Jeden "papa", drugi "brawo", każdy bobas rośnie żwawo! Mamy IX-X 2013 cz. XII

[MsLullaby]

Napisane przez papuga_69

wow zszokowało mnie to co napisałaś o usg :/
co do usypiania to metoda "3 5 7" jest sprawdzona, ja uczyłam małego trochę inaczej ale gdybym wcześniej wiedziała o tej metodzie to na pewno bym ją wykorzystała

Czemu zszokowało. Ja również tu miałam 2 usg i jedno prywatnie w Polsce a byłam z opieki bardzo zadowolona jeśli by się coś działo nie tak to bez problemu robią za darmo tyle dodatkowych badań ile trzeba moja koleżanka będąc w ciąży bliźniaczej miała usg co miesiąc za darmo w uk bo taka była akurat potrzeba. Ale jak się jest w zdrowej ciąży i nic złego się nie dzieje to dwa usg są jak najbardziej normalne

[Susanna]

Napisane przez papuga_69

wow zszokowało mnie to co napisałaś o usg :/
co do usypiania to metoda "3 5 7" jest sprawdzona, ja uczyłam małego trochę inaczej ale gdybym wcześniej wiedziała o tej metodzie to na pewno bym ją wykorzystała

Papuga czytałam o tej metodzie i nie potrafię jej zaakceptować - napisz jak Ty to robisz, może mniej drastycznie?

Yhh Stasiek załapał jakiegoś wirusa w niedzielę wieczorem, w poniedziałek wieczorem wylądowaliśmy z IP po czym dostaliśmy skierowanie do szpitala (Ligota, Katowice). Mały miał masakryczną gorączkę, ponad 40 C i równie masakryczną biegunkę. Zrobili morfologię, gazometrię i okazało się że był już trochę odwodniony. W szpitalu wlali w niego 4 kroplówki, zostaliśmy na noc i na szczęście jest coraz lepiej. Dziś tylko 3 rzadkie kupska. Jak on strasznie płakał podczas pobierania krwi krew gęsta nie chciała kapać z paluszków - no to mamy 3 kłucia. A potem wenflon w jedną łapkę a w nocy w drugą łapkę drugi wenflon. I milion razy zmiana pieluszki. Trauma. Także Stasiek i ja mamy pierwszy pobyt w szpitalu odhaczony Młody jest na diecie ale dziś dałam mu już trochę mleka bo tak strasznie wrzeszczał. Nie wiem dlaczego brzuszek boli? a może zęby? A może głodny? Obstawiam ze idą trójki, Jezu to jest straszne. Ząbkowanie to u mojego dziecka koszmar Aż się dziś z TŻ pokłóciłam o to. Kurna faceci to czasem mają takie zakute łby że szkoda gadać

[MsLullaby]

Napisane przez Susanna

Papuga czytałam o tej metodzie i nie potrafię jej zaakceptować - napisz jak Ty to robisz, może mniej drastycznie?

Yhh Stasiek załapał jakiegoś wirusa w niedzielę wieczorem, w poniedziałek wieczorem wylądowaliśmy z IP po czym dostaliśmy skierowanie do szpitala (Ligota, Katowice). Mały miał masakryczną gorączkę, ponad 40 C i równie masakryczną biegunkę. Zrobili morfologię, gazometrię i okazało się że był już trochę odwodniony. W szpitalu wlali w niego 4 kroplówki, zostaliśmy na noc i na szczęście jest coraz lepiej. Dziś tylko 3 rzadkie kupska. Jak on strasznie płakał podczas pobierania krwi krew gęsta nie chciała kapać z paluszków - no to mamy 3 kłucia. A potem wenflon w jedną łapkę a w nocy w drugą łapkę drugi wenflon. I milion razy zmiana pieluszki. Trauma. Także Stasiek i ja mamy pierwszy pobyt w szpitalu odhaczony Młody jest na diecie ale dziś dałam mu już trochę mleka bo tak strasznie wrzeszczał. Nie wiem dlaczego brzuszek boli? a może zęby? A może głodny? Obstawiam ze idą trójki, Jezu to jest straszne. Ząbkowanie to u mojego dziecka koszmar Aż się dziś z TŻ pokłóciłam o to. Kurna faceci to czasem mają takie zakute łby że szkoda gadać

Ojej a wiadomo od czego to? Mam nadzieję że szybko się poprawi. Dużo siły wam życzę! A mężem się nie przejmuj faceci czasem tak mają

[ja :)]

Napisane przez MsLullaby

Czemu zszokowało. Ja również tu miałam 2 usg i jedno prywatnie w Polsce a byłam z opieki bardzo zadowolona jeśli by się coś działo nie tak to bez problemu robią za darmo tyle dodatkowych badań ile trzeba moja koleżanka będąc w ciąży bliźniaczej miała usg co miesiąc za darmo w uk bo taka była akurat potrzeba. Ale jak się jest w zdrowej ciąży i nic złego się nie dzieje to dwa usg są jak najbardziej normalne

W usa bardzo podobnie - jesli jest potrzeba to robią usg co chwila. Jeśli potrzeby nie ma i wszystko gra i buczy to są trzy - 1wsze na początku (9 do 11 tydzień) na potwierdzenie ciąży i sprawdzenie czy wszystko ok, drugie w połowie bardzo dokładne u specjlalnego technika i 3cie na końcu po 36tyg szybkie, na oszacowanie wagi urodzeniowej. Ale za to wizyty bardzo często i sprawdzają rozmiar miednicy + tętno dziecka słuchamy przez minutke + siuski + ciśnienie. Z opieki byłam mega zadowolona

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez Susanna

Papuga czytałam o tej metodzie i nie potrafię jej zaakceptować - napisz jak Ty to robisz, może mniej drastycznie?

Yhh Stasiek załapał jakiegoś wirusa w niedzielę wieczorem, w poniedziałek wieczorem wylądowaliśmy z IP po czym dostaliśmy skierowanie do szpitala (Ligota, Katowice). Mały miał masakryczną gorączkę, ponad 40 C i równie masakryczną biegunkę. Zrobili morfologię, gazometrię i okazało się że był już trochę odwodniony. W szpitalu wlali w niego 4 kroplówki, zostaliśmy na noc i na szczęście jest coraz lepiej. Dziś tylko 3 rzadkie kupska. Jak on strasznie płakał podczas pobierania krwi krew gęsta nie chciała kapać z paluszków - no to mamy 3 kłucia. A potem wenflon w jedną łapkę a w nocy w drugą łapkę drugi wenflon. I milion razy zmiana pieluszki. Trauma. Także Stasiek i ja mamy pierwszy pobyt w szpitalu odhaczony Młody jest na diecie ale dziś dałam mu już trochę mleka bo tak strasznie wrzeszczał. Nie wiem dlaczego brzuszek boli? a może zęby? A może głodny? Obstawiam ze idą trójki, Jezu to jest straszne. Ząbkowanie to u mojego dziecka koszmar Aż się dziś z TŻ pokłóciłam o to. Kurna faceci to czasem mają takie zakute łby że szkoda gadać

Biedny Staśko Kciuki, żeby szybko doszedł do siebie.. A co do TZ - niestety ten typ tak ma, trzeba zacisnąć zęby i prosić o więcej cierpliwości

[angelikada]

