![]() |
#241 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dream world=]
Wiadomości: 2 773
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Bo w sumie nie znamy sie jeszcze dobrze ![]() a on i tak marudzi ale obiecał,że sie zmieni w tej kwestii ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#242 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Dziewczyny słuchajcie... bo tak się zastanawiam... chłopak ze mną zerwał a strasznie się mści ;| rozgaduje wszystkim że tylko szkoda tych pieniędzy wydanych na mnie ;| albo np zarywa do mojej koleżanki... i to wszystko tak publicznie żebym ja to widziała... on wiedział że mnie coś takiego denerwuje bo wcześniejszy chłopak też gdzieś szukał kontaktu z moimi koleżankami... nie rozumiem... jak już z kimś zrywasz bo rzeczywiście nic nie czujesz to po co się mścić ?
|
![]() ![]() |
![]() |
#243 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
gabrysia7777 - bo to skończony kretyn jest i tyle. Tym lepiej, że nie jesteście już razem.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
#244 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dream world=]
Wiadomości: 2 773
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
![]() Mój ex ex jak doprowadziłam do zerwania to tak mnie kochał strasznie,że tydz.później już miał na ftc zdjecie jak sie z nową całuję... Spłynęło to po mnie jak po kaczce ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#245 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
ale po co on to wszystko robi ? on to tak publicznie rozpisuje ;| w ogóle widzę że specjalnie pisze do tych dziewczyn o które byłam zazdrosna... nagle sobie o nich przypomniał... powiem Wam że strasznie głupio się czuje... nie spodziewałam się że on taki się stanie... zerwał i nie daje mi po prostu o sobie zapomnieć |
|
![]() ![]() |
![]() |
#246 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
gabrysia7777 - lej na niego sikiem prostym
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
#247 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
tez bym chciała żeby to po mnie spłynęło... ale jednak znam tą dziewczynę której teraz tak słodzi... i to jest najgorsze ;| bo jakby to obca była to jakoś lepiej bym to przyjęła... w ogóle ja mam kompleksy na pewnym pkt nooo i on teraz wybiera takie dziewczyny które tego ciałka gdzieś tam więcej mają nooo i oczywiście wszystkie te spotkania muszą być tam gdzie też moi znajomi przebywają... nie wiem może mam schizy ? ale fatalnie się poczułam jak zobaczyłam co wyprawia... a tak przecież kochał |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#248 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ---------- Cytat:
|
|||
![]() ![]() |
![]() |
#249 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
W ogóle to śmieszne jest... bo ostatnio gadałam z przyjaciółka i mówie jej że zobaczysz będzie podpisywał zdj innej koleżance... nie wierzyła mi... a tu wczoraj patrzy no i miałam rację... teraz czuję że niedługo wrzuci zdj z nową miłością... wie co mnie wkurza bo pamięta pewnie co mu opowiadałam o wcześniejszym ex i to jest najgorsze... w ogóle strasznie dziwny jest... kiedyś opowiadałam mu ze chłopak mojej kolezanki zerwał po roku przez esa... on strasznie się wypowiadał że jakie to jest niedojrzałe itd no i zerwał w taki sam sposób ;| |
|
![]() ![]() |
![]() |
#250 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
gabrysia7777 - pozostaje tylko współczuć tej lasce, jeśli tak ją kocha, jak Ciebie wcześniej. Prawdopodobnie niedługo spotkasz się z nią w tym wątku :P
Ten wątek obecnie przeglądają: 31 ![]()
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
![]() ![]() |
![]() |
#251 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Witajcie drogie Wizażanki!
