Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 5.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87767277]Jakie to ma znaczenie?


Nie no żadne. Co za różnica.
A może niech pozbierają dane z kilku dni. Niech przez 5 dni nic nie publikują, niech będzie wszędzie 0. A 6 dnia niech opublikują wszystkie jednocześnie i będziemy mieli w końcu pik xD.[/QUOTE]


Weź może spróbuj się przejść na zewnątrz? Albo porób coś produktywnego, zamiast wypisywać jak zwykle jakieś parady własnej głupoty?



Szaja właśnie o tej klinice pisałam jako o drugiej placówce medycznej ;/

Co do liczby zdiagnozowanych w woj. mazowieckim - wczoraj było to ok 180 osób (na fejsie mignął mi jakiś post). Tak coś mi się wydawało, że ktoś tu podał za małe liczby. Na to wychodzi, że tutaj robią najwięcej testów, ale też jest zdecydowanie największa liczba chorych.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

To od jutra:


https://www.facebook.com/10000441910...5763279580959/


Ja byłam na rowerze, właśnie na godzinę. Mieszkam trochę na zadupiu, blisko trasy szybkiego ruchu i lotniska, Widziałam kilka patroli policji w autach, 2 razy mijałam też żołnierzy. Luz. W maseczce się nie udusiłam, swoją drogą trochę chroniła mnie od silnego wiatru.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87767376]To od jutra:


https://www.facebook.com/10000441910...5763279580959/


Ja byłam na rowerze, właśnie na godzinę. Mieszkam trochę na zadupiu, blisko trasy szybkiego ruchu i lotniska, Widziałam kilka patroli policji w autach, 2 razy mijałam też żołnierzy. Luz. W maseczce się nie udusiłam, swoją drogą trochę chroniła mnie od silnego wiatru.[/QUOTE]

A ja dzisiaj szłam spory kawał pod górę i myślałam, że padnę w maseczce.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez chimay

Takie przypadki o ile dobrze rozumiem pojawiają się w statystykach podwójnie (w statystyce dla zmarłych na chorobę x oraz y).
Ja trochę nie rozumiem tego bulwersu o liczenie zmarłych. Wiadomo że osoby z historią wielu chorób są generalnie bardziej podatne na złapanie jakiejkolwiek infekcji, a osoby w dobrym stanie zdrowia nawet jak złapią, to mają większą szansę na łagodny przebieg i o wyzdrowienie. Niektórzy to chyba myślą, że do zmarłych na COVID powinno się liczyć tylko zdrowych, bo ci co byli na coś chorzy, to i tak by przecież umarli.

Ogólnie to nie powinno sie liczyć zmarłych jako „umarł na chorobę x czy Y”. skoro sie urodził to i tak kiedyś musiał umrzeć

[motyla]

https://gis.gov.pl/bez-kategorii/str...-2-8-kwietnia/


jeśli już ktoś wklejał, to sorki. wprawdzie dane odzwierciedlają stan na dzień 8 kwietnia, ale mimo to dają jakiś szerszy obraz tego, gdzie się ludzie zarażają.

[Ashya_]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87767261]Tak, wiem, jednakże i tak strach, by reszta nie złapała.

Miasto obok mojego, duża klinika chorób serca, polsko hamerykańska 23 osoby wczoraj - z czego tylko 2 pacjentów, reszta to personel! 75 próbek pobrano, od wszystkich pracowników i pacjentó ponoć. Masakra jakaś.[/QUOTE]A na tym samym terenie czyli zco ten przypadek na onkologi, 1 budynek, 2 odrebne ogniska, a sor dalej czysty nic sie przez niego nie dostalo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87767039]No ale co z tego? Bo ja tak naprawdę nie wiem, co chcesz udowodnić. Że ludzie nie umierają na koronawirusa, tylko na choroby, które już mieli?[/QUOTE]Ale skad ta nadinterpetacja. W karcie zgonu nie wpisuje sie jednej przyczyny śmierci, ale przyczyny pierwotne, wtórne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87767123]

2 tygodnie to raczej max ( poza wyjątkami.m które miały jeszcze dłuższy okres podobno)
Średnio to było 3-7 dni, najczęściej 5 dni po kontakcie..[/QUOTE]
Ale ja nie pisałam o okresie od zarażenia do objawów, tylko od zarażenia do wyniku testu. Plus minus 2 tygodnie.
5 dni do objawów, kilka (7?) do testu, kolejne 2 oczekiwania na wynik.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87767363]Weź może spróbuj się przejść na zewnątrz? Albo porób coś produktywnego, zamiast wypisywać jak zwykle jakieś parady własnej głupoty?
[/QUOTE]

Tak się składa, że pół dnia spędzam na dworze aktualnie robiąc coś produktywnego Nie musisz się o to martwić.

