Po poronieniu - kiedy okres, kolejna ciąża?

[asiago]

Napisane przez karolciarw

MADZIK serdeczne gratulacje

ASIU ogromne wyrazy wspólczucia wiem po części przez co przechodzisz. I teraz sama wiem, że czas goi rany i choć zawsze będziesz o tym pamiętać to będzie to mniej bolało. jestem z Tobą trzymaj sie.

ANGEL ja po zabiegu miałam zapisane dwa rodzaje globulek i brałam je przez dwa tygodnie i wszystko jest ok. Po takich przeżyciach jesteśmy narażone na różne infekcję. Ja też nie mogłam współżyć z mężem. Teraz Pani dr powiedziała, że możemy i że nawet jak zajdę w ciążę to mnie nie zabije ale chyba odczekam trochę ?!

Wczoraj minął miesiąc od straty mojej kruszki ;( teraz w sobotę byłabym w 3 miesiącu ciąży ... chodź to nadal boli to psychicznie jest ok. Pani dr na wizycie kontrolnej powiedziała, że wszystko jest ok .
Bardzo chcę być mamą chodź zaczynam się zastanawiać czy nie poczekać ze staraniami aż skończę studia będzie mniej stresu i więcej spokoju.... myślę, że tak chyba będzie najlepiej.
Teraz czekam na @ nie wiem kiedy przyjdzie, kiedy się go spodziewać.

Za pewne lada dzień@ przyjdzie, moja już się kończy a # dzień przed Tobą, za miesiąc czeka mnie seria zastrzyków w brzuch i powiem Ci że już nie mogę się tego doczekać. Jak byłam w szpitalu było bardzo dużo kobiet które #,zastanawiam się czy nie miały na to wpływu te upały, które niedawno były??? Stres ma ogromne znaczenie, ja miałam go dużo- konflikt z teściową, przed samym# wycięła mi wszystkie kwiaty w ogrodzie, małpa jedna.Więc może rzeczywiście poczekaj aż skończysz studia, zresztą dziecko i studia to nie za dobre połączenie, wiem to z doświadczeniaMamą na pewno będziesz, wierzę w to i mocno trzymam kciuki

[Madziara 26]

hej dziewczyny kilka dni mnie nie było bo pochorowałam sie troszkę (jakies przeziębienie ) na wszelki wypadek leczyłam sie domowymi sposobami.Bo mimo mojej zmiany stanowiska i problemów w pracy męża postanowilismy spróbowac.
madzik ciesze się że u ciebie i dzidzi wszystko dobrze Trzymam za was kciuki
measia jeżli nie potrafisz sobie poradzic z problemem moze powinnas poradzic sie fachowca , tylko nie wiadomo czy to cos da. Dzis naprawde cięzko o dobrych specjalistów. A może powinnaś porozmawiac z jakimś dobrym duchownym mi to kiedys bardzo pomoglo ale w innych problemach.

witam też nowe mamy aniołków nie poddawajcie się ja wierzę że nam wszystkim się uda

[kasiek64]

A ja postanowiłam zebrać się w sobie i pójść do znajomej, która jest teraz na zwolnieniu 5 m-c ciąży. Razem starałyśmy się o dzieciaczki. Jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży od razu planowałyśmy wspólne spacerki. Tylko, że ona czeka na bliźniaki a ja......Oglądałam z nią film usg, cieszyłam się razem z nią a wieczorem.....płacz
Dzisiaj dowiedziałam się, że druga znajoma jest w 12 tyg ciąży.
Boże dlaczego to takie trudne!!!!!

Mam doła

[justa878]

Napisane przez kasiek64

A ja postanowiłam zebrać się w sobie i pójść do znajomej, która jest teraz na zwolnieniu 5 m-c ciąży. Razem starałyśmy się o dzieciaczki. Jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży od razu planowałyśmy wspólne spacerki. Tylko, że ona czeka na bliźniaki a ja......Oglądałam z nią film usg, cieszyłam się razem z nią a wieczorem.....płacz
Dzisiaj dowiedziałam się, że druga znajoma jest w 12 tyg ciąży.
Boże dlaczego to takie trudne!!!!!

