparat

Floria, dziękuję bardzo, muszę przyznać, że też mi się podobają (w końcu!)

magda1706, ale masz fajne te loki *.* zawsze sobie wyobrażam dokładnie takie jak czytałam opisy Yennefer u Sapkowskiego

[Cristilla_Tatia]

Napisane przez wicherek1989

Po wyschnięciu włosów głowa w dół, dłonie wkładasz w środek koszulki i tak gnieciesz włosy i ściskasz w różne strony potem głowa normalnie i jeszcze wierz dopieścić, na koniec gołymi rękami gnieść je gdzie jeszcze czujesz sztywność żelu to poprawiać, aż będą miękkie i takie niesztywne jakby to marta nazwała - baunsujące przy ruchu głową

Dzięki, spróbuję jutro. Naprawdę ciężko ogarnąć tyle informacji na raz

[wojownicza ksiezniczka]

Dziewczęta ale lecicie z postami

Nie było mnie 2 dni tu już 3 nowe strony z postami i jeszcze tyle pięknych lokasków do podziwiania


Pisałyście o Jantarze gdzieś nie zacytuję bo znaleźć teraz nie mogę, ale ta nowa wersja przynajmniej u mnie wywołuje jakieś delikatne podrażnienie i łupież

[Floria]

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

Dziewczęta ale lecicie z postami

Nie było mnie 2 dni tu już 3 nowe strony z postami i jeszcze tyle pięknych lokasków do podziwiania


Pisałyście o Jantarze gdzieś nie zacytuję bo znaleźć teraz nie mogę, ale ta nowa wersja przynajmniej u mnie wywołuje jakieś delikatne podrażnienie i łupież

A po jakim czasie? Ja użyłam na razie 2 razy, nic nie swędziało. Ale olejku rycynowego nie mogę, bo mi wyskakują takie gulowate krostki na ramionach, na twarzy i koło brwi

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Ja już mam dzisiaj założony olej słonecznikowy na odżywkę z Farmony, tę ze lnem. Jakoś niezbyt fajnie się nakładało, zobaczymy jutro, co na to moje włosy...

[lusianna]

Nie zacytuję wszystkich odp,bo nie widze potrzeby ale dzięki za duży odzew! I dzięki za odżywkę,spróbuję zmienić, bo tez myślę ze coś z tą nivea nie tak, chociaż nie taka zła jeśli chodzi o stan włosów.

A nie chcę ich myć codziennie bo:
1. nie mam siły... na prawdę, ja mam długie włosy dopchać się do każdej części głowy potem odżywka potem bs i odciskać a czasem wysuszyc jak nie zdążę umyć szybciej chłodnym nawiewem (ktoś chyba musi jaja sobie robić, chłodnym nawiewem? ja suszę ciepłym...inaczej bym je 100 lat suszyła), aby wyschły no to dla mnie trwa dłużej niż 20 min... nie wiem jak to robicie a męczyłam się tak dłuugo, dziękuję mam dość,
2. poza tym gdzies wyczytalam, że włosy sie niszczą szybciej,
3. odżywki mi znacznie wolniej schodzą
więcej plusów niż minusów(choć jest on duzy, ale daję rade... ). Musiałam obronić moją sytuację

A komus na przetłuszczanie pomogła woda brzozowa?Czy to kolejne placebo?

[wicherek1989]

Napisane przez PannaLokowana

magda1706, ale masz fajne te loki *.* zawsze sobie wyobrażam dokładnie takie jak czytałam opisy Yennefer u Sapkowskiego

Hehe ja też, faktycznie

[scrabble1]

Napisane przez wicherek1989

Używam letniego nawiewu więc nie uważam bym je niszczyła, nie jestem taką włosomaniaczką znów tracić czas na swobodne schnięcie wieczorem, a potem rano męczyć się z reanimacją i płakać nad lustrem
Dzisiaj się uczesałam jakąś szczotką młodej z naturalnego włosia, z dzika czy coś, no i powiem wam że rewelacyjna, delikatna i nie spuszyła mnie i nie zniszczyła o dziwo fryzury, bo po delikatnym przejechaniu ich pogniotłam włosy i potrzepałam głową i wróciły do siebie - szok cudna szczotka, 22zł w hebe, muszę ją mieć żeby się ratować pod wieczór tym

Ja mam bardzo suche włosy z natury. Suszarkę mam niby dobrą bo ma chłodne i ciepłe nawiewy, jakiś system jonizacji czy coś w tym stylu. Co by nie było to to po miesiącu suszenia i ewentualnie prostowania, wyglądam jak szogun Nie ma siły

A ta szczotka jest może na KWC? Wyślesz link jeśli tak? Też by mi się przydała nowa, Tangle Teezer już mi się znudziła a poza tym noszę ją w torebce i męczy mnie ganianie po nią za każdym razem kiedy chcę w domu się uczesać.

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez magda1706

ah.. ale kiedyś powiem moje ukochane słowo: finish!

jest tylko zdjęcia kłamią.. mam aureolkę z babyhair, na dole wyprosty gdzieniegdzie loczek. ogolnie puch robi objętość

To może by dać tej odżywki z sylikonami tylko na dół włosów, raz na jakiś czas? Może coś by pomogło?

[Floria]

Napisane przez lusianna

Nie zacytuję wszystkich odp,bo nie widze potrzeby ale dzięki za duży odzew! I dzięki za odżywkę,spróbuję zmienić, bo tez myślę ze coś z tą nivea nie tak, chociaż nie taka zła jeśli chodzi o stan włosów.