![]() baaardzo dawno nie udzielałam się na tym portalu, jednak obecna sytuacja zmusza mnie do proszenia Was o poradę. Mam 21.lat, od lutego byłam w związku z cudownym mężczyzną, dwa lata starszym. Był to rok akademicki, a on studiuje 250km ode mnie. Jeździłam do niego, on przyjeżdzał do mnie, widywaliśmy się co tydzien, góra 2.tygodnie, wszystko wręcz wrzało. Były to najpiękniejsze chwile w moim życiu. Jednak w chwili rozpoczęcia się wakacji między nami zaczęło się psuć. Nie widywaliśmy się często mimo, że mieszkamy 20km od siebie. A jak się spotykaliśmy to on nie był już tak kochany, miły, czuły jak wcześniej. w połowie czerwca mielismy poważną rozmowę. Powiedział mi, że czuję, że się wypala w tym związku, że ja jestem tak cudowna dla niego, a on nie potrafi być taki dla mnie, że nie chce mnie ranić, że na mnie nie zasługuję. Powiedział mi nawet, że zadarzały się takie sytuacje, że był zły w momencie, w którym mnie widział, że denerwowały go moje zachowania. Jakoś to załagodziłam, powiedziałam mu, że to przetrwamy, że spróbujemy to naprawić, daliśmy sobie drugą szanse. Wydawało mi się, że wszystko zmierza ku polepszeniu, spotykaliśmy się, kochaliśmy - tak jak wcześniej. Jednak po dwóch tygodniach znów się zaczęło, on powiedział, że u niego sie nic nie zmienia, że nie chce być ze mną na siłę, wbrew sobie, że on ciągle się wypala, ale to dzieję się "samo z siebie", że on nie ma na to wpływu. Zerwał ze mną, powiedział, że coraz częściej łapie sie na tym, że traktuje mnie jak przyjaciółkę, a nie jak dziewczynę, że nie odczuwa potrzeby, żeby mnie przytulać, łapać za ręke czy całować. Pierwsze trzy dni były dla mnie straszne, płakałam ciągle, nie radziłam sobie ze zwykłymi domowymi obowiązkami i mówiłam mu o tym. Bo on ciągle do mnie pisał, dzwonił. Mówił, że zawsze będę dla niego ważna, że zawsze chce mieć ze mną kontakt, że chce mi pomagać, być obecnym w moim życiu - ale wrócić nie chciał. Po tych trzech dniach jakoś wyluzowałam, zauważyłam, że zaczął pisać częściej, ładniej jakby bardziej uczuciowo. Nie widzieliśmy się dwa tygodnie, do momentu kiedy na chwilę spotkaliśmy się na imprezie. Pocałował mnie, powiedział, że ślicznie wyglądam, zasugerował, żebym była mu wierna. Cały kolejny tydzień po imprezie było między nami gorąco, pikantne smsy, długie nocne rozmowy, wszystko jak na początku znajomości. Zobaczyliśmy się w weekend - przyjechałam do niego, bo był przeziębiony. Było cudownie, duzo rozmawialiśmy, przytulaliśmy się, całowaliśmy nawet kochalismy się ze sobą jak nigdy. Od tego momentu znów stałam się jego Kochaniem, jego Malutką, widywaliśmy się co weekend, bo w tygodniu oboje pracujemy. Ostatnie dwa weekendy były jeszcze wspanialsze. Dwa tygodnie temu był u mnie, poszliśmy do znajomych na grila, później spał u mnie - ogólnie cały weekend razem, bardzo intensywnie, bardzo miło i bardzo szczęśliwie. W czwartek spotkaliśmy się w Mielnie na imprezie, poszliśmy na plaże, było mega romantycznie. Później przyjechaliśmy do mnie, wspólne śniadanie, obiad, po czym on pojechał do siebie. Zaprosił mnie na cały weekend do domu, bo jego rodzice wyjechali. Było pięknie, ciągle razem, gdzie byśmy nie wyszli trzymaliśmy się za rękę, całowaliśmy, przytulaliśmy. Czułam się szczęśliwa, doceniona. Jednak w niedziele kiedy musiałam już wracać strasznie smutno mi się zrobiło, że muszę go zostawić, a on mi zasugerował, że powinnam już iść, bo on ma strasznie dużo zadań do wykonania. Oczywiście jak to ja, w chwili kiedy rozstawaliśmy się wcześniej po wspólnych weekendach musiałam wszystko popsuć, zrobiłam się kapryśna i opryskliwa. A on to zauważył. Powiedział, że znów to samo, że strasznie go zdenerwowałam, że nie potrafie uszanować tego, że on musi zrobić inne rzeczy, że myśle tylko o sobie, a przez cały weekend było tak cudownie. Przeprosiłam