[stotek]

khloe, dużo zdrówka dla brata i dla Waszej rodziny będzie ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Rzeczywista śmiertelność wirusa to 0,12%-0,2% - wg badaczy ze Stanford.

Druga rzecz, która bardzo uspokaja - my w Polsce wciąż mamy stosunkowo niewiele zgonów. I oby tak zostalo.
(Dziennie mamy około 1100 zgonów w tym 220 z powodu chorób układu oddechowego, to tak "normalnie")

Linki do zdania pierwszego:
https://www.theguardian.com/world/20...tREE1mOm-pW4_o

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo...=a&s=BoxNewsMT

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez khloe

Mój brat właśnie dostał wyniki testu- jest dodatni, ma koronawirusa.

Mamy czekać na dalsze instrukcje.

Na wstępie kwarantanna do 3 maja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuję czekania i w ogóle, dużo zdrowia życzę Wam wszystkim. Jesteście młodzi, dacie radę, ale o tym na pewno wiecie. Te czekanie musiało być dla Was najgorsze. Oby to szybko minęło.

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Napisane przez staska_stasia

Tylko to jest chyba już park narodowy, a te są pozamykane i to niezależnie od lasów, ustaw, rozporządzeń itp. Więc dalej perspektywa 4 dni picia alkoholu, przy czym nawet fejsika nie da się sprawdzić, bo żeby złapać chociaż jedną kreskę zasięgu, to trzeba iść jakieś 2 km.


Pokłóciliśmy się, ale myślę też, się pogodzimy.
W tym gronie każdy każdemu coś zawdzięcza, spory się zdarzały, więc to nie koniec świata. Chyba.

Khloe- trzymajcie się!

Moim zdaniem przyjaciele nie powinni obrażać się o takie rzeczy To jest epidemia, ryzyko jest mimo wszystko, wyjazd i tak nie byłby taki jak zaplanowany, więc nic dziwnego, że nie ma się ochoty jechać. Zwłaszcza, że jedna osoba pracuje jak pisałaś z pacjentami, więc tym bardziej bym nie pojechała. Te osoby są najbliżej z drugim człowiekiem i sama widzisz ile teraz zarażeń się u nich zaczyna. Za duże ryzyko by było dla Ciebie. Zdrowie jest ważniejsze od kilku miłych chwil. Zresztą ta osoba sama powinna wiedzieć, że pracując z pacjentami spotykając się z innymi w grupach stwarzałaby duże ryzyko. Mam nadzieję, że się pogodzicie

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87767363]Weź może spróbuj się przejść na zewnątrz? Albo porób coś produktywnego, zamiast wypisywać jak zwykle jakieś parady własnej głupoty?



Szaja właśnie o tej klinice pisałam jako o drugiej placówce medycznej ;/

Co do liczby zdiagnozowanych w woj. mazowieckim - wczoraj było to ok 180 osób (na fejsie mignął mi jakiś post). Tak coś mi się wydawało, że ktoś tu podał za małe liczby. Na to wychodzi, że tutaj robią najwięcej testów, ale też jest zdecydowanie największa liczba chorych.[/QUOTE]
Eee? Ja spisalam liczby z twitera Ministerstwa zdrowia.
Chyba ze taki jest poślizg z danymi od źródła do Mz ( w co mogę uwierzyć.m bo np. Nuektore Zgony z Wrocławia byly podawane 3 dni później )

Napisane przez Linka25

Ale skad ta nadinterpetacja. W karcie zgonu nie wpisuje sie jednej przyczyny śmierci, ale przyczyny pierwotne, wtórne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------


Ale ja nie pisałam o okresie od zarażenia do objawów, tylko od zarażenia do wyniku testu. Plus minus 2 tygodnie.
5 dni do objawów, kilka (7?) do testu, kolejne 2 oczekiwania na wynik.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no to może i tak być, ale z tymi 7ma dniami od objawów do testu to mnie zasmucilas... wiem,ze to prawdopodpbne, niestety .

Dziś spory wzrost 545 - to raczej z tych zakupów przedswiatecznych niż ze samych świąt. 13 zgonów.
Powiem Wam,ze ta drugie liczby są dla mnie dużo ważniejsza i bardziej mnie psychicznie siecze I póki co to jest takie 3-4% z około 400 zarazem sprzed tych 2-3 tygodni. I zauważyłam, że obecnie niestety dużo więcej kobiet umiera niż na początku.

