śmierć taty, powinność, co robić?

[tinkerver2]

Napisane przez Marigold19

Nikt tego nie napisał i nawet nie sugeruje. I nawet autorka nie napisala, ze jej babcia jest wredna czy złośliwa. Wyobraź sobie, ze nagle ktoś przychodzi i mówi Ci "od jutra zmieniamy Ci męża, będziesz mieszkała u jego teściowej i zabieramy Ci wyplate". Sorry, ale tak się nie robi.

Starsi ludzie mają swoje nawyki, robią się jak dzieci z ta różnica że uparci. Ja nie mówię, że babciom trzeba ustępować na każdym kroku, bo nie, ale trzeba wiedzieć, skąd to się bierze. Zresztą wielu osobom, które się tu wypowiadają, daleko jest do bycia do rany przełóż, więc ciekawe, jakimi babciami będziecie na starość wszystkie cechy się wyostrzaja, więc już widzę te Wasze wnuki z kalkulatorem w ręce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Błagam cię, nie trzeba pisać wprost, że babka jest złośliwa, żeby to wywnioskować z postów autorki.
Poczytaj, polecam.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Marigold19

Nikt tego nie napisał i nawet nie sugeruje. I nawet autorka nie napisala, ze jej babcia jest wredna czy złośliwa. Wyobraź sobie, ze nagle ktoś przychodzi i mówi Ci "od jutra zmieniamy Ci męża, będziesz mieszkała u jego teściowej i zabieramy Ci wyplate". Sorry, ale tak się nie robi.

Starsi ludzie mają swoje nawyki, robią się jak dzieci z ta różnica że uparci. Ja nie mówię, że babciom trzeba ustępować na każdym kroku, bo nie, ale trzeba wiedzieć, skąd to się bierze. Zresztą wielu osobom, które się tu wypowiadają, daleko jest do bycia do rany przełóż, więc ciekawe, jakimi babciami będziecie na starość wszystkie cechy się wyostrzaja, więc już widzę te Wasze wnuki z kalkulatorem w ręce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja odkładam pieniądze na dobry dom starości i tam będę grać w karty z innymi staruszkami albo oglądać seriale, a wnuki mogą mnie odwiedzać wedle uznania i w zupełności mi to wystarczy. Dla mnie obarczanie sobą rodziny to szczyt egoizmu. Tym bardziej jeśli ma to wyglądać tak jak w przypadku matki autorki i babci. Jeśli kiedyś zdecyduje się na dzieci to nie po to, żeby by szklankę wody mi na starość podawały.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Żeby tam jeszcze tylko o babcię chodziło - przecież ojciec autorki zasuwał na całą rodzinę tak na dobrą sprawę.

[Hultaj]

A teraz pytanie- czy chcialabys swoją babcie narażać na taki stres? Jeszcze faktycznie serce jej stanie. Ja bym sobie nigdy nie wybaczyla.

Moja babcia tak jakoś wychowała swoje dzieci że dla każdego naturalną sprawą jest że jak jest potrzebna pomoc to konkretnie pomaga. U jednego mieszka, czasem u innego, jeden przywiezie, inny odwiezie. Nie ma wciskania pierdół że mamusia jest tylko jednego i to co ty robisz to jest tanie granie na sentymentach. Jeszcze co innego kiedy ktoś rzeczywiście nie może, tu ciotkom i kuzynkom jest po prostu zbyt wygodnie by trochę czasu miały poświęcić, więc huzia na józia wmówić jednemu by sam wszystko zrobił.

Jeśli babcia autorki nie uważała za ważne każde z dzieci nauczyć tego elementu moralności żeby reszta rodzeństwa tez pomogła to jeśli jej stanie serduszko to bez urazy, na jej własne życzenie oraz dzięki cudowności całej rodzinki. Co wg mnie jest bardzo grubą przesadą bo współcześnie auta są komfortowe, i naprawę przejechanie z 1 domu do 2 to nie jest nie wiadomo co.

