Kłótnia o ślub

[paula78]

Ja zostaje przy swoim ,TZ przy swoim.
dziecko ma nazwisko TŻ

dwuczlonowe to 27 liter,dziękuje poza tym moje mi sie podoba bo sie nie odmienia a TŻ owszem .

Zero problemów ,kłótni,mniej problemów -nie trzeba zmieniac dokumentów.



Argument ze 98% kobiet przyjmuje nazwisko męza ,no cóz trudno z TAKIM argumentem dyskutować bo witki opadają.

Nie wiem dlaczego kobiety mają swoje nazwisko uznawać za mniej wazne bo przeciez co za roznica jak sie nazywsz ale w strone facetow to juz nie działa.
Skoro facet ma z tym jakis problem to jest to tylko jego problem.

I nie chodzi o zadne wyrobione nazwiska,arystokrację czy wymarcie ,do cholery tak sie nazywam od urodzenia wiec dlaczego kobieta ma to zmieniać ?

Znam 2 przypadki zmian nazwiska na żony -jeden koles uciekal przed skarbówka a drugi nazywal sie jak częsc organiu kobiecego wewnetrznego ,żeby nie było

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez szugarbejb

Bo jakby im było wszystko jedno, to zostałyby przy swoim, kurza twarz , bo zmiana nazwiska to zmiana dokumentów itp. Więc to takie pitolenie.

Może im jest wszytsko jedno ale ich facetom już nie .

Napisane przez szugarbejb

Dziewczyny przyjmują nazwisko męża z powodów symbolicznych i tradycyjnych, no i przed koleżankami można się pochwalić.

i na naszej klasie zmienić

Wszytskie moje znajome maja nazwiska męża ,w tym jedna podwójne- przed ślubem tego nie uzgadnali i w momencie kiedy urzednik zapytal bylo dla niej oczywiste ,że zostaje przy swoim a pan mlody zdziwienie wiec poszli na kompromis i wzięła dwuczlonowe.
Czy przy dwuczlownowym tez trzeba zmieniac dokumenty ?

[201803290936]

Napisane przez paula78

(...)
Czy przy dwuczlownowym tez trzeba zmieniac dokumenty ?

Trzeba, bo to jest jak nowe nazwisko.

[Luba]

A czy ktos wie dlaczego Wizaż zmienił nazwisko?

[hihi]

Lubo, prima aprilis jest

Mówi mężatka z mężowskim nazwiskiem...

[Luba]

O ludzie, to już? A u mnie tak spokojnie...

[Klarissa]

Napisane przez paula78

Czy przy dwuczlownowym tez trzeba zmieniac dokumenty ?

Trzeba Chociaż ja do dziś dnia nie wymieniłam prawa jazdy i mam w nim zły adres, złe nazwisko i jestem na fotce blondynką a od 6 lat mam włosy prawie czarne

[butters]

Dzisiaj jest prima aprilis?

[Ivi 1988]

Napisane przez Klarissa

Taa, to się teraz wyjaśniło czemu tak chętnie wzięłam nazwisko męża - no przecież teściu lekarz, to wszystko jasne, że chciałam się ogrzać w jego blasku chwały

No ba

Napisane przez paula78

Ja zostaje przy swoim ,TZ przy swoim.
dziecko ma nazwisko TŻ

dwuczlonowe to 27 liter,dziękuje poza tym moje mi sie podoba bo sie nie odmienia a TŻ owszem .

Zero problemów ,kłótni,mniej problemów -nie trzeba zmieniac dokumentów.

Argument ze 98% kobiet przyjmuje nazwisko męza ,no cóz trudno z TAKIM argumentem dyskutować bo witki opadają.

Nie wiem dlaczego kobiety mają swoje nazwisko uznawać za mniej wazne bo przeciez co za roznica jak sie nazywsz ale w strone facetow to juz nie działa.
Skoro facet ma z tym jakis problem to jest to tylko jego problem.

I nie chodzi o zadne wyrobione nazwiska,arystokrację czy wymarcie ,do cholery tak sie nazywam od urodzenia wiec dlaczego kobieta ma to zmieniać ?