go, powiedziałam, że po prostu ciężko mi się z nim rozstać na kolejny tydzień, że po prostu nie chce, no ale rozumiem. Udobruchałam go, przytulił mnie, pocałował, pożegnaliśm y się. Wszystko było w porządku, napisał mi smsa `Buźka Słoneczko ![]() Wieczorem zadzwonił do mnie. Powiedział, że chce porozmawiać, bo musi mi to powiedzieć teraz, lepiej teraz niż za dwa miesiące czy jakiś okres później, żebym nie cierpiała. Powiedział mi, że to wszystko nie idzie w tym kierunku w którym ja bym chciała, w kierunku związku. Powiedział, że strasznie lubi spędzać ze mną czas, że czuje do mnie sympatie, ale nic w nim się nie zmienia, że chciałby do mnie wrócić i że coraz bardziej utwierdza się w tym, że nie czuje do mnie tego co powinien. Powiedział, że my nigdy już nie będziemy razem. Zachowałam zimną krew i powiedziałam, że jego czyny świadczą inaczej, że on też się do mnie znów przywiązuje, że nasze kontakty się poprawiają. Powiedziałam mu, że ja nie oczekuje od niego, że on mi w najbliższym czasie powie, że chce ze mną być. Powiedziałam, że wiem, że nie jesteśmy razem, ale nie myśle o tym co było. Powiedziałam, że ja poznaje go z całkiem innej strony, jakbym poznawała nowego chłopaka, że w tym momencie żyję chwilą, a nie tym co będzie. A on zakłada z góry, że będzie tak, a nie inaczej. Poprosiłam go, żeby tez spróbował nie myśleć o przyszłości i żeby zapomniał o przeszłości, bo niepotrzebnie się zadręcza. Powiedział, że cieszy się, że umiemy ze sobą rozmawiać, a z tym, że powiedział, że już "nigdy nie będziemy razem" to był taki zabieg, żebym ja sobie to wszystko przemyślała. Spytałam jak on by się czuł na moim miejscu i co by zrobił, a on powiedział, że powinnam myśleć tylko o sobie, że w "miłości trzeba być własnie s****ysynem i myśleć tylko o sobie" - jego słowa. Nie spotyka się z nikim, ja również, ciagle jesteśmy sobie wierni, powiedział mi, że nie potzrebuje innej dziewczyne, ze na chwile obecną w ogóle nie potrzebuje dziewczyny.. Ale powiedział mi też, że od tej chwili oficjalnie jesteśmy wolni i możemy robić co chcemy. Drogie Wizażanki, co mam zrobić, żeby odzyskać moją wielką miłość? Co mam zrobić, żeby on chciał być ze mną? Jesteśmy umówieni na niedziele do kina, a za dwa tygodnie na wspólne świętowanie moich urodzin.. Proszę Was o dojrzałe rady. Jestem osobą strasznie uczuciową i bardzo to wszystko przeżywam. A nie odpuszczę go sobie, bo po prostu czuję, że nie mogę.. ![]()
__________________
,bo ja lubie jesc jogurt widelcem. obudzona rano..rozczarowana brakiem czegoś..na co czekałam..
|
![]() ![]() |
![]() |
#252 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#253 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Albo szykuje się wiele rozstań albo jesteśmy sławne
![]() ![]() Malla, przy wspólnym mieszkaniu wychodzi wiele. Dlatego lepiej być zabezpieczoną na wypadek, gdyby chop okazał się być takim jak ten od Waderki: spoko, spoko, rzucam cię i spłacaj nasze zaleglości sama. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#254 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 826
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
![]() ![]() To prawda co napisałaś o niektorych matkach. Czasami mi było nawet szkoda mojego eks, że ma takie stosunki z rodzicami, jest od nich strasznie uzależniony emocjonalnie. Do tego ciagłe trzymanie pod kloszem, powoduje, ze ma jakies dziwne wyobrażenie na temat życia, jakby był z innej bajki. Pamietam jak przyjeżdzał na weekend, chciałam zeby ze mną posiedział, a jego matka już o 21 dzwoniła, ze ma byc w domu na 22... my sie cały tydzien nie widzielismy a On oczywiście biegł, bo twierdził, ze musi. Stary koń 22 letni... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#255 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Dziewczyny, jak Wy zachrzaniacie, nie 'nadanrzam'...