Starsi ludzie mają swoje nawyki, robią się jak dzieci z ta różnica że uparci. Ja nie mówię, że babciom trzeba ustępować na każdym kroku, bo nie, ale trzeba wiedzieć, skąd to się bierze. Zresztą wielu osobom, które się tu wypowiadają, daleko jest do bycia do rany przełóż, więc ciekawe, jakimi babciami będziecie na starość wszystkie cechy się wyostrzaja, więc już widzę te Wasze wnuki z kalkulatorem w ręce.

Urocza wycieczka. Ja za to widzę w takim razie u Ciebie że zamierzasz by wredną upierdliwą popełniającą za młodu jak każdy własne błędy roszczeniową babką która będzie oczekiwała full service obsługi i miała w dupie że twoje dzieci czy wnuki np. pracują i zwyczajnie nie bardzo mają czas na to by dostosowywać się do twoich fanaberii jak np. przywożenie ci obiadków do domku pod lasem. To może powinnaś za młodu zarobić na zatrudnienie lokaja jeśli takie masz oczekiwania.

Też jestem zdania że starych drzew się nie przesadza ale jeśli sytuacja jest taka że matka autorki wolałaby sprzedac dom, mieszkać w mieście, tam opiekować się synem i matką i mieć wszędzie blisko (choćby to że ma komunikację i blisko do sklepów czy przychodni) to nie ma nad czym dyskutować. A nie że matka ma niepełnosprawnego syna, matkę, jest uziemiona na maksa. Wcześniej pomagał jej i odciążał ją mąż, teraz go zabrakło i mama jest po prostu na tej wsi w jakiś sposób odcięta skoro myśli o wyprowadzce.


Tu idealnym rozwiązaniem problemu mogłoby być gdyby ciotki bardziej się zaangażowały i odciążyły mamę autorki, wszyscy by mogli dalej mieszkać gdzie mieszkają, ale najprościej jest wmawiać drugiemu że jest wyrodny bo jak ciocia postawiła z dupy diagnozę że przejazd samochodem na pewno babci uszkodzi serduszko więc skacz wokół babci to tak, byłoby sobie czego ''nie wybaczać''.

Wyobraź sobie, ze nagle ktoś przychodzi i mówi Ci "od jutra zmieniamy Ci męża, będziesz mieszkała u jego teściowej i zabieramy Ci wyplate". Sorry, ale tak się nie robi.

Ale opiekunów było 2. Słownie: dwóch. Jeden z nich umarł i drugiego zadanie opieki nie dość że na 1 to nad 2 członkami rodziny po ludzku przerasta. Wnuczka też mieszka gdzie indziej pracuje i zajmuje się małym dzieckiem i obowiązków po tacie nie bardzo ma jak przejąć. Ma sobie zrobić dobę z gumy i zdrowie ze stali czy jak. Nikt nikomu nie zabiera wypłaty ani nie zmienia męża tylko brakło osoby która mieszkała razem z nią i nią się opiekowała.

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez Hultaj

Nikt nikomu nie zabiera wypłaty ani nie zmienia męża tylko brakło osoby która mieszkała razem z nią i nią się opiekowała.

No właśnie, argumentem niektórych jest cały czas umowa, ale sytuację się jednak trochę zmieniła i wygląda teraz inaczej, niż w dniu spisywania umowy. Było dwóch opiekunów, został jeden, a więc możliwości zarobkowe są mniejsze i w dodatku ten opiekun ma jeszcze jedną osobą pod opieką, czyli niepełnosprawnego syna, który nic samodzielnie w okół siebie nie zrobi. Ewentualny sąd nie wziąłby tego w ogóle pod uwagę? Autorko myślę, że powinnaś wybrać się do dobrego prawnika, który specjalizuje się w tego typu sprawach i dowiedzieć się, czy jest szansa coś uzyskać na drodze prawnej od rodzeństwa Twojego ojca.

