Rozstanie z facetem XXXIII - Strona 89 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-07-23, 15:25   #2641
TancerzTango
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 476
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dobrze robisz, trzeba dbać o dobre samopoczucie a taniec jest najlepszą formą poprawy nastroju.

I fajna impreza to najlepsza okazja na przeżycie wakacyjnej miłości a to też pozytywnie nastawia do życia

Edytowane przez TancerzTango
Czas edycji: 2015-07-23 o 15:31
TancerzTango jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-23, 18:22   #2642
AngelGirl
Raczkowanie
 
Avatar AngelGirl
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Hej Wam, pisałam jakiś rok temu w innym wątku, że daję ostatnią szanse swojemu facetowi. Obiecywał wielkie zmiany, błagał, płakał...I tak oto wylądowałam TU... Święta prawda człowiek się nie zmienia. Jak Cie traktował tak Cie będzie traktował. Zmieni się ale na "chwile", rodzice, przyjaciele radzili mi żebym wytrzymała, nie poddawała się, a mi tak serce płakało że uległam. I tak oto mam zmarnowany rok...
Najbardziej boli mnie to że mam 28 lat. I w tym wieku ani normalnego faceta ani dzieci, wiem ze muszę sobie dać czas na poukładanie spraw...I otworzyć serce na kogoś normalnego, kogoś kto pokocha prawdziwie i ze wzajemnością...
AngelGirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-23, 18:53   #2643
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Rysunkowiec Pokaż wiadomość
Dziewczyny, co jest nie tak z tymi facetami? Wczoraj kumpela wyciągnęła mnie na imprezę nad jeziorem. Poznałam pewnego kolesia, nawet całowałam się z nim ( jakie to dziwne uczucie całować kogoś innego niż były..... ) . Byłam pijana i spragniona bliskości, nie oceniać ...

Dziś sprawdziłyśmy go na fejsie i co? Ma narzeczoną i dziecko w drodze, a zabawia się z innymi. Nie żebym się nastawiła na coś z nim, ale no kurde czuję się teraz jak szmata Jak bym wiedziała o tej dziewczynie to koleś dostałby po mordzie, a tak zostałam z wyrzutami sumienia, a przeciez to nie ja jestem winna?


p.s. u mnie tak sobie, baluje ile wlezie, nie płakałam na szczęscie dziś
ja pier...:k wasny: nóż się w kieszeni otwiera..
i jak tu wierzyć, że jeszcze normalni chodzą po tym świecie?


Cytat:
Napisane przez _Anusia_ Pokaż wiadomość
Mój eks przyszedł wczoraj niespodziewanie do mieszkania koło 22. Powiedział, że mnie kocha i cały czas o mnie myśli, że go od siebie uzależniłam i chciałby żeby było między nami jak dawniej. Jednocześnie nie zmienił stanowiska co do słów "Nie ożenię się z tobą" i próbował mi tłumaczyć, że to z powodu tych wszystkich kłótni i awantur. Powiedziałam mu, że mną też targają emocje w nerwach i podczas kłótni, a jakoś nigdy nie powiedziałam mu, że za niego nie wyjdę.

Muszę Wam powiedzieć, że sama byłam pod wrażeniem tego jak silna i stanowcza jestem. Żadnych nerwów, spokojne odpowiedzi gaszące jego entuzjazm pt. "Kochajmy się jak dawniej", nawet powiedział w pewnym momencie że chciałby być tak silny i twardy jak ja. Dla mnie jednak sprawa jest oczywista - wierzę mu że kocha i tęskni, ale nie chcę do trzydziestki żyć na kocią łapę, a facet który ma wątpliwości czy chce mieć mnie za żonę to nie jest facet dla mnie. Nie rozumiem w takim razie po co mi się oświadczał.

Jeszcze znajdę takiego, który nie będzie miał wątpliwości i będzie dążył do normalnego życia ze mną. Mocno w to wierzę, choć wciąż żałuję, że to nie będzie On.
Wiesz, nie chcę Cię dołować etc. ale możesz być taka silna właśnie dlatego, że przyszedł, że poczułaś, że mu zależy. Niestety tak jakoś jest, że w takiej chwili jesteśmy twarde i silne ( też tak miałam i mam!) a jak facet odpuszcza i się nie stara to powoli dociera, że to koniec i zaczyna boleć.
Mam nadzieję, że u Ciebie tak nie będzie. Obyś była inna niż ja

Cytat:
Napisane przez skaweczka Pokaż wiadomość
Yyyyyyy ale okaz Ci się trafił, już przestaje wierzyć w normalnych facetów. Ja byłam wczoraj z koleżanka w centrum i poznaliśmy 3 mężczyzn z czego jeden bardzo mi się spodobał, ale zaczął kręcić z moja koleżanką a jak jej nie było w zasięgu wzroku to ze mna :/ Dupek, po paru takich akcjach nie wytrzymałam i wyszłam zdegustowana z klubu.



Cytat:
Napisane przez ines8 Pokaż wiadomość
Ja też baluję ile wlezie, o czym dowiedział się mój były i wypisuje do mnie, że mam przestać pić, że się martwi, że to nie wyjście z sytuacji, że co to będzie jak kumple i imprezki się skończą bla bla bla bla bla bla.
Mój status "w związku" miał chyba jeszcze ze 2,5 miesiąca po zerwaniu, chyba nawet kiedy już "był" z tą nową...niepotrzebnie więc go kasował bo w związku przecież jest tylko innym
"Mój" idiota, jak dał ostatnio status, że od 3 lipca jest w związku (w domyśle, że oczywiście z nią, ale bez odznaczania że z nią) to biedaczek nie zwrócił uwagi, że widnieje tam, że zaznaczył to pole 20 czerwca (czyli zaznaczał to, jak był ze mną tylko nie dał, że publiczne). Proszę jaki przepowiadacz przyszłości Jeśli laska nie wiedziała o mnie i byłaby rozgarnięta to by dopytywała...


Cytat:
Napisane przez AngelGirl Pokaż wiadomość
Hej Wam, pisałam jakiś rok temu w innym wątku, że daję ostatnią szanse swojemu facetowi. Obiecywał wielkie zmiany, błagał, płakał...I tak oto wylądowałam TU... Święta prawda człowiek się nie zmienia. Jak Cie traktował tak Cie będzie traktował. Zmieni się ale na "chwile", rodzice, przyjaciele radzili mi żebym wytrzymała, nie poddawała się, a mi tak serce płakało że uległam. I tak oto mam zmarnowany rok...
Najbardziej boli mnie to że mam 28 lat. I w tym wieku ani normalnego faceta ani dzieci, wiem ze muszę sobie dać czas na poukładanie spraw...I otworzyć serce na kogoś normalnego, kogoś kto pokocha prawdziwie i ze wzajemnością...
Ech...no cóż. Witaj Kochana Pomyśl, że lepiej teraz niż za rok Podjęłaś słuszną decyzję
Ja też mam 28 lat jest nas więcej Jeszcze będziemy szczęśliwe!
__________________
happines depends upon ourselves
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-23, 19:42   #2644
Karolinasobiejestem
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 4
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Pozwolcie, ze wkleje tutaj swoje wypowiedzi z innego postu, bo troche sie temat zgadza:

