Mamusie listopad 2019- cz. 3

[kasia2439]

Napisane przez Nurek1119

Może być trudno


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisane przez agnieszka_2293

Wchodź przeceny są

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez babeczki

Hahaha, ja specjalnie jutro jade do wiekszego miasta, zeby wkroczyć do smyka, hm, reserved itp



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez owocowykoktajl

Moja mama jest Wanda i powiem Ci, że dopiero przez Twoją córkę zaczęłam ładniej patrzeć na to imię Nie podpuszczam Cie, ale nie zrobisz tego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No i weszłam ... ale nic nie kupiłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nurek1119]

Napisane przez kasia2439

No i weszłam ... ale nic nie kupiłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To tak jakbyś nie weszła


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[misiaa91]

Napisane przez babeczki

Hahaha, ja specjalnie jutro jade do wiekszego miasta, zeby wkroczyć do smyka, hm, reserved itp



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I to rozumiem.

Napisane przez Jaguś

Dziewczyny, dzisiaj byłam na pogrzebie taty koleżanki, która zresztą też w listopadzie rodzi, i się dowiedziałam, że nie powinnam przychodzić! Też jakiś przesąd. Może ta koleżanka też powinna odpuścić pogrzeb własnego ojca, nie wiem

Słyszałam ten przesąd, ale dla mnie to jest chore, jak większość przesądów, zresztą.

Koleżanka w tamtym roku, będąc w ciąży, straciła mamę, miała nie iść na pogrzeb? No to jest niepojęte.

[Mikaa92]

Będąc w pierwszej ciąży zmarł mój wujek, nie poszłam na pogrzeb ale nie ze względu na przesądy. Szczerze po prostu średnio go lubiałam, był zawsze źle nastawiony do mnie od dziecko chociaż nigdy mu nic złego nie zrobiłam i czułam tą niechęć jego zawsze. Mimo to na pogrzebie widząc osoby które płaczą zawsze mi się przykro robi i jakaś łza kapnie to nie chciałam iść i się denerwować nad jego grobem. Inna sprawa jak by to była bliska mi osoba lub taka dla której bym chciała przyjść na tą ostatnią drogę to ba pewno bym poszła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez kasia2439

No i weszłam ... ale nic nie kupiłam

Nie liczy się!

Napisane przez Jaguś

Dziewczyny, dzisiaj byłam na pogrzebie taty koleżanki, która zresztą też w listopadzie rodzi, i się dowiedziałam, że nie powinnam przychodzić! Też jakiś przesąd. Może ta koleżanka też powinna odpuścić pogrzeb własnego ojca, nie wiem

Aż sobie wygugluje czemu.

ech, zabobony Niby kraj taki katolicki

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez Miss_Bow

„W oczekiwaniu na dziecko” czytałam, że np. ojciec dziecka [...]

Miss, możesz mi powiedzieć czy to jest ta książka, która ma około 550 stron i każda strona podzielona jest jakby na 2 kolumny?

[Sarahxoxo]

Likka gratulacje!

Napisane przez Miss_Bow

Ja też jestem na nie jeżeli chodzi o poród domowy, panicznie boję się komplikacji!


Też jestem na nie, jakoś ciężko by mi było potem to oglądać chyba... „W oczekiwaniu na dziecko” czytałam, że np. ojciec dziecka może kamerować moment narodzin albo w lusterku pokazać jak dzidziuś przychodzi na świat, ale dla mnie to by chyba było zbyt wiele Tak samo jak mogą Ci pokazać jak wyciągają dzidziusia podczas cesarki, o nie... Musieli by mnie chyba potem cucić po takich emocjach I wyczytałam jeszcze, że po porodzie można wyglądać jak po zejściu z ringu bokserskiego (siniaki na twarzy, przekrwione oczy), zwłaszcza jak się parło szczęką i twarzą a nie dołem ciała

Ja rowniez nigdy bym sie nie zdecydowala na porod domowy, ale moze dlatego, ze juz rodzilam i wiem co mnie czeka. Absolutnie nie chcialabym tego przezywac w domu...


