Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[Joanna XL]

Ja to nie kupuje czereśni kilogramami bo wiem jak by się to skończyło

U mnie waga masakryczna choć chyba już się ogarnęłam - oby

W srodę wieczorem zaczynam drugą część wakacji - nie wiem co który aspekt jest mocniejszy - że nad morzem czy że u teściowej Normalnie definicja "mieszanych uczuć"

Tamlin i jak impreza ? Brawo za wagę

Co do wróżek - ja też byłam (jako dwudziestolatka) i chyba za wiele się nie posprawdzało (choć trochę tak)... Raczej w to nie wierzę - każda laska bez meża marzy o wielkiej miłości (no i albo blondyn albo brunet- bo kto by chciał ryżego księcia), młodym na spokojnie można podróże wróżyć, pieniadze kazdemu itd A potem człowiek interpretuje co mu sie przydarza - np mi wróżono ze mnie blondyn za granice zabierze- no i sama z mezem pojechałam - tyle że on nasz i brunet no i trudno powiedziec zeby on mnie zabrał bo to ja go wywlokłam
Jak sie uprzec zawsze sie cos dopasuje

Ale nie zarzekam sie - może i coś w tym jest....

[HaGie]

Czeeeeść

Jakoś mało napisałyście przez te ostatnie tygodnie, wszystko już nadrobiłam

Wróciliśmy dziś w nocy, to były chyba najgorsze wakacje, czyli jednak takie spontaniczne wyjazdy nie zawsze się udają Po pierwsze poza kilkoma upalnymi dniami, przez dwa tygodnie było zimno i padało. Po drugie pierwszy raz w życiu miałam anginę i myślałam, że umrę, bo bolało jak cholera i czułam się jakaś taka "rozbita" + 10 dni antybiotyku. Po trzecie córka sobie kciuka rozwaliła i konieczna była wizyta w szpitalu na chirurgii, cięcie, opatrunki, antybiotyki. Po czwarte byliśmy na pogrzebie, bo wujek zmarł. Po piąte mojej mamie nogi spuchły niemiłosiernie i praktycznie w ogóle z domu nie mogła wychodfzić... no i po szóste po trzech tygodniach spędzonych z teściową jestem prawie pewna, że pod farbą moje włosy na głowie całkowicie posiwiały o wadze to nawet nie wspominam
Przepraszam, że się nie odzywałam, ale w domu chyba ściany pancerne, bo wifi w ogóle nie miało zasięgu, a w ogóle to nawet nie brałam laptopa z domu. Dostępny komputer był jedynie u teściowej, ale za każdym razem, jak z niego korzystałam, to "szanowna mamusia" wisiała mi na ramieniu.
Dzisiaj jeszcze nie doszłam do siebie, dopiero się rozpakowałam. Spaliśmy trzy godziny, bo rano trzeba było pojechać na zakupy, a na 13 córka była zaproszona na urodziny do koleżanki. Jutro wraca do szkoły na ostatni tydzień i wakacje.
Zaraz zerknę na klub, co tam u Was słychać.

[SzaraMyszka90]

Cześć Laski

Dlugo mnie nie było, oczywiście znów się spasłam - ale tyle stresów mam teraz, że troszkę go zajadałam.

Wracam na dobre tory.. Po raz kolejny.

Świnaka ostatnio troszkę w Twoje ślady idę i zainteresowałam się mocno dietą rośliną. Stosujesz ją?

Marta koty już takie są niewdzięczne. Ja ostatnio mam armagedon w domu z kotami - TŻ adoptował psa ze schroniska który ma fiola na punkcie kotów wiec moje biedne koteczki musialy zapomniec o ogrodzie i teraz sa niewychodzace.
Jak wypełniacie czas tym kotom w domu? Moje się smiertelenie nudza - starsza kotka wyladowuje swoja frustracje na mlodszej i ciagle ja tlucze.

Lambia jakie trawki mam wysiac tym kotkom? Pomożesz - jestem w tym zielona jak ta trawa ;D

joanna ja na sama mysl o tesciowej trace apetyt

Przepraszam za moje milczenie ale od czasu przeprowadzki moj czas na komputerze to moze godzina dziennie na podstawowe sprawy .

[Joanna XL]

Hagie no przede mną trzy tygodnie u teściowej Plus lot w pojedynkę z małą - trochę się stresuję (choć to irracjonalne- bo pociągiem byłoby gorzej).
Mam nadzieję że już jesteś zdrowa

Myszko nie zwlekaj z tym powrotem - ja jestem na siebie wściekła bo po raz kolejny te same kilogramy zwalczam. No cóż jestem niepoprawna.