Rozstalam sie z chlopakiem po 5 latach bycia razem. mamy po 21 lat. Nasze rozstanie mialo dwa etapy. Odeszlam raz, ale nie bez ostrzezenia. Mowilam, ze cos sie nie uklada z miesiac wczesniej albo i dluzej, uprzedzalam ale nic nie docieralo, bylam wrecz wysmiewana. W koncu odeszlam byly wyzwiska, ze licza sie dla mnie tylko pieniadze ( totalna bzdura, bo to ja wiecej wydalam na nas niz on, ale mniejsza o to), byly gadki, ze zyczy mi najgorzej na swiecie, ze nie zasluguje na nic od niego itp. Po jakims czasie jednak wrocilsimy do siebie, chec sprobowania jeszcze raz od nowa wziela gore. Jednak niestety nie udalo sie znow i odeszlam drugi raz. I znow to samo, ze zachowalam podle, ze zyczy mi jak najgorzej na swiecie, ze chcialby zeby ktos mnie kiedys tak zostawil jak ja jego. Ze nie zasluguje na zaden szacunek po tym jak sie zachowalam. A dodam, ze nie zrobiam nic podłego. Nie oszukalam, nie oklamal, nigdy nie zdradzilam. Postawilam sprawe jasno i wyjasnilam dlaczego odchodze byly to powody z wynikajacego z jego roznych zachowan, ktore byly nie na miejscu jak też z roznic charakterow, pogladow na zycie, ktore sie zmienily wraz z wiekiem itp. no po prostu zwiazek sie wypalil. Mowil, ze zniszczy mi zycie i tak dalej. W chwili, gdy pisal do mnie, ze bardzo kocha, ze nigdy nikogo tak nie pokocha, ze bylam jego wszystkim i tak dalej jest kochany, a gdy tylko powiem, zeby dal juz spokoj ze to naprwade juz skreslone, ze chce zapomniec, ze chce dac nam obojug szanse na szczeslwie zycie to zaczynaja sie, ze zniszczy mi zycie, ze jestem nikim, ze zyczy mi zebym zostala stara panna itp. Probowalam z nim rozmawiac, ze bardzo mnie to boli ze mnie tak traktuje, ze nie zasluguje na to, ze nigdy go nie skrzywdzilam gdy bylsimy razem i wszystko szczerze mu powiedzialam. On jednak twierdiz, ze nie moze mi zyczyc szczescia, bo nie chce zeby m byla kiedys z kimkolwiek innym i ze zyczy mi samych nieszczesc, bo tylko na to zasluguje bo tym jak go zostawilam po tylu latach. Przestalam po prostu odpisywac na to wszystko. Wiem, ze odeszlam ze wyrzadzilam mu tym krzywde, biore za to odpowiedzialnosc, pomijajac fakt ze nie odeszlam bez powodow, ze czy on nie robi mi wiekszej krzywdy wyzwysikami i tym, ze nie zasluguej na nic po tych 5 latach? Ani razu go nie wyzwalam nawet jak on mnie wyzywal, nie powiedzialam zlego slowa na niego, mowie ze dalej mam do niego szacunek i zawsze bede miec nawet po tym jak mnie potraktowal po rozstaniu, ze naprwade zycze mu jak najlepiej. Wiem,z e jestem w lepszej sytuacji, bo odeszlma ale bylo mi rownie ciezko, bo naprawde w duzym stopniu on doprowadzil do tego, ze zdecydowalam sie odejsc. On twierdzi, ze to z milosci i dlatego zyczy mi pasm nieszczesc i wszystkiego co najgorsze w zyciu. Czy naprawde tak sie zachowuje ktos kto kocha druga osobe? Dodam, ze on tylko pisal NIGDY nie przyszedl i nie prosil i nie mowil, zebym wrocila tylko pisal. Wiem, ze kazdy inaczej reaguje, ale ja zawsze wychodzilam z zalozenia ze jesli sie kogos kocha to chce sie jego szczescia nawet wlasnym kosztem. Moze sie myle? Nie chce do niego wracac zbyt wiele bylo miedzy nami zlych rzeczy, a tym bardziej ze probowalismy i nie wyszlo. Po prsotu interesuje mnie czy naprwade kto kto mowi, ze kocha ponad wszystko, ze nie pokocha innej nigdy moglby zyczyc tej osobie tak bardzo zle i wyzywac itd. nawet po rozstaniu? Nie potrafie tego zrozumiec i niczzego w zyciu tak nie pragne jak tego, zeby mi wybaczyl ze odeszlam. Czy naprawde mozna kochac na zaboj, a tak traktowac kogos po rozstaniu: wyzywac, ublizac,zyczyc jak najgorzej?
aprawde jest mi ciezko. Ciagle mam wlasnie wahania, ze moze to naprwade byla ta prawdziwa milosc, ze nie umiem tego docenic? Eh sama nie wiem, ale tymi zachowanaimi po rozstaniach to naprwade nie wiedzialam, ze jest takim czlowiekiem. Bylam w szoku czytajac wszystko to co mi pisal. Tlumaczyl mi sie raz, ze po prostu nie poradzil sobie z tym i go to przeroslo, ale nie uslyszalam ani razu przepraszam wrecz przeciwnie, ze dalej sie tego trzyma. I za chwile po jak powiedzial, ze go to przeroslo za pare dni znow bylo, ze zyczy mi najgorzej. Pod koniec juz nawet zaczal mieszac w to rodzicow moich i mowil im rzeczy, o ktorych mowilam mu w zaufaniu, a chcac mnie pograzyc i jak mi to powiedzial: " niech wiedza jaka maja coreczke" powiedzial im, o mnie jedna rzecz, o ktorej nie chcialam im mowic, ale nie bede sie w to zaglebiac. Ja powiedzialam, ze nie zycze sobie zeby mieszal w to rodzicow, no ale coz stalo sie. Ja natomiast nie mialam zamiaru mowic jego mamie jak to on sie zachowal wlasnie tymi wyzwiskami itp. to tylko i wylacznie nasza sprawa, no ale coz on tak widocznie nie myslal. To tez mnie bardzo zaboalo, ze ktos komu ufalam po zakonczeniu zwiazku chcial mi narobic brudu z byle powodow i mieszal w to MOJĄ rodzine. Tak jak mowei ja nie bylam na tyle glupia i nie zachowalam sie tak jak on i nikomu nie mowie jak on sie zachowal, chce zeby mieli o nim dobre zdanie.
Z drugiej storny ja naprawde wiem, ze on mnie kocha, ale jakos chyba w dziwny sposob to okazuje. Nie potrafie zrozumiec i chociaz wiem, ze nie chce wrocic ze to nic nie zmieni, nie jestesmy dla siebie to ciagle mam mysli, ze moze naprawde trace milosc zycia. Ale jesli nawet to dziwnie ta milosc zycia sie zachowuje. Nie wiem jakbym ja sie zachowala, gdyby on mnie zostawil ale JESTEM PEWNA, ze na pewno nie mieszalabym w to rodzicow, bo jestesmy dorosli i umialabym zachowac sie wobec niego wporzadku, bo nawet odchodzac po tylu latach kazdy zasluguje na szacunek tym bardziej, ze nie zrobilam nic zlego pomijajac sam fakt odejscia. On nawet twierdzil, ze wolalby zebym go zostawila dla kogos i zdradzila, niz tak o z powodu ze mi sie znudzil ( a powtarzalam, ze to nie jest powod, ze przestalismy pasowac, ze doroslismy i ze to juz nie to samo, ze no po prostu nie wyjdzie nam, ze bylo duzo przykrych klotni miedzy nami i tak dalej ). Chcialam bardzo, zeby moje uczucie do niego wrocilo znow zeby bylo tak silnie, ale juz nie umialam no i zerwalam, nie chcialam oszukiwac, ze jest okej skoro nie bylo. Naprawde czuje sie okropnie i ciagle mysle czy naprawde jestem jego miloscia zycia czy po prostu on sie zachowuje fatalnie. On jest raczej z tych facetow co jest wierny, uczciwy i naprawde boje sie, ze nie z nikim sie nie zwiaze A kiedy mu mowilam, ze mi tez ciezko to mowi zebym sie chociaz nie osmieszala, ze nie wiedzial, ze jestem taka podla itp. no i zawsze to samo, ze zyczy mi samych nieszczesc w zyciu i ze ma nadzieje, ze Bog mnie jeszcze ukara za to odejscie.. ehh szkoda gadac.
A inna kwestia to ta, ze strasznie sie boje ze juz nikogo nigdy tak nie pokcham. Naprawde byl on calym moim swiatem no, ale coz nie wyszlo cos sie wypalilo i tyle. Obawiam sie tej samotnosci cholera. Nie jestem jakas trędowata czy cos normalna, pozytywna, wesola dziewczyna no, ale ten strach jest ze juz nigdy nikogo nie pokocham lub ze nikt mnie nie pokocha, ze cos sie nie ulozy.

