Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XXI

[KaskaPacka70]

Napisane przez Doe

- Wiesz, sporo kręconowłosych chodzi do fryzjerów, którzy potem prostują włosy. Ja jednak wychodzę z założenia, że mam w d***e to jak będą wyglądały na prosto i takie tam... mam włosy kręcone i w takiej formie mają dobrze wyglądać. Dla mnie to po prostu wrzucanie wszystkich włosów do jednego wora... Nie rozumiem, co Ci fryzjerzy tak się upierają na to prostowanie oO.

masz super podejscie w taskim razie "pogodzona ze swoimi włosami". Mi sie kiedys kręciły, teraz sa proste... róznie to bywało, chociaz wole się w kręconych, ale do tego potrzeba lokówki niestety ważne, ze są zdrowe

[krolewna_smieszka]

Napisane przez Joanku

Królewno przeszukalam forum post po poście i nie pokazuje mi Twojego zdjęcia, podrzuc proszę linka bo nie przeżyje jak nie zobaczę.

Jeśli chodzi Ci o moje loki sylwestrowe, to jest to ten post. Ale to naprawdę nic specjalnego, takie same jak na co dzień.

Napisane przez Joanku

Cukierku, pofryzjerowa fotka

Superowo!! Wiem, że Ci fryzjerka podkręcała, ale chciałabym umieć zrobić coś choć odrobinę do tego podobnego na moich naturalkach.

Napisane przez DzieckoWeMgle

Dobrze prawi, polać jej!
Ja też wolę burzę niesfornych loków niż idealne i zdefiniowane

A ja u kogoś lubię chaos, ale u siebie idealne i zdefiniowane.

[Joanku]

O materdeju!!!

[krolewna_smieszka]

A tak poza tym, to zrobiłam sobie wczoraj peeling głowy tymi rękawicami i na razie mogę powiedzieć, że na pewno mi nie zaszkodziło.

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez Joanku

O materdeju!!!

Jeśli to reakcja na moje włosy, to bardzo mi miło.

[201605161428]

Co to OT?

[Joanku]

Wątek offtopowy

[handzia600]

Napisane przez Doe

- Wiesz, sporo kręconowłosych chodzi do fryzjerów, którzy potem prostują włosy. Ja jednak wychodzę z założenia, że mam w d***e to jak będą wyglądały na prosto i takie tam... mam włosy kręcone i w takiej formie mają dobrze wyglądać. Dla mnie to po prostu wrzucanie wszystkich włosów do jednego wora... Nie rozumiem, co Ci fryzjerzy tak się upierają na to prostowanie oO.

b. dobre podejście jeszcze teraz napisała mi że ona nie podejmie się cięcia na sucho tak jak jej mówiłam , bo ma wprawę i precyzje w cięciu na mokro i że gwarantuje mi że będzie b. dobrze to wyglądało. Nie wiem. Czuję że nie znajdę takiego fryzjera co zna się na kręconych. I nie wiem co robić bo moje włosy domagają się cięcia do wydobycia lepszego skrętu. Jutro zadzwonię do fryzjerki która rzekomo zna się na kręciołkach. A jak powie mi to samo co ta to nie wiem co zrobię. sama przecież ich nie zetnę i w końcu będę musiała do jakiegoś się udać eh dlaczego tutaj tak ciężko o dobrego fryzjera

[201605161428]

A ja troche rozumiem upor na prostowanie, krecone wlosy bardzo latwo uciac po prostu krzywo i potem lament, jak sie zachce przeprostowac, a tu kazdy wlos innej dlugosci.

[Joanku]

Ja nie lubię cięcia na mokro, bo potem na sucho, przy nieregularnym skręcie wystają takie ogony i nie wygląda to estetycznie. Mysia ciela mnie na mokro i pyta kto odwalil fuszere, że jedna strona dłuższa od drugiej.
To się przyznałam, że sama i tłumaczę, że na równo być nie może bo po wyschnięciu będzie krzywo.
Zrobiła po swojemu i masz. Wyschły włosy, jedna strona skręciła się mocniej i wtedy dopiero było nierówno

[krolewna_smieszka]

Napisane przez TheUnlike

A ja troche rozumiem upor na prostowanie, krecone wlosy bardzo latwo uciac po prostu krzywo i potem lament, jak sie zachce przeprostowac, a tu kazdy wlos innej dlugosci.

To na moich nie widać tak bardzo krzywego cięcia. Przez wiele lat obcinała mi włosy mama, na oko, trochę tu, trochę tam - w zależności, jak bardzo były zniszczone końcówki. Jak potem stwierdzałam, że jakiś strączek mam za długi, to brałam nożyczki ciach ciach go znowu na oko i tyle. Ale może to też kwestia, że ja nigdy nie prostuję.

Napisane przez Joanku

Ja nie lubię cięcia na mokro, bo potem na sucho, przy nieregularnym skręcie wystają takie ogony i nie wygląda to estetycznie. Mysia ciela mnie na mokro i pyta kto odwalil fuszere, że jedna strona dłuższa od drugiej.
To się przyznałam, że sama i tłumaczę, że na równo być nie może bo po wyschnięciu będzie krzywo.
Zrobiła po swojemu i masz. Wyschły włosy, jedna strona skręciła się mocniej i wtedy dopiero było nierówno

Śmiesznie.

[DzieckoWeMgle]

Napisane przez Doe

- Wiesz, sporo kręconowłosych chodzi do fryzjerów, którzy potem prostują włosy. Ja jednak wychodzę z założenia, że mam w d***e to jak będą wyglądały na prosto i takie tam... mam włosy kręcone i w takiej formie mają dobrze wyglądać. Dla mnie to po prostu wrzucanie wszystkich włosów do jednego wora... Nie rozumiem, co Ci fryzjerzy tak się upierają na to prostowanie oO.

Napisane przez TheUnlike

A ja troche rozumiem upor na prostowanie, krecone wlosy bardzo latwo uciac po prostu krzywo i potem lament, jak sie zachce przeprostowac, a tu kazdy wlos innej dlugosci.

Ja chodzę do fryzjerki, która moim zdaniem zna się na lokach. Nigdy nie byłam cięta tak, jak u niej i rzeczywiście wydobyła z moich włosów to "coś". Tnie w ten sposób, ze łapie pasmo włosów, okręca je wokół własnej osi i tak powstały rulon ciacha na różne strony...wygląda to ja kadr z "Nożycorękiego" i tak, jakby cięła na chybił-trafił, ale tak nie jest. Zna się dziewczyna na rzeczy. Zawsze jednak pyta mnie czy chcę wyprostować i poprawić cięcie na prostych, bo przy takim sposobie strzyżenia na kręconych może zostać widocznie dłuższe pasemko tu czy tam.
Zazwyczaj się zgadzam i nie widzę w tym nic zdrożnego Szczególnie, że dziewczyna pyta
Ma zasadę, że z mokrymi z salonu nie wypuści, więc skoro mają być suche to mogę być równie dobrze wyprostowane. Wiem wtedy, że nie znajdę żadnej "niespodzianki" a skoro jestem u niej średnio raz na pół roku to wyprostowanie nie robi mi żadnej szkody
Przynajmniej widzę wtedy ile urosły

Napisane przez krolewna_smieszka

A ja u kogoś lubię chaos, ale u siebie idealne i zdefiniowane.

Ach te kobiety :P
Jakbym miała taki skręt jak Ty to też wolałabym zdefiniowane U mnie lepiej wygląda nieład

[paulownia]

Napisane przez handzia600

tak. Napisałam że mam kręcone a ona opisała że to zależy czy mam Tępe włosy ,jaki skręt ale to i tak na mokro z suszeniem i prostowaniem .... Też mnie to zanirpokoilo a to jeden z najlepszych salonow w mieście .... I du*a dalej szukam.

Znalezienie fryzjera ktory umie obciac krecone wlosy graniczy z cudem. Obsmyczy cie na mokro a jak wyschnie bedziesz wygladala jak obdarty ze skory pudel.
Cale szczescie ze umiem sobie sama wlosy obciac, inaczej bym miala duze problemy.

[magda1706]

Napisane przez paulownia

Znalezienie fryzjera ktory umie obciac krecone wlosy graniczy z cudem. Obsmyczy cie na mokro a jak wyschnie bedziesz wygladala jak obdarty ze skory pudel.
Cale szczescie ze umiem sobie sama wlosy obciac, inaczej bym miala duze problemy.

Ja chodzę do fryzjerki takiej na wsi która nie myje włosów tylko lekko je psika woda i obcina sama ma kręcone i rozumie mnie jak jej mowie ze jak będą totalnie suche to będą krótsze wiec żeby uważała itd i jest ok mam jeszcze jedna taka co tnie fajnie ale mnie nie słucha kiedy jej mowie ze nie chce moczenia ale na efekty nie narzekam :-D ka nie mogę znaleźć fryzjerki która fajnie układa włosy eh.. Nie można mieć wszystkiego

[Klaudenc]

Napisane przez magda1706

Ja chodzę do fryzjerki takiej na wsi która nie myje włosów tylko lekko je psika woda i obcina sama ma kręcone i rozumie mnie jak jej mowie ze jak będą totalnie suche to będą krótsze wiec żeby uważała itd i jest ok mam jeszcze jedna taka co tnie fajnie ale mnie nie słucha kiedy jej mowie ze nie chce moczenia ale na efekty nie narzekam :-D ka nie mogę znaleźć fryzjerki która fajnie układa włosy eh.. Nie można mieć wszystkiego

Mnie fryzjerka cięła tak samo, a druga mi obcięła też ładnie ale prostowała. Tyle że jak się pokręciły to wyglądały ślicznie, chyba Wam nawet fotkę kiedyś pokazywałam jedyną jaka się uchowała.
Moje włosy nie lubią lnianego, są suche ale jest to taka pozytywna suchość bo włosy są dość plastyczne i ładne wizualnie - nie jest to taka okropność jak po winogronowym czy palmowym gdzie włosy fruwają, są splątane, wypadają i łamią się. Po proteinach mam podobnie, no tragedii nie ma ale to nie to raczej.

[Doe]

Napisane przez krolewna_smieszka

To na moich nie widać tak bardzo krzywego cięcia. Przez wiele lat obcinała mi włosy mama, na oko, trochę tu, trochę tam - w zależności, jak bardzo były zniszczone końcówki. Jak potem stwierdzałam, że jakiś strączek mam za długi, to brałam nożyczki ciach ciach go znowu na oko i tyle. Ale może to też kwestia, że ja nigdy nie prostuję.

- U mnie jest bardzo podobnie, tyle że sama sobie podcinam Od lat, i jak dwa albo trzy lata temu wyprostowałam włosy, też wszystko było okej .

DzieckoWeMgle, jeśli pyta, to spoko, ale jeśli fryzjerka wciska to prostowanie osobie, która nie ma zamiaru prostować włosów, to już tak fajnie nie jest

[ShrinkingViolet]

Napisane przez DzieckoWeMgle

Ja chodzę do fryzjerki, która moim zdaniem zna się na lokach. Nigdy nie byłam cięta tak, jak u niej i rzeczywiście wydobyła z moich włosów to "coś". Tnie w ten sposób, ze łapie pasmo włosów, okręca je wokół własnej osi i tak powstały rulon ciacha na różne strony...wygląda to ja kadr z "Nożycorękiego" i tak, jakby cięła na chybił-trafił, ale tak nie jest. Zna się dziewczyna na rzeczy. Zawsze jednak pyta mnie czy chcę wyprostować i poprawić cięcie na prostych, bo przy takim sposobie strzyżenia na kręconych może zostać widocznie dłuższe pasemko tu czy tam.
Zazwyczaj się zgadzam i nie widzę w tym nic zdrożnego Szczególnie, że dziewczyna pyta
Ma zasadę, że z mokrymi z salonu nie wypuści, więc skoro mają być suche to mogę być równie dobrze wyprostowane. Wiem wtedy, że nie znajdę żadnej "niespodzianki" a skoro jestem u niej średnio raz na pół roku to wyprostowanie nie robi mi żadnej szkody
Przynajmniej widzę wtedy ile urosły

Mam tak samo. Raz na pół roku mnie nie zabije, a przy bardzo regularnym skręcie jaki mam widać wszystko co jest krzywe.

[handzia600]

i pewnie takiej nie znajdę bo w internecie cicho na ten temat
Gdybym tylko potrafiła się sama ściąć to bym to z miłą chęcią zrobiła i zamiast wydawać a fryzjera kupiłabym nożyczki. Ale ścinać nie umiem i nie wiem czy bym nie zrobiła sobie krzywdy

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez paulownia

Cale szczescie ze umiem sobie sama wlosy obciac, inaczej bym miala duze problemy.

A podzielisz się info jakie nożyczki masz ? Może spróbuję samodzielnego cięcia

[paulownia]

Napisane przez handzia600

i pewnie takiej nie znajdę bo w internecie cicho na ten temat
Gdybym tylko potrafiła się sama ściąć to bym to z miłą chęcią zrobiła i zamiast wydawać a fryzjera kupiłabym nożyczki. Ale ścinać nie umiem i nie wiem czy bym nie zrobiła sobie krzywdy
A podzielisz się info jakie nożyczki masz ? Może spróbuję samodzielnego cięcia

Poprobuj mozna sie nauczyc. Ja doszlam do wprawy metoda prob i bledow.
Nozyczki mam fryzjerskie, wprawdzie nie profesjonalne, bo takie sa okropnie drogie, takie jakie maja w Rossmanie na przyklad powinny byc dobre. Moje dostalam od TZ, kupowal je dla mnie w Clas Ohlson w Malmo.
Wlosy obcinalam jakis czas na mokro, co nie wychodzilo najgorzej, bo mam dosc luzny i w miare regularny skret (ok, bardzo regularny nie jest) ostatnio zaczelam je podcinac na sucho, lok po loku. Troche zainspirowane Deva Cut - jak wspominalam, mam DVD z tutorialem o obcinaniu lokow dolaczone do Curly Girl The Handbook. Moje wlosy maja wlasciwie tylko dwie warstwy - wierzchnia i spodnia. Ta spodnia kreci sie mocniej a wierzchnia to wlasciwie bardziej fale. Obcinam przegladajac sie w dwoch lusterkach, tne najpierw boki, potem spod, na koncu sam wierzch. Najlatwiej podcinac wlosy jeszcze nieodgniecione ze stylizatora, albo odgniecione czesciowo, wtedy widac poszczegolne jednostki lokowe.

[201605161428]

Ja podcinalam jak mialam dlugie. Najprostsza metoda: wyprostowac w dwa kucyki, na przod przerzucic i obcinac po rowno ;D

[DzieckoWeMgle]

Napisane przez paulownia

Znalezienie fryzjera ktory umie obciac krecone wlosy graniczy z cudem. Obsmyczy cie na mokro a jak wyschnie bedziesz wygladala jak obdarty ze skory pudel.
Cale szczescie ze umiem sobie sama wlosy obciac, inaczej bym miala duze problemy.

Dżizas...ile razy ja tak miałam
Włosy mam gęste a jeden stylista tak je wycieniował, że mój kucyk był grubości mysiego ogonka
Po tym "incydencie" moja mama ciachała m tylko końcówki...ale po ok. 1,5 roku - 2 latach włosy kręciły się coraz mniej, bo nie było żadnego cieniowania...były za gęste. I wtedy trafiłam dzięki kręconowłosej koleżance do tej fryzjerki co u niej zostałam Pierwsze cięcie tą metodą, którą opisywałam zajęło jej chyba 1,5 h. Sama skarżyła się na ból rąk
Wykańczam wszystkich wokół siebie

Napisane przez Doe

DzieckoWeMgle, jeśli pyta, to spoko, ale jeśli fryzjerka wciska to prostowanie osobie, która nie ma zamiaru prostować włosów, to już tak fajnie nie jest

Pytanie za strony fryzjerek to moim zdaniem podstawa we wszystkim. Jeśli chodzi o długość, grzywkę itp. Moja nawet zapytała czy na pewno chcę mocniejszy skręt, bo jest w stanie tego dokonać, ale mam pyzatą buzię i żeby nie było krzyku Zaryzykowałam i nie wyglądam tak źle

Napisane przez ShrinkingViolet

Mam tak samo. Raz na pół roku mnie nie zabije, a przy bardzo regularnym skręcie jaki mam widać wszystko co jest krzywe.

Dokładnie Ja nie mam regularnego skrętu, ale jeśli coś sterczy za mocno to też można dojrzeć niestety

[ShrinkingViolet]

Napisane przez DzieckoWeMgle

Pytanie za strony fryzjerek to moim zdaniem podstawa we wszystkim. Jeśli chodzi o długość, grzywkę itp. Moja nawet zapytała czy na pewno chcę mocniejszy skręt, bo jest w stanie tego dokonać, ale mam pyzatą buzię i żeby nie było krzyku Zaryzykowałam i nie wyglądam tak źle

Dokładnie Ja nie mam regularnego skrętu, ale jeśli coś sterczy za mocno to też można dojrzeć niestety

W sumie to ja odrobinę nie czaje problemu - jak proszę żeby fryzjerka cięła na sucho to cięła na sucho, prosiłam aby na mokro to cięła na mokro, prosiłam o brak prostowania to nie prostowała. Tak było za każdym razem i u każdej jednej fryzjerki, lepszej czy gorszej, a mieszkam w naprawdę małym mieście. Wiem, że są różne fryzjerki i ciężko znaleźć dobrą ale nie dajmy się zwariować - nikt nikomu siłą włosów nie wyprostuje. Mówimy, że nie chcemy i tyle, odrobina asertywności chyba nikogo nie zabiła.

[magda1706]

Napisane przez ShrinkingViolet

W sumie to ja odrobinę nie czaje problemu - jak proszę żeby fryzjerka cięła na sucho to cięła na sucho, prosiłam aby na mokro to cięła na mokro, prosiłam o brak prostowania to nie prostowała. Tak było za każdym razem i u każdej jednej fryzjerki, lepszej czy gorszej, a mieszkam w naprawdę małym mieście. Wiem, że są różne fryzjerki i ciężko znaleźć dobrą ale nie dajmy się zwariować - nikt nikomu siłą włosów nie wyprostuje. Mówimy, że nie chcemy i tyle, odrobina asertywności chyba nikogo nie zabiła.

Mam podobnie chociaż jak odmowie użycia lakieru to patrzą na mnie jak na wariatke. Myślę że większość problemów z fryzjerem wynika z braku asertywności i nieśmiałości. Jak jest źle to nie płacę i mówię prosto z mostu.

[DzieckoWeMgle]

Napisane przez ShrinkingViolet

W sumie to ja odrobinę nie czaje problemu - jak proszę żeby fryzjerka cięła na sucho to cięła na sucho, prosiłam aby na mokro to cięła na mokro, prosiłam o brak prostowania to nie prostowała. Tak było za każdym razem i u każdej jednej fryzjerki, lepszej czy gorszej, a mieszkam w naprawdę małym mieście. Wiem, że są różne fryzjerki i ciężko znaleźć dobrą ale nie dajmy się zwariować - nikt nikomu siłą włosów nie wyprostuje. Mówimy, że nie chcemy i tyle, odrobina asertywności chyba nikogo nie zabiła.

Nie chodzi o brak asertywności - ja nie miałam problemu z fryzjerami poza tym jednym wyciachaniem mi tyłu, którego nijak w trakcie nie mogłam się domyślić.
Znam jednak fryzjerki, które usilnie dyskutują na temat tego co dla Twoich włosów będzie lepsze Uważają się za specjalistki, którym nie wolno wchodzić w drogę Parę moich koleżanek się nabrało na ten "profesjonalizm" pozwalając robić fryzjerkom co chcą A potem był płacz i zgrzytanie zębów
Dziewczyny poruszyły po prostu temat prostowania włosów "na siłę", próbę przekonania ich do tego, nawet jeśli nie mają na to ochoty. Przecież nic zdrożnego w poruszeniu takiej dyskusji, prawda?

[handzia600]

No ja wczoraj mówiłam tej dziewczynie , że ja chcę na sucho i bez suszarek i prostownic to mi odpisała że nie obiecuje mi ścięcia na sucho bo ona swoją metodę ma już wyćwiczoną i ma w tym precyzje. I że wie jak ściąć na mokro aby kręcone wyglądały dobrze , żeby skręt się poprawił
Więc nie zetnie mi na sucho z tego wnioskuję

Moja siostra uczy się w szkole fryzjerskiej i powiedziała na moje pytanie o nożyczki :Nie polecam żadnych bo nie powinnas sama sobie obcinac wlosy. Idz do specjalisty.Po czym jej napisałam jak chcę ściąć że pocieniować i V : Rob jak chcesz ale jest zasada scinania wlosow na V nie scinasz sobie ot tak

Szkoda że nie mieszkamy blisko siebie :P

[wikaa24]

a ja już mam ochotę obciąć te kudły. tylko też nie wiem, gdzie już z nimi iść, bo ostatnio z miesiąc im zajęło, zanim się przyzwyczaiły do cięcia. chodzę teraz non stop w związanych, bo aż przykro patrzeć. odstawiłam żel, bo kurzył i totalnie przestał działać, więc od razu na drugi dzień miałam pokołtunione, odgniecione włosy, a nie fale (o lokach to już nie wspomnę). eksperyment z pianką niby trochę je skręcił, ale to i tak nie jet to co było. tak jakby nie chciały się zbijać w rulony i podnosić, są takie... nie moje :c

pierwsze zdj po piance, drugie - gdy jeszcze było ok, po żelu

[handzia600]

Już nawet nie chodzi o te suszenie i prostowanie bo raz na pare miesięcy zniosę , ale boję się że ona sobie właśnie na mokro zetnie , wyprostuje i poprawi ścinki a jak zajdę do domu , umyje włosy jak zawsze to okaże się że wyglądam jakby mnie piorun strzelił i nijak

[ShrinkingViolet]

Napisane przez DzieckoWeMgle

Dziewczyny poruszyły po prostu temat prostowania włosów "na siłę", próbę przekonania ich do tego, nawet jeśli nie mają na to ochoty. Przecież nic zdrożnego w poruszeniu takiej dyskusji, prawda?

Wtf? A gdzie napisałam, że jest coś zdrożnego? Skoro to dyskusja, to mam prawo chyba wyrazić swoje zdanie? Napisałam, że nie widzę problemu bo jeżeli ktoś upiera się przy prostowaniu, a ja tego nie chcę to dziękuje za wizytę. Ryzyk-fizyk to inna sprawa, potem może być zgrzytanie zębów albo i nie. To tyle.

[martaakow]

Napisane przez ShrinkingViolet

W sumie to ja odrobinę nie czaje problemu - jak proszę żeby fryzjerka cięła na sucho to cięła na sucho, prosiłam aby na mokro to cięła na mokro, prosiłam o brak prostowania to nie prostowała. Tak było za każdym razem i u każdej jednej fryzjerki, lepszej czy gorszej, a mieszkam w naprawdę małym mieście. Wiem, że są różne fryzjerki i ciężko znaleźć dobrą ale nie dajmy się zwariować - nikt nikomu siłą włosów nie wyprostuje. Mówimy, że nie chcemy i tyle, odrobina asertywności chyba nikogo nie zabiła.

Też tego nie rozumiem. Chodzę do dość kiepskiej fryzjerki (nie ma się co oszukiwać, miszczynią fachu fryzjerskiego to ona nie jest i zatrzymała się chyba na etapie strzyżenia z początku tego wieku ), ale jak jej powiem, tak zrobi. Ma ogromny plus taki, że ma świetną pamięć. Byłam u niej trzeci raz teraz, pierwszy byłam chyba w okolicach kwietnia. I wtedy powiedziałam jej - "żadnej prostownicy, degażówek, wystrzępiania pasemek, moje włosy falują, więc niech pani to weźmie pod uwagę przy strzyżeniu, 2 cm i absolutnie nie więcej"
I teraz już nawet nie pyta o prostowanie czy degażówki. Wyciąga mi co prawda na szczotkę, bo moje włosy akurat muszą być równiutkie, ale prostownicy nie tyka. Tnie moje włosy wyłącznie nożyczkami i, jak widać, da się i każda fryzjerka jest w stanie to zrobić, a degażówki czy maszynka to chyba kwestia lenistwa.
I nigdy nie pozwalam sobie modelować włosów. Mam złe doświadczenia z modelowaniem po strzyżeniu u przeciętnych fryzjerek, zawsze jakieś wariactwa wyczyniają z tą szczotką i wychodzi się z ulizaną (od przeczesania włosów pierdyliard razy szczotą) fryzurką a'la lata 90. z dziwnie powywijanymi do twarzy i od ramion końcami. Przynajmniej takie są moje obawy i stanowczo odmawiam.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez handzia600

Moja siostra uczy się w szkole fryzjerskiej i powiedziała na moje pytanie o nożyczki :Nie polecam żadnych bo nie powinnas sama sobie obcinac wlosy. Idz do specjalisty.Po czym jej napisałam jak chcę ściąć że pocieniować i V : Rob jak chcesz ale jest zasada scinania wlosow na V nie scinasz sobie ot tak

Szkoda że nie mieszkamy blisko siebie :P

Apropo nożyczek to gdzieś czytałam (nie wiem czy nie u Anwen nawet), że zwykłymi nożyczkami można sobie załatwić włosy bardziej niż przy zostawieniu już rozdwojonych choć gołym okiem się tego nie dostrzeże Nie wiem czy to prawda, jakbym miała sama ścinać to chyba bym kupiła już te fryzjerskie niezależnie od ceny ale wole oddać to w ręce specjalistów bo tak równo jak ja chce to się na pewno sama nie obetnę.

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez martaakow

Też tego nie rozumiem. Chodzę do dość kiepskiej fryzjerki (nie ma się co oszukiwać, miszczynią fachu fryzjerskiego to ona nie jest i zatrzymała się chyba na etapie strzyżenia z początku tego wieku ), ale jak jej powiem, tak zrobi. Ma ogromny plus taki, że ma świetną pamięć. Byłam u niej trzeci raz teraz, pierwszy byłam chyba w okolicach kwietnia. I wtedy powiedziałam jej - "żadnej prostownicy, degażówek, wystrzępiania pasemek, moje włosy falują, więc niech pani to weźmie pod uwagę przy strzyżeniu, 2 cm i absolutnie nie więcej"
I teraz już nawet nie pyta o prostowanie czy degażówki. Wyciąga mi co prawda na szczotkę, bo moje włosy akurat muszą być równiutkie, ale prostownicy nie tyka. Tnie moje włosy wyłącznie nożyczkami i, jak widać, da się i każda fryzjerka jest w stanie to zrobić, a degażówki czy maszynka to chyba kwestia lenistwa.
I nigdy nie pozwalam sobie modelować włosów. Mam złe doświadczenia z modelowaniem po strzyżeniu u przeciętnych fryzjerek, zawsze jakieś wariactwa wyczyniają z tą szczotką i wychodzi się z ulizaną (od przeczesania włosów pierdyliard razy szczotą) fryzurką a'la lata 90. z dziwnie powywijanymi do twarzy i od ramion końcami. Przynajmniej takie są moje obawy i stanowczo odmawiam.

Co do modelowania to jak mi wyciągnęli włosy na szczotce to wyglądałam jak Jolanta Kwaśniewska. Generalnie ja zaraz po ścięciu wsadzam łeb pod kran żeby zrobić po swojemu i zobaczyć jak się układają więc szkoda mi wysiłku fryzjerek na cokolwiek u mnie, bo nawet jak to cokolwiek będzie w miarę estetyczne to ja i tak nie wytrzymam i zmyję bo przecież muszę zobaczyć jak się mój baran układa, nie ma siły.

[martaakow]

Napisane przez ShrinkingViolet

Apropo nożyczek to gdzieś czytałam (nie wiem czy nie u Anwen nawet), że zwykłymi nożyczkami można sobie załatwić włosy bardziej niż przy zostawieniu już rozdwojonych choć gołym okiem się tego nie dostrzeże Nie wiem czy to prawda, jakbym miała sama ścinać to chyba bym kupiła już te fryzjerskie niezależnie od ceny ale wole oddać to w ręce specjalistów bo tak równo jak ja chce to się na pewno sama nie obetnę.

Myślę, ze to chodzi o to, że zwykłe nożyczki nigdy nie będą tak ostre jak fryzjerskie. Zauważ, jak leciutko chodzą fryzjerskie nożyczki, a jak takie do papieru. One w sumie bardziej miażdżą niż tną, na papierze tego nie widać, ale na włosach już tak.
To, że można sobie bardziej załatwić niż zostawiając rozdwojone końce, to lekka przesada, ale faktem jest, że włosy obcięte zwykłymi nożyczkami bardzo szybko znów się rozdwoją.
A obciąć równo samemu się da, potrzeba tylko trochę wprawy i duuuużo cierpliwości. Ja cierpliwości nie mam, więc zwykle obcinałam włosy na kilka podejść. Raz tak zgrubnie i to, co widziałam na pierwszy rzut oka, a później poprawiałam przez kilka myć to, co mi nie pasowało. Ostatecznie wychodziło bardzo ładnie i zawsze się fryzjerki nie mogły nadziwić, że sama bez niczyjej pomocy obcinałam włosy.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez ShrinkingViolet

Co do modelowania to jak mi wyciągnęli włosy na szczotce to wyglądałam jak Jolanta Kwaśniewska. Generalnie ja zaraz po ścięciu wsadzam łeb pod kran żeby zrobić po swojemu i zobaczyć jak się układają więc szkoda mi wysiłku fryzjerek na cokolwiek u mnie, bo nawet jak to cokolwiek będzie w miarę estetyczne to ja i tak nie wytrzymam i zmyję bo przecież muszę zobaczyć jak się mój baran układa, nie ma siły.

Też zawsze myję po fryzjerze i układam po swojemu. No chyba że nigdzie nie wychodzę, to ciekawość mnie aż tak nie zżera, żeby i tak umyć. No ale ja barana żadnego nie mam.
W sumie nie wiem, co ja robię na tym forum z moimi już prostymi włosami.