[Marigold19]

Wycieczki osobiste mają zasłonić poprzednie "rady"? Ech, pisać o uczeniu dzieci postaw moralności żeby dwa zdania niżej pisać o swoim komforcie. A myślałam, że już mnie mało co jest w stanie zadziwić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez Marigold19

Wycieczki osobiste mają zasłonić poprzednie "rady"? Ech, pisać o uczeniu dzieci postaw moralności żeby dwa zdania niżej pisać o swoim komforcie. A myślałam, że już mnie mało co jest w stanie zadziwić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo rzadko zaglądasz na Intymne

[Limonka2738]

Napisane przez Marigold19

Nie lukruj sobie, zostawienie babci na ławce w parku i zadzwonienie do ciotek jest niechlubnym, ale mocnym, numerem 2. Jakbym przeleciała wątek do tyłu to pewnie coś bym jeszcze znalazła, ale szczerze- nie mam ochoty się irytować.

No. Ale to wciąż mówię tylko i wyłącznie ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez Marigold19

A teraz pytanie- czy chcialabys swoją babcie narażać na taki stres? Jeszcze faktycznie serce jej stanie. Ja bym sobie nigdy nie wybaczyla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak.

W takiej sytuacji cieszyłabym się, że mama jest odciążona od tego babska i ciotek świętych krów.

(Zaznaczę, w tej sytuacji, nie że ogólnie wszystkie babcie na cmentarz.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Wycieczki osobiste mają zasłonić poprzednie "rady"? Ech, pisać o uczeniu dzieci postaw moralności żeby dwa zdania niżej pisać o swoim komforcie. A myślałam, że już mnie mało co jest w stanie zadziwić.

Ale w ogóle nie kumam o co ci w ogóle chodzi. Poza tym że o to że już nie wiesz co wymyślić.
Żeby to jeszcze chociaż te ciotki to były osoby które same pomagają, mało wymagają w zamian i taką postawę rozumieją jako właściwą. Tu masz leniwe pasożyty którym babusia jeszcze odkłada emeryturę i robi prezenty z gotówki kosztem tego, że synowa ją utrzymuje (dodaj to sobie do tego jak to babcia dała synowi włości i majątki). W ogóle branie kasy od 94latki z jej emerytury to jest jakiś lekki odpał. I nie odezwij się żeby babusi nie było przykro. "Czy mogłabyś z tym żyć''. No raczej że tak, każdy ma tylko jedno życie autorka i jej matka też a ty bardzo ładnie pochwalasz postawę ciotek swoimi ckliwymi historyjkami. Ja bym babci do parku na pewno nie wystawiła ale ciotkom to bym zrobiła taką awanturę żeby miały co roznosić po wsi. Niech się cieszą jakimi to są dobrymi ludźmi, oj jakimi dobrymi. A te jakieś opowiastki o skłócaniu rodziny i pozbywaniu się babci (no kto się jej chętnie pozbył, przepraszam, widać jak na dłoni). No i super szanuje twoje w mojej ocenie wybitnie głupie zdanie a teraz proszę marsz na pięterko i ogarnij babcię bo po to tu przyszłaś a z kazaniami to sobie proszę możesz założyć bloga. A tak bardziej serio to autorka jak i jej mama lata temu (to już bardziej rodzice) naprawdę powinny rozstrzygać takie tematy a teraz to już przy takim braku asertywności i braku umiejętności ustawienia towarzystwa i jego słodkich wymysłów na koniec nie pozostaje im wiele więcej jak cierpliwie robić co robią no i tyle.

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;87281345]No właśnie, argumentem niektórych jest cały czas umowa, ale sytuację się jednak trochę zmieniła i wygląda teraz inaczej, niż w dniu spisywania umowy. Było dwóch opiekunów, został jeden, a więc możliwości zarobkowe są mniejsze i w dodatku ten opiekun ma jeszcze jedną osobą pod opieką, czyli niepełnosprawnego syna, który nic samodzielnie w okół siebie nie zrobi. Ewentualny sąd nie wziąłby tego w ogóle pod uwagę? Autorko myślę, że powinnaś wybrać się do dobrego prawnika, który specjalizuje się w tego typu sprawach i dowiedzieć się, czy jest szansa coś uzyskać na drodze prawnej od rodzeństwa Twojego ojca.[/QUOTE]
słuszna uwaga.