Znam 2 przypadki zmian nazwiska na żony -jeden koles uciekal przed skarbówka a drugi nazywal sie jak częsc organiu kobiecego wewnetrznego ,żeby nie było [COLOR=Silver]

Kurcze, tak was czytam i te, co zostaly przy swoim tak mi daja do myslenia teraz.. .oj, Tz nie bedzie zadowolony jak sie dowie

Tak myslalam,ze moje osobno jest ok ale z Tz=owskim naprawde bedzie brzmialo ciekawie Ciekawe,co on na to powie. Jak sie wkurzy,to ja najwyzej zaloze watek podobny co Autorka

[paula78]

Nawet nie zauważyłam zmiany nazwy portalu

[Ivi 1988]

Napisane przez butters

Dzisiaj jest prima aprilis?

troche...

[butters]

Napisane przez Klarissa

Trzeba Chociaż ja do dziś dnia nie wymieniłam prawa jazdy i mam w nim zły adres, złe nazwisko i jestem na fotce blondynką a od 6 lat mam włosy prawie czarne

kobieta zmienna

[Ivi 1988]

Napisane przez paula78

Nawet nie zauważyłam zmiany nazwy portalu

ktos sie zainspirowal emo-martynka

[elvegirl]

Nazwa jak nazwa, ale "serwis tylko dla zmotoryzowanych mrówek" rządzi

[201803290936]

Ale jestem ślepa...

[stasiek]

Napisane przez elvegirl

Nazwa jak nazwa, ale "serwis tylko dla zmotoryzowanych mrówek" rządzi

błagam, złóżmy petycję do redakcji żeby to już tak na stałe zostało!



FiSaSh !!

żeby nie było offtopu, mówi panna z nazwiskiem panieńskim

[Ivi 1988]

Napisane przez stasiek

żeby nie było offtopu, mówi panna z nazwiskiem panieńskim

a moze byc panna z nazwiskiem meza?

[elvegirl]

Napisane przez Ivi 1988

a moze byc panna z nazwiskiem meza?

wtedy jest "panna z odzysku"

[Nina_84]

Napisane przez marta1210

Powiedz, że to był nieudany dowcip.....

Nie do końca udane przekoloryzowanie pewnej tendencji

[nicka01]

Nie ważne są nazwiska, ważna jest miłość

[Wyrak]

Watek czad normalnie, co jeden to lepszy

Co do sugestii, ze tylko w Polsce kobiety przyjmuja nazwisko meza - to po prostu nieprawda Nie zeby to cokolwiek zmienialo oczywiscie, poza tym, ze jako argument to ze wzgledu na brak prawdziwosci.

Napisane przez baskinka

o, a ja znam przypadek, że mąż przyjął nazwisko żony, nie pozostawiając swojego

no, ale gość nazywał się Oprych...

sama miałam dwa nazwiska - i długie imię na dodatek - męcząca sprawa

sądzę, że wychodząc drugi raz za mąż przyjmę nazwisko męża - mnie to aktualnie lata, a Jak Tobie tak zależy miej dwa - swoje i jego

Gorzej jak panna ma np. na nazwisko Bosko, a pan Ruchala, wez i przybierz podwojne. Co wtedy (ponoc przypadek autentyczny, w kazdym razie na bashu byl)?

Napisane przez anagat

Hej, to ja się nie będę na nikogo rzucała. Oświadczam , ze poniższe zdanie jest wyłacznie moje i nikomu go nie narzucam

A więc, wychodzę za mąż za miesiąc.
Nazwisko zostawiam swoje-wyłącznie. Mąż będzie miał swoje.
Czemu? Mieszkamy poza krajem, nazwiska używam codziennie w pracy-dyktując je, literując. Moje nazwisko jest 'wymawialne' przez anglojęzyczny świat. Nazwisko mojego TŻ absolutnie NIE Irole tylko się śmieją i nawet powtarzać nie próbują.
I mimo , ze to teoretycznie nie jest mój problem, ale w praktyce ja będę jedyną osobą która by na tym mężowskim nazwisku 'ucierpiala'.

To akurat ma sens. Znam pare mieszkajaca w kraju anglojezycznym, oboje maja wielogloskowe nazwiska pelne sz,cz, si, ci i w ogole fajnosci Ona niestety wziela jego nazwisko, a szkoda, gdyby miala dwuczlonowe efekt komiczny bylby miazdzacy

Napisane przez anagat

Nie rozumiem obecnego trendu do komplikowania sobie życia.