![]() Dziś po raz pierwszy On nie był moją pierwszą myślą po przebudzeniu! :O Nie mogłam w to uwierzyć... Zjawił się w mojej głowie dopiero po ok. 3 minutach... ![]() A potem włączyłam radio i po chwili leciała piosenka K. Perry - Thinking Of You... Zawsze ją puszczałam kiedy byliśmy razem, zawsze mi się z Nim kojarzyła i pewnie jeszcze będzie... Zwłaszcza słowa na początku: ` Comparisons are easily done once you've had a taste of perfection... ` I się popłakałam! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#256 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 826
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Ja tam nie wiem, czy moj eks ma jakies zdjęcia z innymi, jak będzie miał to i tak się nie dowiem, bo nie lubie nk, wchodze tam raz na dwa miesiące, poza tym nie mam ochoty ogladac jego profilu ![]() Można sobie obiecywac wiele rzeczy, ale który facet liczy się z Twoimi uczuciami, po rozstaniu? Tym bardziej kiedy np. sam Cię zostawił... On myśli "nie jesteśmy razem, mogę robić, co chce". |
|
![]() ![]() |
![]() |
#257 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 56
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Dziewczyny, wy już jesteście takie doświadczone. Jak przetrwać te pierwsze dni, kiedy boli najbardziej i świat sie wali. Dopiero zjadlam pierwszy posilek, oczy zapuchnięte, nic mi sie nie chce, deprecha
![]()
__________________
Nienawidzę COMIC SANS! 24.08- Dbam o siebie ![]() jem mniej- spalam więcej! zapuszczam kłaki ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Dieta! 24.08- KG 59 : 30.08- KG ????? ![]() ..... 01.10 KG 54 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#258 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Dla mnie to, że z kimś zrywasz nie oznacza, że nie musisz już się z nim liczyć. Jeśli się nie jest podłą, fałszywą osobą i szanuje się uczucia innych, to nieważne czy się samemu zrywa, czy ta druga osoba z Tobą zrywa, ale traktuje się ją nadal tak samo, jakby się chciało być traktowanym. A ludzie, którzy po zerwaniu zachowują się, jakby ta druga osoba była już dla nich śmieciem to zawszone kreatury, ble... ![]() ---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ---------- Cytat:
Zadzwoń do najlepszej przyjaciółki, niech wpada do Ciebie na długie pogaduchy! ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#259 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
Wiadomości: 113
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
![]() yellowbird mam podobne zdanie... bo to jest dziwne że najpierw tyle rzeczy Cię z tym kimś łączy a potem robisz mu na złość, mścisz się o nie wiadomo co... nie rozumiem tego po prostu Edytowane przez gabrysia7777 Czas edycji: 2010-08-09 o 14:20 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#260 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 826
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
![]() ![]() Może po tygodniu to przesada (wstawianie zdjęc) ale np po miesiacu, można kogos spotkać, istnieje taka możliwość i to też boli. Po prostu jak sie rozchodzimy z facetem to od tej chwili w sumie kazdy ma swoje własne zycie. W każdym razie ja nie wchodze na tego typu portale, mam świety spokój ![]() ---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ---------- Oczywiście nie mówie o tym co robi eks gabrysi7777 to już po prostu... nie wiem jak to nazwać, żałosne i widać, ze facet nie ma co robić. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#261 | ||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Cytat:
We wspólnym mieszkaniu przed ślubem denerwuje mnie to, że rozleniwia, daje fałszywe poczucie stabilizacji i nie zapewnia żadnej ochrony prawnej. Jeśli komuś zależy na ślubie, to taka kocia łapa może przeciągnąć czas oczekiwania, bo przecież "papier nic nie zmienia". Według mnie jednak coś zmienia. Chciałabym kiedyś wziąć ślub, a do niedawna byłam totalnie przeciwna. Czegoś mnie to rozstanie nauczyło - nigdy więcej 8 lat na kocią łapę! Jak Nowy spędza u mnie weekendy, to już widzę, co będzie mnie kiedyś tam (o ile) drażniło, wolałabym się nie dowiedzieć o tym po legalizacji.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
||
![]() ![]() |
![]() |
#262 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