[Lumimi]

Babcia Autorki ma u nich raczej zapisane mieszkanie do śmierci a nie służenie do śmierci.

Autorko skoro masz brata niepełnosprawnego to może udałoby sie załatwić mu sanatorium plus mamę jako opiekuna? Zmiana otoczenia dobrze im wszystkim zrobi, a i koszty nie będą wysokie.

A co do babci i ciotek to poinformuj ze w tym i tym terminie jadą do sanatorium i muszą babci zorganizować opiekę. Może to ostre zagranie ale łagodniejsze nie działają.

Proszę też tu nie wyjeżdżać z tym że babci może się z nerwów coś stać. Bo matce Autorki też Też jest juz pewnie w takim wieku zawał udar czy wylew się zdarzają. O zszarganych nerwach i zdrowiu psychicznym już nie wspomnę. Zdrowie matki Autorki też jest ważne. Nie tylko babki. Zresztą skoro cioteczki i babka mają je w pupie to i Autorka i jej matka mogą je mieć też w pupie.

A jak sie nie uda wyjazd do sanatorium to moze mama Autorki mogłaby pojechać z bratem do drugiej babci na jakiś czas?

[Marigold19]

Napisane przez Mijanou

Bo rzadko zaglądasz na Intymne

Haha no tak, ale wiele nie tracę

Napisane przez Hultaj

Ale w ogóle nie kumam o co ci w ogóle chodzi. Poza tym że o to że już nie wiesz co wymyślić.
Żeby to jeszcze chociaż te ciotki to były osoby które same pomagają, mało wymagają w zamian i taką postawę rozumieją jako właściwą. Tu masz leniwe pasożyty którym babusia jeszcze odkłada emeryturę i robi prezenty z gotówki kosztem tego, że synowa ją utrzymuje (dodaj to sobie do tego jak to babcia dała synowi włości i majątki). W ogóle branie kasy od 94latki z jej emerytury to jest jakiś lekki odpał. I nie odezwij się żeby babusi nie było przykro. "Czy mogłabyś z tym żyć''. No raczej że tak, każdy ma tylko jedno życie autorka i jej matka też a ty bardzo ładnie pochwalasz postawę ciotek swoimi ckliwymi historyjkami. Ja bym babci do parku na pewno nie wystawiła ale ciotkom to bym zrobiła taką awanturę żeby miały co roznosić po wsi. Niech się cieszą jakimi to są dobrymi ludźmi, oj jakimi dobrymi. A te jakieś opowiastki o skłócaniu rodziny i pozbywaniu się babci (no kto się jej chętnie pozbył, przepraszam, widać jak na dłoni). No i super szanuje twoje w mojej ocenie wybitnie głupie zdanie a teraz proszę marsz na pięterko i ogarnij babcię bo po to tu przyszłaś a z kazaniami to sobie proszę możesz założyć bloga. A tak bardziej serio to autorka jak i jej mama lata temu (to już bardziej rodzice) naprawdę powinny rozstrzygać takie tematy a teraz to już przy takim braku asertywności i braku umiejętności ustawienia towarzystwa i jego słodkich wymysłów na koniec nie pozostaje im wiele więcej jak cierpliwie robić co robią no i tyle.

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------


słuszna uwaga.

Bo kompletnie nie czytasz tego, co ja napisałam. Poza tym ja nie jestem od "wymyślania", a ten wątek już dawno stracił większość merytorycznego sensu. Ja swoje rady napisałam, odniosłam się do innych. Nie będę się odnosić do każdego ataku na mnie, bo nie mam ochoty bić piany bez sensu.

Jakimi ckliwymi historiami pochwaliłam postawę ciotek? Uwierz mi, ja mam to w dniu codziennym i żadne mądrości z internetu nie robią na mnie wrażenia. Czasem w życiu trzeba zacisnąć zęby i zrobić to co do danej osoby "należy". Bez kalkulatora, bez żebrania o pomoc innych (chodzi mi tu o te ciotki, nie o odpowiednie instytucje), z poczucia obowiązku i tego, co w domu wpoili. Spokojnie, też mam osobę, którą będę się musiała opiekować na starość a mówiąc oględnie nie dogadujemy się. No i dlatego, że ma taki charakter mam ją na starość zostawić samą sobie? Mam coś od niej chcieć czy jak? Nie wszystko w życiu się robi dla kasy czy korzyści.