Ale fakt teściowa trochę mi odbiera apetyt- i chwała jej za to... Po trzech tygodniach u mojej mamy to oceniam że mogłabym mieć 5-8 kg więcej

Dziś dzień w miarę , jakbym jeszcze poćwiczyła to już w ogóle... Ale nie wiem czy coś z tego będzie...

Za to kot mi rozwalił kindla

[SzaraMyszka90]

Napisane przez Joanna XL

Za to kot mi rozwalił kindla

U mnie straty z kocich harców na szczęscie mniej kosztowne;/ Głownie w kwiatach i odrapanych fotelach - jak nauczyc drapac drapak a nie fotel???
Łaczę się w bólu z powodu kindla

Zaczynam juz od kilku dni - ale mam teraz mocne postanowienie z jutrem i nawet umowilam sie z kolega na jogging wiec sie nie wykrece


Tez zwalczam te same kg - po raz 3 .. dwa miesiace nieuwazania i bum prawie 4 kg na plusie.

Znacie nissiax83 z youtuba? Jest na diecie veganskiej, wyglada swietnie, biega, chodzi na yoge. Jak widze jak jej cialo się zmienilo przez ten czas to podziwiam i zazdroszczę. Jest moja inspiracja w kolejnym etapie mojego powrotu do normalnej wagi. Nie wiem czy będe vege, ale zamierzam eksperymentować z tym wszystkim jarskimi przepisami. Pokochałam juz nawet ziolone smoothie

[bakus13]

Ja sie nie udzielam bo jakos teraz nie mam czasu i bardzo o czym pisac.
Badania mi sie pogorszyly tarczycy i te, ktore odpowiadaja za zajscie w ciaze rowniez. Pozatym duzo czasu spedzam na placu budowy starej chaty, ktora jakis czas temu kupilismy i w wolnej chwili usiluje znalesc cos na wesele.

[SzaraMyszka90]

Napisane przez bakus13

Ja sie nie udzielam bo jakos teraz nie mam czasu i bardzo o czym pisac.
Badania mi sie pogorszyly tarczycy i te, ktore odpowiadaja za zajscie w ciaze rowniez. Pozatym duzo czasu spedzam na placu budowy starej chaty, ktora jakis czas temu kupilismy i w wolnej chwili usiluje znalesc cos na wesele.

Przykro mi z powodu pogorszenia wyników, mam nadzieję ze sie wszystko unormuje.

Budujesz, remontujesz dom? Mnie tez to czeka. Az boje się o tym myslec. w przyszlym roku prawdopodobie ruszymy od wymiany calego dachu, ale to jescze z jakimis specjalistami musimy się skonsultowac bo mam pare pomyslow na zmiany

[tamlin111]

A ja mam doła i mega wk.rw. Krop znów pojechał do Gdyni, czy tam Gdańska. Ja sama w najgorszym tygodniu mojej pracy z dzieciakami. Matiego oko boli, więc musze jeszcze zaliczyć lekarza. Nie mówiąc o tym, że smarka od kwietnia i nic mu nie przechodzi. W sobotę wyjeżdżamy a ja się zastanawiam jak ogarnę to wszystko.
aż mi się odechciewa...

[SzaraMyszka90]

Napisane przez tamlin111

A ja mam doła i mega wk.rw. Krop znów pojechał do Gdyni, czy tam Gdańska. Ja sama w najgorszym tygodniu mojej pracy z dzieciakami. Matiego oko boli, więc musze jeszcze zaliczyć lekarza. Nie mówiąc o tym, że smarka od kwietnia i nic mu nie przechodzi. W sobotę wyjeżdżamy a ja się zastanawiam jak ogarnę to wszystko.
aż mi się odechciewa...

Dasz radę, twarda babka z Ciebie

[la'Mbria]

Tamlinku dasz rade!jak nie ty to kto? ;-) ty masz kochana przynajmniej co pokazać na wakacjach ja mam saldo i kombinuje jak je schować...eh

[bakus13]

Napisane przez SzaraMyszka90

Przykro mi z powodu pogorszenia wyników, mam nadzieję ze sie wszystko unormuje.