W poprzedni czwartek spotkałam się z Nim i padły z Jego ust słowa o tęsknocie, miłości, o tym, że serce mu podpowiada, żebyśmy dalej byli razem, przytulał mnie, patrzył w oczy tym samym wzrokiem, jak na początku naszej 'miłości', zaproponował spotkanie następnego dnia, by jeszcze porozmawiać. W piątek, sobotę rano, gdy jechał do domu (100 km od mojego miasta, w którym pracuje) jeszcze był z nim kontakt, potem nagle przestał odpisywać, a w poniedziałek rano zobaczyłam opis do nowej panienki... No i dodam, że codziennie opisy się zmieniały, a kiedy wyjeżdżał w tę sobotę rano do domu, w opisie miał nazwę swojej wioski i coś w stylu " Nareszcie razem! ". Jeszcze niech wstawi z nią fotkę na nk, żeby mi pokazać, jaki to jest szczęśliwy. Bo wie, że mam Jego numer, to żeby pokazać, ze ma trochę taktu, mógłby sobie darować te opisy. Ja nie mogłabym tak robić, wyglądałoby to tak, jakbym chciała tylko komuś dokopać... Parę dni i już wielka ' love ' do nowej osoby.... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#263 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 253
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
ale macie tempo pisania
![]() a ja z taką małą prywatą - w poprzedniej części, któraś z Was pisała, że rozmawia z obcokrajowcami na takim jakby czacie. Nie trzeba sie logować ani nic, tylko od razu Ci wyskakuje okienko z rozmową z jakimś Strangerem ;p jaka to dokladnie byla strona? nie każcie mi tego posta szukać ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#264 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 554
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
![]() www.omegle.com. , włala ![]() A ja się skusiłam na sympatię i już sobie flirtuję namiętnie ![]()
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#265 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dream world=]
Wiadomości: 2 773
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Umieram
![]() Kręgosłup mnie boli strasznie i nie wiem czemu ![]() Ja nigdy nie mogłam zrozumieć niektórych meskich zachowań... Najlepiej jak skończony cham i po co się przejmować,że 3 dni temu mówił "Kocham" jak już do nowej zapłonął miłością... Padaka... Mój ex przyjedzie w weekend... To będą dopiero banie... Dobrze,że rodzice jeszcze w domu będą to chociaż tyle dobrego z ich obecności ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#266 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Namiary z gg i NK radzę usunąć. To zdrowe, naprawdę.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#267 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 415
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
|
![]() ![]() |
![]() |
#268 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 6 554
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Popieram. Ja zaczęłam dopiero w miarę dobrze funkcjonować jak wywaliłam wszystkie kontakty do ex. Numer znam na pamięć, ale żeby zapomnieć, uczyłam się numerów cioci, koleżanek itd
![]() ---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ---------- Cytat:
![]()
__________________
the only time "success" comes before "work" is in the dictionary
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#269 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Ja nie usunę, bo jak zobaczy, że go skasowałam, to sobie pomyśli, że jeszcze nie jest mi do końca obojętny...
![]() A właśnie, powiedzcie mi, co o tym myślicie. Ten mój był siatkarzem naszego miejscowego klubu, któremu ja zaczęłam kibicować jeszcze sporo przed naszym poznaniem. Zawsze byłam na meczach, często na treningach, codziennie wchodzę na stronę internetową w poszukiwaniu nowości... I zastanawiam się, czy jak nadal będę chodziła na treningi, to co On będzie sobie myślał? Pewnie: Och, ona nadal chce się na mnie pogapić! ![]() ![]() ![]() Więc jak? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#270 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 826
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 11 :(
Cytat:
Rób co uważasz, ale nie ze względu na niego. Jeżeli Ci to sprawia przyjemność to przeciez mozesz chodzic. Ale jednak musisz sie liczyc z tym, że go tam spotkasz, albo, że np On kogoś przyprowadzi, jakąs nową dziewczyne i bedziesz musiała na nią patrzeć. Zastanów się, czy warto. Możesz sobie to odpuścic np na jakiś czas a potem znowu zacząć chodzic, jak juz odchorujesz eksa ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:51.