Jeśli sobie nie radzą to: MOPS, pielęgniarka, dom opieki społecznej, porada prawna na dzień dobry. Jeśli babcia ma jakieś choroby to dobrze żeby ją teraz podleczyć w szpitalu i zrobić wszelkie badania. I sama pierwsze myślałabym o swojej mamie a nie o ciotkach. Tyle że to autorka robi, poza tym chyba sama wie, co ma robić najlepiej, a tu chciała się IMHO trochę pożalić, bo sytuacja trudna.

[Limonka2738]

Napisane przez Marigold19

Czasem w życiu trzeba zacisnąć zęby i zrobić to co do danej osoby "należy". Bez kalkulatora, bez żebrania o pomoc innych (chodzi mi tu o te ciotki, nie o odpowiednie instytucje), z poczucia obowiązku i tego, co w domu wpoili.

To już twój wybór. Nie rób z siebie ofiary, bo nie trzeba. Można co najwyżej.

[Marigold19]

Napisane przez Limonka2738

To już twój wybór. Nie rób z siebie ofiary, bo nie trzeba. Można co najwyżej.

Matko i córko Ręce mi opadły. Twoje poczuciu humoru odbiera mi mowę

[tinkerver2]

Czyli zaraz, jeszcze raz.
1. Ojciec autorki zostaje na roli, bo jego siostry nie wyobrażają sobie "harowy na wsi".
2. Ciotki autorki dostają po działce, ojciec autorki dostaje działkę macierzysta, gdzie jest jakaś tam chałupka i małe gospodarstwo.
3. Matka autorki sprzedaje swój dom, żeby budować się z mężem na działce, którą otrzymał (jak pozostałe ciotki),
4. Ojciec autorki tyra na wsi, z czego korzystają 4 rodziny, w dodatku pomaga budowaniu domów ciotek
5. Ojciec autorki lituje się nad swoimi rodzicami, bierze ich pod swój dach, żeby nie mieszkali w rozpadajacej się chałupie, gdzie chula wiatr.
6. Do domu rodzinnego autorki przyjezdzaja "na wakacje" kuzynki i w ogóle, kochana babunia się z tego cieszy, bo wnusienki przyjechały, hojnie obdarzając ich swoją emeryturą.
7. Babka sie starzeje, w domu zostaje synowa, syn i niepełnosprawny wnuk.
8. Umiera syn babki, jego żona nagle ma w pojedynkę zajmować się gospodarką, niepełnosprawnym synem, starą babką, uwięziona na zadupiu bez auta.
9. Ciotki (każda grzejaca dupe w domku zbudowanym rękoma martwego brata na dzialeczce przepisanej przez babunie) maja wywalone na swoją matkę, odwiedzając ją raz w tygodniu, żeby jej przywieźć jakiś jogurt i cukierki
10. Żona po stracie męża ledwo dycha, ale przecież dostała działkę, to co się odzywa, niech tyra dookoła starej baby
11. Babka wcale swoim zachowaniem nie pomaga, jest irytująca, złośliwa, po wizytach ciotek zbuntowana
12. Autorki mąż pomaga na roli, autorka ma maleńkie dziecko, ale babka wspaniałomyslnie twierdzi, że jak matka padnie, to ona ma rzucić wszystko i zajmować się 95 latką
13. Babka nie zgadza się na opiekunke, dom opieki, nie zgadza się na wizyty u ciotek "bo ona nie chce się narzucać"
14. Babka nadal hojnie obdarowuje wnuczeta emeryturą, podczas gdy jej "opiekunka" sama musi wszystko finansować
15. Ciotki ani myślą wziąć babkę na spacer czy do siebie na obiad, bo synowa dostała działkę, to niech sobie radzi, jednocześnie stosując szantaż, jakoby biednej babulence miało stanąć serce po krótkiej jeździe autem, i sugerując, że obie czekają, aż babka wykituje

Ale tak, biedna babuleńka, ojejejejej

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez Marigold19

Matko i córko Ręce mi opadły. Twoje poczuciu humoru odbiera mi mowę

Ręce to opadają, jak na wątek o trudnej sytuacji wpada taka święto☠☠☠liwa Marigold19 i prawi morał za morałem.

