czy ktoś szuka pracy?

[gorzka prawda]

Napisane przez szazi

kurcze, znam ten ból niestety...najgorzej tak jak mówisz, że ogłoszeń konkretnych tak malutko, a kandydatów multum a próbowałeś wysyłać do firm, które nie rekrutują? ja zaczęłam, teraz czekam na efekty, tylko coś marnie jak narazie

Próbowałam, nawet chodziłam po firmach, potem dzwoniłam do tych, które kazały się dowiadywać, wysyłam cv mailem......
Mój TŻ nawet poprosił znajomego z pracy żeby popytał wśród swoich znajomych, a zna wielu wpływowych ludzi w mieście i przedsiębiorców. Nikt nie przyjmuje do pracy, chyba że przedstawicieli różnej maści.

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez titina

Znam ten ból, choć mam pracę, ale już marzę by ją zmienić. Dzisiaj dostałam pierwszą pensję i nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. W pracy traktują nas jak "przynieś, wynieś, pozamiataj" Doszło już do tego że szefowa woła przez telefon moją koleżankę z pokoju, ta rzuca wszystko i leci przez pół firmy a okazuje się że ma - uwaga uwaga - zaadresować kopertę - bo szefowej się nie chce. W ogóle mam wrażenie że nasi kierownicy zachowują się tak jakby nie umieli korzystać z komputera ani ksero. Sami nie dotykają się do tych urządzeń. Musimy odłozyć wszystko żeby jednemu lub drugiemu kierownikowi zrobić jakąś tabelkę czy napisac proste pismo, a dodam że mamy zupełnie inne stanowisko niż sekretarka czy asystentka i mamy masę własnej odpowiedzialniejszej pracy. Niestety w tej firmie są sami kierownicy więc de facto jesteśmy najniższe stanowiskiem... Poprzednie dziewczyny zwiały z tej firmy, nie dziwię się, sama o tym marzę.....ale ogłoszeń brak.....

Współczuje
Nie masz pracy źle, jak masz to może być jeszcze gorzej
Pracodawcy (niektórzy) nie mają skrupułów, wykorzystują pracowników jak mogą i często poniżają. A zwolnić się ciężko, bo innych ofert niewiele.

[Jik]

gorzka prawda, postawiałam na staż. Dziś napisałam babce z mopsu, że jednak rezygnuję z dalszej rekrutacji. I tak po tej rozmowie nie miałabym szans, a głupio by mi było też w stosunku do tego pracodawcy, u którego staram się o staż, powiedzieć mu, że już nie chcę u niego pracować, zwł. że mam do napisania pracę dyplomową z jego działalności. Krótko mówiąc, przeanalizowałam jeszcze raz całą sytuację i postawiłam wszystkie karty na staż. Żebym tylko miała fuksa! Dziękuję Ci jeszcze raz za wszelkie rady Nikt mi tak nie pomaga jak dziewczyny na forum i jeszcze TŻ, bo mu biadolę w kółko.

AsiaW**, jestem w identycznej sytuacji! Trzymajmy więc za siebie kciuki!

Powiem Wam, Dziewczyny, że po roku poszukiwania pracy to już wiem, że jak jest ogłoszenie w prasie czy na necie, to nie warto wysyłać nawet cv. Bo albo jest dziadostwo, albo w ciągu godziny wysłali ponad 200 cv ludzie i nasze gdzieś znika. Zauważyłam, że największy odzew na moje aplikacje jest wtedy, gdy wysyłam do danej firmy ot, tak sobie...I akurat czasami trafi się na dobry moment.

[anetka832]

Napisane przez Jik

Powiem Wam, Dziewczyny, że po roku poszukiwania pracy to już wiem, że jak jest ogłoszenie w prasie czy na necie, to nie warto wysyłać nawet cv. Bo albo jest dziadostwo, albo w ciągu godziny wysłali ponad 200 cv ludzie i nasze gdzieś znika. Zauważyłam, że największy odzew na moje aplikacje jest wtedy, gdy wysyłam do danej firmy ot, tak sobie...I akurat czasami trafi się na dobry moment.

Jik, zawsze jednak warto probować - obecną pracę dostałam własnie po odpowiedzi na ogłoszenie w Anonsach ( a na moim terenie Anonse to jedno z głównych miejsc poszukiwania pracy przez bezrobotnych ). A poprzednią pracę, którą rzuciłam zaraz jak ją dostałam znalazlam prze internet. Nie ma dwóch identycznych sytuacji, więc trzeba probować...

A tak wogóle, to mimo, że pracuję, to podczytuję ten wątek regularnie, I życzę Ci Jik z calego serca, żebyś dostała ten staż!!!

[gregia]

u mnie tez dziewczyny nic nowego, jutro mam rozmowe w UM w księgowosci, ale ciężko bedzie bo wołaja 2 ustawy- finanse publiczne i rachunkowosc toż to jakaś masakra

[gorzka prawda]

Jik to wszystko teraz w rękach UP, mam nadzieję że się uda i będziesz zadowolona.

Gregia ustawy dla mnie osobiście nie do przyswojenia. Trzymam kciuki za jutro.

Ja wobec zupełnego braku ofert w moim mieście chwytam się wszelkich możliwości. Poprosiłam znajomego żeby popytał wśród znajomych czy nie potrzebują kogoś do pracy. Mam mu jutro podrzucić swoje cv, a on rozprowadzi je wśród znajomych, którzy mają jakieś firmy na tym zadupiu. Może się komuś spodoba moje cv i na dodatek ten ktoś będzie kogoś takiego jak ja potrzebował... Szczerze to szanse są niewielkie, ale nie zniosę bezczynnego siedzenia w domu, muszę coś robić, cokolwiek żeby znaleźć pracę.

[AsiaW**]

Napisane przez Jik

gorzka prawda, postawiałam na staż. Dziś napisałam babce z mopsu, że jednak rezygnuję z dalszej rekrutacji. I tak po tej rozmowie nie miałabym szans, a głupio by mi było też w stosunku do tego pracodawcy, u którego staram się o staż, powiedzieć mu, że już nie chcę u niego pracować, zwł. że mam do napisania pracę dyplomową z jego działalności. Krótko mówiąc, przeanalizowałam jeszcze raz całą sytuację i postawiłam wszystkie karty na staż. Żebym tylko miała fuksa! Dziękuję Ci jeszcze raz za wszelkie rady Nikt mi tak nie pomaga jak dziewczyny na forum i jeszcze TŻ, bo mu biadolę w kółko.

AsiaW**, jestem w identycznej sytuacji! Trzymajmy więc za siebie kciuki!

Powiem Wam, Dziewczyny, że po roku poszukiwania pracy to już wiem, że jak jest ogłoszenie w prasie czy na necie, to nie warto wysyłać nawet cv. Bo albo jest dziadostwo, albo w ciągu godziny wysłali ponad 200 cv ludzie i nasze gdzieś znika. Zauważyłam, że największy odzew na moje aplikacje jest wtedy, gdy wysyłam do danej firmy ot, tak sobie...I akurat czasami trafi się na dobry moment.

dziekuję Ci bardzo

[Teamkilla]

ech... mnie też już załamka bierze...
i ta zima niekoncząca się, to siedzenie bezczynnie...
tez mnie dobija to wszystko
A jeszcze żadnego wsparcia w domu, bo mój TŻ ciągle gada, że jestem pasożytem, nierobem itp. :O, i to od czasu kiedy sam dostał pracę (oczywiście po znajomości - teściowa podziałała). Ja niestety znajomosci nie mam więc jestem nierobem i pasożytem. Bo to ON robi wszystko, z czego jedyne co JA robie to: to czego on nie robi - czyli nic (on robi wszystko), czasem wysyłam te CV, no i czasem tez zrobie cos do jedzenia praktycznie z niczego (to jedyny mój plus). Jestem nierobem bo moje szukanie pracy nie przynioslo do tej pory efektów. W necie mogę pracy szukać ale oczywiście tylko wtedy kiedy TŻ nie gra w gry internetowe a gra 20/24h (bo jeszcze nie pracuje - czeka na szkolenia), 4h snu, czasem rezygnuje z 2-3h grania, żeby np. do tesciowej pójść. Resztę, czyli nic - robie ja
Jak tak dalej bedzie to mój TŻ - stanie się BTŻ, teściowa się ucieszy

[anetka832]

Napisane przez Teamkilla

ech... mnie też już załamka bierze...
i ta zima niekoncząca się, to siedzenie bezczynnie...
tez mnie dobija to wszystko
A jeszcze żadnego wsparcia w domu, bo mój TŻ ciągle gada, że jestem pasożytem, nierobem itp. :O, i to od czasu kiedy sam dostał pracę (oczywiście po znajomości - teściowa podziałała). Ja niestety znajomosci nie mam więc jestem nierobem i pasożytem. Bo to ON robi wszystko, z czego jedyne co JA robie to: to czego on nie robi - czyli nic (on robi wszystko), czasem wysyłam te CV, no i czasem tez zrobie cos do jedzenia praktycznie z niczego (to jedyny mój plus). Jestem nierobem bo moje szukanie pracy nie przynioslo do tej pory efektów. W necie mogę pracy szukać ale oczywiście tylko wtedy kiedy TŻ nie gra w gry internetowe a gra 20/24h (bo jeszcze nie pracuje - czeka na szkolenia), 4h snu, czasem rezygnuje z 2-3h grania, żeby np. do tesciowej pójść. Resztę, czyli nic - robie ja
Jak tak dalej bedzie to mój TŻ - stanie się BTŻ, teściowa się ucieszy

Ja wiem, jak spada samoocena, kiedy się szuka pracy i nie może się znaleźc, też to przerabiałam, ale - nie daj się tak traktować, dziewczyno! TŻ powinien Cię przynajmniej wspierać, jesli nie potrafi pomóc, a nie poniżać i dobijać. Nie możesz znaleźć pracy, jak cała masa osób, ale nie stajesz się przez to mniej wartościowym człowiekiem! Nie obraź się, ale Twój tż to wyjatkowo bezczelnu typ...Nie daj się tej opinii i nie rezygnuj z szukania

[gorzka prawda]

Napisane przez Teamkilla

ech... mnie też już załamka bierze...
i ta zima niekoncząca się, to siedzenie bezczynnie...
tez mnie dobija to wszystko
A jeszcze żadnego wsparcia w domu, bo mój TŻ ciągle gada, że jestem pasożytem, nierobem itp. :O, i to od czasu kiedy sam dostał pracę (oczywiście po znajomości - teściowa podziałała). Ja niestety znajomosci nie mam więc jestem nierobem i pasożytem. Bo to ON robi wszystko, z czego jedyne co JA robie to: to czego on nie robi - czyli nic (on robi wszystko), czasem wysyłam te CV, no i czasem tez zrobie cos do jedzenia praktycznie z niczego (to jedyny mój plus). Jestem nierobem bo moje szukanie pracy nie przynioslo do tej pory efektów. W necie mogę pracy szukać ale oczywiście tylko wtedy kiedy TŻ nie gra w gry internetowe a gra 20/24h (bo jeszcze nie pracuje - czeka na szkolenia), 4h snu, czasem rezygnuje z 2-3h grania, żeby np. do tesciowej pójść. Resztę, czyli nic - robie ja
Jak tak dalej bedzie to mój TŻ - stanie się BTŻ, teściowa się ucieszy

Nie komentowałam od razu, bo mi się trochę niecenzuralnych słów nasunęło.
Tak jak napisała anetka, walcz o swoją godność, dzisiaj pozostawanie bez pracy nie świadczy o naszej nieudolności czy byciu kimś gorszym. Czasy są trudne i musi minąć nieraz więcej tego czasu nim uda nam się znaleźć pracę. Trzeba się nie poddawać i szukać! Czasami to trudne, szczególnie gdy zamiast wsparcia od bliskich otrzymujemy coś zupełnie innego. Współczuje Ci, że masz takiego TŻta. Czy on jest naprawdę z Tobą, czy jedynie obok Ciebie? Powinien Cię wspierać. Teściowa to teściowa, ale on powinien. Mój TŻ pomaga mi jak może, wspiera, pociesza, ociera łzy, pyta znajomych o pracę dla mnie i nierzadko daje tego przysłowiowego kopa, który czasem jest tak bardzo potrzebny. Walcz o siebie dziewczyno, szukaj pracy i nie trać w siebie wiary, nie jesteś gorsza od innych tylko dlatego, że nie masz aktualnie pracy.

[Teamkilla]

Hmm... normalnie to jest ok, ale teraz nie jest normalnie - jest tragicznie, frustracja na maxa (brak pracy, brak kasy)
I podejrzewam, że moja teściowa robi mojemu TŻ (swojemu synowi) antyteamkillowe pranie mózgu. Jak jest cięzko jest na nie bardzo podatny Już to przerabiałam kiedyś - jak po mnie jeździła, że nierób jestem (studia miałam tak rozjechane że żadnej roboty nie mogłam dostać - co 3 godz. zajęcia po 1,5 godz od rana do wieczora rozwalony dzień i tak 5x w tygodniu). Oczywiście nigdy w twarz nic mi nie powiedziała ale swoje wiem - z mojego TŻ można czytać jak z książki, poza tym archiwum gg i skypa sobie przejrzałam ( wiem że tak sie nie robi ale musiałam wiedziec z kim mam do czynienia - no i dowiedziałam sie tyle na swoj temat, że nawet nie przypuszczalam )

W każdym radzie dziewczynki, nie ma sensu męczyć się z maminsynkiem, bo z mamusią zawsze przegram...

Tylko kurna robotę muszę znaleźć, zeby mieszkanie znaleźć itp...
I wracamy do punktu wyjścia...

dziękuję za słowa wsparcia - to naprawdę wlewa trochę otuchy w serce
dla Was wszystkich

[AsiaW**]

Napisane przez Teamkilla

ech... mnie też już załamka bierze...
i ta zima niekoncząca się, to siedzenie bezczynnie...
tez mnie dobija to wszystko
A jeszcze żadnego wsparcia w domu, bo mój TŻ ciągle gada, że jestem pasożytem, nierobem itp. :O, i to od czasu kiedy sam dostał pracę (oczywiście po znajomości - teściowa podziałała). Ja niestety znajomosci nie mam więc jestem nierobem i pasożytem. Bo to ON robi wszystko, z czego jedyne co JA robie to: to czego on nie robi - czyli nic (on robi wszystko), czasem wysyłam te CV, no i czasem tez zrobie cos do jedzenia praktycznie z niczego (to jedyny mój plus). Jestem nierobem bo moje szukanie pracy nie przynioslo do tej pory efektów. W necie mogę pracy szukać ale oczywiście tylko wtedy kiedy TŻ nie gra w gry internetowe a gra 20/24h (bo jeszcze nie pracuje - czeka na szkolenia), 4h snu, czasem rezygnuje z 2-3h grania, żeby np. do tesciowej pójść. Resztę, czyli nic - robie ja
Jak tak dalej bedzie to mój TŻ - stanie się BTŻ, teściowa się ucieszy

jak usłyszałabym coś takiego od swojego faceta to od razu przestałby nim być

[88Ekaterina88]

dziewczyny jak tam u was ? ktoś cos znalazł ?

mi ręce dziś opadły, ale przynajmniej sam tż sie przekonał jak to u nas jest z pracą. Pracuje on w firmie, ale on to ma już zawód itp. ale postanowił zanieśc moje cv i list motywacyjny do swojej kadrowej i kierownika z pytaniem o pracę dla mnie nawet na produkcji, nawet do pakowania itd. bo juz niedługo zwariuję a kasa na koncie maleje. i była tylko kardowa bo to było o 6 rano i mówi tak, że na produkcję mnie nie weźmie bo mam za dobre wykształcenie czyt. jestem za mądra, a do biura tez mnie nie weźmie bo z moim wykształceniem powinnam robic w hotelu, kawiarni itp. czyli czyt. jestem za głupia ale ja już nawet do tego biura nie chce, tyle, żeby robota była jakaś. no ale nic Cv zostawiła, jak kierownik prszyjdzie może coś znajdzie, jak coś to zadzwonią. I teraz przynajmniej tz wie jak jest, albo człowiek za mądry albo za głupi oczywiście w ich myśleniu.
Dzwoniłam tez do naszej strefy i pytam sie o oferty dla mnie itd. kobieta mówi że nic nie ma i odsyła mnie na stronę www z ofertami pracy z naszego regionu - ta sama str. na której jestem od pół roku i mówi mi o pracy w hotelu oddalonego od nas o jakieś 70 km heh, mówię jej że niestety ale nie kalkuluje mi się to bo to praca za 1300 brutto a ja strace na dojazd autem 500 pln jak nie wiecej i rozmowa się skończyła.

heh

[Jik]

Ja czekam na staż...I nie mam co robić. Tzn. jakoś dziwnie się czuję, nie zaczynając dnia od przejrzenia ogłoszeń. Powinnam teraz zaczynać dzień od porannych modłów i mszy, aby mi dali ten staż
88Ekaterina88, a co z tym szkoleniem? Zapisałaś się? Na co? I kiedy się zacznie?
Ty masz pecha, że w ogóle siedzisz w tym hotelarstwie, a tego hotelarstwa u Was tam nie ma praktycznie. Pasowałoby Ci otworzyć coś swojego...Jakieś gospodarstwo agroturystyczne...

[88Ekaterina88]

Napisane przez Jik

Ja czekam na staż...I nie mam co robić. Tzn. jakoś dziwnie się czuję, nie zaczynając dnia od przejrzenia ogłoszeń. Powinnam teraz zaczynać dzień od porannych modłów i mszy, aby mi dali ten staż
88Ekaterina88, a co z tym szkoleniem? Zapisałaś się? Na co? I kiedy się zacznie?
Ty masz pecha, że w ogóle siedzisz w tym hotelarstwie, a tego hotelarstwa u Was tam nie ma praktycznie. Pasowałoby Ci otworzyć coś swojego...Jakieś gospodarstwo agroturystyczne...

hotelarstwo u mnie jest, tylko nikt teraz nikogo nie potrzebuje, martwy sezon i tyle. szkolenie nie wiadomo kiedy, no up jak zwykle nic nie wiem;/

[gregia]

a ja mialam wczoraj rozmowe w UM, ale pisze dopiero dzisiaj bo caly dzien wczorajszy wsciekla chodziłam jak osa jestem zła na siebie bo straciłam full czasu na czytanie o tych cholernych finansach publicznym i rachunkowosci, a babki mnie pytały z ustaw o prawie samorządowym oraz o radach osiedla itp, gdzie mi do głowy nie przyszło ze takie pytania padną, jedyne co musze przyznac ze babeczki były bardzo sympatyczne i ze nie czułam az takiego stresu, nawet troche podpowidaly i naprowadzały jak szłam w złym kierunku z odpowiedzia co rzadko sie zdarza!!! ale czuje sama po sobie ze źle mi poszło i że nic z tego nie bedzie. Fajnie ze chcoiaz zauważyły ze rok czasu byłam na stażu w UM, chociaż co mi po tym stażu jak i tak nie chca mnie przyjac
1 kwietnia mam wizyte w UP i chyba sie zapisze na kurs z rachunkowsci, poznam chociaz programy księgowe to juz cos wpisze nowego w CV

[gorzka prawda]

Jik współczuje, takie czekanie jest najgorsze, nic się nie wie i chodzi całymi dniami w stresie, ale bądź dobrej myśli, w zeszłym roku odrzucili ich wniosek to teraz pozytywnie rozpatrzą.

88Ekaterina88 mój TŻ ostatnio też wziął moje cv i dał znajomemu z pracy, który zgodził się je rozprowadzić wśród swoich znajomych, którzy mają jakieś firmy w mieście. Tez już łapię się wszelkich możliwości, bo pieniądze na drzewach nie rosną jak juz kiedyś pisałam. A ogłoszeń to praktycznie żadnych nie ma ostatnio, a wiosna idzie.....

Gregia rozumiem twoja złość, tez bym się wkurzyła, mogli dopisać w ogłoszeniu, że wymagają jeszcze ustawę o samorządzie itp. Jeszcze nic straconego, może ten staż w UM rzeczywiście okaże się przepustką do pracy tam. Trzymam kciuki.

[Hosenka*]

Minął 1 tydzień bezrobocia, wizyta w UP już za mną - 3 godziny wyjęte z życiorysu
Do wypełnienia i podpisania dostałam dokładnie 8 papierków - czy naprawdę nie da się tego zrobić łatwiej i szybciej
Zasiłek juz mi nie przysługuje - tzn dostanę tylko za 1 miesiąc, czyli tyle ile nie wykorzystałam ostatnio przed końcem prawa do zasiłku (miałam mieć do stycznia, ale w grudniu znalazłam pracę)

Następną wizytę mam ustaloną na czerwiec

Narazie nie przeglądałam jakoś dogłębnie ofert, ale trzeba bedzie w końcu

[gregia]

dziewczyny nowy tydzien znów rusza, moze jakas szansa na ciekawa propozycje pracy padnie?

[Hosenka*]

Napisane przez gregia

dziewczyny nowy tydzien znów rusza, moze jakas szansa na ciekawa propozycje pracy padnie?

Oby, oby


Wczoraj wzięłam się za aktualizację mojego CV i lekki lifting kosmetyczny


Jadę zaraz do UP (znowu ) bo musze dowieźć kilka papierków


Ostatnio miałam sporo załatwień więc i pracy nie szukałam jakoś intesnywnie i z wątkiem tez nie byłam na bieżaco, ale od jutra się to zmieni.

[88Ekaterina88]

a mnie tż namawia do złożenia CV do dwóch "fabryk" takich większych firm produkcyjnych żeby chociaż na produkcję iść ale jakoś nie widzi mi się robienie np. pianek czy szafek ale jeszcze muszę ciotki zapytać, bo w jednej pracuje w sobote wysłałam cv do odzieżowego i czekamy

[gregia]

mnie to czekanie juz dobija...

[Jik]

Napisane przez gregia

mnie to czekanie juz dobija...

Mnie też...

[Madaaa]

Napisane przez gregia

dziewczyny nowy tydzien znów rusza, moze jakas szansa na ciekawa propozycje pracy padnie?

Poniedziałek, a ogłoszeń malutko. Nie ma w czym wybierać U was też taki zastój z ofertami pracy?

[gregia]

Napisane przez Madaaa

Poniedziałek, a ogłoszeń malutko. Nie ma w czym wybierać U was też taki zastój z ofertami pracy?

niestety

[Jik]

Dziewczyny, chyba mnie potarga Właśnie dzwonił "mój" pracodawca, co to się staram o staż u niego. Tzn. dziewczyna z sekretariatu w jego imieniu. Że skoro mam w tym tygodniu wizytę u up, to może sama zawiozę im dokumenty ich. Kuuuzwa, myślałam, że już dawno wysłali i wydzwaniałam do up, czy już rozpatrzyli wniosek Ja rozumiem, że mój staż to tylko dla mnie najważniejsza rzecz na świecie, a dla kogoś innego są ważniejsze sprawy, ale kuuurde, no!

[souvenir]

Napisane przez gregia

mnie to czekanie juz dobija...

mnie też....
w piątek byłam na rozmowie w sprawie pracy w punkcie bukmacherskim (zakłady sportowe) zaproponowano mi od razu żebym poszła na szkolenie do jednego z takich punktów. Więc byłam tam 3 dni na kilka godzin, jutro następne szkolenie, tylko takie już odgórne i większą grupą. Ogólnie to praca bardzo fajna, miły nauczyciel i ogólnie jeśli nauczy się co gdzie i jak to nie jest takie trudne.
Są 3 kandydatki, w tym ja. Nie wiem czy one też będą miały tak długie szkolenia jak ja, trochę to bez sensu, powinni pokazać nam podstawy a później szkolić tą konkretną osobę którą wybiorą

... ale nadzieja umiera ostatnia
mimo, ze to nie cały etat, i musiałabym dojeżdzać 25km co wiąże się z wczesniejszym wstawaniem itd, to lepsze to niż siedzieć w domu i nic nie robić.

[titina]

Troszkę spamowałam skrzynki firm swojej branży i dostałam propozycję pracy na pół etatu za 500 zł No i jak ja się mam niby za to utrzymać......Obecnie pracuję i mam dużo więcej więc raczej się nie zmienię na pracę za pół minimalnej pensji.

[gorzka prawda]

Napisane przez Jik

Dziewczyny, chyba mnie potarga Właśnie dzwonił "mój" pracodawca, co to się staram o staż u niego. Tzn. dziewczyna z sekretariatu w jego imieniu. Że skoro mam w tym tygodniu wizytę u up, to może sama zawiozę im dokumenty ich. Kuuuzwa, myślałam, że już dawno wysłali i wydzwaniałam do up, czy już rozpatrzyli wniosek Ja rozumiem, że mój staż to tylko dla mnie najważniejsza rzecz na świecie, a dla kogoś innego są ważniejsze sprawy, ale kuuurde, no!

No co ty!?
W UP też nic nawet nie powiedzieli. Szok. Ale skoro są jeszcze pieniądze na staż to jest szansa. To leć choćby nawet jutro po ten wniosek i do UP. Spokojnie Jik nie denerwuj się, cały czas trzymamy tu kciuki i masz spore szanse jeszcze na ten staż. Spokojnie.

[Ariena]

Napisane przez 88Ekaterina88

a mnie tż namawia do złożenia CV do dwóch "fabryk" takich większych firm produkcyjnych żeby chociaż na produkcję iść ale jakoś nie widzi mi się robienie np. pianek czy szafek ale jeszcze muszę ciotki zapytać, bo w jednej pracuje w sobote wysłałam cv do odzieżowego i czekamy

No wiesz taka praca w fabryce też nie jest zła. Przeważnie to duża firma, stała pensja - nawet 1500 zł. Robisz co masz zrobić i idziesz do domu i w domu już nie myślisz o pracy, nie musisz myśleć przy tym. To praca zmianowa więc możesz chodzić na rozmowy dalej.

[88Ekaterina88]

Napisane przez Ariena

No wiesz taka praca w fabryce też nie jest zła. Przeważnie to duża firma, stała pensja - nawet 1500 zł. Robisz co masz zrobić i idziesz do domu i w domu już nie myślisz o pracy, nie musisz myśleć przy tym. To praca zmianowa więc możesz chodzić na rozmowy dalej.

u mnie 1500 to brutto i nie jest to szczyt moich marzeń więc dla mnie to tylko po to aby mieć chociaż tą kasę ;/