Napisane przez kaska87

a może woda była za zimna/ciepła my naszemu grzejemy garnek na gazie i dolewamy zimnej i jest taka letnia

coś Ty woda była ciepła fajna nie gorąca ani nie zimna, sprawdziłam w kąpieli i chodzi o zabawki...boi się ich tzn do rączki weźmie a we wodzie jej nie pasuja

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez doughnut_agg

moja Julka tez sie boi basenu. zawsze jak chce ja wlozyc to na poczatku sadzam obok, ona go dotyka, wsadza lapki do srodka i sie oswaja, daje zabawki, polewam woda i dopiero wsadzam bo inaczej jest ryk.

edit. dzisiejszy relaks w basenie

ale słodka

[ja :)]

Napisane przez angelikada

coś Ty woda była ciepła fajna nie gorąca ani nie zimna, sprawdziłam w kąpieli i chodzi o zabawki...boi się ich tzn do rączki weźmie a we wodzie jej nie pasuja

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------



ale słodka

Może czegoś się wyjątkowo przestraszyła. Spróbujcie jeszcze raz

doughnut, słodka Twoja malutka

[papuga_69]

Napisane przez Susanna

Papuga czytałam o tej metodzie i nie potrafię jej zaakceptować - napisz jak Ty to robisz, może mniej drastycznie?

Yhh Stasiek załapał jakiegoś wirusa w niedzielę wieczorem, w poniedziałek wieczorem wylądowaliśmy z IP po czym dostaliśmy skierowanie do szpitala (Ligota, Katowice). Mały miał masakryczną gorączkę, ponad 40 C i równie masakryczną biegunkę. Zrobili morfologię, gazometrię i okazało się że był już trochę odwodniony. W szpitalu wlali w niego 4 kroplówki, zostaliśmy na noc i na szczęście jest coraz lepiej. Dziś tylko 3 rzadkie kupska. Jak on strasznie płakał podczas pobierania krwi krew gęsta nie chciała kapać z paluszków - no to mamy 3 kłucia. A potem wenflon w jedną łapkę a w nocy w drugą łapkę drugi wenflon. I milion razy zmiana pieluszki. Trauma. Także Stasiek i ja mamy pierwszy pobyt w szpitalu odhaczony Młody jest na diecie ale dziś dałam mu już trochę mleka bo tak strasznie wrzeszczał. Nie wiem dlaczego brzuszek boli? a może zęby? A może głodny? Obstawiam ze idą trójki, Jezu to jest straszne. Ząbkowanie to u mojego dziecka koszmar Aż się dziś z TŻ pokłóciłam o to. Kurna faceci to czasem mają takie zakute łby że szkoda gadać

O matko bidulek zdrówka życzę!

ja to robiłam tak że wkładałam do łóżeczka głaskałam po pleckach dopóki nie zasnął a potrafił wyć 15 min.. jak już to opanowaliśmy to siadałam obok łóżeczka i czekałam aż zaśnie.
bodajże logoasia stosowała tą metode 357 i rezultaty były po paru dniach więc myśle ze gdybym miała jeszcza raz uczyć młodego samodzielnego zasypiania to właśnie tą metodą.
A Ty dlaczego nie możesz jej zaakceptować?

[MsLullaby]

Co tu taka cisza? Nudzi mi się

[papuga_69]

Napisane przez MsLullaby

Czemu zszokowało. Ja również tu miałam 2 usg i jedno prywatnie w Polsce a byłam z opieki bardzo zadowolona jeśli by się coś działo nie tak to bez problemu robią za darmo tyle dodatkowych badań ile trzeba moja koleżanka będąc w ciąży bliźniaczej miała usg co miesiąc za darmo w uk bo taka była akurat potrzeba. Ale jak się jest w zdrowej ciąży i nic złego się nie dzieje to dwa usg są jak najbardziej normalne

Nie wiedziałam jak to wygląda w innych krajach. Ja miałam robione co miesiąc

[MsLullaby]

Napisane przez papuga_69

Nie wiedziałam jak to wygląda w innych krajach. Ja miałam robione co miesiąc

A chodziłaś na nfz?

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez papuga_69

O matko bidulek zdrówka życzę!

ja to robiłam tak że wkładałam do łóżeczka głaskałam po pleckach dopóki nie zasnął a potrafił wyć 15 min.. jak już to opanowaliśmy to siadałam obok łóżeczka i czekałam aż zaśnie.
bodajże logoasia stosowała tą metode 357 i rezultaty były po paru dniach więc myśle ze gdybym miała jeszcza raz uczyć młodego samodzielnego zasypiania to właśnie tą metodą.
A Ty dlaczego nie możesz jej zaakceptować?

Podobno ta metoda nie uczy dziecka tego że ma samodzielnie usypiać tylko tego że nie może liczyć na pomoc rodzica gdy mu źle i płacze

[papuga_69]

Napisane przez MsLullaby

A chodziłaś na nfz?

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------


Podobno ta metoda nie uczy dziecka tego że ma samodzielnie usypiać tylko tego że nie może liczyć na pomoc rodzica gdy mu źle i płacze

si

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez MsLullaby

A chodziłaś na nfz?

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------


Podobno ta metoda nie uczy dziecka tego że ma samodzielnie usypiać tylko tego że nie może liczyć na pomoc rodzica gdy mu źle i płacze

sama nie wiem , przecież nie zostawiasz dziecka żeby się wypłakało i padło ze zmęczenia tylko przychodzisz co te pare minut, uspokajasz..

a jak z usypianiem Bartka?

[MsLullaby]

Napisane przez papuga_69

si

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------



sama nie wiem , przecież nie zostawiasz dziecka żeby się wypłakało i padło ze zmęczenia tylko przychodzisz co te pare minut, uspokajasz..

a jak z usypianiem Bartka?

Bez zmian niestety.

[kama1987]

Dziękujemy za życzenia zdrówka, już jest prawie dobrze, anginy już nie ma, jeszcze do niedzieli tylko mam jej kropić uszy.

Myślałam ze dzisiaj sobie coś zrobię, Zuzka cały dzień marudna była
A najbardziej o to, że chce coś zrobić a niemoże, np nie zmieści się pod ławę-płacz, nie pozwolę jej spaść z łózka-płacz, nie pozwalam się bawić gniazdkiem-płacz Wasze dzieci też tak mają??
Poszliśmy na spacer do znajomych, w drodze do nich płakała, od nich płakała, a po przekroczeniu ich furtki od razu inne dziecko, grzeczne, ładnie się w piasku z ich synkiem bawiła
Przyszliśmy do domu to zjadła i od razu usnęła.