A jak ktoś może je komplikować swoim dzieciom?? Tego to ja już nie pojmuję wcale.

No ale czy dwuczlonowe nazwisko nie komplikuje dzieciom zycia?

Napisane przez issunka_html

Nie pisałam na Wizażu od wieków, ale ten wątek bardzo mnie poruszył. Zgadzam się w 100% z autorką i rozumiem ją. Skoro mamy RÓWNOUPRAWNIENIE, to dlaczego kobiety muszą przyjmować nazwisko męża, a dzieci to już KONIECZNIE. Napisałyście, że taka jest tradycja. Ale co z tego? Jakby pewne osoby w historii nie łamały głupich TRADYCJI to nadal rodziłybyśmy 10 dzieci, siedziały w domu i były własnością męża. A przyjmowanie jego nazwiska "wchodzenie do rodziny" to pamiątka z tych jakże miłych dla kobiet czasów.
Niektóre z Was piszą też, że trzeba iść na kompromis. Przecież Autorka zaproponowała kompromis. On chce swoje nazwisko dla rodziny, ona swoje. Świetny kompromis to podwójne dla wszystkich. Przyznajecie też, że chcecie nosić nazwisko męża z lenistwa. Ale zrozumcie, że dla niektórych kobiet ich przekonania są ważniejsze niż wygoda i święty spokój. Ja mam przekopane z powodu niektórych moich poglądów w tym kraju i co, mam sie dostosować do reszty, nawet jeśli nikogo nie krzywdzę? Mam urodzić 3 dzieci jeśli dzieci nie cierpię bo taka tradycja? Mam pracować i jednocześnie usługiwać w domu bo kobiety zawsze tak robiły? W imię czego?
Przepraszam, jeśli ta wypowiedź jest nieskładna. Wątek wzbudził we mnie duże emocje.

Ludzie drodzy, przeciez ona nic nie musi i nikt jej nic nie kaze.
Oboje sie uprali przy swoim i kompromisu nie widac, ale zmuszac ich nikt nie zmusi.

Napisane przez Sinobroda

Uważam, że Issunka wypowiedziała się bardzo mądrze. Zaś co do powyższych, doczytałam się takiego kwiatka: "Zachowujesz się jak wojująca feministka". To miało być coś w rodzaju obelgi, bo nie rozumiem? Ludzie, gdyby nie pierwsze sufrażystki nie miałybyśmy praw wyborczych! Choć może to i lepiej, bo jak same przyznałyście jesteście leniwe, więc nie trzeba byłoby chodzić do wyborów.

Przyznaję, że wątek wzbudził we mnie dość spore emocje. Dzięki niemu wyobraziłam sobie, jak duże mogą być zastępy "matek polek" zbulwersowanych np. faktem, że po macierzyńskim chciałabym wrócić do pracy. Albo, że nie chciałabym karmić piersią. Albo, że nie robię mężowi obiadków.

Napisane przez Sinobroda

Rzecz, która mnie smuci to taka, że to właśnie kobiety są wiernymi strażniczkami patriarchalnego świata. Tak samo w Polsce jak w Egipcie, gdzie całkowitego obrzezania dziewczynki dokonuje inna - także obrzezana - kobieta. Wybrałam Egipt, bo tam najczęstszy typ obrzezania polega na zostawieniu tylko dziurki tak małej, że menstruacja staje się katorgą, przy całkowitym wycięciu zarówno łechtaczki, jak jednych i drugich warg sromowych. A propos nazwiska znalazłam zaś dość ciekawy artykuł: http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=786
Pozdrawiam.

Masakra
No i jakze na temat

Napisane przez marta1210

Jasne ze zdarzają się takie wyjątki jak Hiszpania, gdzie dziecko przejmuje nazwisko po ojcu i po matce, a samo małżeństwo jest przy swoich nazwiskach, poza tym we Włoszech też się nie przejmuje nazwiska tak normalnie.
Ale jest też x państw w których kobiety przejmują nazwiska i jakoś nie mają z tym problemu.

