POMOC MARTYNCE - zbiórka ręcznie robionych rzeczy.

[natewa]

Napisane przez eklerka

To by trzeba było z allegro przekonać. Wiele fundacji odmówło mamie Martynki. (Ja wiem o 14, a do tej pory może i więcej). Żeby napisać na aukcji "charytatywna" trzeba współpracować z jakąś fundacją, inaczej allegro aukcje zawiesza. Szkoda Słyszałam, że takie aukcje mają różne przwileje - zwroty prowizji, możliwość przedłużenia terminu zakończenia aukcji, itp.

Bez wsparcia fundacji rodzice Martynki walczą o pieniądze sami z pomocą dobrych ludzi.

Z jednej strony rozumiem, że muszą być takie przepisy, bo tak to byłoby wielu oszustów, ale z drugiej strony................... .Nie rozumiem też dlaczego żadna fundacja nie chce wziąść pod swoje skrzydła Martynki?

To może zamiast miniaturki kolczyków, umieszczać miniaturkę ze zdjęciem Martynki? A w opisie "na operację" lub "dla Martynki"? Wtedy byłoby wiadome, że to aukcja charytatywna, a allegro chyba nie powinno się czepiać. Bo tak to te kolczyki są traktowane jak 1 z tysiąca jakie można dostać na allegro i dlatego szansa jest 1 na 1000....

[eklerka]

Z tego, co wiem, to allegro kilka aukcji rodzicom Martynki zawiesiło i chyba musi tak być, że tylko na stronie "o mnie" jest napisane, że to dla Martynki.

Piszemy o aukcjach tutaj i w kilku innych wątkach. Informację rozsyłamy znajomym, umieszczamy w podpisach, statusach na gadu. Koleżanka namawiała dziewczyny na innym forum. Im więcej osób roześle informację innym tym lepiej.

[saska3]

Witajcie
Poruszona niesprawiedliwością losu Martynki postanowiłam pomóc. Kupiłam z aukcji śliczne kolczyki. Ale moje zdziwienie jest wielkie, bo widzę bardzo małe zainteresowanie aukcją i samą pomocą. Dziewczyny Wy też jesteście mamami!!!!!!!!!

[saska3]

Do Justin_14
Ale skoro można pomóc, to czemu tego nie zrobić. Wiem że są osoby ciężko pokrzywdzone przez los chorobą, ale nie każdemu się da pomóc- medycyna nadal ma ograniczenia.Możemy pomóc Martynce - nie odbieraj nam radości dawania.

[eklerka]

Napisane przez saska3

Witajcie
Poruszona niesprawiedliwością losu Martynki postanowiłam pomóc. Kupiłam z aukcji śliczne kolczyki.

Bardzo się cieszymy

Napisane przez saska3

Ale moje zdziwienie jest wielkie, bo widzę bardzo małe zainteresowanie aukcją i samą pomocą.

Daj linka do podpisu i powiadom znajomych, to bedzie większe

Napisane przez saska3

Dziewczyny Wy też jesteście mamami!!!!!!!!!

Na szczęście nie wszystkie. Pewnie są też autorki prac, które uczą się jeszcze w jeszcze w gimnazjum Pomóc mogą mamy i "nie mamy".

[eklerka]