I z dobrych wieści to Zuzia zaczęła wczoraj stawać już tak sama, przytrzymuje się czegoś i już stoi Najbardziej lubi moje spodnie
I jak już sobie tak stoi, jak się trzyma mnie to od razu chce tuptać, dziś jej tak pozwoliliśmy chwilę iść, bo to był jedyny sposób, żeby nie płakała na spacerze, ale tylko chwilę, bo do znajomych mamy ok. 1,5 km i jakby Zuzka miała tyle tuptać to byśmy chyba z 4 godz szli

Napisane przez agusiowata84

Dawałyście dzieciom czereśnie?

dawałam, smakowały jej

Napisane przez MsLullaby

Dzień dobry
Śniło mi się że urodziłam szóstkę dzieci. Tzn w ciąży byłam z ósemką ale dwoje zmarło. I poród odbierał seryjny morderca. Urodziłam dwójkę w maju, dwójkę w czerwcu i dwójkę w lipcu tak na raty a potem karmiłam je piersią a mleko odciągałam do zwykłej butelki leciało ze mnie jakbym krowę doiła. Chyba tż coś mi dosypuje do picia przed snem

---------- Dopisano o 06:41 ---------- Poprzedni post napisano o 06:40 ----------

Aha i jeszcze byłam na zlocie i kama się mnie pyta czy już urodziłam a ja na to że narazie dwoje jeszcze czwórka została

ale sen
i nawet ja w nim jestem

Napisane przez papalinka83

Cześć Trochę mam zaległości, ale właśnie się wzięłam za nadrabianie. Przed chrzcinami mieliśmy najazd rodziny, przed chwilą tż pojechał z rodzicami na pks, moja siostra też już dziś poleciała, także zostajemy sami Chrzciny przebiegły spoko, choć od piątku Ola gorączkowała. Były po mszy, a nie na, więc mąż z Olą przyszli na sam koniec mszy. Ola się mega darła, ale jakoś zleciało, za to w knajpie była przeszczęśliwa i do wszystkich się wdzięczyła. W czwartek byliśmy u lekarza, ma czerwone ucho i gardło, dostaje leki, słabo je. W pon idziemy do kontroli z wynikami morfo. Niech już te choróbska się skończą.

Poza tym chwalę się - moje dziecko staje pięknie od jakiegoś tygodnia, Bardzo też poszła do przodu jeśli chodzi o takie umiejętności "społeczne". Chichra się cały czas, zaczepia, jak coś upadnie to mówi bach

super, że chrzciny udane!

i fajnie że staje

Napisane przez nena_milka

bajka Twój fotelik jest do 18 czy 25kg?
bo chcę kupić besafe izi combi i on jest do 18, a w sumie nie wiem czemu wydawało mi się, że te RWF są do 25 ale tak logicznie myśląc to nawet jakby jeździła w nim do 4 lat to i tak chyba nie będzie ważyć więcej? kurde nie wiem już sama...

Nam facet powiedział, ze może w nim jeździć aż z niego nie wyrośnie, bo jak będzie miała 4 lata i mniej niż 18 kg i jej głowa będzie poniżej zagłówka to co? Wywalę bo przekroczyła magiczne 4 lata? A innych kryteriów nie osiągnęła.

Napisane przez kaska87

ja też patrzyłam na niego, ale właśnie do 18kg jest a Miki teraz waży jakoś 9,5kg już

teraz biorę pod uwagę max way albo axkida ale ja się boję tego rwf, że mu się nogi nie będą mieścić

będą się mieścić, poradzi sobie Poza tym, chyba już nie będzie teraz przybierał tak szybko jak wcześniej.

Napisane przez MsLullaby

TŻ właśnie wymyślił żebym poszła na pół roku do pracy a w tym czasie jego matka albo siostra zajmą się naszym dzieckiem. Chyba za dużo ma wolnego czasu w pracy i głupie pomysły przychodzą mu do głowy

Z chęcią się zgodziłaś??

Napisane przez doughnut_agg

moja Julka tez sie boi basenu. zawsze jak chce ja wlozyc to na poczatku sadzam obok, ona go dotyka, wsadza lapki do srodka i sie oswaja, daje zabawki, polewam woda i dopiero wsadzam bo inaczej jest ryk.

edit. dzisiejszy relaks w basenie

Mamy taki sam basenik

[dodinha]

Hej,usiadlam na chwile.Ciesze sie,ze juz piatek,moze jutro uda mi sie pozostac w lozku dluzej,bo jestem strasznie zmeczona.Jednak nie przesypainie calej nocy ,pozniei wstawanie wczesnie i siedzenie 8 godzin w pracy robia swoje.Mam pytanie,jak myjecie dzieciom glowki,jak siedza?helka juz nie chce sie polozyc jak jej glowe myje,chce siedziec.Macie jakies specjalne gadzety?

[logoasia]

Napisane przez guuma

łooo matko, idzie ten watek jak burza dwa dni nie zagladalam i tyyyle czytania.
ktos mnie pytal czy znam plec dzidziusia. no niestety jeszcze nie znam.
tu u mnie w irlandii za darmo sa dwa usg jedno miedzy 12-14 tc a drugie jakos 6/7 mc. mozna isc prywatnie wiadomo, ale to 200 euro .poki co, nie stac mnie
u moj pan szanowny syn wisi na mnie (doslownie) juz ktorys dzien z kolei. odkad odmowil cycusia nie potrafimy z tztem wymyslic nic madrego i szybkiego na drzemki w dzien.masakra jest :/
nie dziala wyjscie na dwor, lezenie w ciszy z nim (zarowno ja jak i maz)
lezenie nie w ciszy :p
spiewanie, kolysanie, noszenie, przytulanie....poprostu NIC
maly sie meczy, a my jeszcze bardziej...jak sie usypia dziecko " nie cyckiem"? kurde niech mi ktoras powie, bo zwariuje
w dodatku tz walnal focha, bo maly nie chcial dzis do niego na rece, wyrywal sie i "tatus sie obrazil"
eh, na dziecko 9 miesieczne...
ale te chlopy wrazliwe :p
a moze tylko ten moj?

metoda 3- 5 - 7 tak jak pisze papuga. u nas zadziałało rewelacyjnie

Napisane przez Susanna

Papuga czytałam o tej metodzie i nie potrafię jej zaakceptować - napisz jak Ty to robisz, może mniej drastycznie?

Yhh Stasiek załapał jakiegoś wirusa w niedzielę wieczorem, w poniedziałek wieczorem wylądowaliśmy z IP po czym dostaliśmy skierowanie do szpitala (Ligota, Katowice). Mały miał masakryczną gorączkę, ponad 40 C i równie masakryczną biegunkę. Zrobili morfologię, gazometrię i okazało się że był już trochę odwodniony. W szpitalu wlali w niego 4 kroplówki, zostaliśmy na noc i na szczęście jest coraz lepiej. Dziś tylko 3 rzadkie kupska. Jak on strasznie płakał podczas pobierania krwi krew gęsta nie chciała kapać z paluszków - no to mamy 3 kłucia. A potem wenflon w jedną łapkę a w nocy w drugą łapkę drugi wenflon. I milion razy zmiana pieluszki. Trauma. Także Stasiek i ja mamy pierwszy pobyt w szpitalu odhaczony Młody jest na diecie ale dziś dałam mu już trochę mleka bo tak strasznie wrzeszczał. Nie wiem dlaczego brzuszek boli? a może zęby? A może głodny? Obstawiam ze idą trójki, Jezu to jest straszne. Ząbkowanie to u mojego dziecka koszmar Aż się dziś z TŻ pokłóciłam o to. Kurna faceci to czasem mają takie zakute łby że szkoda gadać

dużo zdrówka


Lula no nie przeczytałaś książki tak jak Ci polecałam a opierasz swój opis jedynie na komentarzach z neta nie zgadzam się ze zostawia się dziecko w łóżku do wypłakania, bo przychodzisz do niego co 3 minuty w pierwszych kilku dniach nauki. To tak jakbyś dostała srake za przeproszeniem i mogła przyjść do dziecka jedynie co 3 minuty. U nas pierwsze w życiu samodzielne zasypianie Marcina trwało 20 minut, ostatecznie zasnął w momencie 2minutowych odwiedzin głaskany po główce, więc gdzie tu wypłakanie? po prostu nie rozumiesz tej metody.
zabieraj się do lektury



a my dziś byliśmy na plaży dzieciaki zachwycone, Marcin najadł się piachu i biedny wymęczył się po stokroć, Andzia tak samo. Może poźniej wrzucę jakieś zdjęcia do k.