Poza tym zauważ że w Hiszpanii kierują się czymś takim jak ZWYCZAJEM, że nazwisko po ojcu i po matce i tylko tyle.... a tu że jest taki społecznie przyjęty zwyczaj to zaraz problem się robi:/

Róbcie sobie ludzie co chcecie, jak dla mnie to i szukajcie problemów, nie mnie to się dotyczy.
Co najwyżej mogę się uśmiać, ze coś takiego jest podstawą do rozważania sensowności istnienia związku.

Tak a propos, to znani mi Hiszpanie i Hiszpanki, owszem, maja dwa nazwiska, ale oficjalnie uzywaja glownie jednego, tego po ojcu.

Napisane przez Nina_84

Nie no, "prawdziwy" mężczyzna, o nazwisku dla dzieci nie będzie mu "jakaś tam żona decydować".

On decyduje = patriachlany ucisk.
Ona decyduje = rownouprawnienie

A tak naprawde jedno i drugie robi zupelnie to samo.

Napisane przez muszynianka

O czym ty mówisz do mnie? Czy ja gdzieś napisałam że go zostawiam?
Napisałam jasno i wyraźnie, dla ciebie powtórzę
ON MA NAJWYRAŹNIEJ INNY MODEL RODZINY NA OKU. SKORO NIE POZWALA MI ZOSTAWIĆ WŁASNEGO NAZWISKA, CO BĘDZIE DALEJ? DAŁO MI TO DO MYŚLENIA.
Teraz jasne tak?

On rownie dobrze moze pomyslec - jak to, ze ona nawet mojego nazwiska nie chce.

Napisane przez muszynianka

A czy z jego strony to jest dojrzałe? On ma prawo zasłaniać się tradycją, a ja czym przepraszam?
Nie, nie narzucam mu łączonego nazwiska.
Powtórzę.
Możemy we dwójkę połączyć nazwiska. Jeśli on nie wykaże takiej chęci, to trudno. Poświęcenie powinno być z obu stron. Jeśli go nie ma ja nie poczuwam się do robienia czegoś czego on by dla mnie nie zrobił. Nikt mu nie każe łączyć nazwiska. Ja tylko proponuję wyjście.

Nie, z jego strony nie jest to dojrzale, wg mnie wasz zachowanie to lustrzane odbicie.

Napisane przez Klarissa

Cóż za śmiała teoria - podział obowiązków w domu wynika rzeczywiście wprost z tego jakie kto nosi nazwisko po ślubie . To dlaczego zdarzają się z nim problemy osobom żyjącym bez ślubu i nie noszącym wspólnego nazwiska? Myślałaś kiedyś o tym?

Napisane przez Luba

A, to o mnie, bo ja powiedziałam pierwsza, ze mi wszystko jedno
Tak, z pewnością, żeby móc sie przed koleżankami pochwalić

Pisałam już o tym, że imię ani nazwisko mnie nie określają i dlatego nie jestem/byłam przywiązana do nazwiska. A co ma do tego zmiana dokumentów? Wszak "wszystko jedno" nie znaczy automatycznie "leń jestem" i nie chce mi się zmieniac dokumentów.


Ja naprawdę rozumiem, że to może byc dla kogos problem, serio, pisałam już o tym. Ale ludzie, miejcie trochę umiaru! Mieszanie do tego wszytskiego obrzezania zakrawa na jakiś bardzo, bardzo niesmaczny żart.
Pozostańmy w naszym kręgu kulturowym i próbujmy rozwiązywać problemy na odpowiednim poziomie a nie od razu bo u was to Murzynów biją.

O, bo jeszcze doczytałam. Ja nie mam najmniejszych kłopotów z podziałem obowiązków w domu. I co teraz?
Ludzie, to jest cyrk na kółkach, po prostu

Bez kitu, teorie jakie sie zalegly tutaj juz nawet smieszne nie sa - bierzesz nazwisko po mezu, to jestes pewnie kuchta i popierasz obrzezanie Egipcjanek

[Ivi 1988]

Napisane przez nicka01

Nie ważne są nazwiska, ważna jest miłość

Zeby dla wszystkich to bylo takie oczywiste
Ale Nicka w nastroj wprowadzilas..