A nie chcę ich myć codziennie bo:
1. nie mam siły... na prawdę, ja mam długie włosy dopchać się do każdej części głowy potem odżywka potem bs i odciskać a czasem wysuszyc jak nie zdążę umyć szybciej chłodnym nawiewem (ktoś chyba musi jaja sobie robić, chłodnym nawiewem? ja suszę ciepłym...inaczej bym je 100 lat suszyła), aby wyschły no to dla mnie trwa dłużej niż 20 min... nie wiem jak to robicie a męczyłam się tak dłuugo, dziękuję mam dość,
2. poza tym gdzies wyczytalam, że włosy sie niszczą szybciej,
3. odżywki mi znacznie wolniej schodzą
więcej plusów niż minusów(choć jest on duzy, ale daję rade... ). Musiałam obronić moją sytuację

A komus na przetłuszczanie pomogła woda brzozowa?Czy to kolejne placebo?

Trochę się pogubiłam w postach, nie wiem czy brałaś pod uwagę na przetłuszczanie - olejowanie skóry głowy i zmywanie odżywkami? Kiedy dostarczasz skórze "obcy olej", to ona nie czuje potrzeby wytwarzania własnego, olej "obcy" rozpuszcza sebum + odżywka zmywa oba razem, ale delikatnie, bez chemicznego podrażniania skóry. Skóra podrażniona reaguje przetłuszczeniem. Skóra traktowana delikatnie, uspokaja się. Woda brzozowa i inne wcierki są najczęściej na alkoholu, więc podrażniają. Lepiej sobie zrobić "wcierko-płukankę" ze świeżo zaparzonej pokrzywy/ lub skrzypu, jeżeli masz czas na takie zabawy. Takiego czegoś się nie sprzedaje, bo traci właściwości bardzo szybko. Maska/płukanka z siemienia lnianego również może bardzo łagodząco działać na skalp. Ogólnie - nie drażnić.

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Ja dzisiaj po kuracji bananowej Suszę się. Chyba zacznę się wpisywać do codziennika
Czyli tak: wczoraj nałożyłam na suche włosy maseczkę Farmona lnianą (ta w tubce), potem doczytałam, że ona jest b/s! I tak jej tak używałam, bo ta z żeńszeniem jest gęściejsza, no i ma napisane, że do spłukiwania.
Na to dałam olej słonecznikowy - duuuużo. Co ciekawe, super mi się wchłaniał w skórę twarzy i rąk, co jakiś czas maziałam włosy i ten nadmiar oleju wsmarowtywałam w twarz, a to i tak wsiąkało. Bardzo mi się ten olej podoba, jest delikatny. Oczywiście karku i dekoltu nigdy nie miałam tak gładkiego jak po tych wszystkich olejach.
Rano zrobiłam mikserem maseczkę 1 banan + olej słonecznikowy "na oko" - wyszła świetna konsystencja. Nałożyłam to na nadal suche włosy (rano stwierdziłam, że dużo oleju się wchłonęło, może to dzięki podkładowi z maseczki?). Trzymałam równo pół godziny pod reklamówką z superfarmu i ręcznikiem, i zmyłam. Zmyło się praktycznie samo! Dla pewności tylko dałam 2x balsam pottersa aloes i jedwab.
d/s farmona z żeńszeniem
b/s farmona lniana
duuuużo glutka lnianego i teraz się suszę naturalnie.
Aha, maseczkę bananową nałożyłam też na twarz - jest ok, gładko.
Dzisiaj nie używałam Garniera A i K, chciałam zobaczyć jak będzie bez shea.
Włosy bardzo miękkie od pierwszego kontaktu z wodą. Jako taki skręt nawet się trzyma (ale nie liczę na zbyt długo )

[macka]

Z tym olejem kokosowym to o co chodziło? Próbowałam, nakładał się świetnie. Ale potem włosy jakieś takie sztywne i niebardzo były. Czemu na niego trzeba uważać i jakie włosy się z nim nie lubią?

I ten ręcznik z mikrofibry-jaki to ma być? Jakiś gładki całkiem, czy też ma takie włókna jak zwykły ręcznik? Ostatnio w Biedronie są szmatki kuchenne z mikrofibry - to coś takiego, tyko większe?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wicherek1989]

Napisane przez scrabble1

Ja mam bardzo suche włosy z natury. Suszarkę mam niby dobrą bo ma chłodne i ciepłe nawiewy, jakiś system jonizacji czy coś w tym stylu. Co by nie było to to po miesiącu suszenia i ewentualnie prostowania, wyglądam jak szogun Nie ma siły

A ta szczotka jest może na KWC? Wyślesz link jeśli tak? Też by mi się przydała nowa, Tangle Teezer już mi się znudziła a poza tym noszę ją w torebce i męczy mnie ganianie po nią za każdym razem kiedy chcę w domu się uczesać.

No to już zależy od predyspozycji włosów to fakt, moim suszenie służy, w miarę możliwości czasem je zostawiam do schnięcia, ale to rzadko wypada
Zaraz Ci jej poszukam tej szczotki, a tymczasem wstawiam włosiska: troszkę je poolejkowałam na 5 min bo potem jednak mi czasu brakło, potem zmyłam GP i odżywka Potters bo ją denkuję na odrobince żelu roztartego w rękach są stylizowane i delikatnie pogniecione tylko