Wybaczcie, ze takie dlugie
Karolinasobiejestem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 00:17   #2645
Rysunkowiec
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Wielkopolskie
Wiadomości: 496
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

karolinasobiejestem- mogłaś podesłać link do swojego wątku. Nie potrafi się rozejść z klasą... uderzyłaś w jego ego i nie może przełknąć porażki.


Ja dziś się rozkleiłam, jednak muszę mieć jakieś zajęcia, to łatwiej mi a tak długo się trzymałam bez płaczu

dobrze że jutro piątek i do klubu
__________________
,,Chcę kochać i być kochanym"
Rysunkowiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 00:54   #2646
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Karolinasobiejestem Pokaż wiadomość
Pozwolcie, ze wkleje tutaj swoje wypowiedzi z innego postu, bo troche sie temat zgadza:

Rozstalam sie z chlopakiem po 5 latach bycia razem. mamy po 21 lat. Nasze rozstanie mialo dwa etapy. Odeszlam raz, ale nie bez ostrzezenia. Mowilam, ze cos sie nie uklada z miesiac wczesniej albo i dluzej, uprzedzalam ale nic nie docieralo, bylam wrecz wysmiewana. W koncu odeszlam byly wyzwiska, ze licza sie dla mnie tylko pieniadze ( totalna bzdura, bo to ja wiecej wydalam na nas niz on, ale mniejsza o to), byly gadki, ze zyczy mi najgorzej na swiecie, ze nie zasluguje na nic od niego itp. Po jakims czasie jednak wrocilsimy do siebie, chec sprobowania jeszcze raz od nowa wziela gore. Jednak niestety nie udalo sie znow i odeszlam drugi raz. I znow to samo, ze zachowalam podle, ze zyczy mi jak najgorzej na swiecie, ze chcialby zeby ktos mnie kiedys tak zostawil jak ja jego. Ze nie zasluguje na zaden szacunek po tym jak sie zachowalam. A dodam, ze nie zrobiam nic podłego. Nie oszukalam, nie oklamal, nigdy nie zdradzilam. Postawilam sprawe jasno i wyjasnilam dlaczego odchodze byly to powody z wynikajacego z jego roznych zachowan, ktore byly nie na miejscu jak też z roznic charakterow, pogladow na zycie, ktore sie zmienily wraz z wiekiem itp. no po prostu zwiazek sie wypalil. Mowil, ze zniszczy mi zycie i tak dalej. W chwili, gdy pisal do mnie, ze bardzo kocha, ze nigdy nikogo tak nie pokocha, ze bylam jego wszystkim i tak dalej jest kochany, a gdy tylko powiem, zeby dal juz spokoj ze to naprwade juz skreslone, ze chce zapomniec, ze chce dac nam obojug szanse na szczeslwie zycie to zaczynaja sie, ze zniszczy mi zycie, ze jestem nikim, ze zyczy mi zebym zostala stara panna itp. Probowalam z nim rozmawiac, ze bardzo mnie to boli ze mnie tak traktuje, ze nie zasluguje na to, ze nigdy go nie skrzywdzilam gdy bylsimy razem i wszystko szczerze mu powiedzialam. On jednak twierdiz, ze nie moze mi zyczyc szczescia, bo nie chce zeby m byla kiedys z kimkolwiek innym i ze zyczy mi samych nieszczesc, bo tylko na to zasluguje bo tym jak go zostawilam po tylu latach. Przestalam po prostu odpisywac na to wszystko. Wiem, ze odeszlam ze wyrzadzilam mu tym krzywde, biore za to odpowiedzialnosc, pomijajac fakt ze nie odeszlam bez powodow, ze czy on nie robi mi wiekszej krzywdy wyzwysikami i tym, ze nie zasluguej na nic po tych 5 latach? Ani razu go nie wyzwalam nawet jak on mnie wyzywal, nie powiedzialam zlego slowa na niego, mowie ze dalej mam do niego szacunek i zawsze bede miec nawet po tym jak mnie potraktowal po rozstaniu, ze naprwade zycze mu jak najlepiej. Wiem,z e jestem w lepszej sytuacji, bo odeszlma ale bylo mi rownie ciezko, bo naprawde w duzym stopniu on doprowadzil do tego, ze zdecydowalam sie odejsc. On twierdzi, ze to z milosci i dlatego zyczy mi pasm nieszczesc i wszystkiego co najgorsze w zyciu. Czy naprawde tak sie zachowuje ktos kto kocha druga osobe? Dodam, ze on tylko pisal NIGDY nie przyszedl i nie prosil i nie mowil, zebym wrocila tylko pisal. Wiem, ze kazdy inaczej reaguje, ale ja zawsze wychodzilam z zalozenia ze jesli sie kogos kocha to chce sie jego szczescia nawet wlasnym kosztem. Moze sie myle? Nie chce do niego wracac zbyt wiele bylo miedzy nami zlych rzeczy, a tym bardziej ze probowalismy i nie wyszlo. Po prsotu interesuje mnie czy naprwade kto kto mowi, ze kocha ponad wszystko, ze nie pokocha innej nigdy moglby zyczyc tej osobie tak bardzo zle i wyzywac itd. nawet po rozstaniu? Nie potrafie tego zrozumiec i niczzego w zyciu tak nie pragne jak tego, zeby mi wybaczyl ze odeszlam. Czy naprawde mozna kochac na zaboj, a tak traktowac kogos po rozstaniu: wyzywac, ublizac,zyczyc jak najgorzej?
aprawde jest mi ciezko. Ciagle mam wlasnie wahania, ze moze to naprwade byla ta prawdziwa milosc, ze nie umiem tego docenic? Eh sama nie wiem, ale tymi zachowanaimi po rozstaniach to naprwade nie wiedzialam, ze jest takim czlowiekiem. Bylam w szoku czytajac wszystko to co mi pisal. Tlumaczyl mi sie raz, ze po prostu nie poradzil sobie z tym i go to przeroslo, ale nie uslyszalam ani razu przepraszam wrecz przeciwnie, ze dalej sie tego trzyma. I za chwile po jak powiedzial, ze go to przeroslo za pare dni znow bylo, ze zyczy mi najgorzej. Pod koniec juz nawet zaczal mieszac w to rodzicow moich i mowil im rzeczy, o ktorych mowilam mu w zaufaniu, a chcac mnie pograzyc i jak mi to powiedzial: " niech wiedza jaka maja coreczke" powiedzial im, o mnie jedna rzecz, o ktorej nie chcialam im mowic, ale nie bede sie w to zaglebiac. Ja powiedzialam, ze nie zycze sobie zeby mieszal w to rodzicow, no ale coz stalo sie. Ja natomiast nie mialam zamiaru mowic jego mamie jak to on sie zachowal wlasnie tymi wyzwiskami itp. to tylko i wylacznie nasza sprawa, no ale coz on tak widocznie nie myslal. To tez mnie bardzo zaboalo, ze ktos komu ufalam po zakonczeniu zwiazku chcial mi narobic brudu z byle powodow i mieszal w to MOJĄ rodzine. Tak jak mowei ja nie bylam na tyle glupia i nie zachowalam sie tak jak on i nikomu nie mowie jak on sie zachowal, chce zeby mieli o nim dobre zdanie.
Z drugiej storny ja naprawde wiem, ze on mnie kocha, ale jakos chyba w dziwny sposob to okazuje. Nie potrafie zrozumiec i chociaz wiem, ze nie chce wrocic ze to nic nie zmieni, nie jestesmy dla siebie to ciagle mam mysli, ze moze naprawde trace milosc zycia. Ale jesli nawet to dziwnie ta milosc zycia sie zachowuje. Nie wiem jakbym ja sie zachowala, gdyby on mnie zostawil ale JESTEM PEWNA, ze na pewno nie mieszalabym w to rodzicow, bo jestesmy dorosli i umialabym zachowac sie wobec niego wporzadku, bo nawet odchodzac po tylu latach kazdy zasluguje na szacunek tym bardziej, ze nie zrobilam nic zlego pomijajac sam fakt odejscia. On nawet twierdzil, ze wolalby zebym go zostawila dla kogos i zdradzila, niz tak o z powodu ze mi sie znudzil ( a powtarzalam, ze to nie jest powod, ze przestalismy pasowac, ze doroslismy i ze to juz nie to samo, ze no po prostu nie wyjdzie nam, ze bylo duzo przykrych klotni miedzy nami i tak dalej ). Chcialam bardzo, zeby moje uczucie do niego wrocilo znow zeby bylo tak silnie, ale juz nie umialam no i zerwalam, nie chcialam oszukiwac, ze jest okej skoro nie bylo. Naprawde czuje sie okropnie i ciagle mysle czy naprawde jestem jego miloscia zycia czy po prostu on sie zachowuje fatalnie. On jest raczej z tych facetow co jest wierny, uczciwy i naprawde boje sie, ze nie z nikim sie nie zwiaze A kiedy mu mowilam, ze mi tez ciezko to mowi zebym sie chociaz nie osmieszala, ze nie wiedzial, ze jestem taka podla itp. no i zawsze to samo, ze zyczy mi samych nieszczesc w zyciu i ze ma nadzieje, ze Bog mnie jeszcze ukara za to odejscie.. ehh szkoda gadac.
A inna kwestia to ta, ze strasznie sie boje ze juz nikogo nigdy tak nie pokcham. Naprawde byl on calym moim swiatem no, ale coz nie wyszlo cos sie wypalilo i tyle. Obawiam sie tej samotnosci cholera. Nie jestem jakas trędowata czy cos normalna, pozytywna, wesola dziewczyna no, ale ten strach jest ze juz nigdy nikogo nie pokocham lub ze nikt mnie nie pokocha, ze cos sie nie ulozy.