[Monia284]

No tak, dzisiaj rekord zarażeń, dopiero spojrzałam na liczby No wiadomo nie da się tego powstrzymać ludzie będą chorować, a niektórzy umierać, bo ten wirus już jest i tego nie zmienimy, ale też mnie to smuci Zakupy przedświąteczne na pewno coś w tym względzie zmieniły, choć i bez nich ludzie pozarażaliby się, bo tak jak wiecie epidemia sporo potrwa.

Moja babcia podobno dzisiaj płakała, no już ponad miesiąc w domu jest. Tata jej pomaga, robi zakupy, wiadomo chce ją chronić. Myślę, że choćby przez ten miesiąc lub ponad było dobre jej pomagać, żeby i ona mocno się odizolowała skoro jest w grupie ryzyka. No ale rozumiem ją po takim czasie to jest ciężko. Któregoś dnia na pewno wyjdzie oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. To jeszcze długo potrwa i mimo strachu o nią nie może przez rok siedzieć w domu. Teraz myślę, że po takim miesiącu może nie zmniejszyć się dramatycznie, bo też nie przesadzajmy, babcia chociaż na balkon wychodziła, ale po dłuższym czasie mogłoby być kiepsko. Dla jej psychiki też ważne, żeby wyszła gdzieś gdzie nie ma ludzi. Wtedy i tak bardzo nie ryzykuje. Szkoda, że ona nie ma obok siebie parku tak jak my.

[j_fly]

Khloe, dużo zdrowia dla Was! Swoją drogą, niezły burdel informacyjny...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87768259]Eee? Ja spisalam liczby z twitera Ministerstwa zdrowia.
Chyba ze taki jest poślizg z danymi od źródła do Mz ( w co mogę uwierzyć.m bo np. Nuektore Zgony z Wrocławia byly podawane 3 dni później )

no to może i tak być, ale z tymi 7ma dniami od objawów do testu to mnie zasmucilas... wiem,ze to prawdopodpbne, niestety .

Dziś spory wzrost 545 - to raczej z tych zakupów przedswiatecznych niż ze samych świąt. 13 zgonów.
Powiem Wam,ze ta drugie liczby są dla mnie dużo ważniejsza i bardziej mnie psychicznie siecze I póki co to jest takie 3-4% z około 400 zarazem sprzed tych 2-3 tygodni. I zauważyłam, że obecnie niestety dużo więcej kobiet umiera niż na początku.[/QUOTE]


Nie, masz rację Mignął mi konkretnie ten art.:
https://warszawawpigulce.pl/w-warsza...mazowieckiego/
To były dane ogólnopolskie, a nie dla samego woj., jak się zasugerowałam.
Ten serwis o dniu dzisiejszym "tragiczne dane". Według mnie duża przesada...

[Linka25]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87768259]

no to może i tak być, ale z tymi 7ma dniami od objawów do testu to mnie zasmucilas... wiem,ze to prawdopodpbne, niestety .

Dziś spory wzrost 545 - to raczej z tych zakupów przedswiatecznych niż ze samych świąt. 13 zgonów.
Powiem Wam,ze ta drugie liczby są dla mnie dużo ważniejsza i bardziej mnie psychicznie siecze .[/QUOTE]

Tak mi się wydaje, że dopiero po kilku dniach od objawów ludzie się zgłaszają, myślę że te 3-5 dni od pierwszych objawów to by było i tak szybko, potem oczekiwanie na test, oczekiwanie na wynik. To wszystko trwa. Może ktoś opisze jak to w praktyce wygląda.

Co do liczby zgonów.. pomysl że codziennie w Polsce umiera 1100 osób, w tym ponad 200 na choroby układu oddechowego, Covid przy tym to niewiele - na ten moment. Gdybyś codziennie od miesięcy analizowała przyczyny zgonów tych osób.. wykonczylabys się.
Rocznie w Polsce umiera np. 1500 niemowląt, codziennie kilkoro! Wyobraź sobie że jesteś tym bombardowana codziennie na pasku w TV.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agatkaao0]

Gdzie można znaleźć uzasadnienie do opublikowanego rozporządzenia dot. częściowego znoszenia ograniczeń związanych z koronawirusem ?

