Joga

[ferryboat]

Napisane przez Jigoku

Ale nie idzie to niestety w parze z jakością. Do tej pory wspominam fatalną nauczycielkę jogi, za której zajęcia placilo się 185 zł za miesiąc. Dużo innych błędów można wymienić z zajęć, spotkałam się też z ośmieszaniem kobiety, którą powiedziała, że nie wierzy w medytacje i nie będzie tego robić. Psucie zajęć i rynku to nie tylko kwestia jogi niestety, ale tutaj powinno być najwięcej nauczycieli z powołania.

Oj tak, zgadzam się całkowicie. Joga to coś innego niż tylko ćwiczenia, to wyciszenie, relaksacja - może to pomóc przy wielu dolegliwościach natury psychicznej, i dlatego powinny się z tym zajmować właśnie osoby z powołaniem, które czuję to i traktuję to jako swego rodzaju służbę, a nie nowy trend

Kupiłam sobie ostatni pas do jogi i ćwiczę też z nim nogi w domku. Niby takie małe coś, a naprawdę pomaga mi z psem z głową w dół

[Śniegowa]

Napisane przez ferryboat

Oj tak, zgadzam się całkowicie. Joga to coś innego niż tylko ćwiczenia, to wyciszenie, relaksacja - może to pomóc przy wielu dolegliwościach natury psychicznej, i dlatego powinny się z tym zajmować właśnie osoby z powołaniem, które czuję to i traktuję to jako swego rodzaju służbę, a nie nowy trend

Kupiłam sobie ostatni pas do jogi i ćwiczę też z nim nogi w domku. Niby takie małe coś, a naprawdę pomaga mi z psem z głową w dół

Tak W Shakti to odczułam, gdy zaledwie po kilku zajęciach nauczycielka dokładnie wiedziała jakie sa moje możliwości

Jak sama w domu robisz psa z paskiem?

[Jigoku]

Napisane przez ferryboat

Oj tak, zgadzam się całkowicie. Joga to coś innego niż tylko ćwiczenia, to wyciszenie, relaksacja - może to pomóc przy wielu dolegliwościach natury psychicznej, i dlatego powinny się z tym zajmować właśnie osoby z powołaniem, które czuję to i traktuję to jako swego rodzaju służbę, a nie nowy trend

Kupiłam sobie ostatni pas do jogi i ćwiczę też z nim nogi w domku. Niby takie małe coś, a naprawdę pomaga mi z psem z głową w dół

Szczerze mówiąc to ja do wszystkich ćwiczeń podchodzę zadaniowo, staram się przekraczać swoje możliwości, wyciszenie jest dla mnie raczej drugorzędną sprawą, więc dla każdego joga to coś innego

[Śniegowa]

Napisane przez Jigoku

Szczerze mówiąc to ja do wszystkich ćwiczeń podchodzę zadaniowo, staram się przekraczać swoje możliwości, wyciszenie jest dla mnie raczej drugorzędną sprawą, więc dla każdego joga to coś innego

No ale weź się nie wycisz zastanawiając się jak ustawić 50 części ciała po kolei i jednocześnie

[ferryboat]

Napisane przez Śniegowa

Tak W Shakti to odczułam, gdy zaledwie po kilku zajęciach nauczycielka dokładnie wiedziała jakie sa moje możliwości

Jak sama w domu robisz psa z paskiem?

Taki nauczyciel to skarb

Psa robię normalnie, bez paska. Chodzi mi o to, że z paskiem ćwiczę sobie nogi, rozciągam tą tylną część nóg, która pomaga wyprostować nogi w psie. Nie wiem czy wiecie o co chodzi, ale ćwiczę od listopada prawie codziennie i nadal nie mogę doprostować nóg - strasznie mnie to frustruje. I nauczycielka mi powiedziała, że to może pomóc, i rzeczywiście, czuję różnicę trzeba też jednak rozwijać też barki, wiadomo, same nogi to nie wszystko

Napisane przez Jigoku

Szczerze mówiąc to ja do wszystkich ćwiczeń podchodzę zadaniowo, staram się przekraczać swoje możliwości, wyciszenie jest dla mnie raczej drugorzędną sprawą, więc dla każdego joga to coś innego

No jasne

[Mitsukki]

Jesli chodzi o karty sportowe, to w obiektach generują one jakies 2/3 dochodu. Utrata umowy to dla wiekszosci malych fitnessow smierc.
To ile obiekt dostanie za jedno wejscie zalezy od tego jaka umowe ugra z dana karta - rozstrzal jest ogromny, od np 7zl do 20zl za wejscie. Oczywiscie tak jak ktoras pisala wczesniej - im wiecej odbic tym stawka maleje.
Z drugiej strony - nie liczmy po tym, ze pojedyncze wejscie kosztuje ok. 25zl bo w karnecie zazwyczaj kosztuje mniej

No i jesli chodzi o stawke instruktora - Nie wiem jak to wyglada w Krk, moze stawki sa lepsze. We Wro nauczyciel jogi musiaby byc nie wiem jakim wymiataczem zeby dostawac 100zl za godzine. Standardowa stawka to 50zl/h. Chyba ze w ciagu roku cos sie zmienilo

[Śniegowa]

Napisane przez ferryboat

Taki nauczyciel to skarb

Psa robię normalnie, bez paska. Chodzi mi o to, że z paskiem ćwiczę sobie nogi, rozciągam tą tylną część nóg, która pomaga wyprostować nogi w psie. Nie wiem czy wiecie o co chodzi, ale ćwiczę od listopada prawie codziennie i nadal nie mogę doprostować nóg - strasznie mnie to frustruje. I nauczycielka mi powiedziała, że to może pomóc, i rzeczywiście, czuję różnicę trzeba też jednak rozwijać też barki, wiadomo, same nogi to nie wszystko



No jasne

Tak, dokładnie. Dlatego będę się trzymać tej szkoły

Aa.. Rozumiem teraz.
Bądź cierpliwa i się nie frustruj
Wszystko przyjdzie z czasem.

[ferryboat]

Napisane przez Śniegowa

Tak, dokładnie. Dlatego będę się trzymać tej szkoły

Aa.. Rozumiem teraz.
Bądź cierpliwa i się nie frustruj
Wszystko przyjdzie z czasem.

jestem teraz w odpowiednim miejscu i czasie.

[Malla]

Mitsukki - w Krk min. 100 zł. Ci, co biorą mniej, nie przyznają się do tego, bo jest to "psuciem rynku".

[MarzenkaH123]

Wcześniej nie wspominałam ale jestem obecnie w ciaży. Myślicie że można chodzić na jogę w takim stanie? Wspomnę że zawsze byłam aktywną osobą

[Jigoku]

Napisane przez MarzenkaH123

Wcześniej nie wspominałam ale jestem obecnie w ciaży. Myślicie że można chodzić na jogę w takim stanie? Wspomnę że zawsze byłam aktywną osobą

Są osobne grupy dla kobiet w ciąży - poszukałabym czegoś takiego. Na jogę zwykła bym nie chodziła.

[Malla]

A ja bym zapytała prowadzącego konkretne zajęcia. Specjalne zajęcia dla ciężarnych często odbywają się w porze, gdy przyszłe mamy są jeszcze w pracy.

[Śniegowa]

Napisane przez MarzenkaH123

Wcześniej nie wspominałam ale jestem obecnie w ciaży. Myślicie że można chodzić na jogę w takim stanie? Wspomnę że zawsze byłam aktywną osobą

Oczywiście
Idź tak jak mówią dziewczyny na specjalne zajęcia, albo powiedz nauczycielowi, że spodziewasz się dziecka. Pewnych asan nie powinno się robić w ciąży, więc nauczyciel poda Ci zamienniki

[ruda3d]

Napisane przez MarzenkaH123

Wcześniej nie wspominałam ale jestem obecnie w ciaży. Myślicie że można chodzić na jogę w takim stanie? Wspomnę że zawsze byłam aktywną osobą

Powiedz prowadzacemu, jeśli dobry nauczyciel to zgodzi się żebyś chodziła, tylko będzie zwracał uwagę na te elementy których nie możesz robić. Ja chodzilam całe 8 mcy, na końcu odpuscilam ale tylko przez zgagę I miałam niektóre asany modyfikowane, niektórych nie robiłam w ogóle, ale prowadząca mi jakieś inne w tym czasie dawała.

[Malla]

Napisane przez ruda3d

Ja chodzilam całe 8 mcy, na końcu odpuscilam ale tylko przez zgagę

Długo, szacun! I jak to wpłynęło na Twoją kondycję okołoporodową?

[ruda3d]

Sama joga chyba niewiele, ale ja przed ciąża sporo ćwiczyłam - joga plus siłownia - w ciąży starałam się dużo chodzić po prostu, i na basen też chodzilam, dopiero w 3 trymestrze trochę odpuscilam. A joga głównie relaksacyjnie na mnie dzialała.

[Śniegowa]

Napisane przez ruda3d

Sama joga chyba niewiele, ale ja przed ciąża sporo ćwiczyłam - joga plus siłownia - w ciąży starałam się dużo chodzić po prostu, i na basen też chodzilam, dopiero w 3 trymestrze trochę odpuscilam. A joga głównie relaksacyjnie na mnie dzialała.

Rewelacja. To znacznie lepsze podejście niż bycie chora na ciążę
Pomijam oczywiście sytuację gdy jest ona faktycznie zagrożona

[ruda3d]

Napisane przez Śniegowa

Rewelacja. To znacznie lepsze podejście niż bycie chora na ciążę
Pomijam oczywiście sytuację gdy jest ona faktycznie zagrożona

No cóż, z jednej strony chce się żyć tak samo jak przed ciąża, z drugiej trzeba jakiś zdrowy rozsądek zachować żeby jednak nie przesadzić.
Inna sprawa że nawet przy prawidłowo przebiegającej ciąży można się źle czuć - to bardzo indywidualna kwestia.

[Śniegowa]

Napisane przez ruda3d

No cóż, z jednej strony chce się żyć tak samo jak przed ciąża, z drugiej trzeba jakiś zdrowy rozsądek zachować żeby jednak nie przesadzić.
Inna sprawa że nawet przy prawidłowo przebiegającej ciąży można się źle czuć - to bardzo indywidualna kwestia.

No to jest wiadoma sprawa, że samopoczucie może być gorsze. W końcu to rewolucja hormonalna. Ja miałam to szczęście, że czułam się dobrze.
Miałam raczej na myśli, ze często niestety dziewczyny jak tylko dowiedzą się o ciąży, to natychmiast idą na zwolnienie.
W drugą stronę też nie powinno się iść- jak te zdjęcia "modelka z sześciopakiem w ciąży".
Z tego co mówisz, top TY akurat byłaś bardzo aktywna, i podeszłaś zdroworozsądkowo, i to się chwali
Potem zawsze łatwiej wrócić do formy.
Widzę, że ty jesteś ledwo upieczoną mamusią

[ruda3d]

Akurat na zwolnieniu to i ja byłam ale dzięki temu miałam szansę prowadzić bardziej higieniczny tryb życia
Teraz udaje mi się raz w tygodniu wyskoczyć na jogę - ale spadek formy jest spory.

[Śniegowa]

Napisane przez ruda3d

Akurat na zwolnieniu to i ja byłam ale dzięki temu miałam szansę prowadzić bardziej higieniczny tryb życia
Teraz udaje mi się raz w tygodniu wyskoczyć na jogę - ale spadek formy jest spory.

No to spora rewolucja przecież

[mangosteen]

Gdy będę kiedyś w ciąży, to też bardzo chciałabym chodzić na jogę
Nawet oglądałam kiedyś stronę takiego miejsca w moim mieście, gdzie odbywają się zajęcia z jogi dla kobiet w ciąży, zajęcia mama+maluch itp.
Wg tego co tam pisali, podobno joga może pomóc na bóle kręgosłupa, skurcze łydek, obrzęki itp. a także podczas porodu, dzięki pracy nad mięśniami miednicy. Ile w tym prawdy - nie wiem.
Ale w każdym razie uważam, że faktycznie w naszym społeczeństwie panuje taki stereotyp, że ciężarna ma jeść za dwoje (słodycze i fast foody...) oraz najlepiej cały czas leżeć na kanapie. Ćwiczenie w ciąży wielu osobom nie mieści się w głowie.

[ruda3d]

Myślę że joga pomaga w ciąży na ból krzyża, przez odpowiednią pracę miednicy właśnie, oraz też otwiera stawy biodrowe. Dodatkowo ćwiczenia oddechowe pomagają dotlenic siebie i dzidka.
No i relaks jest ważny, wyciszenie.

[MarzenkaH123]

Napisane przez ruda3d

Powiedz prowadzacemu, jeśli dobry nauczyciel to zgodzi się żebyś chodziła, tylko będzie zwracał uwagę na te elementy których nie możesz robić. Ja chodzilam całe 8 mcy, na końcu odpuscilam ale tylko przez zgagę I miałam niektóre asany modyfikowane, niektórych nie robiłam w ogóle, ale prowadząca mi jakieś inne w tym czasie dawała.

Dzięki napewno pójdę i się dowiem.
Dodatkowo jestem pod wrażeniem twojej aktywności. Postaram się tobie dorównać :P W końcu ruch to samo zdrowie a nie wyobrazam sobie lezec przez 9 miesiecy i czekac az mąż przyniesie mi tabliczkę czekolady i korniszona

[201608160903]

Napisane przez MarzenkaH123

Wcześniej nie wspominałam ale jestem obecnie w ciaży. Myślicie że można chodzić na jogę w takim stanie? Wspomnę że zawsze byłam aktywną osobą

U nas chodzi regularnie 1 dziewczyna i nie ma problemu, prowadząca pokazuje asany a później mówi "Madzia, ty robisz to i to żeby nie napinać brzucha" etc.

Kurde, nie poszłam wczoraj na jogę bo nie miałam kiedy i dzisiaj mi smutno

[Ineso]

Napisane przez MarzenkaH123

Wcześniej nie wspominałam ale jestem obecnie w ciaży. Myślicie że można chodzić na jogę w takim stanie? Wspomnę że zawsze byłam aktywną osobą

Obecnie jestem w 8 msc i całą ciążę chodzę na jogę. Są ogólnie dwa podejścia: jeżeli ćwiczyło się jogę wcześniej => to można kontynuować, jeśli nie => to dopiero od II trymestru.
Ja chodziłam wcześniej, ale niezbyt regularnie. W 5 tyg. zaraz jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży zapytałam prowadzącą zajęcia czy mogę w tym stanie chodzić do niej nadal. Trochę zbladła, że powiedziałam dopiero po zajęciach a nie przed - a mnie głupio było przy grupie mówić, więc zgłosiłam się jako ,,niedysponowana" Chodzę na grupy łagodne - dla kręgosłupa, początkujące - ale i tak właściwie ćwiczę swoim rytmem, w większości inne pozycje. Bardzo się cieszę, że się zgodziła, bo pracując nie było opcji dostać się gdzieś na zajęcia specjalne dla ciężarnych, a jestem przekonana że dzięki jodze ominęło mnie wiele dolegliwości ciążowych. Od 2 msc dodatkowo chodzę 1x w tygodniu gdzie indziej na jogę dla ciężarnych prowadzoną przez fizjoterapeutkę, ale tam to taki już totalny lajcik

[Malla]

Ineso - czekam z utęsknieniem na zajęcia z Twoim jogicznym berbeciem

[Ineso]

Napisane przez Malla

Ineso - czekam z utęsknieniem na zajęcia z Twoim jogicznym berbeciem

Ale że jak - maleństwo mam już zabrać na zajęcia? W sumie nawet o tym nie myślałam. Bardziej się martwię jak to ze mną będzie - w ciąży miałam większą systematyczność w chodzeniu, i boję się że znów mi to przejdzie. Tym bardziej, że nie kryjmy tego - ćwiczenie w ciąży jest na pół gwizdka i człowiek szybko sobie daje pozwolenie na ,,nie męczenie się"

A tak a propos skupienia uwagi - to jest to niesamowicie trudne i dziwne do zrobienia jak w brzuchu Ci się ktoś przewraca wte i wewte nie rozumiejąc, że to czas na relaks a nie na fitness

[Malla]

http://kcz.org.pl/portfolio/baby-joga/

Nie znam, nie byłam, znalazłam w necie.

[Ineso]

Napisane przez Malla

http://kcz.org.pl/portfolio/baby-joga/

Nie znam, nie byłam, znalazłam w necie.

Czytałam jej artykułów sporo w necie na temat jogi w ciąży - na zajęcia nie dotarłam ze względu na ich godzinę rozpoczęcia. Ale ostatnio zgadałam się z jakąś dziewczyną, która do niej chodzi i ona podobno twierdzi, że nie powinno się chodzić na zwykłą jogę w ciąży, bo się może dziecko owinąć pępowiną za mocno No mam nadzieję, że ta dziewczyna coś przekręciła, bo pachnie mi to jakimś fanatyzmem.

Z maluchami - z jednej strony fajne niektóre te zdjęcia, ale jak pomyślę, że trafisz tak, że połowę zajęć uspokajasz dziecko a połowę je przewijasz? Chyba wolę dziecko zostawić z tatusiem i w ramach oddechu skoczyć na zwykłe