[bajka1807]

zagadka Agnieszki rozwiazana!
powiedzialam tz co mi sie snilo, usmial sie tylko. po czym mowi, ze znalazl kurs autocada, patrzymy na osobe do kontaktu a tam Agnieszka
powiedzialam ze to znak i ma szukac kursu gdzie indziej

[ja :)]

Napisane przez logoasia

metoda 3- 5 - 7 tak jak pisze papuga. u nas zadziałało rewelacyjnie

dużo zdrówka


Lula no nie przeczytałaś książki tak jak Ci polecałam a opierasz swój opis jedynie na komentarzach z neta nie zgadzam się ze zostawia się dziecko w łóżku do wypłakania, bo przychodzisz do niego co 3 minuty w pierwszych kilku dniach nauki. To tak jakbyś dostała srake za przeproszeniem i mogła przyjść do dziecka jedynie co 3 minuty. U nas pierwsze w życiu samodzielne zasypianie Marcina trwało 20 minut, ostatecznie zasnął w momencie 2minutowych odwiedzin głaskany po główce, więc gdzie tu wypłakanie? po prostu nie rozumiesz tej metody.
zabieraj się do lektury



a my dziś byliśmy na plaży dzieciaki zachwycone, Marcin najadł się piachu i biedny wymęczył się po stokroć, Andzia tak samo. Może poźniej wrzucę jakieś zdjęcia do k.

Może dla ułatwienia, najeść się tabletek przeczyszczających i wtedy wcielać metode w życie - nie będzie wyrzutów sumienia
Ja książkę już mam, jak będzie się zbliżał czas powrotu do pracy to biore się za lekturę

[czaszka_]

Napisane przez doughnut_agg

moja Julka tez sie boi basenu. zawsze jak chce ja wlozyc to na poczatku sadzam obok, ona go dotyka, wsadza lapki do srodka i sie oswaja, daje zabawki, polewam woda i dopiero wsadzam bo inaczej jest ryk.

edit. dzisiejszy relaks w basenie

ale slodziaczek

Napisane przez Susanna

Papuga czytałam o tej metodzie i nie potrafię jej zaakceptować - napisz jak Ty to robisz, może mniej drastycznie?

Yhh Stasiek załapał jakiegoś wirusa w niedzielę wieczorem, w poniedziałek wieczorem wylądowaliśmy z IP po czym dostaliśmy skierowanie do szpitala (Ligota, Katowice). Mały miał masakryczną gorączkę, ponad 40 C i równie masakryczną biegunkę. Zrobili morfologię, gazometrię i okazało się że był już trochę odwodniony. W szpitalu wlali w niego 4 kroplówki, zostaliśmy na noc i na szczęście jest coraz lepiej. Dziś tylko 3 rzadkie kupska. Jak on strasznie płakał podczas pobierania krwi krew gęsta nie chciała kapać z paluszków - no to mamy 3 kłucia. A potem wenflon w jedną łapkę a w nocy w drugą łapkę drugi wenflon. I milion razy zmiana pieluszki. Trauma. Także Stasiek i ja mamy pierwszy pobyt w szpitalu odhaczony Młody jest na diecie ale dziś dałam mu już trochę mleka bo tak strasznie wrzeszczał. Nie wiem dlaczego brzuszek boli? a może zęby? A może głodny? Obstawiam ze idą trójki, Jezu to jest straszne. Ząbkowanie to u mojego dziecka koszmar Aż się dziś z TŻ pokłóciłam o to. Kurna faceci to czasem mają takie zakute łby że szkoda gadać

o kurcze biedny Stasiu.Ile sie wycierpial mam nadzieje ze juz bedzie wszytsko ok.Skad to sie przypaletalo?



ja bylam wieczorem z malzem znowu ogladac nastepne sukienki na wesele, i byly fajne 2 tzn takie w miare ale nie kupilam bo strasznie drogie w czym ja pojde na to wesele.....chyba nago

[MsLullaby]

Napisane przez logoasia

metoda 3- 5 - 7 tak jak pisze papuga. u nas zadziałało rewelacyjnie

dużo zdrówka


Lula no nie przeczytałaś książki tak jak Ci polecałam a opierasz swój opis jedynie na komentarzach z neta nie zgadzam się ze zostawia się dziecko w łóżku do wypłakania, bo przychodzisz do niego co 3 minuty w pierwszych kilku dniach nauki. To tak jakbyś dostała srake za przeproszeniem i mogła przyjść do dziecka jedynie co 3 minuty. U nas pierwsze w życiu samodzielne zasypianie Marcina trwało 20 minut, ostatecznie zasnął w momencie 2minutowych odwiedzin głaskany po główce, więc gdzie tu wypłakanie? po prostu nie rozumiesz tej metody.
zabieraj się do lektury



a my dziś byliśmy na plaży dzieciaki zachwycone, Marcin najadł się piachu i biedny wymęczył się po stokroć, Andzia tak samo. Może poźniej wrzucę jakieś zdjęcia do k.

Masz rację, nie czytałam. Ale chciałam to raz wcielić w życie, czekałam te 3 minuty i tam jest że nie wolno brać dziecka na ręce, a u nas jest tak że on nie uspokoi się w łożeczku będzie się darł aż go wezmę. Tak wogóle to gdzie jest granica kiedy można się poddać? Ja raz walczyłam 2h żeby zasnął sam i się poddałam. Uspokajałam, nosiłam, cisza i spokój a ten tylko czuł że go odkładam i płacz nawet nie zdarzyłam go dobrze odłożyć. A tylko wsadziłam go w fotelik i zasnął w 30sekund. Paranoja

[doughnut_agg]

Napisane przez Susanna

Papuga czytałam o tej metodzie i nie potrafię jej zaakceptować - napisz jak Ty to robisz, może mniej drastycznie?

Yhh Stasiek załapał jakiegoś wirusa w niedzielę wieczorem, w poniedziałek wieczorem wylądowaliśmy z IP po czym dostaliśmy skierowanie do szpitala (Ligota, Katowice). Mały miał masakryczną gorączkę, ponad 40 C i równie masakryczną biegunkę. Zrobili morfologię, gazometrię i okazało się że był już trochę odwodniony. W szpitalu wlali w niego 4 kroplówki, zostaliśmy na noc i na szczęście jest coraz lepiej. Dziś tylko 3 rzadkie kupska. Jak on strasznie płakał podczas pobierania krwi krew gęsta nie chciała kapać z paluszków - no to mamy 3 kłucia. A potem wenflon w jedną łapkę a w nocy w drugą łapkę drugi wenflon. I milion razy zmiana pieluszki. Trauma. Także Stasiek i ja mamy pierwszy pobyt w szpitalu odhaczony Młody jest na diecie ale dziś dałam mu już trochę mleka bo tak strasznie wrzeszczał. Nie wiem dlaczego brzuszek boli? a może zęby? A może głodny? Obstawiam ze idą trójki, Jezu to jest straszne. Ząbkowanie to u mojego dziecka koszmar Aż się dziś z TŻ pokłóciłam o to. Kurna faceci to czasem mają takie zakute łby że szkoda gadać

trzymam zeby szybko wrocil do zdrowia, biedny sie tyle nacierpial

Napisane przez kama1987

Dziękujemy za życzenia zdrówka, już jest prawie dobrze, anginy już nie ma, jeszcze do niedzieli tylko mam jej kropić uszy.