[Finlora]

Napisane przez Linka25

Co do liczby zgonów.. pomysl że codziennie w Polsce umiera 1100 osób, w tym ponad 200 na choroby układu oddechowego, Covid przy tym to niewiele - na ten moment. Gdybyś codziennie od miesięcy analizowała przyczyny zgonów tych osób.. wykonczylabys się.
Rocznie w Polsce umiera np. 1500 niemowląt, codziennie kilkoro! Wyobraź sobie że jesteś tym bombardowana codziennie na pasku w TV.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Zwłaszcza, że te liczby (zgony z powodu wirusa) są duże bo są porównywane tylko do stwierdzonych przypadków. Gdyby znana była liczba wszystkich osób zarażonych, to wcale nie byłoby 3-4% tylko o wiele mniej.

[Hvid]

Napisane przez Monia284

No tak, dzisiaj rekord zarażeń, dopiero spojrzałam na liczby No wiadomo nie da się tego powstrzymać ludzie będą chorować, a niektórzy umierać, bo ten wirus już jest i tego nie zmienimy, ale też mnie to smuci Zakupy przedświąteczne na pewno coś w tym względzie zmieniły, choć i bez nich ludzie pozarażaliby się, bo tak jak wiecie epidemia sporo potrwa.

Moja babcia podobno dzisiaj płakała, no już ponad miesiąc w domu jest. Tata jej pomaga, robi zakupy, wiadomo chce ją chronić. Myślę, że choćby przez ten miesiąc lub ponad było dobre jej pomagać, żeby i ona mocno się odizolowała skoro jest w grupie ryzyka. No ale rozumiem ją po takim czasie to jest ciężko. Któregoś dnia na pewno wyjdzie oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. To jeszcze długo potrwa i mimo strachu o nią nie może przez rok siedzieć w domu. Teraz myślę, że po takim miesiącu może nie zmniejszyć się dramatycznie, bo też nie przesadzajmy, babcia chociaż na balkon wychodziła, ale po dłuższym czasie mogłoby być kiepsko. Dla jej psychiki też ważne, żeby wyszła gdzieś gdzie nie ma ludzi. Wtedy i tak bardzo nie ryzykuje. Szkoda, że ona nie ma obok siebie parku tak jak my.

Wiesz, a może już dotarliśmy na ten mityczny szczyt zakażeń i teraz będzie coraz lepiej. Pozdrowienia dla Twojej babci.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87768259]

Dziś spory wzrost 545 - to raczej z tych zakupów przedswiatecznych niż ze samych świąt. 13 zgonów.
Powiem Wam,ze ta drugie liczby są dla mnie dużo ważniejsza i bardziej mnie psychicznie siecze I póki co to jest takie 3-4% z około 400 zarazem sprzed tych 2-3 tygodni. I zauważyłam, że obecnie niestety dużo więcej kobiet umiera niż na początku.[/QUOTE]

Też tak sądzę, że wychodzą przepychanki w sklepach przed świętami - MIMO obostrzeń to ludzi była masa.

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

I teraz przy tej zwyżce, która prawdopodobnie będzie - nasz szurnięty rząd luzuje, a przy 1/3 tego, co jest - zamykała. Oni się z kimś na łby pozamieniali? A taką dżdżownicą na przykład?

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87768366]Też tak sądzę, że wychodzą przepychanki w sklepach przed świętami - MIMO obostrzeń to ludzi była masa.

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

I teraz przy tej zwyżce, która prawdopodobnie będzie - nasz szurnięty rząd luzuje, a przy 1/3 tego, co jest - zamykała. Oni się z kimś na łby pozamieniali? A taką dżdżownicą na przykład?[/QUOTE]Co niby luzuje? Otwarcie parków to ma być niby to luzowanie i zagrożenie?
Mało gdzie te parki w innych krajach pozamykali, więc bez jaj.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[megamag]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87768366]
[/COLOR]I teraz przy tej zwyżce, która prawdopodobnie będzie - nasz szurnięty rząd luzuje, a przy 1/3 tego, co jest - zamykała. Oni się z kimś na łby pozamieniali? A taką dżdżownicą na przykład?[/QUOTE]

Ja Wam mówiłam, że w mojej szklanej kuli tak było, że poluzują, jak się wyborca zmęczy obostrzeniami. Najpierw lud się domagał działania, to wprowadzali obostrzenia, teraz już ludzi wkurza, to luzują. Jak tam sobie w tle ten wirus śmiga, to mało kogo obchodzi.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87768389]Co niby luzuje? Otwarcie parków to ma być niby to luzowanie i zagrożenie?
Mało gdzie te parki w innych krajach pozamykali, więc bez jaj.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