[hihi]

Napisane przez Wyrak

Bez kitu, teorie jakie sie zalegly tutaj juz nawet smieszne nie sa - bierzesz nazwisko po mezu, to jestes pewnie kuchta i popierasz obrzezanie Egipcjanek

Ja jestem przekonana, że znaczna część tych, które to mężowskie nazwisko mają, to swoje wie i nawet nie pofatyguje się, aby z tymi teoriami dyskutowac

Uwielbiam wizaż

[Nina_84]

Napisane przez Wyrak

Bez kitu, teorie jakie sie zalegly tutaj juz nawet smieszne nie sa - bierzesz nazwisko po mezu, to jestes pewnie kuchta i popierasz obrzezanie Egipcjanek

A nie chcesz wziąć, to jesteś rozwydrzoną pannicą, pewnie nie kochasz swojego faceta, bo jakbyś kochała, to nie byłby to problem, a tak w ogóle to straszna z Ciebie feministka, egoistka i Twój potencjalny facet to pewnie tylko pantofel, gdyż "normalny" nie będzie Cię chciał.

Wyraku, wszystko działa w dwie strony.

Zauważcie, że wątek się nie zaczął atakiem tych, co nie chcą brać nazwiska męża, nie!

Atak nastąpił ze strony tych "hołdujących tradycji", że sobie wymyśliła, problemy robi, fanaberie.

Ona po prostu spytała o radę, a tymczasem dostała diagnozę swojego "zepsutego" charakteru, związku i jeszcze kilka epitetów.

[Wyrak]

Napisane przez Nina_84

A nie chcesz wziąć, to jesteś rozwydrzoną pannicą, pewnie nie kochasz swojego faceta, bo jakbyś kochała, to nie byłby to problem, a tak w ogóle to straszna z Ciebie feministka, egoistka i Twój potencjalny facet to pewnie tylko pantofel, gdyż "normalny" nie będzie Cię chciał.

Wyraku, wszystko działa w dwie strony.

Zauważcie, że wątek się nie zaczął atakiem tych, co nie chcą brać nazwiska męża, nie!

Atak nastąpił ze strony tych "hołdujących tradycji", że sobie wymyśliła, problemy robi, fanaberie.

Ona po prostu spytała o radę, a tymczasem dostała diagnozę swojego "zepsutego" charakteru, związku i jeszcze kilka epitetów.

Nina_84, obrzezanie Egipcjanek i ich patriarchalny ucisk nie maja sie nic do tematu, bez obrazy, ale przytaczanie tego tutaj jest bez sensu.
Kazdy sie moze z autorka zgodzic badz nie, ale milo, zeby to zachowalo zdrowe proporcje.

[Ivi 1988]

Mysle,ze nie spodobal sie niektorym ton wypowiedzi Autorki, nieco atakujacy, buntowniczy. Malo logiczny. No bo jak chce zostac przy swoim nazwisku,to niech zostaje i po co w ogole meza namawiac do jej? Niech oboje zostana przy swoim, ja tam bym sie nawet nie klocila nie wiadomo,o co. Oboje nie chca, niech maja swoje. Dziekuje

A watek oczywiscie od wielu godzin zyje swoim zyciem

[hihi]

Napisane przez Ivi 1988

A watek oczywiscie od wielu godzin zyje swoim zyciem

To jest po prostu piękne! Czytam go z zapartym tchem jak powieść sensacyjną

[muszynianka]

Wyrak ma racje że nasze zachowania to lustrzane odbicie. Ale zastanawiam się czemu ludzie dają przyzwolenie żeby ON się tak zachowywał, a ja ROBIĘ PROBLEM/fanaberie/komplikuje sobie życie/nie kocham go

Muszę nieco spuścić z tonu w stosunku do niego. Tak, głupszym się ustępuje.
I powtarzam:
*pytanie: czemu nie zostaniecie on przy swoim ty przy swoim?
odpowiedź moje: bo on nie chce przyjąć do wiadomości że śmiem zostawić swoje panieńskie i odrzucam jego nazwisko
argument jego: bo co to za rodzina gdzie każdy nazywa się inaczej
(w moim rodzinnym domu funkcjonowały dwa czasem trzy nazwiska rodzina spora była)


A tak ktoś napisał że "bez sensu, nigdy nie będzie po równo"
Ok, no nie będzie, bo czemu ma być? On nigdy w ciąże nie zajdzie, ja nigdy dziecka nie spłodzę - sprawy biologiczne odstawmy ma półkę.
Ale czy dlatego że matka natura obdarowała nas innymi cechami, mam nie realizować własnego zdania?
Tam gdzie można, niech będzie wspólnie i po równo, albo przynajmniej tak by nie decydować za drugiego. On niech sobie zostanie przy swoim nazwisku, ale mi pozwoli zostać przy moim. Nie pozwala.

[Sadek]

Napisane przez Ivi 1988

Ale jakie one moga miec problemy? Przesladowania z powodu dwu-czlonowego nazwiska? To w szkolach za to juz bija? CZy glowe w sedesie maczaja? A ja taka nieswiatowa jestem

No własnie nie widzisz, a ja jestem zdania że jak ktos chce miec dzieci to musi o pewnych sprawach myslec do przodu! Np. gdzie to dziecko bedzie mieszkało w przyszłosci, do jakiej szkoły bedzie chodziło, czy nie bedzie miało problemów z nazwiskiem w przypadku ślubu! No chyba ze 3 albo 4 nazwiska to nie jest dla Was problem? Fajnie, ja tam jednak wole nie robić problemów własnym dzieciom tylko maksymalnie ułatwić im zycie, od tego są rodzice!

[muszynianka]

Malo logiczny. No bo jak chce zostac przy swoim nazwisku,to niech zostaje i po co w ogole meza namawiac do jej?

przecież 50 razy pisałam że on nie życzy sobie żebym zostawała przy swoim nazwisku

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez Sadek

No własnie nie widzisz, a ja jestem zdania że jak ktos chce miec dzieci to musi o pewnych sprawach myslec do przodu! Np. gdzie to dziecko bedzie mieszkało w przyszłosci, do jakiej szkoły bedzie chodziło, czy nie bedzie miało problemów z nazwiskiem w przypadku ślubu! No chyba ze 3 albo 4 nazwiska to nie jest dla Was problem? Fajnie, ja tam jednak wole nie robić problemów własnym dzieciom tylko maksymalnie ułatwić im zycie, od tego są rodzice!

Dziewczyno!!! Nie można mieć 3 czy 4 nazwisk. Córeczka sobie wybierze które ładniejsze.
Bez przesady, gdybym miała się tym wszystkim kierować nazwałabym je "Anna Omm" żeby dla każdej narodowości było łatwo wymówić


Krzywda to nazwanie dziecka florentyna, eustachy, unisław...

[Nina_84]

Napisane przez Wyrak

Nina_84, obrzezanie Egipcjanek i ich patriarchalny ucisk nie maja sie nic do tematu, bez obrazy, ale przytaczanie tego tutaj jest bez sensu.
Kazdy sie moze z autorka zgodzic badz nie, ale milo, zeby to zachowalo zdrowe proporcje.

Tylko widzisz, każdy argument ma swoją wagę, więc i kontrargument musi mieć odpowiednią przeciwwagę
Więc nie da się argumentować podając wciąż przykład wolnej woli, bo się zostanie zakrzyczanym przez takie oto panny:

Napisane przez teczowyrobaczek

Nie rozumiem po co zmuszać faceta do brania mojego nazwiska. Totalnie bez sensu dla mnie. ehh a można wiedzieć ile masz lat?

które to bez zrozumienia istoty problemu ukazują swoje zdanie.
DO tego dorzuca się:
- pewnie nie kochasz swego faceta,
- niedojrzała jesteś
- egoistka
- wojująca feministka jako (sic!) obelga
- robiąca problemy
- robiąca problemy dzieciom z powodu swojego widzimisię
- nierozumiejąca, że tak po prostu jest
- nie ciesząca się czymś tak ważnym dla "każdej" kobiety
itepe

No to jak argumentować?
Wolna wola za słabą ma przeciwwagę

Stąd - obrzezanie jako przykład tradycji, która wcale nie musi być dobra, a patriarchat jako źródło powstania tradycji nazwiskowej.