Napisane przez Mamę Martynki

Drogie Wizażanki pomału kończy sie pierwsza seria aukcji na rzecz naszej córeczki.Tak naprawdę zapoczątkowanie całej akcji zawdzięczamy Pani Beatce* i oczywiście Wam wszystkim, którym nie jest obojętny los Martynki.Dzięki Wam aukcje które już sie pokończyły to kwota ponad 700 zł).
Obiecujemy Wam, że pieniądze te zostaną wykorzystane tylko i wyłącznie na cel leczenia Martysi a w przypadku gdyby okazało się że jest tych pieniędzy więcej niż potrzebujemy resztę przekażemy na konto Wiktorii kolejnego półrocznego maluszka, któremu juz załatwiliśmy wyjazd we wrześniu do Berlina na konsultację z wielką szansą na operację(mała Wiki naprawdę jej potrzebuje).
Jako rodzice już teraz pełni wiary ale w dalszym ciągu i pełni obaw i niepokoju możemy powiedzieć Wam tylko DZIĘKUJEMY za Wasze Wielkie Serca i za to że nie jesteście obojętne.Za Waszą wrażliwość, ofiarność i pracę Waszych rąk BÓG ZAPŁAĆ.
Deklarujemy Wam, że to wszystko czego doświadczamy teraz i uczymy sie dzisiaj przekażemy dalej służąc dośwaidczeniem, radą i pomocą podobnie doświadczonym rodzinom.
Martynka z każdym dniem zaskakuje nas bardziej, zaczyna mówić całymi zdaniami, jest uparta i bardzo wrażliwa na ludzi i ich reakcje
Potrafi zanosić sie płaczem gdy widzi płaczące dziecko ale także rozpaczać przed telewizorem razem z Krecikiem któremu burzą dom..........
Bardzo dosadnie wyraża wszystkie swoje emocje zarówno wielką miłość jak i niechęć czy złość
Jest nasza wielką ,dwanaście lat oczekiwaną Miłościa i DobrodziejstwemJesteśmy szczęśliwi kiedy zasypiamy umęczeni zabawą z naszym Szkrabem
Do naszych podziękowan dołączam zdjęcie z ostatniej niedzieli.Niestety nie możemy zamieszczać na razie żadnych nowych informacji na stronie ponieważ nasz administarator jest na urlopie i to niestety do połowy września.Obiecuje jednak przez Pania Beatke dac znać co z zabiegiem.
Życzymy Wam wszystkim takich samych ludzi na Waszej drodze jakimi Wy jesteście dla nas)
pozdrawiamy naszą trzyosobową rodzinką+2(na świat zawitaja w styczniu))
Agnieszka Jędrzej i Martysia

*Dodam tylko, że pomysł aukcji by Gugi1. O zgodę pierwsza zapytała Mala77. Impersona namówiła mnóstwo osób. Ja tu robię tylko "kopiuj", "wklej".

[eklerka]

Napisane przez Mamę Martynki

Drogie Wizażanki pomału kończy sie pierwsza seria aukcji na rzecz naszej córeczki.Tak naprawdę zapoczątkowanie całej akcji zawdzięczamy Pani Beatce* i oczywiście Wam wszystkim, którym nie jest obojętny los Martynki.Dzięki Wam aukcje które już sie pokończyły to kwota ponad 700 zł).
Obiecujemy Wam, że pieniądze te zostaną wykorzystane tylko i wyłącznie na cel leczenia Martysi a w przypadku gdyby okazało się że jest tych pieniędzy więcej niż potrzebujemy resztę przekażemy na konto Wiktorii kolejnego półrocznego maluszka, któremu juz załatwiliśmy wyjazd we wrześniu do Berlina na konsultację z wielką szansą na operację(mała Wiki naprawdę jej potrzebuje).
Jako rodzice już teraz pełni wiary ale w dalszym ciągu i pełni obaw i niepokoju możemy powiedzieć Wam tylko DZIĘKUJEMY za Wasze Wielkie Serca i za to że nie jesteście obojętne.Za Waszą wrażliwość, ofiarność i pracę Waszych rąk BÓG ZAPŁAĆ.
Deklarujemy Wam, że to wszystko czego doświadczamy teraz i uczymy sie dzisiaj przekażemy dalej służąc dośwaidczeniem, radą i pomocą podobnie doświadczonym rodzinom.
Martynka z każdym dniem zaskakuje nas bardziej, zaczyna mówić całymi zdaniami, jest uparta i bardzo wrażliwa na ludzi i ich reakcje
Potrafi zanosić sie płaczem gdy widzi płaczące dziecko ale także rozpaczać przed telewizorem razem z Krecikiem któremu burzą dom..........
Bardzo dosadnie wyraża wszystkie swoje emocje zarówno wielką miłość jak i niechęć czy złość
Jest nasza wielką ,dwanaście lat oczekiwaną Miłościa i DobrodziejstwemJesteśmy szczęśliwi kiedy zasypiamy umęczeni zabawą z naszym Szkrabem
Do naszych podziękowan dołączam zdjęcie z ostatniej niedzieli.Niestety nie możemy zamieszczać na razie żadnych nowych informacji na stronie ponieważ nasz administarator jest na urlopie i to niestety do połowy września.Obiecuje jednak przez Pania Beatke dac znać co z zabiegiem.
Życzymy Wam wszystkim takich samych ludzi na Waszej drodze jakimi Wy jesteście dla nas)
pozdrawiamy naszą trzyosobową rodzinką+2(na świat zawitaja w styczniu))
Agnieszka Jędrzej i Martysia

*Dodam tylko, że pomysł aukcji by Gugi1. O zgodę pierwsza zapytała Mala77. Impersona namówiła mnóstwo osób. Ja tu robię tylko "kopiuj", "wklej".