[Marigold19]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;87282646]Ręce to opadają, jak na wątek o trudnej sytuacji wpada taka święto☠☠☠liwa Marigold19 i prawi morał za morałem.[/QUOTE]

Ach dziękuję Parę Twoich postów czytałam i z Twojej strony to mega komplement. Z wrażenia chyba dziś nie usnę.

[Limonka2738]

Napisane przez Marigold19

Matko i córko Ręce mi opadły. Twoje poczuciu humoru odbiera mi mowę

To nie był żart.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marigold19]

Napisane przez Limonka2738

To nie był żart.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No coś Ty, naprawdę?

Dobra, wsadzanie patyka w to gniazdo i ciągniecie bezsensowej dyskusji przestało mnie bawić.

[patusiaa23]

Napisane przez Marigold19

No coś Ty, naprawdę?

Dobra, wsadzanie patyka w to gniazdo i ciągniecie bezsensowej dyskusji przestało mnie bawić.

Protip: to przestań odpisywać, wystarczy jak po prostu skończysz dyskusje, bez kolejnego obwieszczenia i apelu do świata jak to nie zamierzasz już brać udział w wymianie postów

[Limonka2738]

Napisane przez Marigold19

No coś Ty, naprawdę?

Dobra, wsadzanie patyka w to gniazdo i ciągniecie bezsensowej dyskusji przestało mnie bawić.

Dajesz się robić w wała jak Polska cała i marudzisz, to mam ci współczuć, czy co?

Ja z całego serca życzę autorce, zeby babka jak najszybciej wykitowała, bo to rozwiąże ten problem. A ciotkom życzę paraliżu i żeby pies z kulawą nogą nimi się nie zajął. A mamie autorki wygranej w totka i dużo zdrowia.

I w sumie kończę swoją obecność na tym wątku, bo cóż tu dodać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Limonka2738

Dajesz się robić w wała jak Polska cała i marudzisz, to mam ci współczuć, czy co?

Ja z całego serca życzę autorce, zeby babka jak najszybciej wykitowała, bo to rozwiąże ten problem. A ciotkom życzę paraliżu i żeby pies z kulawą nogą nimi się nie zajął. A mamie autorki wygranej w totka i dużo zdrowia.

I w sumie kończę swoją obecność na tym wątku, bo cóż tu dodać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nawet nie wiem jak to skomentować..masakra

[Limonka2738]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87282834]Nawet nie wiem jak to skomentować..masakra[/QUOTE]W moim rejonie mówią na to sprawiedliwość.

No ale wiadomo, jeden powie ziemniak, drugi powie pyra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[lubiekielbase]

Napisane przez Marigold19

Czasem w życiu trzeba zacisnąć zęby i zrobić to co do danej osoby "należy".

Tak to mozna robić, gdy nie chcemy isc na pogrzeb wujka Staszka, bo nie lubimy ciotki Helenki. Ale idziemy.
Tutaj mowa o opiece nad zywa osoba - moze zyc 3 lata, moze umrze jutro, a moze umrze za 10. Matka Autorki ma na glowie syna ( nawet jak on jest w miare sprawny, to jednak to jest obciazenie psychiczne...), tesciowa i pewnie chciala by od czasu do czasu pobawic sie z wnuczkiem. Mieszka na zadupiu. Jak chce sie wyprowadzic - niech sie wyprowadza, jak ciotki tego nie chca to niech wezma babcie do siebie. Umarl ojciec to oznajmiamy babci, ze musi sie troche dokladac i nie mozemy dawac wszystkiego wnuczkom. Trzeba byc stanowczym, jak sami o siebie nie zawalczymy to nikt inny tego za nas nie zrobi.

[sql]

Autorko, przede wszystkim dobry prawnik. Co można zrobić aby sprzedać dom? Jak zmusic ciotki do opieki, to powinien wam doradzić prawnik. Synowa NIE MA prawnego ani moralnego obowiązku opiekowania się teściowa. Teściowa ma tylko w jej domu zapisany pokoj na dożywocie z tego co rozumiem. Na Twoim miejscu autorko zabrałabym do siebie mamę i brata na jakiś czas i powiadomiła ciotki że teściowa.zostala sama w domu bo mama ma załamanie psychiczne i musisz się nią opiekować oraz bratem. W międzyczasie naradzicie się z prawnikiem co zrobic. Może trzeba sprzedać dom po prostu za dużo niższą cenę niż rynkowa jak teściowa nie zgodzi się wycofać z dożywocia pokoju i kupić małe skromne mieszkanie na obrzeżach miasta blisko Ciebie autorko?

[AuroraCoriolis]

Napisane przez tinkerver2

9. Ciotki (każda grzejaca dupe w domku zbudowanym rękoma martwego brata na dzialeczce przepisanej przez babunie) maja wywalone na swoją matkę, odwiedzając ją raz w tygodniu, żeby jej przywieźć jakiś jogurt i cukierki

Ale tak, biedna babuleńka, ojejejejej

W takich historiach zawsze mnie zastanawia czy te osoby sobie na to same troche nie zasluzyly,
jakos dzieci,ktore mialy dobre relacje z matka chyba zwykle nie zostawiaja jej samej na starosc,
moze ta biedna babulenka byla nie lepsza matka niz jest teraz dla synowej

[Nimve]

Napisane przez AuroraCoriolis

W takich historiach zawsze mnie zastanawia czy te osoby sobie na to same troche nie zasluzyly,
jakos dzieci,ktore mialy dobre relacje z matka chyba zwykle nie zostawiaja jej samej na starosc,
moze ta biedna babulenka byla nie lepsza matka niz jest teraz dla synowej

Nie wydaje mi się, jakoś mieszkać na koszt rodziców i brata z żoną nie miały siostrzyczki problemu i relacje im pasowały. Z czystej przyzwoitości by się dorzucały do rachunków. To zwykłe rozpieszczone bździągwy.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Rodzice wpakowali sie na niezłą minę. Podjęli nieracjonalne decyzje które wam na dobre nie wyszły Przejęli gospodarstwo, harowali na nim, rozdawali to co wypracowali i na dodatek kasę oddawali babuni zamiast akumulować środki . Zrobili zapis na rzecz dziadków - niekorzystny i chyba bezpodstawny skoro każde z rodzeństwa dostało tyle samo. Twój ojciec może i był dobrym człowiekiem ale za jego "dobroć" teraz płacicie. Ja bym powiedziała że był lekkomyślny, nieracjonalny i nie potrafił finansowo ani prawnie zabezpieczyć żony i chorego syna.
Jesteś ogarnięta - jak dziewczyny radzą, trzeba zebrać dokumenty - akty notarialne darowizn, odpisy ksiąg wieczystych i szybciutko do dobrego prawnika. Niech doradzi jak sprawę załatwić żebyście miały lżej.
Nie jest rozwiązaniem łamanie nóg babci czy porzucenie jej w parku. Co trzeba mieć w głowie żeby takie rzeczy tu doradzać?
Ale skoro ciotki nie czują się bezpiecznie w waszym domu to niech babcie zabierają na weekend a nie przyjeżdżają do was 3 razy w tygodniu.

[AnnaVanDort]

Napisane przez Limonka2738

Mamy 90-letnią sadystkę, jej córunie krowy i matkę autorki, która nie daje sobie psychicznie rady po śmierci męża i wszyscy mają to w piździe. I opiekunka źle, pomoc ciotek, źle, sprzedaż domu, żeby wyprowadzić się gdzieś, gdzie matce autorki byłoby łatwiej - źle.

Na miejscu autorki wzięłabym matkę do siebie i najwyżej płaciła ta rentę. Niech stara kura spieprza jak jest taka wyszczekana i pewna swego. Ale najpierw prawnik, prawnik, prawnik. Rodzice nic nie dostali za tą opiekę, więc można ją zerwać i oddać babce to absolutne nic.

Ja bym jej polamała nogi.

No ale kwestia podejścia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87279800]Jezu. Jak przeczytałam uzupełnienie historii to aż włosy mi się zjeżyły. Ja pierwsze słyszę, żeby syn miał w obowiązku utrzymywać zarówno rodziców, jak siostry - w sumie 4 rodziny z własną. I to za co? Początkowo niedochodowe gospodarstwo? Masakra. Twój ojciec od początku robił za frajera, rodzice musieli go nieźle mieć w dupie skoro pozwolili na taką sytuację. Tyrał jak głupi, a potem dostał raka. No trudno mieć do niego pretensje skoro umarł to niech mu ziemia lekką będzie. Natomiast wobec ciotek i babci nie miałabym skrupułów. W ogóle nie rozumiem twojej potrzeby jedność z rodziną i przejmowania się tym co mówią i robią ciotki. To jakieś wredne wsiunki bez krzty empatii. Tak samo jak ich mamusia co dała się jednemu dziecku zatyrać, a teraz próbuje wycisnąć resztki soków z twojej matki i ciebie. Okej, jesteście zobowiązane się nią zajmować, ale nie musicie brać jej zdania pod uwagę. Nie mam na myśli znęcania, ale skoro matka chce się przeprowadzać to niech szuka mieszkania bliżej ciebie lub miasta, nabywców na ziemię i obecny dom, a babkę bym zabrał siłą najwyżej z fotelem albo niech się nad nią jakąś córeczka zlituje. Jogurcików i słodyczy też bym jej nie zabierała. Niech je na 'zdrowie'.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

W punkt.

Przez to wszystko aż mi się przypomniały historie z dalszą rodzinką i z udziałem mojego ojca. Szkoda się rozpisywać, ale na szczęście ich olał i w końcu wszyscy mamy święty spokój. Chyba mu ulżyło, bo przestał robić za frajera. Bo smród po biednej babuleńce i rodzince ciągnie się łańcuchowo po wszystkich członkach rodziny.

Śmierdzącej rybie odcina się głowę. Niestety.

[Mijanou]

Napisane przez AnnaVanDort

W punkt.

Przez to wszystko aż mi się przypomniały historie z dalszą rodzinką i z udziałem mojego ojca. Szkoda się rozpisywać, ale na szczęście ich olał i w końcu wszyscy mamy święty spokój. Chyba mu ulżyło, bo przestał robić za frajera. Bo smród po biednej babuleńce i rodzince ciągnie się łańcuchowo po wszystkich członkach rodziny.

Śmierdzącej rybie odcina się głowę. Niestety.

Co masz na myśli, że śmierdzącej rybie odcina się głowę? Zeutanazjowanie wszystkich staruszek i nieuleczalnie chorych?

Mój śp Tato zmarł na raka. Ktoś, kto kiedykolwiek opiekował się osobą terminalnie chorą wie i zrozumie, co oznacza opieka nad taką osobą. W skrócie: to jest ogromne obciążenie fizyczne i psychiczne. Brat totalnie odciął się od jakiejkolwiek pomocy. Opiekę sprawowałyśmy we dwie z mamą, bo i rodzina Taty (NB Tato przez całe życie pomagał im finansowo i nie tylko) też jakoś nie kwapiła się do pomocy i odciążenia nas (Mama nie ma w Polsce rodziny). Nie, nie uważam się za bohatera domu i nie po to piszę. Ale nie lubię i nie zniosę, żeby ktoś nazwał mnie frajerką tylko dlatego, że podjęłam taką, a nie inną decyzję. Każdy podejmuje własne decyzje: ja mam spokojne sumienie, że uczyniłam wszystko jak trzeba i tak, jak zdecydowałam. Można to chyba po prostu uszanować , a choćby nie poddawać tego negatywnej ocenie pod kątem frajerstwa. No tylko tyle.

I przepraszam za ostry ton. Ale dotknęły mnie te słowa i nie mogę i nie chcę tego ukrywać.