Co do siniakow po porodzie to podobno wcale nie jest rzadkie (tez mi kolezanki opowiadaly jak wygladaly), ale ja musze powiedziec, ze u mnie nic nie bylo, zadnych siniakow, przekrwien czy czegokolwiek, wygladalam calkiem normalnie, tylko wlosy troche sie skoltunily, bo zapomnialam gumki, rodzilam w rozpuszczonych i fryzura byla po porodzie nie ta....


___________________


Blagam Was dziewczyny, nie patrzcie sobie lusterkiem w krocze przez pierwsze dni po porodzie sn! Dla wlasnego dobra. 4 dni po porodzie bylam mega ciekawa jak mnie pozszywali i zajrzalam... skonczylo sie godzina chlipania i placzu. Dzis nie widac po tym ani sladu, wygladam na dole jak przed porodem, ale na wszystko trzeba czasu i naprawde nie ma co sie katowac takim widokiem, bo on pozostaje potem w pamieci.

Napisane przez owocowykoktajl

Przeczytałam artykuł i włos mi się na głowie zjeżył jak doszłam do 'zielonych wód płodowych' i tego, że to przeciez nic złego!

Nie wiem o co chodzi z zielonymi wodami, ale to nie brzmi jakby to nie bylo nic zlego. Moje byly bezbarwne.

Napisane przez Miss_Bow

Czytając to zastanawiałam się ile kobiet pozwala mężowi na takie filmowanie lub trzymanie lusterka Albo - ilu mężczyzn było by to w stanie znieść

To chyba jacys masochisci

Napisane przez Dzidka98

Macie jakas fajna stronke z ktorej zamawiacie ciuchy dla dzieci? Tyle tego jest, ze idzie zwariowac ;D

Ja nie zamiawiam online, tylko napadam na sklepy live

Napisane przez Jaguś

Ja się niepotrzebnie z mamą podzieliłam, jakie imię mam na myśli, od razu mi wyliczyła kto takie ma i dlaczego źle jej się kojarzy a to było jedyne męskie, które w miarę mi sie podobało, poza tym w ogóle nie mam pomysłu

Tez zrobilam ten blad, bo podzielilam sie swoim pomyslem z tata i reakcja byla identyczna jak u Ciebie,

Napisane przez kasia2439

Siedzę na przeciwko Smyka i pilnuje się, żeby nie wejsc

I co, udalo sie?

Napisane przez owocowykoktajl

ech, zabobony Niby kraj taki katolicki

Oj tak, tez tego nie pojmuje

[Likka9]

Sarahxoxo
Ja pamiętam jak między skurczami walczyłam z tangle tazer rozczesujac kołtun


Ale mi pozwalali chodzić tylko pod prysznic bo chcieli na maksa opoznic porod,nie mogłam skakać na piłce żeby sobie ulżyć i zwiększyć rozwarcie itp. tylko ten prysznic. Więc w czasie skurczy tarlam pewnie głową w fotel

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez Sarahxoxo

Nie wiem o co chodzi z zielonymi wodami, ale to nie brzmi jakby to nie bylo nic zlego. Moje byly bezbarwne.

Poszperałam i taki kolor wód może oznaczać:
-niedotlenienie dziecka
-wydalenie smółki do wód- czyli ryzyko infekcji
-przenoszenie ciąży

No według mnie to nie są sytuacje bezpieczne i bezstresowe

[Sarahxoxo]

Acha Likka mialam cie zapytac...
nie moge teraz znalezc tego posta, bo cos sie nie zacytowal, ale pisalas, ze po 30tc gin nie bedzie cie badac, bo powiedzial, ze przez to badanie wywolalo u Ciebie wczesniejszy porod. Dlaczego gin tak mysli? To chyba nie zdarza sie zbyt czesto? Bo gdyby sie zdarzalo to wszystkie dziewczyny by rodzily przedwczesnie, bo przeciez wszystkie sa badane miedzy 30 a 40tc. Pytam, bo ja tez urodzilam wczesniej i to bylo 2 dni po wizycie u gina. Ile dni po Twojej wizycie zaczelas rodzic?

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez owocowykoktajl

Poszperałam i taki kolor wód może oznaczać:
-niedotlenienie dziecka
-wydalenie smółki do wód- czyli ryzyko infekcji
-przenoszenie ciąży

No według mnie to nie są sytuacje bezpieczne i bezstresowe

Tez bym nie powiedziala, ze ktorakolwiek z wymienionych jest bezpieczna...