Budujesz, remontujesz dom? Mnie tez to czeka. Az boje się o tym myslec. w przyszlym roku prawdopodobie ruszymy od wymiany calego dachu, ale to jescze z jakimis specjalistami musimy się skonsultowac bo mam pare pomyslow na zmiany

Dzieki jutro wizyta wiec sie okaze co bede brac i jakie badania dodatkowe.
Mozna powiedziec, ze budowa z remontem, bo to bardzo starodawna chata bez hydrauliki i odprowadzenia sciekow, ja nie wiem jak ci ludzi dawali rade tam mieszkac i chodzili na dwor do wychodka zeby zalatwic co trzeba przez caly rok.

Kolejny dzien poszukiwan nie owocny. Co jest rozmiar to nie pasuje na mloda mame tylko babe 50-60letnie. Moja mama moze przemowi Mezowi do rozsadku i wyjdzie, ze pojde w spodniach. A te babki w sklepach tez okropne probuja wcisnac cos na sile oby miec wyniki sprzedazowe

[tamlin111]

Dzieki dziewczyny

La'Mbria tylko gdzie to pokazać jak taka pogoda???

Idę po Boczka i do lekarza.

[la'Mbria]

Ja musze tez z młodym do lekarza iść ale żeby pójść to bym musiała dostać l4 ...a nie wiem czy mi pediatra wpisze jeśli tylko na wizytę pójdę. Nie jest chory zakaznie chodzi o siusiakowe sprawy-potrzebuje receptę na krem ze sterydem na rozciagniecie napletka

[Joanna XL]

Tamlin współczuje Oby chociaż wszystko poszło jak z płatka.

Na moje wakacje szykuje się zimna pogoda (19-21 stopni więc bez dramatu) ci mnie akurat cieszy ... Szkoda że nie mogę się teleportować w miejsce docelowe -bo już mi się śni po nocach nieszczęsny lot...

Jeszcze weekend sobie zepsułam kłótnią z mężem - tj trudno to kłótnią nazwać-ja płakałam on próbował przepraszać , potem ja milczałam, on milczał (ale para z uszu szła).. Najgorsze że owszem nie zachował się super ale gdzieś tam głęboko wiedziałam że miał dobre intencje... no sama się nakręcałam Wczoraj w koncu pogadaliśmy i jest ok (nawet pół niedzieli odratowaliśmy)...

Tylko - coś ostatnio nie panuję nad sobą. Albo się wściekam albo płaczę - i nawet widzę że to bez sensu ale i tak nie mogę się opanować. Nie najlepiej to wróży przed pobytem u teściowej -szczęście że pierwszy tydzień rodzice będą, potem mąż. Może i lepiej że jadę - wolę się wściekać na teściową (za którą nie przepadam i tak) i na rodziców (swoje za uszami mają więc najwyżej odpokutują za dawne winy) niż na męża który akurat naprawdę się stara a ostatnio mieszka z odbezpieczonym granatem

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Z pozytywów - staram się nie żreć ... Nawet w weekend kilogram poszedł (o dziwo) choć i tak ciągle zwalam nadwyżkę...
W porównaniu z tym co jest to te 77 sprzed Rodos to marzenie..
No ale grunt - że nie żrę.

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

Ja musze tez z młodym do lekarza iść ale żeby pójść to bym musiała dostać l4 ...a nie wiem czy mi pediatra wpisze jeśli tylko na wizytę pójdę. Nie jest chory zakaznie chodzi o siusiakowe sprawy-potrzebuje receptę na krem ze sterydem na rozciagniecie napletka

Po południu żaden lekarz nie przyjmuje? No i poza tym masz dwa dni opieki na dziecko w roku, na które nie musisz mieć zwolnienia.
Nasz pediatra nam na taką maść recepty nie dała, dopiero chirurg.

Napisane przez Joanna XL

Tylko - coś ostatnio nie panuję nad sobą. Albo się wściekam albo płaczę - i nawet widzę że to bez sensu ale i tak nie mogę się opanować. Nie najlepiej to wróży przed pobytem u teściowej -szczęście że pierwszy tydzień rodzice będą, potem mąż. Może i lepiej że jadę - wolę się wściekać na teściową (za którą nie przepadam i tak) i na rodziców (swoje za uszami mają więc najwyżej odpokutują za dawne winy) niż na męża który akurat naprawdę się stara a ostatnio mieszka z odbezpieczonym granatem

Ja tak mam zawsze przed okresem. Nie znoszę się wtedy.

A my poszliśmy do lekarza i wyszliśmy. Pełno przychodnia kaszlących jak grulicy dzieciaków, także strach bylo ta siedzieć jak my tylko z okiem, które nie bolało już Matina po przedszkolu.