No tak, jeśli od 1 kwietnia pozamykane, to otwarcie JEST zluzowaniem, jakkolwiek debilnie to brzmi i tak, skoro nagle 13latki będą mogły same wychodzić - to jest luzowanie.
Ja nie popieram tego pozamykania wcześniejszego, po prostu - nie ogarniam postępowania, decyzji podejmowanych.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Finlora

Dokładnie. Zwłaszcza, że te liczby (zgony z powodu wirusa) są duże bo są porównywane tylko do stwierdzonych przypadków. Gdyby znana była liczba wszystkich osób zarażonych, to wcale nie byłoby 3-4% tylko o wiele mniej.

Ale co w związku z tym? Luzujemy wszystkie zakazy i żyjemy jak wcześniej?


Mnie zastanawia co dają takie porównywania do śmiertelności z innymi chorobami lub ogólnie ze zgonami wszelakimi.

[Monia284]

Napisane przez Hvid

Wiesz, a może już dotarliśmy na ten mityczny szczyt zakażeń i teraz będzie coraz lepiej. Pozdrowienia dla Twojej babci.

Dziękuję Być może.

Ze mną chłopak chciałby się spotkać w piątek. Tylko mówi, że zobaczymy jak będzie z zarażeniami. Nie widzimy się teraz jakoś miesiąc i tydzień. Kurczę, gdybyśmy mieszkali bliżej, to mniejsze ryzyko, a tak to są dylematy. No ale wiadomo nie będzie tak, żeby nie spotykać się przed rok, jakoś czas można i warto się nie spotykać, być ostrożnym, ale po jakimś czasie można, tyle że z zasadami bezpieczeństwa. Tak czy siak będziemy 2 metry od siebie lub podobnie. Ja nie chcę go narażać ani on mnie. Chyba lepiej na dworze niż w domu, ale zobaczymy. Zobaczymy czy w ogóle w piątek się uda. Bardzo chcę, ale mam obawy. Może spotkalibyśmy się w Warszawie, mam 25-30 minut pociągiem, on niestety godzinę drogi. Komunikacją, ale niby mało osób jeździ. Sama nie wiem, stresujące to jest. Nie wiem czy nadal to nie będzie zbyt duże ryzyko. No ale z drugiej strony czy w maju lub czerwcu będzie bezpieczniej? Może miesiąc całkowitej izolacji wystarczy, nie wiem... Nawet jak się spotkamy to całkowicie luzować nie będę. Spotkania raczej rzadkie będą. Epidemia hula, nie jesteśmy jeszcze blisko końca, więc luzują, bo nie mają wyjścia, bo i ludzie by zwariowali i gospodarka by padła. No ale liczą na ludzki rozsądek, bo jak jego nie będzie i będzie łażenie tłumami, to wtedy będzie bardzo kiepsko. Jeżeli jednak będzie nadal ograniczenie wyjść, ale np od czasu do czasu do parku ale z dystansem, ale bez jakichś imprez, grilii ze znajomymi to powinno być "w miarę ok". Zarażeń przecież mogłoby być dużo więcej, bo mamy wielką populację. Dlatego liczby owszem przerażają, ale mogło być gorzej. Także jakieś większe grille itp mimo luzowania nadal niezalecane. Dla dobra ludzi gdyby mogli gdyby gospodarka wytrzymała, to jeszcze by nas i parę miesięcy potrzymali, bo epidemia potrwa pewnie do lata i potem wróci, ale skoro gospodarka nie wytrzyma, to muszą otwierać powoli mimo ryzyka. My sami musimy być odpowiedzialni i uważać.

Co do spotkania wiem nie doradzicie mi, każdy sam podejmuje decyzje. Już wcześniej pisaliście, że przesadzam, że się nie widzimy (tzn niektóre z Was, bo niektóre z Was pewnie mnie rozumiały, bo też nie widujecie się czy z rodziną czy z innymi którzy z Wami nie mieszkają), ale czułam, że jakiś czas trzeba. Teraz tez czuję, że trzeba jak najmniej wychodzić, po prostu zastanawiam się czy może z zasadami bezpieczeństwa możemy. Może i możemy, bo ludzie do pracy jeżdżą, nie zawsze zarażają się, a będziemy tylko we dwoje. No ale jakiś strach jest. W każdym razie zobaczymy jak będzie z zarażeniami, jakby cały czas było dużo, to może jednak nie spotkamy się w piątek i przesuniemy to w czasie. Mój facet jeździ do pracy, tam jest może z dwiema, trzema osobami, ale zawsze, ja od 1 kwietnia nie pracuję, bo galeria handlowa i wtedy już na zamkniętym sklepie już zabronili nam robić różnych rzeczy. No i mieszkamy na Mazowszu zarażeń sporo, strach też jest, a z drugiej strony wielkie wojewodztwo, duzo ludzi.