[Likka9]

Z ciekawości - dlaczego nie można chodzic w ciąży na pogrzeby? Co tam piszą mądrego?


Ja dwa dni przed porodem byłam na pogrzebie babci męża. Pamiętam że to był pierwszy raz,kiedy wsadziłam torbę do bagażnika bo to kawalek drogi i pomyślałam,że mogę zacząć rodzić. Nie usłyszałam od nikogo ani grama durnego słowa.
A tam na wiosce pogrzeb w wierze męża to bite 4-5 godzin. Ławki z trzy. Do tej pory nie wiem jak wytrzymałam, chyba emocje tak działały. Dwa dni później jak urodziła się nasza córka każdy mówił , że babcia zrobiła dla niej miejsce na ziemi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Napisane przez Mikaa92

Będąc w pierwszej ciąży zmarł mój wujek, nie poszłam na pogrzeb ale nie ze względu na przesądy. Szczerze po prostu średnio go lubiałam, był zawsze źle nastawiony do mnie od dziecko chociaż nigdy mu nic złego nie zrobiłam i czułam tą niechęć jego zawsze. Mimo to na pogrzebie widząc osoby które płaczą zawsze mi się przykro robi i jakaś łza kapnie to nie chciałam iść i się denerwować nad jego grobem. Inna sprawa jak by to była bliska mi osoba lub taka dla której bym chciała przyjść na tą ostatnią drogę to ba pewno bym poszła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja to całkowicie rozumiem, chodzę na pogrzeby tylko bliskich mi osób, na szczęście nie mam ich za sobą wielu. Nie rozumiem idei chodzenia na pogrzeb, jako rozrywki, a i tak się zdarza u ludzi w pewnym wieku

[piano2019]

O matko. Poród w domu stanowcze nie ! Pierwsze urodziłam SN a powiem szczerze ze marże o cesarce. Jutro idę do okulisty i zobaczymy co mi powie. Generalnie pewnie będzie z☠☠☠ka ze jestem w ciąży bo znowu kupę czasu będę bez leków.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez Likka9

Z ciekawości - dlaczego nie można chodzic w ciąży na pogrzeby? Co tam piszą mądrego?


Ja dwa dni przed porodem byłam na pogrzebie babci męża. Pamiętam że to był pierwszy raz,kiedy wsadziłam torbę do bagażnika bo to kawalek drogi i pomyślałam,że mogę zacząć rodzić. Nie usłyszałam od nikogo ani grama durnego słowa.
A tam na wiosce pogrzeb w wierze męża to bite 4-5 godzin. Ławki z trzy. Do tej pory nie wiem jak wytrzymałam, chyba emocje tak działały. Dwa dni później jak urodziła się nasza córka każdy mówił , że babcia zrobiła dla niej miejsce na ziemi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niby dziecko po pogrzebie ma umrzeć mamo:

Jedyny argument za nie-chodzeniem na pogrzeby to zbyt duży stres. A tutaj wiadomo: zależy kim dla nas był zmarły.

Kupiliśmy gatki jest pierwszy róż!
20190715_204404.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarahxoxo]

Napisane przez owocowykoktajl

Kupiliśmy gatki jest pierwszy róż!

Jakie te rozowe sliczne

[misiaa91]

Napisane przez owocowykoktajl

Niby dziecko po pogrzebie ma umrzeć mamo:

Jedyny argument za nie-chodzeniem na pogrzeby to zbyt duży stres. A tutaj wiadomo: zależy kim dla nas był zmarły.

Kupiliśmy gatki jest pierwszy róż!
Załącznik 7683208

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Urocze te różowe.

[owocowykoktajl]

Napisane przez misiaa91

Urocze te różowe.

Napisane przez Sarahxoxo

Jakie te rozowe sliczne

Małymi kroczkami i chyba będzie coraz więcej


Ooo, miałam pytać. Dla noworodka do spania w zupełności wystarczy rożek/otulacz? Czy trzeba się zaopatrzyć w śpiworek? Czy śpiworki ciutek później?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jaguś]

Napisane przez owocowykoktajl

Niby dziecko po pogrzebie ma umrzeć mamo:


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, jak się wierzy w takie rzeczy to raczej polecam apostazję i przyłączenie się do jakiegoś kościoła spaghetti bo z Bogiem to nie ma nic wspólnego.

[Sarahxoxo]

Napisane przez owocowykoktajl

Małymi kroczkami i chyba będzie coraz więcej

Brawo

Napisane przez owocowykoktajl

Ooo, miałam pytać. Dla noworodka do spania w zupełności wystarczy rożek/otulacz? Czy trzeba się zaopatrzyć w śpiworek? Czy śpiworki ciutek później?

Ja sie na otulaczach/rozkach nie znam. Nasza mala spala od poczatku w spiworku.

[owocowykoktajl]

Napisane przez Jaguś

Nie wiem, jak się wierzy w takie rzeczy to raczej polecam apostazję i przyłączenie się do jakiegoś kościoła spaghetti bo z Bogiem to nie ma nic wspólnego.

Dlatego napisałam parę postów wcześniej, że niby taki katolicki kraj mamy, a w przesady wierzymy
Z tym pogrzebem to sama musiałam wyguglowac, bo nie miałam pojęcia.

Ale powiem Wam, że sama buty przed ślubem wietrzyłam i niebieskie, stare i pożyczone też było i "przypadkiem" nakryłam buta TŻ przy ołtarzu
A co, przynjamniej mogłam się skupić na czymś innym niż na stresie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarahxoxo]

Napisane przez owocowykoktajl

Ale powiem Wam, że sama buty przed ślubem wietrzyłam i niebieskie, stare i pożyczone też było i "przypadkiem" nakryłam buta TŻ przy ołtarzu

A tego to nie znam To tez jakies przesady?

[Likka9]

I to niestety najczęściej wierza Ci co co niedziela są w kościele. Starszy czy młody, wierny katolik. Przynajmniej w moim otoczeniu tak to widzę.



Moja spala pod kocykiem odkąd pamiętam. Do dzisiaj jej została miłość do kołdry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez Sarahxoxo

A tego to nie znam To tez jakies przesady?

Tak, z butami to żeby szczęście do nich wleciało.
Stare, niebieskie i pożyczone i coś nowego to u mnie się w rodzinie przyjęło (ale pewnie też jakiś przesad), ja miałam starą pożyczoną bransoletkę, i nową, niebieską podwiazkę. Bratowała się śmiała, że ona miała starego męża, to jej wystarczył
A z nakrywaniem rąbkiem sukni, że niby będę rządzić w związku. No cóż, narazie tak jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kapewa]

Napisane przez Jaguś

Dziewczyny, dzisiaj byłam na pogrzebie taty koleżanki, która zresztą też w listopadzie rodzi, i się dowiedziałam, że nie powinnam przychodzić! Też jakiś przesąd. Może ta koleżanka też powinna odpuścić pogrzeb własnego ojca, nie wiem

Też słyszałam taki przesąd.
Ja miałam trudną sytuację w pierwszej ciąży-Mamę odwiozłam do szpitala, doglądałam, karmiłam w szpitalu, na zmianę z siostrą-ja w 35 tyg ciąży, Siostra z nosidełkiem i Córeczką 4 miesięczną, przez tydzień, potem Mamę wypisali, ale potrzebowała opieki więc nie wrócila do domu tylko do Siostry Ją zawieźliśmy (miesiąc jak do nowego domu się Siostra wprowadziła). Popołudnie byliśmy razem, wieczorem pojechałam do domu, a o 22 Mama zmarła :-( Więc nie tylko pogrzeb, ale organizacja, a obie miałyśmy trudną sytuację.

Urodziłam 2 tygodnie później i oczywiście ludzie mówili że to przez "wrażenia" , ale to nie tak sytuacja już była ciężka, więc byłam częściowo na śmierc przygotowana.
A gin mnie skierował do szpitala w 38 tyg bo dziecko było już dość duże, a niepokoiła go mniejsza ilość wód płodowych, więc lepiej żebym była pod obserwacją. Z porodem nie czekali do 40 bo skakało ciśnienie dziecka, jak się okazało główką przyciskało pępowinę

[Sarahxoxo]