Wybaczcie, ze takie dlugie
Wiesz ja nie chcę nikogo częstować glodnymi banałami ale to nie jest tak, że to zły człowiek a wasz związek jest toksyczny. On przeżywa szok jeśli jesteś pewna, że serio Cię kocha to wiesz to jest uczucie goryczy, żalu, paniki, złości i strachu naraz dlatego na przemian mówi, że Cię kocha, życzy Ci źle i nie chce byś z kimś innym była,wiem bo sama tak kiedyś się czułam i zachowywałam i to jest nienormalne zachowanie ale też takie hmmm totalnie nienaturalne i wiem ,że czasami w taki szok wpadają nawet osoby łagodne jak baranek. Jeżeli go kochasz zawsze możesz postawić mu ultimatum w postaci terapii. Często ludzie myślą, że związek się wypalił a prawda jest taka, że to po prostu brak umiejętności komunikacji, jeżeli nie umiecie rozmawiać o problemach to właśnie sesja u terapeuty jest takim momentem kiedy obca, bezstronna, osoba pomaga nam zrozumieć co czuje i jak rozumie sytuację druga strona. Mój związek był w na prawdę opłakanym momencie, były straszne awantury, okropne a wręcz patologiczne ale daliśmy sobie te ostatnią szansę i dziś nawet kłótnie są dostatecznie spokojne ,bez wyzwisk ewentualnie coś wpadnie zamiast przecinka ale nawet nie to jest najważniejsze a fakt, że to nie puste dogryzanie sobie ale co prawda ostre ale i konstruktywne wymienianie zdań /poglądów.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 08:54   #2647
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Malinowa, proszę Cię, 21 lat i już sesje u terapeuty, żeby związek ratować? 21 lat i znoszenie wyzwisk? Po co, w imię czego? Szkoda młodości.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-07-24, 10:52   #2648
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Malinowa, proszę Cię, 21 lat i już sesje u terapeuty, żeby związek ratować? 21 lat i znoszenie wyzwisk? Po co, w imię czego? Szkoda młodości.
A jaki wiek jest stosowny na sesje u terapeuty?
Jeżeli na czymś nam zależy to warto robić coś żeby wszystko naprawić, sorry ale to trochę jak "stawy mnie bolą ale nie pójdę do lekarza bo problemy ze stawami w wieku 21 lat? To są problemy starych ludzi"wiek nie ma nic do rzeczy, jeżeli naprawią swoje problemy teraz to i 40 następnych lat mogą przeżyć szczęśliwie więc nie wydaje mi się by fakt, że autorka ma 21 lat czy by miała 41 lat ma tu coś do rzeczy.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 11:03   #2649
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez MalinowaMilka Pokaż wiadomość
A jaki wiek jest stosowny na sesje u terapeuty?
Na pewno nie taki, kiedy kształtuje się osobowość, kiedy dopiero uczymy się czego powinniśmy wymagać od siebie, od partnera, od związku. Dziewczyna jest w związku od czasów małoletnich, wypaliło się, zaczęli się mijać w poglądach, no zdarza się, ludzie się rozstają. Uprzedzała gościa jak to wygląda z jej strony, nie zrobiła mu żadnego świństwa, a on ją za to potraktował maksymalnie podle. Co tu ratować? Po co? Instynkt samozachowawczy przede wszystkim.

On niech pracuje nad swoją agresją, jasne, to trzeba i to jak najszybciej. Ale co ona ma do tego? Tkwić na siłę, walczyć o związek, w którym już dawno nie było im po drodze? W imię czego? Przekonania że nigdy już nikogo tak nie pokocha? Przecież to normalne przekonanie, które ma większość osób świeżo po rozstaniu.

Walka z terapeutą o związek powinna mieć miejsce w przypadku problemów, które pojawiły się w trakcie udanego związku. Tutaj ten związek nie istniał już ZANIM gość pokazał jakim niezrównoważonym chamem jest.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 11:13   #2650
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Na pewno nie taki, kiedy kształtuje się osobowość, kiedy dopiero uczymy się czego powinniśmy wymagać od siebie, od partnera, od związku. Dziewczyna jest w związku od czasów małoletnich, wypaliło się, zaczęli się mijać w poglądach, no zdarza się, ludzie się rozstają. Uprzedzała gościa jak to wygląda z jej strony, nie zrobiła mu żadnego świństwa, a on ją za to potraktował maksymalnie podle. Co tu ratować? Po co? Instynkt samozachowawczy przede wszystkim.

On niech pracuje nad swoją agresją, jasne, to trzeba i to jak najszybciej. Ale co ona ma do tego? Tkwić na siłę, walczyć o związek, w którym już dawno nie było im po drodze? W imię czego? Przekonania że nigdy już nikogo tak nie pokocha? Przecież to normalne przekonanie, które ma większość osób świeżo po rozstaniu.

Walka z terapeutą o związek powinna mieć miejsce w przypadku problemów, które pojawiły się w trakcie udanego związku. Tutaj ten związek nie istniał już ZANIM gość pokazał jakim niezrównoważonym chamem jest.
Ja odniosłam wrażenie, że długo było między nimi oki ale nagle się zepsuło i autorka nie jest szczęśliwsza bez Tż a ma wiele wątpliwości dlatego podpowiedziałam jej możliwe rozwiązanie , które sama sprawdziłam i wiem, że działa a co ona zdecyduje to wiadomo jej sprawa, nie widzę problemu by ludzie o siebie walczyli jeśli się kochają .
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 11:23   #2651
TancerzTango
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 476
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez AngelGirl Pokaż wiadomość
Najbardziej boli mnie to że mam 28 lat. I w tym wieku ani normalnego faceta ani dzieci, wiem ze muszę sobie dać czas na poukładanie spraw...I otworzyć serce na kogoś normalnego, kogoś kto pokocha prawdziwie i ze wzajemnością...
To jest najlepszy wiek na zamknięcie nieudanego związku i poszukanie normalnego wartościowego faceta do założenia rodziny.
Powinnaś się cieszyć z takiej sytuacji więc uszy do góry
TancerzTango jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-24, 11:24   #2652
MalinowaMilka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: U Fioletowej krówki na herbatce :)
Wiadomości: 1 202
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Osobowość się kształtuje do 24 roku życia zaledwie a po drodze popełnia się wiele błędów takie prawa młodości, myślę, że nie ma jednego, prostego wyznacznika wieku na terapię to sama autorka musi stwierdzić czy widzi sens ratowania tego związku i szczerze myślę, że terapia ani jej ani jej Tż nie ukształtuje źle osobowości a wręcz przeciwnie.
MalinowaMilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 12:18   #2653
outpick
Raczkowanie
 
Avatar outpick
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez skaweczka Pokaż wiadomość
Oooo to czekamy na post typu "dziewczyny, ale dobrze się bawiłam!"
Przełożyliśmy jednak na dzień wcześniej i z czystym sumieniem mogę napisać: dziewczyny było super !
Rozstanie jednak nie jest z natury złe, daje nam szansę na spotkanie kogoś innego, kto pokaże nam świat z całkiem innej perspektywy . Polecam.
outpick jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 13:06   #2654
AngelGirl
Raczkowanie
 
Avatar AngelGirl
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez TancerzTango Pokaż wiadomość
To jest najlepszy wiek na zamknięcie nieudanego związku i poszukanie normalnego wartościowego faceta do założenia rodziny.
Powinnaś się cieszyć z takiej sytuacji więc uszy do góry
Minął drugi dzień od rozstania i jak kamień z serca. Uświadomilam sobie, że już lepiej być samej niż z takim egoistą. Szkoda mi dziewczyny, która trafi w jego sidła, bo na początku źle się nie zapowiada...
Chlop 36 lat a ani myslec o założeniu rodziny. Imprezy w glowie, pornografia i "dupeczki", a ty sprzątaj, gotuj i nie narzekaj...

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka
AngelGirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 15:01   #2655
skaweczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 96
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez outpick Pokaż wiadomość
Przełożyliśmy jednak na dzień wcześniej i z czystym sumieniem mogę napisać: dziewczyny było super !
Rozstanie jednak nie jest z natury złe, daje nam szansę na spotkanie kogoś innego, kto pokaże nam świat z całkiem innej perspektywy . Polecam.
Ale super! A podchodzisz do tego jak do zwykłej znajomości na stopniu kolezenstwa czy może coś więcej?

Cytat:
Napisane przez AngelGirl Pokaż wiadomość
Minął drugi dzień od rozstania i jak kamień z serca. Uświadomilam sobie, że już lepiej być samej niż z takim egoistą. Szkoda mi dziewczyny, która trafi w jego sidła, bo na początku źle się nie zapowiada...
Chlop 36 lat a ani myslec o założeniu rodziny. Imprezy w glowie, pornografia i "dupeczki", a ty sprzątaj, gotuj i nie narzekaj.
Że co? Że ile? Czytając Twoje posty myślałam, że masz do czynienia z jakimś małolatem. Dobrze, że tego Piotrusia Pana nie ma już w Twoim życiu
__________________
Wszytko jest w nieładzie.
Włosy.
Łóżko.
Słowa.
Życie.
Serce.
skaweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 15:35   #2656
outpick
Raczkowanie
 
Avatar outpick
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 40
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez skaweczka Pokaż wiadomość
Ale super! A podchodzisz do tego jak do zwykłej znajomości na stopniu kolezenstwa czy może coś więcej?
Nie mam jakiegoś szczególnego parcia na związek ale też nie mówię nie. Będziemy się dalej spotykać i zobaczymy co z tego wyniknie . Trochę to szybko poszło od jednego do drugiego, no ale przecież nie będę niczego sztucznie wstrzymywać z racji jakiś głupich konwenansów.
outpick jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 16:18   #2657
totolosz
Raczkowanie
 
Avatar totolosz
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dziewczyny, dziś mija tydzien od rozstania, była okropna faza złości a teraz jest mi tak smutno nie rozumem czemu on tak zrobił, dlaczego mnie tak potraktował, co jemu w glowie siedzi. Zawsze wymiękałam wlasnie po tyodniu po rozstaniu i czasami mimo że in cos zrobił to ja się poerwsza odzywalam. Teraz nie ma nawet takiej opcji tylko nie wiem jak sobie poradzić. Wczoraj wieczorem miałam taki super humor a dziś znowu milion pytań "dlaczego?". Teraz nawet pojawiaja mi się myśli w głowie, że on moze potrzebuje czasu i się ogarnie, ale wiem, że musialby swój cały świat do gory nogami przewrococ a na to go nie stać, a i ja bym chyba nie wybaczyła takiego potraktowania. Zawsze jak było cos nie tak to jego kumpel ze mną rozmawiał, wczoraj do niego napisałam ale lekko mnie zbył, że mozemy sie spotkac a nie gadac na fb, ja niestety nie mam czasu bo jutro rano jade nad morze z mama, choc nie mam ochoty. Napisalam do niego dzis rano że

Moge chwile czasu znaleźć to nie odposał, a liczyłam że od niego otrzymam choć jakieś slowo otuchy i wyjasnienia postepowania mojego byłego
totolosz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 16:46   #2658
AngelGirl
Raczkowanie
 
Avatar AngelGirl
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez totolosz Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dziś mija tydzien od rozstania, była okropna faza złości a teraz jest mi tak smutno nie rozumem czemu on tak zrobił, dlaczego mnie tak potraktował, co jemu w glowie siedzi. Zawsze wymiękałam wlasnie po tyodniu po rozstaniu i czasami mimo że in cos zrobił to ja się poerwsza odzywalam. Teraz nie ma nawet takiej opcji tylko nie wiem jak sobie poradzić. Wczoraj wieczorem miałam taki super humor a dziś znowu milion pytań "dlaczego?". Teraz nawet pojawiaja mi się myśli w głowie, że on moze potrzebuje czasu i się ogarnie, ale wiem, że musialby swój cały świat do gory nogami przewrococ a na to go nie stać, a i ja bym chyba nie wybaczyła takiego potraktowania. Zawsze jak było cos nie tak to jego kumpel ze mną rozmawiał, wczoraj do niego napisałam ale lekko mnie zbył, że mozemy sie spotkac a nie gadac na fb, ja niestety nie mam czasu bo jutro rano jade nad morze z mama, choc nie mam ochoty. Napisalam do niego dzis rano że

Moge chwile czasu znaleźć to nie odposał, a liczyłam że od niego otrzymam choć jakieś slowo otuchy i wyjasnienia postepowania mojego byłego
Wytrzymaj! Dasz radę, uwierz. Nie patrz na niego, że on potrzebuje czasu, to Ty go potrzebujesz na poukładanie swoich spraw, zamkniecie tego rozdziału i najważniejsze co zrób, zakończ kontakt! Nie pisz do niego, nie dzwon a nawet usun go z fb. Nie wspomne o spotykaniu...Nie wiem czy to Ty zerwalas czy on...ale to nie gra roli. Jeśli coś jest na rzeczy, on Cie źle traktował a teraz nawet sama widzisz...zbywa Cie to odpuść, ja się przekonałam, ze takie historie trzeba szybko zakonczyc i isc dalej, bo szkoda naszego czasu... Daj sobie szanse na poznanie (z czasem) kogoś wartościowego, kogoś kto bedzie Cie szanował i kochał. Ja właśnie idę w tym kierunku. Usunelam go z fb i innych portali spolecznosciowych. Teraz swoje mysli skupiam na sobie, na tym zeby mi bylo dobrze a nie uszczesliwianie kogos na sile...Wlasnie sie pakuje i w weekend przeprowadzam. Nie wykluczone ze za pare dni przyjdzie smutek, ale wtedy napisze do Was i wiem że mnie ściągniecie ma ziemie, po to tu jesteśmy

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka
AngelGirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 17:41   #2659
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Polecam
Czyta się jednym tchem.

"Dlaczego chcę Wam odpowiedzieć jak straciłem kobietę marzeń? Po to żebyście się mogli ze mnie pośmiać. Tylko bez litości, proszę. Literatem też nie jestem, więc wybaczcie brak patosu.
Każdy miał w życiu taki moment, kiedy mówił sobie 'Boże/ Allahu/ Jednorożcu daj mi kobietę, a zrobię wszystko aby była najszczęśliwszą osobą na świecie'. â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a, jakie było moje zdziwienie kiedy to Pan zesłał mi piękną niewiastę imieniem Zuzanna. Nie mogę powiedzieć, że to był ideał, bo nie był. Normalna, atrakcyjna i mądra kobieta. Taka do kochania, paplania o starości z wnukami i niedzielnych obiadkach u mamusi. Nie było niczego romantycznego w naszym poznaniu, nie było grzmotów z nieba, jej włosów nie rozwiewał wiatr w efekcie slow motion, nie uratowałem jej z rąk oprawcy, ani takie tam. Potrąciłem ją samochodem. Spieszyłem się, cofałem, ona jechała rowerem... Bum! i zderzak do wymiany (500zł!). Jej na szczęście nic się nie stało, a ja, jako godny reprezentant rasy męskiej, postanowiłem odkupić jej rower (950 zł!).
Kiedy podawałem ekspedientce kartę, w celu uregulowania rachunku, przeszedł mnie dziwny dreszcz zmieszany z kłuciem w przeponie. Najpierw myślałem, że to dlatego, że 950 zł wsadzam, jak to się mówi na śląsku ' kozie w dupę', jednak... Zrozumiałem, że zwyczajnie jestem głodny! Więc, niespecjalnie licząc na wyraz chęci, zabrałem Zuzannę na jedzenie. Poszliśmy w trójkę. Ja, ona i â˜☠â˜☠â˜☠any rower, który ktoś ukradł spod knajpy, kiedy to moje serce zaczynało szybciej bić dla niej.
Siedziała przede mną mała gapa o niebieskich oczach, w grzywce zachodzącej na oczy, która uśmiechała się głupkowato opowiadając jakieś pierdoły. Jakież było moje zdziwienie kiedy uświadomiłem sobie, że jest w niej coś fajnego. Nie mówię tu tylko o cyckach, chociaż nie powiem, że fajnie dopełniały jej wygląd.
Pierwszy szok przeżyłem wieczorem tego samego dnia. Była to mieszanka piwa, żalu po skradzionym rowerze, obraz jej sukienki i twarzy. W celu rozładowania napięcia postanowiłem włączyć sobie film z kategorii sensual porn. â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a, no nikt mi nie powie, że ogląda to po to, żeby poszukać aspiracji do wystroju wnętrz. Nie wiem jak wy, ale ja to wyobrażam sobie pannę na filmiku jakoby mnie dosiadała. I tu przeżyłem drugi szok - te wszystkie gwiazdki nagle miały brzydkie, obleśne mordy. Ani mi, ani Trollowi, bo tak nazywam moje serce i rozum te panny nie przypadły do gustu. Wtedy zrozumiałem, że wyobrażać sobie, a posiadać to zaâ˜☠â˜☠â˜☠ista różnica. I wstyd mi jak â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠, ale Zuzię chciałem posiadać. Na początku tylko jednorazowo. Zadzwoniłem żeby zaprosić ją na przysłowiowego drinka. Gadaliśmy dobre trzy godziny przez telefon. Od planów na przyszłość, przez to jakie przyâ˜☠â˜☠â˜☠ane jest pranie w orzechach, po ulubione kolory i alergie. No istne â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠enie . Słuchałem o jej uczuleniu na mleko i śliwki, a Trollowi bardzo podobały się przekazywane przez nią informacje. Spotkaliśmy się następnego dnia.
Przez 9 miesięcy zachwycało mnie jej nieidealne ciało, sterczący tyłek i asymetryczne cycki. Oszalałem, ona zresztą też. â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a, no było cudownie. Na prawdę w pewnym momencie czułem, że dostałem to czego mi w życiu szczerze brakowało. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Myślałem o niej nieustannie. Przynosiłem małe bukieciki polnych kwiatów (do 10 zł i nie droższe) kupowane od jakiś babć co to rozsiadają się na chodnikach jakby były ich własnością. Dotykałem jej włosów, całowałem nos, drapałem po brzuchu i plecach, nosiłem na rękach, przygotowywałem kolacje niespodzianki i relaksacyjne kąpiele. Zapomniałem jeszcze o wielogodzinnym łażeniu po0 sklepach i masowaniu jej wśród świec. Zuza nigdy nie była panną, która czegoś wymagała. Zawsze cieszyło ją wspólne spędzanie czasu razem, po prostu. Była dobra i kochana. Gotowała mi i prała moje â˜☠â˜☠â˜☠iące skarpety, tak, że pachniały kwiatkami. Do tego łóżko. Jak to się mówi- miała temperament i potencjał, który doprowadzał mnie do szaleństwa.
któregoś dnia pojechałem do mamy po gołąbki, wtedy miał miejsce kluczowy moment w moim życiu. Doszedłem do wniosku, że ta kobieta będzie matką moich dzieci. Powiedziałem jej o tym jak tylko wróciłem do domu. â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a, nigdy nie widziałem tak szczęśliwej kobiety. Stała przy garach w jakiejś pogniecionej koszulce i moich bokserkach, z ziemniakiem w ręku i płakała wzruszona. O rzesz â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a ile wtedy padło pięknych słów! Czułem się na prawdę szczęśliwy i zaâ˜☠â˜☠â˜☠isty do granic możliwości. Moi kumple mieli przygodne panny, a obok mnie śpi kobieta z którą chcę być do końca życia. Wszyscy którzy idą przez życie z kobietami marzeń wiedzą o czym mówię, i nie ma w tym żadnego â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠enia . Ci, którzy jeszcze nie doświadczyli tego uczucia, mają ten zaâ˜☠â˜☠â˜☠isty moment przed sobą. Dobrze zapamiętajcie tą chwilę, ponieważ TAKIE COŚ czuje się tylko jeden jedyny â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a raz w życiu. Normalnie eldorado, orgazm, milion w totka i takie tam inne. A jeszcze jak kobieta chce tego samego. No w dzisiejszych czasach trzeba to docenić i zrobić wszystko żeby nie odâ˜☠â˜☠â˜☠ało.
Bo właśnie mi odâ˜☠â˜☠â˜☠ało. Nie wiem â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a co ja sobie myślałem, ale jakoś wydawało mi się, że skoro już wszystko ustaliliśmy, w sensie, że mamy wybrane imiona dla dzieci, meble do kuchni i wiemy, że chcemy być ze sobą do końca świata, to wszystko jest zaâ˜☠â˜☠â˜☠iście. Tylko, że nagle panny z pornoli już nie miały obleśnych mord, nieidealne ciało stało się po prostu ciałem, babcie w chustkach okupujące krawężniki były babciami w chustach okupującymi krawężniki. Kąpiele zamieniłem na szybkie prysznice, a spacery na siedzenie przed telewizorem. Gdzieś się â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a pochowały namiętności, skoro pralka znów spełniała w domu tylko funkcję pralki, a program wirowania miał za zadanie dobrze odwirować moje gacie.
I tu â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a muszę przyznać się do tego jakimi drętwym fiutem byłem, bo Zuza nie odpuszczała. Ona przejęła moją funkcję rozpieszczyciela. To ona gotowała pyszne obiadki, smaczne kolacyjki, przechadzała się w majtkach od rana do wieczora, całowała, głaskała, no â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a odpowiedzialny, zakochany facet tylko z cyckami. Zaczęły się kłótnie, płacz, awantury i trzaskanie drzwiami. Ja mówiłem, że ona mnie nie słucha, ona, że nic do mnie nie dociera. Kłóciliśmy się, godziliśmy i tak â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a 16 razy. 16 â˜☠â˜☠â˜☠anych razy mnie zostawiła i 16 razy do mnie wracała. Ja obiecywałem, a i tak jakoś mi się nie chciało. Wiedziałem, że i tak wróci. Nie musiałem jej rozumieć, bo miałem pewność, że tak będzie.
Pewnego â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a pięknego dnia, Zuza też przestała się starać. To było równy rok temu. Wróciłem do domu, siedziała na kanapie, spakowana w walizki z doniczką z kasztankiem na kolanach. Kasztanek to była maksymalnie przedszkolna sytuacja, a teraz to moje najmilsze wspomnienie po związku. Założyliśmy się kiedyś, że ona wyhoduje drzewo z owoca kasztana, ona będzie o nie dbała, a ja je zasadzę jak Zuza urodzi mi syna. Kasztanek rósł sobie w kuchni na parapecie i jako jedyny nie dawał za wygraną.
Spojrzała na mnie tymi swoimi zapłakanymi ślipiami i powiedziała, że jej też już jest wszystko jedno.
Przyznam, że nie byłem na to przygotowany. Lubiłem te nasze kłótnie i późniejsze godzenie się, lubiłem ją zapłakaną i taką â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a bezbronną.
Po Zuzie ratowałem się jakimiś kobietami, ale to były tylko kolejne kamienie, które za każdym razem dowiązywałem sobie do nogi. Nagle â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠a znów jej ciało było nieidealnym, ale najlepszym na świecie, tańce w moich majtkach w kuchni najseksowniejszymi ruchami na świecie, a drugiej takiej grzywki wpadającej w oczy nie ma żadna kobieta.
Od roku tęsknię za nią codziennie. Od 11.06.br ze zdwojoną siłą, ponieważ właśnie tego dnia dowiedziałem się od swojej matki, że Zuza wyszła za mąż.
Dbajcie o swoje kobiety. Nigdy nie myślcie, że zdobyliście je w całości i na zawsze. Nie ma ' na zawsze'. Każdego dnia jest na dziś."

źródło: https://www.facebook.com/permalink.p...bstory_index=0
__________________
happines depends upon ourselves

Edytowane przez czaroownica87
Czas edycji: 2015-07-24 o 17:42
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-24, 18:00   #2660
AngelGirl
Raczkowanie
 
Avatar AngelGirl
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Czytałam to...dobre!

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka
AngelGirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 18:26   #2661
totolosz
Raczkowanie
 
Avatar totolosz
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

AngieGirl, usunełam fb, zablokowałam nr a mimo to sprawdziłam dzis wiadomosci inne czy przypadkiem nje ma tam czegos... To jest okropne uczucie, vhcialabym mimo tego jak mnie potraktowal po prostu wiedziec... Dlaczego. Bylo juz kilka sygnalow orzez ciagle klotnie ze moze potrzebujemy przerwy, odpoczac od siebie ale ja durna zamiast na to pozwolic nie dawalam za wygrana i trzymalam go caly czas przy sobie zamiast wtedy pozwolic odejsc. Nikt nigdy gorzej mnie nie ootrwktowal jak on i nikomu wiecej nigdy na to nie pozwole! Nie chvialabym sie z nim spotkac a mimo to chcialabym uslyszec cala prawde ktora mu siedzi na sercu. Wiem ze bykismy tym oboje wykonczeni i niszczylismy siebie nawzajem, mimo to caly czas czuje ze go kocham, mimo tego świnstwa. Ehhhh kiedy to sie skonczy i zobacze iskierke nadzieji przed sobą nie umiem eyłączyc mozgu id myslenia i czasami mam wrazenie że mi głoowe rozsadzi. Wiem że potrzebuje czasu, duzo czasu, tykko ten czas mnie najbardziej przeraza ;( przeoraszam za bledy, nie znosze pisac na tablecie
totolosz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 18:30   #2662
Fitkaa
Raczkowanie
 
Avatar Fitkaa
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 156
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez totolosz Pokaż wiadomość
AngieGirl, usunełam fb, zablokowałam nr a mimo to sprawdziłam dzis wiadomosci inne czy przypadkiem nje ma tam czegos... To jest okropne uczucie, vhcialabym mimo tego jak mnie potraktowal po prostu wiedziec... Dlaczego. Bylo juz kilka sygnalow orzez ciagle klotnie ze moze potrzebujemy przerwy, odpoczac od siebie ale ja durna zamiast na to pozwolic nie dawalam za wygrana i trzymalam go caly czas przy sobie zamiast wtedy pozwolic odejsc. Nikt nigdy gorzej mnie nie ootrwktowal jak on i nikomu wiecej nigdy na to nie pozwole! Nie chvialabym sie z nim spotkac a mimo to chcialabym uslyszec cala prawde ktora mu siedzi na sercu. Wiem ze bykismy tym oboje wykonczeni i niszczylismy siebie nawzajem, mimo to caly czas czuje ze go kocham, mimo tego świnstwa. Ehhhh kiedy to sie skonczy i zobacze iskierke nadzieji przed sobą nie umiem eyłączyc mozgu id myslenia i czasami mam wrazenie że mi głoowe rozsadzi. Wiem że potrzebuje czasu, duzo czasu, tykko ten czas mnie najbardziej przeraza ;( przeoraszam za bledy, nie znosze pisac na tablecie
MUSISZ DAĆ RADE! I DASZ RADE! Uwierz da sie wszystko i naprawde czas leczy rany. Nie zaslugiwalas na takie traktowanie. Wiem co czujesz, bo sama odeszlam od chlopaka dosc niedawno po wielu latach, a odejscie bylo spowodowane wlasnie strasznym traktowaniem mnie. Ucze sie zyc sama i uwierz z czasem mozna to polubic. Wazne, zeby byc szczesliwym !
__________________
Co masz zrobić jutro, zrób dziś
Fitkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 19:53   #2663
siimply_1996
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 11
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Hej, dziewczyny! Przeczytałam wasze posty i myślę sobie: "Matko, co się dzieje z tymi facetami" !!! Niekóre sytuacje są nie do pomyślenia. Czuje jakby mój problem był niczym... Mój związek się rozlatuje i pasuje do prawie wszystkich znaków, że czas na zakończenie związku... Chciałam to ratować, ale teraz widzę, że nie warto. Dzięki waszym postom chyba zdecyduję się w końcu z nim rozstać. Po nieco ponad roku jestem przerażona ponownym byciem singielką... Zazdroszcze wam, że jakoś sobie radzicie po rozstaniu i żyjecie dalej.
siimply_1996 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 20:03   #2664
Ivy_rose
Raczkowanie
 
Avatar Ivy_rose
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Ja się nie odzywam 2 dzień - czuję jakby to była wieczność.

Myślałam, że się odezwie, że zatęskni za mną, w końcu rozstaliśmy się w naprawdę miłej atmosferze. NO ALE NIE.

Postawiłam sobie za cel nie odzywać się min 5 dni, wytrwam... oby
Ivy_rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 20:27   #2665
AngelGirl
Raczkowanie
 
Avatar AngelGirl
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Ivy_rose Pokaż wiadomość
Ja się nie odzywam 2 dzień - czuję jakby to była wieczność.

Myślałam, że się odezwie, że zatęskni za mną, w końcu rozstaliśmy się w naprawdę miłej atmosferze. NO ALE NIE.

Postawiłam sobie za cel nie odzywać się min 5 dni, wytrwam... oby
No i co, po 5 dniach sie odezwiesz? Wtedy on bedzie triumfowal i bedzie wiedzial ze Ci zalezy, wykorzysta to wrocicie do siebie, po jakims czasie znow sie rozstaniecie bo cos wam w waszej relacji przeszkadza..Jak rozstaliscie sie z powaznego powodu, to nie dawaj sobie 5 dni tylko daj sobie spokoj z nim na zawsze...

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Cytat:
Napisane przez siimply_1996 Pokaż wiadomość
Hej, dziewczyny! Przeczytałam wasze posty i myślę sobie: "Matko, co się dzieje z tymi facetami" !!! Niekóre sytuacje są nie do pomyślenia. Czuje jakby mój problem był niczym... Mój związek się rozlatuje i pasuje do prawie wszystkich znaków, że czas na zakończenie związku... Chciałam to ratować, ale teraz widzę, że nie warto. Dzięki waszym postom chyba zdecyduję się w końcu z nim rozstać. Po nieco ponad roku jestem przerażona ponownym byciem singielką... Zazdroszcze wam, że jakoś sobie radzicie po rozstaniu i żyjecie dalej.
Dojrzejesz do tej decyzji. Ja tez dlugo przed rozstaniem czytalam posty dziewczyn w tym wątku i zazdroscilam. I w koncu sie udalo... Glowa do gory

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka
AngelGirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 20:34   #2666
Ivy_rose
Raczkowanie
 
Avatar Ivy_rose
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez AngelGirl Pokaż wiadomość
No i co, po 5 dniach sie odezwiesz? Wtedy on bedzie triumfowal i bedzie wiedzial ze Ci zalezy, wykorzysta to wrocicie do siebie, po jakims czasie znow sie rozstaniecie bo cos wam w waszej relacji przeszkadza..Jak rozstaliscie sie z powaznego powodu, to nie dawaj sobie 5 dni tylko daj sobie spokoj z nim na zawsze...

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka
On doskonale wie, że mi bardzo zależy. Nie rozstaliśmy się z jakiegoś strasznego powodu. Po prostu nagle zaczął zastanawiać się do co do mnie czuje, że na pewno coś, ale nie wie dokładnie co, no i nie chce marnować mojego czasu. Mówi, ze jest między nami ostatnio dobrze, od zawsze czuliśmy się świetnie w swoim towarzystwie itp.

Ja traktuję związki trochę bardziej dogłębnie. Jak jest coś źle to się to naprawia, stara, walczy o miłość. A nie, coś nie pasuje - następny, następny, następny. (bardzo pielęgnowany pogląd na wizażu). Jak z takim przedmiotowym traktowaniem można się się naprawdę na kogoś otworzyć?

Przynajmniej będę miała poczucie, że zrobiłam wszystko co można.
Ivy_rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 20:43   #2667
AngelGirl
Raczkowanie
 
Avatar AngelGirl
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Ivy_rose Pokaż wiadomość
On doskonale wie, że mi bardzo zależy. Nie rozstaliśmy się z jakiegoś strasznego powodu. Po prostu nagle zaczął zastanawiać się do co do mnie czuje, że na pewno coś, ale nie wie dokładnie co, no i nie chce marnować mojego czasu. Mówi, ze jest między nami ostatnio dobrze, od zawsze czuliśmy się świetnie w swoim towarzystwie itp.

Ja traktuję związki trochę bardziej dogłębnie. Jak jest coś źle to się to naprawia, stara, walczy o miłość. A nie, coś nie pasuje - następny, następny, następny. (bardzo pielęgnowany pogląd na wizażu). Jak z takim przedmiotowym traktowaniem można się się naprawdę na kogoś otworzyć?

Przynajmniej będę miała poczucie, że zrobiłam wszystko co można.
Jasne, że tak. Jeśli to są błache sprawy, to raczej powinno się je naprawiać a nie skreślać osobe i szukac nastepnej. Pamietam, bo tez to przerabialam. Z tym, że u mnie błache sprawy stały sie z czasem wielkimi problemami... Przepraszam, wlasciwie nie powinnam byla pisać co masz robić, zrób tak jak uwazasz. Nie znam szczegolow waszego zwiazku, dlatego jesli Twoj facet potrzebuje czasu do namyslu, moze faktycznie musi pobyc sam zeby zrozumiec ze teskni, ze brakuje mu Ciebie itd...to ok, rozumiem. Trzymam kciuki, zeby sie udalo
AngelGirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 20:54   #2668
Ivy_rose
Raczkowanie
 
Avatar Ivy_rose
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 192
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez AngelGirl Pokaż wiadomość
Jasne, że tak. Jeśli to są błache sprawy, to raczej powinno się je naprawiać a nie skreślać osobe i szukac nastepnej. Pamietam, bo tez to przerabialam. Z tym, że u mnie błache sprawy stały sie z czasem wielkimi problemami... Przepraszam, wlasciwie nie powinnam byla pisać co masz robić, zrób tak jak uwazasz. Nie znam szczegolow waszego zwiazku, dlatego jesli Twoj facet potrzebuje czasu do namyslu, moze faktycznie musi pobyc sam zeby zrozumiec ze teskni, ze brakuje mu Ciebie itd...to ok, rozumiem. Trzymam kciuki, zeby sie udalo
dziękuję
Ivy_rose jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-24, 23:54   #2669
totolosz
Raczkowanie
 
Avatar totolosz
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 117
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Ivy_rose Pokaż wiadomość
dziękuję
Dokladnje jestem tego samego zdania, że powinnas zaczekac i sie nie odzywac. Tak naprawde w tej sytuacji to on musi miec czas i sie zastanowic, a wydaje mi się ze odzywaniem sie tylko pogorszysz sprawe bo znowu go praytloczysz. Moze stwierdzi, że bedzie z Toba a za kilka miesiecy znowu ta sama historia sie powtorzy ze on nie będzie pewien i nedzie bolec znacznie mocniej niz teraz, uwiez mi. Daj mu czas i sobie na ulozenie tego w glowach, odezwie sie jak poczuje co stracil
totolosz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-25, 00:15   #2670
AngelGirl
Raczkowanie
 
Avatar AngelGirl
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

http://sympatia.onet.pl/tips/rozstan...ce-detail.html

Ciekawy artykuł, może podnieść na duchu
AngelGirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-27 19:56:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.