[insane_p]

Jestem.
I już na pewno na diecie!

[Joanna XL]

Napisane przez tamlin111

Ja tak mam zawsze przed okresem. Nie znoszę się wtedy.

A my poszliśmy do lekarza i wyszliśmy. Pełno przychodnia kaszlących jak grulicy dzieciaków, także strach bylo ta siedzieć jak my tylko z okiem, które nie bolało już Matina po przedszkolu.

No u mnie to nie jest okres na pewno .... Raczej jakiś błąd w obwodach odpowiadających za emocje Najgorsze jest chyba to że ja jestem w stanie spojrzeć na to z boku już w trakcie akcji -ale nic z tym nie mogę zrobić ... Moja matka też tak ma - ale ona wścieka się bezrefleksyjnie ... A ja tego nienawidziłam i naprawdę nie chcę fundować bliskim takiej huśtawki.
W sumie zobacze - może się poprawi jak wszystko sobie poukładam. bo ostatnio tak średnio z tym.

Co do sytuacji w przychodni - przerażające. Nie ma u was dnia/godzin dla zdrowych dzieci? Tj zdrowych w sensie chorób zakaźnyxh/infekcji. Tutaj tego typu sprawy(plus szczepienia, wątpliwości młodych matek itd) załatwia się w środy i jest to świetne rozwiązanie. W PL w naszej przychodni była niby pierwsza godzina dla zdrowych dzieci -ale z uwagi na kolejki matki ciągnęły chore dzieciaki na 8 mimo że przyjęcia dla chorych były od 9 ... Więc efekt ten sam - łatwo było coś przytargać z poczekalni.
Oby już było dobrze oczkiem.

Napisane przez insane_p

Jestem.
I już na pewno na diecie!

Ja też Powiedzmy że od tygodnia staram się poprawić - dziś było idealnie ... Teraz wprowadzić ćwiczenia muszę - czy tylko ja mam taką leniwą d...ę?

[patisia123]

Ja też mam leniwą dupę:-(

[Ashya_]

Ja ostatnio żre jak świnia zajadam nudę, smutek, gniew i wszystko co się da czymkolwiek co mi wpadnie w ręce i to non stop...

[Joanna XL]

Dzień dobry

Ashya co się dzieje ? Może jak zidentyfikujesz problem to to pomoże ... Ja też jem ze smutku i stresu ... Co gorsza jedzenie też jest moim sposobem na świętowanie ... Jem na okrągło
W miarę szczupła (ok 68 kg to nie jest szczupłość -ale waga prawidłowa/pulchność ) byłam tylko na studiach kiedy piłam zamiast jeść i na żarcie już nie starczało kasy -
No nic dziś kolejny dzień - w tym tygodniu postanowiłam ćwiczyć choć co drugi dzień. Dziś zaczynam (bo jutro podróż)- zobaczymy jak wyjdzie...

Poza tym trzymam się z daleka od lodówki

[tamlin111]

Napisane przez Joanna XL

Co do sytuacji w przychodni - przerażające. Nie ma u was dnia/godzin dla zdrowych dzieci? Tj zdrowych w sensie chorób zakaźnyxh/infekcji. Tutaj tego typu sprawy(plus szczepienia, wątpliwości młodych matek itd) załatwia się w środy i jest to świetne rozwiązanie. W PL w naszej przychodni była niby pierwsza godzina dla zdrowych dzieci -ale z uwagi na kolejki matki ciągnęły chore dzieciaki na 8 mimo że przyjęcia dla chorych były od 9 ... Więc efekt ten sam - łatwo było coś przytargać z poczekalni.
Oby już było dobrze oczkiem.

Nasza akurat zdrowe przyjmuje w poniedziałek rano, ale moim zdaniem Mati na zdrowego się nie kwalifikował.

W każdym bądź razie wieczorem byłam z nim na doraźnej, bo zagorączkował i narzekał na oko. Ma zapalenie spojówek i paskudne gardło. Antybiotyk dostał. Krop w nocy zjeżdżał z Gdyni, żeby z nim zostać w domu.

Co do wagi, to u mnie 58,8 Już dawno 8 nie widziałam.

[martolina1982]

Helo

[la'Mbria]

Heeej

[tamlin111]

No siema.

[swinka94]

Hejka

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[patisia123]

[insane_p]

Czeeeesc

[tamlin111]

Się dziś wybitnie rozgadałyście moje drogie

[la'Mbria]

Ano

[HaGie]

Hahaha
Dzien dobry