Mam doła

Wiem, że to trudne, ale trzeba myśleć pozytywnie. Jeszcze bedziesz miała "drużynę piłkarską"

[wranes]

kasiek64 - to na pewno trudne . Ja # 8 września i ciągle jest mi źle, nie wiedzę nawet odrobiny nadziei, że będzie lepiej. Dzisiaj poszłam odprowadzić do przedszkola moją pociechę (Martunia 6 latek), i spotkała mnie koleżanka, z którą wcześniej widziałam się jak byłam jeszcze w ciąży. Ona do mnie "cześć mamuśka" i poklepała mnie po brzuchu... a ja na to, że już niestety nie. Oczy zrobiła takie wielkie...poszła...a ja się rozpłakałam przy pani w przedszkolu...
to ciągle takie świeże...

[madzik2221]

Witajcie dziewczyny.Widze ze nie tylko mnie dopadl dol.Mimo iz jestem juz w ciazy nadal mam watpliwosci i strasznie sie boje.Moze to glupie ale jesli ktoras z Was nie jest do konca pewna ze jest juz gotowa na kolejna ciaze to nie spieszcie sie.Czasam warto sie wstrzymac i poczekac.
A co do Waszych odczuc,wcale sie Wam nie dziwie ze placzecie w kazdym miejscu gdzie popadnie i ze dopada was dół.Sama jeszzcze czasami czuje smutek i zal,mimo ze pod serduszkiem mam swojego drugiego Skarba.Nic i nikt nie jest w stanie zastapic bolu jakim jest strata dziecka.

[karina222]

Madzik, ale ten czas leci, jak przyłączyłam się do forum to byłaś w 6 tygodniu, a teraz już 15 (fakt, że 2 tygodnie było pomyłki)

A mi wreszcie spadło ciśnienie żeby jak najszybciej zajść w ciążę Trochę mniej zaglądam na forum i się tak nie nakręcam, niedługo będzie 2 miesiące od #, wybieramy się na urlop za miesiąc i może wtedy podejmiemy starania, ale jak się nie uda to też nie będzie tragedii. Nie śledzę swojego cyklu, nie obliczam dni płodnych, nic nie planuję, jedyne co robię w temacie ewentualnej ciąży to biorę cały czas kwas foliowy. Zgadzam się z tym co napisała Madzik, że do kolejnej ciąży trzeba być gotowym, myślę, że ja potrzebuję jeszcze trochę czasu.

[kasiek64]

Dzięki dziewczyny! Dzisiaj już lepiej. Może dlatego, że trochę musiałam się do pracy wziąć bo papierów tylko przybywało.
Dobrze, że jesteście i mogę napisać co mnie gryzie bo niestety nie mam komu się wyżalać. Każdy patrzy na mnie z politowaniem. Minęło już trochę czasu i oczekują, że nie powinnam już rozpaczać . Nic trzeba robić dobrą minę do złej gry.
A mężuś po prostu nie potrafi rozmawiać o tym co się stało. Przytuli i milczy. Oni jednak są jak z innej planety.
Pozdrawiam
Co do przyszłej ciąży macie racje. Chyba warto być gotowym. U mnie wahania. Momentami czuję parcie że już chcę a za chwilę postanawiam być cierpliwa i odczekać trochę.

[Lukasz_sh]

Witam was jakoś nie potrafię się pozbierać po drugiej porażce siedzę w domu,mąż pracuje a ja siedzę i myślę nad sobą co jest nie tak,czemu ja?! cały dzień sprzątam w d0mu,by nie myśleć o tym ale się nie da...................mama moja bawiła się kiedyś wahadełkiem i ile wywróżyła dzieci i płeć takie mieli i wiek w dniu ślubu mi wyszło żee będe mieć 1 dziecko jak dobrze pamiętam to chłopczyk chcę w to wierzyć ale już nie umiem..............gdzie nie pójdę widze młode matki,smarkule i myslę czemu taka to wpadnie za pierwszym razem i ma dzieciątko życie jest nie sprawiedliwe oszukujemy z mężem jego mamę i ciotki,że chodzę do pracy by nie truły ale jest nam bardzo ciężko wynajmujemy mieszkanie za sam wynajem mamy 1000zl z opłatami rata 331zł druga 220zł internet 70 telefon 80 i zostaje nam 300zl na caly miesiac w tym ok60zl na dojazdy meza do pracy normalnie zalamka wiem ze jest mu ciezko i liczy ze szybko sie pozbieram i pojde do pracy by bylo choc ciutke lzej ale ja nie potrafie boje sie ze zaslabne w pracy.................... ............

[asiago]

Napisane przez Lukasz_sh

Witam was jakoś nie potrafię się pozbierać po drugiej porażce siedzę w domu,mąż pracuje a ja siedzę i myślę nad sobą co jest nie tak,czemu ja?! cały dzień sprzątam w d0mu,by nie myśleć o tym ale się nie da...................mama moja bawiła się kiedyś wahadełkiem i ile wywróżyła dzieci i płeć takie mieli i wiek w dniu ślubu mi wyszło żee będe mieć 1 dziecko jak dobrze pamiętam to chłopczyk chcę w to wierzyć ale już nie umiem..............gdzie nie pójdę widze młode matki,smarkule i myslę czemu taka to wpadnie za pierwszym razem i ma dzieciątko życie jest nie sprawiedliwe oszukujemy z mężem jego mamę i ciotki,że chodzę do pracy by nie truły ale jest nam bardzo ciężko wynajmujemy mieszkanie za sam wynajem mamy 1000zl z opłatami rata 331zł druga 220zł internet 70 telefon 80 i zostaje nam 300zl na caly miesiac w tym ok60zl na dojazdy meza do pracy normalnie zalamka wiem ze jest mu ciezko i liczy ze szybko sie pozbieram i pojde do pracy by bylo choc ciutke lzej ale ja nie potrafie boje sie ze zaslabne w pracy.................... ............

Ja też straciłam już 2 dzieci, ale już jedno mam i dziękuję za to Bogu, po pierwszym # też myślałam że nie będę miała dziecka, tymbardziej że długo nie mogłam zajść w ciążę i niestety do dziś bez pomocy lekarza byłoby to niemożliwe, grunt to trafić na dobrego lekarza. Wiem że to niesprawiedliwe że takie różne wpadają choć nie chcą i mają dzieci, kiedy ja pierwszy raz # moja przyjaciółka zaraz po tym usunęła ciążę, do tej pory nie umiem z nią rozmawiać i nawet nie szukam kontaktu, choć byłyśmy blisko.Ja do pracy chodzę mimo że jestem na macierzyńskim, tylko po to żeby nie myśleć, ale w pracy mam ostatnio taką atmosferę że dziś rozryczałam się w pracy, już nie wytrzymałam, a koleżanka oczywiście w ciąży, właśnie się dowiedziałam...Może gdybyś poszła do pracy byłoby Ci łatwiej, jak się pracuje nie ma tyle czasu by rozpamiętywać, i byłoby wam lżej finansowo. Wiem że to strasznie boli, mnie też ale sobie myślę że jeśli będę ciągle tak rozpaczać to nigdy nie uda mi się zajść znowu w ciążę,spróbuj i ty tak pomyśleć, trzymaj się cieplutko

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Wranes ja ciągle przez to przechodzę, wczoraj kolega w pracy żartem zapytał kiedy idę na macierzyński, powiedziałam że jestem od 12.08 on na to a kiedy porodowe, ja na to że było 12.08, to zaczął się śmiać że go wkręcam...nic nie wiedział...a mi ręce opadły... Przepraszam że pytam, czy Twoja córka wiedziała że jesteś w ciąży?Moja niestety tak, musiałam jej powiedzieć bo skakała mi po brzuchu, była u mnie w szpitalu jak leżałam na podtrzymaniu, nie było dnia przez pierwszy miesiąc żeby nie pytała gdzie jest dzidziuś czy w brzuchu czy w niebie, dobijała mnie tym ale dzięki niej czuję że jestem na dobrej drodze by się z tego podnieść, by dalej walczyć o rodzeństwo dla mojej córki. Mam nadzieję że ty również się podniesiesz, trzymam mocno kciuki,

[madzik2221]

Napisane przez karina222

Madzik, ale ten czas leci, jak przyłączyłam się do forum to byłaś w 6 tygodniu, a teraz już 15 (fakt, że 2 tygodnie było pomyłki)

A mi wreszcie spadło ciśnienie żeby jak najszybciej zajść w ciążę Trochę mniej zaglądam na forum i się tak nie nakręcam, niedługo będzie 2 miesiące od #, wybieramy się na urlop za miesiąc i może wtedy podejmiemy starania, ale jak się nie uda to też nie będzie tragedii. Nie śledzę swojego cyklu, nie obliczam dni płodnych, nic nie planuję, jedyne co robię w temacie ewentualnej ciąży to biorę cały czas kwas foliowy. Zgadzam się z tym co napisała Madzik, że do kolejnej ciąży trzeba być gotowym, myślę, że ja potrzebuję jeszcze trochę czasu.

No fakt leci i to bardzo szybciutko.W sumie jak pojde na kolejne badania za tydz to sie dowiem co i jak z tymi tygodniami u mnie,bo sama sie pogubilam.Jeden mowi ze w 13 drugi ze komputer wyjazuje ze to 15,krecka idzie dostac.
Szczerze mowiac najlepiej jest ograniczyc myslenie o kolejnej ciazy.Ja sie wylaczylam na maksa,wrecz nie chcialam i uwazalismy z TZ,ale 3 razy sie przydazylo no i mamy teraz brzusio.Nie bylam zupelnie na to gotowa,dlatego az tyle we mnie strachu,watpliwosci i bolu po pierwszym Aniolku.Stad moja rada o przeczekaniu.Nie mowie ze wszystkie ale czesc napewno bedzie chciala jeszcze sie wstrzymac bo rany w sercu sa za swieze.

Kasiek64 moj facet tez nie potrafil i nadal nie potrafi ze mna gadac i nie tylko jesli chodzi o temat #.Jest mu ciezko zwlaszcza jesli chodzi o damskie sprawy.Mysle ze oni tez na swoj sposob to przezywaja,tylko nie daja po sobie poznac.U mnie bylo podobnie jak u ciebie: przytulanie,calowanie,cza sem cos powiedzial i na tym sie konczylo.Ja nie ciagnelam za jezyk bo po co ma na sile sluchac czy mowic.Lepiej przeczekac,albo wstrzymac sie do czasu kiedy sam bedzie chcial rozmawiac.W koncu nie kazdy jest wylewny i nie kazdy potrafi byc dobrym sluchaczem czy doradca.
Nie udawaj ze wszystko jest ok bo to nie pomaga wrecz przeciwnie pograza i ciebie i bliskich.Ty powstrzymujesz sie od placzu,inni od rozmow i wspolczucia.Po co?! Nie tlum w sobie gniewu bolu czy zlosci.Wyrzuc to z siebie a napewno bedzie lepiej.Z reszta sama pewnie wiesz ze po kazdym placzu czy wykrzyczeniu sie przychodzi ulga i taki wewnetrzny sposob.Wiec nie nie ma sensu dusic tego w sobie.


Nie wiem czy powinnam Wam to pisac ale nie moge powtrzymac sie od pochwalenia.Mamy juz pierwsze USG i ubranka Przepraszam jesli u ktorejs z Was wywolalam wspomnienia.....

[julita6]

Madzik to świetnie ja wczoraj byłam w sklepie i na chwilę przystanęłam przy ubrankach dla maluszków, niektóre są prześliczne- takie maluśkie
kurczę nie mogę się doczekać kiedy sama będę takie kupować, ale jak na razie to muszę zadowolić się tylko oglądaniem, bo tydzień temu zamiast II kreseczek przyszła kolejna @

[Lukasz_sh]

tak racja ale ja nie mam sily isc jeszcze do pracy ale fizycznie wczoraj w sklepie malobym nie zaslabla pod tym wzgledem nie chce isc jeszcze do pracy

[kasiek64]

Nie przepraszaj. Cieszymy się razem z Tobą że wszystko się układa. Co do pierwszych ciuszków to też nie mogę się doczekać kiedy będę mogła w końcu coś kupić a nie tylko popatrzeć. Tak poza tym to ja jestem tą młodszą wśród rodziny więc każdy czeka tylko żeby oddać ciuszki wózki i inne wyposażenia. Nawet łóżeczko już w garażu jest\bo brat wyrzucać nie chciał. No ale będą musieli jeszcze poczekać. Miejmy nadzieję że niedługo.
Leci mi pierwszy cykl od @. Chyba jest ok i organizm wraca do formy. Dzisiaj 11 dc sprawdzałam owulacje testem bo przed # tak wypadało. Piękne dwie kreseczki. Tylko na razie nie wykorzystam ich.
Poczekam jeszcze przynajmniej miesiąc a potem do dzieła.
Karina ja do kwasu dorzuciłam jeszcze magnez bo lekarz mówił, że też ważny. kawa niestety go wypłukuje a ja jako typowa biurwa uwielbiam popijać kawkę w pracy.
Lukasz-sh proponuje zrobić badania krwi bo te zasłabnięcia to raczej nie są normalne. Może jakiś witaminek brakuje.

[Lukasz_sh]

robilam badania nic nie wyszlo moja lekarka podejrzewala anemie ale nie wyszlo nic

[madzik2221]

Fajnie ze moge wejsc tutaj i podzielic sie z Wami swoja czastka zycia.Czasami jest zle czasami dobrze ale trzeba isc do przodu i wierzyc ze bedzie dobrze- mimo wszystko.
Faktycznie dzieciece ciuszki sa urocze...od zawsze mialam hopla na tym punkcie a teraz to juz wogole.kupilabym wszystko i w kazdej ilosci,tylko kto mi kase bedzie na to dawal

[julita6]

Madzik o co chodzi z tą rozbieżnością w tygodniach ciąży? bo nie za bardzo wiem o co chodzi, a może coś przeoczyłam lub nie doczytałam

czy to chodzi o to, że jedni liczą tygodnie od ostatniej miesiączki a inni od zapłodnienia?

[madzik2221]

Napisane przez julita6

Madzik o co chodzi z tą rozbieżnością w tygodniach ciąży? bo nie za bardzo wiem o co chodzi, a może coś przeoczyłam lub nie doczytałam

czy to chodzi o to, że jedni liczą tygodnie od ostatniej miesiączki a inni od zapłodnienia?

Sama bym chciala wiedziec.Normalnie jak mi lekarz liczyl to pierwszy dzien ostatniej miesiaczki bym dniem w ktorym zaczyna sie liczenie.Chociaz ja z ta data nie jestem pewna bo nie zapisalam tego okresu i nie pamietalam dokladnie.Teraz jak bylam u gin na usg to powiedziala mi ze to nie mozliwe ze koniec 12 tyg. tylko 14 i 4dzien.Tak jak pokazal komputer,ale o co dokladnie jej chodzilo,czemu tak i na jakiej podstawie on to wylicza nie mam bladego pojecia.Ale przyjdzie do mnie polozna niedlugo to sie spytam jej co i jak.

[julita6]

Napisane przez madzik2221

Sama bym chciala wiedziec.Normalnie jak mi lekarz liczyl to pierwszy dzien ostatniej miesiaczki bym dniem w ktorym zaczyna sie liczenie.Chociaz ja z ta data nie jestem pewna bo nie zapisalam tego okresu i nie pamietalam dokladnie.Teraz jak bylam u gin na usg to powiedziala mi ze to nie mozliwe ze koniec 12 tyg. tylko 14 i 4dzien.Tak jak pokazal komputer,ale o co dokladnie jej chodzilo,czemu tak i na jakiej podstawie on to wylicza nie mam bladego pojecia.Ale przyjdzie do mnie polozna niedlugo to sie spytam jej co i jak.

Dzięki za wyjaśnienie ot babska ciekawość

najważniejsze to żeby było wszystko w porządku i dzidzia rozwijała się prawidłowo - czego ci życzę

[asiago]

Napisane przez Lukasz_sh

robilam badania nic nie wyszlo moja lekarka podejrzewala anemie ale nie wyszlo nic

Może po prostu jesteś przemęczona?Sypiasz dobrze w nocy? A może za mało jesz? Ja na początku, po # wcale nie jadłam, teraz już jem i to chyba nawet za dużo Musisz o siebie teraz bardzo dbać,żeby szybciej dojść do siebie.

[madzik2221]

Napisane przez julita6

Dzięki za wyjaśnienie ot babska ciekawość

najważniejsze to żeby było wszystko w porządku i dzidzia rozwijała się prawidłowo - czego ci życzę

Nie ma za co to ja dziekuje

[asiago]

Napisane przez madzik2221

Fajnie ze moge wejsc tutaj i podzielic sie z Wami swoja czastka zycia.Czasami jest zle czasami dobrze ale trzeba isc do przodu i wierzyc ze bedzie dobrze- mimo wszystko.
Faktycznie dzieciece ciuszki sa urocze...od zawsze mialam hopla na tym punkcie a teraz to juz wogole.kupilabym wszystko i w kazdej ilosci,tylko kto mi kase bedzie na to dawal

Tu się z Tobą zgodzę, dziecięce ciuszki są urocze, zwłaszcza te najmniejsze, a tymbardziej w uk, ale są też drogie i często mało praktyczne niestety. Bo po co 4 m maleństwu spodnie jeansowe itp, ja swojej córce kupowałam mnóstwo rzeczy, niektórych nigdy jej nie założyłam. Dziś już wiem,że najlepsze są bawełniane, cienkie pajacyki,bodziaki itp,a śliczne welurowe pajacyki,dresiki, sukieneczki itp dla maleństwa tylko na wyjście z domu. Mnie zawsze najbardziej podobały się te malutkie buciki,do dziś mam schowane malutkie 10cm różowe balerinki z kokardką i brokatem,kiedyś dam je mojej córce, jak podrośnie.
Madzik2221 super że możesz się tym wszystkim cieszyć, a to dobiero początek,ciąża to piękny okres i na pewno nam wszystkim będzie to pisane,dziewczyny głowy do góry,będzie dobrze...a w pamięci i w sercu nasze aniołki i tak będą żyć wiecznie.

[Lukasz_sh]

wogole nie jem nie odczuwam laknienia od bardzo dawna jjemy tyle co przy mezu jedna kanpka starczy mi na caly dzien wogole nie mam apetytu zle sypiam zawsze bralam leki do spania ale teraz nie biore bo wywoluja plamienia po tym

[asiago]

Napisane przez Lukasz_sh

wogole nie jem nie odczuwam laknienia od bardzo dawna jjemy tyle co przy mezu jedna kanpka starczy mi na caly dzien wogole nie mam apetytu zle sypiam zawsze bralam leki do spania ale teraz nie biore bo wywoluja plamienia po tym

I może w tym tkwi problem, twój organizm jest wycieńczony,musisz go zregenerować. Jak nie będziesz jadła nie będziesz miała siły na nic. Wiesz co, lekarzem nie jestem ale mi to wygląda na depresję, może powinnas pójść do lekarza pod tym kątem, długo tak się nie da żyć, bez jedzenia, bez snu i w ciągłym smutku. Mam do ciebie prośbę, zacznij jeść ciut więcej, bo naprawdę gdzieś padniesz i wylądujesz w szpitalu,a przy tym wyniszczysz swój organizm, a musisz o niego zadbać żeby móc znowu starać się o dzidziusia.

[kasiek64]

Posłuchaj tego, co mówi asiago. Te objawy naprawdę wskazują na stany depresyjne, co nie ułatwi ci planowania rodziny. Nawet zwykłe przeziębienie może negatywnie wpływać na płodność czy już rozwój dzieciątka a tym bardziej niewskazane jest przyjmowanie leków nasennych. Trzymaj się i polecam zasięgnąć porady specjalisty.

[julita6]

Dziewczyny mają rację musisz zadbać o swoje zdrowie, a przede wszystkim musisz jeść. Jeśli nie skorzystasz z pomocy specjalisty z różnych powodów, to spróbuj chociaż znaleźć jakąś rzecz która Cię cieszy lub sprawia Ci przyjemność i się nią zajmij.
Może np. mały spacerek na świeżym powietrzu przyniesie Ci na chwilę ulgę i odprężenie...
dzisiaj tak pięknie świeci słońce

[kasiek64]

To prawda słoneczko nastraja mnie dziś bardzo optymistycznie. Młody w pracy a ja od rana zajmuję się porządkami i gotowaniem słuchając sobie nastrojowej muzyki. Od poniedziałku kończymy remont mieszkania bo przez # stanęło w miejscu i nie mogliśmy zebrać się do roboty tym bardziej, że czeka pokoik, który miał być dla naszego syneczka. Muszę wierzyć, że niedługo stanie tam dziecięce łóżeczko a na ścianie na pewno zawieszę małego aniołka.
Trzeba iść dalej. Pewnie nie raz dopadnie nas wszystkie dół ale niestety czasu nie da się cofnąć.

[wranes]

Wranes ja ciągle przez to przechodzę, wczoraj kolega w pracy żartem zapytał kiedy idę na macierzyński, powiedziałam że jestem od 12.08 on na to a kiedy porodowe, ja na to że było 12.08, to zaczął się śmiać że go wkręcam...nic nie wiedział...a mi ręce opadły... Przepraszam że pytam, czy Twoja córka wiedziała że jesteś w ciąży?Moja niestety tak, musiałam jej powiedzieć bo skakała mi po brzuchu, była u mnie w szpitalu jak leżałam na podtrzymaniu, nie było dnia przez pierwszy miesiąc żeby nie pytała gdzie jest dzidziuś czy w brzuchu czy w niebie, dobijała mnie tym ale dzięki niej czuję że jestem na dobrej drodze by się z tego podnieść, by dalej walczyć o rodzeństwo dla mojej córki. Mam nadzieję że ty również się podniesiesz, trzymam mocno kciuki, [/QUOTE]

Moja córka wiedziała, bo zaczęła sama coś podejrzewać, a że jest spostrzegawcza to już dłużej nie mogłam ukrywać. Kiedy miałam pierwsze # w grudniu 2009 a był to 14 tc to jakoś wytłumaczyliśmy, że dzidzia poszła do Aniołków. Na to ona, że kiedy będzie następna...jutro? Więc dobrze to zniosła. Natomiast tym razem # we wrześniu 2010, była bardzo przywiązana, głaskała po brzuszku, mówiła że bardzo kocha dzidzie, że nie może się doczekać kiedy ją zobaczy, zawsze rano i wieczorem całowała brzuszek i na dodatek jak mówiła paciorek, to zawsze prosiła, żeby dzidzia u mamuni w brzuszku była codziennie zdrowa. Jak się dowiedziała, że dzidzi nie ma to był straszny płacz, histeria. Zdarza się jej, że coś powie co niechcąco rozbudzi moje emocje, ona mówi to jeszcze swoim słodkim i szczerym głosikiem...serce się kroi . Ale z dnia na dzień jest coraz lepiej...

[asiago]

Wranes naprawdę bardzo mi przykro że musicie przez to przechodzić, zwłaszcza Twoja córcia, która jest jednak starsza niż moja i więcej rozumie.Ale to wszystko jest niesprawiedliwe, mnie pociesza fakt, że mam Julcię i dla niej muszę żyć normalnie. Pierwszy raz # zanim ją urodziłam, więc popadłam w niezłą depresję, teraz nie mogę sobie na to pozwolić, choć to bardzo boli. Mam ogromną nadzieję,że Twoja córcia doczeka się rodzeństwa, a Ty drugiego maleństwa, czego Ci życzę z całego serca. Trzymaj się cieplutko

[Lukasz_sh]

wiecie co boje sie uzywac takich slow ale tez myslalam ze to deprecha nic mi nie sprawia przyjemnosci nie umiem sie cieszycnajchetnie to bym wogole z domu nie wychodzila zaszyla sie w tych 4 katach.....