[saska3]

Napisane przez eklerka

Bardzo się cieszymy

Daj linka do podpisu i powiadom znajomych, to bedzie większe
Na szczęście nie wszystkie. Pewnie są też autorki prac, które uczą się jeszcze w jeszcze w gimnazjum Pomóc mogą mamy i "nie mamy".

Bardzo bym chciała dać link, ale poprostu nie wiem jak to zrobić , ale wszystkich znajomych powiadomiłam i też biorą udział w pomocy
Czy na szczęście? kiedyś też zostaną mamami , a moje mamy też pomagają i szukają nowych osób na aukcje- co mnie bardzo cieszy . Wiem, że nie trzeba być mamą żeby poczuć potrzebę pomocu- jeśli o to Ci chodziło Eklerko

[MaLeNkA84]

No właśnie.Eklerka ma rację. Ja też jeszcze nie jestem mamą, zchoć chciałabym mieć już dzidziusia, ale muszę skończyć studia i znależć dobrze płatną pracę, żebyu go wychować Ale też przyłączyłam się do akcji. Kupiłam kilka rzeczy no i robię właśnie kilka dla Martynki na aukcje A Mama Martynki jest baaardzo sympatyczna. Miałam okazję rozmawiać z Nią kilka razy Pozdrawiam Was serdecznie

[MaLeNkA84]

A tak a'propos reklamowania aukcji. Co mam wpisać, żeby mi działało to "andrzej_xxl" w tym napisie?? Wpisałam jakiś kod, ale nie działa POMÓŻCIE!!

[MaLeNkA84]

A ja kupiłam kilka produktów do robienia biżu od Pani Agnieszki (liptonki11) no i wygrałam aukcję na pokrowieć Szkoda tylko, że nikt więcej nie licytował... W końcu to idzie na operację Martnki... No ale w końcu będę miała pokrowiec na komórke, i to jaki...

[eklerka]

http://www.wizaz.pl/forum/attachment...5&d=1154615323
Zaznaczasz myszą tekst i (w tym przypadku andrzej_xxl), klikasz na to oznaczone nr 2 i wpsujesz adres.

[Impersona]

Właśnie przyszły do mnie kolczyki "Chiński ogród" Piekne są
Koleżanka, która wygrała wisiorki "świeżość traw" i "uwięziony płomień" pyta, czy autorka nie dorobiłaby może do tego kolczyków

[MaLeNkA84]

Dzięki za pomoc eklerka

[saska3]

Napisane przez MaLeNkA84

No właśnie.Eklerka ma rację. Ja też jeszcze nie jestem mamą, zchoć chciałabym mieć już dzidziusia, ale muszę skończyć studia i znależć dobrze płatną pracę, żebyu go wychować Ale też przyłączyłam się do akcji. Kupiłam kilka rzeczy no i robię właśnie kilka dla Martynki na aukcje A Mama Martynki jest baaardzo sympatyczna. Miałam okazję rozmawiać z Nią kilka razy Pozdrawiam Was serdecznie

Wybaczcie, bo widzę że mi tego nie podarujecie. Dziewczyny wy też jesteście i będziecie mamami
A co do dziecka masz rację najpierw trzeba się ustawić życiowo i dopiero myśleć o macierzyństwie, bo ono pochłania wiele pracy, czasu no i pieniędzy- wiem coś o tym


POMAGAMY MARTYNCE

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=133307[/COLOR][/B][/U][/B]

[MaLeNkA84]

Napisane przez saska3

Wybaczcie, bo widzę że mi tego nie podarujecie. Dziewczyny wy też jesteście i będziecie mamami

Nie no, bez przesady. Przecież nikt nie zamierza się na Ciebie gniewać, albo się znęcać A to prawda. Ja zmierzam być mamą, ale dopiero za parę lat. Nie wiem tylko czy za stara nie będę Podobno najlepszy wiek produkcyjny kobiety przypada na okres 20-25 lat, a ja już będę po tym przedziale jak skończę studia...

[helutek1]

Witam Serdecznie wszystkie wspaniałe KObietki o cudownych sercach..
wpadłam na wątek przypadkiem i zostałam..doskonale wiem co znaczy walka o zdrowie dziecka..sama jestem mamą niepełnosprawnej dziewczynkii szukam przeróżnych form pomocy..stworzyłyśćie wspaniałą akcje..ja również poniekąd dzieki stronie internetowej co jakiś czas otrzymuję ręcznie wykonane dziełka na aukcje dla mojej Helenki..wśród nich są cudowne przedmioty Pani Tereski.. pozdrawiam i ściskam...podobnie jak Wy często mam problem z wyceną..czasem smutne jest to ,że czyjeś wielogodzinne poswięcenie sprzedaje się za maleńkie pianiądze..np. 3 zł..jesli aukcja zaczyna sie od 1 zł..ale jednak najczęściej ktoś zostawia przedmiot do dalszej licytacji..więc chcę powiedzieć że warto..że wszystko co robicie ma sens..bo każda złotówka jest szansą..
dołączam sie do życzeń zdrowia dla ślicznej MArtynki i pozdrawiam cieplutko..
a to stronka mojej córeczki...zapraszam.. www.helenka.kom.pl

[eklerka]

Przeczytałam na stronie Helenki, że datki można odpisać od podatku Szkoda, że wcześniej nie wiedziałyśmy, przed rozliczeniem podatkowym, bo 1 procent od wielu osób, już by mógł dać większą sumkę

[helutek1]

oo.to prawda..teogorczny 1% mile mnie zaskoczył..to naprawdę świetna sprawa..dlatego w przyszłym roku zamierzam " uderzyć" z procentową akcją jak tylko się uda..naprawdę warto..wierzę że wtedy znajdę Wasze wsparcie

[saska3]

Malenka masz rację najlepiej rodzić przed 25 rokiem życia, ale jest teraz moda na póżne macierzyństwo, więc nigdy na dzidzia nie jest za póżno

[MaLeNkA84]

Mówisz ?? No to ok Zobaczymy jak to będzie za parę lat... Marzy mi się parka

[MaLeNkA84]

Dziewczynki cieszę się bardzo, że forum znowu działa Cholerni hakerzy !! .Zrobiłam kilka rzeczy dla Martynki i dzisiaj zostały zrobione fotki. Jak tylko je otrzymam to je tu wrzucę No i myslę, że wrzucę je na Allegro, tylko jeszcze nie wiem jak to się robi (bo to będzie mój pierwszy raz), ale się dowiem

[eklerka]

Maleńka, może zaczekajmy na powrót z operacji. (Około 10-tego). Niech rodzice Martynki napiszą, co i jak i jak już będę wiedziała to napiszę, czy jeszcze zbieramy na Martynkę, czy już na na dzieci z Łódzkiego hospicjum. Aniielica to organizuje. Poczekaj kilka dni, a ja dam znać.

[MaLeNkA84]

Oki. Poczekam. Muszę najpierw fotki od mojego Lubego dostać Ale z tego, co rozmawiałam z Panią Agą jakiś czas temu, to wiem, że na jednej operacji się niestety nie skończy, bo będą musieli jeszcze plastykę Martynce robić w Polsce. Ale poczekam. Nie ma problemu. Jak nie Martysia, to inne dzieci będą miały jakieś pieniążki z tych rzeczy
Czekam z niecierpliwością, jak pewnie my wszystkie, na wieści o Martysi

[eklerka]

Napisane przez MaLeNkA84

Oki. Poczekam. Muszę najpierw fotki od mojego Lubego dostać Ale z tego, co rozmawiałam z Panią Agą jakiś czas temu, to wiem, że na jednej operacji się niestety nie skończy, bo będą musieli jeszcze plastykę Martynce robić w Polsce.

To jak tak, to ostro zbieramy dalej!!!!!!!!!

[Rosario]

do góry!

[MaLeNkA84]

W końcu doczekałam się fotek moich rękodzieł na aukcje dla Martynki Co prawda nie jest tego dużo, bo i czasu nie za wiele, ale lepsze to niż nic. Dodaję fotki. Oceńcie czy rzeczy się nadają
Dodam tylko, że dzbanek zrobiłam z masy papierowej (tzn. okleiłam słoik, bo inaczej bym nie zrobiła takiego kształtu ), słonik jest z modeliny, a kartki malowane pastelami olejnymi i suchymi i kredkami ołówkowymi

[joanna_k]

Bardzo ładne .Z tym,że na razie zawieszamy akcję do czasu aż Martynka wróci z Berlina

[eklerka]

Mejla dostałam wczoraj wieczorem, ale sączylam zimne piwko, dlatego wklejam dopiero dziś.

Napisane przez mamę Martynki

Wiem ze czekacie z niecierpliwością na informacje tak więc juz piszę.
Wróciłysmy wczoraj w nocy,niestety Martynka jest przezięniona i ma cały czas lekka gorączkę ale jest to spowodowane najpewniej silnymi lekami podanymi jeszcze w środę jako znieczulacze do narkozy.
Operacja odbyła sie 6 września i trwała ponad 4 godziny.Martynka była w pełnej narkozie,którą zniosła całkiem nieźle.Noc wczesniej bylismy przerażeni bo mała gorączkowała do 41 st.Nad ranem gorączka ustąpiła i dr Waner przystąpił do dzieła....
Mimo tego że Martynia po operacji wyglądała bardzo źle ja widziałam juz oczyma przyszłości to czego nie widzieli inni,mianowicie że cały guz został usuniety i została wycieta połowa zaatakowanej naczyniami skóry.Martynka była bardzo opuchnieta i miała załozony drenaz w policzku przez trzy doby, który odprowadzał płyny z ran.
Z zachowania Małej wnosilismy że znosi dobrze stan pooperacyjny,cały czas miała usmierzany ból,opieka na oddziale zarówno pielęgniarska jak i lekarska była fantastyczna. Co prawda wszystkie noce w szpitalu były nieprzespane ale radość z efektów operacji odpędzała nam zmęczenie z powiek
W środę Martynka ponownie w narkozie miała zdejmowane szwy.I niestety tej narkozy nie zniosła juz tak dobrze.Po wybudzeniu miała atak agresji i złości ponieważ bardzo chciała pić a niestety nie wolno jej było.Uspokoiła sie po dwóch godzinach i resztę dnia już przespała poza szpitalem.
Plan leczenia jest dość długi bo obejmować będzie prawie półtora roku.Ponieważ naczyniak przebiegał tuż pod okiem i również tak przeprowadzone jest cięcie,okazało sie że w okolicy między oczami umiejscowiony jest jeszcze jeden naczyniak widoczny jako zgrubienie skóry a wyglądajace jak opuchlizna.Będzie on usuniety przez dr Wanera w lutym przyszłego roku wraz z korektą oczka.
Po lutowej operacji czeka Martynke 6 zabiegów laserowych i wygładzanie blizn.Dr Waner daje nam szansę na normalny wygląd buzi Martynki.
Przepraszam,że jeszcze nie wysyłam żadnego zdjęcia* ale chciałabym z tym poczekać do poniedziałku,kiedy juz zdejmę jej plastry i opuchlizna troszke zmaleje,ale obiecuje je na pewno!!!
Na pewno jesteście Panie ciekawe a ja nie chcę też tego ukrywać, bylismy przygotowani na 30 tys euro leczenia jako całość.Na dziś kosztorys leczenia przedstawiony przez klinike oscyluje w granicach 46 tys euro.Będziemy próbować zainicjować od stycznia akcję 1% podatku na konto fundacji do której należy Martynka.** Poza tym mamy obiecany koncert charytatywny na rzecz Małej w Poznaniu,więc jesteśmy dobrej mysli ze czas nam sprzyja.....
Bardzo Wam wszystkim dziekujemy za wszystko czego od Was doświadczamy ,za Wasze mysli, maile,zapewnienia o tym, że jesteście z nami. Nie zdajecie sobie sprawy ile Wasza obecnośc znaczy w naszym życiu.Martynka ma prowadzony przeze mnie szczegółowy dziennik,który specjalnie dla niej piszę na pamiatkę tego trudnego ale jakże znaczącego i obfitującego w ludzką przyjażń czasu.
A Martynka mimo dopiero 23 miesiecy swojego zycia gada jak nakręcona, od tygodnia mówi pełnymi długimi zdaniami,jest roześmiana i mówi wszystkim że "Doktoj zabjał ała z buzi" i była daleko....ale juz jest z mamunia i tatuniem w domku.
A więc z serdecznymi pozdrowieniami od całej naszej Rodziny dla Wizażanek do poniedziałku))
Agnieszka

* Ja zdjęcia dostałam takie zaraz po operacji, na których widać było, że taka buzia musiała boleć Staszne, ale po zdjęciach widać też, że buzia ładnie się goi i już w poniedziałek bedą ładne fotki bez szwów i opuchlizny, specjalnie dla wizazanek.
** Pisałam, że Martynka nie współpracowała z żadną fundacją. Bardzo sie cieszą, że to się zmieniło Będzie można jej dać 1% podatku

Podsumowując. Pieniadze są potrzebne. Aukcjami zajmujemy się dalej

[martini.]

Super,że wszystko się udało! No to dziewczyny,zabieramy się do roboty! Obiecuję,że jak tylko uporam się trochę z nadmiarem chwilowym zajęć,to przyłączę się aktywniej do akcji (czytaj,też coś zrobię ).

I świetnie,ze jest ta organizacja,dobrze się skałada,bo ja w tym roku po raz pierwszy w życiu będę rozliczać się z podatku (tak się mówi?).Z przyjemnościa przekażę mój 1% na konto tej fundacji.