[kaylla]

Napisane przez Linka25

Tak mi się wydaje, że dopiero po kilku dniach od objawów ludzie się zgłaszają, myślę że te 3-5 dni od pierwszych objawów to by było i tak szybko, potem oczekiwanie na test, oczekiwanie na wynik. To wszystko trwa. Może ktoś opisze jak to w praktyce wygląda.

Co do liczby zgonów.. pomysl że codziennie w Polsce umiera 1100 osób, w tym ponad 200 na choroby układu oddechowego, Covid przy tym to niewiele - na ten moment. Gdybyś codziennie od miesięcy analizowała przyczyny zgonów tych osób.. wykonczylabys się.
Rocznie w Polsce umiera np. 1500 niemowląt, codziennie kilkoro! Wyobraź sobie że jesteś tym bombardowana codziennie na pasku w TV.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Linka25 - ja mogę napisać, jak to wyglądało u koleżanki mojej siostry z pracy. Pracowała cały tydzien przed świętami. W sobotę przed świętami się źle czuła, więc do pracy nie przyszła. Do sanepidu dzwoniła we wtorek, badania miała w środę, wyniki w piątek.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez Linka25

Tak mi się wydaje, że dopiero po kilku dniach od objawów ludzie się zgłaszają, myślę że te 3-5 dni od pierwszych objawów to by było i tak szybko, potem oczekiwanie na test, oczekiwanie na wynik. To wszystko trwa. Może ktoś opisze jak to w praktyce wygląda.

Co do liczby zgonów.. pomysl że codziennie w Polsce umiera 1100 osób, w tym ponad 200 na choroby układu oddechowego, Covid przy tym to niewiele - na ten moment. Gdybyś codziennie od miesięcy analizowała przyczyny zgonów tych osób.. wykonczylabys się.
Rocznie w Polsce umiera np. 1500 niemowląt, codziennie kilkoro! Wyobraź sobie że jesteś tym bombardowana codziennie na pasku w TV.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Linka25 - ja mogę napisać, jak to wyglądało u koleżanki mojej siostry z pracy. Pracowała cały tydzien przed świętami. W sobotę przed świętami się źle czuła, więc do pracy nie przyszła. Do sanepidu dzwoniła we wtorek, badania miała w środę, wyniki w piątek.

[Hvid]

Monia284

U mnie jest tak, że rząd duński nie pozwala obywatelom Danii teraz opuszczać kraju. Więc mąż miał przyjechać 17 marca do Polski i gucio z tego wyszło. No i nie wiemy, kiedy będzie mógł przyjechać. Dania luzuje obostrzenia, ale w dalszym ciągu granic nie zamierza otworzyć. Poza tym, otwiera szkoły, przedszkola, niedługo salony fryzjerskie itd. I rozgorzała tam dyskusja, czy to aby nie za wcześnie i nie będzie efektu jojo jak w Japonii.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87768389]Co niby luzuje? Otwarcie parków to ma być niby to luzowanie i zagrożenie?
Mało gdzie te parki w innych krajach pozamykali, więc bez jaj.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mogę mema a propos?

U nas "grzybiarki" zresztą i tydzień temu sobie stały przy drogach im tarcza kryzysowa nic nie pomoze

[Linka25]

Napisane przez kaylla

Linka25 - ja mogę napisać, jak to wyglądało u koleżanki mojej siostry z pracy. Pracowała cały tydzien przed świętami. W sobotę przed świętami się źle czuła, więc do pracy nie przyszła. Do sanepidu dzwoniła we wtorek, badania miała w środę, wyniki w piątek.

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------




Linka25 - ja mogę napisać, jak to wyglądało u koleżanki mojej siostry z pracy. Pracowała cały tydzien przed świętami. W sobotę przed świętami się źle czuła, więc do pracy nie przyszła. Do sanepidu dzwoniła we wtorek, badania miała w środę, wyniki w piątek.

Czyli plus minus 7 dni od objawów już wynik. Szybko


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tepsa]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;87767346]Załącznik 7713446

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Takie prawdziwe, na szczęście od jutra już lekkie poluzowanie kwarantanny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz