Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[euphoriall]

Napisane przez Dekas

enex zgadzam się z tobą. Ale czy nie wydaje Ci się, że waga 42kg przy obojętnie jakim wzroście daje sporo do myślenia. Na pewno dziewczyna zdrowo nie wygląda. Jeśli ma depresje to przypuszczam, że była u psychologa i jakoś z nią walczy. Nie zamierzam nikomu doradzać jak udawać osobę zdrową, bo się na tym nie znam i nie na tym rzecz polega.

ja sie zgadzam z Toba w 100% ale enex chodziło chyba o forme jak to powiedziałas

[taka nie inna]

Czesc dziewczyny!

To znów ja piszę i wcale nie napiszę, że jest lepiej, ze wzięłam się za porządne P. Ja chyba nie potrafie.
Jestem beznadziejna i tyle. Zamiast P ja przez ostatnie dni jadłam jakies 1000kcal-paranoja.
1000 kcal moze nie samej zdrowej żywności bo pojawiły sie lody i wogóle, ale wliczone w częśc dnia. Najgorsze jest to, ze już myśle co zobic dzis na obiad i wogole, żeby dzis tez nie było za wiele i myśle o tym tak podświadomie.
Cały dzień chce zaplanowac pod tym względem zamiast cieszysc sie życiem. Po co ja sobie to robię. Jetsem do d...
Nawet zmobilizowac się nie umiem, a w końcu tu chodzi o moję życie i zdrowie.
Postanowiłam, ze chyba zacznę wstawiac jadłospisy na NCJ żebyscie mnie jak cos tam opieprzały i wogóle to moze pomorze. Tylko się zastanawiam czy one się wogóle nadają do publikacji.
Przepraszam, że wszytskie moje posty tak tylko o sobie i o sobie, ale ja już nie wiem co mam robic czy ja jestem na tyle głupia, że chce się doprowadzic do stanu, w którym w szpitalu będą karmic mnie rurką paranoja.
I wogóle zaczęły się znów pojawiac wyrzuty kiedy np ja jem kolacje, a mój tata nie i nie patrze na to, ze on godzine temu jadł wielki obiad jakis tam akrczek czy cos podobnego ociekającego tłuszcem, a potem jeszcez zapewne coś przekąsi. Nie on nie je kolacji to mozę ja też nie powinnam.

Przepraszam za tego posta.

[euphoriall]

Napisane przez taka nie inna

Czesc dziewczyny!

To znów ja piszę i wcale nie napiszę, że jest lepiej, ze wzięłam się za porządne P. Ja chyba nie potrafie.
Jestem beznadziejna i tyle. Zamiast P ja przez ostatnie dni jadłam jakies 1000kcal-paranoja.
1000 kcal moze nie samej zdrowej żywności bo pojawiły sie lody i wogóle, ale wliczone w częśc dnia. Najgorsze jest to, ze już myśle co zobic dzis na obiad i wogole, żeby dzis tez nie było za wiele i myśle o tym tak podświadomie.
Cały dzień chce zaplanowac pod tym względem zamiast cieszysc sie życiem. Po co ja sobie to robię. Jetsem do d...
Nawet zmobilizowac się nie umiem, a w końcu tu chodzi o moję życie i zdrowie.
Postanowiłam, ze chyba zacznę wstawiac jadłospisy na NCJ żebyscie mnie jak cos tam opieprzały i wogóle to moze pomorze. Tylko się zastanawiam czy one się wogóle nadają do publikacji.
Przepraszam, że wszytskie moje posty tak tylko o sobie i o sobie, ale ja już nie wiem co mam robic czy ja jestem na tyle głupia, że chce się doprowadzic do stanu, w którym w szpitalu będą karmic mnie rurką paranoja.
I wogóle zaczęły się znów pojawiac wyrzuty kiedy np ja jem kolacje, a mój tata nie i nie patrze na to, ze on godzine temu jadł wielki obiad jakis tam akrczek czy cos podobnego ociekającego tłuszcem, a potem jeszcez zapewne coś przekąsi. Nie on nie je kolacji to mozę ja też nie powinnam.

Przepraszam za tego posta.

NIe przepraszaj. a mobilizacja się nie przejmuj weźmiemy Cię w obroty i daszmy rade. Po pierwsze i może to monotonne pytanie ale ważne: czy mówiłaś o tym komuś? tata, psycholog? z tymi zaburzeniami jest tak, że TRZEBA o nich dużo rozmawiać, bo to naprawde pomaga.
i bardzo dobrze, że mówisz o sobie. Lepiej Cię poznamy my też tu znamy wszystkie nasze historie i poczynania tylko że są one w różnch wątkach. wpadaj często i mów o sobie

[mongan75]

iza_wiosenna miłego wyjazdu

zazdroszcze Wam że macie takie pozytywne nastawienie .. moje zycie jest takie nuudne... nic mi nie sprawia takiej przyjemnosci jak kiedys robie wszystko zeby cos zmienic, chodze do kina, na zakupy, ale i tak nie jest tak jak kiedys... i dlatego coraz czesciej sie zastanawiam co tak naprawde sprawi mi tą przyjemnosc....

ale dzisiaj MOZE pojde na konie do innej stadniny bo tam gdzie chodziłam do tej pory nie było za fajnie moze to mi poprawi humor ?