Napisane przez owocowykoktajl

Tak, z butami to żeby szczęście do nich wleciało.
Stare, niebieskie i pożyczone i coś nowego to u mnie się w rodzinie przyjęło (ale pewnie też jakiś przesad), ja miałam starą pożyczoną bransoletkę, i nową, niebieską podwiazkę. Bratowała się śmiała, że ona miała starego męża, to jej wystarczył
A z nakrywaniem rąbkiem sukni, że niby będę rządzić w związku. No cóż, narazie tak jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze wiedziec, nie slyszalam o tym.
W ogole ja sie malo znam na przesadach. Jak bralam slub to jedyne co mialam to "r" w nazwie miesiaca, a i to bylo zupelnym przypadkiem, bo po prostu tak akurat wypadla wolna data. My bysmy na to uwagi nie zwrocili, tylko jak juz byla data pewna to mi ciotka pogratulowala dobrego wyboru miesiaca. Nawet poczatkowo nie wiedzialam o co jej chodzi

[piano2019]

Napisane przez owocowykoktajl

Małymi kroczkami i chyba będzie coraz więcej


Ooo, miałam pytać. Dla noworodka do spania w zupełności wystarczy rożek/otulacz? Czy trzeba się zaopatrzyć w śpiworek? Czy śpiworki ciutek później?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nasza spała od 3-4 m w spiworku. Wcześniej rożek/ otulać bo włożona do śpiworki się w nim gubiła


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocowykoktajl]

Napisane przez Sarahxoxo

Dobrze wiedziec, nie slyszalam o tym.
W ogole ja sie malo znam na przesadach. Jak bralam slub to jedyne co mialam to "r" w nazwie miesiaca, a i to bylo zupelnym przypadkiem, bo po prostu tak akurat wypadla wolna data. My bysmy na to uwagi nie zwrocili, tylko jak juz byla data pewna to mi ciotka pogratulowala dobrego wyboru miesiaca. Nawet poczatkowo nie wiedzialam o co jej chodzi

My z miesiącem chcieliśmy tylko, żeby wypadło w którąś "miesiecznice" związku i w sierpniu wypadało najbliżej, bo dzień po

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez kapewa

Też słyszałam taki przesąd.
Ja miałam trudną sytuację w pierwszej ciąży-Mamę odwiozłam do szpitala, doglądałam, karmiłam w szpitalu, na zmianę z siostrą-ja w 35 tyg ciąży, Siostra z nosidełkiem i Córeczką 4 miesięczną, przez tydzień, potem Mamę wypisali, ale potrzebowała opieki więc nie wrócila do domu tylko do Siostry Ją zawieźliśmy (miesiąc jak do nowego domu się Siostra wprowadziła). Popołudnie byliśmy razem, wieczorem pojechałam do domu, a o 22 Mama zmarła :-( Więc nie tylko pogrzeb, ale organizacja, a obie miałyśmy trudną sytuację.

Urodziłam 2 tygodnie później i oczywiście ludzie mówili że to przez "wrażenia" , ale to nie tak sytuacja już była ciężka, więc byłam częściowo na śmierc przygotowana.
A gin mnie skierował do szpitala w 38 tyg bo dziecko było już dość duże, a niepokoiła go mniejsza ilość wód płodowych, więc lepiej żebym była pod obserwacją. Z porodem nie czekali do 40 bo skakało ciśnienie dziecka, jak się okazało główką przyciskało pępowinę

Kapewa, oby ta ciąża była dla Ciebie szczesliwsza. Takie przeżycia nigdy nie są dobre jedyne co to mogą zahartowac człowieka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[misiaa91]

Napisane przez owocowykoktajl

Małymi kroczkami i chyba będzie coraz więcej


Ooo, miałam pytać. Dla noworodka do spania w zupełności wystarczy rożek/otulacz? Czy trzeba się zaopatrzyć w śpiworek? Czy śpiworki ciutek później?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja śpiworka nie planuję, będę używała rożka w tym celu.

Też miałam coś starego, niebieskiego i pożyczonego, ale traktowałam to w kategorii zabawy, tradycji, a nie, że jak nie będzie to katastrofa.

Ślub w kwietniu, bez r, ale na upartego po angielsku r ma, także zależy, jak się spojrzy.