Myślałam ze dzisiaj sobie coś zrobię, Zuzka cały dzień marudna była
A najbardziej o to, że chce coś zrobić a niemoże, np nie zmieści się pod ławę-płacz, nie pozwolę jej spaść z łózka-płacz, nie pozwalam się bawić gniazdkiem-płacz Wasze dzieci też tak mają??
Poszliśmy na spacer do znajomych, w drodze do nich płakała, od nich płakała, a po przekroczeniu ich furtki od razu inne dziecko, grzeczne, ładnie się w piasku z ich synkiem bawiła
Przyszliśmy do domu to zjadła i od razu usnęła.

I z dobrych wieści to Zuzia zaczęła wczoraj stawać już tak sama, przytrzymuje się czegoś i już stoi Najbardziej lubi moje spodnie
I jak już sobie tak stoi, jak się trzyma mnie to od razu chce tuptać, dziś jej tak pozwoliliśmy chwilę iść, bo to był jedyny sposób, żeby nie płakała na spacerze, ale tylko chwilę, bo do znajomych mamy ok. 1,5 km i jakby Zuzka miała tyle tuptać to byśmy chyba z 4 godz szli



dawałam, smakowały jej




ale sen
i nawet ja w nim jestem



super, że chrzciny udane!

i fajnie że staje



Nam facet powiedział, ze może w nim jeździć aż z niego nie wyrośnie, bo jak będzie miała 4 lata i mniej niż 18 kg i jej głowa będzie poniżej zagłówka to co? Wywalę bo przekroczyła magiczne 4 lata? A innych kryteriów nie osiągnęła.



będą się mieścić, poradzi sobie Poza tym, chyba już nie będzie teraz przybierał tak szybko jak wcześniej.



Z chęcią się zgodziłaś??




Mamy taki sam basenik

zalezy od dnia, czasami tak ma, ze jak cos jej nie pozwalam to ryk

Napisane przez dodinha

Hej,usiadlam na chwile.Ciesze sie,ze juz piatek,moze jutro uda mi sie pozostac w lozku dluzej,bo jestem strasznie zmeczona.Jednak nie przesypainie calej nocy ,pozniei wstawanie wczesnie i siedzenie 8 godzin w pracy robia swoje.Mam pytanie,jak myjecie dzieciom glowki,jak siedza?helka juz nie chce sie polozyc jak jej glowe myje,chce siedziec.Macie jakies specjalne gadzety?

ja nie mam zadnych gadzetow. sadzam mloda, gabka nawilzam wlosy, biore szampon i myje, jak chce splukac odchylam ja do tylu trzymajac plecki, a druga reka splukuje kubkiem z czysta woda i tyle

[Madzia000]

:hej: pamietacie nas cos jeszcze.... ? my to chyba na szarym koncu forum jestesmy :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Susanna]

Dziękuję za życzenia zdrowia! Oj teraz takie kupsko zrobił... śmierdzące, okropne, może to jednak brzuszek? Najpierw bąkale poszły a potem kupon. Yhhh trzeba zaostrzyć dietę.

Nie mam pojęcie skąd się to przyplątało ale obstawiam, że to coś z powietrza. Rano byliśmy w kościele - masa dzieciaków. Potem byliśmy u teściowej - dzieciaki na placu zabaw. Na deser pojechaliśmy do Tesco - ludzie. Przypuszczam, że coś lata w powietrzu.
Na Ligocie tyle chorych dzieci że nas na oddział nie przyjęli tylko leżeliśmy w jednym z boksów z takim małym Tymkiem, który przechodził podobne katusze jak Stasio tylko on najpierw jeszcze rzygał.

Napisane przez papuga_69

O matko bidulek zdrówka życzę!

ja to robiłam tak że wkładałam do łóżeczka głaskałam po pleckach dopóki nie zasnął a potrafił wyć 15 min.. jak już to opanowaliśmy to siadałam obok łóżeczka i czekałam aż zaśnie.
bodajże logoasia stosowała tą metode 357 i rezultaty były po paru dniach więc myśle ze gdybym miała jeszcza raz uczyć młodego samodzielnego zasypiania to właśnie tą metodą.
A Ty dlaczego nie możesz jej zaakceptować?

Papuga a wstawał podczas usypiania? Bo mój wstaje i wyje. Gdyby chociaż leżał... U nas nigdy nie było problemu z zasypianiem: butla i od razu nyny, bez noszenia, lulania, śpiewania itp. A teraz... szkoda gadać. Ryk taki jakby go kto ze skóry odzierał, aż okna zamykam żeby sąsiedzi nie słyszeli

Logosia w tej metodzie chodzi o to, że jak mały wyje to najpierw zostawiasz go na 3 minuty po czym przychodzi, przytulasz i wychodzisz. Potem na 5 a potem na 7? Dobrze to rozumiem? Czy przez kilka dni najpierw po 3 minuty, potem po 5 a potem po 7?

[angelikada]

Napisane przez Susanna

Papuga czytałam o tej metodzie i nie potrafię jej zaakceptować - napisz jak Ty to robisz, może mniej drastycznie?

Yhh Stasiek załapał jakiegoś wirusa w niedzielę wieczorem, w poniedziałek wieczorem wylądowaliśmy z IP po czym dostaliśmy skierowanie do szpitala (Ligota, Katowice). Mały miał masakryczną gorączkę, ponad 40 C i równie masakryczną biegunkę. Zrobili morfologię, gazometrię i okazało się że był już trochę odwodniony. W szpitalu wlali w niego 4 kroplówki, zostaliśmy na noc i na szczęście jest coraz lepiej. Dziś tylko 3 rzadkie kupska. Jak on strasznie płakał podczas pobierania krwi krew gęsta nie chciała kapać z paluszków - no to mamy 3 kłucia. A potem wenflon w jedną łapkę a w nocy w drugą łapkę drugi wenflon. I milion razy zmiana pieluszki. Trauma. Także Stasiek i ja mamy pierwszy pobyt w szpitalu odhaczony Młody jest na diecie ale dziś dałam mu już trochę mleka bo tak strasznie wrzeszczał. Nie wiem dlaczego brzuszek boli? a może zęby? A może głodny? Obstawiam ze idą trójki, Jezu to jest straszne. Ząbkowanie to u mojego dziecka koszmar Aż się dziś z TŻ pokłóciłam o to. Kurna faceci to czasem mają takie zakute łby że szkoda gadać

jejku biedny Stasiu zdrówka i szybkiego powrotu do domku

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez ja :)

Może czegoś się wyjątkowo przestraszyła. Spróbujcie jeszcze raz

doughnut, słodka Twoja malutka

tak jak pisałam chodzi o to że zabawki są w wodzie jak podaje do rączki wygłupiamy się to jest ok gorzejjak wylądują w wodzie serio aż dziwne

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

moje dziecko mnie zadziwia oczywiście miałam nadzieje że padnie max o 21 myliłam się jednak padła przed 23 i to jeszcze próbowałam z nią polezec ale nie dało rady zaczynała sobie gadac wyciągać smoczka itd. a ja nie mam siły usypiać jej na rękach i chyba nerwów tzn nigdy się nie wściekam przy niej ani nic tylko denerwuje mnie ze to tak długo trwa:/ wiec była już padnieta i dałam ja do łóżeczka włączyłam muzyczke w niani i usnęła sama :| nie mogłam uwierzyć jak zaglądnełam do pokoju bo cicho mi było

[kama1987]

Poprasowałam a jutro poukładam wszystko w szafkach Zuzi

Oglądam właśnie "Położne" na TVNPlayer i się poryczałam normalnie, chyba nie mogę teraz takich programów oglądać.
Przypomniało mi się, jak Zuzia była taaaaka malutka i jak się rodziła

Napisane przez guuma

łooo matko, idzie ten watek jak burza dwa dni nie zagladalam i tyyyle czytania.
ktos mnie pytal czy znam plec dzidziusia. no niestety jeszcze nie znam.
tu u mnie w irlandii za darmo sa dwa usg jedno miedzy 12-14 tc a drugie jakos 6/7 mc. mozna isc prywatnie wiadomo, ale to 200 euro .poki co, nie stac mnie
u moj pan szanowny syn wisi na mnie (doslownie) juz ktorys dzien z kolei. odkad odmowil cycusia nie potrafimy z tztem wymyslic nic madrego i szybkiego na drzemki w dzien.masakra jest :/
nie dziala wyjscie na dwor, lezenie w ciszy z nim (zarowno ja jak i maz)
lezenie nie w ciszy :p
spiewanie, kolysanie, noszenie, przytulanie....poprostu NIC
maly sie meczy, a my jeszcze bardziej...jak sie usypia dziecko " nie cyckiem"? kurde niech mi ktoras powie, bo zwariuje
w dodatku tz walnal focha, bo maly nie chcial dzis do niego na rece, wyrywal sie i "tatus sie obrazil"
eh, na dziecko 9 miesieczne...
ale te chlopy wrazliwe :p
a moze tylko ten moj?

no tempo teraz nie jest aż tak duże jak jakiś czas temu

Zuzia najczęściej usypia podczas jedzenia mm z butelki

Napisane przez Larysa88

Natala, kahunia od 10 lipca promocja na Nan w Tesco 35.99

będą też sloiczki Bobovity weź 6 a zapłać za 4.pisze ze wychodzi 3.33zl za jeden wiec nieźle i można mieszać czyli obiadki zupki i deserki 190g w to wchodzą. Na deserki się może skuszę bo obiadki kupowałam ostatnio po 6.15 za 2szt

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Których ola i tak nie chce jeść zapomniałam dopisać

w każdym tesco ta promocja jest?? Bo by mi się przydało uzupełnić zapasy na wakacje

Napisane przez Susanna

Papuga czytałam o tej metodzie i nie potrafię jej zaakceptować - napisz jak Ty to robisz, może mniej drastycznie?

Yhh Stasiek załapał jakiegoś wirusa w niedzielę wieczorem, w poniedziałek wieczorem wylądowaliśmy z IP po czym dostaliśmy skierowanie do szpitala (Ligota, Katowice). Mały miał masakryczną gorączkę, ponad 40 C i równie masakryczną biegunkę. Zrobili morfologię, gazometrię i okazało się że był już trochę odwodniony. W szpitalu wlali w niego 4 kroplówki, zostaliśmy na noc i na szczęście jest coraz lepiej. Dziś tylko 3 rzadkie kupska. Jak on strasznie płakał podczas pobierania krwi krew gęsta nie chciała kapać z paluszków - no to mamy 3 kłucia. A potem wenflon w jedną łapkę a w nocy w drugą łapkę drugi wenflon. I milion razy zmiana pieluszki. Trauma. Także Stasiek i ja mamy pierwszy pobyt w szpitalu odhaczony Młody jest na diecie ale dziś dałam mu już trochę mleka bo tak strasznie wrzeszczał. Nie wiem dlaczego brzuszek boli? a może zęby? A może głodny? Obstawiam ze idą trójki, Jezu to jest straszne. Ząbkowanie to u mojego dziecka koszmar Aż się dziś z TŻ pokłóciłam o to. Kurna faceci to czasem mają takie zakute łby że szkoda gadać

dużo zdrówka dla Stasia.

Napisane przez dodinha

Hej,usiadlam na chwile.Ciesze sie,ze juz piatek,moze jutro uda mi sie pozostac w lozku dluzej,bo jestem strasznie zmeczona.Jednak nie przesypainie calej nocy ,pozniei wstawanie wczesnie i siedzenie 8 godzin w pracy robia swoje.Mam pytanie,jak myjecie dzieciom glowki,jak siedza?helka juz nie chce sie polozyc jak jej glowe myje,chce siedziec.Macie jakies specjalne gadzety?

moczę Zuzi głowę myjką, myję, wstępnie spłukuję myjką a potem prysznicem, nie uważam jakoś specjalnie żeby jej się woda do oczu nie nalała, bo nie robi to na Zuzi wrażenia.

[Poziomkowa89]

Napisane przez rusałka_1

przepraszam, ale wczoraj juz nie zdążyłam Wam odpisac
uwaga będzie długo!


rehabilitantka, mimo ze prywatna zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, jakoś tak od razu zdobyła moje zaufanie. może dlatego że jako jedyna posłuchała wszystkiego co mówiłam o Jaśku (również o problemach z jedzeniem i spaniem) i postarała sie coś doradzić.


Tzn. potwierdzała diagnozę neurologa o wzmożonym napięciu nóżek i bardzo słabym napięciu centralnym. Jaśko nie tylko nie potrafi utrzymać pionu posadzony, on w ogóle protestuje przed posadzeniem. Ponadto zauważyła (tego neurolog już nie widział), że ma również problem z wyprostem rąk i podparciem. Ogólnie dużo pracy przed nim i rehabilitacja jest pilna. zasugerowała nawet pobyt na turnusie rehabilitacyjnym – 3 tyg w szpitalu (na nfz!) .niestety jest już duży więc ma silnie zakorzenione złe wzorce zachowań i bardzo buntuje się podczas ćwiczeń, które zresztą powodują u niego duży dyskomfort ze względu na przykurczone mięśnie.

co do zaburzeń ze snem pyt. czy mieliśmy eeg (nie mieliśmy) i zasugerowała problemy sensoryczne. tzn do niczego nie namawiała i polecała miejsca na nfz. (niestety już podzwoniłam i terminy jak zawsze kosmiczne ok. 6 m). poczytałam o tych zaburzeniach sensorycznych i część pasuje mi do mojego Jasia umówiłam go na konsultacje do terapeuty. Wolę to sprawdzić i wiedzieć czy tu nie lezy problem. co do eeg skonsultuje to jeszcze z neurologiem.
mam zamiar do niej chodzić na reh. póki nie dostaniemy się na państwową. a później zobaczę czy będziemy zadowoleni z tej na nfz.


ogólnie potwierdzała moje obawy i jakoś taki niepokój zasiała… mam nadzieję ze nie mamy głębszego problemu, ale chce to sprawdzić i nie męczyć siebie głupimi domysłami..

przepraszam za tak długi wywód, kto dotrwał do końca – podziwiam!

Mam nadzieję ze szybko sie wyjaśni wszystko i ze ćwiczenia pomogą raz dwa przykre te terminy na nfz

Napisane przez doughnut_agg

jesli kiedys zapragne miec drugie dziecko to niech ktos mi przypomni dzien 3.07 nie wiem w co rece wlozyc i jak zadowolic swoja corke

ok masz to jak w banku

Napisane przez guuma

hej kobietki
czytam Was juz od jakiegos czasu. postanowilam sie dolaczyc ak mozna
od razu mowie,ze bledy interpunkcyjne beda, bo nie mam pl klawiatury a z tel yez czasem pisze i wychodzi jak wychodzi :p
mam 28 lat, syncia kacpra 9 mcy, meza i psa
jestem z irlandii, tzn mieszkam w irlandii juz od 8 lat.
troche jestem samotna, nie mam zadnej kolezanki z dzieckiem, a fajnie jest czasem z kims pogadac, zapytac o cos, ponarzekac na meza :p
takze mam nadzieje, ze mnie przyjmiecie.
kilka dni temu moj synus odmowil cycusia, pewnie dlatego ze jestem w czwartym mcu ciazy, choc do tej pory karmilam bez problemu..poprostu z dnia na dzien doslownie...nie chce i juz...mam przez to troche depreche
plan byl karmic normalnie cala ciaze, a po porodzie miec przy cycusiu dwojke ale chyba nic z tego nie bedzie...
mam nadzieje, ze jakos sie tu wkrece do Was, bo milo sie czyta

hej! Miło Cie poznać

Napisane przez kaska87

zaraz zalukam, ale tam chyba turkus tylko

A jaki chcesz kolor? Turkus to cos dla nas

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[angelikada]

Napisane przez bajka1807

zagadka Agnieszki rozwiazana!
powiedzialam tz co mi sie snilo, usmial sie tylko. po czym mowi, ze znalazl kurs autocada, patrzymy na osobe do kontaktu a tam Agnieszka
powiedzialam ze to znak i ma szukac kursu gdzie indziej

a może i prawda! masz sny prorocze

[Poziomkowa89]

Napisane przez guuma

na 29 grudzien, ale mam przeczucie ze w styczniu wylezie :p

A moze na gwiazdkę

Napisane przez Larysa88

kurcze też mnie wzięło na ten biustonosz sportowy, więc poszłam na spacer z Olą na podbój ale w obu lidlach nie ma już S także duuuupa

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------



pianinko szczeniaczka za 33 zł i smarfona ale tu się nie popisałam bo kupiłam za 42zł a na następny dzień były po 21

ale ci sie wtedy udało z tym szczeniaczkiem
Chcialam Ci powiedzieć ze Ola ma bardzo długie nogi! Dobrze jej to wróżyjaki kupujesz rozmiar spodni? i potem popatrzyłam na inne dzieci watkowe i to chyba moj leos ma wyjątkowo krótkie...

Napisane przez guuma

p

Guuma witaj słyszałam o przypadkach karmienia dwójki dzieci, zawsze sie zastanawiałam jak jest wtedy z pokarmem , przeciez maleńswto ma inne potrzeby niż starsze

polozna, ktora sie mna "opiekuje" podczas tej ciazy od razu mi powiedziala,ze bedac w ciazy moge, jesli tylko chce karmic pierwsze dziecko, nie ma zadnych przeciwskazan do tego...znam przypadek, ze dziewczyna dowiedziala sie o ciazy karmiac wlasnie i zaraz odstawila "dla bezpieczenstwa dzidziusia" no i stalo sie-poronila
ja nie odstawialam i wszystko jest ok. wiec ja mysle, ze jak masz stracic ciaze, to stracisz, a jak jest ci dane miec drugie dziecko to bedziesz je miec.
co do karmienia to podobno zawsze najpierw dzidziusia potem starszaka sie karmi.
moj tz stwierdzil, ze prawdopodobnie moj organizm wybral dzidziusia do lepszej opieki i ochrony. moze juz przyszedl moment,ze dwojce na raz nie dalby rady, wiec wybral te bardziej bezbronne.to meza mego teoria..
moj syncio je juz praktycznie wszystko, teraz zaczynam dawac mm raz dziennie rano, w ciagu dnia kaszka na mm i kaszka plynna przed snem, a reszta normalne jedzenie tzn stale
a ja mam sumienie chyba czyste, bo syn sam zadecydowal
ale i tak mi brakuje tego malego lebka wtuloego w cycusia ;([/QUOTE]
Mądry tż ładnie to wyjaśnił

Napisane przez kaska87

współczuję

przez chwilę myślałam czy nie jechać do Wro do zoo z młodym bo małż do 16:00 teoretycznie w pracy, albo dłużej i się nudzić będziemy

samochodem? Mowilaś ze sie boisz sama

Napisane przez kaska87

Miki opanował do perfekcji wchodzenie na łóżko koniec świata! szkoda, że jak chce schodzi to jakby się rzucał w przepaść

dobra idziemy na spacer bo później upał będzie

masakra! Moze ja juz leosiowi bede pokazywać jak sie schodzi to bedzie jak znalazł na zaś

Napisane przez MsLullaby

Masz rację, nie czytałam. Ale chciałam to raz wcielić w życie, czekałam te 3 minuty i tam jest że nie wolno brać dziecka na ręce, a u nas jest tak że on nie uspokoi się w łożeczku będzie się darł aż go wezmę. Tak wogóle to gdzie jest granica kiedy można się poddać? Ja raz walczyłam 2h żeby zasnął sam i się poddałam. Uspokajałam, nosiłam, cisza i spokój a ten tylko czuł że go odkładam i płacz nawet nie zdarzyłam go dobrze odłożyć. A tylko wsadziłam go w fotelik i zasnął w 30sekund. Paranoja

Jakbym o nas czytala. Ja maksymalnie 2godziny wytrwalam ale skończyło sie przy piersi. Co mi to da ze nawet by zasnął w tym łozeczku ze zmęczenia jak bedzie sie budził co 5minut z panika. Mi sie wtedy wydaje ze on sie czuje odtrącony bo przy piersi mu bezpiecznie i nie umiem tak.

[Natala84]

metoda 3-5-7.. hmm, jestem zdecydowanie na nie swoich argmentów przytaczać nie będę, bo na pewno mi się oberwie więc podaje linka do ciekawego watku:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,851,1...ania_.html?v=2
wątek jest obszerny, więc wkleje ciekawsze wypowiedzi:
wypowiedź psychologa:
Zgodnie z najnowszymi badaniami - zostawianie małego niemowlęcia (takiego, które
jest jeszcze w więzi symbiotycznej z matką i nie wyodrębnia swojego "ja")
samego, płaczącego powoduje wydzielanie się adrenaliny - hormonu stresu (
wydzielanego przez człowieka w sytuacji wymagającej walki lub ucieczki). Ten
hormon - blokuje wydzielanie oksytocyny, która z kolei odpowiada za gotowość do
wchodzenia w relacje społeczne z innymi osobnikami tego samego gatunku. Więcej
na ten temat można przeczytać w ostatnio wydanej w UK, bardzo ciekawej książce
"Parenting with reason" a także w pracach naukowych współczesnych
neurofizjologów. PŁacz dziecka właśnie dlatego jest "nie do zniesienia" dla
przecietnego dorosłego (zwłaszcza kobiety), że został zaprogramowany przez
naturę by natychmiast przywoływac opiekuna do niemowlęcia. Niemowle nie powinno
płakać - płacz mu nie służy, płaczem komunikuje że coś jest nie tak. Jedna z
jego podstawowych potrzeb jest potrzeba bezpieczeństwa. A potrzebę
bezpieczeństwa zaspokaja w kontakcie fizycznym z matka (lub ojcem)

Przedłużający się płacz to
taki, w którym każdy wrażliwy rodzic (a w zasadzie każdy człowiek wrażliwy na
cierpienie innych) rozpozna rozpaczliwe wołanie o pomoc. Jest to rodzaj płaczu,
który trwa bardzo długo. Dziecko przestaje wreszcie płakać, gdy jest całkowicie
wyczerpane i zasypia lub gdy rozumie, że nie otrzyma pomocy.
Jeżeli pozwala się dziecku płakać w ten sposób zbyt często, może to wpłynąć na
system radzenia sobie ze stresem przez całe życie.
Istnieje wiele naukowych badań przeprowadzonych na całym świecie, w których
wykazano, w jaki sposób stres z wczesnych lat życia może powodować trwałe,
negatywne zmiany w mózgu dziecka - może wykształcić się nadreaktywny system
reagowania na stres, który będzie oddziaływał na człowieka przez całe życie.
Może to oznaczać, że percepcja świata i zdarzeń będzie nasycona poczuciem
zagrożenia i lęku, nawet w idealnie bezpiecznej sytuacji.

Jeżeli dziecko płacze samotnie w pokoju:
- jego mózg zalewają wysokie stężenia hormonów stresu
- następuje spadek poziomu opioidów (substancji chemicznych wzbudzających
uczucie dobrego samopoczucia)
- mózg i system reagowania na stres mogą stać się nadreaktywne
- w mózgu aktywowane są ścieżki bólu, podobnie jak w przypadku fizycznego
zranienia się.
Co dzieje się w mózgu twojego dziecka?
Żaden rodzic nigdy by nie pomyślał o pozostawieniu dziecka w pokoju pełnym
toksycznych oparów, które mogłyby uszkodzić jego mózg. A mimo to wielu rodziców
zostawia dziecko w stanie przedłużającego się cierpienia i nie pociesza go, nie
wiedząc o tym, że jego mózg zalewają toksyczne, zagrażające mu hormony stresu.
Wcześniejsze pokolenia rodziców pozwalały dziecku płakać, by "ćwiczyło płuca" i
nie miały pojęcia, jak bardzo podatny na działanie stresu jest jego mózg. U
płaczącego dziecka nadnercza wydzielają hormon stresu zwany kortyzolem. Jeżeli
dziecko jest uspokajane i pocieszane, poziom kortyzolu spada, lecz gdy pozwala
mu sie płakać, wysoki poziom sie utrzymuje. Jest to potencjalnie niebezpieczna
sytuacja, gdyż ilość kortyzolu może osiągnąć toksyczny poziom i uszkodzić
kluczowe struktury oraz systemy rozwijającego się mózgu. Kortyzol jest wolno
działającą substancją, której stężenie może utrzymywać się przez wiele godzin, a
u osób dotkniętych depresją - nawet wiele tygodni.
(...)

Co się dzieje, gdy dziecko płacze
Gdy dziecko płacze intensywnie i rozpaczliwie, jego układ jego układ pobudzenia
organizmu, czyli autonomiczny układ nerwowy (który nadal rozwija się po
urodzeniu) jest daleki od równowagi. W chwili cierpienia układ pobudzenia (zwany
"sympatycznym") jest nadaktywny, a układ "przywspółczulny" ("parasympatyczny",
związany ze spokojem i koncentracją) dezaktywowany. To oznacza, że ciało dziecka
jest gotowe do działania, reakcji "uciekaj albo walcz", bowiem do krwi jest
uwalniany wysoki poziom adrenaliny. Przyspieszeniu ulega akcja serca; zwiększa
się ciśnienie krwi i potliwość; napinają się mięśnie; oddech jest szybszy i
maleje apetyt (układ trawienny oszczędza krew i energię, by można było
przygotować mięśnie do działania). Powrót do równowagi zależy od ciebie.
Pocieszanie dziecka pobudza nerw błędny, który należy do "spokojnej i
zrelaksowanej" parasympatycznej części autonomicznego układu nerwowego. Im
zywiej reagujesz na dziecko, tym lepiej regulujesz jego układ pobudzenia
organizmu i tym trwalszy będzie twój wpływ.
Niebezpieczeństwa nadmiernego pobudzenia
Gdy uspokajasz cierpiące dziecko, regulujesz funkcjonowanie jego autonomicznego
układu nerwowego. Badania pokazują, że w przypadku niezaspokojonej potrzeby
pocieszania i braku reakcji emocjonalnej, układ ten może z czasem być
przygotowany do stanu nadmiernej pobudliwości organizmu. To może sprawiać, że
życie staje się stresujące i wyczerpujące. Może to prowadzić do wszelkiego
rodzaju fizycznych dolegliwości w późniejszym życiu: przykładowo problemów z
oddychaniem (np. astma), chorób serca, zaburzeń łaknienia i trawienia, problemów
ze snem, wysokiego ciśnienia krwi, ataków paniki, napięcia mięśni, bólów głowy i
chronicznego zmęczenia. (...)
Wielu rodziców, nie wie o tym, że układ pobudzenia organizmu u dziecka rozwija
się nadal po urodzeniu i że jest wyjątkowo wrażliwy na stresujące wydarzenia,
takie jak płacz w samotności. Zatem zostawianie dziecka, by "się uspokoiło",
może mieć długotrwały, niekorzystny wpływ na jego ciało i mózg. Dziecko nie
potrafi przywrócić autonomicznego układu nerwowego do stanu równowagi; możesz
tego dokonać tylko ty."

i tyle w tym temacie.

często polecana jest książka "zasypianie bez płaczu" searsa. osobiście nie czytałam, bo dziewczyny nie miały większego problemu z zasypianiem (choć i jedna i druga potrzebują nadal rodzica przy zasypianiu, tyle że dla mnie to nie problem), ale książka jest z kategorii AP (rodzicielstwa bliskości), więc polecać można w ciemno

---------- Dopisano o 06:41 ---------- Poprzedni post napisano o 06:28 ----------

aha, zaznaczę od razu, że nie zamierzam na ten temat dyskutować i odpierać ewentualnych ataków, bo wiem jak to się skończy. przedstawiłam tylko opinie na temat metod z wypłakiwaniem się, z którymi w 100% się zgadzam.

Larysko, dzięki za info o NAN co prawda 8 lipca wyjeżdżamy, ale w pobliżu Ustki też chyba jest Tesco

[logoasia]

Lula, Susana
eh wytłumaczę wam to na prv bo natala znowu pacyfikuje wiadomościami z neta

[Natala84]

Napisane przez logoasia

Lula, Susana
eh wytłumaczę wam to na prv bo natala znowu pacyfikuje wiadomościami z neta

wiesz co, mogłabyś choć raz trochę bardziej konstruktywnie :/
to jest wypowiedź psychologa + cytaty z książki "mądrzy rodzice" przedtsawiające wpływ płaczu na mózg dziecka. jak zeskanuje z książki i wkleje to będzie lepiej, bo nie będą to tylko "wiadomości z neta" ? :/