[wysłalam jeszcze raz porcje zdjęć ]

[euphoriall]

Napisane przez mongan75

iza_wiosenna miłego wyjazdu

zazdroszcze Wam że macie takie pozytywne nastawienie .. moje zycie jest takie nuudne... nic mi nie sprawia takiej przyjemnosci jak kiedys robie wszystko zeby cos zmienic, chodze do kina, na zakupy, ale i tak nie jest tak jak kiedys... i dlatego coraz czesciej sie zastanawiam co tak naprawde sprawi mi tą przyjemnosc....

ale dzisiaj MOZE pojde na konie do innej stadniny bo tam gdzie chodziłam do tej pory nie było za fajnie moze to mi poprawi humor ?

[wysłalam jeszcze raz porcje zdjęć ]

Pozytywne nastawienie hmm... poprostu tobimy to co nam sprawia przjemność nic na siłę. ja np. od 1,5 tygodnie nie wyszlam z domu bo draznia mnie ludzie.. i dawno sie tak szczesliwa nie czułam. moze to nie jest najzdrowsze ale ilez mozna płakać! siedze cały dzien na forum bo taka forma mi bardziej odpowiada i sa tu ludzie z ktorymi naprawde dobrze się czuję i za to im dziekuję Ty tez się do nich zaliczasz. A czemu ja cię jeszcze na odmóżdżaniu nie widziałam ;> ?

[EwelkaaS]

Napisane przez mongan75

ups, sory Ewelka zapomnialam maila podac mongan75@vp.pl ale patrzac na to zdjecie to masz idealne nogi jak dla mnie a jak do tego masz jeszcze kogos kto Ci to mowi prawie codziennie to juz w ogole ja juz zaczynam wątpic czy kogos takiego znajde

hmm a jak z moimi zdjeciami? doszły? co powiecie? ..... sory ze tak sie upominam ale chce znac wasze zdanie

Znajdziesz, znajdziesz i to jeszcze jakiego ! ^^
Jejkuu, jakaś ty chudziutka..i te nóżki..
a zdjęcia wysłałam.

Napisane przez 88niezapominajka88

Ewelka naprawde ladne nozki,nie masz sie co czepiac troche wiary w siebie i samoakceptacji i zdobedziesz swiat

Eh, jak dla mnie moje nogi mają jeszcze wiele do życzenia...

Napisane przez kika171

masz takie ładne nogi, powinnaś chodzić w spódniczkach i je pokazywać,a nie zamartwiać się z ich powodu, jak pierwszy raz zob Twoje foty to nap że powinnaś przytyć i nadal tak myślę, widzisz inne dziewczyny też piszą, że jesteś drobniuteńka więc coś w tym musi być uwierz w siebie niedowiarku i w to, że śliczne masz te nóżki i nie wklejaj już ich zdjęć bo mam kompleksy

A ja miałam zawsze przez nie kompleksy i nadal mam, mam ich dosyć, poprostu dosyć bo ile razy się starałam żeby jakoś je wyrobić to wyrabiały się na jakiś czas, a później wszystko musiałam zaprzepaścić aa, no i pytałaś ile mam cm w udzie-52,5 . Przy moich kurduplowych 155 cm okropnie to wygląda.

Napisane przez iza_wiosenna

chciałam się pożegnać, Dziewczyny wracam w sobotę wieczorem, ale napiszę pewnie dopiero w niedzielę rano trzymajcie się !

Papa

Napisane przez vixeen89

cześć dziewczeta
Przepraszam, że tak rzadko i mało pisze, ale ostatnio sporo się u mnie dzieje...
Mam sporo rozterek przez to, ale też mniej czasu żeby myśleć o swojej wadze itp...
Owy osobnik J wykazał duże zainteresowanie kontynuacją znajomości....i chciałby żebyśmy spróbowali stworzyć związek...
Ale ja sama nieiwem czy to jest akurat TEN Niewiem, moze myślałam, że jak trafie na mojego przyszłego tż to od razu będę wiedziała że to właśnie ON?
Wogóle to jestem już prawie zdecydowana na P...tylko jakoś ostatnio trochę apetytu brak...i mam jakieś dziwne wrażenie że wymiary poszły w górę a waga stoi w miejscu (wydają sie ubrania ciaśniejsze..)
Hmm no nic, lecę pod prysznic i się zbieram, bo przede mną kolejny długi dzień

Świetnie, że się u Ciebie tyle dzieje No i ON
a nad P się zastanów, widziałam Twą fotke i chudzinka z Ciebie.

Napisane przez mongan75

iza_wiosenna miłego wyjazdu

zazdroszcze Wam że macie takie pozytywne nastawienie .. moje zycie jest takie nuudne... nic mi nie sprawia takiej przyjemnosci jak kiedys robie wszystko zeby cos zmienic, chodze do kina, na zakupy, ale i tak nie jest tak jak kiedys... i dlatego coraz czesciej sie zastanawiam co tak naprawde sprawi mi tą przyjemnosc....

ale dzisiaj MOZE pojde na konie do innej stadniny bo tam gdzie chodziłam do tej pory nie było za fajnie moze to mi poprawi humor ?
]

Pójdź, pójdź, skoro ma poprawić humor rób to, co kochasz !

A właśnie ja zauważyłam, że pomijając anoreksjee (ekheem) o której w zasadzie nikt nie wie tak dogłębnie z otoczenia to w moim życiu wiele się zmieniło odkąd schudłam. Jest lepiej, o wiele lepiej, gdyby nie te całe zakichane ED.

Napisane przez Toffiee

Ewelka a moim zdaniem nie musisz przytyc o ile masz miesiączkę i wszyskie sprawy hormonalne sa ok. Jesteś szczupła, delikatne i urocza z budowy.

Nie zrozumiałam tego 'delikatne' . Ja też uważam, że nie muszę przytyć. Miesiączki nie mam już pół roku, ale ginekolog powiedziała, że ze mną wszystko ok, to poprostu przez odchudzanie.

[FilifionkaB]

Napisane przez mongan75

[wysłalam jeszcze raz porcje zdjęć ]

czy ja też mogę prosić? filifionka-bezogonka@wp.pl

Napisane przez euphoriall

Pozytywne nastawienie hmm... poprostu tobimy to co nam sprawia przjemność nic na siłę. ja np. od 1,5 tygodnie nie wyszlam z domu bo draznia mnie ludzie.. i dawno sie tak szczesliwa nie czułam. moze to nie jest najzdrowsze ale ilez mozna płakać! siedze cały dzien na forum bo taka forma mi bardziej odpowiada i sa tu ludzie z ktorymi naprawde dobrze się czuję i za to im dziekuję Ty tez się do nich zaliczasz. A czemu ja cię jeszcze na odmóżdżaniu nie widziałam ;> ?

a ja wczoraj wyszłam z domu, do znajomej której nie widziałam pół roku, jak mnie zobaczyła od razu powiedziała.. ale schudłaś, prawie cie nie widać ( oczywiscie spytałam jaką diete stosowałam bo ona tez by chciała z 2 kg, wiec grzecznie opowiedziałam o 10 przykazaniach, białku itp, paląc się od środka ze wstydu, ze nie mówie prawdy - bo co miałam powiedzieć, ze się głodziłam i głodze? )
póżniej w domu moj facet jak mnie zobaczył w pizamkie stwierdził ze mam juz tak chude nogi ze niedługo sie pode mną połamią...
i powinnam sie dobrze z tym czuć, powinnam też to zobaczyc.. ale patrzyłam w lustro i ciagle widziałam tłuszcz, a wszystko mi podpowiadało, ze tak tylko mowią, ze kłamia.. i znow nie zjadłam kolacji ;(

Do tego za miesiac ide na wesele, takie troche dziwne, bedzie grill , ognisko, ale i tańce... nie mam sie w co ubrać, ani nie mam pomysłu co kupić, a kupic musze... a nienawidze przymierzać ciuchów i ogladać sie s lustrach

[EwelkaaS]

Filifionko .. ja wiem, że to przez ED, ale popatrz- mówią Ci, że niedługo znikniesz, że masz takie chude nóżki..coś w tym naprawdę musi być, postaraj się w to uwierzyć .. i nie odchudzaj się, nie głodź bo tylko się niszczysz. Znajomi napewno mówią prawdę, bo niby dlaczego mieliby kłamać ?

btw. to przypomniało mi się jak kiedyś na wf-ie nie miałam siły biegać..to nauczyciel powiedział, że mam anoreksje..a ja czułam wtedy się taak grubo i myślę sobie 'co on do cholery mówi ? ja i anoreksja ?! ' mi też nadal mówią, że niedługo zniknę noale wiadomo ..

[FilifionkaB]

a możecie mi cos doradzic w sprawie ubrania, coś eleganckiego ale niezobowiązującego bo wiadomo tak trudno w koncu to wesele ale z drugiej strony, grill, ognisko i trawniczek, tylko tance w salonie...
nienawidze chodzic po sklepach dlatego musze isc z dokładnym planem co kupic

[euphoriall]

Napisane przez FilifionkaB

czy ja też mogę prosić? filifionka-bezogonka@wp.pl



a ja wczoraj wyszłam z domu, do znajomej której nie widziałam pół roku, jak mnie zobaczyła od razu powiedziała.. ale schudłaś, prawie cie nie widać ( oczywiscie spytałam jaką diete stosowałam bo ona tez by chciała z 2 kg, wiec grzecznie opowiedziałam o 10 przykazaniach, białku itp, paląc się od środka ze wstydu, ze nie mówie prawdy - bo co miałam powiedzieć, ze się głodziłam i głodze? )
póżniej w domu moj facet jak mnie zobaczył w pizamkie stwierdził ze mam juz tak chude nogi ze niedługo sie pode mną połamią...
i powinnam sie dobrze z tym czuć, powinnam też to zobaczyc.. ale patrzyłam w lustro i ciagle widziałam tłuszcz, a wszystko mi podpowiadało, ze tak tylko mowią, ze kłamia.. i znow nie zjadłam kolacji ;(

Do tego za miesiac ide na wesele, takie troche dziwne, bedzie grill , ognisko, ale i tańce... nie mam sie w co ubrać, ani nie mam pomysłu co kupić, a kupic musze... a nienawidze przymierzać ciuchów i ogladać sie s lustrach

filifionko ja wiem, że jest Ci ciężko, wiem co czujesz patrząc w lustro. Ale lustro i waga to masz wróg! to jedno wielkie kłamstwo! szczególnie lustro! nie daj sobie wmówić że to co widzisz to prawda! jesteś silna i nie daj się zniszczyć tak głupiej rzeczy jak ED z którą możesz i musisz wygrać! życie masz tylko jedno, JEDNO! i jest warte dużo więcej niż walka z tym cholerstwem! Jesteś wartościową kobietą i musisz wierzyć w siebie, musisz uwierzyć że Ci się uda bo jesteś tego warta. Powtarzaj to sobie codzinnie rano jak mantrę. może się to wydawać na początku dziwne ale musisz spróbować! trzymam za Ciebie kciuki

[201705250937]

Napisane przez iza_wiosenna

chciałam się pożegnać, Dziewczyny wracam w sobotę wieczorem, ale napiszę pewnie dopiero w niedzielę rano trzymajcie się !

miłej zabawy

Napisane przez iza_wiosenna

a wiesz, Vix, że ja też myślę nad P a więc jak coś to nie będziesz sama... ale muszę to jeszcze dogłębnie przemyśleć

co do J... hmmm z tego, co mi o nim pisałaś, chyba nie myślałaś o nim jak o TYM? ale może od tego czasu coś się zmieniło? napisz mi koniecznie jakoś, co zdecydowałaś !

Napisane przez vixeen89

cześć dziewczeta
Przepraszam, że tak rzadko i mało pisze, ale ostatnio sporo się u mnie dzieje...
Mam sporo rozterek przez to, ale też mniej czasu żeby myśleć o swojej wadze itp...
Owy osobnik J wykazał duże zainteresowanie kontynuacją znajomości....i chciałby żebyśmy spróbowali stworzyć związek...
Ale ja sama nieiwem czy to jest akurat TEN Niewiem, moze myślałam, że jak trafie na mojego przyszłego tż to od razu będę wiedziała że to właśnie ON?
Wogóle to jestem już prawie zdecydowana na P...tylko jakoś ostatnio trochę apetytu brak...i mam jakieś dziwne wrażenie że wymiary poszły w górę a waga stoi w miejscu (wydają sie ubrania ciaśniejsze..)
Hmm no nic, lecę pod prysznic i się zbieram, bo przede mną kolejny długi dzień

Trzymam kcuki za wasze P

Napisane przez taka nie inna

Czesc dziewczyny!

To znów ja piszę i wcale nie napiszę, że jest lepiej, ze wzięłam się za porządne P. Ja chyba nie potrafie.
Jestem beznadziejna i tyle. Zamiast P ja przez ostatnie dni jadłam jakies 1000kcal-paranoja.
1000 kcal moze nie samej zdrowej żywności bo pojawiły sie lody i wogóle, ale wliczone w częśc dnia. Najgorsze jest to, ze już myśle co zobic dzis na obiad i wogole, żeby dzis tez nie było za wiele i myśle o tym tak podświadomie.
Cały dzień chce zaplanowac pod tym względem zamiast cieszysc sie życiem. Po co ja sobie to robię. Jetsem do d...
Nawet zmobilizowac się nie umiem, a w końcu tu chodzi o moję życie i zdrowie.
Postanowiłam, ze chyba zacznę wstawiac jadłospisy na NCJ żebyscie mnie jak cos tam opieprzały i wogóle to moze pomorze. Tylko się zastanawiam czy one się wogóle nadają do publikacji.
Przepraszam, że wszytskie moje posty tak tylko o sobie i o sobie, ale ja już nie wiem co mam robic czy ja jestem na tyle głupia, że chce się doprowadzic do stanu, w którym w szpitalu będą karmic mnie rurką paranoja.
I wogóle zaczęły się znów pojawiac wyrzuty kiedy np ja jem kolacje, a mój tata nie i nie patrze na to, ze on godzine temu jadł wielki obiad jakis tam akrczek czy cos podobnego ociekającego tłuszcem, a potem jeszcez zapewne coś przekąsi. Nie on nie je kolacji to mozę ja też nie powinnam.

Przepraszam za tego posta.

Fajnie, że postanowiłas wreszcie zadab o swoje zdrowie. no to nie jest tak, ze mozna zostawic sobie decyzję na p na miesi ac óxniej. Wszystko nam zanika i trzeba szybcutko tyc, niesety


Mongan. O matko jestes śliczna,ale jestes przeraxliwe chuda. To zdjęcie w czarnych leginsach bardzo smutno wygląda. Cholera, tez tyle ważyłam 1,5 miesiąca temu. Ale masz więcej niż 168? Niemozliwe, żebysmy były jednakowo chudziutkie.

[88niezapominajka88]

Mongan ale Ty chudzinka jestes koniecznie przytyc musisz,bedziesz super wygladac,bo sliczna dziewczyna z Ciebie

Iza udanego wyjazdu

Taka nie inna musisz powaznie podejsc do P i nie odwlekac tego,szkoda zdrowia i zycia bedzie dobrze

K0chana musisz koniecznie isc do psychologa wazysz malo,wiec moze cos jest nie tak

[201705250937]

Napisane przez EwelkaaS

Nie zrozumiałam tego 'delikatne' . Ja też uważam, że nie muszę przytyć. Miesiączki nie mam już pół roku, ale ginekolog powiedziała, że ze mną wszystko ok, to poprostu przez odchudzanie.

Chodzi omto, ze nie masz grubych kości lub jakis męskich bioder czy braku wcięcia w talii. Wszystko jest, malutkie i urocze A powidziała, ze jakies hormony dostaniesz czy jak? Sama wróci?

[k0chana]

Tak myślałam, że ten post zabrzmi tak jakbym miałam jakieś problemy...i że będziecie mi kazać iść do psychologa. Ok i tak pójdę, bo muszę (inaczej rodzice mi nie dzadzą spokoju) ale ja nie mam problemow z jedzeniem i trudo mi uwierzyć ze waze tylko 42kg, wyglądam na 50kg, to mnie stresuje, ża oni każa mi przytyć na siłe i wpędza w kompleksy, bo wychodzi na to, że ja ze swoją wagą nie mogę być ładna. ciągle słysze, jesteś brzydka bo za chuda;/ a ja chcę być ładna, może nawet więcej uwagi przykładam do swojego wyglądu niż moje koleżanki.

-Czyli psycholog po tej rozmowie nic nie powie moim rodzicą? dodam że jestem niepełnoletnia...

Edit:ahaa zapytam się Was o jeszcze jedno bo przechodziłyście przez to, i lepiej się znacie na konsenkwencjach odchudzania.
Czy może to być przyczyną zaburzeń hormonalnych? tzn. miałam niedawno badania na hormony było wszystko ok, a teraz nagle wszystko się pomieszało;/ do tego zaczęły mi włosy wypadać, ciągłe infekcje bakteryjne i grzybiczne... Czy moja matka ma racje w tym co mówi?;|
pozdrawiam

[euphoriall]

Napisane przez k0chana

Tak myślałam, że ten post zabrzmi tak jakbym miałam jakieś problemy...i że będziecie mi kazać iść do psychologa. Ok i tak pójdę, bo muszę (inaczej rodzice mi nie dzadzą spokoju) ale ja nie mam problemow z jedzeniem i trudo mi uwierzyć ze waze tylko 42kg, wyglądam na 50kg, to mnie stresuje, ża oni każa mi przytyć na siłe i wpędza w kompleksy, bo wychodzi na to, że ja ze swoją wagą nie mogę być ładna. ciągle słysze, jesteś brzydka bo za chuda;/ a ja chcę być ładna, może nawet więcej uwagi przykładam do swojego wyglądu niż moje koleżanki.

-Czyli psycholog po tej rozmowie nic nie powie moim rodzicą? dodam że jestem niepełnoletnia...

Jeżeki nie bedziesz chciała to nie. obowiązuje go tajemnica lekarska i on bedzie rozmawiałtylko z Tobą(przymajmniej tak jest u wiekszosci psychologow jakich znam).
Na pewno jesteś ładna. a z rodzicami porozmawiaj na poważnie, że takie teksty Cię dołują i nie pomagają. na pewno cię wysłuchają jeśli podejzdiesz do tego dorośle

[k0chana]

Napisane przez euphoriall

Jeżeki nie bedziesz chciała to nie. obowiązuje go tajemnica lekarska i on bedzie rozmawiałtylko z Tobą(przymajmniej tak jest u wiekszosci psychologow jakich znam).
Na pewno jesteś ładna. a z rodzicami porozmawiaj na poważnie, że takie teksty Cię dołują i nie pomagają. na pewno cię wysłuchają jeśli podejzdiesz do tego dorośle

to ok
a co do rodziców, rozmawiałam, mówiłam,że mam wystarczające kompleksy i nigdy nie sądziłam, że oni będą przyczyną kolejnych, że boli mnie krytyka mojej figury, którą słysze przy każdym wyjsciu z mojego pokoju kiedy tylko mnie zobaczą. Robią sobie żarciki, straszą dzieci, żeby jadły bo będą takie chude jak ja, itd. A matka mi na to: że taka prawda, że dla własnego dobra mam przytyć, bo mogę się podobać facetą z twarzy bo mam ładną, ale cały mój wizerunek psuje moja figura, jak ją zobaczą to odrazu jestem skreślona
Do tego dochodzi ciągła krytyka moich wlosów-matka chodzi naokoło mnie i sprawdza moją glowe, mówi, ze zostane łysa i panikuje;/ jakby wogóle wsyydziła sie mnie, że jej córka ma żadkie włosy i jest szczupła;/ a co druga dziewczyna jest taka jak ja, przeciez nie odstaje z tą wagą, pełno szczupłych dziewczyn

[euphoriall]

Napisane przez k0chana

to ok
a co do rodziców, rozmawiałam, mówiłam,że mam wystarczające kompleksy i nigdy nie sądziłam, że oni będą przyczyną kolejnych, że boli mnie krytyka mojej figury, którą słysze przy każdym wyjsciu z mojego pokoju kiedy tylko mnie zobaczą. Robią sobie żarciki, straszą dzieci, żeby jadły bo będą takie chude jak ja, itd. A matka mi na to: że taka prawda, że dla własnego dobra mam przytyć, bo mogę się podobać facetą z twarzy bo mam ładną, ale cały mój wizerunek psuje moja figura, jak ją zobaczą to odrazu jestem skreślona
Do tego dochodzi ciągła krytyka moich wlosów-matka chodzi naokoło mnie i sprawdza moją glowe, mówi, ze zostane łysa i panikuje;/ jakby wogóle wsyydziła sie mnie, że jej córka ma żadkie włosy i jest szczupła;/ a co druga dziewczyna jest taka jak ja, przeciez nie odstaje z tą wagą, pełno szczupłych dziewczyn

Koniecznie porozmawiaj z mamą jeszcze raz. i masz rację pełno jest szczupłych dziewczyn

[201705250937]

Napisane przez k0chana

Tak myślałam, że ten post zabrzmi tak jakbym miałam jakieś problemy...i że będziecie mi kazać iść do psychologa. Ok i tak pójdę, bo muszę (inaczej rodzice mi nie dzadzą spokoju) ale ja nie mam problemow z jedzeniem i trudo mi uwierzyć ze waze tylko 42kg, wyglądam na 50kg, to mnie stresuje, ża oni każa mi przytyć na siłe i wpędza w kompleksy, bo wychodzi na to, że ja ze swoją wagą nie mogę być ładna. ciągle słysze, jesteś brzydka bo za chuda;/ a ja chcę być ładna, może nawet więcej uwagi przykładam do swojego wyglądu niż moje koleżanki.

-Czyli psycholog po tej rozmowie nic nie powie moim rodzicą? dodam że jestem niepełnoletnia...

Edit:ahaa zapytam się Was o jeszcze jedno bo przechodziłyście przez to, i lepiej się znacie na konsenkwencjach odchudzania.
Czy może to być przyczyną zaburzeń hormonalnych? tzn. miałam niedawno badania na hormony było wszystko ok, a teraz nagle wszystko się pomieszało;/ do tego zaczęły mi włosy wypadać, ciągłe infekcje bakteryjne i grzybiczne... Czy moja matka ma racje w tym co mówi?;|
pozdrawiam

Jestem pewna, ze wydaje Ci sie, ze wyglądasz na więcej. Ja jeszcze niedwno wazyłam 42 kg i tez uważałam, że jestem akurat i nie musze nic tyc. ale własnie na tym polegaja zaburzenia odzywiana.

[EwelkaaS]

Napisane przez Toffiee

Chodzi omto, ze nie masz grubych kości lub jakis męskich bioder czy braku wcięcia w talii. Wszystko jest, malutkie i urocze A powidziała, ze jakies hormony dostaniesz czy jak? Sama wróci?

Powiedziała, że mam czekać. Że to normalne jeśli dużo schudłam i mogę czekać nawet kolejne pół roku, ale mam czekać. I dziękować ;* .

[201705250937]

Napisane przez EwelkaaS

Powiedziała, że mam czekać. Że to normalne jeśli dużo schudłam i mogę czekać nawet kolejne pół roku, ale mam czekać. I dziękować ;* .

No to nie rozumiem. To może ja tez powinnam czekać a nie tyć, bo mi mówią(oczywiście nie ginekolog tylko psycholog), ze jeżeli waga będzie odpowiednia to na pewno sie pojawi. I, ze nawet jak józ będę wazyła odpowiednio, a okresu nie będzie to znacyz, ze trzeba jeszcze więcej tyć. Ejj noo

[plameczka]

Dziewczyny jak myslicie? Jestem na diecie, dzisiaj juz 17 dzien. Na poczatku na czczo wazylam 52,5 kg. Jem sobie 1500 kcal, ale przez 2 dni zdarzylo sie 4000 kcal (imprezy). Na poczatku po 10 dniach schudlam 1 kg i wazylam 51,5kg, zaznaczam, ze mialam wtedy okres i zwazylam sie 5 dni po pierwszej imprezie. Zdziwilam sie, ze mimo to schudlam. Teraz jestem drugi dzien po drugiej imprezie i moja waga wskazuje 53 kg! Jestem w szoku, bo zamiast schudnac, to ja jeszcze tyje na tych 1500 kcal. Mysle sobie, ze przeciez przez ta jedna impreze nie moglam przytyc, ze to chyba tak mi sie waga zatrzymala, ale sama nie wiem. Moze powinnam byc bardziej cierpliwa? Postanowilam, ze do 6 wrzesnia nie bede sie wazyla i zobaczymy czy waga wtedy spadnie. Ale doła juz mam, ze tyle sie mecze i jeszcze na dodatek przytylam. Nawet wyliczajac 17 dni * 500 kcal (bo tyle sobie odjelam od zapotrzebowania) wynosi 8500 kcal. Z 5000 kcal nadmiaru (bo dwie imprezy czyli 4000 kcal (tyle zjadlam) - 1500 kcal (tyle powinnam zjesc) = 2500 kcal (nadmiar) * 2 dni = 5000 kcal). Czyli, ze musze odjac od 8500 kcal te 5000 kcal = 3500 kcal, a to jest 0,5 kg.. Czyli powinnam wazyc pol kilo mniej, a tu sie okazuje, ze ja jeszcze waze wiecej Tak sie zastanawiam co jest? Czy ja w koncu kiedys schudne, czy moze bede tak tyla?

toffiee powinnas przytyc, bo z tego co sie orientuje masz wieksza niedowage niz ewelka

[EwelkaaS]

Napisane przez Toffiee

No to nie rozumiem. To może ja tez powinnam czekać a nie tyć, bo mi mówią(oczywiście nie ginekolog tylko psycholog), ze jeżeli waga będzie odpowiednia to na pewno sie pojawi. I, ze nawet jak józ będę wazyła odpowiednio, a okresu nie będzie to znacyz, ze trzeba jeszcze więcej tyć. Ejj noo

Ale Ty masz większą niedowagę, więc powinnaś. Mnie nawet nie zważyła, ani o nic nie zapytała, a pierwszym jej podejrzeniem było że jestem w ciąży . Jak wyskoczyła do mojej mamy z pytaniem 'i co? czy w ciąży nie jest ?' to myślałam, że tam padne ze śmiechu. Przecież nawet nie wyglądam, hihi . W sumie, jakaś kijowa ta ginekolog u nas .

Plameczko a może to wahanie ? Skoro wcześniej na tym chudłaś to niemożliwe, żebyś teraz przytyła.

[euphoriall]

Laski żadnego przestawania przybierania na wadze! plamuś z wagą jest tak że nawet jakbyś weszła 5 razy w ciągu dnia to ona 5 różnych wartości pokarze. waż się raz na tydzień. Fachowo to się nazywa złośliwość rzeczy martwych. a to o co pytasz to nie czytałam. liczenie kalorii i cyferki stały się ostatnio dla mnie zbyt skomplikowane

[plameczka]

Napisane przez euphoriall

Laski żadnego przestawania przybierania na wadze! plamuś z wagą jest tak że nawet jakbyś weszła 5 razy w ciągu dnia to ona 5 różnych wartości pokarze. waż się raz na tydzień. Fachowo to się nazywa złośliwość rzeczy martwych. a to o co pytasz to nie czytałam. liczenie kalorii i cyferki stały się ostatnio dla mnie zbyt skomplikowane

Wiem, dlatego zawsze waze sie rano na czczo, waga w tym samym miejscu. Waze sie raz na tydzien, a teraz to nawet raz na 10 dni ale jak wczoraj tak sobie weszlam i zobaczylam te 53 kg to dzisiaj tez z ciekawosci weszlam i nadal tyle, czyli to chyba nie wahania, a moze takie wahania na kilka dni, a potem schudne? Hm.. chyba odstawie wage do 6 wrzesnia i uzbroje sie w cierpliwosc, nie dajmy sie zwariowac. Gorzej jak 6 wejde a tam 55 kg

Napisane przez EwelkaaS

Ale Ty masz większą niedowagę, więc powinnaś. Mnie nawet nie zważyła, ani o nic nie zapytała, a pierwszym jej podejrzeniem było że jestem w ciąży . Jak wyskoczyła do mojej mamy z pytaniem 'i co? czy w ciąży nie jest ?' to myślałam, że tam padne ze śmiechu. Przecież nawet nie wyglądam, hihi . W sumie, jakaś kijowa ta ginekolog u nas .

Plameczko a może to wahanie ? Skoro wcześniej na tym chudłaś to niemożliwe, żebyś teraz przytyła.

No 2 lata temu wlasnie schudlam, ale wtedy bylam na diecie bardziej 1400 kcal. Ale 1500 kcal to w koncu te powinnam chudnac jak na 2000 kcal teraz od 3 miesiecy waga stala w miejscu mniej wiecej. Mozliwe, ze to wahania, poczekamy, zobaczymy. A na poczatku 1500 kcal tez schudlam ten 1 kg, ale moze to byly tylko wahania?

[EwelkaaS]

Napisane przez plameczka

No 2 lata temu wlasnie schudlam, ale wtedy bylam na diecie bardziej 1400 kcal. Ale 1500 kcal to w koncu te powinnam chudnac jak na 2000 kcal teraz od 3 miesiecy waga stala w miejscu mniej wiecej. Mozliwe, ze to wahania, poczekamy, zobaczymy. A na poczatku 1500 kcal tez schudlam ten 1 kg, ale moze to byly tylko wahania?

Plamuś nie doszukuj się wahań w chudnięciu i nie kieruj się tylko wagą, ale i wymiarami, ale przestań, proszę Cię, to napewno wahanie, już byś pewnie chciała ucinać kcal. Cierpliwości trochę, zważysz się tego 6 września i zobaczymy .

[euphoriall]

Napisane przez EwelkaaS

Plamuś nie doszukuj się wahań w chudnięciu i nie kieruj się tylko wagą, ale i wymiarami, ale przestań, proszę Cię, to napewno wahanie, już byś pewnie chciała ucinać kcal. Cierpliwości trochę, zważysz się tego 6 września i zobaczymy .

amen siostro

[mongan75]

Napisane przez 88niezapominajka88

Mongan ale Ty chudzinka jestes koniecznie przytyc musisz,bedziesz super wygladac,bo sliczna dziewczyna z Ciebie

Napisane przez Toffiee

Mongan. O matko jestes śliczna,ale jestes przeraxliwe chuda. To zdjęcie w czarnych leginsach bardzo smutno wygląda. Cholera, tez tyle ważyłam 1,5 miesiąca temu. Ale masz więcej niż 168? Niemozliwe, żebysmy były jednakowo chudziutkie.

nie spodziewałam sie ze napiszecie ze jestem śliczna bo raczej wysyłałam Wam takie zdjecia na ktorych widać moją 'tuszę' a nie buzie ... bardzo dziekuje wiem ze to zdjecie w legginsach wyglada strasznie... sama sie przeraziłam... tylko czemu w lustrze widze to troche inaczej

Toffiee mam 170cm. Dokładnie nie wiem ile waże, bo nie mam wagi w domu, ale mysle ze znowu schudłam a ostatnio wazylam 43-42kg...

[FilifionkaB]

Założyłam temat na modzie.. o! moj pierwszy w życiu, może macie jakieś fajne pomysły
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=275752 bo moja wyobraxnia jest ostatnio bardzo uboga ;(

[88niezapominajka88]

Plameczko to moze byc wahanie na kilka dni powiem Ci,jak ja raz mialam. wazylam sie co tydzien, dzien przed wazeniem zjadlam z 3500 i nastepnego dnia waga pokazala o 2 kg wiecej niz tydzien wczesniej. kolejnego dnia waga spadla o 0,5 kg,a po 4 dniach o kolejny 1 kg i w sumie wyszlo na to,ze wzrosla tylko o 0,5 kg takze poczekaj do 6 wrzesnia i na pewno zobaczysz ubytek wagi. a te cyferki to cyferkom nierowne,tzn. to nie jest tak dokladnie,ze tyle i tyle mniej kcal sie zjadlo i tyle sie schudlo,na to w sumie nie ma takiej reguly niestety,bynajmniej u mnie ta matematyka sie wcale nie sprawdzala.

[Flamingo]

witam, będe musiała przyłączyć sie do was, bo mam anoreksje i CHCĘ z tego wyjść. zaglądam tu już badzo długo i wiele razy obiecywałam sobie, że już kończe z tym ale jakoś nie potrafiłam. powiem jeszcze tylko,że mam już za sobą pobyt w szpitalu i tam przytyłam duzo tzn. i tak za mało ale ładnie pracowałam i wyszłam. w domu już tak ie jest ładnie, nie schudłam ale też nie przytyłam. dzisiaj ide do psychiatry na kontrole(co 2 tygodnie) zobaczymy co powie...
ale juz na nic nie czekam TERAZ wygram z tymi chorymi myślami i
mam nadzieje że wytrwam z Waszą pomocą
a narazie to tyle.