[Miss_Bow]

Napisane przez owocowykoktajl

Kupiliśmy gatki jest pierwszy róż!
Załącznik 7683208

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Te różowe są prześliczne Też nie jestem fanką różu, ale te są naprawdę ładne

Napisane przez misiaa91

Ja to całkowicie rozumiem, chodzę na pogrzeby tylko bliskich mi osób, na szczęście nie mam ich za sobą wielu. Nie rozumiem idei chodzenia na pogrzeb, jako rozrywki, a i tak się zdarza u ludzi w pewnym wieku

Jestem z małej miejscowości i u nas była jedna kobitka, która z nudów zaliczała wszystkie pogrzeby

Napisane przez kapewa

Też słyszałam taki przesąd.

Ja miałam trudną sytuację w pierwszej ciąży-Mamę odwiozłam do szpitala, doglądałam, karmiłam w szpitalu, na zmianę z siostrą-ja w 35 tyg ciąży, Siostra z nosidełkiem i Córeczką 4 miesięczną, przez tydzień, potem Mamę wypisali, ale potrzebowała opieki więc nie wrócila do domu tylko do Siostry Ją zawieźliśmy (miesiąc jak do nowego domu się Siostra wprowadziła). Popołudnie byliśmy razem, wieczorem pojechałam do domu, a o 22 Mama zmarła :-( Więc nie tylko pogrzeb, ale organizacja, a obie miałyśmy trudną sytuację.



Urodziłam 2 tygodnie później i oczywiście ludzie mówili że to przez "wrażenia" , ale to nie tak sytuacja już była ciężka, więc byłam częściowo na śmierc przygotowana.

A gin mnie skierował do szpitala w 38 tyg bo dziecko było już dość duże, a niepokoiła go mniejsza ilość wód płodowych, więc lepiej żebym była pod obserwacją. Z porodem nie czekali do 40 bo skakało ciśnienie dziecka, jak się okazało główką przyciskało pępowinę

Bardzo mi przykro, nie miałaś łatwo

Napisane przez Jaguś

Dziewczyny, dzisiaj byłam na pogrzebie taty koleżanki, która zresztą też w listopadzie rodzi, i się dowiedziałam, że nie powinnam przychodzić! Też jakiś przesąd. Może ta koleżanka też powinna odpuścić pogrzeb własnego ojca, nie wiem

Noe słyszałam o takim przesądzie... Hm...

Napisane przez Sarahxoxo

Co do siniakow po porodzie to podobno wcale nie jest rzadkie (tez mi kolezanki opowiadaly jak wygladaly), ale ja musze powiedziec, ze u mnie nic nie bylo, zadnych siniakow, przekrwien czy czegokolwiek, wygladalam calkiem normalnie, tylko wlosy troche sie skoltunily, bo zapomnialam gumki, rodzilam w rozpuszczonych i fryzura byla po porodzie nie ta....

Czyli muszę koniecznie zapakować kilka gumek do włosów Bo moje włosy plączą się nawet bez nadmiaru emocji, więc po porodzie to pewnie zostałby jeden kołtun do ścięcia, haha!

Napisane przez owocowykoktajl

Tak, z butami to żeby szczęście do nich wleciało.
Stare, niebieskie i pożyczone i coś nowego to u mnie się w rodzinie przyjęło (ale pewnie też jakiś przesad), ja miałam starą pożyczoną bransoletkę, i nową, niebieską podwiazkę. Bratowała się śmiała, że ona miała starego męża, to jej wystarczył
A z nakrywaniem rąbkiem sukni, że niby będę rządzić w związku. No cóż, narazie tak jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się śmiałam, że my pożyczyliśmy stary samochód do ślubu Nic innego nie udało mi się wymyślić w kwestii starego i pożyczonego

Napisane przez owocowykoktajl

Miss, możesz mi powiedzieć czy to jest ta książka, która ma około 550 stron i każda strona podzielona jest jakby na 2 kolumny?

Tak, to ta Ale ja ją mam w wersji angielskiej, bo są odniesienia do tutejszej służby zdrowia i ogarniam słownictwo specjalistyczne przy okazji Zakupiłam ostatnio kolejną część o pierwszym roku życia dziecka, ona ma 700 stron

[Nurek1119]

Dzień dobry


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasia2439]

Dzień dobry



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz